Re: Wokół Talmudu.

122
Andra pisze:W jakim sensie zniknela Krzysiu? Moze wolala normalnie zyc niz byc gwiazda?
Lawendo, Ty zrobisz to co uznasz za sluszne. Tylko badz to Ty...a nie ktos kto wie za Ciebie co jest moralne, etyczne, dobre. To mamy w sercach, i sluchajac serca- wiemy. Nawet nie rozumiejac tego. Zycie jest jedno, a wiec nie ma lepszego,gorszego. To formy zycia nas roznia, nie jego tresc. A my jestesmy trescia zycia, ktoz inny...nikogo innego nie ma oprocz nas:). Nie pozwalajmy sie dzielic tym ktorzy jeszcze o tym nie wiedza...w koncu i oni to zrozumieja, nie ma inneg drogi, oprocz tej jednej do siebie
Jako osoba o pochodzeniu żydowskim musiała opuścić PRL.Zniknęła z polskiej sceny piosenkarskiej...Jako artystka była osobą niepożądaną...
Ostatnio zmieniony 19 maja 2012, 19:55 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 1 raz.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Wokół Talmudu.

124
Lawendo, wiec wybierz...dobrze. Co Cie powstrzymuje?
Efekt motyla...coz- kazda Twoja decyzja, kazdy wybor skutkuje efektem, nie zawsze przewidywalnym i natychmiastowym. Zaryzykuj jesli naprawde chcesz czegos. Zycie nie ogranicza Twoich wyborow, ono daje Ci wolna reke. I bezwarunkowe poparcie- jesli Twoj wybor sluzy zyciu. Ale pamietaj- dajac otrzymujemy, wiec jesli krzywdzimy zycie swym wyborem, otrzymamy to samo. Dazymy do szczescia, choc dla kazdego z nas oznacza ono co innego.:)...wybieramy drogi do szczescia. Ale nasze szczescie nie moze zaistniec na nieszczesciu kogokolwiek...
zamieni sie takze w nieszczescie bowiem. Ot, prawo zycia.
Ostatnio zmieniony 19 maja 2012, 20:05 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wokół Talmudu.

125
Święto Szawuot zaczyna się w tym roku (2012) wieczorem w sobotę 26 maja. Upamiętnia ono szczególny moment w żydowskiej historii.

Szóstego dnia miesiąca siwan (piątek wieczorem) roku 2448 żydowskiego kalendarza, lud Jisraela otrzymał Torę (Matan Tora - "nadanie Tory"). Dlatego święto Szawuot nazywane jest Zman Matan Toratejnu (Czasem Nadania Naszej Tory).

Pod górą Synaj "pojawiły się grzmoty i błyskawice i potężny obłok na górze i bardzo donośny dźwięk szofaru" i Bóg zwrócił się do całego ludu (po raz pierwszy i zarazem jedyny): "Ja jestem twój Bóg, który wyprowadził cię z ziemi egipskiej, z domu niewoli".

To był kulminacyjny moment Wyjścia z niewoli i zarazem najważniejszy w historii Żydów.

Gdy Mojżesz przyszedł do faraona i przekazał mu słynne żądanie Boga: Wypuść mój lud" ("Szalach et ami"), sprecyzował, dlaczego lud Jisraela ma być uwolniony. Słowami Boga: "weja awduni" - "aby mogli Mi służyć". Służyć - czyli postępować zgodnie z wolą Boga.

Co było wolą Boga?

Przede wszystkim, aby ludzie traktowali siebie samych i siebie nawzajem według reguł doskonalących stosunek człowieka do Boga (bejn adam lemakom) i człowieka do drugiego człowieka (bejn adam lechawero).

Wolność nie była więc celem samym w sobie.

Wolność oznaczała przyjęcie na siebie umowy zobowiązującej do etycznego postępowania w kontaktach z ludźmi i dążenia do bliskości z Bogiem.

Najpierw lud Jisraela usłyszał dekrety ogłoszone przez Boga w pierwszej osobie.


I. Istnienie Boga. Od wersetu 20, 2 do 20, 3: Ja będę ci Adonaj, twoim Bogiem, [Ja], który wywiodłem cię z ziemi egipskiej, z domu niewoli.


II. Zakaz bałwochwalstwa. Od wersetu 20, 3 do wersetu 20, 6: Nie wolno ci mieć innych bogów oprócz Mnie. Nie wolno ci zrobić sobie figury ani żadnego obrazu tego, co jest w niebie na górze, ani tego, co jest na ziemi w dole, ani tego, co jest w wodzie pod ziemią. Nie wolno ci oddawać im pokłonów i nie wolno ci im służyć, bo Ja, Adonaj, twój Bóg, jestem Bogiem żądającym wyłączności, który [wymierza] karę [za] grzech ojców na synach do trzeciego i do czwartego pokolenia tym, którzy Mnie nienawidzą. I wyświadczam dobro przez tysiące [pokoleń] tym, którzy Mnie kochają i przestrzegają Moich przykazań.


Następne Dekrety zostały przekazane – według niektórych interpretacji (np. Makot 24a) – zgromadzonemu przed górą Synaj ludowi już przez Moszego, ponieważ ludzie byli przerażeni obecnością Boga. Konsekwentnie więc, Bóg pojawia się tu już w trzeciej osobie liczby pojedynczej.


III. Zakaz przysięgania na próżno (dosłownie: „niesienia [podnoszenia] Imienia Boga w złej sprawie”). Wyłącznie werset 20, 7: Nie wolno ci przysięgnąć na Imię Adonaj, twojego Boga, na próżno, bo Bóg nie wybaczy temu, kto przysiągł na Jego Imię na próżno.


IV. Przestrzeganie Szabatu. Od wersetu 20, 8 do wersetu 20, 11: Pamiętaj [stale] o dniu Szabatu, aby go uświęcać. Sześć dni [powszednich] możesz pracować i wykonywać wszystkie czynności, ale sobota to Szabat dla Boga, twojego Boga. Nie będziesz wykonywał żadnych zakazanych czynności ani ty, ani twój syn, ani twoja córka, ani twój sługa, ani twoja służąca, ani twoje zwierzę, ani konwertyta, który przebywa w twoich bramach. Bo w sześć dni Bóg uczynił niebo i ziemię, morze i wszystko, co w nim jest, i odpoczął w siódmym dniu. Dlatego Bóg pobłogosławił dzień Szabatu i uświęcił go.


V. Szanowanie rodziców. Werset 20, 12: Szanuj twojego ojca i twoją matkę, aby twoje dni były przedłużone na ziemi, którą Bóg, twój Bóg, daje tobie.


VI. Zakaz morderstwa (nie błędne tłumaczenie: „nie zabijaj”, lecz: „nie morduj”). Werset 20, 13: Nie wolno ci mordować.


VII. Zakaz cudzołóstwa. Również werset 20, 13: Nie wolno ci cudzołożyć.


VIII. Zakaz kradzieży (porywania człowieka). Werset 20, 13: Nie wolno ci porywać [człowieka].


IX. Zakaz składania fałszywego świadectwa. Także 20, 13: Nie wolno ci świadczyć przeciwko twojemu bliźniemu jako fałszywy świadek.


X. Zakaz pożądania cudzej własności. Werset 20, 14: Nie wolno ci pożądać domu twojego bliźniego, nie wolno ci pożądać żony twojego bliźniego, jego sługi, jego służącej, jego wołu, jego osła ani niczego, co należy do twojego bliźniego.


Pierwsze pięć Oświadczeń dotyczy relacji pomiędzy człowiekiem a Bogiem - bejn adam lemakom (przykazanie o szacunku dla rodziców obejmuje trzeciego partnera w stworzeniu człowieka – Boga), a następnych pięć - bejn adam lechawero – dotyczy relacji pomiędzy człowiekiem a drugim człowiekiem.


Otrzymanie Aseret hadibrot (Dziesięciu Oświadczeń) jest, rzecz jasna, tylko jednym z aspektów przekazania Tory.
Ostatnio zmieniony 22 maja 2012, 9:31 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 1 raz.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Wokół Talmudu.

126
Ech Krzysiu...
Tylko jedno pytanie: w jaki konkretnie sposob Tora zostala przekazana ludziom? Pominmy te mistyczna otoczke. Wiec jak i komu?
Ostatnio zmieniony 22 maja 2012, 9:40 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wokół Talmudu.

128
„I Chwała Pańska, כבד השם spoczęła na górze Synaj” (Wyj. 24.16)

Rambam w „Przewodniku błądzących” r.64 tłumaczy כבד השם jako światło, światło, które dzięki boskiemu wskazaniu spoczywa na danym miejscu, człowieku czy narodzie i wyodrębnia go. Czyni go קודש , czyli świętym.
כבד השם oznacza również boską obecność w materialnym świecie.
Właśnie to Światło widzieli Żydzie pod górą Synaj, jak jest napisane: „A wygląd Chwały Pana כבד השם w oczach Izraelitów był jak ogień pożerający na szczycie góry” (Wyj.24.17)

Interpretując zdanie z Księgi Estery, „Żydzi mieli światło, szczęście, radość i honor” (K.Est. 8.16) Rabi Jehuda (Megila 16b) mówi „światło” to Tora, gdyż zostało powiedziane „Przykazania to lampa, Tora to światło” (K.Przysl 6.23)

Raszi tłumacząc zdanie z Księgi Rodzaju „I był wieczór i był ranek dzień szósty” (K.Rodz. 1.31) mówi, że dzień kiedy zostało ukończone stworzenie to szósty dzień miesiąca Siwan, dzień nadania Tory.
Dopiero gdy Tora została dana ludzkości, proces tworzenia świata dobiegł końca.
Dlatego też Midrsz mówi, ze gdy Bóg tworzył Świat to patrzył w Torę.

Przed nadaniem Tory Haszem nakazał Żydom szczególny proces oczyszczenia, musieli zanurzyć się w mykwie, uprać swoje szaty i pozostawać w separacji z współmałżonkami.
Moment obcowania z כבד השם wymaga szczególnego stanu, nie tylko duchowego ale i fizycznego.
Z tego samego powodu kapłani pełniący służbę w Świątyni musieli pozostawać rytualnie czyści, gdyż przebywali w obliczy כבד השם.
Wszystko co otrzymywali musiało mieć podobny status aby nie naruszyć świętości, miejsca.
Aby zapobiec naruszeniu tego specjalnego stanu kapłanów, Izraelici, którzy nie byli kapłanami również, w pewnych sytuacjach, starali zachowywać rytualną czystość.
Tak właśnie było z obmywaniem rąk przed jedzeniem chleba.
Chleb jedzony przez zwykłych Żydów nie posiadał statusu świętości i jako taki nie podlegał prawom o rytualnej czystości.
Jednak część plonów które naród zbierał i pieczywa które piekł, miał obowiązek oddawać kapłanom.
Aby przez pomyłkę nie „zanieczyścić” tej porcji chleba, nasi nauczyciele nakazali aby przy każdym spożyciu chleba obmywać ręce.
Prawo to obowiązuje do dnia dzisiejszego, kiedy Świątynia pozostaje zburzona i cały Świat ma status rytualnie nieczystego.
Obmywając ręce wspominamy świątynie, kapłanów i כבד השם Chwałę Pana, która przebywała w Świątyni.
Wskazujemy również כבד השם , które jest obecne w każdej drobinie materii, w każdej okruszynie chleba i dlatego Ten Świat, tak jak Świątynia, wymaga podejścia w stanie rytualnej czystości.

Nadając Torę Haszem powiedział: „Lecz wy będziecie Mi królestwem kapłanów i ludem świętym.”(wyj.19.6)
Od czasu otrzymania Tory Izrael zyskał wyjątkowy status, narodu wybranego.
Wybranego do określonych zadań – spełniania przykazań Tory, oraz – zachowania stanu rytualnej czystości.

autor artykułu: Tomek Krakowski

więcej: http://poznan.jewish.org.pl/index.php/j ... -Tory.html
Ostatnio zmieniony 23 maja 2012, 10:59 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 1 raz.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Wokół Talmudu.

130
Właśnie!....
Jest to niewypowiedzianie piękne...
Ostatnio zmieniony 23 maja 2012, 19:53 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 1 raz.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Wokół Talmudu.

131
Chrześcijanin nad Talmudem

Obrazek

Trevis Herford [1860 - 1950 ]

Chrześcijanin Travers Herford, który dokładnie studiował teksty żydowskie, określił Talmud jako dzieło mędrców i świętych, którymi powodowało głębokie pragnienie, aby służyć Bogu.
Mieli oni między innymi i tę zasadę, że nauczyciel Pisma nie może brać zapłaty za naukę, bo w ich przekonaniu - cytuję za Herfordem: "bezpłatny dar z łaski Boga nie powinien być wymieniany na korzyści materialne".

Rabini Talmudu byli przeważnie cieślami, szewcami (sandalarzami), najmitami.
Akiba, który znał tylko Boga Starego Testamentu, głosił, że Bóg sądzi nas swą dobrocią, a rabi Iszmael pouczał: "bądź posłuszny wobec władcy, cierpliwy pod prześladowaniami i przyjmuj każdego w pogodnie".
Lewitas z Jabneh ostrzegał: "bądź pokorny, bo nadzieje śmiertelnika są w grobie".
Faryzeusz ben Azai podkreślał takie: "nie pogardzaj nikim, bo nie znajdziesz człowieka, który nie miałby swej godziny", a Jakub ben Kurszai był przekonany, że "świat ten jest przedsionkiem do przyszłego świata" i nakazywał: "przygotuj się w przedsionku przed wejściem na salę bankietową". Jeśli dodać do tego Hillelową miłość bliźniego, to co nowego jest w Nowym Testamencie (nawet gdyby nie było esseńskich pergaminów odkrytych niedawno w Qumran)?.

Herford podkreśla, że "cnota pokory jest jedną z głównych cech faryzejskiej koncepcji doskonałego charakteru".
Doskonałość zaś niełatwo osiągnąć, więc w rywalizacji z faryzeuszami (którzy byli w religii żydowskiej stronnictwem ludowym) chrześcijanie zaczęli oskarżać ich o obłudę i powtarzali to tak długo i uporczywie (dysponując ambonami całego Cesarstwa i okolic), aż wskutek wyprania mózgów słowo "faryzeusz" stało się synonimem obłudy, a z pokory uczyniono cnotę chrześcijańską na prawach wyłączności.

Mijały wieki, w ciągu których Żydzi próbujący praktykować talmudyczną pokorę płacili za to najwyższą cenę aż do największego ukrzyżowania w dwudziestym wieku, podczas gdy chrześcijanie budowali cesarstwa i mocarstwa.

Nie brak oczywiście i pewnych zasadniczych różnic filozoficznych.
Chrześcijaństwo zakłada - być może całkiem słusznie - że człowiek jest głęboko grzeszną istotą z natury.
Judaizm - być może bardzo niesłusznie - jest pozytywniej nastawiony do człowieka i głosi, że każdy może wybrać czynienie dobra i doskonalenie życia na ziemi. Budowa lepszego świata dla żywych, tu na ziemi, była zawsze w centrum żydowskiej uwagi - wskazuje Abba Eban.
Judaizm nie namawia też do ascezy czy abnegacji, każąc z wdzięcznością przyjmować dary Boże, a nie odrzucać, i traktuje świat jako na ogół udany projekt Boski nawet jeśli niektórzy bardziej sfrustrowani rabini redukowali żywot doczesny do "przedsionka" w nadziei na ten lepszy, późniejszy.
Święty Franciszek jest przykładem, jak chrześcijaństwo starało się z czasem przejąć również ten optymizm i pozytywizm od Żydów. Chrześcijanie zresztą od początku mieli u kogo się uczyć: rabban Gamliel I, wnuk słynnego Hillela, był mentorem Saula z Tarsu, czyli świętego Pawła, który postanowił z judaizmu stworzyć religię uniwersalną i uczynił to.

Herford podkreśla jeszcze jedną zasadniczą różnicę pomiędzy faryzeuszami a chrześcijanami: "faryzeusze-- pisze on - nigdy nie prześladowali swych heretyków i choć twierdzili, że odszczepieńcy ci nie wezmą udziału w życiu przyszłym, to przynajmniej nie skracali im życia doczesnego".

W "Pirke Abot", gdzie przytoczone są cytaty twórców Talmudu, nie pominięto słów ani imion tych, którzy z takich czy innych względów zostali ekskomunikowani.

Nie pominięto także dwóch uczonych, którzy przeszli na chrześcijaństwo.

Judaizm uznaje dyskusję na każdy temat i nie zawiera dogmatów.
Uznaje prawo do wątpienia i poszukiwania (Żyd nie musi nawet wyznawać ani deklarować swej wiary w Boga, jeśli tylko stosuje się do Jego przykazań i zasad Tory).
Sprzeciwia się dyktaturze, stawiając wszystkich na równi wobec Boga i Prawa.
Ta żydowska tradycja jest do dziś podstawą demokracji (przynajmniej brytyjskiego i amerykańskiego typu). Król żydowski był monarchą konstytucyjnym, bo odpowiedzialnym wobec prawa, jakim była Tora - konstytucja społeczeństwa żydowskiego.
Nazywał się "królem żydowskim", to znaczy "Królem Żydów", bo nie był właścicielem kraju, podzielonego pomiędzy poszczególne plemiona.
Monarcha był tylko wodzem, podobnie jak "cesarz Francuzów" czy "król Belgów".
Dyktatorzy nie mogą ścierpieć żydowskiego ducha niezależności, indywidualizmu i sprzeciwu.
Abba Eban w swym popularnym podręczniku historii Żydów podkreśla, że nie był to sprzeciw wobec żadnej "prawdziwej wiary", włącznie z chrześcijańską, lecz wobec dyktatury, zarówno politycznej, jak i duchowej, w obronie niezależności ludzkiego ducha i przynajmniej wewnętrznej wolności człowieka. Zresztą autorami głównych dogmatów chrześcijańskich byli nie tyle duchowni, co właśnie cesarze, którzy zostali potem świętymi chyba na takiej samej zasadzie, jak ich pogańscy poprzednicy na tronie zostawali "bogami" (tak to w każdym razie wygląda z żydowskiego punktu widzenia).

W Starym Testamencie nie brak Zbawicieli, których Bóg co i raz zsyła Żydom na pomoc.
Byli nimi: Mojżesz, Saul, Dawid, Gedeon, Samson.
Dawid urodził się w Betlejem i prorocy przepowiadali ponowne jego przyjście i ponowne zajęcie przez niego świętej Jerozolimy.

W Starym Testamencie jest także Judasz i są srebrniki, bo to Jehuda (czyli Judasz), jeden z dwunastu (!) braci, wpadł na pomysł sprzedania Józefa za dwadzieścia srebrników (różnicę dziesięciu srebrników między pierwszym Judaszem a drugim można śmiało przypisać inflacji, niewielkiej zresztą jak na okres tysiąca siedmiuset lat).

Żydzi prawie zawsze wierzyli, a wielu nadal wierzy w przyjście Mesjasza.

Nie wierzą tylko, że Mesjasz już był, zwłaszcza widząc stan rzeczy w otaczającym ich świecie.

Saul z Tarsu był mistykiem głębszym od swych kolegów z talmudycznej szkoły, bo zamiast nieosiągalnego wybawienia doczesnego zaoferował zbawienie pozagrobowe (po wyjściu z "przedsionka").

Można je zresztą traktować również jako doczesne, tyle że nie fizyczne, ale duchowe. Ktoś tak wielki duchem jak Jehoszua z Nazaretu (przez "przypadek" urodzony w Betlejem) nie umiera, lecz zmartwychwstaje i żyje wiecznie - orzekł święty Paweł i, jak widzimy, wcale się nie pomylił. Nawet jeśli Jehoszua nie był Bogiem, to zbawił on niezliczone dusze, dając im wiarę, nadzieję, a niekiedy i miłość - zbawił je samym mitem i ucieczką od nędzy rzeczywistości materialnej.

Religia Saula z Tarsu była bardzo potrzebna ludom "mitu śródziemnomorskiego", a także nowszym przybyszom z Północy, ale Żydzi mogli się bez niej obejść.

Judaizm znajdował się wtedy w najwyższym rozkwicie, wzbogacał swe zasoby duchowe, radził sobie bez chrześcijańskiej ucieczki od świata.
Ostatnio zmieniony 24 maja 2012, 11:45 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 1 raz.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Wokół Talmudu.

132
Hmmm...

Człowiek pozostaje tak długo mądry, dopóki szuka mądrości; odkąd wyobraża sobie, że ją już znalazł, staje się głupcem.
Sanhedryn 4,5

Gdzie jest prawda, tam nie potrzeba przykładu na dowód.
Sanhedrin, 92

Więc co chcesz powiedzieć tym postem...?
Ostatnio zmieniony 24 maja 2012, 21:06 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Wokół Talmudu.

133
egoista99 pisze:Hmmm...

Człowiek pozostaje tak długo mądry, dopóki szuka mądrości; odkąd wyobraża sobie, że ją już znalazł, staje się głupcem.
Sanhedryn 4,5

Gdzie jest prawda, tam nie potrzeba przykładu na dowód.
Sanhedrin, 92

Więc co chcesz powiedzieć tym postem...?
Oba posty nie przeczą sobie, ale się uzupełniają...
Ostatnio zmieniony 24 maja 2012, 23:01 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 1 raz.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Wokół Talmudu.

134
Hmmm...
A wygląda to tak jakbyś szukał potwierdzenie...Tyle tylko ,ze dwie inne monoteistyczne religie sa skierowane na zewnątrz...a w judaizm
wierzy zaledwie kilka ,kilkanascie milionów ludzi...Niektóre sekty maja więcej wyznawców...Więc po co propagowac coś ,co z definicji jest skierowane do wewnątrz i jest hermetycznę dla innych...? Baaa..kiedys była to religia wielu grup etnicznych...Dziś to religia TYLKO JEDNEGO NARODU...Wydaje się więc ze animizm wyznaję więcej ludzi....Co to więc za filar ,jesli wyznawców przystrojonych w pióra rajskiego ptaka jest mniej wiecej tyle samo...??
Ostatnio zmieniony 25 maja 2012, 9:47 przez egoista99, łącznie zmieniany 2 razy.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Wokół Talmudu.

135
Egoisto, a gdyby,, jeden narod" zamienic na ,,jednych ludzi"? Narod to ludzie, prawda? Ciekawe ze utozsamiajac sie z grupa, zapominaja o sobie...
Ostatnio zmieniony 25 maja 2012, 10:54 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wokół Talmudu.

136
egoista99 pisze:Hmmm...
A wygląda to tak jakbyś szukał potwierdzenie...Tyle tylko ,ze dwie inne monoteistyczne religie sa skierowane na zewnątrz...a w judaizm
wierzy zaledwie kilka ,kilkanascie milionów ludzi...Niektóre sekty maja więcej wyznawców...Więc po co propagowac coś ,co z definicji jest skierowane do wewnątrz i jest hermetycznę dla innych...? Baaa..kiedys była to religia wielu grup etnicznych...Dziś to religia TYLKO JEDNEGO NARODU...Wydaje się więc ze animizm wyznaję więcej ludzi....Co to więc za filar ,jesli wyznawców przystrojonych w pióra rajskiego ptaka jest mniej wiecej tyle samo...??
Judaizm jest wewnętrzną rzeczywistością chrześcijaństwa, a idąc dalej, w sposób integralny wpisuje się w nurt kultury euroatlantyckiej...To główny powód prezentowania tutaj tego tematu.
Mniej ważnym, ale dla mnie istotnym powodem jest również demonizowanie Talmudu, przypisywanie mu jak najgorszych intencji w wielu polskich publikacjach..
Oczywiście naród poddawany przez dwa tysiące lat represjom, prześladowaniom, bezkarnemu mordowaniu Żydów w ten czy inny sposób musiał odreagować, a jednym ze sposobów były nieprzyjazne inskrypcje skierowane przeciw swoim prześladowcom, których ślady odnajdujemy w Talmudzie...

To wszystko prawda.

Wydaje mi się jednak, że obecnie, kiedy przeważa chęć prowadzenia przyjaznego dialogu pomiędzy dwiema siostrzanymi religiami, nic nie dzieli, a coraz więcej łączy nasze społeczeństwa warto poświęcić nieco miejsca twórcom "filozofii dialogu"..
Ostatnio zmieniony 25 maja 2012, 11:10 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 1 raz.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Wokół Talmudu.

137
Judaizm jest nie tylko wewnetrza rzeczywistoscia chrzescijaństwa lecz równiez islamu... Interesującym i ważnym przedsięwzięciem jest przecież szukanie odpowiedzi na pytanie, dlaczego dwie religie, odwołujące się do wspólnego protoplasty - Abrahama - i tradycji teologicznych - monoteizm, aniołowie, profetyzm - znalazły się w tak głębokim konflikcie.Głębszym niz konflikt między chrzescijaństwem a judaizmem... Co było jego przyczyną i kiedy konflikt ten się zaczął. Jestem przekonany, że prawidłowa odpowiedź ma wartość nie tylko poznawczą, ale wpływa znacząco na kształtowanie postawy człowieka wobec problemów związanych ze współczesnymi konfliktami religijnymi. Aby było jeszcze śmieszniej to pierwsza zona Mahometa wyznawała judaizm...Co więc jest przyczyna tego konfliktu..?Znamienne jest przy tym, że w kilka lat po pierwszych objawieniach, Mahomet przeżywa mistyczną podróż nie gdzie indziej, jak do Jerozolimy, na tamtejszą górę świątynną, gdzie doznaje uniesienia aż do samego nieba. Przynajmniej tak tradycja interpretuje "meczet daleki" wspomniany w surze XVII, 1 . W opowieściach o tym wydarzeniu nagromadzone jest mnóstwo odniesień do postaci i historii biblijnych, co świadczy o uświadomionej u Mahometa, a także jego następców, potrzebie osadzenia kształtującej się religii w starszych i dojrzałych teologicznie religiach monoteistycznych . Sura XXIX, 46-47 pochodząca z okresu przed emigracją mówi: "I nie sprzeczajcie się z ludem Księgi inaczej, jak w sposób uprzejmy - z wyjątkiem tych spośród nich, którzy są niesprawiedliwi - i mówcie: 'Uwierzyliśmy w to, co nam zostało zesłane, i w to, co wam zostało zesłane. Nasz Bóg i wasz Bóg jest jeden i my jesteśmy Mu całkowicie poddani" .

PS Co do represji ....Odpowiedz może najpierw na pytanie : czemu represjonowano TYLKO Zydów...? Czemu nie Ormian,Basków,Cyganów,czy innych grup etnicznych
Czemu nie poddawano represjom Niemców w Polsce, Basków we Francji etc...CZEMU WSZYSTKIE NARODY EUROPY w mniejszym czy większym stopniu nie zgadzały się na obecność właśnie Zydów...??? Czemu nie rugowano Basków z Francji Czemu nie rugowano Arabów z Francji, Słowian z Niemiec..??? Czemu represje dotkneły TYLKO Zydów w całej Europie ?? Jaki jest powód tej nienawiści ???
Przeciez normalny człowiek nie wychodzi z siekierą na ulice z zamiarem zabicia sąsiada...Muszą byc przeciez jakieś przyczyny tego zachowania...Moze to włąśnie Zydzi są winni temu ze WSZYSKIE narody Europy tak postepowały...??? Przeciez niemożliwe jest by wszystkie narody Europy były winne przesladowań TYLKO Zydów...a Zydzi to ten naród ktory wszedzie jest niewinny...To przeczy logice i zdrowemu rozsądkowi...A przeciez zakazano Zydom bytności w Portugalii,Hiszpanii,Anglii,Niemczech,Francji, Austrii....
Znalezli nowy dom w Rosji ,Polsce i na Balkanach...gdzie pozniez ponownie doszło do represji w stosunku do nich..??? Co więc jest
przyczyna ze CALA Europa dokonuje TYCH samych czynów tylko w stosunku do jednej grupy etnicznej na taka skalę...???
Ostatnio zmieniony 25 maja 2012, 11:51 przez egoista99, łącznie zmieniany 2 razy.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Wokół Talmudu.

138
Krotko mowiac- nie Bog dzieli ludzi, i nie serce oddziela nas od Niego. Rozni nas sposob w jaki dziekujemy Mu za siebie:)
Ostatnio zmieniony 25 maja 2012, 11:53 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wokół Talmudu.

141
Egoista 99
Odpowiedz na pytanie: Czemu represjonowano TYLKO Żydów?

Pytanie zawiera w sobie zaprzeczenie, ponieważ nie tylko Żydów represjonowano....

Chętnie Ci odpowiem, w miarę posiadanej przeze mnie wiedzy na ten temat, ale musisz to pytanie postawić prawidłowo...
Ostatnio zmieniony 27 maja 2012, 23:33 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Wokół Talmudu.

142
Krzysztof,

Tylko Zydów jako jeden naród wypędzono z Portugalii,Hiszpanii,Anglii,Niemiec,Austrii...etc etc..Czemu sprzedawano ich muzułmanom jako niewolników w 1391..??Czemu dochodziło do masakrowania społeczności żydowskiej...?? Czemu nie masakrowano ( a jesli juz to nie na taka skale ) muzułmanów lub Basków..?? Wytłumacz mi czemu to jedyna społeczność w Europie ,która była nie tolerowana przez wszystkie narody Europy..? Czemu Zydzi byli tolerowani przez muzułmanów i nie osiedlali sie w Palestynie ???
Ostatnio zmieniony 28 maja 2012, 8:09 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Wokół Talmudu.

143
Można by wskazać, iż Kościół od swoich początków nauczał pogardy dla Żydów i dlatego kultura europejska została ukształtowana przez nienawiść do nich, co w efekcie doprowadziło do aktu totalnego ludobójstwa.
Jan Paweł II przyznaje, ze na płaszczyźnie teologicznej Kościół jest współwinny Holocaustu.
Wszystko to prawda, ale Ty wiesz, że to nie cała prawda i poprzestanie na tym jest pełnym kłamstwem...
Przecież Żydzi byli prześladowani jeszcze przed nastaniem chrześcijaństwa.
Nieprawdą oczywistą jest przypisywanie Żydom najgorszych cech, jakie można postawić człowiekowi, co czynili i czynią wrogowie tego dumnego narodu.
Winą Żydów natomiast jest to, że od tysiącleci upierają się przy byciu Żydami.
Z definicji podważają dominujące dogmaty.
Cóż to oznacza?
Sięgnijmy do czasów najdawniejszych, kiedy Żydów jeszcze nie było.
Zgodnie z rabiniczną oceną, Abraham rozpoczął bunt, gdy zniszczył bożki swojego ojca Tarego.
Utrzymywał, że istnieje jeden, jedyny Bóg, który jest Prawdą, a pogaństwo fałszem. Oczywiście musiał uchodzić spiesznie z rodzinnego gniazda..
...........................

Kiedy Żydzi zetknęli się z kulturą hellenistyczną automatycznie stali się jedynymi innowiercami.

............................

Gdy chrześcijaństwo stało się państwową religią Żydzi odmówili podporządkowania się temu porządkowi religijnemu.

.................................

W średniowiecznej, chrześcijańskiej Europie byli jedynymi głośno wątpiącymi w boskość Chrystusa....

..............................
I tak dalej..
.............................

Oczywiście Żydzi nie mają monopolu na bycie prześladowanymi, jednak żaden naród - i tu masz rację! - nie był gnębiony w tylu krajach i przez tyle stuleci...
Ostatnio zmieniony 28 maja 2012, 12:16 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 1 raz.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Wokół Talmudu.

144
Hmmm...Mylimy dwie prawdy..
Po pierwsze - Rzymianie gnębili wszystkie inne narodyy ktore nie chciały sie podporzadkowac...więc nie tylko Zydów
Po drugie- Holocaust...mam mieszane uczucia, gdyż napewno zgineło miliony niewinnych ludzi...ale do dziś ukrywana jest wstydliwie rola samych Zydów w Holocauscie...np cyt ""'Żydowska policja, kierowana przez ludzi z SS i żandarmów spadała na getto jak banda dzikich zwierząt. Każdego dnia, by uratować własną skórę, każdy policjant żydowski przyprowadzał siedem osób, aby je poświęcić na ołtarzu dyskryminacji. Przyprowadzał ze sobą kogokolwiek mógł schwytać - przyjaciół, krewnych, nawet członków najbliższej rodziny. Byli policjanci, którzy ofiarowywali swych własnych wiekowych rodziców z usprawiedliwieniem, że ci i tak szybko umrą" Bernard Goldstein. Five Years in the Warsaw Ghetto. Dolphin, Doubleday. New York, 1961)"
"Kiedy policja żydowska wyłapywała ludzi bez zaświadczeń pracy z domów, przyszło dwóch policjantów do JBD. Jeden z nich był kolegą szkolnym JBD. Zatrzymał go i powiedział, że ukrył matkę w ubikacji, prosił, żeby udawał, że jej nie widzi, i nie dopuścił swego kolegi do rewizji. Zgodził się, ale za pieniądze." Stefan Chaskielewicz, Ukrywałem się w Warszawie. Styczeń 1943 - styczeń 1945, str. 120 [1]
"Dla Żydów rola, jaką przywódcy żydowscy odegrali w unicestwieniu własnego narodu, stanowi niewątpliwie najczarniejszy rozdział całej tej ponurej historii." Hannah Arend...itd
Więc po mojemu należałoby wpierw wyajśnic rolę Judenratów oraz Policji Zydowskiej jak również zydowskich Kapo w Obozach Zagłady
by pozniej mówic o Holocauscie...Dziś obwinia się wszystkich ..przemilczając rolę samych Zydów Holocauscie ...
Dla przykladu przy likwidacji getta w Łodzi uczestniczyło 5 !!!! SS-manów....Zydzi pilnowali Zydów by nie uciekali...i pokornie 45 tys
pojechalo do KZ...
Chaim Rumkowski...przewodniczący Judenratu w Łodzi 4 września 1942 r. na "Placu Strażackim" przy ul. Lutomierskiej 13 wygłosił przemówienie do mieszkańców wzywające do oddania swoich dzieci (do dziesiątego roku życia), starców oraz chorych.....
Coś takiego nie miesci mi sie w głowie...
Ostatnio zmieniony 28 maja 2012, 16:38 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Wokół Talmudu.

145
To są bardzo bolesne sprawy..szczególnie dla Żydów..
Wybacz, ale nie podejmę tematu ponieważ mówisz o rzeczywistości, o której, na całe szczęście, nie masz pojęcia.
Ja je mam...
Ta rzeczywistość, zła czarna materia o niewyobrażalnej wprost gęstości, wciąż tkwi we mnie...
Towarzyszy mi przez całe moje życie, ponad siedemdziesiąt lat...
Jedynie ona się nie starzeje...
Nie masz pojęcia jakich okropności dotykasz....
Ostatnio zmieniony 28 maja 2012, 18:07 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 1 raz.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Wokół Talmudu.

146
Krzysiek, moim zdaniem ta dyskusja nigdzie Cię nie zaprowadzi. Każdy Twój argument zostanie wykorzystany przeciwko Tobie.
Ostatnio zmieniony 28 maja 2012, 18:32 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Wokół Talmudu.

149
baabcia pisze:ale są idee
i dla nich żyć i zginąć warto
Samo życie jest cudem, sposobnością niepowtarzalną...

Znałem człowieka, znałem, bo już nie żyje, był znacznie starszy ode mnie...
Był po wojnie pedagogiem bez reszty poświęcającym się młodzieży..Szkoła, którą kierował odnosiła wielkie sukcesy. Po jego śmierci myślano czy nie nadać szkole którą kierował, jego imienia...

Nie było by w tym nic szczególnego, gdyby nie fakt, iż w czasie wojny był kapo w obozie koncentracyjnym..
Tą prawdą o nim podzielił się ze mną mój przyjaciel, który nie bardzo wiedział co ma z tym fantem zrobić...Informacja była pewna..
Poradziłem mu aby sprawy tej nie ruszał...
I tak zostało...

Oddanie swego życia bez reszty młodzieży było w jakiejś mierze ekspiacją tego nieszczęsnego człowieka, formą odkupienia win...

Mój przyjaciel też zmarł, a wraz z nim cała ta sprawa została pogrzebana...

Uważałem, że prawo do osądzenia tego człowieka, który uszedł kary mieli więźniowie obozu...To był inny świat, o którym ludzie z wolności nie mieli pojęcia ani najmniejszego wyobrażenia..

Ja sobie tego prawa nie rościłem...
Ostatnio zmieniony 28 maja 2012, 19:41 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 1 raz.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Wokół Talmudu.

150
romantycznie się zrobiło - ks Robak, Babinicz - jak dalece wolno upadać i jak z tego się podnosić
dziś jest telewizyjnie - jak się nie wykręcisz piruetem z g*na natychmiast to mucha cię zje - więc się kręcą w czym i z kim?

uważacie, że nie warto żyć dla idei czy nie warto zginąć dla idei?

zgadzam się, że życie bezcenne - ale czy każde?

ile innych żyć nasze warte?

ostatnio wiele się pisze o nadchodzącej - załamce, rewolucji - nie znoszę gdy ktoś mówi - nie masz na to wpływu, nadejdzie i przewali się przez Polskę, Eu i świat

oby nie

ale wraca pytanie ile jest warte życie bez idei?
Ostatnio zmieniony 28 maja 2012, 19:54 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Judaizm”

cron