Re: Wokół Talmudu.

1
Obrazek


Talmud po polsku, dzieło oczekiwane od wielu lat, ukazuje się na 10-lecie Stowarzyszenia Pardes. Jego publikacja jest naturalną konsekwencją wydania Tory Pardes Lauder – pierwszego od 70 lat żydowskiego tłumaczenia Pięcioksięgu na język polski, ukończonego w 2006 roku. Talmud jest księgą, bez której rozumienie żydowskiej religii, kultury i historii zawsze będzie niepełne, a nawet opaczne. Dzięki jego publikacji Tora Pisana i Tora Ustna wreszcie się w języku polskim dopełniły.

Aby nienawiść nie zawładnęła Tobą.

Gdy człowiek zostaje postawiony przed możliwością wypełnienia dwóch różnych przykazań (micwot), powinien najpierw wypełnić to przykazanie, które wymaga od niego pokonania jego złych inklinacji (jecer hara).

Talmud podaje taki przykład: gdy widzi się dwóch ludzi, jednego ze zwierzęciem, któremu trzeba założyć na grzbiet ciężar do dźwigania i drugiego - ze zwierzęciem, które wymaga zdjęcia z jego grzbietu ładunku, należy najpierw pomóc temu człowiekowi, którego zwierzę ugina się pod ciężarem, bo trzeba mu ulżyć jak najszybciej.

Jednak - i tu właśnie uruchamia się wspomniana zasada! - gdy właścicielem obładowanego zwierzęcia jest nasz znajomy lub przyjaciel, a nieobciążonego zwierzęcia - ktoś, kogo zdecydowanie nie lubimy, ktoś kto nie tylko nie jest naszym przyjacielem, a wręcz odwrotnie - jest naszym wrogiem, powinniśmy jemu pomóc pierwszemu.

Dlaczego?

Bo pomagając mu pokonujemy złe inklinacje (jecer hara), które sugerują nam, że w ogóle powinniśmy udać, że nie zauważyliśmy tego człowieka, że najlepiej byłoby odwrócić się w drugą stronę i minąć go obojętnie. Dlatego właśnie trzeba mu pomóc pierwszemu (Bawa Mecija 32b).

Ale dlaczego pokonywać swoje "złe inklinacje" wobec kogoś, kto jest przecież naszym wrogiem nie bez powodu: swoim postępowaniem naprawdę na to zasłużył?

Tosafot (komentarze do Tamudu, Pesachim 113b) wyjaśniają, że nienawiść ma naturalną tendencję do narastania, do intensyfikowania się, więc jeżeli nie wykorzystamy takiej właśnie okazji do powstrzymania tego procesu, nienawiść stanie się - podsycana właśnie przez jecer hara - celem samym w sobie - uczuciem, nad którym wkrótce możemy utracić jakąkolwiek kontrolę.

Więcej: przejmie ona kontrolę nad nami.

[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 14 maja 2012, 10:35 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Wokół Talmudu.

2
Krzysiu, cos mi sie tu strasznie nie podoba, przepraszam Cie. Jesli widzisz kogos potrzebujacego pomocy- to pomagasz mu nie patrzac na siebie, swoje wady i zalety, zysk i strate. To co tam powyzej jest jakies chore, nienaturalne. Tlumaczyc mozna po, wyobrazac sobie- przed. Ale wobec faktu nalezy dzialac, bez wzgledu na wczesniejsze zalozenia i pozniejsze ustalenia.... pomagamy temu kto potrzebuje pomocy dlatego ze jej potrzebuje. Amen.
A tak to spojrz co sie dzieje: budze sie rano z zalozeniem: dzis bede dobra. Lece w swiat poszukujac tego wobec kogo moge te dobroc uskutecznic. Nawet jesli znajde- musze zatrzymac sie i zastanowic nad swoimi pobudkami, stosunkiem do tego kogo chce ta dobrocia uszczesliwic...w tym czasie zwierze pada pod ciezarem ladunku ponad jego sily. No ladnie...to lece szukac nastepnej ofiary swej dobroci?
Przerysowalam, wiem, ale na Boga- po co komplikowac to co jest tak proste?
Z uporem maniaka dopytuje sie czym jest nienawisc? Rozumiem to jako zatrzymany w sobie, skisly gniew, czy tak?
Ostatnio zmieniony 14 maja 2012, 11:34 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wokół Talmudu.

3
Nie jestem znawcą Talmudu, oględnie mówiąc...
To co mnie zraża do judaizmu talmudycznego, to owa jego "mędrkowatość", na którą i Ty zwróciłaś uwagę....
Sam tekst jest jednak ciekawy, rodzi pytania, zmusza do zastanowienia...

Nienawiść jest jak korozja, zżera meritum samej krzywdy i bierze się za Pokrzywdzonego...Jest siłą niszczącą do cna.

[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 14 maja 2012, 13:29 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Wokół Talmudu.

4
Nie wiem Krzys, krzywda rodzi sie w glowie i glowa czuje gniew. Na gniew najlepsza jest ciezka fizyczna praca, odparuje i z glowy.
A doszukiwanie sie we wszystkim celu, sensu i motywu....Ty mi powiedz jaki sens ma zycie? Ilu ludzi zna odpowiedz na to pytanie? Jasne ze po- mozna sobie pouzasadniac, pomotywowac, ale wobec faktu i tak to wszystko bierze w leb- wszystko co glowa wymylila, i reaguje sie zgodnie z tym co sie czuje. Sercem, nie glowa sie czuje, prawda?
Ostatnio zmieniony 14 maja 2012, 13:37 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wokół Talmudu.

5
Cieszy mnie, iż w końcu doczekaliśmy się tłumaczenia. Nie zamknie to co prawda ust 'wiedzącym lepiej, co w Talmudzie piszą' ale stworzy nader ciekawą okazję do zmierzenia stanu ich wiedzy ;)
Ostatnio zmieniony 14 maja 2012, 17:36 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Wokół Talmudu.

6
Mitologii Słowiańskiej jak nie było tak nie ma i nie będzie bo wydawcy nie są zainteresowani,w Polsce,w Jerozolimie ma się ukazać kolejna,już sto pięćdziesiąta (w ciągu ostatnich dwóch lat )reedeycja,wydanie kolekcjonerskie z lnianym woreczkiem wypełnionym ziemią ze Ślęży.
Ostatnio zmieniony 14 maja 2012, 17:51 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wokół Talmudu.

7
Stowarzyszenie Pardes raczej jej nie wyda. Może dlatego, że ma inne cele?

Ps. W sumie to dobra kwestia, tyle, że podnoszenie jej w tym wątku raczej mija się z jego tematem.
Ostatnio zmieniony 14 maja 2012, 18:13 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Wokół Talmudu.

8
Andro czy wiesz, że pomagasz najpierw w naturalnym porządku genom - czyli zapewniasz potomkom warunki

a dopiero w etycznym porządku, jeśli coś sobie umeblujesz w głowie - pomagasz bardziej/pilniej potrzebującemu?

co do nienawiści - trwam w przekonaniu, że niszczy nienawidzącego - do cna

depresja ma w sobie element nienawiści - pretensji (ostrożnie o tym wspominam, bo to choroba o różnym podłożu, złożony problem - ale mówi się, nie bez powodu, że wychodzenie z takich problemów zaczyna się kiedy przestajemy obwiniać)
Ostatnio zmieniony 14 maja 2012, 19:33 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Wokół Talmudu.

9
Baabciu, szczerze mowiac- mam w nosie jakikolwiek porzadek. To robi ludzki rozum pozniej zeby jakos uzasadnic impulsy plynace z serca. Ktorych nie rozumie, tak jak Boga, i popatrz jak pieknie zagmatwal to co proste...zycie, Boga, milosc, doprowadzajac do tego ze ludzie szukaja Boga - Bog wie gdzie. Zyja- nie wiedzac czym jest zycie. Chca byc szczesliwi, nie potrafiac zdefiniowac tego szczescia. Spojrz co zrobiono z wielkimi Ksiegami, Bibila, Koranem...w nich jest prawda, ta ktora mozna odczuc sercem ale nie zrozumiec rozumem. Dlatego powiedzialam Krzysiowi- impuls, nakaz pomocy plynie z serca, a nie z odgornych ustalen. A po...mozna,dlaczego nie. Byleby nie zamieniac czucia na rozumienie.
I wiesz- w takim razie powiedz mi czyje geny chronie zbierajac koty ze smietnikow? W glowie mam zle umeblowane? Pleciesz droga Baabciu, pleciesz...pomagamy bo nie mozemy nie pomoc, i rozum niewiele ma z tym wspolnego. On ma tylko znalezc najlepszy sposob, ale nie dyktowac nam czy pomoc.
Ostatnio zmieniony 14 maja 2012, 20:15 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wokół Talmudu.

11
Adamie, gdzie jesteś? On odpowiedział: Kroki Twe usłyszałem w ogrodzie, przestraszyłem się,.
-"gdzie jesteś" - czy Bóg czegoś nie widzi ?
Ostatnio zmieniony 14 maja 2012, 21:05 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Wokół Talmudu.

12
Bo nie moge nie pomoc tym ktorzy potrzebuja pomocy. Nawet wbrew rozumowi. Proste Baabciu, proste jak zycie. Pomagamy tym ktorzy tegn potrzebuja, nie dzielac na gady, plazy czy ssaki. Nie przeszkadzamy zyc tym ktorzy tej pomocy nie potrzebuja. Nic na sile i nic na rozum. Wszystko mamy w sercach.
Ostatnio zmieniony 14 maja 2012, 21:13 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wokół Talmudu.

14
Crows pisze:
Adamie, gdzie jesteś? On odpowiedział: Kroki Twe usłyszałem w ogrodzie, przestraszyłem się,.
-"gdzie jesteś" - czy Bóg czegoś nie widzi ?
To pytanie: Gdzie jesteś Adamie - kierowane jest do każdego z nas, z osobna..
Bóg wie gdzie jest Adam, ale to pytanie pozwala Adamowi na określenie własnego miejsca i pozycji. Daje szansę i możliwość powrotu..

[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 15 maja 2012, 0:14 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Wokół Talmudu.

16
Baabciu, ponowie zatem pytanie: jaki sens ma ludzkie zycie? Oprocz tego ktory znajdziemy rozumem, probujac uzasadnic jakos swe istnienie? Czy to zycie dzieli nas na instynkty, etyke? Czy to ono stara sie byc dobre,lepsze od nas? Zycie jest- a cala reszta wynika z tego ze jest takie jak my. Kierujacy sie sercem ktoremu towarzyszy rozum, lub zamieniajacy glos serca na to co dyktuje nam rozum. Wiesz jaka jest pomiedzy nimi roznica...? Serce jest zyciem i dba o zycie. Rozum...on dba tylko o siebie. A zycie jest takie jak my- zyjacy, lub myslacy o zyciu a zapominajacy zyc.
Ostatnio zmieniony 15 maja 2012, 7:22 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wokół Talmudu.

18
Lideczko, tak. Ale niekiedy interpretacja zaglusza czucie. Milosc bez rozumu, slepa- niewiele jest warta. Ale gdy rozum zaglusza ja, zamieniajac czucie w interpretacje...to jest nic nie warte. Martwe slowa. Trzeba czuc aby zrozumiec co sie czuje, ale jesli sie zapomina o zyciu- to co mozna zrozumiec? Spojrz- obie czujemy te prawde ktora przemawia z Biblii...a ilez slow w ktorych nie ma tej prawdy stworzyl umysl? Buddyjscy mnisi, ksieza-ci ktorzy zycie spedzaja w klasztorach, mnisi...odizolowani od zycia...co oni wiedza o zyciu Lidko? Co wie o zyciu ten ktory nie smieje sie- a wiec i nie placze? Ten kto nie podniesie sie- poniewaz sam sobie odebral moznosc upadku? Pozostaja im prawdy w ktorych nie ma zycia, nieprawdziwe... martwe. W ich madrosci nie ma glebi, nie ma przestrzeni. Dlatego mowie- zeby rozumiec- trzeba czuc. To daje madrosc. Polaczenie, a nie rozdzielenie.
Ostatnio zmieniony 15 maja 2012, 8:50 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wokół Talmudu.

19
Wokół TALMUDU.

SPRZECZNOŚĆ?


W Szemot 20,5 czytamy: "(...) Ja (Haszem) twój Bóg, jestem Bogiem żądającym wyłączności, który [wymierza] karę [za] grzech ojców na synach do trzeciego i do czwartego pokolenia tym, którzy Mnie nienawidzą", natomiast w Dewarim 24,16: "Ojcowie nie ponoszą śmierci za winy synów, ani synowie za winy swych ojców. Każdy umrze za swój grzech". Jak judaizm tłumaczy tę sprzeczność?


Po pierwsze (gdybyśmy mieli patrzeć na to zagadnienie wyłącznie z logicznego punktu widzenia):

Cytat z Szemot odnosi się do postępowania Boga.

Bóg oświadcza, że będzie SAM karał w ten sposób ["Ja, (Haszem)"], ale nie zezwala na taki sposób postępowania człowiekowi.

Bowiem z kolei cytat z Dewarim odnosi się do postępowania człowieka. Jest zakazem wymienionym wśród innych przykazań dotyczących postępowania prawnego (cywilnego i karnego).

Jest oczywiste, że wynika to z faktu, że inne prawa obowiązują człowieka, a inne zasady postępowania wyznacza sobie samemu Bóg. Człowiek nie jest Bogiem, a Bóg - człowiekiem.

Ze sprzecznością mielibyśmy do czynienia wówczas, gdy Bóg zabraniałby człowiekowi karania "ojców za grzechy synów i synów za grzechy ojców" w jednym miejscu, a w drugim by mu na to zezwalał. Jednak w tej sprawie zakaz Tory jest konsekwentny: "Sądowi nie wolno karać rodziców za przestępstwa popełnione przez ich dzieci" (Ralbag). "W dosłownym znaczeniu Tora zakazuje karać rodziców za grzechy ich dzieci i odwrotnie" (Raszbam). W praktycznym wymiarze, chodzi tu o zakaz składania zeznań przeciw najbliższym krewnym.

Po drugie (i ważniejsze):

Słowa "który [wymierza] karę [za] grzech ojców na synach do trzeciego i do czwartego pokolenia tym, którzy Mnie nienawidzą" są często rozumiane co najmniej nieprecyzyjnie.

Tam nie ma mowy o karze dla synów, wnuków i prawnuków, bez związku z ich własnym postępowaniem. Od ich postawy zależy, czy kara zostanie wykonana.

Ibn Ezra interpretował słowa Boga w ten sposób, że wyrażają one miłosierdzie, bo zamiast karać natychmiast, Bóg zapamiętuje uczynki, ale ociąga się z wymierzeniem kary, aby grzesznik lub jego dzieci wyraziły skruchę. I kara za grzechy ojców będzie wymierzona tylko "tym, którzy Mnie nienawidzą" - czyli powtarzają grzechy ojców, "pochwalają je i pragną czynić podobnie".

Dyskusja na ten temat znajduje się w Talmudzie Babilońskim (Sanhedryn 27b).

Konkluzja brzmi: kara dotyczy tylko tych "synów", którzy kontynuują grzechy swoich ojców. Dosłownie: "którzy trzymają w swoich dłoniach czyny ojców".

[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 15 maja 2012, 12:06 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Wokół Talmudu.

21
czyli - walcz ze złem, które dostałeś
wiedza o tym 'dziedzictwie' szansą nie usprawiedliwieniem

ci co z mlekiem matki i ojca wyssali
bicie
picie
głód miłości
krew na rekach
...

mają szansę
Bóg - dobry - liczy na nich?

niektórzy z nas mają trudniej

ale nie zapowiedź kary
ma ich powstrzymać
nagroda ma ich wzmocnić
Ostatnio zmieniony 15 maja 2012, 16:39 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Wokół Talmudu.

22
Dokładnie tak...
Mówimy tu o słowach Boga Jedynego; żydów, chrześcijan i muzułmanów...

[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 15 maja 2012, 16:42 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Wokół Talmudu.

23
nikt nie zapanuje nad C/człowiekiem jeśli zresetujemy te Słowa ze źródła

nie nazywam źródła

nie pytam o Nazwy

nie wierzę - jeśli ankietę wypełniam

ale mam pewność - człowiek potrzebuje źródła - wiedzy o Dobrym Człowieku

i umiejętności czerpania

człowiek potrzebuje przewodnika - każdy czasem marzy - spotkać mędrca i oprzeć się - to już wygodnictwo, ale bywa - potrzeba uświadomiona daje szansę, że człowiek znajdzie teksty - źródło do - zaczerpnięcia wiedzy życia

jesli ma szczęście lub dar szukania - znajdzie przewodnika - w szukaniu

kto nad interpretuje i wtłacza - rujnuje źródło

bardziej niż ten kto mówi - nie ma źródła to kran przeciekający - zatkać

Jestem świadoma indoktrynacji przedszkolaka i resetowania średniaka - win nadużywających i win odrzucających

wylany człowiek pogubiony z kąpielą - ze ścieku się sam wy... wy ... wy dobywa - ale czy zdąży - czas krótki i narzędzia mu potonęły

szkoda, że nie umiem tego super napisać - byłoby cool łyknięte w mig

czuję na co dzień jak ludziom umyka spod nóg - ziemia i nie maja się czego chwycić
Ostatnio zmieniony 15 maja 2012, 17:21 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Wokół Talmudu.

24
Czytalam,ze w Talmudzie znajduje sie piekna opowiesc
o 36 dobrych ludziach,ktorzy zyja w kazdym pokoleniu,
a kiedy oni umra,zginie cala ludzkosc.
:)mam nadzieje,ze w naszym pokoleniu ich nie zabraknie.
Ostatnio zmieniony 15 maja 2012, 19:52 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wokół Talmudu.

25
36 SPRAWIEDLIWYCH RATUJE ŚWIAT


Do ocalenia Sodomy potrzebne było 10 sprawiedliwych. Zabrakło ich i Sodoma została zniszczona.
Awraham nie uratował miasta, ale przekonał Boga do samej idei sprawiedliwych, którzy ratują ogół przed zagładą.

Do ocalenia świata, do czynienia go wciąż na nowo zasługującym na istnienie, niezbędna jest - według tradycji talmudycznej (np. Sanhedrin 97b), podań, a także nauk rabina Abbaje - stała obecność w nim 36 cadykim (sprawiedliwych).
Fakt, że świat wciąż trwa, dowodzi, że w każdym pokoleniu żyje gdzieś 36 takich ludzi.
Gdyby kiedyś zabrakło choć jednego z nich i liczba cadykim obniżyłaby się do 35 – świat natychmiast przestałby istnieć, bo zawarte w nim zło przekroczyłoby obecne na nim dobro.

Cadykim, od których egzystencji i postawy zależy istnienie świata, są ukryci: nie wiedzą ani o sobie nawzajem, ani także nie muszą wcale domyślać się, że nimi są.
Nie są to ludzie ani znani, ani odznaczający się jakąś nadzwyczajną wiedzą czy inteligencją.
To raczej szarzy, biedni, pozornie przeciętni ludzie, którzy są jednak niezwykli, bo postępują etycznie oraz czynią dobro w taki sposób i w takim stopniu, jaki nie jest dostępny innym i posiadają dzięki temu cudowne, mistyczne cechy, z których sami nie w pełni zdają sobie sprawę.

Bowiem swoimi czynami odkrywają, ujawniają Boską Obecność, rzucają na rzeczywistość snop światła prawdy i sprawiedliwości.
Może mieć to charakter stały i przejawiać się w codziennej, konsekwentnej postawie czynienia dobra przez całe życie – i wtedy można ich działania porównać do stale zapalonej lampy, ale może też ujawnić się w jednym, niespodziewanym momencie, np. w ekstremalnej sytuacji, gdy trzeba ratować innego człowieka lub moralne wartości – i ich czyn jest wówczas nagły, jak błysk rozświetlający ciemność.

Są strażnikami światła.

Cadykim czynią dobro z ukrycia i dobro to jest tak wielkie, choć najczęściej niedostrzeżone przez ogół, że równoważy, a nawet pokonuje zło całego świata.
Są ludźmi bardzo skromnymi. Skromnymi do tego stopnia, że nigdy nie przychodzi im nawet na myśl, iż należą do Trzydziestu Sześciu Cadykim.
Tak więc gdyby ktoś twierdził, że jest jednym z nich, byłby to – według tradycji - przekonujący dowód, że nim nie jest.
Tylko wtedy, gdy ich rola jest już spełniona, mogą dowiedzieć się, że należeli do grona Trzydziestu Sześciu.
Jednak wtedy zaraz umierają, a na ich miejsce musi natychmiast pojawić się ktoś nowy.


[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 15 maja 2012, 20:31 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Wokół Talmudu.

26
Krzysiu, skad ustalona liczba, akurat taka? I kto dokonuje oceny, wedle czego?
Mysle ze tych skromnych, dobrych ludzi jest o wielu wiecej...spotykamy ich codziennie, mijamy na ulicach. Sa normalnymi ludzmi, moze sami nieswiadomymi tego kim sa...tak jak powiedziales- ekstremalne sytuacje wyzwalaja w ludziach serca...a maja je wszyscy. Ludzie sa dobrzy Krzysiu, zlem jest ich nieswiadomosc. Tylko. To ona jest zrodlem zla, nie ludzie. Tak dlugo zyje, i wiesz- nie spotkalam nikogo kto bylby wylacznie zly. Wiec dobrych jest wiecej niz 36, i zlych o wiele mniej. Moze wcale?
Ostatnio zmieniony 15 maja 2012, 21:17 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wokół Talmudu.

27
Andra pisze:Krzysiu, skad ustalona liczba, akurat taka? I kto dokonuje oceny, wedle czego?
Mysle ze tych skromnych, dobrych ludzi jest o wielu wiecej...spotykamy ich codziennie, mijamy na ulicach. Sa normalnymi ludzmi, moze sami nieswiadomymi tego kim sa...tak jak powiedziales- ekstremalne sytuacje wyzwalaja w ludziach serca...a maja je wszyscy. Ludzie sa dobrzy Krzysiu, zlem jest ich nieswiadomosc. Tylko. To ona jest zrodlem zla, nie ludzie. Tak dlugo zyje, i wiesz- nie spotkalam nikogo kto bylby wylacznie zly. Wiec dobrych jest wiecej niz 36, i zlych o wiele mniej. Moze wcale?
Dlaczego 36?

Podania twierdzą także, że prawdopodobnie wśród tych Trzydziestu Sześciu znajduje się Mesjasz.
Jednak ujawni się on tylko wówczas, gdy świat będzie gotowy na jego przyjęcie.
Nigdy to jeszcze nie nastąpiło, więc żyje on i umiera po prostu jako zwyczajny, szary człowiek.
Nie wiadomo, czy przed śmiercią dowiaduje się, kim był.

Tych trzydziestu sześciu sprawiedliwych nazywanych jest Cadykim Nistarim ("Sprawiedliwi Ukryci [utajnieni]"), lub Lamed-Waw Cadykim (w jidysz taki Sprawiedliwy nazywany jest Lamedwawnik) od hebrajskiej litery lamed, której wartość liczbowa wynosi 30 i litery waw, której przypisana jest liczba 6 (razem 36).

Dlaczego Lamedwawników musi być akurat trzydziestu sześciu?

Nie ma ani jednej, ani jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, ale większość z nich nawiązuje do kabalistycznego znaczenia liczby 36. Tych wyjaśnień jest wiele i nie jest tutaj możliwe omówienie ich wszystkich.

Np. jedno z nich nawiązuje do symbolizmu liczby 18, reprezentującej życie, ponieważ wartości numeryczna słowa chai (życie) wynosi 18. Liczba 36 oznaczałoby więc podwójne życie – podwójne życie ukrytych cadykim.

Bardziej wnikliwa kabalistyczna obserwacja liczb rozpoczyna się od porównania długości życia patriarchów: Awrahama, Jicchaka i Jaakowa. Awraham żył 175 lat, Jicchak - 180 a Jaakow – 147.

175 = 7 x 25 (5x5)
180 = 5 x 36 (6x6)
147 = 3 x 49 (7x7)

Liczby 25, 36 i 49 są niezwykle istotne w Kabale. 25 symbolizuje ukryte Światło Kreacji obecne, nim pojawił się człowiek i rozpoczynające proces Boskiego Stwarzania. Słowo or, czyli światło (Bereszit 1:3 –- „Wajomer Elohim jehi or wajehi or” [„Bóg zechciał, aby było światło; i było światło”]), jest dwudziestym piątym słowem w Torze, a słowo „niech się stanie” (jehi) ma wartość liczbowa 25. Z kolei liczba 49 jest związana z niezwykłą i fundamentalną Siódemką (7x7=49), o której pisaliśmy już kiedyś. Liczba 36 symbolizuje natomiast Światło Kreacji, które ujawnia się człowiekowi i ujawnione ma być przez człowieka. Trzydziestu Sześciu Cadikim, którzy zapewniają istnienie światu, odpowiada 36 traktatom Talmudu Babilońskiego i 36 świecom zapalanym w osiem dni święta Chanuka, które powstało w 36 stuleciu od kreacji świata i które zaczyna się 25 dnia miesiąca kislew.

Inne wyjaśnienie kabalistyczne zauważa, że gdy Bóg wzywał Adama (Bereszit 3:9), po tym, gdy ten złamał zakaz wydany przez Boga, zwracał się do niego używając słowa „ajekoh” [ajeka] (tłumaczonego zazwyczaj jako „gdzie jesteś?”). Słowo to mające wartość liczbową 36 (alef - 1, jud – 10, kaf – 20, hej – 5) nie pojawia się już nigdy - ani wcześniej ani później - w Torze, stąd pogląd, że jest ono nie tyle słowem, ile przekazaniem ludzkości numerycznej wartości 36 (Midrasz Zuta 1:1), jako symbolizującej Światło Kreacji, które – według tradycji kabalistycznej – świeciło 36 godzin w Gan Eden, gdy już stworzony był człowiek. 36 cadikim odpowiada symbolicznie idei duchowego i dobrego („Bóg widział, że jest dobre”) światła, bez którego świat nie może istnieć. Inni teorie głoszą, że słowo “ajekoh” może być rozdzielone na dwa odrębne słowa: „aje”, które oznacza “gdzie” i „koh”, którego wartość numeryczna jest 25 – czyli symbol światła. Według tych interpretacji słowo „ajekoh” oznacza dosłownie „gdzie jest światło?”

A słowo „światło” pojawia się w Torze 36 razy.
Ostatnio zmieniony 15 maja 2012, 21:46 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Wokół Talmudu.

28
WIELKA ZASADA TORY


Wajikra 19:18:

Weahawta lereacha kamocha ani Haszem - "Kochaj bliźniego, jak siebie samego. Ja jestem Bóg." („Będziesz [troszcząc się] kochał bliźniego, tak jak [kochasz] siebie. Ja jestem Bóg” - w tłumaczeniu Tora Pardes Lauder)


Często, przywołując to przykazanie, zapomina się o ostatnich słowach: ani Haszem. "Ja jestem Bóg".


Jest to pieczęć, która Bóg stawia po swoim dekrecie.

Jest to podkreślenie ważności tego przykazania.


"Nie czyń bliźniemu tego, co tobie niemiłe" - to jest zasada, która daje się łatwo wytłumaczyć koniecznością bezkonfliktowego funkcjonowania ludzi w społeczeństwie.

Ale "Kochanie bliźniego"!?

To jest najwyższy stopień doskonałości etycznej, dlatego Bóg potwierdza to przykazanie swoim "podpisem".

Jednak jest w tym też coś więcej: z czysto logicznego punktu widzenia, jeżeli nie ma Boga, który nakazuje nam kochanie naszego bliźniego jak samego siebie, to nie istnieje żaden racjonalny powód, aby człowiek poczuwał się do obowiązku takiego traktowania innych ludzi.

Bo niby dlaczego?!

Jest to chok, czyli takie przykazanie, które nie może być racjonalnie uzasadnione. Pochodzi ze świata transcendencji i wyraża prawdę tak doskonałą etycznie, że jest ona z gruntu przeciwna naszym naturalnym, egoistycznym odruchom.

Dlatego Bóg - natychmiast po ogłoszeniu tego przykazania - przypomina, od kogo ono pochodzi. Przywołuje swój autorytet.


To przykazanie rabi Akiwa nazywa "Wielką Zasadą Tory" (Nedarim 9:4)

Ta zasada stawia sobie za cel całkowite przeobrażenie człowieka. Przemienienie jego naturalnej woli zdobywania w świadomie przyjętą wolę dawania: zastąpienie haracon lekabel całkowitą opozycją - haracon lehaszpia.


Ludzkość poprzez tysiące lat, bardzo powoli, z wielką trudnością, z ogromnymi oporami przyjmuje do swojej świadomości to przykazanie i jego znaczenie. Czeka ją jeszcze bardzo długa droga, nim pojmie, że tylko ta zasada może rozwiązać jej odwieczne problemy.

Nic innego.
Ostatnio zmieniony 16 maja 2012, 13:32 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 1 raz.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Wokół Talmudu.

29
Hmmm...talmud znaczy tyle samo co nauka...i są to wszystkie święte księgi ,po za Pismem Świętym..Dla Zydów to zbiór wszystkich prawd odnoszących się do wszystkich dziedzin życia ludzkiego Oprócz pereł w postaci zdań głebokich i madrych więćej jest tam fanatyzmu i wrogiego odnoszenia sie do innych narodów i wyznawców..W Talmudzie babilońskim to znaczy w wykładach napisanych dla objaśnienia Miszny, znajdują się bluźniercze aluzje i określenia odnoszące się do Jezusa Chrystusa, oraz jego matki. Wystąpienia te są tak wrogie, że wykluczają wszelki nawet altruizm względem chrześcijan (Aboda zara, fol. 13b, 20a; Baba kamma, fol. 29b itd.).
Obelżywe zwroty względem osoby Jezusa zarówno jak i drwiny z najświętszych tajemnic nauki Chrystusowej spowodowały,ze rabini zatajali pewne fragmenty Talmudu zwłaszcza w XVII wieku w Polsce, gdy Polacy zaczęli zgłębiać Talmud i ujawniać wrogie stanowisko tej księgi względem chrześcijan. Bojąc się społeczeństwa polskiego i odpowiedzialności za zniewagi, wydali rabini w Polsce w r. 1631 następujące rozporządzenie, mające obowiązywać drukarzy i wydawców ksiąg talmudycznych:

"Ponieważ dowiedzieliśmy się, że wielu chrześcijan dołożyło wielkiego trudu dla nauczenia się języka, w którym nasze książki są napisane, obostrzamy wam pod groźbą wielkiej klątwy, abyście w żadnym nowym wydaniu Miszny albo Gemary nie ogłaszali niczego, odnoszącego się do Jezusa z Nazaretu... Jeśli na nasze pismo dokładnie zważać nie będziecie, lecz przeciw postępować będziecie, to możecie sprowadzić i być powodem, że nas tak jak poprzednio zmuszać będą do przyjęcia wiary chrześcijańskiej... Z tych powodów rozkazujemy, jeśli ogłaszacie nowe wydanie tych ksiąg, opuszczać odnośne miejsca do Jezusa z Nazaretu i to miejsce wypełnić małym kołem O. Rabini i nauczyciele będą wiedzieć, jak młodzież ustnie pouczyć. Wtedy nie będą mieć chrześcijanie nic więcej do wykazania przeciw nam odnośnie do tego tematu, a my możemy oczekiwać uwolnienia od ucisków, pod którymi cierpieliśmy poprzednio i możemy spodziewać się żyć w pokoju" .
Obydwa Talmudy tzn jerozolimski i babiloński zostały po raz pierwszy wydrukowane w Wenecji w latach 1520-1524. Wydanie to uchodzi za najpełniejsze, gdyż już w następnych, które się pojawiały bardzo często, skreślano niektóre zwroty zbyt rażąco znieważające uczucia chrześcijańskie. Część Talmudu została naprzód przetłumaczona na język łaciński i ogłoszona drukiem w wydawnictwie Błażeja Ugolino (Thesaurus atiquitatum sacrarum... 3 4 tomy, Wenecja, 1745-1769 r.) W drugiej połowie XIX wieku przetłumaczono Talmud na język francuski, niemiecki, angielski i część na rosyjski. Wszystkie tłumaczenia na językii europejskie Talmudu były wycinane ze względu na drastyczne odnoszenie się Talmudu do chrzescijan,nigdy tez nie było pełnego tłumaczenia na jezyki europejskie..
Przesłanie Talmudu jest jasne.Odciąć Zydów od wpływów innych religii i cywilizacji innych narodów i nadać hermetyczność srodowisku
żydowskiemu mieszkajacemu wsród innych...To gorzkie prawdy
Ostatnio zmieniony 16 maja 2012, 15:13 przez egoista99, łącznie zmieniany 2 razy.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Wokół Talmudu.

30
MĄDROŚĆ


Co uważane jest w judaizmie za warunek uzyskania mądrości?




Słynny werset Psalmu 110:11 głosi: "Początkiem mądrości jest bojaźń przed Bogiem".

To stwierdzenie pojawia się w codziennej modlitwie po przebudzeniu (Mode Ani ["składam podziękowanie"]).
Słowa te mają przypominać człowiekowi zaczynającego kolejny dzień swojego życia, że istnieje siła wyższa - potężniejsza niż istota ludzka.
Jak pisze rabin Jack Reimer : "Człowiek religijny wie, że nie jest Bogiem, a więc wie, iż jest istotą, która z natury się myli.
Człowiek, który nie wierzy w Boga, ma tendencje do postrzegania siebie samego, jako istoty, która jest 'początkiem i końcem', z natury 'posiadaczem wszelkiej mądrości'"

Mądrość nie jest, według judaizmu, możliwa bez pogodzenia się z faktem, że we wszechświecie istnieje coś niewspółmiernie większego, potężniejszego od człowieka, co nadaje zarówno ludzkiemu istnieniu, jak i zasadom etycznym sens transcendentny.

Bowiem gdy uznamy je za zasady ustanowione jedynie przez człowieka, automatycznie przyznamy tym samym, że jak każde ludzkie twierdzenie, wyrażają zaledwie subiektywną opinię. A opinie nie są przecież wiążące – możemy je dowolnie podważać, relatywizować, zmieniać.

Rozum nie jest wartością etyczną, natomiast sytuacja (osobista, historyczna, ekonomiczna, kulturowa itd.), w której znajduje się człowiek, decyduje o tym, co on postrzega jako dobre, a co jako złe, a więc – w sytuacjach ostatecznych, np. gdy decydują się sprawy życia i śmierci – kogo postrzega on jako zasługującego na życie, a kogo – nie.

Jedynie moralny Bóg jest w stanie uczynić zasadę moralną etycznym aksjomatem. Np. tylko Bóg może ogłosić świętość ludzkiego życia. Gdy próbuje uczynić to człowiek, znajdzie się zawsze inny człowiek, który przedstawi na ten temat inną opinię. I jakie kryterium rozstrzygnie, kto z nich ma rację? Kto zadecyduje? Trzeci człowiek ze swoją opinią? Tylko w sferze nauk ścisłych człowiek jest w stanie formułować prawdy, a nie opinie. W dziedzinie etyki – jest to z natury niemożliwe. Tylko siła wyższa może przekroczyć w formułowaniu zasad etycznych ograniczenia, jakim podlegają ludzkie stwierdzenia, które zawsze są tylko opiniami.

Mądrość jest czymś zasadniczo innym niż wiedza i inteligencja. Można wiedzieć wiele i nie potrafić mądrze stosować tej wiedzy. Można być imponująco inteligentnym, a zupełnie nie wiedzieć, co jest dobrem, a co złem. Przez wiele lat naszego życia przejawiamy naturalną tendencję do cenienia u innych inteligencji, błyskotliwości, wybitnego intelektu, wiedzy. Te atrybuty utożsamiamy z mądrością. A mądrość przejawia się ostatecznie czymś zupełnie innym: dobrocią. Rabin Abraham J. Heschel napisał: "Gdy byłem młody, podziwiałem ludzi inteligentnych. Teraz, gdy jestem stary, podziwiam ludzi dobrych".

Mądrość to umiejętność używania inteligencji i wiedzy tak, aby najlepiej wypełniać przykazanie „kochania bliźniego, jak samego siebie”, które stanowi esencję etyki judaizmu: Hilel nazywa je podstawową zasadą etyczną Tory, a rabi Akiwa „wielką zasadą Tory” (Nedarim 4, 9). Zasada ta zapewnia trwanie ludzkiego świata. „Celem mądrości jest dobroć i skrucha” (Berachot 17a). Mądrość dotycząca relacji międzyludzkich, natury człowieka – ten najwyższy stopień mądrości – sprawdza się ostatecznie na gruncie etyki.

Gdy człowiek nie boi się Boga, czyli nie uznaje, że jest On źródłem moralności, wkrótce zacznie myśleć, że wszystko mu wolno i że uniwersalna etyka przestaje go obowiązywać. „Lękaj się tylko dwóch: Boga i tego, kto nie lęka się Boga” (rabin Jehuda Lejb Lazerow). Głupcy odrzucają Boga, nie zdając sobie sprawy z groźnych dla etyki konsekwencji tego wyboru. W Miszle (Księdze Przysłów) (1, 7) czytamy: „Podstawą mądrości jest bojaźń przed Bogiem, lecz głupcy gardzą mądrością i posłuszeństwem”.
Ostatnio zmieniony 16 maja 2012, 16:42 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Judaizm”

cron