Re: Sefer Jecira

121
Zastanawia mnie to, w 1.1- po pierwsze czytałem ze Jah znaczy księzyc ale miejsza z tym, po drugie pisze ze Bóg stworzył SWÓJ świat przez liczbę słowo i pismo, nie wydaje wam się to dziwne? Swój świat to ja tez mam jak chyba wszyscy ludzie ;) 2.5- "uformował z pustki rzeczywistość i uczynił swoje niebycie naszym byciem" moze chodzić o to ze pustka to stan z przed epoki liczb słów i PISMA, bo jak mowa w 1.1 z tego właśnie uczynił swój świat, jego juz niema ale jego świat istnieje w główkach innych ludzi, któzy tym właśnie zyją. Niewiem poco to wszystko ale mi się to niepodoba.
Ostatnio zmieniony 30 lip 2012, 2:06 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Sefer Jecira

122
Conan, a jakbys pokojarzyl z zapisem DNA, z sekwencjami, cos w te strone? Ciagi literowe, scisle okreslone cyframi? Ja mam problem z tymi trzema matrycami, znosi mnie w strone RNA i DNA, ale to dwie, a trzecia? I nie wiem czy to dobry kierunek, przydalaby mi sie jakas sugestia. Z drugiej strony- trzy wymiary naszego istnienia, nierozlaczne, jedno nie istnieje bez drugiego- przestrzen w czasie i forma materialna istnienia tworza zycie. Niemozliwe gdy braknie ktoregos z tych trzech komponentow. Moze o to chodzi, pojecia nie mam.
A teraz bycie- niebycie. Zmaterializowany ucielesniony duch =czlowiek. Bycie=zycie. Zastanow sie co wchodzi w sklad czego- czy wszystko co istnieje- zyje, czy to co zyje zawiera sie w istnieniu? Istniec nie znaczy zyc, ale zeby zyc trzeba zaistniec w formie materialnej.
To piekne, madre i bardzo scisle odmierzone slowa. Pelnia swiatla ktora trudno ogarnac rozumem. Wszak on jest zaledwie czescia tego swiatla, jak ma pojac to co go przerasta? To z czego jest?
A tak, bez zwiazku troche, wczoraj blysnela mi mysl...:) ze jestem zyciem ujetym w forme materii, a wiec trescia zawarta w tejze formie jest zycie. A trescia tego czym zyje, trescia mojego zycia jest milosc w roznych jej odcieniach. To jedna tresc tego samego zycia. Jednosc w roznorodnych formach.:) wlasciwie to truizm, ale odkryty rozumem na nowo.
Ostatnio zmieniony 30 lip 2012, 7:36 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Sefer Jecira

123
3 matryce, 3 poziomy, ciało umysł i duch. Inaczej materia, świadomość powszechna, i JA. Inaczej Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty. /Nawet DNA i RNA jak i wszystko inne jest utkane na tych 3 matrycach bo łączy w sobie świat duchowy z materialnym jest świadome na poziomie energii i zawiera w sobie pierwiastek Boga. w skali mikro i makro. Jak Atom, człowiek, i wszechświat na przykład. Taki fraktal.

Trutu tu tu Neutron, proton i elektron ... ... tablica Mendelejewa ... :lody: 3 nie 4 ani 2

Notabene przypomina mi to tabliczkę jaką ludzie wysyłali w kosmos żeby dać o sobie znać i się przedstawić :muffins: Andruszka więcej ciasteczek?

4 żywioły: Woda, powietrze i ogień a z nich ziemia. Więc 3 składają się na jedno. Spytasz gdzie jest dużo ognia, tak jak dużo powietrza i wody? Pod skorupą ziemską. Tym zdaje się też byłaś zainteresowana i opisano to w owej księdze. Może kiedyś ja ją przeczytam. Ale jak zauważyłaś jestem leniwa i to prawda ;)
Ostatnio zmieniony 30 lip 2012, 15:22 przez SeJa, łącznie zmieniany 2 razy.
Jeden Bóg, jeden Duch.

www.przystan.keep.pl
www.webnet.hol.es

Re: Sefer Jecira

124
Andra pisze:Conan, a jakbys pokojarzyl z zapisem DNA, z sekwencjami, cos w te strone? Ciagi literowe, scisle okreslone cyframi? Ja mam problem z tymi trzema matrycami, znosi mnie w strone RNA i DNA, ale to dwie, a trzecia? I nie wiem czy to dobry kierunek, przydalaby mi sie jakas sugestia. Z drugiej strony- trzy wymiary naszego istnienia, nierozlaczne, jedno nie istnieje bez drugiego- przestrzen w czasie i forma materialna istnienia tworza zycie. Niemozliwe gdy braknie ktoregos z tych trzech komponentow. Moze o to chodzi, pojecia nie mam.
A teraz bycie- niebycie. Zmaterializowany ucielesniony duch =czlowiek. Bycie=zycie. Zastanow sie co wchodzi w sklad czego- czy wszystko co istnieje- zyje, czy to co zyje zawiera sie w istnieniu? Istniec nie znaczy zyc, ale zeby zyc trzeba zaistniec w formie materialnej.
To piekne, madre i bardzo scisle odmierzone slowa. Pelnia swiatla ktora trudno ogarnac rozumem. Wszak on jest zaledwie czescia tego swiatla, jak ma pojac to co go przerasta? To z czego jest?
A tak, bez zwiazku troche, wczoraj blysnela mi mysl...:) ze jestem zyciem ujetym w forme materii, a wiec trescia zawarta w tejze formie jest zycie. A trescia tego czym zyje, trescia mojego zycia jest milosc w roznych jej odcieniach.
Andra rzecz w tym ze średnio się znam na biologi ;) Sztuka jest piękna dopuki nie zrobi się z niej świętości, a wydaje mi się ze własnie z czymś takim mamy tu doczynienia, oczywiście jak się ma w sobie coś z Boga to się zobaczy Boskość gdzie się zechce ale to inna kwestia. Tu z przekory niemam ochoty widzieć Boskości, to moze być równie dobrze robota pewnego rodzaju magów któzy się w tym lubują, nagreżdają coś o liczbach i okręgach a inni się zastanawiają co to wszystko znaczy, jeśli uwierzysz w czyjąś Boskość to w dowolnym bełkocie zobaczysz ukrytą prawdę, o tyle dobrze ze z korzyścią dla siebie więc Tobię to raczej nie zaszkodzi, ale pewnie nie jeden głupol całe swoje zycie spędził gapiąc się w księge która go przerasta, a zkoro przerasta to se myśli czym ze on jest wobec tej niezmierzonej mUdrości Bozej, magowie mają powód do śmiechu a co głupsi jeszcze sami zaczynają wierzyć w swoje kłamstewka :P
Ostatnio zmieniony 30 lip 2012, 16:36 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Sefer Jecira

127
Conan, a dlaczego Ty patrzysz na to pod katem swietosci, nie pojme? I Ciebie zaczarowali? Wiesz, ja to znalazlam przypadkiem(:p) szukajac czegos innego i sam dzwiek slow walnal we mnie jak . No tak ze wlazlam w to cala, i nie wylaze. I to jest logiczny cyfrowy zapis zycia ujety w symbole slowne. Ja tez ani na biologi ani na informatyce sie nie znam, ale kojarzy mi sie natychmiast ze wszystkim czego sie tkne. Popatrz w ten sposob moze?
Sejka, trutu tu, nie tak szybko i latwo. Wymienilas trzy poziomy ktore takze zawieraja te macierzysta sekwencje, kazda z osobna i jako calosc. Implikuj, replikuj, nie komplikuj. O tak. Teraz rozpiszmy te trzy na sefiry, wiadomo: keter, korona, swiadomosc calosci. Nadswiadomosc. Moja ukochana Tiferet- swiadomosc siebie, podswiadomosc. Yesod- swiadomosc umyslu. Trzy poziomy przenikniete Daat, bez niej nie ma nic. Widze ja jako biala golebice, czort wie czemu.
Dalej- co komu do glowy wpadnie?
Aha, zloty srodek. Waga, przeciwwaga, rownowaga....no i co Ty na to Artur?
Ostatnio zmieniony 30 lip 2012, 18:22 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Sefer Jecira

128
Andra pisze:Conan, a dlaczego Ty patrzysz na to pod katem swietosci, nie pojme? I Ciebie zaczarowali? Wiesz, ja to znalazlam przypadkiem(:p) szukajac czegos innego i sam dzwiek slow walnal we mnie jak . No tak ze wlazlam w to cala, i nie wylaze. I to jest logiczny cyfrowy zapis zycia ujety w symbole slowne. Ja tez ani na biologi ani na informatyce sie nie znam, ale kojarzy mi sie natychmiast ze wszystkim czego sie tkne. Popatrz w ten sposob moze?
Wiesz, to co jest łatwe i lekkie dla Ciebie nie musi być takie dla mnie, muszę trochę zadbać o swoją rozklekotaną psychikę która ośmiela się przeciwstawiać mojej woli :P Moze ty wchodzisz tam cała razem ze swoim duchem, ja tam raczej w ten sposób nie wejdę bo mam zby duze opory, wole patrzeć na to z góry, to jak z pająkami, guzik mi taki moze zrobić ale jak go zobacze zbyt blisko siebie to od razu mam gwałtowną reakcje której wole akurat unikać bo porzyteczne to jednak stworzenia i w sumie nic do nich niemam ;) Wiem ze patrzenie z góry królem mnie nie uczyni, ale kiedy tak patrze to właśnie widze to co napisałem wcześniej.
Ostatnio zmieniony 30 lip 2012, 18:51 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Sefer Jecira

132
Andra pisze:Ta pajeczyna czemus sluzy Conan.
Pewnie tak, pytanie tylko czemu? Widzisz Andra ja lubię mit o wężle gordyjskim, mówił on ze kto go rozplącze będzie władcą Azji, Aleksander się z nim nie cackał tylko go przecioł i ruszył do swoich spraw, gdyby sterczał tak w nadzieji ze go wreszczcie rozplącze to trochę by się mu zeszło ;) obawiam się ze na samym końcu kazdego rebusa jest ukryta jedna wielka mądrość która brzmi -ALE JA BYŁEM GŁUPI :D
Ostatnio zmieniony 30 lip 2012, 22:15 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Sefer Jecira

133
Wezel nie jest pajeczyna Conan. Te slowa wedlug mnie stanowia swoiste zabezpieczenie.
Ostatnio zmieniony 30 lip 2012, 23:43 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Sefer Jecira

134
Andra pisze:Wezel nie jest pajeczyna Conan. Te slowa wedlug mnie stanowia swoiste zabezpieczenie.
Znaczy się ze zrozumieją je tylko ci któzy wedłóg autora powinni? Mozliwe. Jedna księga a tyle z niej radochy ;) Przypomina mi to Wiedżmina, czarodziej specjalizujący się w alchemi wzniósł wieze na bagnach a kiedy ją opuszczał, to zapieczętował wejście do niej magią, gościu kochał to co robił więc skonstruował to tak ze zagadke potrzebną do otwarcia wiezy mogli rozwiązać tylko ludzie któzy rozumieją jego pasje. Akurat ze mnie zaden alchemik :P
Ostatnio zmieniony 31 lip 2012, 0:50 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Sefer Jecira

135
Nie wiem Conan jak to ujac: mam wrazenie, przeczuwam, Sefer zostala zapisana rowniez trojako, na trzech poziomach- pierwszy ten powierzchowny to slowa, ktore ja postrzegam jako literowe symbole cyfr. Pod nimi ukryte jest rozumienie tresci. A najglebsza warstwa jest sama tresc, najprostsza i najczytelniejsza, kazda nastepna juz komplikuje odczyt. Mam przed oczyma taka przestrzenna, krysztalowa kostke Rubika, mieniaca sie kolorami i obracajaca sie wokol swej osi, zawieszona w prozni. I tak postrzegam tresc tej Ksiegi, jako calosc i w kazdym szczegole. Tu wszystko pasuje do wszystkiego, na kazdym poziomie i w kazdym pionie, jako model wszechswiata, swiata i czlowieka. To nie sa swiatobliwe fantazje, to scisly precyzyjny zapis stworzenia. Popatrz na to slowo chocby: stworzenie..,ile znaczen dostrzegasz?
Ostatnio zmieniony 31 lip 2012, 7:34 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Sefer Jecira

136
Conan Barbarzynca pisze:
Andra pisze:Ta pajeczyna czemus sluzy Conan.
Pewnie tak, pytanie tylko czemu? Widzisz Andra ja lubię mit o wężle gordyjskim, mówił on ze kto go rozplącze będzie władcą Azji, Aleksander się z nim nie cackał tylko go przecioł i ruszył do swoich spraw, gdyby sterczał tak w nadzieji ze go wreszczcie rozplącze to trochę by się mu zeszło ;) obawiam się ze na samym końcu kazdego rebusa jest ukryta jedna wielka mądrość która brzmi -ALE JA BYŁEM GŁUPI :D
:good:
Ostatnio zmieniony 31 lip 2012, 16:11 przez SeJa, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeden Bóg, jeden Duch.

www.przystan.keep.pl
www.webnet.hol.es

Re: Sefer Jecira

142
A wlasnie- w kontekscie stworcy, tego ktory stwarza stworzenie. Doczytalam sie co w istocie oznacza imie Jahwe:). JHWH-pochodzi od czasownika HAWAH- STAWAC SIE. Znalazlam takze rozne interpretacje tego stawania sie. Poza jedna podstawowa i oczywista: stawajacy sie. Czynne, terazniejsze, dokonujace sie stwarzanie sie, stawanie, urzeczywistnianie sie. Bez poczatku i konca
Ostatnio zmieniony 01 sie 2012, 0:48 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Sefer Jecira

143
Andra pisze:A wlasnie- w kontekscie stworcy, tego ktory stwarza stworzenie. Doczytalam sie co w istocie oznacza imie Jahwe:). JHWH-pochodzi od czasownika HAWAH- STAWAC SIE. Znalazlam takze rozne interpretacje tego stawania sie. Poza jedna podstawowa i oczywista: stawajacy sie. Czynne, terazniejsze, dokonujace sie stwarzanie sie, stawanie, urzeczywistnianie sie. Bez poczatku i konca
No JESTEM KTÓRY JESTEM, to w tym kontekscie raczej coś w stylu "tutułu" jak np tytuły arystokratyczne, a nie imię w zwykłym tego słowa znaczeniu, najdziwniejsze jest to ze z tym "stawający się" to ja rozumiem jako tako, ale nie umiał bym tego wyjaśnić, chyba ze na podstawie jakiś szalonych przykładów z wyobrażni. To taka jakby "wyrzsza" inteligencja, niepotrafię czegoś, ale staję się kimś kto potrafi, to cały czas ja, niewiem na jakiej rozumnej podstawie dochodzi do spełnienia czyjejś woli od tak bez szczegółowego namysłu, ale być moze niema wyjścia w sytuacji gdy staje się kimś takim. Jakieś demony kręcą się wkoło Boga i spełniają jego wole, dlatego mówi się ze "diabeł tkwi w szczegółach", cała struktóra moze być dziełem tych właśnie specyficznych demonów, zato Boga te szczegóły wcale interesować nie muszą, poto stworzył te byty aby się pierdołami nie zajmować, on ma swoją Boską wole która musi być spełniona bo jest cholernym Bogiem. Ztąd mogą się brać te pewne animozje w stylu "dostrzegli chwałę słońca i księzyca ale nie dostrzegli w nich chwały ich stwórcy" nie pamiętam czy to tak dokładnie szło ale w piśmie świętym coś takiego czytałem. Fascynacja strukturą jest fascynacją geniuszem demonów stworzonych przez Boga, które są tez zapewne jego częścią, ale kluczową sprawą jest serce, i wogóle stawający się, bez którego niema nic z tego co zostało stworzone, ale to i tak tylko takie moje dywagacje, bo jak staram się to brać na rozum to moja wyobrażnia cały czas dorabia jakieś dodatkowe scenariusze ;)
Ostatnio zmieniony 01 sie 2012, 1:27 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Sefer Jecira

146
Jezu, toz to czytelne jak na dloni, Conan:). A czym jest terazniejszosc dla przeszlosci?
Ostatnio zmieniony 01 sie 2012, 20:30 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Sefer Jecira

147
Andra pisze:Jezu, toz to czytelne jak na dloni, Conan:). A czym jest terazniejszosc dla przeszlosci?
Aha, ale to nie wynika z samego słowa tylko po drobnym przekombinowaniu, no ale rzeczywiście tak jest :) Czyli coś lub ktoś kto poprostu JEST, zawsze.
Ostatnio zmieniony 01 sie 2012, 21:31 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Sefer Jecira

148
Ale to wynika samo z siebie. To teraz popatrz czym jest ta stawajaca sie obecna rzeczywistosc: punkt od ktorego biegna wektory z tu i teraz do nieskonczonosci. W dwie strony. Skupione, schodzace sie w terazniejszym Tobie. To co bedzie- juz sie staje, to co jest- stalo sie.
I popatrz jeszcze- w formie istniejemy w poziomym czasie i pionowej przestrzeni. Tak mi sie jakos to widzi. Cztery ograniczniki materii, wyznaczajace jej miejsce- od / do w czasie, i od/ do w przestrzeni. Nie przegonisz swego czasu i nie przeskoczysz sam siebie....
Ostatnio zmieniony 01 sie 2012, 21:54 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Sefer Jecira

149
Siedzialy mi w glowie te kodony, cholerny triplet.:)
trzy matryce/ macierze- jak trzy litery/ dzwieki/ wibracje. Jak trzy zywioly, trzy postacie Boga. Podstawa istnienia powielana przez wszystko istniejace. Wszechswiat jest harmonia dzwiekow odzwierciedlona we wszystkim, powstalym z trzech wibracji. Trzy sefiry z ktorych pochodza pozostale. Trzy wibracje, trzy dzwieki, trzy wibracje. Trzy litery Imienia Boga tworzace zycie. Litery jak pismo, slowo jak mowa, dzwiek jak wibracja. Teoria strun. A slowo staje sie cialem. Na razie tyle
Ostatnio zmieniony 18 sie 2012, 23:33 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Sefer Jecira

150
Aha, jeszcze genetyka. Trzy matryce, mRNA, DNA, i trzecia bedaca polaczeniem/ trzy sefiry. Alelluja.
Ostatnio zmieniony 19 sie 2012, 0:38 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Judaizm”

cron