A Ty mnie nie zadziwiasz wcale...
. Takie same schematy myślowe od początku i za grosz chęci, żeby zrozumieć, co mówię...
Ostatnie podejście, bo już mam dość powtarzania w kółko tego samego. Albo zechcesz zrozumieć, albo nie.
Andra pisze:Ten ktory widzi swiatlo, pomaga dojrzec je temu kto go jeszcze nie dostrzega. Ten kto upadl i podniosl sie pomaga podniesc sie temu kto nie wie ze ma dosc sily by wstac. W rozny sposob, bezposrednio lub posrednio.
(...)
Jedynym porzadkiem jaki znam jest ten ze silniejszy podaje dlon slabszemu
To pomóż tym duszom, one światła nie widzą, przecież nikt Ci nie broni tego.
Andra pisze:To co nazywasz negatywnoscia jest po prostu nieswiadomoscia naszej jednosci, co powoduje ze jest sie samemu dla siebie. A wplyw mamy bezposredni lub posredni, na wszystko co dzieje sie wokol nas.
A Ty jesteś świadoma tej jedności? To dlaczego tak bardzo przejmujesz się losem tych dusz? Przecież one są częścią jedności, więc jak Ty widzisz światło, one też zobaczą? Czas przecież nie istnieje...
Andra pisze:O ile chce nam sie to zauwazyc i nie przechodzic obojetnie obok tych nas ktorzy potrzebuja nas- tlumaczac to ustalonym porzadkiem. Jakim, przez kogo? .
Skąd założenie, że świadomość rodzi obojętność? Z autopsji? A może, po prostu, z nieświadomości?...
Porządek jest jeden, ulegamy mu wszyscy bez wyjątku, wcieleni i nie wcieleni. To jest porządek samego Życia, przez Nie stworzony i 'egzekwowany'. Wystarczy Je odrobinę poznać, choć odrobinę nabrać świadomości Jego mechanizmów.
I na tym zakończę naszą pogawędkę, bo powiedziałam już aż za dużo, żeby Cię zmotywować do myślenia. Albo się skupisz i zaczniesz myśleć, albo nie. Nie mam wpływu na Twoje wybory.
:pa: