Re: Kabała

31
sapermlo pisze:
efroni pisze:JEST KIM JEST i płeć nie ma dla Niego znaczenia .
JEST HIM JEST,ALE NIE KIM,A WOŁAĆ DO NIEGO ELOHIM.
Oj, oj!
Nie tyle Elohim, co Elohim haim, bo ważne jest o jakiego Boga chodzi ( szczególnie, w szczególnym języku hebrajskim).
Nie tyle ważne jest, że Elohim, co haim - jeśli o judaizmie jest mowa i "Bogu żywym".
A "być Żydem" w sensie innym niż goubineauowy, to poddawać się Prawu owego "dopowiedzenia" do Elohim.
Być Żydem to wieeeeeeelka i - ze znanych, najciekawsza przygoda z "błędem" życia. Haim!
Ostatnio zmieniony 11 kwie 2014, 22:59 przez O'cet, łącznie zmieniany 1 raz.
.

Re: Kabała

32
Kabała kabałą, ale Efroni, jeśli Bóg jest męski to znaczy że ma dzieci, niekoniecznie w całkowicie dosłownym rozumieniu.
Jego dzieci to ci co mają Boga w sercu, a obrzezanie to poprostu okaleczenie ;) Tak jak orientalni władcy okaleczali niektórych ludzi i robili z nich eunuchów.
Bywało oczywiście że eunuchowie mieli wielkie wpływy na dworach w otoczeniu władcy, ale eunuch nie odziedziczy królestwa, nikt kto jest "kimś" nie kastruje swoich synów :D I to wcale nawet nie musi być jakiś władca.
Eunuch już na zawsze pozostanie eunuchem, jego życie będzie związane z dworem królewskim, będzie mu dobrze, może nawet mieć jakąś władze i znaczne wpływy, no ale królem nie zostanie, nie znajdzie swej królowej, i nie załorzy własnego królestwa, rycerzem też raczej nie zostanie ;)

Natomiast z mężczyznami to nigdy nic do końca nie wiadomo... oni są wolni i wszelkie drogi stoją przed nimi otworem.
Czy jeśli Tatuś daje coś swojemu synowi to znaczy że traktuje go jak kobiete? ;) Nawet jeśli ma niewiele to już dał mu życie do spułki z Mamusią.
A jeśli jest królem to zrobił księcia albo księżniczke, to jego dar dla Mamusi, i zarazem jej dar dla niego ;)

Bóg jest wielki a ludzie są mali, i to ta różnica główna, ale jeśli jesteś "dzieckiem Bożym" to poznanie Boga będzie prowadzić przez poznanie siebie bo jesteś jego mniejszą wersją, może kiedyś dorośniesz ale puki co to liliput z Ciebie(jak z wszystkich).
No i teraz odpowiedż sobie na pytanie czy naprawde kochasz Boga czy tylko jego potęge, prawdziwą czy tam urojoną? ;)
Bo jeśli kochasz naprawde to Twa własna małość nie będzie Ci śmierdzieć.

Wyobraż sobie choć przez chwile że jesteś dzieckiem Bożym, co by pomyślał "Tatuś" gdyby się dowiedział że wdzięczysz się jak baba do jakiegoś niewiadomo czego co nazywasz "stwórcą" ? ;) Przecierz do prawdziwego Stwórcy wcale nie musiał byś sie jakoś dopasowywać(okaleczać), on wie co stworzył, to do obcych trzeba się dopasować a nie swoich, to chyba dość logiczne.
Tylko się nie obrażaj, bo nie to jest moim celem, wyobraż sobie przez chwile że jestem Twoim "Bratem", który zwraca Ci na coś uwage, wyobrażnia ma wielką moc ;) To tyle, dalej nie będe się wtrącał do tego tematu, no chyba że odpowiesz.
Ostatnio zmieniony 11 kwie 2014, 23:17 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kabała

33
Conan Barbarzynca pisze:Kabała kabałą, ale Efroni, jeśli Bóg jest męski to znaczy że ma dzieci, niekoniecznie w całkowicie dosłownym rozumieniu.
Zgadza się , ma dzieci i jest dla tych dzieci dobrym , miłosiernym Ojcem ,
taki Ojciec wszystko co dobre daje swoim dzieciom .

"dający" to synonim dobroci niepojętej , Miłości nieobłudnej , bezwarunkowej
Taki jest nasz Stwórca , nasz Bóg , gdy mówimy "dający" to właśnie to mamy na myśli .

"otrzymujący" to synonim stworzeń Bożych , wszystkich stworzeń , jednakowo kochanych
dlatego nie ma Greka ,Izraelczyka , Polaka czy Niemca .
Dzieci w rodzinie mają różne imiona , ale wszystkie są tak samo kochane .

Kod: Zaznacz cały

Jego dzieci to ci co mają Boga w sercu, a obrzezanie to poprostu okaleczenie
Nie , obrzezanie to nie jest po prostu okaleczenie .
Jaka jest różnica miedzy górą a kamieniem od niej odłupanym ?
Co za siła spowodowała oddzielenie kamienia od góry ?
Co nie pozwala temu kamieniowi połączyć się znowu z górą ?
przecież jest z tego samego zbudowany co góra , ta sama struktura , pierwiastki ?

Jeżeli ktoś daje tobie coś , co dla ciebie jest pożądane , to przecież zatrzymujesz to dla siebie , tak ?
I to jest normalne i tak jest i to nie jest naganne ,bo tak zostaliśmy stworzeni .

Bóg jest inny , wszystkim wszystko dający ( już wiesz co znaczy dający)
i my jeśli chcemy być podobnymi do Niego powinniśmy to to co właśnie otrzymaliśmy a co było przez nas tak bardzo pożądane
dać drugiemu człowiekowi i to bez żalu . Nie postępujemy tak bo nasza natura jest inna .

Egoizm to świadomość naszej natury i że to nasza natura oddziela nas od Boga .

Obrzezanie to nie okaleczenie ale odcięcie , świadome odcięcie tej egoistycznej natury
od tej boskości w nas .

Kod: Zaznacz cały

może kiedyś dorośniesz ale puki co to liliput z Ciebie(jak z wszystkich).
No i teraz odpowiedż sobie na pytanie czy naprawde kochasz Boga czy tylko jego potęge, prawdziwą czy tam urojoną? img/smilies/wink
Bo jeśli kochasz naprawde to Twa własna małość nie będzie Ci śmierdzieć.

Wyobraż sobie choć przez chwile że jesteś dzieckiem Bożym, co by pomyślał "Tatuś" gdyby się dowiedział że wdzięczysz się jak baba do jakiegoś niewiadomo czego co nazywasz "stwórcą" ? img/smilies/wink Przecierz do prawdziwego Stwórcy wcale nie musiał byś sie jakoś dopasowywać(okaleczać), on wie co stworzył, to do obcych trzeba się dopasować a nie swoich, to chyba dość logiczne. 
Tylko się nie obrażaj, bo nie to jest moim celem, wyobraż sobie przez chwile że jestem Twoim "Bratem", który zwraca Ci na coś uwage, wyobrażnia ma wielką moc img/smilies/wink To tyle, dalej nie będe się wtrącał do tego tematu, no chyba że odpowiesz.
Absolutnie się nie obrażam , ktoś kto jest z boku więcej widzi i dlatego ciekawy jestem dlaczego tak napisałeś .
Co cię skłoniło do napisania tego co napisałeś ?
Ostatnio zmieniony 13 kwie 2014, 10:54 przez efroni, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak zrozumiałem tak i piszę i nie wierz w ani jedno maje słowo ,
ale sam(a) sprawdzaj badaj , doświadczaj czy się rzeczy aby tak mają .

Re: Kabała

34
Dzięki Efroni za odpowiedż :)
efroni pisze:Absolutnie się nie obrażam , ktoś kto jest z boku więcej widzi i dlatego ciekawy jestem dlaczego tak napisałeś .
Co cię skłoniło do napisania tego co napisałeś ?
Skłoniła mnie do tego troche moja głupota, mam głupi zwyczaj wczówania się w role aniołka od czasu do czasu, a w tym co napisałeś zobaczyłem jakąś dziwną "uległość" więc postanowiłem Cię "oświecić" troche ;) Uległość to nie to samo co pokora.
Jestem troche takim "bardem egoizmu" bo uważam że w egoiżmie zawiera się tajemnica altruizmu.

Jeśli używam określenia Bóg to mam na myśli coś/kogoś wspaniałego, Boskiego rzecz jasna i wogóle super.
Uważam że Bóg(Stwórca) nie jest utrapieniem sam dla siebie, Bóg nie musi się wyrzekać niczego gdy czyni to co chce uczynić, nawet jeśli by to było jakieś chwilowe "poświęcenie".
Gdyby Bóg był uległy i zniewolony to było by to obrazą dla niego, przeczytałem kiedyś gdzieś taki tekst - asceta z cnoty czyni utrapienie - a to mi jakoś nie pasuje do Boskości ;)
Podobny do Boga jest zatem ten kto robi to co chce zrobić, no chyba że Bóg jest niewolnikiem swoich dzieci i istnieje tylko dla nich, jak demon którego sobie przyzwali aby spełniał ich życzenia i dawał im w nieskończoność, a oni bedą tylko brać, brać i brać... a potem się kłucić między sobą któremu się więcej należy, albo kogo z nich Bóg bardziej kocha, tudzież kto bardziej spełnia jego wole.
Jeśli zatem Bóg jest Bogiem to robi co chce i jeśli coś daje to dlatego że ma na to ochote, może poprostu kocha swoje dzieci i dlatego jest taki "dający", a nie dlatego że to jakaś jego nadrzędna natura, Bóg to nie krowa dojna. Nie wydaje mi się abym stając się krową stawał się bardziej podobny do Boga.
Jeśli Bóg coś daje to dlatego że chce i może, no bo podobno jest wszechmocny ;)

Jeśli otrzymam od Boga dar to należy on do mnie, moja sprawa czy się tym z kimś podziele, tak jak sprawą Boga było to że obdarował akurat mnie, moją sprawą jest też to czy dar przyjme, i tak samo sprawą bliżniego jest to czy przyjmie coś odemnie.
Gdyby dar był na zasadzie - coś za coś - albo miał bym dostać coś co nigdy nie będzie moje to poco mi to? Niechce czegoś co nie należy do mnie, to nie był by dar tylko przekleństwo.
Bóg daje NA ZAWSZE tym których uważa za swoich, taka jego moc i potęga. Podobno nigdy się nie myli ;)

W sumie to co napisałeś ma jakiś sens, znaczy z tym przekazywaniem, bo teoretycznie wkońcu powinno trafić na tego właściwego, a zatrzymywanie dla siebie czegoś nie swojego żle się kończy ;)
No ale "obrzezanie serca" zamyka na samego siebie, nawet jak by Ci Bóg chciał dać coś co powinno być Twoje to byś nie zauwarzył i się tego pozbył.
No więc ja to tak z "miłości bliżniego" do Ciebie pisze :P żebyś był otwarty na Boga i nie wylądował w czarnej dupie, bo są "duchy" którym w to graj że tak długo jak to możliwe będziesz latał jak żebrak i służył jako "kurier" w przekazywaniu czegoś tam, samemu pozostając "nikim" ;)
Bóg ma coś dla Ciebie, i da Ci kiedy będziesz na to gotowy, to już jest Twoje ale leży u niego w depozycie(niewiem co to jest) :/

To by było na tyle, musiałem to napisać dla czystego sumienia, a na Kabale się nieznam więc nie będe przeszkadzał :D
Ostatnio zmieniony 13 kwie 2014, 18:12 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kabała

35
Conan Barbarzynca pisze:To by było na tyle, musiałem to napisać dla czystego sumienia, a na Kabale się nieznam więc nie będe przeszkadzał :D
Szanuję to i widzę że jesteś szczery i uczciwy

Gdy do kabały trafiłem jakieś 3 może 4 lat temu to czułem całym sobą ze to jest to .
Szukałem swojej drogi duchowej ?
Tak myślałem , ale teraz wiem że tak naprawdę to nieświadomie szukałem naprawy
Kabała to metoda naprawy .
Mam prawie 60 lat i swoje przeżyłem i już nie zależy mi na pochwałach , uznaniu , bogactwie , sławie

Widzę u siebie braki ; klepka się rusza , płytki są wykruszone , drzwi i podłogę należałoby wymienić ,
ocieplić ścianę a ty zauważyłeś jeszcze u mnie jakąś dziwną "uległość"
Możesz mi to wyjaśnić ? Chcę to włączyć do swoich planów remontowych .

Kod: Zaznacz cały

Jestem troche takim "bardem egoizmu" bo uważam że w egoiżmie zawiera się tajemnica altruizmu.
Trafne spostrzeżenie . Egoizm to nasza natura i wiedzie nas ona do altruizmu .

W judaizmie funkcjonuje takie powiedzenie , nauka , wskazówka ; na początku człowiek uczymy się Tory lo liszma ( ze względu na siebie )
aby potem przejść do liszma ( ze względu na Stwórcę) i tak samo jest z rozwojem duchowym .

Świat duchowy , duchowość to synonim wieczności , nieskończoności , trwałości .
jedynie egoizm jest taką siłą która może rozbudować nasze pragnienia aż do nieskończoności ,
w zaspakajaniu naszych egoistycznych pragnień nie ma końca , egoizm niekontrolowany szaleje
w nieskończoność .
Masz tego przykłady choćby u Nerona czy Hitlera .

Na szczycie piramidy egoistycznych pragnień są pragnienia władzy , bogactwa , sławy , nauki
i człowiek w pewnym momencie powinien sobie uzmysłowić że wszystko to "marność nad marnościami"
i że jedyną naprawdę cenna wartością jest pragnienie duchowego i że te egoistyczne pragnienia
przywiodły mnie właśnie do tego jedynego pragnienia .
Ostatnio zmieniony 14 kwie 2014, 10:15 przez efroni, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak zrozumiałem tak i piszę i nie wierz w ani jedno maje słowo ,
ale sam(a) sprawdzaj badaj , doświadczaj czy się rzeczy aby tak mają .

Re: Kabała

36
efroni pisze:Szanuję to i widzę że jesteś szczery i uczciwy

Gdy do kabały trafiłem jakieś 3 może 4 lat temu to czułem całym sobą ze to jest to .
Szukałem swojej drogi duchowej ?
Tak myślałem , ale teraz wiem że tak naprawdę to nieświadomie szukałem naprawy
Kabała to metoda naprawy .
Mam prawie 60 lat i swoje przeżyłem i już nie zależy mi na pochwałach , uznaniu , bogactwie , sławie

Widzę u siebie braki ; klepka się rusza , płytki są wykruszone , drzwi i podłogę należałoby wymienić ,
ocieplić ścianę a ty zauważyłeś jeszcze u mnie jakąś dziwną "uległość"
Możesz mi to wyjaśnić ? Chcę to włączyć do swoich planów remontowych .
Wiesz Efroni, teraz to widzę że Cię poprostu nie doceniłem ;) Jakoś se ubzduraem że Jesteś zagubionym dzieciaczkiem który się naczytał książek i strasznie podniecił, a tu widze że Jesteś doświadczony "stary wyga" który wie co robi ;)
Tobie chyba moje mUdrości nie są do niczego potrzebne, niemam Cię chyba czym "oświecić", Ty działasz świadomie.
Z tą "uległością" to poprostu nie trafiłem, bo nie wiedziałem z kim mam doczynienia, dlatego tak zinterpretowałem to co napisałeś.

Ale skoro prosisz o wyjaśnienie to czemu nie, lubie się wymądżać :D
Radził bym ufać samemu sobie co najmniej tak samo jak innym ludziom czy czynnikom zewnętrznym.
Jesteś mocny duchowo, masz w nosie te wszystkie "marności" więc może nadszedł czas aby odkryć Boga w Sobie(odkryć nie wymyślić) ;)
Skoro już Ci nie zależy na sławie i bogactwie to Jesteś wolny, ale czegoś Ci brakuje...

Jesteś głupim dzieciakiem jak wszyscy pod tym względem, tak naprawde niemasz woli, znaczy masz ale właśnie ta Twoja wola to dzieciak, i ten dzieciak jest Bogiem.
Wszystko jest dobrze dopuki działasz wedle odgórnej woli, którą ktoś dla Ciebie i całej reszty stworzył, czy to sam Stwórca czy też inni ludzie tworzący systemy. Wtedy masz gotową "droge" ujście dla swojej energi, poczucie pewności i takie tam.
Ale w pewnym momencie to przestaje być zadowalające, pisałem o tym w pierwszym poście tematu o wyobrażni, wkońcu zaczynasz pragnąć własnego "dziedzictwa" które Cię przyzywa, to jest tylko Twoje i tylko dla Ciebie, możesz się oczywiście tym dzielić wedle uznania ale to zawsze było i będzie tylko Twoje ;) Problem w tym że Ty do końca niewiesz co to jest, właśnie dlatego żeś "dzieciak", nie jesteś pewien swej prawdziwej woli :/
Stwórca tworzy to wszystko aby wychowywać, bez rzadnej inspiracji to wogule by się wszyscy zagubili, tacy są malutcy i głupi, dlatego na początku mówi im co mają robić dla ich dobra, głównie poprzez instynkty. Cała reszta to wymysły "dzieciaczków" aby se to bardziej jeszcze uatrakcyjnić, dzieciaki nie mogą się nudzić i lubią się bawić, a ktoś musi im to dać.

Gdy wyizolujesz swoje serce(prawdziwą wole) od tych bodżców, to się okaże że Jesteś małym nieśmiałym chłopcem, który niewie właściwie nic i niczego nie jest pewien :/ Niby czegoś chcesz ale nie Jesteś pewien czy naprawde czy tylko Ci się tak wydaje :/ Jedyne co potrafisz to albo się zezłościć albo schowć w bezpiecznym miejscu, najlepiej u Pana Boga za piecem :/

No i właśnie gdy się już jest gotowym to trzeba to nieco zmienić, odkryć swoją prawdziwą wole i stać się nią mimo tej początkowej nieśmiałości i głupoty.
Docenić tą całą nauke którą się nabyło, to wszystko co zostało stworzone i co jest, ale robić po swojemu, wedle tego co mamy w swoim sercu.

W jednym zdaniu ujoł bym to tak - Uwierz że wszystko czego naprawde chcesz już jest i czeka na Ciebie, bez względu na to jak jest to niewiarygodne i niezwykłe - :) Bo wola Boga musi zostać spełniona, taka już jego moc.
Dlatego nie wstydż się przed samym Sobą niczego, jeśli odrzucasz egoizm to nie rób tego ze względów moralnych, albo dlatego że Bóg patrzy na Ciebie, zrób to dlatego że tak chcesz, a jeśli niechcesz tego naprawde to nie rób tego. Weż wszystko co chcesz i odrzuć wszystko czego nie chcesz :)
Tym sposobem odkryjesz w Sobie Boga, co prawda to cały czas będzie dzieciak ale już trochę większy ;)
A gadki że Bóg jest taki i owaki, że jest wszystkim itp... to takie sranie w banie, powiedżmy że jest to czysta prawda, no ale co z tego skoro dzieciak jest cały czas na tym samym poziomie? ;) Przychodzi czas w rozwoju każdego człowieczka że już nie stara się we wszystkim imitować swoich rodziców, w stylu że jak Tatuś się goli to synek też udaje że się goli, albo skoro Mamusia się maluje to curusia też się chce malować w jakiś nieudolny sposób :D
Co nie znaczy że ich nie kocha i nie jest wdzięczny za wszystko co od nich dostał :)
Ostatnio zmieniony 14 kwie 2014, 18:07 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kabała

37
Jesteś naprawdę bystrym obserwatorem .

Na innych forach zarzucano mi że posługuję się książkowymi
mądrościami zamiast pisać po swojemu a ty piszesz że
postrzegasz mnie jako przemądrzałego dzieciaka .

Dzieciak jest w-porządku , ale przemądrzały to już gorzej i
od dawna pracuję nad tym
Myślę że na sposób w jakim piszę , mówię i odbieram to jak piszą inni i jak i co
mówią , duży wpływ ma moje wykształcenie i dziesiątki lat pracy w tym zawodzie

Staram się pisać i mówić jasno , precyzyjnie , logicznie żeby być właściwie zrozumiałym
poza tym te mądrości książkowe po prostu trzymają się mnie i zawsze cisną się pierwsze na usta .
Kabała i praca nauczyła mnie że nie należy ślepo wierzyć choćby tym mądrościom książkowym
ale samemu sprawdzać , myśleć poddawać krytycznej analizie ( znowu wyłazi przemądrzały ? ) , już kończę .
W każdym razie już tak mam i naprawdę ciężko to zmienić a z kolei jeżeli
coś zmieniam na siłę w stylu pisania czy mówienia , to wtedy ja to widzę jako sztuczne .

Piszesz coś takiego

Kod: Zaznacz cały

Jesteś głupim dzieciakiem jak wszyscy pod tym względem, tak naprawde niemasz woli, znaczy masz ale właśnie ta Twoja wola to dzieciak, i ten dzieciak jest Bogiem.
Wszystko jest dobrze dopuki działasz wedle odgórnej woli, którą ktoś dla Ciebie i całej reszty stworzył, czy to sam Stwórca czy też inni ludzie tworzący systemy. Wtedy masz gotową "droge" ujście dla swojej energi, poczucie pewności i takie tam.
Ale w pewnym momencie to przestaje być zadowalające, pisałem o tym w pierwszym poście tematu o wyobrażni, wkońcu zaczynasz pragnąć własnego "dziedzictwa" które Cię przyzywa, to jest tylko Twoje i tylko dla Ciebie,
Jeżeli masz na myśli wolną wole , wolny wybór to , to co przeżyłem przez te lata , czego doświadczyłem , obserwacja , przemyślenia ,
wszystko to skłania mnie do innych wniosków .

Możemy wybrać jedynie swoje środowisko i to wtedy gdy jesteśmy już dorosłymi a wszystko inne jest nam narzucone .
Istnieje Wyższe Sterowanie które wszystkim steruje i czy chcemy czy nie to poddajemy się Jego woli .

Wszystko jest dobrze jeśli dostrzeżemy to Wyższe Sterowanie i dostrzeżemy to ,
że to Wyższe Sterowanie jest dobre i pragnie dla nas tylko dobra , to wtedy
będziemy skłonni poddać się z własnej woli , Jego woli .

I jeszcze jedno ; nad swoją przemądrzałością staram się panować i w ten sposób , że staram się
mało mówić i pisać ( milczenie jest złotem a mowa srebrem )
ale z drugiej strony przecież mam się dzielić , bo tylko w tym jestem podobny
do Stwórcy , po za tym istnieje nakaz głoszenia , propagowania , rozpowszechniani ewangelii
a dobrą nowiną dla tego świata jest Kabała , więc trzeba to wszystko wypośrodkować
by wilk był syty i owca cała .
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2014, 9:16 przez efroni, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak zrozumiałem tak i piszę i nie wierz w ani jedno maje słowo ,
ale sam(a) sprawdzaj badaj , doświadczaj czy się rzeczy aby tak mają .

Re: Kabała

38
Kurcze Efroni widze że jesteś mocno nastawiony na samodoskonalenie, przecierz to ja w tej dyskusji robie za tego "przemądżałego dzieciaka" i się wymądżam :D
Czuje się wręcz troche onieśmielony ;) Chyba płonie w Tobie jakiś wyjątkowo silny duch, bo Jesteś drógą osobą w sieci która mnie tak onieśmieliła, pierwszy był Sapermlo którego też wziołem nieopatrznie za "słodkiego idiote" :rolleyes: Choć z nim to jeszcze grubsza sprawa.

Ja się wymądżam jak głupiec, a Ty chłoniesz jak ten mędżec z forumowego motta, no ale ciesze się że moge choć przez chwile robić za Twojego nadwornego głupca, ja też miałem swoich "głupców" na tym forum :P I to nie byle jakich.
Może podświadomie nie mogłem se odmówić tego zaszytu i dlatego Cię zaczepiłem w Twoim temacie? Sam niewiem :/ Zwykłym zjadaczem chleba to Ty napewno nie jesteś.

No więc festiwalu głupoty ciąg dalszy.
Nie bądż zbyt mądry bo to Cię osłabi, podważy Twoje ego i zwróci na ścieżke pychy i cierpienia, to ścieka dla tych któży wiedzą że muszą przegrać, tak zwana "mądrość" to dla nich nagroda pocieszenia. Nie podniecaj się tym że Bóg jest władcą absolutnym, wszyscy głupole i mędrcy to wiedzą, czy świadomie czy podwiadomie, czy tam nawet nadświadomie ;)
To nie żaden Jahwe ani Allach, to ktoś znacznie bardziej... zjednoczenie z nim to kompletna klapa, On Ci da wszystko czego chcesz, a właściwie już dał, ale nie pragnij być Nim, bądż Sobą, jesteś taki jak on tyle że mniejszy, poznawaj Siebie, nie jego, wtedy on Cię rozpozna jako swojego dzieciaka, a nie swego Anioła.
To będzie dopiero coś, może On chce aby istnieli ci któży są mu równi? On posiada swoje "Ja" które jest tylko jego, gdybym był mędrcem to nawet nie odważył bym się o nim wspominać, ani nawet pomyśleć, tylko głupi dzieciak może se na to pozwolić.
Niemniej najlepiej jest go olać, tak postępują mędrcy któży nie idą w strone pychy i cierpienia, bo oni już wiedzą świadomie ;)
Boga nieda się zgłębić, pokonać, ani opanować, wszyscy któży mają coś takiego w sercu są przegrańcami, mogą się przed nim płaszczyć, mogą się pysznić, ale to na nic, on się nikogo nie boi i nikogo nie odrzuca, ale co było jego to jego pozostanie na zawsze.
Co innego dzieciak który poprostu zamierza zgarnąć wszystko, taki nie walczy z Bogiem, ani się go nie boi, taki robi co chce, więc zawsze wygrywa i zawsze dostaje czego tylko zapragnie ;) Łomot też czasem można dostać, takie życie :D

Rozumiesz już w czym jest zawarta "tajemnica"?
Świadmość istnienia Boga jest "zabójcza" dla ego, uświadomienie sobie potęgi z jaką ma się doczynienia sprawia że jedno ego zacznie się płaszczyć i modlić o łaske, drógie zaś będzie starało się z tego wyzwolić poprzez zgłębianie tej potęgi i pokrewne...
Ale jest "trzecia droga" i to nie jest żadna mityczna droga środka(ta jest drogą mędrców), tylko droga zwycięzców absolutnych(Synów Bożych), i każdy z nich jest INNY.
To dotyczy oczywiście osób świadomych a nie dzieci Bożych które siedzą jeszcze pod spudnicą Wielkiej Mamusi, u niej obowiązuje inne prawidła i to niema co porównywać.
Dobra Efroni szacun i kończe już bo mi się znudziły te gadki o Stwórcy, mam nadzieje że moja głupota Ci się spodoba i zainspiruje, jak tak to chyle czoła i cała przyjemność po mojej stronie :)
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2014, 18:06 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Kabała

39
Dzięki i z mojej strony .

Jeszcze tylko jedno wyjaśnienie .
Pewnie znowu gdzieś się mało precyzyjnie wyraziłem i stad
nieporozumienie .

Moim pragnieniem nie jest stać się Bogiem czy zająć Jego miejsce .
Zdaję sobie doskonale sprawę że jestem kamieniem odłupanym od góry , skały .
Pragnę wydałoby sie niemożliwego , pragnę zlać się , scalić z górą , skałą .
To raczej niemożliwe żeby oderwany kamień znowu połączył się z górą
ale jeżeli jest siła która odrywa kamień od góry to i jest
siła która może ten kamień zlać znowu z Górą , Skałą .
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2014, 7:56 przez efroni, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak zrozumiałem tak i piszę i nie wierz w ani jedno maje słowo ,
ale sam(a) sprawdzaj badaj , doświadczaj czy się rzeczy aby tak mają .

Re: Kabała

40
ja piszac Elohim odnosze sie do siebie,wiec przyznaje sie do siebie.to coś złego ?

a w przypowieści się nie bawie,bo moda wśród Bogów przemineła :)
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2014, 8:02 przez sapermlo, łącznie zmieniany 1 raz.
Sensu życia nie ma,ale jest sens istnienia !!!

Re: Kabała

41
Efroni, ale gora i jej czastka którą sie czujesz - sa zbudowane z tego samego. Czym jest góra bez czastek tworzących ją?
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2014, 8:02 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kabała

43
Ayalen pisze:Efroni, ale gora i jej czastka którą sie czujesz - sa zbudowane z tego samego. Czym jest góra bez czastek tworzących ją?
Zgadza się , są zbudowane z tego samego ale są ODDZIELONE
i tu jest różnica .
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2014, 8:39 przez efroni, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak zrozumiałem tak i piszę i nie wierz w ani jedno maje słowo ,
ale sam(a) sprawdzaj badaj , doświadczaj czy się rzeczy aby tak mają .

Re: Kabała

44
sapermlo pisze:ja piszac Elohim odnosze sie do siebie,wiec przyznaje sie do siebie.to coś złego ?

a w przypowieści się nie bawie,bo moda wśród Bogów przemineła :)
Bez wątpienia jest siła która pozwala sięgać Tronu .
I nie bez przyczyny ona jest .
I nie ma niczego co nie było by dobre .
A przypowieści tego świata mówią o tym co na Górze .

"Jako i na ziemi tako i w Niebie" , lub
"Jak na górze tak na dole" - jak kto woli .
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2014, 8:49 przez efroni, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak zrozumiałem tak i piszę i nie wierz w ani jedno maje słowo ,
ale sam(a) sprawdzaj badaj , doświadczaj czy się rzeczy aby tak mają .

Re: Kabała

45
nie ma siły która sięgałaby tronu,a wiesz czemu ?
bo tron jest mój,a na nim zasiadac bedziecie Wy :)
to jest potęga tronu.

a co do wiązania nieba z ziemią to mysle,ze chodzi o uczucia głównie.
ale tu temat mysle jest otwarty :)
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2014, 9:28 przez sapermlo, łącznie zmieniany 1 raz.
Sensu życia nie ma,ale jest sens istnienia !!!

Re: Kabała

46
Efroni - jesli cząstki tworzace gore sa od niej oddzielone - to co sie dzieje z gora, gdziez jest ta gora skladajaca sie z cząstek?
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2014, 10:03 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kabała

47
efroni pisze:W stosunku do Stwórcy wszyscy jesteśmy kobietami .
Mądrze. Lubie takie spojrzenie. :)
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2014, 18:08 przez Filip, łącznie zmieniany 1 raz.
Znikam na długo, ale się pojawiam.

Re: Kabała

48
Ayalen pisze:Efroni - jesli cząstki tworzace gore sa od niej oddzielone - to co sie dzieje z gora, gdziez jest ta gora skladajaca sie z cząstek?
Cząstki nie są ważne , ważne są siły , moce
wiążące te cząstki , które sprawiają że kamień jest kamieniem .
Ostatnio zmieniony 19 kwie 2014, 8:04 przez efroni, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak zrozumiałem tak i piszę i nie wierz w ani jedno maje słowo ,
ale sam(a) sprawdzaj badaj , doświadczaj czy się rzeczy aby tak mają .

Re: Kabała

50
Ayalen pisze:A czym sa te sily, i z czego wynikają Twoim zdaniem?
Te siły to świat duchowy a matką tego świata jest
nieskończoność
Ostatnio zmieniony 19 kwie 2014, 11:19 przez efroni, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak zrozumiałem tak i piszę i nie wierz w ani jedno maje słowo ,
ale sam(a) sprawdzaj badaj , doświadczaj czy się rzeczy aby tak mają .

Re: Kabała

52
Ayalen pisze:Aha To raczej nie pogadamy.
Polemiczna 'bezwartościowość' - 'translatorsko' rzecz ujmując ( dysklaracja)
Co dziwne - i nieprzetłumaczalne- deklaracja ma miejsce w chwili kiedy jest naaaaaaaaajwięcej do "pogadania".
Niepojęte!
:zemdlala:
Ostatnio zmieniony 19 kwie 2014, 15:46 przez O'cet, łącznie zmieniany 1 raz.
.

Re: Kabała

53
Gustawie, a to jest Twoje subiektywne zinterpretowanie tego co powiedzialam - i to Tobie przyszla do glowy "bezwartosciowosc", czyli ocena kryjaca sie w tym okresleniu.
Dlaczego doklejasz ja do moich slow?
Powiedzialam ze nie pogadamy, poniewaz nie dziele swiata na duchowy i materialny, wiec nie chce wdawac sie w takie ujecie tego co jest totalnie jednym.
Ostatnio zmieniony 19 kwie 2014, 18:24 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kabała

54
Ayalen pisze:......
Powiedzialam ze nie pogadamy, poniewaz nie dziele swiata na duchowy i materialny, wiec nie chce wdawac sie w takie ujecie tego co jest totalnie jednym.
Dzielisz , może nieświadomie ale dzielisz te światy
i nie tylko dzielisz ale i żyjesz w dwóch światach

No bo gdzie jest ten duchowy świat to religijne Niebo ?

Gdzie ? Gdzieś wysoko , daleko poza kosmosami ?

Nie , ten duchowy świat jest tuż obok ciebie , na wyciągnięcie ręki
to świat uczuć i relacji , to jest świat duchowy
to inny wymiar tego świata , obok , to świat
sił , mocy , energii uczuć , emocji i relacji

Czy myśli nie mają mocy ? A słowa wypowiedziane ?
A miłość ? A nienawiść nie mają mocy ? A wiara , nie ma mocy ?
To jest duchowy świat a jedyny Bóg tego i tego obok świata to Miłość .
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2014, 12:05 przez efroni, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak zrozumiałem tak i piszę i nie wierz w ani jedno maje słowo ,
ale sam(a) sprawdzaj badaj , doświadczaj czy się rzeczy aby tak mają .

Re: Kabała

55
Jeżeli chwilę się zastanowisz to stwierdzisz że tak naprawdę
jesteśmy tylko pragnieniem .

W tym świecie czas i to życie upływa nam na
realizacji pragnień .
Gdy zrealizujemy jedno , pojawia się następne
i tak cały czas - pragnieniom nie ma końca .
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2014, 12:13 przez efroni, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak zrozumiałem tak i piszę i nie wierz w ani jedno maje słowo ,
ale sam(a) sprawdzaj badaj , doświadczaj czy się rzeczy aby tak mają .

Re: Kabała

56
Życie to taka gra hazardowa, przy użyciu tych pragnień. :) Przeciwnik chętnie siada do gry, bo wie że wygra.
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2014, 13:11 przez Filip, łącznie zmieniany 1 raz.
Znikam na długo, ale się pojawiam.

Re: Kabała

57
Efroni, ale to jest nie " obok nas",a w nas, na wyciagniecie reki, w zasiegu oczu jest to co wynika z nas. A czy Ty siebie dzielisz na duchowego i materialnego? Wiedzac ze Twoje materialne cialo jest efektem istnienia niematerialnej duszy - a obie postacie wynikaja z Ciebie?
Duchowe, materialne sa roznymi przejawami tego samego, wiec co dzielisz - siebie, czy to co jestTwoje? Twoje cialo, Twoja dusza - Ty. Ty cielesny, Ty duchowy - ale zawsze jeden, czy nie? Nie widzisz zwiazku pomiedzy uczuciami, myslami a ksztaltem swiata - wlasnie na wyciagniecie reki?
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2014, 8:14 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kabała

58
Efroni, napisales o pragnienieniach. Popatrz - pojawienie sie pragnienia jest informacja o braku, niedoborze tego czego pragniesz. Ale tez nie mozns pragnac tego czego sie nie zna, wiec mysle ze te pragnienia sa oznaka brsku harmonii - stanu z ktorego wychodzimy nieswiadomi, do którego tesknimy, i do którego powracamy swiadomi czym jest. Zdaje sie Filip napisal o swiadomym kierowaniu zyciem; dokladnie - nieswiadomi, jestesmy podobni listkom niesionym przez wiatr, zalezni od jego podmuchow upadamy i wznosimy sie. Swiadomi - stajemy sie wiatrem.
Mysle ze ogromnym nieporozumieniem jest rozdzielne postrzeganie obu sfer czlowieka - materialnej i duchowej. Nieporozumieniem wynikającym ze zrozumienia iz sfera duchowa przeklada sie na materialna, a wiec materialna - odzwierciedla duchowa, i wszystko co widzimy obok nas - jest lustrem naszej sfery duchowej. To sa wymierne, zmaterializowane efekty tego co niewymierne. Lekcewazenie wiec, badz niedostrzeganie ktorejkolwiek sfery - i ich wzajemnego zwiazku prowadzi do dysharmonii.
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2014, 8:49 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kabała

59
Ayalen pisze:Popatrz - pojawienie sie pragnienia jest informacja o braku, niedoborze tego czego pragniesz.
Stan pragnienia, nadaje kierunek (ducha). Duchem pragnienia jest jego realizacja. Ten duch pilnuje i domaga się zaspokojenia. Nie pozwala na osiągnięcie innej perspektywy - nie dopuszcza innego ducha. Ćma zauroczona płomieniem, spali się zanim spostrzeże, że to pragnienie ją zabije.
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2014, 9:51 przez Filip, łącznie zmieniany 1 raz.
Znikam na długo, ale się pojawiam.

Re: Kabała

60
No, Filip - jakby nie ten kierunek. Samospalanie nie jest harmonijnym rozwojem.
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2014, 10:22 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Judaizm”

cron