Re: Kabała

61
Zredukowawszy to nasze życie do pragnień , czy nie zauważasz u siebie dwóch rodzai pragnień ?
Dla siebie i dla innych ?

To dla siebie to materialne a to dla innych to duchowe
więc jak najbardziej ten podział istnieje .
Jeżeli widzisz tylko jedno pragnienie , jeden świat to
tak jakbyś nie widziała Światła .

Wiadomym jest że "nocy już nie będzie" że wszystko będzie Światłem
i z tego wyciągam wniosek że z pragnieniami będzie tak samo ,
zostanie tylko jeden rodzaj pragnień ;"dla innych "

Więc nie ma już "ja" , "ja" nie istnieje , zostało anulowane .
Taki będzie ten nowy przyszły świat .
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2014, 12:48 przez efroni, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak zrozumiałem tak i piszę i nie wierz w ani jedno maje słowo ,
ale sam(a) sprawdzaj badaj , doświadczaj czy się rzeczy aby tak mają .

Re: Kabała

62
Napisałaś wcześniej ; nie dziele swiata na duchowy i materialny, wiec nie chce wdawac sie w takie ujecie tego co jest totalnie jednym.
a potem piszesz ; Lekcewazenie wiec, badz niedostrzeganie ktorejkolwiek sfery ( mówisz o sferze materialnej i duchowej) - i ich wzajemnego zwiazku prowadzi do dysharmonii.

To jest nie-logiczne , bo jeżeli jest jeden świat to nie może być mowy o dysharmonii lub
harmonii w stosunku do jednego świata .
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2014, 12:59 przez efroni, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak zrozumiałem tak i piszę i nie wierz w ani jedno maje słowo ,
ale sam(a) sprawdzaj badaj , doświadczaj czy się rzeczy aby tak mają .

Re: Kabała

63
Efroni - a nie bardzo rozumiem to: dla siebie materialne, dla innych duchowe?
Alez moze - spojrz wokol siebie - czy nie sadzisz ze dzisiejszy swiat odzwierciedla poziom swiadomosci ludzkiej? Ograniczonej do tego co swoje, sobie i dla siebie?
A poniewaz sfera materialna jest skutkiem istnienia sfery duchowej, i przeklada sie na swiadomosc jednostkowa tego co wynika z jednosci - dysharmonia dotyczy jednostek nieswiadomych jednosci, i dbajacych o siebie i swoj rozwoj - czesto wykorzystujac inne jednostkowe istnienia. Podczas gdy - moim zdaniem, swiadomosc jednosci przekladajaca sie na stosunek do wszystkiego co zyje - przejawia sie stopniem odpowiedzialnosci za te istnienia ktore nie sa jeszcze zdolne odpowiadac za siebie.
Nie, nie zauwazam u siebie tych dwoch rodzajow pragnien. Wlasciwie czego mialabym pragnac? Wiesz, od bardzo, bardzo dawna juz, moje pragnienia skupily sie w jedno. Ale ze nie dotycza mnie, wiec nie bede tego pragnienia upubliczniac.
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2014, 14:46 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kabała

64
Ayalen pisze:sfera materialna jest skutkiem istnienia sfery duchowej, i przeklada sie na swiadomosc jednostkowa tego co wynika z jednosci - dysharmonia dotyczy jednostek nieswiadomych jednosci, i dbajacych o siebie i swoj rozwoj - czesto wykorzystujac inne jednostkowe istnienia. Podczas gdy - moim zdaniem, swiadomosc jednosci przekladajaca sie na stosunek do wszystkiego co zyje - przejawia sie stopniem odpowiedzialnosci za te istnienia ktore nie sa jeszcze zdolne odpowiadac za siebie.
To musi być okropne, taka odpowiedzialność za miliardy nieuświadomionych jeszcze istnień ludzkich. I świadomość, że trzeba będzie ich wszystkich uświadomić. Z całego serca współczuję.
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2014, 15:10 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Kabała

65
Ayalen pisze:Efroni - a nie bardzo rozumiem to: dla siebie materialne, dla innych duchowe?
Alez moze - spojrz wokol siebie - czy nie sadzisz ze dzisiejszy swiat odzwierciedla poziom swiadomosci ludzkiej? Ograniczonej do tego co swoje, sobie i dla siebie?
A poniewaz sfera materialna jest skutkiem istnienia sfery duchowej, i przeklada sie na swiadomosc jednostkowa tego co wynika z jednosci - dysharmonia dotyczy jednostek nieswiadomych jednosci, i dbajacych o siebie i swoj rozwoj - czesto wykorzystujac inne jednostkowe istnienia. Podczas gdy - moim zdaniem, swiadomosc jednosci przekladajaca sie na stosunek do wszystkiego co zyje - przejawia sie stopniem odpowiedzialnosci za te istnienia ktore nie sa jeszcze zdolne odpowiadac za siebie.
Nie, nie zauwazam u siebie tych dwoch rodzajow pragnien. Wlasciwie czego mialabym pragnac? Wiesz, od bardzo, bardzo dawna juz, moje pragnienia skupily sie w jedno. Ale ze nie dotycza mnie, wiec nie bede tego pragnienia upubliczniac.
"Alez moze - spojrz wokol siebie - czy nie sadzisz ze dzisiejszy swiat odzwierciedla poziom swiadomosci ludzkiej? Ograniczonej do tego co swoje, sobie i dla siebie?" i to
są właśnie materialne pragnienia , materialistyczny świat , materialny świat i to dominuje w tym świecie i nikt nie jest wolny od tego
nikt , nawet ty nie jesteś wolna od tego .

"Wiesz, od bardzo, bardzo dawna juz, moje pragnienia skupily sie w jedno. Ale ze nie dotycza mnie,..... " i to myślenie o innych nie o sobie , odpowiedzialność za innych
to nic innego jak miłość i to jest świat duchowy , widzisz różnicę , czemu więc mówisz że wszystko jest jednym ?

"Podczas gdy - moim zdaniem, swiadomosc jednosci przekladajaca sie na stosunek do wszystkiego co zyje - przejawia sie stopniem odpowiedzialnosci za te istnienia ktore nie sa jeszcze zdolne odpowiadac za siebie." - z tego wnioskuję że niewłaściwie pojmujesz jedność , to nie mickiewiczowski Milijon który za miliony kocha i za miliony cierpi , ale
raczej hebrajski mesjanizm .
Sama pomyśl ; jeżeli są istnienia niezdolne odpowiadać za siebie i są istnienia do tego zdolne , ba nawet zdolne ponosić odpowiedzialność za innych
to jak może być jedność między nimi ?
Jedność jest między równorzędnymi , to świadomość że każdy odpowiada za każdego że każdy za każdego ręczy , daje gwarancję .
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2014, 19:03 przez efroni, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak zrozumiałem tak i piszę i nie wierz w ani jedno maje słowo ,
ale sam(a) sprawdzaj badaj , doświadczaj czy się rzeczy aby tak mają .

Re: Kabała

66
Maly_kwiatku, dziekuje, ale wspolczucie pozostaw sobie, nie wiem o jakim uswiadamianiu mowisz, zapewne w oparciu o siebie.
Efroni, pozostanmy przy pytaniu: jaka to jednosc.
Odpowiem Ci historyjka z zycia: kiedy odchodza za teczowa brame moje koty, - te bardziej ludzkie niz kocich, zdarza sie ze widuje je, tak jakby moja tesknota przywolywala je w formie w ktorej je znalam. Ale tez zdarza sie, ze jeszcze zanim odejda - czastke swiadomosci ktora tworzyla te kocia forme - czuje w sobie, wlasciwie nawet nie tyle czuje, ile wiem ze jest, to jest taka madra, ciepla obecnosc tego co tworzylo kocia forme. Wiec nie jest to inna swiadomosc - "innośc" zalezna jest od formy ktora przejawia sie swiadomosc. Kiedys zdarzylo mi sie przeniesc w druga strone - jakas czastka mnie powedrowala niespodziewanie do oczu malego kociaka, gapiacego sie na zelazko - wiec czastka mnie widziala to co on, czyli ogromna, niepojeta plaszczyzne, lekki powiew niepewnosci czy to cos przed moimi - kocimi oczyma, nie jest grozne, chec pacniecia lapka scierajace sie ze strachem. A jednoczesnie wiedzialam ze patrze na kota gapiacego sie na tafle zelazka - tylko " od strony kota". Wiec widzisz - ta kocia czastka swiadomosci byla ograniczona forma i tym co zalezy od formy - a wiec umyslowej zdolnosci rozumienia otaczajacego nas swiata.
Mysle ze na tej samej zasadzie czasami moje kwiaty komunikuja sie ze mna, gdy zapomne je podlac. To jest jednosc - jedna swiadomosc ktora jest inna poprzez formy. Rozwinieta swiadomosc pociaga rozwoj form, a wiec i rosnaca swiadomosc czastki ktora tworzy.
Wiesz - kazdy odpowiada za kazdego, bo ja wiem - zawsze mowie: nie przeszkadzajmy zyc tym, ktorzy radza sobie bez nas, pomagajmy tym ktorzy sobie bez nas nie poradzą.
W pamieci Wszechswiata zapisuja sie wszystkie informacje - a to co czujemy jest nia takze, przelozona na zmysly i swiadomosc, wiec mozna czytac te informacje, chyba mozna - niekiedy przyplywaja same. Swiadomosc ma strukture rodzinna, wiec sa dzieci, matka i ojciec, mysle ze nasze miejsce okresla wlasnie stopien odpowiedzialnosci za to co mniejsze.
Wiec zostawiajac mesjanizm i cierpienie za milony - moze wystarczy nie deptac mrówek? Zadbac o to co w zasiegu naszych oczu i rąk? Bez wielkich slow i wznioslych teorii - po cos te oczy i rece mamy. I serca ktore kieruja tym co robimy, za pomoca rozumu. Zauwaz ze o ile do pewnego stopnia roznia nas glowy, o tyle serca mamy takie same. Odwzorowanie Wszechswiata, wieczny przeplyw, w ktorym uczestniczymy.
Ostatnio zmieniony 22 kwie 2014, 9:16 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kabała

67
Aha, Efroni, zapomnialam: a Ty - czlowiek obdarzony materialnym cialem i niematerialnymi uczuciami, myslami - Ty nie jestes jeden? A czymze jest ten otaczajacy nas materialny swiat - jesli nie przejawem i objawem naszych uczuc i mysli? Ich skutkiem?
Ostatnio zmieniony 22 kwie 2014, 11:22 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kabała

68
Ayalen pisze:Aha, Efroni, zapomnialam: a Ty - czlowiek obdarzony materialnym cialem i niematerialnymi uczuciami, myslami - Ty nie jestes jeden? A czymze jest ten otaczajacy nas materialny swiat - jesli nie przejawem i objawem naszych uczuc i mysli? Ich skutkiem?
Masz całkowitą rację ; ten otaczajacy nas świat jest obrazem naszych myśli
uczuć ale przede-wszystkim naszych PRAGNIEŃ

Ja jestem jeden i Ty jesteś jedna ale w nas nie ma równowagi w tym co materialne i duchowe
bo dominuje tylko materialne .

Ja , Ty , każdy człowiek jest obdarzony materialnym ciałem i równie materialnymi myślami , uczuciami
a nade wszystko materialnymi bo egoistycznymi pragnieniami .

Pragniesz światła i ciepła w domu ? Proszę bardzo .
Pragniesz domu ? Proszę , oto dom
Pragniesz cieplej , dobrze płatnej posadki ? Oto ona .
Pragniesz uznania i poklasku gawiedzi choćby tego forum ? Proszę bardzo

Myślisz , że te dżiny którzy wyspecjalizowały się w zaspakajaniu
naszych pragnień biorą to wszystko z niczego ?
Zawsze jest coś za coś .
Nasza radość to czyjś pot i łzy i gwałt zadany Naturze .
I Natura się broni tak jak broni się gwałcona kobieta ,
po przez trzęsienia ziemi , grad wielkości jajek , kamienie
spadające z nieba , powodzie i wreszcie przez to wszystko co jest nazywane
kryzysem gospodarczym .

Nie ma równowagi tam gdzie jest dominacja .

I każdy z nas musi to sobie uzmysłowić i zadać pytanie do czego to prowadzi
jak się to skończy
i czy jest jakieś wyście z tego
Ostatnio zmieniony 22 kwie 2014, 19:54 przez efroni, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak zrozumiałem tak i piszę i nie wierz w ani jedno maje słowo ,
ale sam(a) sprawdzaj badaj , doświadczaj czy się rzeczy aby tak mają .

Re: Kabała

69
No, w tym sie zgadzamy; ja to nazywam przerostem formy nad trescia, przy nieswiadomosci ze forma wynika z tresci, wiec jednostronny rozwoj zawsze prowadzi do wywrotki.
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2014, 7:20 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kabała

70
Ayalen pisze:No, w tym sie zgadzamy; ja to nazywam przerostem formy nad trescia, przy nieswiadomosci ze forma wynika z tresci, wiec jednostronny rozwoj zawsze prowadzi do wywrotki.
No i co tu począć z tak "przerośniętą nad treść formą" co zwie się człowiek?
No chyba, że człowiek rodzi się gotowy ("wytreściony") a nie staje się takim ... "nieświadomie" :ahah: w oparciu i w parciu w zapoznane formy.
No cóż, noworodkowi ("nowoforemce") pozostaje tylko wierzyć na słowo (treść) szafarzom bezforemnych "prawd" booooooogatych w "gotowe" treści.
No, no, no.... :zemdlala:


P.S.
Czy ktoś zechciałby przywrócić temat do niebełkotliwego porządku? Napisać coś sensownego o istocie Kabały - niechrześcijańskiego projektu "na porządek naturalny" ?
Pierdoły czytam, a wiem skądinąd, że ów hebrajski projekt należy do porządku najbardziej ambitnych odpowiedzi na sensotwórcze pytanie czy "człowiek rodzi się gotowy, czy takim się staje".

:clown:
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2014, 14:26 przez O'cet, łącznie zmieniany 1 raz.
.

Re: Kabała

72
POJĘCIE JEDNOŚCI WSZECHŚWIATA

Podstawę badania, nauki kabały stanowi wzajemne przenikanie się wszystkich części wszechświata: to, jak wszystkie części ogromnej rzeczywistości wszystkich pięciu światów, którymi zarządza jedno prawo przyrody, przeplatają się nawzajem, łączą się i jednoczą dopóty, dopóki nie utworzą jednej całości, w której wszystko będzie połączone w jedność.

Następnie badacz wyższego świata odkrywa, że wszystkie światy i sama nauka kabała są połączone tylko dziesięcioma rzeczywistościami, które nazywają się dziesięć sfirot (hebr. "dziesięć blasków") i tworzą porządek składający się z pięciu części. Te części z kolei tworzą punkt świata Nieskończoności.

Rozpoczynający studia kabały powinien zacząć je z punktu, od niego do dziesięciu sfirot, które są w pierwszym pod światem Nieskończoności świecie Adam Kadmon (hebr. świat "pierwowzór człowieka"). Następnie studiujący odkrywa, w jaki sposób niezliczone szczegóły, istniejące w świecie Adam Kadmon, mają swój ciąg dalszy i jak się rozpowszechniają. Kieruje nimi porządek przyczynowo-skutkowy na podstawie tych praw, które znamy z astronomii, fizyki i innych nauk. Czyli prawa te są absolutnie obowiązujące i prawo stopniowego rozwoju jednego od drugiego jest nienaruszalne: z punktu do całej różnorodności, istniejącej w świecie Adam Kadmon, a od tego świata powstaje odcisk jednego na drugim, jak odcisk pieczęci i rozpowszechniają się cztery światy, dopóki nie osiągniemy całej różnorodności tego świata. Po tym wracamy w swoich badaniach, dołączając wszystkie szczegóły wszechświata, dopóki nie osiągniemy świata Adam Kadmon, następnie - dziesięciu sfirot, a następnie - czterech podstawowych stopni, a następnie i punktu wyjściowego.

Nie zważając na to, że materiał badań jest znany, można zbadać go za pomocą logiki tak, jak w innych naukach. Na przykład, gdy zajmujemy się anatomią, badaniem odrębnych narządów i ich współdziałaniem, narządy te nie dają wyobrażenia o wspólnym obiekcie - żywym człowieku, lecz z biegiem czasu po pojęciu tej nauki możemy już stwierdzić ogólną zasadę, która określa zachowanie się obiektu.

Tak samo rozpoczynający studia wyższego świata, o którym nie ma żadnej wiedzy, którą można osiągnąć uogólniając całość wszystkich szczegółów, powinien pojąć wszystkie szczegóły, schematy ich współdziałania, czynniki przyczyny i konsekwencji, póki nie osiągnie całej mądrości. A gdy już będzie wiedział wszystko szczegółowo, wtedy osiągnie ogólną wiedzę.

Tylko teraz kabałę zaczyna się studiować na całym świecie. Nie studiowano jej wcześniej, ponieważ jest ona nieosiągalna, tak samo przecież astronom nie ma żadnego pojęcia o gwiazdach i planetach, lecz bada on, jako naukę - procesy, które zachodzą z nimi. Wiedza kabały jest ukryta przed ludzkością podobnie jak w astronomii. Wszystkie szczegóły i procesy są dobrze wytłumaczone w podręcznikach kabały nawet dla początkujących.

Przyczyną ukrywania kabały było to, że sami kabaliści ukrywali ją w ciągu tysiącleci aż do naszych czasów, kiedy to powstała prawdziwa konieczność w jej istnieniu na świecie, ponieważ ludzkość rozwinęła się w swoim egoizmie i uświadomiła sobie wady oraz ślepą uliczkę we własnym rozwoju.

CEL DZIEŁA STWORZENIA

Podobnie jak nie ma nic, co byłoby stworzone przez wyższą siłę bez celu, tak i bez wątpienia ma ona własny cel dzieła stworzenia, który odkrywa się przed nami. Z całej różnorodności istniejącej w rzeczywistości, którą stworzyła wyższa siła, najważniejszym wydaje się być rozumne odczucie, dane wyjątkowo człowiekowi, dzięki któremu odczuwa on cierpienia bliźniego. Dlatego jeżeli wyższa kierująca siła posiada cel dzieła stworzenia, to jej przedmiotem jest człowiek, a wszystko jest stworzone tylko po to, by człowiek osiągnął swoje przeznaczenie -osiągnięcie stanu odczuwania wyższej siły, kierującej nim, podobnie jak odczuwa wszystko, co go otacza.

Na skutek zbliżenia się, przez podobieństwo właściwości oddawania i miłości, powstaje w człowieku ogromna rozkosz, aż do cudownego odczucia wzajemnego kontaktu z wyższą kierującą siłą.

UJAWNIENIE ZAMIARU - W OSIĄGNIĘCIU CELU

Wiadomo, że zakończenie czynności - jej rezultat zawsze istnieje w jej początkowym zamiarze tak, jak pragnący zbudować dom buduje go w myślach i to jest jego celem. Tworzy on plan budowy tak, aby zamierzony cel został osiągnięty.

Tak samo jest we wszechświecie: po wyjaśnieniu celu, staje się zrozumiałe, że porządek dzieła stworzenia we wszystkich swoich postaciach jest z góry zdeterminowany zgodnie z tym celem - rozwoju ludzkości i umacniania jej właściwości oddawania do takiego stopnia, gdy będzie w stanie odczuwać wyższą kierującą siłę jak bliźniego.

Człowiek uzyskuje właściwość oddawania stopniowo, można tę drogę przyrównać do schodów, po których człowiek podnosi się, pokonując jeden po drugim stopnie, dopóki nie osiągnie celu. I trzeba wiedzieć, że ilość i jakość tych stopni określana jest przez dwie rzeczywistości:

1. Rzeczywistość materii - porządek ujawnienia wyższego światła od góry do dołu z Pierwszego źródła, które określa miarę i jakość światła, docierającego od Stwórcy. Światło te przenika przez osłony, jedną za drugą, dopóki nie powstanie z niego materialna rzeczywistość i materialne stworzenia.
2. Rzeczywistość wyższego rozumu - po odkryciu opuszczania się od góry do dołu, zaczyna się porządek podnoszenia w postaci schodów i ich stopni tak, jak rozwija się ludzkość, podnosząc się do osiągnięcia celu dzieła stworzenia.

Obie te rzeczywistości są szczegółowo badane w nauce kabały, we wszystkich swoich postaciach.

WYŻSZA KIERUJĄCA SIŁA

Wyższa kierująca siła, zwykle nazywana Stwórcą jest określana przez naukowców - kabalistów jako dobro Absolutne. Tak ją sami odczuwają. Czyli niemożliwe jest, żeby zrobiła komuś coś złego. I kabaliści pojmują ten fakt jako główne prawo wszechświata.

Zdrowy rozsądek podpowiada nam, że przyczyną wszystkich złych uczynków jest egoizm, "pragnienie otrzymywania rozkoszy dla siebie" (skr. "pragnienie otrzymywania"). Właśnie namiętna pogoń za własnym dobrem, powodowana przez "pragnienie otrzymywania" stanowi przyczynę czynienia zła bliźniemu, ponieważ "pragnienie otrzymywania" dąży do napełniania siebie. A gdyby stworzenie nie miało żadnej satysfakcji z własnego dobra, to nie było by nikogo na świecie, kto sprawiałby zło bliźniemu. I jeżeli czasem spotykamy jakieś stworzenie, które czyni zło swojemu otoczeniu, ale nie z powodu "pragnienia otrzymywania", to czyni to ze względu na przyzwyczajenie, które utarło się przez "pragnienie otrzymywania". I to przyzwyczajenie stanowi teraz jedyną przyczynę jego postępowania.

Wyższą siłę odczuwamy jako doskonałą, nie potrzebuje Ona niczego dla swojej doskonałości, więc jasne jest, że nie ma w niej żadnego "pragnienia otrzymywania", dlatego nie istnieje w niej nawet zalążek do tego by sprawiać szkodę komukolwiek. Ponadto posiada ona "pragnienie oddawania" - pragnienie żeby sprawiać dobro swoim stworzeniom.

Wszystkie odczucia stworzeń, dobre lub złe, posyła wyższa kierująca siła. Posiada ona tylko jedną właściwość - pragnienie oddawania, pragnienie czynić dobro dla swoich stworzeń. I to jest jedyne prawo jej stosunku do stworzeń, z którego wynika, że stworzenia otrzymują od niej tylko dobro i tylko dla ich dobra zostały stworzone. Dlatego kabaliści nazywają tę siłę jako "Dobro absolutne".

WYŻSZE ZARZĄDZANIE - DO CELU

Spójrzmy na prawdziwą rzeczywistość, którą kieruje i kontroluje wyższa siła oraz na to, jak ta siła tworzy tylko i wyłącznie dobro.

Widzimy, że nawet najmniejsze stworzenie, należące do jednego z czterech rodzajów: nieżywego, roślinnego, zwierzęcego, mówiącego - od przedstawiciela gatunku, aż do samego gatunku jako całości jest kierowane stopniowo i celowo w swoim rozwoju przyczynowo -skutkowym podobnie, jak owoc na drzewie w stosunku, do którego istnieje dobry cel - dojrzewanie.

Naukowcy z dziedziny botaniki mogą wyjaśnić, przez ile etapów przechodzi owoc od momentu swego pojawienia się do osiągnięcia swego celu - ostatecznego dojrzewania. Lecz wszystkie etapy, które poprzedzają ostatni, nie tylko nie posiadają nawet podobieństwa do tego jak wygląda ostateczna forma owocu - ładny i słodki, lecz nawet przeciwnie, przejawia się antagonizm jego formy ostatecznej: im bardziej jest słodki owoc na końcu, tym bardziej gorzki i zniekształcony jest w poprzednich stadiach swego rozwoju.

Różnica w rozwoju "zwierzęcego" i "mówiącego" (człowieka) jest jeszcze bardziej rażąca z punktu widzenia początku rozwoju i stadium dojrzałości. Zwierzę, którego rozum pozostaje nieduży, gdy jest ono dorosłe, nie doznaje większych zmian podczas rozwoju. Człowiek natomiast, którego rozum wielokrotnie się powiększa w trakcie rozwoju, doznaje ogromnych zmian. Na przykład cielę w wieku jednego dnia już się nazywa bykiem, ponieważ ma siłę stać na nogach i chodzić oraz posiada rozum, jak unikać niebezpieczeństwa na swojej drodze.

Dla porównania człowiek w wieku jednego dnia jest podobny do stworzenia bez uczuć. I gdyby ktoś, kto nie jest zaznajomiony z realiami tego świata, patrząc na te dwa noworodki, próbował opisać sytuację, to oczywiście stwierdziłby, że niemowlę nie osiągnie celu, a o cielęciu powiedziałby, że urodził się przyszły wielki bohater. Więc jeżeli ocenialibyśmy stopień rozwoju rozumu cielęcia i niemowlęcia, to niemowlę byłoby stworzeniem nierozumnym i bezuczuciowym.

Wyraźnie widzimy, że wyższe zarządzanie, które stworzyło rzeczywistość jest niczym innym jak formą ukierunkowanego zarządzania, które nie uwzględnia porządku poszczególnych poziomów rozwoju. Dzieje się jakby naodwrót, że niby za pomocą tych poziomów stara się nas oszukać, odwrócić naszą uwagę od zrozumienia celu ich istnienia, zawsze pokazując stany, które są odwrotne od ostatecznej wersji.

Mając to na myśli, mówimy: "Nie ma mądzejszego człowieka od człowieka doświadczonego." Ponieważ tylko człowiek, który posiada doświadczenie, czyli ten, który może obserwować stworzenie na wszystkich stadiach jego rozwoju, może nie obawiać się wszystkich jego zniekształconych postaci, w które przemienia się stworzenie podczas swego rozwoju, a także może wierzyć w piękno i doskonałość końca jego rozwoju. Kabała wyjaśnia sens takiego stopniowego rozwoju, który jest nie do uniknięcia dla każdego stworzenia.

W taki sposób szczegółowe wytłumaczenie drogi wyższego zarządzania naszym światem wskazuje na to, że zarządzanie to, może być tylko tak ukierunkowane, że jego dobry stosunek nie jest w ogóle odczuwany przed osiągnięciem punktu ostatecznego stworzenia, czyli formy końcowej rozwoju. A do tego momentu przeciwnie, rozwijające się stworzenie, zawsze z zamiarem pojawia się przed obserwującym w zewnętrznie zepsutej postaci.

DWIE DROGI ROZWOJU: DROGA CIERPIEŃ I DROGA KABAŁY

Z podanego powyżej przykładu możemy wnioskować, że wyższa zarządzająca siła ma właściwość dobra absolutnego i kieruje nami do celu, opierając się o swoją doskonałość dobra absolutnego, bez żadnych domieszek zła. To znaczy, że docelowość jej zarządzania zobowiązuje nas do przyjęcia porządku doznawania różnych stanów, które powiązane są prawem przyczyny i skutku, dopóki nie osiągniemy stanu, w którym będziemy mogli otrzymać upragnione dobro, a przez to osiągnąć cel naszego stworzenia podobnie jak piękny owoc na końcu dojrzewania. Ten rezultat jest zagwarantowany absolutnie wszystkim.

Intencja wyższej kierującej siły polega na tym, że ma nas przyprowadzić do stanu, w którym będziemy posiadać podobne właściwości do tych, które Ona posiada - absolutne dobro, a ten cel określa wszystkie jej czynności nad nami. Dla nas przygotowane są dwie drogi rozwoju:

1. Droga cierpień. Jest to porządek samorealizacji stworzenia, który prowadzony jest naturalnie. Stworzenie przechodzi od jednego stanu do drugiego, a stany te są powiązane z każdym poprzednim zależnością przyczyny i skutku. W taki sposób bardzo powoli rozwijamy się do uświadomienia sobie konieczności wyboru dobra, negacji zła oraz do osiągnięcia ukierunkowanej więzi, której oczekuje od nas zarządzająca siła. Ta droga jest jednak długa ze względu na czas, a oprócz tego pełna jest cierpień i bólu.
2. Droga kabały. Jest przyjemna i może nam dać realizację naszego przeznaczenia w krótkim czasie w dodatku bez cierpień.

W dowolnym przypadku, nasz cel ostateczny jest z góry wyznaczony, obowiązkowy i nie ma żadnej możliwości uciec od niego, ponieważ wyższa siła mocno kieruje nami - drogą cierpień i drogą kabały. W otaczającej nas rzeczywistości widzimy, że zarządzanie nad nami odbywa się dwiema drogami jednocześnie.

ISTOTA KABAŁY - ROZWÓJ W NAS UCZUCIA UŚWIADOMIENIA ZŁA

Celem wszystkich czynności człowieka w osiągnięciu wyższego świata jest w rezultacie uświadomienie sobie zła, które jest w człowieku, ponieważ odkrywa on, że właśnie naturalny egoizm stoi przeszkodą na jego drodze do wyższego świata. Cała różnica między stworzeniami polega na stopniu uświadomienia sobie zła: bardziej rozwinięte stworzenie przejawia większy poziom uświadomienia zła w sobie, a dlatego odróżnia i odtrąca zło od siebie w większym stopniu. Nierozwinięte stworzenie odczuwa w sobie mniejszy stopień zła i odtrąca małą część zła od siebie, zostawia je w sobie, ponieważ nie odczuwa go jako zło w stosunku do siebie.

Przyczyna wszelkiego zła - miłość do siebie, nazywana jest egoizmem. Ta właściwość jest antagonizmem wyższej siły, której jedyną właściwością jest pragnienie oddawania.
Istota rozkoszy polega na stopniu podobieństwa człowieka do właściwości wyższej siły.
Istota cierpień i niecierpliwości polega na różnicy w stosunku do właściwości wyższej siły.
Dlatego właśnie egoizm sprawia nam ból poprzez uświadomienie nam różnicy właściwości w stosunku do właściwości wyższej siły.

Odczuwanie nieznośności egoizmu jest niejednakowe w każdej duszy: nierozwinięty człowiek nie uważa, że egoizm jest złą cechą i dlatego jawnie korzysta z niego bez wszelkiego wstydu. Bardziej rozwinięty człowiek odczuwa pewien stopień swojego egoizmu jako zło, dlatego wstydzi się korzystać z niego publicznie i korzysta z niego tylko w zamaskowany sposób.

Jeszcze bardziej rozwinięty człowiek odczuwa egoizm jako obrzydliwy na tyle, że nie może go znieść w sobie i dlatego zupełnie go odrzuca w miarę uświadomienia go w sobie, ponieważ nie życzy sobie więcej i nie może otrzymywać rozkoszy kosztem innych. I wtedy zaczynają się budzić w człowieku iskry miłości do bliźniego, zwane "altruizmem", który stanowi podstawę dobra. I ta właściowść również rozwija się w nim stopniowo: najpierw rozwija się w nim uczucie miłości do najbliższych ludzi i chęć opieki nad nimi. A gdy właściwość altruizmu rozwija się w nim jeszcze bardziej, rośnie w nim stopień oddawania wszystkim, którzy go otaczają - miłość do sąsiadów, do swego narodu, do całej ludzkości.

ROZWÓJ UŚWIADOMIONY I NIEUŚWIADOMIONY

Dwie siły stymulują nas do rozwoju, podnosząc nas po stopniach schodów, póki nie osiągniemy wierzchołka - celu ostatecznego, polegającego na równości naszych właściwości właściwościom wyższej siły:

1. Jedna siła pcha nas i tego sobie nie uświadamiamy, czyli odbywa się to bez naszego wyboru. Ta siła popycha nas jakby od tyłu i kabaliści nazwali ją "drogą cierpień". Stąd biorą początek systemy wychowywania i etyki, które u swoich podstaw posiadają praktyczne doświadczenie oraz sprawdzanie za pomocą praktycznego rozumu. Cała istota tego systemu polega na ocenie sumy szkód, którą sprawiają dojrzałe ziarna egoizmu. Te dane trafiły do nas "przez przypadek", czyli nieświadomie, nie z naszego wyboru, lecz wystarcza ich do przekonania nas o celu, ponieważ stopień zła, który się przejawia i zwiększa się w naszych odczuciach w takim stopniu, w jakim odczuwamy jego szkodliwość, zmusza nas by tego unikać, przez co osiągamy coraz to wyższy stopień schodów.
2. Druga siła pcha nas przez nasze uświadomienie, czyli sami dokonujemy wyboru tej siły. Ta siła przyciąga nas od przodu i kabaliści nazywają ją "drogą kabały". Idąc za nią, wykonując rady kabalistów z intencją dorównać we właściwościach wyższej sile, z ogromną szybkością rozwijamy w sobie uświadomienie zła i wygrywamy podwójnie:

a) Nie powinniśmy czekać, aż doświadczenie życiowe zacznie boleśnie nas popychać od tyłu, pokazując w nas zło. Nasze własne dążenie ku podobieństwu do wyższej siły rozwija w nas to samo uświadomienie zła bez poprzednich cierpień. Od samego początku naszego dążenia ku podobieństwu do wyższej siły odczuwamy czystość i słodycz od angażowania się w nią, a jednocześnie w nas rozwija się uświadomienie tego jak nikczemna jest miłość do siebie. To stopniowe odczuwanie odkrycia zła w sobie rozwija się w nas na tle uczucia rozkoszy i spokoju, powstającego w nas jako wynik podobieństwa do wyższej siły.

b) Wygrywamy na czasie, ponieważ działamy świadomie, dzięki czemu w naszej mocy jest działać więcej i w taki sposób przyśpieszamy czas swojej naprawy do pełnej tożsamości z wyższą siłą.

PRZEZNACZENIE KABAŁY: KORZYŚĆ DLA STOSUJĄCYCH JĄ

Różnica metodyki kabalistycznej naprawy człowieka od innych metod wychowywania polega na różnicy w ich celu: naprawiony człowiek ma odpowiadać standardom społeczeństwa, czy normom wyższej siły. I na tym polega różnica pomiędzy kabałą i etyką, jak różnica duchowego od materialnego.

Cel etyki - to szczęście społeczeństwa, jak to rozumie praktyczny umysł, opierający się na doświadczeniu życiowym. Ten cel nie obiecuje pragnącemu go osiągnąć żadnych wygodnych warunków ponad przyrodą. A jeżeli cel nie wychodzi poza granice osiągalnej krytyki, któż może raz na zawsze udowodnić dla osobowości sprawiedliwość miary dobra, którą on posiada, żeby zmusić go wyrzec się jakiejś części tego, co mu się należy według jego pojmowania, na korzyść społeczeństwa?
W odróżnieniu od tego cel rozwoju za pomocą metodyki kabalistycznej obiecuje szczęście samemu człowiekowi. Przecież człowiek, który pojął miłość do bliźniego, zgodnie z prawem podobieństwa właściwości zlewa się z wyższą siłą i wychodzi ze swego małego światka, pełnego cierpień do dużego i wiecznego świata oddawania wyższej siły.

System etyki zobowiązuje człowieka uzyskać dobry stosunek do siebie i do otaczających go ludzi, podobne jest to do dzierżawy, ponieważ pieniądze zwracane są na końcu. Przyzwyczajenie do takiej pracy nie pozwala się podnieść nawet po stopniach etyki, ponieważ człowiek przyzwyczaja się do takich wysiłków, które są opłacalne, dobrze opłacane przez otoczenie za jego dobre uczynki.

Zajmujący się kabałą ze względu na wyższą siłę upodabnia się do jej czynności, bez otrzymywania jakiejś zapłaty, rzeczywiście podnosi się po stopniach moralności, ponieważ nie otrzymuje żadnej zapłaty na swojej drodze. Zbiera drobiny tego, co jest mu na drodze potrzebne w celu uzyskania innej natury- oddawania bliźniemu bez żadnego otrzymywania dla siebie oprócz podtrzymywania własnego istnienia. Tylko w taki sposób człowiek rzeczywiście jest w stanie się uwolnić od własnego egoizmu i wszystkich zakazów przyrody. Przecież, gdy człowiek nie znosi już otrzymywania dla siebie, a jego dusza jest wolna od wszelkich zbędnych i drobnych rozkoszy ciała i nie dąży do otrzymania bogactwa, poważania, władzy, wtedy on znajduje się w świecie wyższej siły i ma gwarancję, że nigdy nie będzie mu grozić niebezpieczeństwo, nie będzie mu wyrządzona żadna szkoda, przecież szkoda, którą odczuwa człowiek przychodzi do niego tylko od strony egoizmu.

Widzimy, że kabała służy człowiekowi, który z niej korzysta i nie niesie żadnej korzyści dla stworzeń, które z niej nie korzystają. I nawet, jeżeli wszystkie uczynki i czynności człowieka służą jego naprawie - jest to tylko środek na osiągnięcie celu tożsamości z wyższą siłą.

Baal HaSulam
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2014, 17:34 przez efroni, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak zrozumiałem tak i piszę i nie wierz w ani jedno maje słowo ,
ale sam(a) sprawdzaj badaj , doświadczaj czy się rzeczy aby tak mają .

Re: Kabała

73
Pinkas pisze:Efroni.... Dlaczego Haszem stworzył ludzi? Dlaczego Doskonałemu, potrzebne były niedoskonałe byty?
SAMOTNOŚĆ
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2014, 17:36 przez efroni, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak zrozumiałem tak i piszę i nie wierz w ani jedno maje słowo ,
ale sam(a) sprawdzaj badaj , doświadczaj czy się rzeczy aby tak mają .

Re: Kabała

74
To nie jest samotność. To Laitman tak pisze w swoich książkach. Dlaczego Doskonałemu były potrzebne niedoskonałe byty?. Dlaczego przed stworzeniem świata, była już napisana Tora. Dlaczego tak niedoskonałe byty? Dlaczego takie zło w człowieku?. Dlaczego tyle wojen? Dlaczego Holokaust? Dlaczego tyle niesprawiedliwości? Są ku temu przyczyny!!. Według mędrców Haszem określany jest też jako 'Pierwsza przyczyna' Coś co nie ma żadnej, dającej się udowodnić przyczyny.
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2014, 18:20 przez Pinkas, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kabała

75
Egoizm, altruizm. Dwie strony tego samego; wciaz jednak jest to utozsamienie sie z forma, ktora oddziela, przy nieswiadomosci tresci laczacej nas w jedno. Dlatego uwazam za tak wazne doswiadczenie rozpuszczenia formy - wowczas to jednostkowe"ja" staje sie tozsame wszystkiemu w jednosci, wobec kogo zatem mozna byloby przejawiac altruizm lub egoizm?
Gustawie, a coz to za przedziwny masochizm zmusza Cie do czytania tego co zwiesz pierdolami?
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2014, 22:23 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kabała

76
efroni pisze:Masz całkowitą rację ; ten otaczajacy nas świat jest obrazem naszych myśli
uczuć ale przede-wszystkim naszych PRAGNIEŃ

Ja jestem jeden i Ty jesteś jedna ale w nas nie ma równowagi w tym co materialne i duchowe
bo dominuje tylko materialne .

Ja , Ty , każdy człowiek jest obdarzony materialnym ciałem i równie materialnymi myślami , uczuciami
a nade wszystko materialnymi bo egoistycznymi pragnieniami .

Pragniesz światła i ciepła w domu ? Proszę bardzo .
Pragniesz domu ? Proszę , oto dom
Pragniesz cieplej , dobrze płatnej posadki ? Oto ona .
Pragniesz uznania i poklasku gawiedzi choćby tego forum ? Proszę bardzo

Myślisz , że te dżiny którzy wyspecjalizowały się w zaspakajaniu
naszych pragnień biorą to wszystko z niczego ?
Zawsze jest coś za coś .
Nasza radość to czyjś pot i łzy i gwałt zadany Naturze .
I Natura się broni tak jak broni się gwałcona kobieta ,
po przez trzęsienia ziemi , grad wielkości jajek , kamienie
spadające z nieba , powodzie i wreszcie przez to wszystko co jest nazywane
kryzysem gospodarczym .

Nie ma równowagi tam gdzie jest dominacja .

I każdy z nas musi to sobie uzmysłowić i zadać pytanie do czego to prowadzi
jak się to skończy
i czy jest jakieś wyście z tego
Efroni pragnienie jest pragnieniem, jest nim równierz pragnienie aby świat stał się lepszym ;)
Wiesz kiedy świat stał by się lepszy? Odpowiem Ci na to pytanie z przyjemnością, otóż wtedy gdyby stał się taki jaki Ty chcesz aby był :D
I to nie dotyczy tylko Ciebie tylko ludzi ogólnie ;) Każdemu będzie się podobał tylko taki świat który sobie by sam najlepiej stworzył ;) Inaczej świat zawsze będzie do dupy.
Nie daj się zwieżć temu egocentrycznemu złudzeniu że skoro Jesteś człowiekiem uduchowionym to Twoje pragnienia odnośnie świata są bardziej "Boskie" niż pragnienia jakiegoś prymitywa ;)
Jeśli wierzysz w Boga i jego moc to zwróć uwagę że widocznie mu to nie przeszkadza co się na świecie dzieje, Bóg nie odmieni ludzkich serc dlatego że Ty byś tego chciał, albo dlatego że ja czy ktokolwiek.
Świat i ludzie denerwują przedewszystkim innych ludzi, a nie Boga czy Matke Nature.

Ja też na pytanie czy podoba mi się świat odpowiedział bym że jest do dupy, ewentualnie dodał bym pużniej aby udobruchać duchy tej ziemi(żeby się nie czuły niedocenione), że w sumie nie jest aż tak żle, i całkiem fajnie i ładnie, że doceniam i wogóle i że jestem wdzięczny za niego, ale tak naprawde tylko mój własny świat jest w stanie mnie zadowolić, a wdzięczny jestem dlatego że właśnie dzięki temu dziełu stworzenia to sobie uświadomiłem :D
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2014, 23:40 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kabała

77
Pinkas pisze:To nie jest samotność. To Laitman tak pisze w swoich książkach. Dlaczego Doskonałemu były potrzebne niedoskonałe byty?. Dlaczego przed stworzeniem świata, była już napisana Tora. Dlaczego tak niedoskonałe byty? Dlaczego takie zło w człowieku?. Dlaczego tyle wojen? Dlaczego Holokaust? Dlaczego tyle niesprawiedliwości? Są ku temu przyczyny!!. Według mędrców Haszem określany jest też jako 'Pierwsza przyczyna' Coś co nie ma żadnej, dającej się udowodnić przyczyny.
Jeżeli nie samotność to co ?
Do czego Doskonałemu były potrzebne niedoskonałe byty ?
Dlaczego uważasz że niedoskonałe byty ?
Czy nie nazywa Jzraela swoim synem ?
Czy syn w stosunku do ojca to niedoskonały byt ?
Czy ojciec i syn nie mogą być przyjaciółmi ?

O wszystkich dniach , z wyjątkiem drugiego , powiedział "dobre"
ale gdy spojrzał na całość stworzenia to powiedział "bardzo dobre "
więc i drugi zaliczył do bardzo dobrych .

Jeżeli sam Stwórca mówi "bardzo dobre " to dlaczego niedoskonałe ?

Myślę że Tora była napisana jeszcze przed założeniem świata z tego powodu
że Przedwieczny jeszcze przed założeniem świata zobaczył koniec wszystkiego
i wiedział że człowiek odrzuci doskonałość i napisał Torę aby człowiek
mógł wrócić do doskonałości .

"Dlaczego tyle wojen? Dlaczego Holokaust? Dlaczego tyle niesprawiedliwości? Są ku temu przyczyny!!"

Oczywiści że są przyczyny , a właściwie jedna ; egoizm
a niekontrolowany egoizm szaleje i Hitler jest tego przykładem .

Z jakichś dla mnie dziwnych niezrozumiałych powodów , ludzie nie chcą uznać że
przyczyną wszystkiego zła na tym świecie jest człowiek , wolą obwiniać o to
jakiegoś demiurga albo demona ale broń Boże nie człowiek
a przecież to człowiek człowiekowi zgotował Holokaust .
Jakie jeszcze nieszczęścia musi zgotować człowiek człowiekowi
aby przyszło opamiętanie ?
Ostatnio zmieniony 24 kwie 2014, 19:23 przez efroni, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak zrozumiałem tak i piszę i nie wierz w ani jedno maje słowo ,
ale sam(a) sprawdzaj badaj , doświadczaj czy się rzeczy aby tak mają .

Re: Kabała

78
C. B. z pragnieniami nie jest tak prosto jak się wydaje .

Pragnienie musi być z całego serca , z całej duszy , ze wszystkich sił
i dopiero wtedy jest spełnione .
Inaczej mówiąc musisz włożyć w realizację tego pragnienia całe serce i
duszę i tak działać jakby realizacja tego pragnienia zależała tylko od ciebie , to oznacza z wszystkich sił .
Wystarczy jeden człowiek by tak pragnął i ten Nowy Świat będzie .

Jestem efroni i jestem egoistą , jak więc mogę pragnąć Nowego Świata
z całego serca , z całej duszy i ze wszystkich sił ?
Ostatnio zmieniony 24 kwie 2014, 20:03 przez efroni, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak zrozumiałem tak i piszę i nie wierz w ani jedno maje słowo ,
ale sam(a) sprawdzaj badaj , doświadczaj czy się rzeczy aby tak mają .

Re: Kabała

79
Życie w dawaniu a śmierć w otrzymywaniu


Aby stworzenie mogło istnieć i rozwijać się, musi pozostawać wobec kwestii wyboru pomiędzy dwoma systemami: nieczystym (klipa) i świętości (Kedusza). W konsekwencji tego, istnieje pięć nieczystych i pięć czysty światów ABJA. Powiedziono o tym: “Jedno na przeciw drugiego stworzył Stwórca“. A dusze znajdują się pomiędzy nimi doświadczając kolejnych etapów rozwoju, podlegając na przemian wpływom jednego lub drugiego systemu.

Odpowiednio, kto karmi się nieczystościami, nazywa się „martwym“, a kto karmi się świętością, zwie się „żywym“. Tak więc wpływ duchowych światów pobudza dusze do rozwoju w ciągłym cyklu między życiem a śmiercią.

I tak stopniowo od prostych pragnień dotyczących materialnego i cielesnego ziemskiego życia, przechodzimy do pragnień duchowego poziomu. Tam nie ma już życia i śmierci w zwykłym zrozumieniu. Tam nie jesteśmy związani z ciałem – wznosimy się ponad nim i odczuwamy inny poziom istnienia.

W konsekwencji – „życie” to dla nas istnienie w mocy siły dawania, a „śmierć” – to egzystencja pod wpływem siły otrzymywania. To uczy nas, jak zabrać całą moc z egoistycznej intencji – złej skłonności i przekształcić ją w dobry początek. Tak budujemy swoje duchowe życie.

Tym samym należy rozumieć, że zasada konfrontacji, opozycji – oznacza, że jeżeli wzrasta w nas jedna skłonność, to druga zostaje obalona. Dwa systemy nie mogą działać jednocześnie.

Działanie jednego z nich spowodowane jest brakiem działania drugiego. I tak zmieniają się one naprzemiennie, zgodnie z wyższym programem znajdującym się w świecie Acilut, – co w konsekwencji powoduje nasz rozwój.

Tak więc, jeżeli będziemy poruszać się pod wpływem nieczystego systemu BJA, to będziemy ewoluować „w czasie“, a jeśli kieruje nami czysty system BJA, wtedy przyspieszamy nasz rozwój.

Lajtman z lekcji „Wstęp do Księgi Zohar”, 01.01.2014
Ostatnio zmieniony 24 kwie 2014, 20:08 przez efroni, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak zrozumiałem tak i piszę i nie wierz w ani jedno maje słowo ,
ale sam(a) sprawdzaj badaj , doświadczaj czy się rzeczy aby tak mają .

Re: Kabała

80
efroni pisze:(..)

Tak więc, jeżeli będziemy poruszać się pod wpływem nieczystego systemu BJA, to będziemy ewoluować „w czasie“, a jeśli kieruje nami czysty system BJA, wtedy przyspieszamy nasz rozwój.

Lajtman z lekcji „Wstęp do Księgi Zohar”, 01.01.2014
W jakiej opozycji występują wobec siebie w owej "lekcji" ewoluowanie i przyspieszanie ?
Dopytuję, bo w tradycji hebrajskiej stosunek do śmierci jest istotnie różny od tego, który znamy z własnej. Przez to,ważne skądinąd rozróżnienie życia i śmierci, w cytowanym fragmencie wydaje mi się dopowiedziane jakąś przedziwną manipulacją przy pojęciu czasu. Przekrętem.
Albo pretensja moja jest rażącym skutkiem absencji ... ;) na tej części "lekcji".
Ostatnio zmieniony 24 kwie 2014, 22:01 przez O'cet, łącznie zmieniany 1 raz.
.

Re: Kabała

81
efroni, napisałeś jeśli nie samotność to co?

Napiszę dla wszystkich uczestników forum.

Otóż według mojej religii, według mędrców, Haszem stworzył Świat.
Haszem stworzył świat niedoskonały. Uznał w swojej mądrości, że prawa które sobie założył, nie wypełniają się tak, jak sobie postanowił.
Dlatego postanowił stworzyć człowieka, do naprawy świata. Człowiek stworzony jest z materii, pierwiastków kosmosu. Natomiast dostał cząstkę Haszem (duszę), która ma naprawiać świat.
Poprzez działania ciała materialnego, naprawiany jest świat. Według dwóch sił, dobrej i złej. Według nagrody i kary.
Haszem nie ma innej możliwości oddziaływania na ludzi, tylko poprzez nagrodę i karę. " Będziesz robił źle będziesz karany"
Będziesz robił źle, Pan zniszczy ci świątynię
Będziesz robił źle, Pan ześle ci Holokaust.

efroni, to nie samotność Haszem, tylko naprawa świata (dobre uczynki) Bo tak, 0n postanowił. To ma robić człowiek. 613 micw dla Żydów i 7 micw dla nie-Żydów. Na tym polega naprawa świata, jaką sobie założył Stwórca Wszechrzeczy.
Dobre uczynki są, tylko odzwierciadlane przez ciało materialne. Dlatego , po to zostało stworzone. Dusza, tchnienie Haszem, to siła napędowa ciała materialnego. Polega to na tym, że to duszę trzeba naprawiać( światłość siłę kosmosu), żeby mogła dokonać, Dvekut, przyłączenia się do Stwórcy.
Jak pisze, dostałeś duszę czystą, to i czystą masz oddać. No nie do końca tak jest jak pisze. Trzeba by dalej w kabalistyce drążyć.
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2014, 21:30 przez Pinkas, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kabała

82
I odpoczął Bóg siódmego dnia od wszystkich swoich dzieł

" swoich" tzn. ze swej strony zrobiłem co do mnie należało teraz kolej na ciebie Człowieku (przez duże "C")

Tylko Człowiek może dokończyć dzieła stworzenia , człowiek tego nie uczyni .
Jak już Człowiek naprawi to co jest do naprawienia i dokończy dzieła stworzenia
to Pałac Króla nadal będzie pusty ?
Nadal Przedwieczny będzie samotny w swoim Pałacu ?
Czy może Komnaty Pałacu będą pełne Dzieci Bożych ?

Zauważ że to Pan Pałacu przychodzi do Adama , swojego Syna , do Ogrodu
gdzie Adam mieszka .
Czy Adam jako syn Pana Pałacu ma aspiracje mieszkać w Pałacu Ojca ?
Mieszka w chatce ogrodnika i nie ma ani aspiracji ani pragnień by zamieszkać w Pałacu .
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2014, 9:42 przez efroni, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak zrozumiałem tak i piszę i nie wierz w ani jedno maje słowo ,
ale sam(a) sprawdzaj badaj , doświadczaj czy się rzeczy aby tak mają .

Re: Kabała

83
Fizyka kwantowa i świadomość człowieka


Wywiad z Menskim M.B., doktorem nauk matematyczno-fizycznych, profesorem, głównym pracownikiem naukowym Instytutu fizycznego Rosyjskiej Akademii Nauk)

„Jeśli zrozumiemy, że naprawdę zbliżamy się do globalnego kryzysu, to w celu zbawienia ludzkości większość ludzi powinna przejść do nowej świadomości – altruistycznej. To jest faktycznie zbawienie świata.” (Menski M.B)


- Żyjemy obecnie w fałszywym, stale przyśpieszającym świecie, w którym świadomość człowieka nie nadąża odpowiednio dostrzec to, co się dzieje, i na to reagować. Czy wszystkie te przyśpieszające procesy można wyjaśnić z punktu widzenia koncepcji świadomości w ramach mechaniki kwantowej?

Świat stał się bardzo skomplikowany i trudny, w szczególności ze względu na występowanie zbyt dużej ilości informacji i wydarzeń na jednostkę czasu. Życie nie jest równie powolne i spokojne, jak to było wcześniej, jest ono „szalone”. W związku z tym psychologia człowieka odgrywa obecnie większą rolę niż kiedykolwiek wcześniej. W kontekście psychologii bardzo ważne jest, aby zrozumieć, czym jest świadomość człowieka. I tu niespodziewanie pomocna okazała się mechanika kwantowa lub teoria kwantowa jako całość, która pozwala spojrzeć na świadomość zupełnie inaczej.
Ważne aspekty świadomości wydają się tak dziwne, że wielu ludzi uważa je za sprzeczne z naukami przyrodniczymi. Niezwykłe właściwości świadomości, które są powszechnie określane jako mistyczne, wyjaśniane są w oparciu o kwantową teorię budowy świata.
Kwantowe podejście do zjawiska świadomości, wyjaśnienie z punktu widzenia mechaniki kwantowej, czym jest świadomość, nie jest nowe. Podejście to wydaje się być nowe ze względu na to, że dopiero ostatnio zaczęło się jego intensywne studiowanie i rozwój, chociaż zostało ono zaproponowane prawie w tym samym czasie, gdy powstawała mechanika kwantowa. Dopiero teraz jesteśmy gotowi do opanowania dziedzictwa Junga i Pauli. Paradoks EPR (Einsteina, Podolskiego i Rosena) i twierdzenie Bella pokazuje, że świat kwantowy różni się od tego, co my sobie wyobrażamy, jeśli używamy fizyki klasycznej, i wyjaśnia, w jakiej formie przedstawia się on naszej intuicji. Różnice te są radykalne. Zarówno twierdzenie Bella, jak i paradoks EPR demonstrują to, zwłaszcza jeśli opieramy się na eksperymentach Alaina Aspekta.
W jaki sposób opisać świat, aby uwzględnić jego właściwości kwantowe? Pomaga w tym interpretacja Hugh Everetta, która twierdzi, że różnica między światem kwantowym a klasycznym może być opisana w następujący sposób: świat kwantowy ma wiele form klasycznych lub projekcji klasycznych i jeśli spojrzeć na świat kwantowy z jednej strony, to zobaczymy jeden obraz klasyczny, a jeśli spojrzeć z drugiej strony, to będzie zupełnie inny obraz klasyczny.
Powiedzmy na przykład, że niebo jest teraz jasne – to jeden obraz naszego świata, a niebo w chmurach – to inny obraz. A czy możliwy jest stan, który łączyłby w sobie oba te aspekty, czyli byłby ich superpozycją? Z punktu widzenia fizyki klasycznej jest to nonsens, ale ponieważ nasz świat jest kwantowy, to jest to możliwe.

- Co to jest kwantowa koncepcja świadomości? Czy może człowiek w oparciu o tę wiedzę nauczyć się postrzegać wydarzenia w nowy sposób?

Należy zwrócić uwagę na dwie podstawowe właściwości świadomości, które można wyjaśnić w ramach koncepcji Everetta: pierwsza z nich – to nad intuicja, a druga – to zarządzanie subiektywną rzeczywistością. Są to bardzo dziwne właściwości, ponieważ nad intuicja na przykład – to uzyskiwanie informacji znikąd, czyli uzyskanie takiej informacji o naszym świecie, której w świadomym stanie niemożliwym jest otrzymać. W stanie świadomym widzimy tylko jeden klasyczny obraz świata i nie jesteśmy w stanie zobaczyć jednocześnie dwóch obrazów. W rzeczywistości istnieją nie tylko dwa obrazy, lecz ogromna ich liczba, które razem opisują kwantowy świat w całości. Oczywiście, z takiej „bazy danych”, która składa się z ogromnej liczby obrazów klasycznych, można uzyskać znacznie więcej informacji. Ale kiedy widzimy tylko jeden obraz, czyli pozostajemy w świadomym stanie, to wtedy tej informacji po prostu nie ma.
Tak więc, nad intuicja jest zdolnością przenikania w świat kwantowy jako całości i uzyskania informacji ze wszystkich klasycznych obrazów jednocześnie. Jeśli myślimy w ramach jednego obrazu, jednego klasycznego świata, to wydaje nam się, że ta informacja pochodzi znikąd, bo w tym „jedynym” klasycznym świecie jej nie ma i nie może być, ale mimo to otrzymujemy ją, ponieważ nasz świat jest kwantowy.
Jak zdobyć tę informację? Fizyka wskazuje, że jest to możliwe, ale przedstawiciele niektórych wschodnich religii lub filozofii (np. jogini, buddyści itp.) już dawno nauczyli się to robić.
Taką możliwość mogą osiągnąć ludzie, którzy przeszli specjalny trening psychologiczny. Głównym punktem tego treningu jest wyłączanie naszej świadomości, która pozwala widzieć świat w zwyczajnych obrazach (wzrokowych, dotykowych, smakowych itd.) i podtrzymywać zwykłe myślenie.
Należy wyłączyć procesy zwykłego myślenia, jakby uczynić swój umysł pustym, wtedy dojdzie do realizacji przenikania w świat kwantowy. W rzeczywistości zawsze jest możliwość wejścia do świata kwantowego ,jednak jasny obraz statyczny, który widzimy przed sobą, zamyka nam „drzwi” do świata kwantowego jako całości, nie pozwalając zobaczyć innych klasycznych obrazów. Jeśli wyłączymy swoją świadomość, to „zobaczymy” inne obrazy (mechanizmem do osiągnięcia tego celu jest praktyka psychologiczna).
Okazuje się, że w świecie kwantowym koniecznie musi być informacja oprócz tej, którą widzimy w stanie świadomym. Everett przypuszcza, że również makroskopowo zróżnicowane stany mogą być w superpozycji. Co to znaczy? Oznacza to, że nie można powiedzieć, że mózg znajduje się w stanie, któremu odpowiada pierwszy obraz, albo że znajduje się w stanie, któremu odpowiada drugi obraz. Znajduje się on w superpozycji, która odpowiada obu obrazom. W rzeczywistości jest ich nieskończenie wiele.
Dla mnie, dla mojej świadomości i percepcji inni ludzie – to zewnętrzne obiekty, to część świata, który w stosunku do mnie jest zewnętrzny. Ale jeśli przeanalizujemy cały łańcuch zdarzeń i przejdziemy do kwantowego opisu tego wszystkiego, to dojdziemy do wniosku, że „w rzeczywistości”, czyli w pełnym opisie kwantowego stanu świata jestem częścią świata, a cały świat – to jedna niepodzielna całość. Trudno jest prześledzić logikę w słowach, ale także wszyscy inni obserwatorzy też, jako część świata, nie są rozłączeni ze sobą.
W stanie, gdy zwykła świadomość została zgaszona, a na jej miejscu powstaje dostęp do wszystkich alternatywnych stanów klasycznych, czyli do świata kwantowego jako całości, wówczas rzeczywiście świat i ja stanowimy jedną całość.
I tu nieoczekiwanie fizyka prowadzi nas do bardzo starej koncepcji filozoficznej: „Mikrokosmos: cały świat jest wewnątrz człowieka”. Filozofia już dawno doszła do tego wniosku, a fizyka dochodzi do tego samego drogą dość skomplikowaną. I jest to bardzo interesujące.

- Jeśli postrzeganie świata jest względne, to dlaczego wszyscy doznają kryzysu i to bardzo bolesnego? Przecież wszystko ustala pragnienie człowieka…

Jeśli wykluczyć człowieka, a wziąć pod uwagę tylko zwykłą przyrodę: zwierzęta, rośliny itp. – to widzimy, że, jak mówi religia, „wszystkim kieruje Bóg”. Kiedy powstał człowiek, to on, mówiąc w kategoriach religijnych, „zgrzeszył”, wziął kontrolę w swoje ręce, sam decydując, gdzie jest dobro i zło, zamiast biernie podporządkować się Bogu, który wskaże mu, co jest dobre, a co złe.
Jest w tym głęboka prawda: w naturze wszystko znajduje się w równowadze. Jeśli zwierzęta zjadają siebie nawzajem, to tylko dlatego, że na tym właśnie polega równowaga, czyli aby coś żyło, konieczne jest, aby niektóre osobniki umierały, w szczególności również kosztem takiej przemocy. W tym zrównoważonym świecie natury nie ma zła w imię zła albo w imię siebie samego. Jeśli jedno zwierzę zabija inne dla uzyskania pokarmu, to zrozumiałe jest, że czyni to dla przeżycia, nigdy nie zabija tylko dlatego, że zabijanie jest przyjemne – tego nie ma w przyrodzie. Wśród ludzi pojawiło się tak zwane zło, które jest charakterystyczne tylko dla człowieka.
Gdy wilk zabija zająca, w pewnym sensie jest to nawet dobro dla zająców, ponieważ wiadomo, że wilki zabijają słabsze zwierzęta, a więc przetrwają silne osobniki, a tym samym polepsza się populacja zajęcy. W pewnym sensie jest to dobro, jak dziwnie by to nie brzmiało.
Człowiek natomiast przestał kierować się zasadą absolutnego dobra – dobra z punktu widzenia wszystkich żywych istot. Kieruje się on jakimiś interesami: w skrajnym przypadku istnieją dla niego „tylko jego interesy”, a w szerszym znaczeniu – „interesy jego rodziny lub jego narodu”. Jest to mimo wszystko bardzo zawężone pojęcie interesu. Podejście to jest zbyt ograniczone, nawet gdy mówi się o interesach wszystkich ludzi, ale niszczy się przy tym środowisko naturalne. Cierpi przy tym życie jako takie, czyli wszystkie żywe istoty jako całość.
Przejście do ideologii altruistycznej, do zasad altruistycznych, gdy uwzględnia się interesy wszystkich żywych istot– jest to naprawdę palący problem ludzkości, bo bez tego ona nie przetrwa. Przetrwa tylko przez pewien czas, ale w zasadzie takie przejście jest nieuniknione.
Bardzo wiele bieżących wydarzeń wskazuje na fakt, że ludzkość zbliża się stopniowo do globalnego kryzysu, który może doprowadzić świat do zagłady. Jeśli nic się nie zmieni, to kryzys jest nieunikniony.
Co musi się zmienić, abyśmy uniknęli kryzysu? Niektórzy myśliciele już dawno rozumieli, że świadomość ludzki musi się zmienić. Świadomość, to znaczy (używam tu tego terminu w szerszym znaczeniu) zasady, którymi kierują się ludzie, powinny być inne – altruistyczne. Pytanie tylko, jak to zrobić.
I tu właśnie kwantowa koncepcja świadomości może wskazać na coś nowego. Zacznijmy od tego, że jeśli wszystko pozostanie w obecnym stanie, a świadomość większości ludzi będzie nadal indywidualistyczna, to kryzys jest nieunikniony. Dlaczego? Przyczyna jest bardzo prosta: materialne, technologiczne, techniczne środki rosną jakościowo, a zasady ludzkie zostają takie same, to znaczy ludzie kierują te ogromne środki, które czasem okazują się w dyspozycji nawet pojedynczych osób, na własną korzyść, a więc na szkodę ekologii i całej ludzkości. To jest to, co prowadzi do kryzysu. Aby zapobiec kryzysowi, konieczne jest, aby zmieniła się świadomość ludzi.

- Jak ludzie mogą przejść do świadomości altruistycznej?

Kwantowa koncepcja świadomości mówi, że człowiek ma zdolność do nad intuicji i może on zobaczyć to, czego w zwyczajnym życiu nie widzi. W tym celu musi pogrążyć się w taki stan, w którym będzie mógł zobaczyć wszystkie alternatywy. Wówczas, jakby spontanicznie, znikąd, przychodzi do niego olśnienie. Jest to naprawdę olśnienie. Jest to absolutna prawda i nie może tu być błędu.
Oczywiście, jest to prawda również w kwestiach moralnych. Stawiając przed sobą pytania o tym, co jest dobre, a co złe, i pogrążając się w taki stan, człowiek poznaje prawdę. Znajdzie on prawidłowe odpowiedzi na te pytania i w pewnym stopniu pomoże mu to dokonać właściwego wyboru.
Jeśli zrozumiemy, że naprawdę zbliżamy się do globalnego kryzysu, to w celu zbawienia ludzkości większość ludzi powinna przejść na nową świadomość – altruistyczną. Na tym właściwie polega zbawienie świata.
Człowiek powinien przyczynić się do uczynienia świata lepszym. Jednak nie cała odpowiedzialność spoczywa na nim czy też na innych ludziach, ponieważ natura jest tak urządzona, że realizuje się „lepszy ze światów”. Na tym, jeśli mówić bardzo krótko, polega zasada życia, istota tego, czym jest życie z perspektywy fizyki kwantowej. Nie chciałbym w ramach tej rozmowy mówić szczegółowo na ten temat, ale w pewnym sensie zasada życia oznacza coś, co w religii rozumie się przez pojęcie „bóg”.
Rozpatrzmy „scenariusze Everetta”, czyli łańcuchy alternatyw, jeden dla każdego punktu czasowego. Życie – to zbiór scenariuszy z dobrym zakończeniem. Zatem, jeśli człowiek należy do strumienia życia, to należy on do jednego z tych scenariuszy, które na ogół prowadzą do dobra. Oczywiście, niektóre z nich odchylą się i przejdą do zła, jednak to od człowieka zależy, czy zobaczy dokładnie te scenariusze, które prowadzą do dobra. Istnienie dobrych scenariuszy jest zagwarantowane.

- Jak można wyjaśnić wpływ ludzi na siebie z punktu widzenia „Kwantowej koncepcji świadomości”?

Do tej pory myślałem w kategoriach ja (człowiek) i otaczający świat. W skład otaczającego świata wchodzą, w szczególności, również inni ludzie, ale to wszystko jest poza mną. Co tak naprawdę przeszkadza nam zjednoczyć kilku ludzi i rozpatrywać ich razem, a wszystko pozostałe rozpatrywać jako świat zewnętrzny? Nic nie przeszkadza. W zasadzie koncepcja ta czasami będzie prawidłowa, produktywna. Ona jest użyteczna na przykład w przypadku, jeśli między ludźmi istnieją bardzo głębokie więzi powstałe w ciągu życia. Ci ludzie są w bardzo ścisłym kontakcie ze sobą, łączą ich wspólne poglądy, działania i tak dalej. Jednak ich poglądy są wspólne nie według ich interesów, lecz wewnętrznych kryteriów. Wówczas można ich uznać jako swego rodzaju super-organizm, czyli traktować nie każdego indywidualnie, ale także jako pewnego rodzaju wspólnotę. Teraz możemy mówić o świadomości tej wspólnoty ludzi. Wszystko, co powiedziałem dotychczas, ma zastosowanie już do kilku ludzi jako całości.
Na przykład bardzo dobra, przyjazna rodzina będzie takim super-organizmem, ale to może dotyczyć również szerszej wspólnoty ludzkiej. Jako przykład super-organizmów można uznać społeczności buddyjskie, którzy czasem organizują wspólne modlitwy. Gromadzą się oni licznie w jakimkolwiek miejscu i modlą się o pokój w tej okolicy, żeby powstrzymać wojnę. Uważa się, że to wpływa na ustalenie pokoju, choć niekoniecznie prowadzi nieuchronnie do pokoju, ale poprawia sytuację.

- Dlaczego między dwoma alternatywami (dobro i zło) człowiek w końcu wybiera zło i okazuje się być właściwie w świecie, w którym panuje zło (egoizm)?

Żyjemy w niekorzystnych czasach, dlatego wydaje się, że zbyt często człowiek wybiera zło. Dlaczego? Z bardzo prostej przyczyny: wydaje mu się, że wybór zła jest dla niego korzystny. W pewnym sensie jest to prawda: wybierając zło, uzyskuje przewagę teraz, natychmiast, na krótki czas, chociaż jeśli spojrzeć na dłuższą metę, to może się to okazać dla niego niekorzystne.
W państwach, które mają większe doświadczenie w racjonalnym ustroju społecznym, w których społeczeństwo lepiej jest zorganizowane, ludzie szerzej patrzą na świat, na swój los. Zdają sobie sprawę, że jeśli naruszą porządek, złamią prawo i uzyskają korzyści dla siebie, to nie znaczy, że inni będą przestrzegać tego prawa. Jeśli ja go łamię, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że inni też je złamią. A dla mnie nie jest to korzystne, żeby wszyscy łamali prawo, dlatego ja też go nie łamię.
Gdy społeczeństwo przechodzi dość długą drogę i ma wieloletnie doświadczenie, a w związku z tym już dużo ludzi rozumie sytuację właściwie, to oni znów wybierają to, co jest dla nich korzystne, ale tym razem korzystniejszym dla nich jest to, aby wszyscy przestrzegali porządku, a dlatego również ja powinienem go przestrzegać. Można powiedzieć, że w pierwszej opcji człowiek uważa się za wyjątek, a w drugiej uważa, że jest taki sam jak inni, i odwrotnie - wszyscy inni są tacy sami jak on. Aby inni byli wobec niego dobrzy, on sam musi być dobry w stosunku do innych.
Ostatnio zmieniony 30 kwie 2014, 10:45 przez efroni, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak zrozumiałem tak i piszę i nie wierz w ani jedno maje słowo ,
ale sam(a) sprawdzaj badaj , doświadczaj czy się rzeczy aby tak mają .

Re: Kabała

84
Po co rysować punkty na okręgu? Są tylko dwa punkty. To dobro i zło. Dwa punkty i nie ma innych. Bardzo logiczne punkty. Mądre punkty.
Chcesz być człowiekiem czy zwierzęciem? Dwa punkty a tak ciężko wybrać ten jeden! Tak musi być.
Ostatnio zmieniony 30 maja 2014, 19:42 przez Pinkas, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kabała

85
Pinkas pisze:Po co rysować punkty na okręgu? Są tylko dwa punkty. To dobro i zło. Dwa punkty i nie ma innych. Bardzo logiczne punkty. Mądre punkty.
Chcesz być człowiekiem czy zwierzęciem? Dwa punkty a tak ciężko wybrać ten jeden! Tak musi być.
Pytanie jest bez sensu . To tak jakbyś cielę zapytał czy chce być krową czy wilkiem .

Te punkty po okręgu to jedyna metoda , sposób na objawienie Boga ludziom w tym świecie .
Ostatnio zmieniony 30 maja 2014, 20:46 przez efroni, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak zrozumiałem tak i piszę i nie wierz w ani jedno maje słowo ,
ale sam(a) sprawdzaj badaj , doświadczaj czy się rzeczy aby tak mają .

Re: Kabała

86
Myślę, że zbliżamy się do punktu, od którego juz nie trzeba wybierać.
Różnica pomiędzy etapem istnienia, na którym się jeszcze nie wybiera, gdy działania jednostki bezwzględnie determinuje wola przetrwania - a etapem, na którym się juz nie wybiera, gdy wolą jedności jest trwanie.
Więc najpierw jest jedno, które zdaje się być wszystkim - dla siebie,
potem wszystko staje się jednym.
Efroni, to co piszesz zawiera głęboką mądrość, powiedziałbym - mądrość pokoleń, myślę że droga Tory, którą opowiadasz - jest droga rozumu, drogą racjonalna, którą Kabala właśnie łączy z tym, co zdaje się być irracjonalne; ciekawa jestem, co o tym sądzisz?
Ostatnio zmieniony 31 maja 2014, 7:41 przez ayalen, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Kabała

87
Ayalen ....myślę że droga Tory, którą opowiadasz - jest droga rozumu, drogą racjonalna, którą Kabala właśnie łączy z tym, co zdaje się być irracjonalne; ciekawa jestem, co o tym sądzisz?

Droga Tory to droga wiary ale nie pozbawiona rozumu .
Wiara przed rozumem - to jest droga Tory
Myślę, że zbliżamy się do punktu, od którego juz nie trzeba wybierać.
Odpowiem tym co mówi Lajtman ;

Nauka kabały mówi, że pewna siła w wyższym świecie, światło stworzyło pragnienie. Było to jedno jedyne pragnienie i jedno światło. Stan ten nazywa się światem nieskończoności.

Następnie światło celowo „rozsadziło" to jednolite pragnienie i ono rozbiło się na mnóstwo odłamków, które zaczęły się od siebie różnić swoimi pragnieniami. Ta różnica pragnień stała się przyczyną tego, że zaczęły one postrzegać siebie jako różne, obce, poczuły odrzucenie względem siebie. Kierując się każdy swoim własnym pragnieniem, te „odłamki” oddaliły się od siebie wewnętrznie i przestały czuć siebie.

Te iskry spadły w nasz świat i zaczęły budować w nim przestrzeń i materię. Dlatego nasz świat jest taki ogromny i składa się z wielkiej ilości różnorodnych, przeciwnych, dalekich od siebie części. To jest stan, w którym znajdujemy się obecnie.

Nasz świat składa się z czterech poziomów: nieożywionego, roślinnego, zwierzęcego i ludzkiego, z których pierwsze trzy są kierowane przez dwie siły – pozytywną i negatywną. Jednak poziom ludzki rozwijał się pod wpływem tylko negatywnej siły, dlatego każdy kieruje się własnym pragnieniem egoistycznym napełnienia się samemu, nawet kosztem innych. W taki sposób rozwijaliśmy się w przeciągu całej historii.

Już wiele lat temu kabaliści pisali, że taki rozwój egoistyczny będzie trwać do 1995 roku,(przepowiadali, że w tym okresie egoizm na świecie rozwinie się do tego stopnia, że ludzkość nie będzie w stanie się z nim uporać i będzie potrzebować środka, który ją przed nim uratuje tj. kabały ) po którym nastąpi zmiana w sposobie rozwoju. W niektórych ludziach powstanie również pozytywna siła. I te dwie siły, pozytywna i negatywna, połączą się ze sobą w jednym człowieku tak, że będzie on mógł rozwijać się po środkowej linii pod wpływem obu tych sił.
Innymi słowy, siła ego i pozytywna siła obdarzania będą działać w człowieku, łącząc się ze sobą w prawidłową kombinację. Czyli będzie on mógł wykorzystać siłę swojego ego, aby otrzymywać od innych, oraz siłę obdarzania, aby im oddawać. I tak każdy w stosunku do każdego.

W ten sposób staniemy się jakby komórkami jednego organizmu, które będą uczestniczyć w stałym procesie wymiany: otrzymywać i oddawać. Taka stała wymiana zapewni nam poczucie wiecznego przepływu życia. Jednak ten proces będzie występować tylko w tych ludziach, w których pojawi się pozytywna siła. Ci ludzie poczują pociąg do wiedzy kabalistycznej.
Ostatnio zmieniony 31 maja 2014, 16:23 przez efroni, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak zrozumiałem tak i piszę i nie wierz w ani jedno maje słowo ,
ale sam(a) sprawdzaj badaj , doświadczaj czy się rzeczy aby tak mają .

Re: Kabała

88
Wiesz - ja Tore postrzegam bardziej jako rozumowa interpretacje wiary; interpretacje w sensie proby zracjonalizowania tego, co niepojete umyslem.
Nad dalsza czescia Twojego postu chce sie zastanowic, to wymaga doglebnego wnikniecia w sens kazdego slowa, wiec wypowiem sie pozniej.
Ostatnio zmieniony 31 maja 2014, 17:33 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kabała

89
No dobra:
- dwie przeciwstawne siły znoszą się wzajemnie, to powoduje bezruch - stagnację. A chyba nie o nią chodzi? Wiec one nie są przeciwstawne - poniewaz egoistyczny instynkt przetrwania wynika z instynktu trwania życia, i życiu służy. O ile forma nie przesloni tresci.
- poziomy istnienia - nieożywiony, i żyjący- wszystko jest w ciaglym, nieskonczonym ruchu ku wszystkiemu
- dwie strony natury zycia: to co łączy, i to co dzieli. Łączy altruizm, dzieli egoizm. Warto zglebic, z czego płynie jeden i drugi - w tym jest pies pogrzebany.
Tu miałabym pytanie: czy można być altruistą w stosunku do siebie? Czy trzeba?
Więc kluczowa jest świadomość naszej jedności;
gdzie wszystko dba o jedno /życie/,
a jedno o wszystko / co się składa na zycie/ .
Dopóki istnieje egoizm - będzie niezbędny altruizm, który straci rację bytu, jeśli nie będzie egoizmu - to oczywiste.
- rozwój możliwy jest poprzez ruch, którego gwarantem jest cyklicznosc narodzin i smierci, i następuje przez zmiany form istnienia, uwarunkowane poziomem świadomości - od niemal kompletnej nieświadomości siebie, poprzez świadomość jednostkową, do jedności. Egoizm i altruizm dotyczą tylko etapu środkowego.
Tak mi sie nasunelo, czytam to co piszesz z dziwnie ambiwalentnymi odczuciami - z jednej strony, jakbym zanurzala sie w nurcie rzeki która dobrze znam, z drugiej - uważnie przygladam się zmianom, których dokonala myśl ludzka. Przygladam sie z szacunkiem, ale i obawą: czy nie nazbyt skanalizowano jej, te betonowe brzegi...suche to. Madre, ale suche.
Ostatnio zmieniony 01 cze 2014, 7:52 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kabała

90
Ayalen
- dwie przeciwstawne siły znoszą się wzajemnie, to powoduje bezruch - stagnację. A chyba nie o nią chodzi?
To co mówisz odnosi się do świata fizycznego , do fizyki
I takie wyjaśnienie , wtedy będzie łatwiej .
Kabała w ogóle nie mówi o świecie fizycznym , ona tylko posługuje się obrazami , słowami , terminami
z tego świata by wyjaśnić tamte zagadnienia .
Jeżeli jest powiedziane "nasz świat" to przeważnie jest mowa o wewnętrznym świecie człowieka , o duszy .
Nieożywiony, roślinny, zwierzęcy i ludzki lub mówiony to stopnie rozwoju duszy ,
ludzki , to Człowiek i jego Człowieczeństwo przez duże "C" , to Emanacja , Altruizm , Miłość , Dobro
Świat wewnętrzny takiego Człowieka to Królestwo Boże , Przyjście Mesjasza , Siódme Tysiąclecie .

Te dwie przeciwstawne siły to egoizm i altruizm i jeżeli połączymy je to będziemy podobni do
naszego Stwórcy , który nas stworzył na swój obraz i podobieństwo , będziemy wtedy otrzymujący (ego) by wszystko dawać (altruizm)

Do tego czasu wszystko to co od Niego otrzymywaliśmy zostawialiśmy sobie ( egoizm ) a dawaliśmy tylko to
co nam zbywało .
poniewaz egoistyczny instynkt przetrwania wynika z instynktu trwania życia, i życiu służy.
Egoizm zwierząt ogranicza instynkt , natura . Naszego egoizmu nic nie ogranicza ; przecież tak bardzo się szczycimy tym że jesteśmy wolnymi ludźmi
z wolną wola i wszystko nam wolno . Egoizm niczym nie ograniczony szaleje .
- rozwój możliwy jest poprzez ruch, którego gwarantem jest cyklicznosc narodzin i smierci
Rozwój duszy , bo o ten rozwój chodzi w kabale jest nazwany ruchem ale
odbywa się przez wzloty i upadki duszy .
Przygladam sie z szacunkiem, ale i obawą: czy nie nazbyt skanalizowano jej, te betonowe brzegi...suche to. Madre, ale suche.
Tak jest , dla kogoś kto nie zgłębia , nie uczy się , nie studiuje kabały ten język jawi się jako
pozbawiony mądrości i uczuć , to prawda .
Ostatnio zmieniony 01 cze 2014, 11:07 przez efroni, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak zrozumiałem tak i piszę i nie wierz w ani jedno maje słowo ,
ale sam(a) sprawdzaj badaj , doświadczaj czy się rzeczy aby tak mają .
ODPOWIEDZ

Wróć do „Judaizm”

cron