Nienagannie ubrani, mili, grzeczni, życzliwi.. to nie o was będzie katoliki!
Chciałbym stanowczo zdementować problem zdrowia psychicznego w pewnej skromnej organizacji Św. J.
Przeciwnie ci wyznawcy są najszczęśliwszym ludem na ziemi! A jak!
Psychiatrów potrzebują mniej niż ktokolwiek inny!
Sekta ,bardzo dba oto, by na zewnątrz byli postrzeganymi jak najkorzystniej.
Jeżeli któryś z ich że tak się wyrażę „ członków” popełni karygodny uczynek, który widzieli ludzie spoza ich organizacji - ulega wykluczeniu .
(Ale powiem że „gdy nikt obcy tego nie widział - wystarczy tylko upomnienie” jedno szczęście.)
Jednak jak zbłąkany świadek się ukorzy i pokarze skruchę to przyjmują go z powrotem, choć uwaga: wszyscy już delikwenta mają na oku . A jaka radość wtedy jest , wszyscy się cieszą z nawróconego grzesznika , w niebiosach to samo aż przepaście piekielne się trzęsą ze złości..
Jednakże badania tego problemu chorób psychicznych są dość utrudnione przez fakt że stanowczo odradza się członkom przez Towarzystwo Strażnica zasięgania porady specjalistów.
np. Zamiast tego doradza się szukanie porady u starszych w zborze. Ci jednak, najczęściej słabo wykształceni - robotnicy lub rzemieślnicy - nie potrafią pomóc, a najczęściej pogłębiają jeszcze problem.
(To jest święta prawa; Ja Adullam znałem pewna koleżankę która byłą św.J. spaliła się żywcem , podpalając się - depresja nieprzyjmowanie leków , prawdopodobnie w zborze była równiez manipulowana aby się nie leczyć, ale tego ze 100% pewnością nie mogę stwierdzić , jeżeli powiedziała komuś to już jest 100% tyle wiem znając struktury tej sekty!)
Ciekawe, że właśnie głęboko wierzący i lojalni świadkowie zapadają najczęściej na choroby psychiczne?
Ale nie ma się co dziwić; dogmatyzm wiary jest tak wielki, że lęk przed najmniejszym odchyleniem powoduje stres!
To o ile bardziej będzie stresogenne pozycja starszego, pioniera, głosicielki etc?
Łasak i pokój.
Re: Adullam o pewnej sekcie chrześcijańskiej.
1
Ostatnio zmieniony 13 lip 2010, 3:46 przez adullam1, łącznie zmieniany 1 raz.