Współczesny człowiek doprowadza się do zguby często tym,
że nie umie odpoczywać lub po prostu nie rozumie,
że musi umieć wypoczywać, odprężać się,
zająć się sobą - poznać samego siebie.
Ponieważ musiałby sporo w swym życiu zmienić,
nie odważa się nawet na chwilę zastanowienia
musiałby uświadomić sobie swoją odpowiedzialność,
która napawa go lękiem.
Codzienna "gonitwa" rodzi w nim przeświadczenie,
że żyje naprawdę.
Tymczasem w rzeczywistości oszałamia się,
ucieka przed samym sobą
i skazuje się na życie czysto instynktowe.
Przestaje być człowiekiem,
żyje jak zwierzę.
Zdolność zatrzymania się w biegu, zastanowienia
jest dopiero pierwszym krokiem,
który może pozwoli mu uporządkować
i doprowadzić do wewnętrznego ładu samego siebie.
- Jeżeli będziesz stale zmuszał swój samochód
do wielkich szybkości, zniszczysz silnik.
Jeśli będziesz nieprzerwanie żył w napięciu,
twoje ciało i twój umysł zużyją się przedwcześnie.
- Jeżeli będziesz zawsze gnał,
nikogo więcej nie spotkasz
i co jeszcze ważniejsze - nie spotkasz się z samym sobą.
Jeśli chcesz pojąć to, co tkwi w tobie najgłębiej
musisz umieć się zatrzymać.
Jeśli jadasz stojąc, w pośpiechu,
będziesz źle trawił,
usiądź!
Jeśli nawet rozmyślasz "w biegu"
myślisz źle,
usiądź.
- Nie czekaj, aż sam Bóg cię zatrzyma,
byś sobie mógł uświadomić, że żyjesz.
To może być za późno,
nie zdołasz już na nic sobie zasłużyć.
- Doprowadzony przez uczniów do ostateczności nauczyciel,
chciałby uciec z klasy.
- Gospodyni zabiegana do zmęczenia,
nabywa wstrętu do własnego gospodarstwa.
- Człowiek nie umiejący się opanować
rzuca wszystko i wychodzi trzaskając drzwiami.
Krąży potem koło własnych drzwi
nie mając odwagi wrócić do domu.
- Jeśli zalegasz z opłatą za mieszkanie,
nie masz zbyt wielkiej ochoty spotkać się z właścicielem domu.
- Jeśli zaniedbałeś swego przyjaciela, choć cię potrzebował,
wstyd ci, i nie możesz się przemóc, by pójść do niego.
- Jeśli nie możesz się zdobyć na chwilę wytchnienia,
to dzieje się tak po prostu dlatego,
że obawiasz się spotkania z samym sobą.
A jeśli obawiasz się spotkać samego siebie,
to dlatego, że odzwyczaiłeś się od bycia z sobą,
nie znasz siebie,
obawiasz się wyrzutów i wymagań,
jakie powinieneś sam sobie postawić.
Nie masz czasu, by pozwolić sobie na małą przerwę?
Bądź uczciwy, zdarzają się chwile pustki w twoich zajęciach.
Nie rzucaj się, by zapełnić je hałasem, gazetą,
rozmową, włączeniem się w jakieś zebranie...
Gdy czekasz u fryzjera, nie rzucaj się na leżący na stole tygodnik. Powstrzymaj się. Siedzisz w autobusie wcisnięty w tłum, ukołysany anonimowym gwarem. Przestań marzyć.
Śniadanie jeszcze niegotowe, nie wybiegaj "na minutkę" do kolegów, zostań na swoim miejscu.
Przeżywasz dobroczynny moment spokoju - nie nastawiaj płyty z ulubionym przebojem. Zostań w ciszy.
- Gdy pływak unosi głowę ponad płaszczyzną wody
to czyni to, by "złapać oddech".
Gdy kierowca zatrzymuje wóz na stacji benzynowej,
to po to, by nabrać paliwa.
- Jeśli zatrzymasz się nagle wśród zajęć
uczyń to po to, by odnaleźć siebie na chwilę,
by zebrać wszystkie siły, uporządkować je,
by móc się potem, w całej pełni zaangażować znów w życie...
- Nie zabijaj czasu - choćby najkrótszej chwili.
Została ci dana przez Bożą opatrzność,
Bóg jest w niej obecny.
To On wzywa cię do zastanowienia się i do wyboru,
do podjęcia decyzji,
- wszystko po to, abyś coraz bardziej stawał się człowiekiem.
Re: Naucz się znajdować wytchnienie...
1
Ostatnio zmieniony 15 cze 2011, 16:39 przez SHANTI, łącznie zmieniany 2 razy.
Pogodna, uśmiechnięta.
Poeta, matematyk czy szaleniec może być na tyle nierozważny aby próbować wyjaśnić Boga;lecz mi wystarczy to że słyszę Go w śpiewie ptaków,widzę Go w zachodzie słońca,czuję Go w zapachu kwiatów, czuję jego smak w soku z mango i dotykam Go kiedy zanużam się głęboko w rozmyślaniu i medytacji.
Poeta, matematyk czy szaleniec może być na tyle nierozważny aby próbować wyjaśnić Boga;lecz mi wystarczy to że słyszę Go w śpiewie ptaków,widzę Go w zachodzie słońca,czuję Go w zapachu kwiatów, czuję jego smak w soku z mango i dotykam Go kiedy zanużam się głęboko w rozmyślaniu i medytacji.