Re: był sobie człowiek...( a raczej dwóch )
: 03 mar 2011, 23:18
Szymonie,
Opisy ciszy, interpretacje czym ona jest, albo nie jest- to wszystko śmietnik mentalny, coś bez znaczenia. Dlaczego wiec o niej piszemy ?
wyobraź sobie , że masz wbity w palec kolec. Bierzesz wtedy do ręki drugi kolec, aby ten pierwszy usunąć...
czy teraz z wdzięczności wbijesz sobie do ciała ten drugi kolec ?
dyskusja o ciszy jest wiec tylko tym drugim kolcem, może służyć jako narzędzie do odwarunkowania człowieka, potem jednak nawet te koncepcje powinny być "odrzucone"...
liczy się bowiem samo doświadczenie ciszy, a nie nasze myśli, jakie o niej mamy.
Kiedy szukasz ciszy i myślisz o efektach, jakie wiążą się z byciem cichym- to ją przegapisz. Bo znowu wkraczasz w świat umysłu. Ta cisza będzie jedynie uwarunkowana, tymczasowa- nie zagości u Ciebie na stale.
medytuj więc 24h na dobę, bez przerwy i na nic nie licz...
Opisy ciszy, interpretacje czym ona jest, albo nie jest- to wszystko śmietnik mentalny, coś bez znaczenia. Dlaczego wiec o niej piszemy ?
wyobraź sobie , że masz wbity w palec kolec. Bierzesz wtedy do ręki drugi kolec, aby ten pierwszy usunąć...
czy teraz z wdzięczności wbijesz sobie do ciała ten drugi kolec ?
dyskusja o ciszy jest wiec tylko tym drugim kolcem, może służyć jako narzędzie do odwarunkowania człowieka, potem jednak nawet te koncepcje powinny być "odrzucone"...
liczy się bowiem samo doświadczenie ciszy, a nie nasze myśli, jakie o niej mamy.
Kiedy szukasz ciszy i myślisz o efektach, jakie wiążą się z byciem cichym- to ją przegapisz. Bo znowu wkraczasz w świat umysłu. Ta cisza będzie jedynie uwarunkowana, tymczasowa- nie zagości u Ciebie na stale.
medytuj więc 24h na dobę, bez przerwy i na nic nie licz...