Re: był sobie człowiek...( a raczej dwóch )

32
Sosan pisze:
Lidka pisze:Ale bajki i przypowieści nie dotyczą praktycznego wymiaru życia, one tylko na nim bazują... :)
wszystkie bajki i przypowieści ? Ta o madejowym łożu też ?:)

Jeżeli chodzi o wymiar spirytualny- obydwaj zrobili błąd. Nikomu nie przybędzie świadomości poprzez konsumowanie kolejnych form, struktur myślowych, martwej wiedzy. Obojętnie czy jest to tylko fragment czy coś bardziej rozbudowanego.
Wiesz, o błędzie może mówić ktoś, kto zna prawdę. Czyżbyś za takiego się uważał? :)

Świadomości przybywa na podstawie ilości doświadczeń i wyciągniętych z nich wniosków. Czyli jakby nie było, na podstawie pracy naszego umysłu, co przełoży się na uczucia. I dopiero one będą miały charakter uniwersalny. Czyli (jeszcze raz) nie mogę się z Tobą zgodzić.

Tu nie mamy pojęcia jaki był kontekst i jakie wnioski który z tych dwóch panów wyciągnął, więc tym bardziej nie możemy powiedzieć, który z nich popełnił 'błąd'.
Ostatnio zmieniony 02 mar 2011, 18:51 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: był sobie człowiek...( a raczej dwóch )

33
Lidka pisze:Wiesz, o błędzie może mówić ktoś, kto zna prawdę. Czyżbyś za takiego się uważał? :)

Świadomości przybywa na podstawie ilości doświadczeń i wyciągniętych z nich wniosków. Czyli jakby nie było, na podstawie pracy naszego umysłu, co przełoży się na uczucia. I dopiero one będą miały charakter uniwersalny. Czyli (jeszcze raz) nie mogę się z Tobą zgodzić.

Tu nie mamy pojęcia jaki był kontekst i jakie wnioski który z tych dwóch panów wyciągnął, więc tym bardziej nie możemy powiedzieć, który z nich popełnił 'błąd'.
Co jest Prawdą ? co nigdy się nie zmieniło w ciągu całego Twojego życia i jest poza czasem ? Ciało, myśli, teorie, uczucia, świat zewnętrznych form ? Nie- to nieustanny ruch, przychodzenie i odchodzenie...

Jedynie świadomość jest zawsze taka sama, niezmienna- nie ważne czy masz 3 lata czy 90, nie ma znaczenia jak bardzo zmieniło się Twoje ciało, myśli, religie...

Ta świadomość jest więc Prawdą. świadomość jest Tobą.

świadomość to obecność teraz i teraz. Gdy nie jesteś zanurzona w potoku własnych myśli to jesteś świadoma teraźniejszości. Ona wzrasta wraz z wychodzeniem poza umysł.
Umysł jest nieobecnością, świadomość to obecność. Jaki z tego wniosek. Czym mniej umysłu w kontekście mentalnej aktywności tym więcej ognia obecności i świadomości.

Jak przeczytamy ciąg dalszy tej " bajki" to wtedy stwierdzimy, czy początkowy błąd zapoczątkował prawdziwą transformację w świadomości..
Ostatnio zmieniony 02 mar 2011, 18:59 przez Sosan, łącznie zmieniany 2 razy.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: był sobie człowiek...( a raczej dwóch )

35
Lidka pisze:Jak myślisz, po co się pojawiłeś w tej 'nieobecności'? W tym świecie iluzji? :) Żeby się mądrować, że to jest bez sensu? ;)
Umysł i iluzja nie są bez sensu... Umysł mogę świetnie wykorzystać, a iluzją się bawić jak małe dziecko bańkami mydlanymi..

Branie iluzji za prawdę i życie w nieobecności, nieświadomości- to pewien konieczny etap.

czas wyruszyć jednak dalej w drogę....
Ostatnio zmieniony 02 mar 2011, 19:09 przez Sosan, łącznie zmieniany 2 razy.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: był sobie człowiek...( a raczej dwóch )

37
Lidka, przepraszam, poszlo podwojnie.
Widzisz, swiadomosci nie nabywasz, poniewaz ja masz, od poczatku, pelna i niezmienna, mozna zapomniec o tym.
A po co pojawiamy sie na tym swiecie-zeby doswiadczyc tego co wiemy, wlasnie zeby zrozumiec-poniewaz prawdziwa wiedza jest osiagalna tylko przez doswiadczenie,
Ostatnio zmieniony 02 mar 2011, 19:22 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: był sobie człowiek...( a raczej dwóch )

39
Lidka pisze:Ale nie odpowiedziałeś na moje pytanie: po co się w tym świecie pojawiłeś?
Aby wejść w formę, zagubić się w nieświadomości, a potem wyjśc poza ego i odnaleźć się w głębszym wymiarze świadomości. świetnie ilustruje to przypowieść o synu marnotrawnym..
Ostatnio zmieniony 02 mar 2011, 19:32 przez Sosan, łącznie zmieniany 2 razy.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: był sobie człowiek...( a raczej dwóch )

41
Andra,

Lidka tylko teoretyzuje o świadomości, sama jej nie doświadczyła, inaczej nie pisałaby o zbieraniu doświadczeń.

stan do którego nawiązuję to totalna obecność, świadomość, tego co jest, bez żadnej myśli, po prostu cisza przepełniona radością.
Ostatnio zmieniony 02 mar 2011, 19:41 przez Sosan, łącznie zmieniany 2 razy.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: był sobie człowiek...( a raczej dwóch )

42
Sosan pisze:
Lidka pisze:Ale nie odpowiedziałeś na moje pytanie: po co się w tym świecie pojawiłeś?
Aby wejść w formę, zagubić się w nieświadomości, a potem wyjśc poza ego i odnaleźć się w głębszym wymiarze świadomości. świetnie ilustruje to przypowieść o synu marnotrawnym..
Aha... No, jestem pod wrażeniem...:)

Ale po co ci do tego umysł i życie społeczne? I dlaczego nie pozostajesz w tym 'głębszym wymiarze świadomości', tylko wracasz cały czas w tę 'nieobecność', jaką tworzy nasza rzeczywistość? :) Bo skoro już się odnalazłeś i masz tę świadomość, może niepotrzebnie siedzisz tu taki 'powiązany' z innymi ludźmi?... :)
Ostatnio zmieniony 02 mar 2011, 19:42 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: był sobie człowiek...( a raczej dwóch )

43
Lidka pisze:Aha... No, jestem pod wrażeniem...:)

Ale po co ci do tego umysł i życie społeczne? I dlaczego nie pozostajesz w tym 'głębszym wymiarze świadomości', tylko wracasz cały czas w tę 'nieobecność', jaką tworzy nasza rzeczywistość? :) Bo skoro już się odnalazłeś i masz tę świadomość, może niepotrzebnie siedzisz tu taki 'powiązany' z innymi ludźmi?... :)
Głębszy wymiar świadomości nie oznacza apatii, braku aktywności. Dopiero wtedy po raz pierwszy używasz umysłu i cieszy Cię życie społeczne.
człowiek w fazie ego jest wykorzystywany przez umysł ,a jego relacje społeczne oparte są na zasadzie bronienia i rozwijania swojego fałszywego poczucia tożsamości.

Czy odnalezienie samego siebie jako bytu odrębnego od auta, komputera, pralki, powoduje, że przestajesz używać tych rzeczy ?
Przerwanie identyfikacji ze światem form nie oznacza odrzucenia tych form. To jest częsty błąd ludzi znajdujących się na spirytualnej ścieżce- stąd tyle klasztorów ;)

To tak jakbyś napisała- dobra, Sosan, stwierdziłeś, że nie jesteś łyżką, dlaczego więc wracasz do kuchni, wyjmujesz ja z kredensu ?

Ja odpowiem- żeby zjeść obiad.
Ostatnio zmieniony 02 mar 2011, 19:52 przez Sosan, łącznie zmieniany 3 razy.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: był sobie człowiek...( a raczej dwóch )

44
Andra pisze:Nie Lidka, rozumiemy to co wiemy-poprzez praktyke
widzisz-nawet majac swiadomosc tego iz jestes swiatlem, musisz doswiadczyc ciemnosci by zrozumiec czym jest to swiatlo
sadze ze temu sluzy zycie
No właśnie, 'rozumiemy to, co wiemy'... Czyli nabieramy świadomości... I tyle, ile zrozumiemy, tyle świadomości mamy. A zrozumiemy tyle, ile doświadczymy, wszystko się zgadza.

Ale poza jednym elementem, który jest esencją życia człowieka: poza jego uczuciami... To, czy naprawdę mamy świadomość, czy nam się tylko wydaje, uzewnętrznia się tym, co mamy w głębi nas samych. Gdybyśmy mieli pełną świadomość, nie musielibyśmy się inkarnować. Bylibyśmy miłością (bezwarunkowa), nie człowiekiem. A skoro jesteśmy wciąż ludźmi, znaczy jeszcze nam do tej świadomości i miłości daleko... :) Dążymy do niej, doświadczając życia, dokonując wyborów, nabierając świadomości i zamieniając ją na te miłość...
Ostatnio zmieniony 02 mar 2011, 19:53 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: był sobie człowiek...( a raczej dwóch )

45
Sosan pisze:
Lidka pisze:Aha... No, jestem pod wrażeniem...:)

Ale po co ci do tego umysł i życie społeczne? I dlaczego nie pozostajesz w tym 'głębszym wymiarze świadomości', tylko wracasz cały czas w tę 'nieobecność', jaką tworzy nasza rzeczywistość? :) Bo skoro już się odnalazłeś i masz tę świadomość, może niepotrzebnie siedzisz tu taki 'powiązany' z innymi ludźmi?... :)
Głębszy wymiar świadomości nie oznacza apatii, braku aktywności. Dopiero wtedy po raz pierwszy używasz umysłu i cieszy Cię życie społeczne.
człowiek w fazie ego jest wykorzystywany przez umysł ,a jego relacje społeczne oparte są na zasadzie bronienia i rozwijania swojego fałszywego poczucia tożsamości.

Czy odnalezienie samego siebie jako bytu odrębnego od auta, komputera, pralki, powoduje, że przestajesz używać tych rzeczy ?
Przerwanie identyfikacji ze światem form nie oznacza odrzucenia tych form. To jest częsty błąd ludzi znajdujących się na spirytualnej ścieżce- stąd tyle klasztorów ;)
Głębszy wymiar świadomości oznacza w pierwszej kolejności 'uwolnienie się' od cyklu inkarnacji w ciała fizyczne... Jeszcze go nie dostąpiłeś, niezależnie od tego, co o tym sam myślisz. A myślisz to, co Ci Twoje 'ego' podpowiada... :)
Ostatnio zmieniony 02 mar 2011, 19:55 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: był sobie człowiek...( a raczej dwóch )

46
Lidka pisze:Głębszy wymiar świadomości oznacza w pierwszej kolejności 'uwolnienie się' od cyklu inkarnacji w ciała fizyczne... Jeszcze go nie dostąpiłeś, niezależnie od tego, co o tym sam myślisz. A myślisz to, co Ci Twoje 'ego' podpowiada... :)
Uwolnienie się od cyklu inkarnacji to spekulacje ego – zapomnij o tym, To teoria, mnie natomiast interesuje bezpośrednie doświadczenie tej świadomości- tu i teraz. Bez niego człowiek zaczyna snuć refleksję czy filozofować.
Dla mnie nie ma znaczenia co umysł myśli o świadomości, bo on nie ma o niej pojęcia. Świadomość to nie kwestia wiedzy, tylko wglądu , bycia tą świadomością.
Ostatnio zmieniony 02 mar 2011, 20:02 przez Sosan, łącznie zmieniany 2 razy.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: był sobie człowiek...( a raczej dwóch )

47
Widzisz Lidko, coz da Ci samo praktyczne doswiadczenie ciemnosci, bez swiadomosci, iz jest brakiem swiatla? Nie mozna oddzielic przestrzeni ciszy od zycia tu i teraz, to jednosc-
swiadomosci nie mozna dopelnic, nabyc,zwiekszyc, poniewaz to jestesmy my,ponad umyslem, a poprzez praktyczne doswiadczanie zycia uzywamy umyslu by swiadomie byc, istniec
Ostatnio zmieniony 02 mar 2011, 22:40 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: był sobie człowiek...( a raczej dwóch )

48
Sosan pisze:
Lidka pisze:Głębszy wymiar świadomości oznacza w pierwszej kolejności 'uwolnienie się' od cyklu inkarnacji w ciała fizyczne... Jeszcze go nie dostąpiłeś, niezależnie od tego, co o tym sam myślisz. A myślisz to, co Ci Twoje 'ego' podpowiada... :)
Uwolnienie się od cyklu inkarnacji to spekulacje ego – zapomnij o tym, To teoria, mnie natomiast interesuje bezpośrednie doświadczenie tej świadomości- tu i teraz. Bez niego człowiek zaczyna snuć refleksję czy filozofować.
Dla mnie nie ma znaczenia co umysł myśli o świadomości, bo on nie ma o niej pojęcia. Świadomość to nie kwestia wiedzy, tylko wglądu , bycia tą świadomością.
Sosanku, to jest tak, jakbyś chciał przeanalizować zupę i siebie w jej kontekście, nie zadawszy sobie trudu na refleksję, dlaczego tę zupę musisz jeść... :).

Ciebie interesuje pewien fakt, ale gdybyś wiedział, dlaczego ten fakt ma miejsce, inaczej byś mówił.

Ty nie jesteś świadomością, a człowiekiem. Nawet w stanie bezcielesnym tak samo nie jesteś świadomością, a ją masz. To zasadnicza różnica.
Ostatnio zmieniony 03 mar 2011, 6:12 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: był sobie człowiek...( a raczej dwóch )

49
Andra pisze:Widzisz Lidko, coz da Ci samo praktyczne doswiadczenie ciemnosci, bez swiadomosci, iz jest brakiem swiatla? Nie mozna oddzielic przestrzeni ciszy od zycia tu i teraz, to jednosc-
swiadomosci nie mozna dopelnic, nabyc,zwiekszyc, poniewaz to jestesmy my,ponad umyslem, a poprzez praktyczne doswiadczanie zycia uzywamy umyslu by swiadomie byc, istniec
Andrusiu, śwaidomość to jest coś, co dopiero rodzi się na bazie doświadczenia... Jeśli coś nie jest doświadczone, po prostu jest, bez świadomości... (Jam Jest, Który Jest, znasz to Boskie zdanie?)
Ostatnio zmieniony 03 mar 2011, 6:14 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: był sobie człowiek...( a raczej dwóch )

51
Lidko, tak, jestem swiadomoscia siebie, jako Boga, i jako czlowieka doswiadczajacego boskosci poprzez ziemskie zycie. Tak jak kazdy czlowiek. Swiadomosc nie rodzi sie, czasem jest uspiona jedynie
Ostatnio zmieniony 03 mar 2011, 9:29 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: był sobie człowiek...( a raczej dwóch )

53
Lidka, to nie jest kwestia wyobrazania sobie. Masz racje, jest diametralna roznica
pomiedzy: miec milosc, a : byc miloscia, miec zycie, a byc zyciem. My nie mamy zycia, my jestesmy zyciem, przeciez wiesz...
Ostatnio zmieniony 03 mar 2011, 10:25 przez Gość, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: był sobie człowiek...( a raczej dwóch )

54
Lidka pisze:Sosanku, to jest tak, jakbyś chciał przeanalizować zupę i siebie w jej kontekście, nie zadawszy sobie trudu na refleksję, dlaczego tę zupę musisz jeść... :).

Ciebie interesuje pewien fakt, ale gdybyś wiedział, dlaczego ten fakt ma miejsce, inaczej byś mówił.

Ty nie jesteś świadomością, a człowiekiem. Nawet w stanie bezcielesnym tak samo nie jesteś świadomością, a ją masz. To zasadnicza różnica.
Lidko,

w praktycznym wymiarze życia jest czas na refleksję, zastanowienie się, kombinowanie.
Piszę natomiast o tym, że iluzoryczne jest szukanie samego siebie poprzez tą analizę i refleksję, bo my nigdy nie będziemy produktami własnego umysłu. Każdy wiec wynik takiej refleksji zamieni nas w martwy koncept. Siebie trzeba doświadczyć- wtedy nastąpi poznanie.

Sama wiedza nie ma znaczenia, jest jej cała masa w internecie. Teorii o życiu człowieka, sensie egzystencji , filozofie co będzie po śmierci- jest tego mnóstwo..

Mnie interesuje doświadczanie świadomości w każdej czynności- fakty i teorie są dobre dla ludzi, którzy nadal chcą napychając swój umysł i rozbudowywać ego.

człowiek to tylko przebranie, które zmienia się kilkukrotnie w ciągu całego życia. świadomość to obserwuje , jest niezmienna i to ona powoduje kontynuację mojego istnienia, mimo ciągłej zmiany formy.

esencja jest świadomość, my jesteśmy świadomością i to nie jest już tylko doświadczenie mistyków , ale coś co potwierdza nowoczesna fizyka. Polecam:

[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 03 mar 2011, 10:30 przez Sosan, łącznie zmieniany 2 razy.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: był sobie człowiek...( a raczej dwóch )

55
Lidka pisze:Sosan zapewne myśli tak samo, więc pozostańcie w kręgu Waszego wyobrażenia, ja Was nie przekonam, że między 'być' a mieć' jest istotna różnica... ;)
to nie jest kwestia myślenia czy wyobrażenia. Sam doświadczam siebie jako świadomości poza ciałem i umysłem- to coś egzystencjalnego, a nie filozofia dla filozofii.

kiedy stopnieje nieco Twoje identyfikacja z ego, to doświadczysz tego samego. na razie budujesz swój światopogląd na teoriach umysłu, zapominając o doświadczaniu życia i byciu świadomym tu i teraz.
Ostatnio zmieniony 03 mar 2011, 10:45 przez Sosan, łącznie zmieniany 2 razy.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: był sobie człowiek...( a raczej dwóch )

56
słuchaj Sosan - naprawdę poważne pytanie do Ciebie: czego szukasz w ciszy i jak Ci się ją udaje osiągnąć? Pytam, bo sam niejednokrotnie doświadczyłem dobrodziejstw medytacji przed walkami karate, jak jeszcze byłem aktywnym sportowcem. teraz mam kłopoty z pozbyciem się wszędobylskich nieproszonych mysli.
Ostatnio zmieniony 03 mar 2011, 10:51 przez Szymon, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: był sobie człowiek...( a raczej dwóch )

57
Szymonie, dzięki za piosenkę.

cisza jest po prostu efektem przerwanie identyfikacji miedzy mną a umysłem. gdy przestajesz brać umysł na serio, obserwujesz go, nie analizujesz, tylko po prostu patrzysz, to zabierasz mu wówczas energię. I pozostaje tylko czysta świadomość- ocean bez fal.

niczego nie szukam w ciszy. Kompulsywna aktywność mentalna była rodzajem choroby, natręctwa czy silnego uzależnienia. Cisza to powrót do zdrowia i normalności.

Cisza nie jest osiągnięciem, jest po prostu stanem odprężenia, poddanie się temu co jest, człowiek nie walczy z myślami, tylko je akceptuje, zaprasza je, a potem pasywnie obserwuje
Ostatnio zmieniony 03 mar 2011, 10:58 przez Sosan, łącznie zmieniany 2 razy.
Nothing ever happened or ever will. You have always been perfect Love and Peace.
What changes is not real and what is real cannot change.
You are that secret, that purity beyond change and description

~ Papaji

Re: był sobie człowiek...( a raczej dwóch )

58
Sosan pisze:cisza jest po prostu efektem przerwanie identyfikacji miedzy mną a umysłem
ten stan jest naprawdę błogosławieństwem - nawet dla umysłu, potrzebnego nam podczas ziemskiej egzystencji - uwalnia go na ten moment od myslenia, daje wytchnienie...szkoda, że obecnie tak trudno go osiągnąć
Ostatnio zmieniony 03 mar 2011, 11:06 przez Szymon, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: był sobie człowiek...( a raczej dwóch )

59
Sosan pisze:
Lidka pisze:Sosan zapewne myśli tak samo, więc pozostańcie w kręgu Waszego wyobrażenia, ja Was nie przekonam, że między 'być' a mieć' jest istotna różnica... ;)
to nie jest kwestia myślenia czy wyobrażenia. Sam doświadczam siebie jako świadomości poza ciałem i umysłem- to coś egzystencjalnego, a nie filozofia dla filozofii.

kiedy stopnieje nieco Twoje identyfikacja z ego, to doświadczysz tego samego. na razie budujesz swój światopogląd na teoriach umysłu, zapominając o doświadczaniu życia i byciu świadomym tu i teraz.
Sosanku, jesteś w błędzie, jeśli chodzi o mnie. Nic o mnie nie wiesz i nie masz pojęcia, czego ja doświadczam.

A Twoje doświadczenie siebie jako świadomości poza ciałem i umysłem nie jest doświadczeniem Twoim, a powielonym na podstawie doświadczenia innych ludzi i ich interpretacji tegoż. Przyjąłeś tę interpretację jako swoją, bo potrafisz robić podobne ćwiczenie. Bo opis tego ćwiczenia wykonanego przez innych czujesz. Zatem uznałeś go (ten opis) za prawdę i zasugerowałeś się, że to jest właśnie to: doświadczenie jako świadomości poza umysłem i ciałem.

Tymczasem takie określenie tego stanu jest tylko i wyłącznie owocem interpretacji naszego umysłu. To, co czujemy, nie ma z tym nic wspólnego, to jest sfera uczuć, których istoty nie potrafisz dostrzec, bo zaślepia Cię istota definicji i koncepcji pana Tolla i innych jemu podobnych.

Gdybyś chciał sam popracować nad tym, z Twoją inteligencją już dawno byś doszedł, że u podstawy naszego życia są właśnie uczucia, a nie żadna świadomość... Ale Ty najwyraźniej wolisz zdanie innych osób, bo pozwoliłeś sobie na ukształtowanie w sobie samym punktu widzenia zapożyczonego od innych i uznanego za swój własny, bo też potrafisz wykonać 'ćwiczenie'. Swojego najwyraźniej nie masz...

Sosanku, bazujesz na teorii, która Ci pasuje, jesteś w okowach uwarunkowania, w okowach swojego umysłu, który zaakceptował coś, co inni twierdzą... Sorry, nie potrafię wyciągnąć innego wniosku na podstawie twoich wypowiedzi... I na dodatek w każdym widzisz swoje uwarunkowania byle by nie w sobie samym, ciekawe, nie?...;)
Ostatnio zmieniony 03 mar 2011, 11:25 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Bajki i przypowieści”

cron