Re: Legenda Chełmskiej Góry

1
Samotna góra Chełm (Golm)wznosi się na wysokość 65 m. Wyrasta stromymi zboczami z łąk nad Zalewem Szczecińskim. Widać ją doskonale z Wydrzan-Dzielnicy Świnoujścia, leży tuż obok granicy po niemieckiej stronie Wyspy Uznam.
Porośnięta jest przepięknym bukowym lasem i o każdej porze roku wygląda inaczej, tajemniczo i bajecznie.
Najpiękniej wygląda jesienią pokryta jest różnokolorowym dywanem jesiennych bajecznych barw.
Góra Golm jest potężna i niezwykle stroma, ponieważ przed kilkoma tysiącami lat-otaczały ja i podmywały wody Bałtyku.
Na jej szczycie zachowany jest zarys wałów prastarego grodziska, polscy historycy piszą ,ze było to słowiańskie grodzisko, niemieccy historycy są przekonani, że było to germańskie grodzisko.
Być może jedni i drudzy mają rację.

Opodal grodziska wybudowano po wojnie pomnik ludziom, którzy zginęli w Świnoujściu podczas nalotów na port, dokonanych w 1945 roku przez alianckie bombowce.
Legenda mówi ,że na szczycie Góry Chełm był kiedyś wielki i piękny zamek-twierdza o bardzo wysokich murach i licznych strzelistych wieżach. W zamku Twierdzy mieszkał sławny słowiański książę Sobibór z córeczką Sygrydą.
Sygryda wyrosła na piękną dziewczynę o ciemnobłękitnych oczach z radosnym uśmiechem i włosami jasnymi jak len.
Bogactwo księcia ,mądrość i uroda Sygrydy sprawiały, że na zamek na Chełmskiej Górze przybywali znamienici rycerze ,którzy pragnęli poślubić Sygrydę.
Zazdrosny ojciec odprawiał wszystkich zalotników czarną polewką. Z czasem, księżniczka Sygryda co raz rzadziej wychodziła do zalotników-wiedziała, ze dla ojca, żaden nie będzie godny jej ręki. Z czasem zrobiła się kapryśna i krnąbrna.
W dniu śmierci Księcia Sobibora, Sygryda miała 30lat.Lud wierzył, że teraz szybko wyjdzie za mąż aby zapewnić silną władzę swojemu krajowi.
Jednak księżniczka była nieufna i niezbyt grzeczna w stosunku do starających się o jej rękę.
Z biegiem czasu stała się zamknięta w sobie i smutna. Uroda przemijała a inteligencją odstraszała przyszłych zalotników-wymagała od nich dużego wysiłku intelektualnego podczas każdej rozmowy.
Pewnego razu do zamku zawitał wspaniały rycerz, radosny i uśmiechnięty choć jego włosy srebrzyły się w słońcu. Dostojna postawa zwróciła uwagę księżniczki i rycerz został zaproszony na wystawny obiad by Sygryda mogła się mu przyjrzeć i porozmawiać. Rozmowa musiała być obiecująca dla stron, ponieważ już o zachodzie słońca rycerz klęknął i wyznał jej miłość.
Jednak Sygryda nie chciała przyjąć oświadczyn, tłumacząc ,ze jest już niemłody, ma srebrne włosy i na pewno zna wiele kobiet, które obsypuje komplementami a może nawet miłosnymi wyznaniami. Rycerz tłumaczył ,ze mówi jej to co czuje i czego pragnie, wieku zmienić nie może...
Sygryda jednak odmawiała i co raz wymyślała nowe problemy i powody odmowy.
Wtem bardzo rozgniewał się rycerz, potężny błysk rozświetlił komnatę, zamiast rycerza-ukazał się straszny czarownik GOLM.
Za to, że mnie odrzuciłaś, cały zamek wraz z mieszkańcami pogrąży się w tej wielkiej górze, a ciebie zamienię w łanię. I tylko raz w roku w pierwszym dniu lata ,będziesz mogła wyjść z lasu i poprosić ludzi o pomoc.
Mijały lata, pod górę Chełm przychodzili różni śmiałkowie aby uwolnić Sygrydę od zaklęcia. Żadnemu się nie udało.
Pewnego razu zaczarowana łania ukazała się pasterce, która szła łąką u podnóża góry.
Bosonoga dziewczynka zauważyła ,że łania nie ucieka, podeszła i ją pogłaskała, przytuliła do siebie.
Wtedy łania odezwała się ludzkim głosem. Poprosiła, by pasterka przyniosła jej od kupca ze Świnoujścia lniany materiał na sukienkę, gdyż tylko wtedy odzyska ludzką postać.
Upomniała ja ,by nie brała niczego więcej. Dziewczynka pobiegła do miasta i poprosiła o kupon materiału. Kupiec dał jej towar nie żądając pieniędzy. Dziewczynka już miała wracać, gdy ujrzała małą srebrną igłę a że jej ubiór wymagał naprawy ,poprosiła o igłę i kawałek nitki. Kupiec spełnił jej życzenia.
Dziewczynka ruszyła w drogę powrotną.
Kiedy wróciła na Chełmska Górę, spotkała smutną łanię-oddała jej płótno.
Zamieniona w łanię Sygryda ze smutkiem powiedziała, że igła i kawałek nitki którą wzięła dla siebie -zepsuła wszystko.
Nie przemieni się w księżniczkę i zamek nie wynurzy się ponownie z głębi góry, przynajmniej nie tym razem...
Do dziś nad Górą Chełm(Golm) krąży srebrzysty jastrząb ,podobno to czarownik odrzucony przez Sygrydę pilnuje aby nikt nie zdjął okrutnego zaklęcia z Sygrydy i chełmskiego zamku.
Ostatnio zmieniony 08 lip 2012, 19:55 przez Ampa Vatis, łącznie zmieniany 2 razy.
Jeśli isytnieje jakieś głupstwo jakie można popełnić, napewno je popełnie, wszak jestem człowiekiem.

Re: Legenda Chełmskiej Góry

2
Legenda, którą przytoczyłem nie jest mojego autorstwa.

Spacery za dnia i nocą nie wykazały żadnych "magicznych" mieszkańców. Poza zwierzętami, a między innymi jest wspomniany w legendzie jastrząb, który uwił sobie gniazdo w okolicy góry oraz łania, biega u jej podnóża. Za każdym razem kiedy ją widziałem, ona patrzyła na mnie. Zazwyczaj powinno ich być kilka, ale nigdy nie widziałem więcej niż jednej sztuki, nie pod Golm.
Co bardziej bojaźliwi mogę poddać się mrocznemu urokowi starego cmentarza i zwyczajnie się bać.
Jednak dłuższa obserwacja Golm wykazała dziwny wniosek. Podczas takich dni jak niedawna srebrzysta pełnia, niebo nad miastem i niemieckimi wioskami było bezchmurne i wiał lekki wietrzyk, jednak nad Golm nadal wisiały, gęste i ciemne chmury, których nawet wiatr nie potrafił znad wzgórza ruszyć. Jest to zastanawiające, może faktycznie wisi nad nim jakieś stare zaklęcie, no i ile prawdy jest w legendzie.
Ostatnio zmieniony 09 lip 2012, 1:32 przez Ampa Vatis, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli isytnieje jakieś głupstwo jakie można popełnić, napewno je popełnie, wszak jestem człowiekiem.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Bajki i przypowieści”

cron