Ja?! pisze:głupi byłby Bóg gdyby sie poddawał testom głupców namawiających go na pokazywanie wszechmocy w postaci własnego unicestwienia. Takie zagrywki są w stylu złych istot.
1. Obawiam się, że ogromna część ludzkości składała się i składa ze złych istot. ALE NIE O TO CHODZI BOBO NIHILI. Chce przerwać kolej rzeczy, odwieczne prawa Natury, Prawa KONIECZNOŚCI. Jest to walka ze SMOKIEM.
FRYDERYK NIETZSCHE:
"Czemże jest ów wielki smok, któremu duch jako panu i Bogu ulegać nie chce? "Musisz" zwie się ów smok. (...)
Złotolśniące "musisz" legło mu oto w poprzek drogi - łuskowiec, a na każdej łusce lśni się złote "musisz!"
Tysiącletnie wartości lśnią się na tych łuskach. I tak oto przemawia najpotężniejszy ze wszystkich smoków: - Wszelka wartość rzeczy, ta na mnie błyszczy. Wszelka wartość stworzoną już jest, a wszelką stworzoną wartością jam jest. Zaprawdę, nie powinno być więcej "ja chcę!" - Tak mówi smok."
Pięknym przykładem, który zajmuje się Smokiem jest film "Harakiri-śmierć samuraja". Jest tam pokazany samuraj, który mówi: "chciałem tylko doczekać kolejnej wiosny". W ostatniej scenie rozkłada ramiona jak Jezus Chrystus i daje się posiekać swoim przeciwnikom. Trzeba nadmienić, że w uprzedniej walce z przeciwnikami używał bambusowego miecza, którym tak dokazywał, że jakby był prawdziwy to pp wszystkich ich tam by zabił. Powiedział takiemu światu, światu gdzie królują fałszywe wartości, podłość, przemoc "NIE". "Krzyż rozłożył bezradnie ramiona". U Nietzschego wszystko kończy się "TAK", po wcześniejszej niesamowitej walce z prawami rozumu. Nadczłowiek mówi „TAK” Kosmosowi po ogromnej walce ze Światem o samospełnienie, moc , abdykuje i skacze w samozniewolenie i samokontrolę własnej woli, własnych kamiennych tablic, własnej układanki jako jej klocek i harmonizuje się z Kosmosem. Nadczłowiek F. Nietzschego przyjmuje układankę puzzli ale chce być w niej puzzlem takim jak on chce i w miejscu układanki, które on wybiera. Przekroczenie praw Machiny jest i nawet dla tego filozofa niemożliwe.
2. Wigilia-dzisiaj to święto Matołka Koziołka Ofiarnego, Jasia wędrowniczka i ofiary losu. Gdy ktoś mówi „o Jezu” tzn., że ma kogoś za ostatnią ciamajdę, naiwniaczka.
3. Zabrać, odpersonalizować cierpienie Jezusowi to Go zabić. To koniec chrześcijaństwa. Szatan symulujący cierpienia Mesjasza. W wyniku tego wszystkiego można powiedzieć, że Jezusowi nic się nie stało, więc o co chodzi, nie obmawiajmy ludzi.
Z "Idioty" FIODORA DOSTOJEWSKIEGO (tam gdzie jest mowa o obrazie Holbeina "Zdjęcie z krzyża"):
"Kiedy patrzy się na ten obraz, przyroda jawi się nam w postaci olbrzymiego, bezlitosnego i niemego zwierza, albo, poprawniej, o wiele poprawniej, byłoby powiedzieć, choć to dziwne, w postaci jakiejś przeogromnej maszyny najnowszego wyrobu, która schwytała, rozbiła na kawałki i pochłonęła, nic nie wiedząc ani czując, wielką i bezcenną istotę-taką istotę, której samo życie warte było więcej niż cała przyroda i wszystkie jej prawa, niż cała ziemia, która została stworzona być może tylko po to, żeby mogła wydać tą istotę! Obraz zdaje się wyrażać pojęcie ciemnej, bezwstydnej i bezsensownie-wiecznej siły, której wszystko jest poddane..."
Co powiesz maszynie-bestii, tak czy nie?