Re: Sól i bawełna w rzece

1
Nasruddin wiózł ładunek soli na targ.
Jego osioł musiał przejść przez rzekę
i sól się rozpuściła.
Na drugim brzegu
zwierzę zaczęło biec wielce zadowolone,
zauważywszy,że ładunek jest lekki.
Ale Nasruddin był zły.

W następny dzień targowy
Nasruddin okrył worki bawełną.
Przechodząc przez rzekę,osioł prawie tonął
z powodu wielkiego ciężaru.

-Uspokój się - rzekł zadowolony Nasruddin
- to cię nauczy,
że nie każde przejście przez wodę
przyniesie tobie zysk.

Dwóch ludzi przyjęło religię.
Jeden z nich wyszedł ożywiony.
Drugi się udusił.


http://zenbudda.blogspot.com/2014/02/so ... rzece.html
Ostatnio zmieniony 16 lut 2014, 14:11 przez Umbriel, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Sól i bawełna w rzece

5
Po co worek soli? Po co religia? Nie trzeba handlować kiedy wokół tyle jedzenia. Tylko to jest nam potrzebne do życia. Marzy mi się takie życie bez wygód. Tak właściwie to trzyma mnie tu tylko rodzina.
Ostatnio zmieniony 25 lip 2014, 21:13 przez Kahlan, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Sól i bawełna w rzece

6
Kahlan pisze:Nie trzeba handlować kiedy wokół tyle jedzenia. Tylko to jest nam potrzebne do życia.
ale jedzenie na (przykładowo) łące samo rośnie tylko do czasu.
jeśli nikt nie zasieje, nie zbierze, nie nakarmi zwierząt, to w rezultacie gdy ludzkie puste żołądki niczym szarańcza pochłoną wszystko co się da - nie zostanie już nic. goła gleba. wtedy również powiesz - 'wokół tyle jedzenia'?
ten co handluje solą, być może nie umie uszyć butów. i odwrotnie.
Ostatnio zmieniony 25 lip 2014, 21:35 przez Lunadari, łącznie zmieniany 2 razy.
"Kochamy się, bo ona tak samo mi się nie podoba jak ja jej, i nie ma nierówności."
Witek Gombrowicz
ODPOWIEDZ

Wróć do „Bajki i przypowieści”

cron