Re: Zapraszam

1
Highlander uświadomił mi, że nie mamy tak ważnego dla wielu z nas działu. Uprawiamy działki, przydomowe ogródki, hodujemy rośliny w doniczkach na parapetach, balkonach, tarasach. Czasem chcemy się podzielić doświadczeniami w uprawie, pochwalić albo zapytać o radę.
Myślę, że każdy będzie miał tu coś do powiedzenia :D
Ostatnio zmieniony 25 wrz 2011, 12:42 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Zapraszam

2
No staram się wyhodować araukarię, w domu jest też pare kaktusów, jest też Jukka.
Są też tak zwane żywe kamienie.
Jukka i kaktusy maja się dobrze.
Z kolei nie wszystkie Araukarie wygladają obiecująco w rozwoju, tak samo jak żywe kamienie.
Macie jakieś rady?
Pozdrawiam
;)

W wolnej chwili strzelę foty.
:D
Ostatnio zmieniony 25 wrz 2011, 23:56 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Zapraszam

3
Nie potrafię Ci pomóc, Nebo :(

Mnie wzięła cholerna ochota na hodowanie mięsożernego dzbanecznika. Nie wiem jednak jakie warunki mu zapewnić, czy muszę zamienić dom w szklarnię czy klimat umiarkowany mu wystarczy. Nie chcę wyrzucać pieniędzy w błoto, dlatego proszę Was o radę.
Jest sens kupować dzbanecznika, mieszkając w klimacie umiarkowanym? (klimat taki, jak w Polsce)
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2011, 10:59 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: Zapraszam

4
Zalezy od dzbanecznika..
Dzbaneczniki można bardzo ogólnie podzielić na trzy grupy, biorąc pod uwagę wysokość geograficzną, na jakiej występują:
dzbaneczniki nizinne (lowland) - stanowią ok. 30% gatunków, rosną zwykle na wysokości 0-1000 m n.p.m., na obszarach z ciepłymi lub gorącymi dniami (25-30°C, maks. 35°C) i umiarkowanymi lub ciepłymi nocami (min. 20-22°C)
dzbaneczniki wysokogórskie (highland) - stanowią ok. 70% gatunków, rosną zwykle na wysokości 1000-2500 m n.p.m. (niektóre gatunki nawet powyżej 3000 m n.p.m.), na obszarach z umiarkowanymi lub ciepłymi dniami (maks. 20-24°C) i chłodnymi lub zimnymi nocami (7-15°C)
dzbaneczniki pośrednie (intermediate) - rosnące na wysokości 750-1500 m n.p.m., tolerujące warunki pośrednie, czyli ciepłe lecz nie upalne dni (ok. 24-26°C) i umiarkowane lub chłodne noce, ale bez nocy zimnych (ok. 17-19°C).
Ten podział jest dość umowny, gdyż spora część gatunków określanych potocznie jako nizinne czy wysokogórskie toleruje także warunki pośrednie. Z kolei gatunki rosnące na wysokościach pośrednich zwykle są albo pośrednio-nizinne albo pośrednio-górskie. Gatunki zaliczane bezwględnie do mocno ciepłolubnych lub zimnolubnych określa się czasem mianem ultra-nizinne i ultra-wysokogórskie. Trzeba też mieć na uwadze, że temperatury na wysokości np. 1500 m. n.p.m. na Borneo będą inne niż na tej samej wysokości np. na północy Filipin.
Dzbaneczniki występują na terenach, na których cały rok panuje duża wilgotność powietrza i obfite opady. Jedynie kilka gatunków z Indochin zamieszkuje tereny nękane sezonowymi suszami. Dla pozostałych dzbaneczników długotrwała susza jest zabójcza. Preferują duże ilości światła, zwykle lubią mocne lub bezpośrednie słońce; nieliczne gatunki radzą sobie dobrze w warunkach zacienionych.
Dzbaneczniki rosną na glebach ubogich w składniki odżywcze (zwłaszcza w azot i fosfor), na których wiele innych roślin nie jest w stanie egzystować. Często jest to cienka warstwa wypłukanej z minerałów materii organicznej zalegająca na skałach, grubsze warstwy ubogiego w składniki odżywcze torfu, podłoża piaszczyste, gliniaste, wapienne, ultramaficzne lub laterytowe. Zwykle (choć nie zawsze) jest to podłoże mocno kwaśne (pH 3-4). Pojedyncze gatunki rosną na przybrzeżnych urwiskach lub lasach namorzynowych i są wystawione na działanie słonawej wody. Niektóre dzbaneczniki rosną także lub wyłącznie jako epifit (wśród gałęzi drzew) lub litofit (na gołej skale).


Typowe środowiska występowania dzbaneczników to:
wiecznie zielone lasy deszczowe, zdominowane przez drzewa z rodzaju Dipterocarpus
lasy bagienne
lasy wrzoścowe (kerangas)
lasy górskie, lasy mgliste (dolne i górne piętro), zwykle gęsto porośnięte mchami i porostami
strome zbocza, skalne urwiska i klify
słonowodne lasy namorzynowe
zniszczona lub odradzająca się wtórna roślinność (pozostałości po wyrębie lasu, pastwiska, pobocza dróg)
zarośla i sosnowe laski terenach dotkniętych sezonową suszą (Indochiny)
http://roslinyowadozerne.eu/art/rosliny/nepenthes.php
1. Niektóre gatunki utrzymają się też na parapecie, ale parapet parapetowi nierówny W akwarium dużo łatwiej o wyższą wilgotność.
2. Najwygodniej wysypać dno akwarium keramzytem, zalać go do połowy wodą i na to postawić doniczkę z dzbanecznikiem. Doniczka nie może stać w wodzie.
3. http://www.owadozery.pl/dzbanecznik-d9.html
http://www.owadozery.pl/forum/hodowla-z ... t1615.html
ten dzbanecznik nie potrzebuje nic chyba
Jednego mojego zostawiłem na całą zimę bez wody i bez spryskiwania na północnym oknie, od września do marca czasem raz na kilka miesięcy go podlałem czystą kranówką i co i przeżył i teraz ma koło 1.5m bo poszedł w górę, dzbanki też ma ładne koło 10cm, a jak próbowałem to z innymi gatunkami to musiałem odratowywać po tygodniu w takich warunkach.
http://www.rosliny-owadozerne.pl/?showtopic=8291

Na początek odradzał bym Ci hodowlę z nasionka, chociaż, nie ukrywam, w razie powodzenia satysfakcja jakich mało...
Na rynku zdarza się spotykać dzbaneczniki różnych odmian. Jedne łatwiej, inne trudniej dopasowują się do warunków domowych. Tu potrzeba przede wszystkim dużej wilgotności. Co do karmienia, to z umiarem. Przekarmione dzbanki mają tendencję do wcześniejszego obumierania.
Proponuję Ci kupno dzbanecznika z już wykształconymi młodymi dzbanami. Już na samym starcie będziesz miała przyjemność na niego popatrzeć.
http://www.bio-forum.pl/cgi-local/board ... 80652.html
jeśli to alata to nie ma co panikować to jeden z najbardziej wytrzymałych gatunków dzbanecznika. i nie zimuje, doswietlać warto ale jeśli nie masz w tym doświadczenia to lepiej dać sobie spokój jeśli nie masz mozliwości aby nawilżacz pracował cały czas to na noc po prostu spryskaj roślinkę spryskiwaczem z wodą destylowaną...
http://www.terrarium.com.pl/forum/hodow ... 37?p=92030
HODOWLA:

Temperatura:
Dzbaneczniki z terenów górskich trzymamy w temperaturze 10 - 21°C, natomiast z terenów nizinnych w temperaturze 21 - 29°C.

Światło:
Wymaga jasnego, nasłonecznionego miejsca.

Wilgotność powietrza:
Wilgotność 80 - 90%.

Podłoże;
Najlepszym podłożem dla dzbaneczników jest torf pH 3,5-4,0 lub mieszanina torfu z gruboziarnistym piaskiem w stosunku 1:1.

Wilgotność podłoża:
Podłoże powinno być wilgotne ale nie może być przemoczone.

Przesadzanie:
Raz na rok, wiosną..

Podlewanie:
Roślinki podlewamy wodą destylowaną, ewentualnie deszczówką. W ostateczności stosujemy wodę z kranu, przegotowaną i odstaną.

Rozmnażanie:
- sadzonki
Umieszcza sie je w torfie na około 2 miesiące. Po tym okresie roślinka wytwarza korzenie i umieszcza się je w podłożu zawierającym mieszaninę torfu i piasku..

Nawożenie:
Nie nawozimy.

Okres spoczynku:
Brak

Pielęgnacja:
Obumarłe liście, dzbanki usuwamy przy pomocy ostrego narzędzia, żeby zapobiec rozwojowi bakterii i grzybów.
http://www.reptilia.pl/rosliny/nepenti/

Na razie tyle znalazłem.
;)
Ostatnio zmieniony 02 paź 2011, 2:28 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Zapraszam

5
Nebo, dziekuję Ci serdecznie :witka:

Czyli, jak widzę, problemem nie jest temperatura, tylko odpowiednia wilgotność. Skoro są tacy, którzy hodują dzbanecznika w domu, więc da się.

Po namyśle zdecydowałem się na zakup. To takie piękne kwiaty, a ile radości z pielęgnacji.

Nebo, mam jeszcze malutką prośbę.

Może gdzieś znajdziesz, jak dokarmia się dzbaneczniki (nie wiem, czy podawać mu martwe owady, czy żywe i, po prostu jak to się robi?). Szukałem w necie, ale nigdzie nie znalazłem. Może Tobie się uda?
Ostatnio zmieniony 02 paź 2011, 11:33 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: Zapraszam

6
Jesli nigdy nie miałeś rośliny owadożernej, zacznij od rosiczki, wystarczy jej południowy parapet :D tutaj jest to co najważniejsze
Od jakich roślin zacząć hodowlę?

Rosiczki, od których najlepiej zaczynać, to np. Drosera spatulata, Drosera capensis i Drosera aliciae.
Dlaczego? Ponieważ są to gatunki najłatwiej dostępne, a co za tym idzie - tanie. W razie czego będzie mniej żal pieniędzy, jeśli już będziecie musieli je wydawać. Gatunki te bowiem można często uzyskać od hodowców w postaci nasion lub roślin, pokrywając tylko koszty wysyłki. O tym, gdzie ich szukać, przeczytasz TUTAJ.

Zapewne widzicie, że podane zostały tylko te trzy rosiczki. Rosiczki te są najlepszym materiałem, by zacząć hodowlę z kilku względów:

Wystarcza im wilgotność parapetowa.
Mają wystarczająco wytrzymałe korzenie, by wytrzymać wodę wodociągową.
Mają umiarkowane wymagania świetlne.
Nie wymagają zimowania - rosną przez cały rok.
Są samopylne i wydają mnóstwo nasion, a nasiona te łatwo i szybko wschodzą.

Te rosiczki to rośliny, które przy zapewnieniu względnie szerokiej gamy warunków będa rosnąć i zachowywać zdolność łapania owadów. Są też najbardziej wytrzymałe na ewentualne błędy w hodowli, zwłaszcza jeśli chodzi o D. capensis.

Jeżeli początkująca osoba dobrze poradzi sobie w tymi tropikalnymi rosiczkami, może pomyśleć o kolejnej grupie roślin z tego gatunku, czyli o rosiczkach miniaturowych. Są one jednak dużo trudniejsze w hodowli ze względu na potrzebę przechodzenia spoczynku w lecie. Do najłatwiejszych można zaliczyć: Drosera pulchella x nitidula, Drosera paleacaea ssp. roseana oraz Drosera pulchella.

Najbardziej odpornym dzbanecznikiem jest Nepenthes ventricosa x alata. Dzbanecznik ten potrafi dzbankować nawet na południowym parapecie. Polecane dla początkujących są także Nepenthes sanguinea, Nepenthes hookeriana oraz Nepenthes ventricosa x inermis.

Wszystkie kapturnice mają podobne wymagania. Jednak dość wybrednymi są Sarracenia oreophila oraz Sarracenia minor.

Najlepszymi tłustoszami dla osoby początkującej są P. Tina oraz P. Weser, ponieważ są to tłustosze meksykańskie, które nie przechodzą okresu spoczynku.

Osobie początkującej nie poleca się delikatniejszych klonów muchołówki typu 'wacky traps' czy 'cudo' oraz tych całych czerwonych. Na początek dobra będzie np. Dionaea muscipula 'regular form'.

http://www.owadozery.pl/od-jakich-rosli ... -ar12.html
Ostatnio zmieniony 02 paź 2011, 11:51 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Zapraszam

9
Jak każda roślina, dzbanki, muchołówki, rosiczki itp przeprowadzają proces fotosyntezy w wyniku którego wytwarzają sobie pokarm. Owady są dla nich tylko nawozem, a więc nie są im niezbędne do życia. PZDR:)
W okresie letnim sama sobie coś złapie, więc dokarmiać nie trzeba, ale zimą, jeśli masz możliwość, to możesz jej wrzucić jakiegoś owada raz na jakiś czas.
Nie muszą być żywe. Żywe owady są niezbędne tylko roślinom, które wymagają podrażnienia celem rozpoczęcia wydzielania substancji trawiącej, czyli np. rosiczkom, czy muchołówkom. Dzbanecznikom stymulacja nie jest potrzebna.
http://grono.net/rosliny-owadozerne/top ... 9545520/0/

Różne sposoby łapania much:
Ja tam nie mam problemów z upolowaniem, lub złapaniem muchy. Jak mucha siedzi wystarczy powoli zbliżyć rękę i zatrzymać ją na chwilę kilkanaście cm od muchy. Jeżeli mucha uzna że niebezpieczeństwo minęło i zacznie np. higienę albo się ruszy to wtedy my atakujemy najszybciej jak potrafimy... Technika bardzo skuteczna gdy nie mamy packi na muchy...
Aby muchę złapać w rękę, musimy poczekać jak usiądzie. Atak przeprowadzamy, w ten sposób, że dłoń składamy w garść, tak jakbyśmy trzymali w niej jabłko, albo piłkę tenisową i teraz żeby muchę złapać musi ona usiąść na jakiejś równej, prostej powierzchni np. na stole, firance, szybie, łóżku itd. Gdy już usiądzie np. na stole, atak wykonujemy równolegle do stołu w kierunku muchy, ale nie dotykając stołu. Ręka musi się poruszać w odległości 2-5 cm od stołu. Zbliżająca się ręka wystraszy muchę, a ta się poderwie wprost do naszej garści. Wtedy musimy szybko zacisnąć rękę. I nie otwierać, póki nie upewnimy się że muchy tam nie ma... najlepiej potrząsnąć zaciśniętą ręką. Mucha powinna się poruszyć... GOTOWE!

Ostatnio mam pomysł żeby zrobić urządzenie które będzie zabijało muchy w locie... wystarczy mały laser z nagrywarki DVD i kamera z trybem slow-motion + komputer do analizowania obrazu z kamery no i naprowadzania sprzężonego z nią lasera wprost na muchę... nie wiem czy znajdę na to czas i czy moje umiejętności na to pozwolą. Przy zastosowaniu silnego lasera takie coś mogłoby służyć jako system antyrakietowy - coś w podobie do MTHEL... w dobie zbliżającego się (oby nie) konfliktu z Rosją. Takie coś wydaje się być dobrym pomysłem...
http://kopalniawiedzy.pl/mucha-mozg-rea ... -5557.html

Myślę, że np. ćmę bez problemu złapiesz - wystarczy światło.
W ogóle zauważyłem, że wiele owadów przyciąga światło.
;)
victoria pisze:Ale chyba nie w tym temacie?
Zgadza się.
Ostatnio zmieniony 02 paź 2011, 13:15 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Zapraszam

10
Cholera, zaskakujecie mnie. Miałem, rzeczywiście, rosiczkę, ale nie przypominam sobie, abym o tym pisał. (pamięć mam dobrą, ale krotką - może, faktycznie, coś o tym wspominałem na Imladisie?)

Dzięki, Nebo, za praktyczne informacje :witka:
Ostatnio zmieniony 07 paź 2011, 13:05 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: Zapraszam

11
Dodam jeszcze, że jak chcesz ćwiczyć refleks ręki to możesz starać się złapać muchę ręką w locie.
Mi się parę razy udało.
:D
Ostatnio zmieniony 07 paź 2011, 14:34 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Zapraszam

12
Albo masz doskonały refleks, albo te muchy były ciężarne :D

Ja kiedyś złapalem w locie dwie kopulujące muchy, ale głupio mi się zrobiło, że im przeszkodziłem i wypuściłem na wolnośc :black2:
Ostatnio zmieniony 07 paź 2011, 15:19 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: Zapraszam

14
Obrazek

świerk pospolity Rydal


"
Bajka. Podobno świerk pospolity Rydal jest jedną z zaledwie kilku odmian na świecie, której wiosenne przyrosty przybierają czerwoną barwę. Młode pąki są wręcz karmazynowe. Z czasem znowu przybierają zielony kolor. Czerwony kolor igieł tego zjawiskowego świerka ozdobnego utrzymuje się około 3-4 tygodni. Igły są delikatne zarówno z wyglądu jak i w dotyku. Ma się wrażenie, że kładą się na łodydze z powodu swojej wiotkości. Podobnie jest też muskulaturą gałęzi i ich stosunkowo małym zagęszczeniem. Przez całe swoje życie ten świerk pospolity przybiera formę stożkową. Często się zdarza (co jest widoczne na zdjęciu), że na wierzchołku gałęzi prowadzącej zawiązuje się nawet około 10 pąków. Zimą drzewko to nie wykazuje żadnych zmian kolorystycznych, a barwę owych cienkich igieł określiłbym na jasno wypłowiały zielony kolor. Niezwykle rzadka odmiana. Bardzo charakterystyczna,ciekawa i zjawiskowa odmiana idealnie pasująca do mocnych zestawień kolorystycznych, aranżacji parkowych. . Doskonałe drzewo ozdobne jako tło również w mniejszych ogrodach. Przyrost roczny około 6-8 cm. Dorasta spokojnie do 3-4 metrów. Iglak ten jest bardzo wrażliwy na wiosenne przymrozki gdyż dosyć szybko wypuszcza młode pędy. Stanowisko dla tego iglaka powinno być osłonięte od mroźnych wiatrów, ale jednocześnie w słonecznym miejscu żeby w pełni wydobyć barwę czerwieni. Podobnym drzewem do Rydala jest Picea abies Cruenta. Istnieje jeszcze (chyba ukraińska) odmiana wybarwiona na różowo - Picea abies Roseospica, ale tu nie jestem na 100 % pewien jej pochodzenia, ale nazwa się zgadza. Zimą 'Rydala' można odróżnić po smukłości gałązek. Roślina nie wymagająca dobrej jakości ziemi pod względem wilgotnościowym jak i glebowym. Bezwzględnie nadaje się jako pojedyncze drzewo (soliter) do wyeksponowania. Poza tym jest jeszcze miniatura czerwonego iglaka, którego roczne przyrosty to zaledwie 2 cm – jest to Picea abies Spring Fire (rośnie w kulę). Nazwy nie muszę tłumaczyć. 'Rydal' i 'Cruenta' to już podejrzewam standard u kolekcjonerów drzew, ale 'Spring Fire' to spośród świerków o czerwonych przyrostach to prawdziwy rarytas. Sądzę, że każda z tych odmian zasługuje na miejsce w Państwa ogrodzie przydomowym."

http://www.drzewaozdobne.com.pl/
Ostatnio zmieniony 01 paź 2012, 20:49 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Zapraszam

16
popatrzcie o czym mówię to podwórko odmieniła Marysia - niesamowita osoba - imponuje mi talentami i siła woli


Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


a było tak
Obrazek
jeśli chcecie pooglądać jak z zasikanego podwórka z komórkami powstał 'ogródek' o który dbają sikacze zapraszam

zafascynowanym polecam reportaż zamieniania rudery w przytulny stryszek

i cuda Marysi 1 2 3 4
Ostatnio zmieniony 13 paź 2012, 17:42 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Zapraszam

20
Z ścienno - doniczkowo - domowych najlepiej i najczęściej kojarzę paproć, której sentymentem nie darzę.
Pelargonia ozdoba balkonów blokowisk, duma gospodyń i rozpacz bieliznę suszących piętro niżej sąsiadów.
Fiołek, ładny lecz nietrwały, często zwiedzał pobliskie podłoże.
Juka wielkości małego drzewka z donicą akuratniej wielkości, by się pies do niej mógł wypróżnić.
Kaktus, oto roślina dla mnie, okazało się jednak z czasem, że i jego również da się łatwo ususzyć.
Miniaturowe różyczki, ulubione, przez wzgląd na walory estetyczne oraz zapach, chyba.
Ostatnio zmieniony 20 paź 2012, 16:13 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Zapraszam

21
wrzos kup o mocno amarantowej barwie - mój ususzył się po kilku miesiącach i trwa trzeci rok w świetnym stanie - polecam

większe kaktusy znoszą niepodlewanie świetnie chyba, że grzejesz w domu zdrowo

znam mieszkania bez kwiatów nie ma problemu z dekoracją wnętrza ale jest z wilgotnością powietrza

najważniejsze miec to co się lubi i sukces gwarantowany
Ostatnio zmieniony 20 paź 2012, 18:06 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]

Re: Zapraszam

22
Rozbroiłeś mnie juką :ahah: jasne że najważniejsze to czuć się dobrze na swoim terytorium :D a psu można podnieść poprzeczkę wysoką donicą :)
Obrazek
Ostatnio zmieniony 20 paź 2012, 18:27 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Zapraszam

23
Ano grzeję czasem baabciu, niekoniecznie w domu ;) Żona hoduje jakieś tam zielsko, melisę bodajże. W sumie to się zdecydowaliśmy na kota zamiast kaktusa, sam domaga się żarcia, nie to co rośliny :D No i melisę też podżera ;)
Ostatnio zmieniony 20 paź 2012, 19:14 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Zapraszam

26
sukulenty krótkiego dnia zaczynają kwitnąć - stąd moja wycieczka w tę stronę

przy okazji trafiłam i na letnie ekstrawagancje - podzielę się

[youtube][/youtube]

[youtube][/youtube]

te wcale nie takie nocne jak w tytule - białe rzadkie

[youtube][/youtube]

a to towarzystwo właśnie zaczyna kwitnąć

[youtube][/youtube]

no ta to nocna - nie żeby tylko w nocy kwitła ale w nocy pachnie tak, że ululać może :-)
i to nie sukulent
[youtube][/youtube]
czerwonej nie widziałam u nas nigdy

[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 10 lis 2012, 22:11 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Świat roślin”

cron