Sailor -az to przreczytałam mojemu AndrzejowiSailor pisze:Szczerze mówiąc, ja do niedawna też miałam takie przekonanie. Wiele się jednak zmieniło od kiedy moja znajoma wyszła za mąż za faceta młodszego od siebie o 5 lat. Na początku trochę ostrożnie podchodziłam do ich związku, zwłaszcza że wcześniej gustowała zupełnie odwrotnie- w mężczyznach starszych i to sporo, jednak upodobania prysły, gdy zakochała się na zabój Tak naprawdę chodzi przecież o tę niepowtarzalną więź i "chemię" i na szczęście minęły już czasy, kiedy kobiety krępowały się młodszym mężem (tak samo, jak coraz rzadsze są komentarze względem takich pań, od osób "życzliwych", że za jakiś czas małżonek odejdzie do młodszej, ładniejszej etc. :rolleyes:). Nie wspomnę już o tak podstawowej rzeczy jak dojrzałość, która nierzadko nie idzie w parze z wiekiem, bo spotykałam młodszych chłopaków, którzy onieśmielali mnie wręcz swoim podejściem do życia, a i szeroko pojętej męskości nie można im było odmówić. Podobnie spotykałam o 10 lat starszych facetów, którym mentalnie bliżej było do gimnazjalistów niż do reszty równolatków i ktoś taki jeszcze wiele musi się o życiu nauczyć, aby zapewnić kobiecie poczucie bezpieczeństwa i stabilizację.
Konkludując, wizja związku z młodszym mężczyzną jest już przeze mnie w pewnym sensie oswojona i nie napawa obawą, minęły też w moim przypadku te czasy, kiedy dyskryminowało się wszystkich chłopaków poniżej własnego rocznika (bo np. w liceum chodzenie z młodszym to obciach był ), ale jednak... starszy facet zawsze jakoś bardziej przyciąga i właściwie do końca nie wiadomo czemu.
To ode mnie :calus::calus::calus:
A to od niego dla Ciebie Dziekuje ,lepiej wyrazic tego nie umiałas