Re: Granice naturalności

32
najwiekszy koszmarek widzialam na ulicach Londynu, w dzielnicy indyjskiej, Southall.
indyjskie i pakistanskie kobietki w papuzio kolorowych salwar kameez /tunika+spodnie/, do tego- adidasy, do tego- czarny rozpinany sweterek.
czemu akurat czarny- nie mam pojecia. aczkolwiek tylko czarny.
Ostatnio zmieniony 28 cze 2010, 11:53 przez asmaani, łącznie zmieniany 1 raz.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib

Re: Granice naturalności

33
Lula94 pisze:Albo najlepsze - kiedy kobieta, typowo puszysta (dość znacznie zresztą) zakłada super mini i super obcisłą górę i idzie ulicą, a ludzie muszą znosić TEN widok. Przecież gdy ktoś jest "duży" to powinien ubierać się inaczej niż przeciętna, szczupła pani... Tak samo wzbudza we mnie nie chęć, jak widzę młodą dziewczynę, która robi z siebie zwykłą *******. No ludzie ! Trzeba mieć przecież jakieś wyczucie smaku.. czasami zastanawiam się czy mają lustra -.-
A u panów napiszę kiedy indziej co mi się nie podoba.... :D
Myślę, że masz poważny problem :ciii:
Ostatnio zmieniony 09 lip 2010, 11:33 przez Lynx, łącznie zmieniany 1 raz.
Czy myślisz, że możesz, czy myślisz, że nie możesz w obu przypadkach masz rację.(Henry Ford)

Re: Granice naturalności

34
Zdecydowanie nie do przyjęcia są męskie włosy pod pachą. Czarne, skłębione, zlepione potem. Ohyda. Podobnie w przypadku długich, gęstych włosów łonowych u panów, tak bujnych, że niemal penisa nie widać... Warto, żeby - podobnie jak i panie - od czasu do czasu je trochę skrócili.
Ostatnio zmieniony 14 lip 2010, 12:02 przez ewa, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Granice naturalności

35
ewa pisze:Zdecydowanie nie do przyjęcia są męskie włosy pod pachą. Czarne, skłębione, zlepione potem. Ohyda. Podobnie w przypadku długich, gęstych włosów łonowych u panów, tak bujnych, że niemal penisa nie widać... Warto, żeby - podobnie jak i panie - od czasu do czasu je trochę skrócili.
No to się Panom oberwało :P
Ostatnio zmieniony 14 lip 2010, 18:14 przez kszynka, łącznie zmieniany 1 raz.
Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...

Re: Granice naturalności

36
Nie ma to jak facet baribal uhahaha :ahah: brzucho z przodu - włochy na plecach ...
ale faktycznie - to co niemęskie to niemęskie ale o higienę trzeba dbać (zwłaszcza w upały) i czasem jak ktoś ma zbyt gęste futro bądź sierść - poddać ją postrzyżynom :tak:

ale ... chwila moment - przecież są też kobiety które zamiast kąpieli się dezodorują ! o fujjj wstyd ...
capi wtedy (podejrzewam) jak z "pupy tatrzańskiego misia po obiadku" uuuuoooeee :no:
nie wspomnę o przetłuszczających się włosach oraz wyziewach z paszczy :łałała:
wystarczy czasem wsiąść do komunikacji miejskiej :wrrrr:
smród nieumytego ludzkiego ciała jest gorszy od zaniedbanego wyglądu :mad:

PS
ewa pisze:Podobnie w przypadku długich, gęstych włosów łonowych u panów, tak bujnych, że niemal penisa nie widać...
- :ech: - dziwnie to trochę zabrzmiało ... - znasz z sekcji ? :ciii:
:ahaha:
Ostatnio zmieniony 14 lip 2010, 18:27 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Granice naturalności

37
ewa pisze:Zdecydowanie nie do przyjęcia są męskie włosy pod pachą. Czarne, skłębione, zlepione potem. Ohyda. Podobnie w przypadku długich, gęstych włosów łonowych u panów, tak bujnych, że niemal penisa nie widać... Warto, żeby - podobnie jak i panie - od czasu do czasu je trochę skrócili.
Dokładnie wczoraj oglądałem komedię i tam był facet z potężnym zarostem łonowym... nazwał go "brodą Binladena" :ahah:
rzeczywiście pot osiadający na włoskach daje masakryczny zapaszek ale bez przesadyzmu... Facet bez niewielkiej chociaż "peruczki" wyglada jak kobieta...
Ostatnio zmieniony 14 lip 2010, 19:30 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Granice naturalności

38
Yhm... posty o owłosieniu dotykają chyba apogeum naturalności, a nie jak sygnalizuje tytuł wątku- jej granicznej strefy :P

Wydepilowany facet to naprawdę przykry widok, chyba gorszy niż taki z nadmiernym owłosieniem... Mnie to się właśnie podoba, że są męscy, także wskutek zarostu tu i tam ;). Nie akceptuję włosków u siebie (jak zdecydowana większość kobiet chyba), ale u mężczyzny nie widzę w tym nic ohydnego, byle to nie była jakaś skołtuniona broda, włoski wystające z uszu, nosa etc., ale na klacie albo na brzuszku mrrrr... :red:
Ostatnio zmieniony 14 lip 2010, 21:01 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Granice naturalności

39
ewa pisze:Zdecydowanie nie do przyjęcia są męskie włosy pod pachą. Czarne, skłębione, zlepione potem. Ohyda. Podobnie w przypadku długich, gęstych włosów łonowych u panów, tak bujnych, że niemal penisa nie widać... Warto, żeby - podobnie jak i panie - od czasu do czasu je trochę skrócili.
Spoko - widać -mimo bujnych
:banan:
Ostatnio zmieniony 18 lip 2010, 20:16 przez Grzegorz Wielki, łącznie zmieniany 1 raz.
Lepiej siedzieć cicho i uchodzić za idiotę, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości!

Re: Granice naturalności

41
kszynka pisze:
Grzegorz Wielki pisze:Spoko - widać -mimo bujnych
:banan:
Nie ma jak kryptoreklama :P
Kasia-ja proszę...:rotfl::rotfl:
Z fotela zaraz spadnę ze...śmiechu ....

Ewa-jak to się mówi :....dowaliłaś nieźle .... :ahaha:
Ostatnio zmieniony 19 lip 2010, 7:27 przez Dorcik, łącznie zmieniany 1 raz.
''..Szukam Ciebie wariatko radosna,Z gniazdem ptasim w dłoniach,Jeszcze w Tobie cień nadziei,Na zgłupienie wspólne, śmiech z niczego,I taniec w deszczu... '':) :)

Re: Granice naturalności

43
Sailor pisze:Yhm... posty o owłosieniu dotykają chyba apogeum naturalności, a nie jak sygnalizuje tytuł wątku- jej granicznej strefy :P

Wydepilowany facet to naprawdę przykry widok, chyba gorszy niż taki z nadmiernym owłosieniem... Mnie to się właśnie podoba, że są męscy, także wskutek zarostu tu i tam ;). [...] ale na klacie albo na brzuszku mrrrr... :red:
O fuj, fuj, fuj.
Nie cierpię, nienawidzę, owłosionych facetów! Broda, wąsy, owłosiona klata i brzuch (blee!),plecy, pachy. Dla mnie to oznaka zaniedbania, zwłaszcza jak włosów jest naprawdę przesadnie dużo. Bo nie muszę pisać co się dzieje z tym w taki upał...
Ja lubię jak facet jest gładki. Wszędzie (you know what I mean:P). Zniosę jedynie na nogach, bo to już by była przesada, gdyby chodził na depilacje :D
Jestem "dość" wymagająca jeśli chodzi o wygląd, czy swój czy mojego faceta [gdzieś o tym w innym temacie pisałam], ale najgorszą zbrodnią facet może dla mnie popełnić to zapominanie o istnieniu wody, mydła, pasty do zębów i codziennego prysznicu.
Ostatnio zmieniony 19 lip 2010, 10:38 przez Vespertine, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Granice naturalności

44
A mnie tam wisi, niech będzie sobie taki jaki jest, jeśli chodzi o owłosienie...Miałam kolegę, który usilnie depilował sobie klatę i ciągle miał na niej takie małe, czerwone kropeczki od podrażnień, nie mówiąc o tym, że ciągle mu te włoski odrastały i to też nie było ładne...Chyba trzeba mieć szczęście po prostu, żeby nie trafiać na kolesi z gobelinem- hahaha, bo jeśli jest z natury gładki, to jak najbardziej w porządku...Gdyby facet miał gęste włosy na plecach na przykład, nie zaprzeczę, popadłabym w konsternację...bo niby wygląd się nie liczy do tego stopnia żeby robić awantury o kosmetykę ''Marsz natychmiast po plastry do depilacji!'' ale dotykać takiego niedźwiadka...nie mówiąc już o całowaniu po takim gobelinie na klacie... xD
Ale trochę, lubię. Tak,żebym miała poczucie, że to facet. ;)
No właśnie,a co do higieny - to chyba nikt nie lubi smrodu potu xD Chyba tylko nieliczni panowie nie są tego świadomi.... w sumie nie spotkałam jakiegoś, który by szczególnie śmierdział i nie używał mydła i dezodorantu :D
Wąsy są dla mnie śmieszne i nadają kolesiowi wygląd Józia spod remizy. Broda- byleby nie za duża i gęsta, mam uraz po ojcu- od lat nosił bardzo gęstą brodę, w pracy miał ksywę Rumcajs, jedzenie mu na niej zostawało po obiedzie i strasznie mnie kłuł,gdy składał życzenia...Ale mniejsze, stylizowane bródki- czemu nie, jeśli facetowi w niej ładnie i przede wszystkim, dba o nią?
Ostatnio zmieniony 19 lip 2010, 13:29 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Granice naturalności

45
Vespertine pisze:Nie cierpię, nienawidzę, owłosionych facetów! Broda, wąsy, owłosiona klata i brzuch (blee!),plecy, pachy. Dla mnie to oznaka zaniedbania, zwłaszcza jak włosów jest naprawdę przesadnie dużo. Bo nie muszę pisać co się dzieje z tym w taki upał...
Ja lubię jak facet jest gładki. Wszędzie (you know what I mean:P). Zniosę jedynie na nogach, bo to już by była przesada, gdyby chodził na depilacje :D
Jestem "dość" wymagająca jeśli chodzi o wygląd, czy swój czy mojego faceta [gdzieś o tym w innym temacie pisałam], ale najgorszą zbrodnią facet może dla mnie popełnić to zapominanie o istnieniu wody, mydła, pasty do zębów i codziennego prysznicu.
Eeej, nikt nie miał tu na myśli jakiejś Puszczy Kampinoskiej ;) Przy zachowaniu zasad higieny, o której wspominasz nic się nie dzieje, a taki upał, jak ten obecny Latynosi mają na okrągło i cieszą się mimo to wielkim wzięciem, nawet pomimo bardziej bujnego od innych nacji zarostu.
Włoski są wyznacznikiem prawidłowego stężenia hormonów i działają na poziom biochemiczny jako swego rodzaju wabik na kobiety. Mnie osobiście depilacja u facetów kojarzy się z uni- tudzież metroseksualizmem, a ja mam dość tradycyjne podejście do tych kwestii- mężczyzna powinien różnić się od kobiety i vice versa, inaczej reprodukcja rodzaju ludzkiego padnie :D
Ostatnio zmieniony 19 lip 2010, 14:30 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Granice naturalności

46
Eeej, nikt nie miał tu na myśli jakiejś Puszczy Kampinoskiej img/smilies/wink Przy zachowaniu zasad higieny, o której wspominasz nic się nie dzieje, a taki upał, jak ten obecny Latynosi mają na okrągło i cieszą się mimo to wielkim wzięciem, nawet pomimo bardziej bujnego od innych nacji zarostu.Włoski są wyznacznikiem prawidłowego stężenia hormonów i działają na poziom biochemiczny jako swego rodzaju wabik na kobiety
Ależ ja to doskonale wiem :) Na mnie w żaden sposób takie włoski nie działają, a wręcz przeciwnie odpychają.
I tak jak gdzieś pisałam ja jestem za metroseksualizmem, ba ja lubię takich mężczyzn. Tak, tak dziwna jestem wiem :P
Ostatnio zmieniony 19 lip 2010, 14:34 przez Vespertine, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Granice naturalności

47
victoria pisze:No cóż :D zdecydowanie wolę owłosionego troglodytę od wydepilowanej glisty :ahah: ale o gustach się nie dyskutuje ...
Ja podobnie, zwłaszcza w zestawieniu słowa depilacja z glistą :D Normalnie mi Vici na męskie ciało spojrzenie skrzywiłaś :D
Ale sami zobaczcie, jak taka naturalna rzecz, jak owłosienie, nagle dzieli ludzi. Dla jednych naturalne jest, że ono jest, a dla innych jest to coś odstręczającego.
Ostatnio zmieniony 19 lip 2010, 21:59 przez kszynka, łącznie zmieniany 1 raz.
Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...

Re: Granice naturalności

48
kszynka pisze:Ja podobnie, zwłaszcza w zestawieniu słowa depilacja z glistą :D Normalnie mi Vici na męskie ciało spojrzenie skrzywiłaś :D
Ale sami zobaczcie, jak taka naturalna rzecz, jak owłosienie, nagle dzieli ludzi. Dla jednych naturalne jest, że ono jest, a dla innych jest to coś odstręczającego.
:rotfl::rotfl:
Kszynka -depilacja glisty -nie mogę ,normalnie ,nie mogę .....:rotfl::rotfl:
Kszyneczka -ludzi może duzo dzielic ,nawet owłosienie .... :ahah:

Vespertine -a ile Ty masz lat ,jezeli mozna wiedziec ,oczywiscie ???

Ale masz straszne wymagania w stosunku do mężczyzn :diabolo: ...Czytajac Ciebie ,to mam przed oczami te manekiny męskie w sklepach -ani jednego włoska,piekni ,figurki -miodzio ,wywoskowani ,że ohohoho... I totalna pustka w głowie ....


Facet ma wygladac ,jak facet .... Jeżeli jest zadbany ,dba o siebie ,to wszystko jest oki ....
A ja tez bardzo lubie takie 2-3 dniowe zarosty u mężczyzn i to bardzo ... Zawsze mam ochote przytulic policzek do takiej lekko zarosnietej buzi :) ;)
Ostatnio zmieniony 24 lip 2010, 18:48 przez Dorcik, łącznie zmieniany 1 raz.
''..Szukam Ciebie wariatko radosna,Z gniazdem ptasim w dłoniach,Jeszcze w Tobie cień nadziei,Na zgłupienie wspólne, śmiech z niczego,I taniec w deszczu... '':) :)

Re: Granice naturalności

49
Dorcik pisze:Vespertine -a ile Ty masz lat ,jezeli mozna wiedziec ,oczywiscie ???

Ale masz straszne wymagania w stosunku do mężczyzn :diabolo: ...Czytajac Ciebie ,to mam przed oczami te manekiny męskie w sklepach -ani jednego włoska,piekni ,figurki -miodzio ,wywoskowani ,że ohohoho... I totalna pustka w głowie ....
Mam 21lat.
Może nie pustak, ale to co napisałaś w dużej części się zgadza. :) I właśnie wśród takich mężczyzn się obracam. Nie ukrywam, że aparycja jest dla mnie b.ważna. I jeśli już jesteśmy w kategorii wyglądu to dużo wymagam od siebie, więc dlaczego mam nie wymagać od niego? Oczywiście kwestie inteligencji tutaj pomijam choć jest ona równie ważna. Aczkolwiek wygląd zewnętrzny jest pierwszą cechą na która patrzymy kogoś poznając.
Ostatnio zmieniony 25 lip 2010, 12:44 przez Vespertine, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Granice naturalności

50
Boombasick sam plastick... Pustak może nie ale obowiązkowo lusterko i grzebyk w kieszonce lub torebce ;). Miałem takiego plastikowego kolegę który nad wodą nie nurkował bo by mu się fryz rozklapił a ochlapany wodą wpadał we wściekłość... pozostałe kłaczki oczywiście regularnie "debilowane"... obecnie jest po ślubie z równie plastikową lalą i jest szczęśliwym ojcem różowej plastikowej córeczki...
Ostatnio zmieniony 25 lip 2010, 13:07 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Granice naturalności

51
Jatagan-Cóż, przecież nie tylko zwierzęta dobierają się w pary wedle gatunku! :) u ludzi to chyba też normalne zjawisko...toż wyobraź go sobie w towarzystwie babochłopa, który gania go po górskich szlakach...Cholerne baby! Przez te jej pomysły całe moje najnowsze butki od Armaniego mam w błocie!Jadzia, zróbmy na chwilę postój! - O nie Janek, żadnych kanapek, musisz się zahartować!-Ale nie, ja muszę tylko nałożyć sztyft na usta bo mi od wiatru spierzchły...
^^ nie widzę takich związków...
Dorcik...no z tym zarostem to nie wiem...mój to ma na razie taki, że mnie jakoś specjalnie nie kłuje, ale pisałam już o moim ojcu...
Ostatnio zmieniony 25 lip 2010, 13:31 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Granice naturalności

52
lapicaroda pisze:Jatagan-Cóż, przecież nie tylko zwierzęta dobierają się w pary wedle gatunku! :) u ludzi to chyba też normalne zjawisko...toż wyobraź go sobie w towarzystwie babochłopa, który gania go po górskich szlakach...Cholerne baby! Przez te jej pomysły całe moje najnowsze butki od Armaniego mam w błocie!Jadzia, zróbmy na chwilę postój! - O nie Janek, żadnych kanapek, musisz się zahartować!-Ale nie, ja muszę tylko nałożyć sztyft na usta bo mi od wiatru spierzchły...
:rotfl::rotfl:
lapicaroda pisze:Dorcik...no z tym zarostem to nie wiem...mój to ma na razie taki, że mnie jakoś specjalnie nie kłuje, ale pisałam już o moim ojcu...
Lapi -a gdzie ja napisałam ,że lubie brody takie jak ma /miał Twój tata :) :)????
Ja lubię facetów z 2-3 dniowym zarostem ,a to jeszcze nie broda ,chociaż to tez chyba zalezy od zarostu i tak dalej ...Nie wiem ,kurcze ,nie jestem facetem .... :) :)
Ale naprawdę jeżeli facet dba o siebie ,a co za tym idzie ,dba o tą brodę (ale w miarach rozsądku -Lapi ) ,czy nawet wąsy ,to naprawde i na takich miło jest popatrzec ,zapewniam Cię Lapi :) :)
Ale wiesz co Lapi -nadal mam ochote przytulic policzek do takiej buzi ( to takie moje ''małe ''zboczenie ,hihihhi ) ;)

Vespertine -to młoda kobieta jest z Ciebie jeszcze .... Oj to jeszcze nieraz Ci sie gusta zmienia ,zapewniam Cię :) :) :)
Wiesz ,ja nie mówie ,że nie zwraca sie uwagi na urode ,bo się zwraca .Nie mogę zaprzeczyc ,że i ja nie zwracam uwagi ,bo zwracam na to uwagę ,zreszta jak każdy z nas -czy dotyczy to mężczyzn ,czy kobiet :)

Tylko widzisz dla mnie ''brzydal'' z głowa na karku ,z tym czymś w sobie ,że od pierwszego słowa zachwyca Cię nie tylko inteligencją ,słowem ,zrozumieniem ,jest dla mnie o niebo przystojniejszy od tego ''pustaczka '',który oprócz urody ,wydepilowanej klaty ,ubrania ,które jest modne dzisiaj -nie umie zaoferowac nic ....

Ale jak ja mówię -gusta się zmieniaja :) :)
Ostatnio zmieniony 25 lip 2010, 15:38 przez Dorcik, łącznie zmieniany 1 raz.
''..Szukam Ciebie wariatko radosna,Z gniazdem ptasim w dłoniach,Jeszcze w Tobie cień nadziei,Na zgłupienie wspólne, śmiech z niczego,I taniec w deszczu... '':) :)

Re: Granice naturalności

53
Jak was czytam to jednak twierdzę że normalne dziewczyny istnieją... Vesper, nie gniewaj się ale tylko Barbie moze zainteresować sie Kenem (znasz piosenkę o Kenie i Barbie?)

Hehe... nagroda Nobla normalnie... udowodniony bezsprzecznie magnetyzm plastiku do plastiku :D
Ostatnio zmieniony 25 lip 2010, 18:19 przez Jatagan, łącznie zmieniany 2 razy.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Granice naturalności

54
No bez kitu ja nie mogę - jak widzę takie pary jak z wystawy manekinów to srać mi się chce ze smiechu pod siebie...oups, muszę uważać.
Ostatnio zmieniony 10 sie 2010, 17:16 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 1 raz.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Granice naturalności

56
Jatagan pisze:Jak was czytam to jednak twierdzę że normalne dziewczyny istnieją... Vesper, nie gniewaj się ale tylko Barbie moze zainteresować sie Kenem (znasz piosenkę o Kenie i Barbie?)

Hehe... nagroda Nobla normalnie... udowodniony bezsprzecznie magnetyzm plastiku do plastiku :D
Znam, znam. Ale ja bynajmniej za barbie się nie uważam, tym bardziej taką z tego utworu. I jak powiedziałam, nie każdy Ken będzie idiotą a nie każda Barbie tępą idiotką. Stereotypy, stereotypy.

Poza tym powiedziałabym, że większość par wygląda w ten sposób: Ona ładna laska, on pasztet i na odwrót.

Ps. Koleś z 1.54min jest okropny.
Ostatnio zmieniony 10 sie 2010, 17:53 przez Vespertine, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Granice naturalności

57
Przypuszczam że nie... ale odnoszę wrażenie czytając twoje posty że za wszelką cenę próbujesz nas przekonac o swojej plastikowatości. Albo to poza (tylko nie wiem czemu miałoby słuzyc udawanie pustaka) albo cos w tym jest ;)
Ostatnio zmieniony 10 sie 2010, 18:16 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)

Re: Granice naturalności

58
Jest taki latynoski tasiemiec pt.: Zbuntowani, stworzony chyba nawet w hołdzie "plastikom";) Występują tam niby 16, 17- latki, podczas gdy aktorki wyglądają na 30- stki z hakiem- farbowane, doczepiane włosy, mocne makijaże, nienaturalna opalenizna, tipsy, wypchane biusty, sztuczne rzęsy, a do tego wyzywające stroje, w których są bardziej rozebrane niż ubrane:
Obrazek
Obrazek
Przeraziłam się, kiedy mi uświadomiono, że ten serial zrobił furorę wśród dziewczynek z gimnazjum i przy okazji wodę z ich mózgów. Pragnienie, by się oszpecająco postarzyć na wzór swych idolek jest lekko chore moim zdaniem :/ Zresztą Latynoski, choć są pięknymi kobietami, zwykle wyglądają dojrzalej niż przedstawicieli innych nacji w ich wieku, przez zgubne uzależnienie od opalania, botoksy, silikony i tony make- upu, nie ma więc z kogo za bardzo brać przykładu, ale o tym gimnazjalistki chyba zapominają :P
Ostatnio zmieniony 10 sie 2010, 18:16 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Granice naturalności

59
Jatagan pisze:Przypuszczam że nie... ale odnoszę wrażenie czytając twoje posty że za wszelką cenę próbujesz nas przekonac o swojej plastikowatości. Albo to poza (tylko nie wiem czemu miałoby słuzyc udawanie pustaka) albo cos w tym jest ;)
Ja tylko próbuje wam wybić z głowy stereotypy. Poza tym plastikowość-co to jest. Czy dbanie o siebie to plastikowość? I nie oceniaj mnie-nie znasz mnie, a w internecie mogę być zuuuuuuuuupełnie kimś innym. A z ciekawości odpowiem czemu miałoby służyć-właśnie może badaniu zachowań ludzi na pewne schematy.

Aha, powinnam zaraportować twój post bo mnie obraża-ale kto modowi da ostrzeżenie.
Ostatnio zmieniony 10 sie 2010, 19:39 przez Vespertine, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Granice naturalności

60
Haha - o ironio losu i kto mówi tu o obrażaniu - pani język karczemny.


Między dbaniem o siebie a plastikowością tkwi wielka dziuuura. Ale Ty zdaje się odwracasz kota ogonem jak zawsze stosując paplaninę i wywody o niczym.
Ostatnio zmieniony 10 sie 2010, 19:57 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 1 raz.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sprawy damsko - męskie”

cron