Re: O czym nie lubicie rozmawiać?

31
Lubie rozmawiać o muzyce, grach komputerowych, polskiej piłce ;) bo to wesołe tematy są. O polityce i religii nie lubię rozmawiać, bo czesto się przy tym irytuje. Generalnie na takie tematy rozmawiam w internecie. Na codzień ze znajomymi lubię rozmawiać o codzienności, co się wydarzyło itp. o polityce i religii czasem rozmawiam z kumplami, ale nigdy się nie kłóce.
Ostatnio zmieniony 25 paź 2011, 16:49 przez voltaren, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: O czym nie lubicie rozmawiać?

32
Gry, kawały, niesamowite rzeczy, co do łba wpadnie, filmy, książki....a w necie można się pokusić o cięższe tematy duchowe, religijne czy polityczne...to lubię.

Nie lubię gadać o jakich durniach, durnotach czy nabijać się mocno z ludzi. Nie lubię też gadać z wierzącymi o ewangelii, nawróceniu, niebie i piekle i szatanie w muzyce rockowej :P
Ostatnio zmieniony 25 paź 2011, 16:58 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 2 razy.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: O czym nie lubicie rozmawiać?

34
lapicaroda pisze:Nie lubię też rozmów o...wymyślonym życiu. Mam taką 16-letnią znajomą, młodszą siostrę innej koleżanki, które mnie i kumpelę zasypuje na facebooku i gg zmyślonymi opowieściami o tłumach chłopaków i imprezach, chociaż wszyscy wiedzą że to chora na otyłość dziewczyna, która nawet do szkoły nie chodzi...Jak z takim człowiekiem postępować, jak się nie jest siostrą miłosierdzia...rozumiem że nie ma prawa czuć się gorsza, ale to osoba żyjąca w wymyślonym świecie...więc...nie odpowiadam. :)
Weź Lapi, nawet nie mów (nie pisz), bo ja mam skłonność do przyciągania takich osób. Na każdym etapie życia napastował mnie ktoś cierpiący na mitomanię i o ile kiedyś przyjmowało to łagodniejsze formy, to teraz rzeczywiście jedna znajoma wtajemnicza mnie w swoje pseudo- erotyczne podboje i mdli mnie na sam jej widok :/ Kiedyś opowiadała mi o swojej "przygodzie" z moim kolegą, który zna ją tylko i wyłącznie z widzenia i jak delikatnie próbowałam go podpytać, czy jest coś na rzeczy, wyśmiał mój pomysł: że on z nią? nie ma opcji. No a ona ma inne zdanie w tej kwestii, zresztą wg jej opowieści nie ma chyba faceta w zasięgu 20km, z którym by kiedyś nie "kręciła". Irytuje mnie to, bo wiem, że zwyczajnie zmyśla i może tym kiedyś napytać sobie biedy albo i komuś jeszcze przy okazji, ale pojęcia nie mam, jak jej to powiedzieć... Nie chcę być niedelikatna, poza tym na pewno ma ze sobą jakieś poważne problemy, skoro ucieka w świat fantazji. Na razie słucham i udaję, że wierzę. Szkoda mi jej :(
Ostatnio zmieniony 26 paź 2011, 14:07 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sprawy damsko - męskie”

cron