Re: Kobiety w armii czyli trzecia płeć ;)

31
Kobiety od zarania ... bla bla bla ... służyły w armiach, brały udział w bitwach ale i też robiły za "bazę logistyczną" (możecie się domyślać również jaką ;) ), zajmowały się rannymi itp. itd. . Były też przypadki, że biorąc udział w walce czynów jokowyś dokonywały, dzielnie stawały w polu (zazwyczaj pod przebraniem) a pieśni bardów owe czyny sławiły (koloryzując i przeinaczając zazwyczaj). Ciekawszy temat dotyczy "pertraktacji" pokojowych, gdzie niejedna powstawała w zaciszu alkowy (albo i całkiem "nie-zaciszu") a gdzie dzielne niewiasty niejedną "kopię" skruszyły hahahaha :D
Ostatnio zmieniony 28 maja 2011, 11:52 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Kobiety w armii czyli trzecia płeć ;)

33
Może się wstydzili że by ich rozwaliły?Jak już pisałem.Ja stawiam na walkę głową,zamiast używania brutalnej siły ponieważ to daje lepsze efekty i większe prawdopodobieństwo na zwycięstwo.W tym czasie w przeciwieństwie do współczesności dziewczyny nie były tępe tylko nawet jeszcze bardziej mądre i inteligentne od mężczyzn.Jeśli w tamtych czasach kobiety brały udział w walce to dziś świat wyglądałby zupełnie inaczej pod względem mapy politycznej.
Ostatnio zmieniony 28 maja 2011, 22:36 przez Hoffman Moritsu, łącznie zmieniany 1 raz.
Zapraszam do gry :)
ERA BLEACHA OUTBREAK

[img]http://c3201142.cdn03.imgwykop.pl/comme ... 2,w400.jpg[/img]

Re: Kobiety w armii czyli trzecia płeć ;)

34
Hoffman Moritsu pisze:Może się wstydzili że by ich rozwaliły?Jak już pisałem.Ja stawiam na walkę głową,zamiast używania brutalnej siły ponieważ to daje lepsze efekty i większe prawdopodobieństwo na zwycięstwo.W tym czasie w przeciwieństwie do współczesności dziewczyny nie były tępe tylko nawet jeszcze bardziej mądre i inteligentne od mężczyzn.Jeśli w tamtych czasach kobiety brały udział w walce to dziś świat wyglądałby zupełnie inaczej pod względem mapy politycznej.
Taa jak zwykle masz niezwykłą zdolność wyciągania pochopnych wniosków :P
Ostatnio zmieniony 28 maja 2011, 23:11 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 1 raz.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Kobiety w armii czyli trzecia płeć ;)

35
G.J.Jane pisze:
Nebogipfel pisze:Niemniej kobieta miecza dawniej mogłaby nie udźwignąć.
To nie jakaś lekka szabelka.
:D
A Joanna Dark? Przecież to chuchro było. :zozol4:
A kto powiedział Ci ,że targała wielkie miecz?
Ostatnio zmieniony 28 maja 2011, 23:13 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 1 raz.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Kobiety w armii czyli trzecia płeć ;)

36
No cóż...Często trudniły się one w fachach typu skrytobójca czy też szampierz czyli de facto takich gdzie zręczność jest najważniejsza.Jak dla mnie lepiej jest wyprowadzić 100 słabych ciosów niż w tym samym czasie 1 mocny...
Ostatnio zmieniony 29 maja 2011, 0:31 przez Hoffman Moritsu, łącznie zmieniany 1 raz.
Zapraszam do gry :)
ERA BLEACHA OUTBREAK

[img]http://c3201142.cdn03.imgwykop.pl/comme ... 2,w400.jpg[/img]

Re: Kobiety w armii czyli trzecia płeć ;)

37
Kobiety walczące na polach bitew ...

Lombardzka księżniczka Sichelgaita na przykład jak i niejaka Luiza Stange (XIV wiek)
W wyprawach krzyżowych brały udział: Eleonora z Akwitanii, Eleonora Kastylijska, Berengaria z Nawarry, Małgorzata z Prowansji, Florina z Danii, hrabiny Flandrii i Tuluzy ... i to bynajmniej nie dla zabawy. Guibert z Nogent, kronikarz, wspomina o kobietach krzyżowcach.
Poeta francuski z XIII wieku, Pierre Gentien rozpisywał się o turnieju co to w nim wzięło udział około 50 niewiast jako część przygotowań czynionych do krucjaty ;) (wspominałem o "ubarwianiu")
Imad ad-Din z przeciwnej strony konfliktu opisywał kobiety walczące jak lwice w obronie miast oraz biorące udział w walnych bitwach.
Baaa ... hrabia Barcelony Rajmund Berenger w 1149 założył żeński Zakon Topora co by kobity miasta Tortosa broniły przed Maurami. Zapewne tańcami się nie zajmowały .... Przetrwały owe zapiski o equitissae i militissae w dokumentach średniowiecznych.
Loderigo d'Andalo w 1233 założył Zakon Błogosławionej i Cudownej Maryi Panny rekrutujący obok płci brzydkiej również i tą piękną wraz z nadaniem tytułu militissa.

Dostawmy do powyższego grona portret "kobiety - obrońcy":
Emma hrabina Norfolk, Nicola de la Haye, Matylda de St. Valery (1155-1210) i Agnes Randolph nazywana Czarną Agnieszką (1300?-1369?).
Oraz "kobiety - dowódcy" armii:
Urraka królowa Kastylii (1082 – 1126) i jej przyrodnia siostra Teresa Portugalska (1070 – 1130), Tamara królowa Gruzji (1160 – 1212), Joanna z Nawarry (żona króla Francji Filipa Pięknego), królowa angielska Filipa de Hainault (1314 – 1369) [/i]


Słaba płeć ? ;)
Ostatnio zmieniony 29 maja 2011, 0:46 przez Abesnai, łącznie zmieniany 2 razy.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Kobiety w armii czyli trzecia płeć ;)

38
Nassanael Rhamzess pisze:
G.J.Jane pisze:
Nebogipfel pisze:Niemniej kobieta miecza dawniej mogłaby nie udźwignąć.
To nie jakaś lekka szabelka.
:D
A Joanna Dark? Przecież to chuchro było. :zozol4:
A kto powiedział Ci ,że targała wielkie miecz?
A czym walczyła? Kijem gumowym? :D
Ostatnio zmieniony 29 maja 2011, 1:14 przez G.J.Jane, łącznie zmieniany 1 raz.
... Cmoknij mi...

Re: Kobiety w armii czyli trzecia płeć ;)

39
Powiem tylko tyle: dla mnie feminizm polegający na forsowaniu prawa do pracy, która i tak przekracza możliwości fizyczne kobiety, jest czystą złośliwością frustratek, które mają jakiś kompleks penisa, czy od małego wolały się bawić samochodzikiem. Armii się tyczy to samo. Gdyby od wieków nakazywano kobietom równouprawnienie, to z pewnością teraz rola feministek polegałaby na walce o to, aby kobiety traktować delikatniej.
Jeśli kobieta miałaby potencjalnie możliwości, aby spełniać te same role społeczne co facet, to po co w ogóle wykształcałaby się płeć? Moglibyśmy być obojnakami, jak ślimaki.
Ostatnio zmieniony 29 maja 2011, 14:16 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kobiety w armii czyli trzecia płeć ;)

40
lapicaroda pisze:Powiem tylko tyle: dla mnie feminizm polegający na forsowaniu prawa do pracy, która i tak przekracza możliwości fizyczne kobiety, jest czystą złośliwością frustratek, które mają jakiś kompleks penisa, czy od małego wolały się bawić samochodzikiem. Armii się tyczy to samo. Gdyby od wieków nakazywano kobietom równouprawnienie, to z pewnością teraz rola feministek polegałaby na walce o to, aby kobiety traktować delikatniej.
Jeśli kobieta miałaby potencjalnie możliwości, aby spełniać te same role społeczne co facet, to po co w ogóle wykształcałaby się płeć? Moglibyśmy być obojnakami, jak ślimaki.
Zgadzam się :) ale za jajem napisane :P :rotfl:
Ostatnio zmieniony 29 maja 2011, 14:29 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 1 raz.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Kobiety w armii czyli trzecia płeć ;)

42
Lapicaroda kobiety NADAJĄ się do armii i to TYM BARDZIEJ TERAZ.Tak jak pisałem każdy debil może pociągnąć na spust i wytarczy mieć mięśnie takie jak niemowle po urodzeniu w palcu wskazującym.Jeśli tyczy się zaś czasów wcześniejszych to też tak jak pisałem kobiety były w walce jak dla mnie lepsze od mężczyzn.
Ostatnio zmieniony 29 maja 2011, 15:51 przez Hoffman Moritsu, łącznie zmieniany 1 raz.
Zapraszam do gry :)
ERA BLEACHA OUTBREAK

[img]http://c3201142.cdn03.imgwykop.pl/comme ... 2,w400.jpg[/img]

Re: Kobiety w armii czyli trzecia płeć ;)

44
Hoffman Moritsu pisze:Lapicaroda kobiety NADAJĄ się do armii i to TYM BARDZIEJ TERAZ.Tak jak pisałem każdy debil może pociągnąć na spust i wytarczy mieć mięśnie takie jak niemowle po urodzeniu w palcu wskazującym.Jeśli tyczy się zaś czasów wcześniejszych to też tak jak pisałem kobiety były w walce jak dla mnie lepsze od mężczyzn.
Ta? A kto przebiegnie z pełnym wyposażeniem żołnierza kilometry? Kto będzie mordował i bronił karabinami? Kobieta, którą np. ktoś zgwałcił bo była kobietą i jest w ciąży??

Tak podaj przykład konkretny kiedy były lepsze bo ja nie znam jakoś...?
Ostatnio zmieniony 29 maja 2011, 16:44 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 1 raz.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Kobiety w armii czyli trzecia płeć ;)

45
G.J.Jane pisze:Hoffman Moritsu piszesz jak prawdziwy mężczyzna :D
Prawdziwy mężczyzna widzi potrzeby kobiety i prawdziwy mężczyzna obroni kobietę i nie pozwoli jej za żadne skarby iść na wojnę. A takie gadanie to każdy może.
Ostatnio zmieniony 29 maja 2011, 16:45 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 1 raz.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Kobiety w armii czyli trzecia płeć ;)

46
Hoffman Moritsu pisze:Lapicaroda kobiety NADAJĄ się do armii i to TYM BARDZIEJ TERAZ.Tak jak pisałem każdy debil może pociągnąć na spust i wytarczy mieć mięśnie takie jak niemowle po urodzeniu w palcu wskazującym.Jeśli tyczy się zaś czasów wcześniejszych to też tak jak pisałem kobiety były w walce jak dla mnie lepsze od mężczyzn.
Dobra, dobra, jeśli napiszę że Warszawa jest stolicą Polski, odpiszesz mi że Finlandii, bo widzę że odpisujesz tylko po to, żeby się ze mną kłócić i pokazać, że ja jestem ta głupia, bo ty masz nade mną zajebistą przewagę...
Mam pytanie: czy posiadasz biust i całą resztę atrybutów? Bo piszesz, jakbyś wiedział, jak to jest być kobietą. Może jesteś, a ja tego nie wiem. Dla mnie słabość kobiety tkwi właśnie w takich pierdołach jak miesiączka. Albo cycki, które falują przy każdym ruchu.
Jeśli podczas okresu kobieta musi kombinować i bawić się w tampony czy tabletki antykoncepcyjne, żeby iść na basen, albo chociaż do pracy, gdy brzuch napier*** za przeproszeniem, to co dopiero zrobić z tym na froncie? Wy faceci, naprawdę czasem nie macie o takich prozaicznych sprawach pojęcia. Nie chodzi o wielką ideę feminizmu...Znałam prawdziwą feministkę, moim zdaniem totalnie powalona była w swoich skrajnościach, ale gdy dowiedziałam, że miała ''dwie mamy'', to odtąd uważam, że stawianie kobiety na równi z facetem to przejaw jakiegoś kompleksu, gdy w rodzinie brakło ojca i dziewczyna musiała w pewnym sensie być twardsza.
Ja tam się do końca nie uważam za kogoś, kogo trzeba chronić, ale wiem że w pewnych rzeczach kobieta jest na pewno słabsza.
Zresztą- co wolisz w kobiecie- babochłopa, czy zgrabną dziewczynę z atrybutami?
I nie mówię nie kobietom w armii, jako sanitariuszkom, albo komuś ze strategów, tam na ''górze''. Mówię ''nie'' babom na poligonie i na froncie, bo to jest ładne tylko w teorii.
Ostatnio zmieniony 29 maja 2011, 16:58 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kobiety w armii czyli trzecia płeć ;)

47
Jane...Taaaa...Muszę przyznać że tego kobietom zazdroszczę.Wszystko ma swoje zalety.Mężczyżni są lepiej zbudowani,mają większą masę mięśniową od kobiet ale lepiej walczyć głową niż mięśniami.Większą rolę gra jak dla mnie spryt i zwinność od siły i to nawet dobrze że kobiety były i są drobniejsze.

Nassanael.Po pierwsze to to zależy od kobiety.Nie oceniaj książki po okładce.Nie jedna dziewczyna by ci dała w kość żebyś się nie zdziwił.Jak ktoś chce iść na wojnę niezależnie od płci i wieku to jego własna wola i nic ci do tego.
Przykład?Na skutek DEBILIZMU za czasów średniowiecza i graniczących z nim wieków ludzie byli z byt ciemni i ogarnięci bezmyślną dumą by pozwolić im walczyć.Jak dla mnie to to było wiele razy ze strachu przed kompromitacją że,,Baba go leje".

Lapicaroda.No jasne że tak.Normalnie uwielbiam robić z siebie głupka i śmiać się z innych bez powodu.To moje hobby wiesz?(tak na marginesie to żeby nie było to też jest sarkazm).Ależ jestem kobietą.Zrobiłem sobie operację zmiany płci,ale jestem słodka...;/
A Faceci mało mają chorób i innych dolegliwości?Zatoczę koło więc:Bo piszesz, jakbyś wiedziała, jak to jest być mężczyzną. Może jesteś, a ja tego nie wiem.
Na litość Boską ile razy mam to powtarzać.LUDZIE SĄ RÓŻNI,KAŻDY,KAŻDY JEST INNY!!!!!Jeden facet pójdzie na wojnę,a drugi będzie pedałem i chajtnie się z jakimś innym.Jedna kobieta pójdzie na front,a druga będzie prostytutką,albo z pod gwiazdy Dody.
Co wolę?To zależy od niej,a nie odemnie.Nikt nie powinien się do nikogo dopasowywać,a jak komuś(w tym wypadku mnie)to nie odpowiada to mój problem i powinienem poszukać innej.
Ostatnio zmieniony 29 maja 2011, 23:22 przez Hoffman Moritsu, łącznie zmieniany 1 raz.
Zapraszam do gry :)
ERA BLEACHA OUTBREAK

[img]http://c3201142.cdn03.imgwykop.pl/comme ... 2,w400.jpg[/img]

Re: Kobiety w armii czyli trzecia płeć ;)

48
Hoł, hoł , hoł.
Nie, to nie święta.
Jednym z faraonów była kobieta.
Kojarzycie niejaką Kleopatrę?
Joanna d'Arc z tego co wyczytałem byłą znakomitym strategiem i pod tym względem byłą bardzo ceniona.
Podczas wojny stuletniej poprowadziła armię francuską do kilku ważnych zwycięstw.
Możliwe, że jej przeciwnikami od strony taktycznej byli faceci.
W tym wypadku mogłoby wyjść na to, że być może nie w jednej sytuacji jednak była lepsza.

Co do kobiet na polu bitwy - same decydują się być mięsem armatnim a więc i potencjalnie muszą się liczyć iż przez jednostki wroga czy nawet z własnej armii mogą zostać zgwałcone.
Armia się zapewne tym nie chwali, lecz czytałem, że i tak bywa.
Sądzę, że w centrum dowodzenia kobiety chyba jednak mogą być bezpieczniejsze..
Ostatnio zmieniony 29 maja 2011, 23:47 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Kobiety w armii czyli trzecia płeć ;)

49
kobiece oddziały Specnaz - sportsmenki na codzień, w rzeczywistości żelazna pięśc w jedwabnych rękawiczkach...zainteresowanych odsyłam do książki Wiktora Suworowa - "Specnaz". 100% radzieckich sportowców to komandosi, obecnie rosyjskich ok 80%
Ostatnio zmieniony 29 maja 2011, 23:55 przez Szymon, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kobiety w armii czyli trzecia płeć ;)

51
ta- albo szorowac gary albo zabijac ludzi. w rzeczy samej.

nie tak dawno TVN pokazal dokument o zolnierkach ktore US Army wysyla do Iraku- szajba luz. kobiety sa matkami i musza jezdzic do Iraku na dlugie miesiace. potem miesiac urlopu i dalej do Iraku na kolejne 8.
biedne ich dzieci.

poza tym kobieta-matka zabijajaca innych ludzi- nie miesci mi sie to w glowie, no niestety nie miesci.

zwinna mala kobietka lepsza w armii od wielkiego faceta- no sory, a malo to konusow plci meskiej lata po swiecie? niech oni ida w kamasze!!!
Ostatnio zmieniony 30 maja 2011, 8:19 przez asmaani, łącznie zmieniany 1 raz.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib

Re: Kobiety w armii czyli trzecia płeć ;)

52
asmaani pisze:... musza jezdzic do Iraku na dlugie miesiace... biedne ich dzieci.
poza tym kobieta-matka zabijajaca innych ludzi- nie miesci mi sie to w glowie, no niestety nie miesci.
Nie należy modelować faktów pod własne poglądy. To nieładnie. Kto tym "matkom" kazał wstępować do armii? Ostatnimi czasy pojawiły się jakieś bardzo dziwne rzeczy. Żołnierze narzekają, że im strzelać każą, policjanci narzekają, że muszą się z bandytami szarpać. O co chodzi? Jeszcze brakuje klechów narzekających, że w do kościoła muszą chodzić. Przecież to jakaś paranoja. Poszła do wojska z własnej woli (przymusowego poboru raczej tam nie ma) a teraz narzekanie. Znam osobiście żołnierki (idiotyczne słowo, ale tak same o sobie mówią), znam policjantki i inne kobiety, które są zadowolone ze swojego wyboru i są bardzo chwalone w swoich "firmach". "Kobieta-matka" nie powinna zabijać. Większej bzdury nie słyszałem. A kto jej każe? Czy Twoje "siostrzyczki" wysadzając się w powietrze w tłumie ludzi to też niewolnice? A może naćpane na siłę albo zahipnotyzowane? Kobieta jest takim samym człowiekiem jak facet. Różnice pewne na szczęście istnieją. Dlaczego uważacie, że kobieta-żołnierz albo facet-przedszkolanek (choć brzmi śmiesznie) to od razu trzecia płeć? Każdy ma prawo wyboru i robi to, co lubi.
Ostatnio zmieniony 30 maja 2011, 8:50 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Kobiety w armii czyli trzecia płeć ;)

53
Hoffman Moritsu pisze:Dokładnie Nebogipfel.One zdają sobie z tego sprawę,a to że większość kobiet boi się tego nie oznacza że wszystkie takie są i że wszystkie muszą szorować gary w rodzinnym domu.
Za mnie Nass szoruje. :pucca3:
To nie chodzi o to, że ja kobietom bronię czegoś, że mamy siedzieć w domu i gary szorować. Boże, pracuję, jestem normalna, pizzę wolę odgrzać w piekarniku niż gotować zupę, pieluch nie planuję. Kobiety inteligencją niczym nie uwłaczają mężczyznom, a do tego są dobrymi strategami. Niedawno czytałam jakiś artykuł o babie-burmistrzu.
Ja nie uważam, żeby kobita pracując przy radarze była w czymś gorsza od faceta, ale po poligonie z karabinem szybciej biegać nie będzie. Uszanujmy jeszcze szczątki kulturowe, póki zostały, bo rzygać mi się chciało z powodu mojej koleżanki, która głosiła równouprawnienie, nosząc regularnie męskie bokserki zamiast bielizny. Tylko brakowało, żeby sobie dildo dokupiła.

Ja po rozstaniu z byłym wpadłam na parę miesięcy w taką jazdę, że żałowałam,że jestem kobietą...chodziłam w męskich koszulkach XXL i szerokich spodniach i wyglądałam jak facet-emo...ale to głupie było...Także więc stąd wiem że upodobnienie się do faceta to jednak jakieś skrzywienie psychiki.

Poza tym na rynku pracy umysłowej, faceci są de facto dyskryminowani.Zawsze na rozmowach kwalifikacyjnych jest ich może 1/5.Tak samo w pracy, jeden facet na dziesięć bab, mimo że chętniej kupię pakiet internetowy od faceta niż od baby. A Nass dwa razy wysyłał CV w te same miejsca co ja i to mi zawsze odpowiadali.
Ostatnio zmieniony 30 maja 2011, 10:52 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kobiety w armii czyli trzecia płeć ;)

54
Że Kobiety są w wojsku to jest przejaw zacofania naszych czasów, kobiety to są kobiety, są stworzone do miłości, rodzenia dzieci , a nie strzelania i polowania, nie odmawiam oczywiście prawia do kariery zawodowej, ale niestety do wojska się babki nie nadają, zamiast walczyć to uwodzą żołnierzy i później taka armia idzie do boju i widać efekty.
Ostatnio zmieniony 30 maja 2011, 10:58 przez voltaren, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kobiety w armii czyli trzecia płeć ;)

55
Nassanael Rhamzess pisze:Ta? A kto przebiegnie z pełnym wyposażeniem żołnierza kilometry? Kto będzie mordował i bronił karabinami? Kobieta, którą np. ktoś zgwałcił bo była kobietą i jest w ciąży??

Tak podaj przykład konkretny kiedy były lepsze bo ja nie znam jakoś...?
Ja przebiegnę i od kiedy kobiety w ciąży są w wojsku?
Nassanael Rhamzess pisze:
G.J.Jane pisze:Hoffman Moritsu piszesz jak prawdziwy mężczyzna :D
Prawdziwy mężczyzna widzi potrzeby kobiety i prawdziwy mężczyzna obroni kobietę i nie pozwoli jej za żadne skarby iść na wojnę. A takie gadanie to każdy może.
Prawdziwy mężczyzna doceni kobietę dopiero wtedy gdy nie będzie przeciwny jej pasjom czy temu czego ona pragnie.
Nie będzie skupiał się tylko na tym co on uważa za lepsze.
lapicaroda pisze:Dla mnie słabość kobiety tkwi właśnie w takich pierdołach jak miesiączka. Albo cycki, które falują przy każdym ruchu.
Wy faceci, naprawdę czasem nie macie o takich prozaicznych sprawach pojęcia.
(...) stawianie kobiety na równi z facetem to przejaw jakiegoś kompleksu, gdy w rodzinie brakło ojca i dziewczyna musiała w pewnym sensie być twardsza.
Zresztą- co wolisz w kobiecie- babochłopa, czy zgrabną dziewczynę z atrybutami?
I nie mówię nie kobietom w armii, jako sanitariuszkom, albo komuś ze strategów, tam na ''górze''. Mówię ''nie'' babom na poligonie i na froncie, bo to jest ładne tylko w teorii.
Kobieta, która chce oddać się krajowi jest gotowa do poświęceń, zapominasz że to jest już wtedy żołnierz i nie ma tu nic do rzeczy takie sprawy jak miesiączkowanie czy piersi. Niejeden facet jak już czasem ma większe piersi niż kobieta więc nie szukałabym w tym problemu. Miesiączkowanie kobiety mają regulowane więc także nie ma z tym żadnego kłopotu i oczywiście, iż są na trochę innych warunkach bo żaden dowódca nie wyśle kobiety do okopów w czasie menstruacji.

Nie sądzę aby to był jakikolwiek kompleks, jedna woli gotowanie a druga armię i nie ma w tym nic dziwnego.
Mało jest facetów kucharzy? Ba! Nawet wolę męską kuchnię i wiem, iż mężczyźni gotują o niebo lepiej.

A kto powiedział, że kobieta w wojsku ma wyglądać jak babochłop, dziewczyno! Gdzie Ty żyjesz i jaką masz wiedzę na ten temat? Spójrz nawet choćby na fotki umieszczone w tym temacie i czy uważasz aby chociaż jedna z nich wyglądała jak babochłop? Kobieta dobrze umięśniona wcale nie wygląda jak babochłop bo w chwili gdy zakłada sukienkę nie "nadyma" mięśni do pokazu.
Nie prawda, wcale nie jest ładne tylko w teorii, większość kobiet sprawdza się w wojsku częściej o wiele lepiej niż mężczyźni. Są też miejsca gdzie trzeba posłać kobietę(np. wąskie przejście gdzie facet się nie zmieści)
Także Twoje poglądy niech zostaną Twoimi ale racji w tym co napisałaś nie masz, przykro mi.
Ostatnio zmieniony 30 maja 2011, 11:18 przez G.J.Jane, łącznie zmieniany 1 raz.
... Cmoknij mi...

Re: Kobiety w armii czyli trzecia płeć ;)

56
lapicaroda pisze:
Hoffman Moritsu pisze:Dokładnie Nebogipfel.One zdają sobie z tego sprawę,a to że większość kobiet boi się tego nie oznacza że wszystkie takie są i że wszystkie muszą szorować gary w rodzinnym domu.
Za mnie Nass szoruje. :pucca3:
To nie chodzi o to, że ja kobietom bronię czegoś, że mamy siedzieć w domu i gary szorować. Boże, pracuję, jestem normalna, pizzę wolę odgrzać w piekarniku niż gotować zupę, pieluch nie planuję. Kobiety inteligencją niczym nie uwłaczają mężczyznom, a do tego są dobrymi strategami. Niedawno czytałam jakiś artykuł o babie-burmistrzu.
Ja nie uważam, żeby kobita pracując przy radarze była w czymś gorsza od faceta, ale po poligonie z karabinem szybciej biegać nie będzie. Uszanujmy jeszcze szczątki kulturowe, póki zostały, bo rzygać mi się chciało z powodu mojej koleżanki, która głosiła równouprawnienie, nosząc regularnie męskie bokserki zamiast bielizny. Tylko brakowało, żeby sobie dildo dokupiła.

Ja po rozstaniu z byłym wpadłam na parę miesięcy w taką jazdę, że żałowałam,że jestem kobietą...chodziłam w męskich koszulkach XXL i szerokich spodniach i wyglądałam jak facet-emo...ale to głupie było...Także więc stąd wiem że upodobnienie się do faceta to jednak jakieś skrzywienie psychiki.

Poza tym na rynku pracy umysłowej, faceci są de facto dyskryminowani.Zawsze na rozmowach kwalifikacyjnych jest ich może 1/5.Tak samo w pracy, jeden facet na dziesięć bab, mimo że chętniej kupię pakiet internetowy od faceta niż od baby. A Nass dwa razy wysyłał CV w te same miejsca co ja i to mi zawsze odpowiadali.
A mi odpisywali (rzadko, ale jednak)a jeden jak zobaczył jak pracuję chiał mnie zatrudnić.
Jednak warto było zaczekać, bo teraz mam chyba życiową szansę by robić to co lubię a przy tym zarabiać.

Jesli jemu nie odpisywali a Tobie tak to trzymać jako dowód i iść do UOKIK.
Pracodawca nie ma prawa dyskredytować.
A oprócz tego, że może parę grzywn nauczy tych idotów czegoś to Nass przynajmniej będzie miał co jeść.
Nie wiem jednak jak ma się to do wojska.

asmaani pisze:ta- albo szorowac gary albo zabijac ludzi. w rzeczy samej.

nie tak dawno TVN pokazal dokument o zolnierkach ktore US Army wysyla do Iraku- szajba luz. kobiety sa matkami i musza jezdzic do Iraku na dlugie miesiace. potem miesiac urlopu i dalej do Iraku na kolejne 8.
biedne ich dzieci.

poza tym kobieta-matka zabijajaca innych ludzi- nie miesci mi sie to w glowie, no niestety nie miesci.

zwinna mala kobietka lepsza w armii od wielkiego faceta- no sory, a malo to konusow plci meskiej lata po swiecie? niech oni ida w kamasze!!!
A matka alkoholiczka co pozwala by dziecko wypadło z okna się mieści?
voltaren pisze:Że Kobiety są w wojsku to jest przejaw zacofania naszych czasów, kobiety to są kobiety, są stworzone do miłości, rodzenia dzieci , a nie strzelania i polowania, nie odmawiam oczywiście prawia do kariery zawodowej, ale niestety do wojska się babki nie nadają, zamiast walczyć to uwodzą żołnierzy i później taka armia idzie do boju i widać efekty.
A facet nie jest stworzony do miłości?
Nie zasługuje na nią?
A może nie jest by kochać kobiety?
A wiesz, że niektórzy chcieli mnie za swego syna?

Tak..do rodzenia dzieci a jeśli one nie chcą mieć dzieci?
Jak słusznie Piotr zauważył to ich wybór i nic Ci do tego.
G.J.Jane pisze:Prawdziwy mężczyzna doceni kobietę dopiero wtedy gdy nie będzie przeciwny jej pasjom czy temu czego ona pragnie.
Nie będzie skupiał się tylko na tym co on uważa za lepsze.
Bo tak powinien wyglądać związek a nie on ją rozstawia po kątach jak jakiś przedmiot.
Nie prawdziwy poza tym a kochający.
Serce będzie go bolało, lecz będzie szanował ją i jej decyzje.
Ostatnio zmieniony 30 maja 2011, 13:37 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Kobiety w armii czyli trzecia płeć ;)

57
lapicaroda pisze:Za mnie Nass szoruje. :pucca3:
To nie chodzi o to, że ja kobietom bronię czegoś, że mamy siedzieć w domu i gary szorować. Boże, pracuję, jestem normalna...
STOP!Co niby rozumiesz przez ,,normalna".Nie ma ludzi normalnych,statystycznych,klasycznych,podstawowych i tak dalej.Każdy jest inny i to że jedna woli armię,a druga co innego to nie oznacza iż nie jest ona kobietą.A co?Mają nie iść do wojska bo wy tak nie chcecie?Mają się wyrzec tego co chcą robić bo wam się to nie podoba?Z tego co wiem ludzie to istoty myślące zatem każdy człowiek ma prawo do podejmowania decyzji za siebie samego SAMODZIELNIE.
lapicaroda pisze:Kobiety inteligencją niczym nie uwłaczają mężczyznom, a do tego są dobrymi strategami. Niedawno czytałam jakiś artykuł o babie-burmistrzu.
Znów ocena po okladce.To że ktoś pochodzi z plebsu to oznacza że jest chamem i prostakiem?
lapicaroda pisze:Ja nie uważam, żeby kobita pracując przy radarze była w czymś gorsza od faceta,
No ja też nie
lapicaroda pisze:ale po poligonie z karabinem szybciej biegać nie będzie.
Zdziwiłabyś się.Jak już pisałem dziewczyny że są drobniejsze to jest ich ZALETA,A NIE WADA.Są znacznie szybsze od mężczyzn choć wiadomo że jeśli będzie(to samo się tyczy mężczyzn) siedzieć na dupie przez całe życie to nic z niej nie będzie.
lapicaroda pisze:Uszanujmy jeszcze szczątki kulturowe, póki zostały, bo rzygać mi się chciało z powodu mojej koleżanki, która głosiła równouprawnienie, nosząc regularnie męskie bokserki zamiast bielizny. Tylko brakowało, żeby sobie dildo dokupiła.
To to już są przygłupy o których pisałem-ludzie którzy są zaślepieni już sami nie wiedzą czym(nie zdziwiłbym się).
lapicaroda pisze:Ja po rozstaniu z byłym wpadłam na parę miesięcy w taką jazdę, że żałowałam,że jestem kobietą...chodziłam w męskich koszulkach XXL i szerokich spodniach i wyglądałam jak facet-emo...ale to głupie było...Także więc stąd wiem że upodobnienie się do faceta to jednak jakieś skrzywienie psychiki.
Taaa...Następny krok to Polska dla Polaków,wywalić Pedałów,a potem przejść do RASY PANÓW!Najlepiej Aryskiej.

Voltaren...taa widać że to ty jesteś zacofany ponieważ mam zacofane poglądy.To w średniowieczu był model ojca pracującego,a matki jako żony i niańki.
Jak dla mnie to nie jest zacofanie,a wręcz przeciwnie,postęp.

Jane Dokładnie!A kobieta która rodzi dziecko,odda za nie życie by je bronić albo i nawet zabije w obronie własnej.Jak dla mnie to nie wielka różnica.No...Wreszcie się ktoś ze mną zgadza.Już nic dodać nic ująć odnośnie twojej wypowiedzi na temat armii lecz taka drobna uwaga:Forum dyskusyjne tak?To niech wyraża swoje poglądy :)

DOKŁADNIE TAK NEBOGIPFEL!
Ostatnio zmieniony 30 maja 2011, 15:21 przez Hoffman Moritsu, łącznie zmieniany 2 razy.
Zapraszam do gry :)
ERA BLEACHA OUTBREAK

[img]http://c3201142.cdn03.imgwykop.pl/comme ... 2,w400.jpg[/img]

Re: Kobiety w armii czyli trzecia płeć ;)

58
Hoffman, po jakiemu ty interpretujesz to co ja piszę? Doszukujesz się faszyzmu tam gdzie piszę o kompleksie, a gdy piszę że kobieta NIE JEST GŁUPSZA OD FACETA,piszesz coś o plebsie.
Nie dziwię się, że zaczęli nawet na testach maturalnych sprawdzać czytanie ze zrozumieniem.
Ostatnio zmieniony 30 maja 2011, 16:30 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kobiety w armii czyli trzecia płeć ;)

60
PiotrRosa pisze:
asmaani pisze:... musza jezdzic do Iraku na dlugie miesiace... biedne ich dzieci.
poza tym kobieta-matka zabijajaca innych ludzi- nie miesci mi sie to w glowie, no niestety nie miesci.
Nie należy modelować faktów pod własne poglądy. To nieładnie. Kto tym "matkom" kazał wstępować do armii? Ostatnimi czasy pojawiły się jakieś bardzo dziwne rzeczy. Żołnierze narzekają, że im strzelać każą, policjanci narzekają, że muszą się z bandytami szarpać. O co chodzi? Jeszcze brakuje klechów narzekających, że w do kościoła muszą chodzić. Przecież to jakaś paranoja. Poszła do wojska z własnej woli (przymusowego poboru raczej tam nie ma) a teraz narzekanie. Znam osobiście żołnierki (idiotyczne słowo, ale tak same o sobie mówią), znam policjantki i inne kobiety, które są zadowolone ze swojego wyboru i są bardzo chwalone w swoich "firmach". "Kobieta-matka" nie powinna zabijać. Większej bzdury nie słyszałem. A kto jej każe? Czy Twoje "siostrzyczki" wysadzając się w powietrze w tłumie ludzi to też niewolnice? A może naćpane na siłę albo zahipnotyzowane? Kobieta jest takim samym człowiekiem jak facet. Różnice pewne na szczęście istnieją. Dlaczego uważacie, że kobieta-żołnierz albo facet-przedszkolanek (choć brzmi śmiesznie) to od razu trzecia płeć? Każdy ma prawo wyboru i robi to, co lubi.
Bardzo słusznie!
Ostatnio zmieniony 30 maja 2011, 17:46 przez G.J.Jane, łącznie zmieniany 1 raz.
... Cmoknij mi...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sprawy damsko - męskie”

cron