Właśnie takich sytuacji nie potrafię zrozumieć. Jestem dosyć odporna na manipulacje, nie jest mnie tak łatwo oszukać. Sztuczność się zawsze wyczuwa, tak mi się wydaje. Po to mamy intuicję i umiejętność obserwacji. Nie mówię, że jestem wszechwiedząca, ale na razie nie zdarzyło mi się, żeby mnie ktoś zmanipulował, moje obserwacje były często trafne, no może jeszcze wszytko jeszcze przede mną.....
W każdym razie zauważyłam, że wiele osób nie potrafi obserwować. Zajmują się tylko powierzchownym ocenianiem innych, w ten sposób wyciągają błędne wnioski.
Ludzie nie rozumieją, że świat jest skomplikowany. To, że ktoś się zawsze uśmiecha, nie oznacza, że nie ma depresji. Ktoś może się nie odzywać, ale to nie oznacza, że zawsze jest małomówny. Wszystko ma przyczyny, wszystko ma drugie dno.
Wracając do tematu, to w zauroczeniu i zakochaniu uczestniczy podświadomość. Dlatego nie zakochujemy się wszystkie w tym samym człowieku. Nie zakochujesz się w najprzystojniejszym. Podświadomość przechowuje pewne wzorce i kiedy je dostrzeże w kimś pojawia się energia i zaczyna nas ciągnąć właśnie do tej osoby. To nie jest wybór naszej logiki. Podświadomość zawsze bezbłędnie rozpoznaje kto ma wzorce, których potrzebujemy. Warto nad tymi wzorcami pracować, żeby tworzyć takie relacje z ludźmi, które pozwalają nam się rozwijać.
Ale chyba odbiegłam od tematu, przepraszam