Re: Kącik dla samotnych.
211A pani po 40ce lub 50ce nie zechce się ogłosić że ma gdzieś seks. Wtedy facet szuka młodszej.
Ostatnio zmieniony 19 sty 2011, 0:05 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.
Może nie będzie to 100% męskie, ale muszę się z Tobą zgodzić. Na szczęście nie w całości. Małolaty są mniej wymagające - to prawda. Ale też nie do końca. Fizycznie na pewno bardziej. Pozostała część jest o wiele łatwiejsza. Przyjemność w imponowaniu "młodej", lenistwo, fajne młode ciało. To jest to, co ciągnie do "młodzieży". Odmłodzenie, kompleksy? Na pewno nie. Nawet dla "małolaty" grający młodzieńca facet to żenada. Poza tym nie po to brała staruszka, żeby klatą czy bicepsem świecił. Czy faceci bawiący się dziewczętami w wieku własnych dzieci są zakompleksieni i mają problem? Nie wiem. Raczej nie. To właśnie taka młodzież może wpędzić w kompleksy. Zresztą dla większości takich przypadków przygody te nie różnią się niczym od przejażdżki na próbę nowym sportowym lub terenowym samochodem, albo motorem innym, niż posiadany. Mój cruiserek jest dostojny, ciężki, ma potężną moc. Kultowe zwierzę. Ale przejażdżka czasami na "wiertarce" też daje frajdę. I na pewno nie jest wynikiem kompleksów. Ja swojej V-maxiny niegdy nie zamienię na inny. A przelot "Łobuzą" to też chwila frajdy.Sailor pisze:... Dojrzałe kobiety mają bardziej wyrafinowane potrzeby, pewnie że łatwiej znaleźć młodszą i mniej wymagającą, niż starać się im sprostać
Ogólnie faceci starający się rozpaczliwie odmłodzić czy wrócić do straconej formy przy dziewczęciu wiekowo zbliżonym do ich własnych dzieci, są mało męscy i zakompleksieni i to oni mają ze sobą problem, nie ich żony.
Mnie się wydaje, że przebywanie w towarzystwie młodzieży i kreowanie się w taki sposób, jakby samemu się jeszcze do niej należało, daje poczucie odmłodzenia, złudnego, ale jednak. A tak naprawdę to różnica się jeszcze dobitniej uwidacznia, chociaż główny zainteresowany może tego nie dostrzegać. Od razu przychodzi mi na myśl Krzysztof Ibisz, który stara się prezentować jako wieczny 20- latek, a przecież doskonale wiadomo (i widać!), że to facet po 40-stce.Czy faceci bawiący się dziewczętami w wieku własnych dzieci są zakompleksieni i mają problem? Nie wiem. Raczej nie. To właśnie taka młodzież może wpędzić w kompleksy
G.J.Jane pisze:Przeczytałam kilka postów i wyrażę swoje zdanie na ten temat.
Miłość przez internet bywa i to coraz częściej lecz osobiście jestem raczej sceptycznie na to nastawiona.
Nie szukam w necie faceta bo dla mnie to strata czasu ale z chęcią nawiązuję dyskusje z mężczyznami
lecz stanu wolnego gdyż miałam nie miłe później sytuacje gdzie wparowywała zazdrosna żona i nie dziwię się
wcale bo jak obserwuje się takie dysputy to jest czasem być o co zazdrosnej.
Wolę więc dla swego spokoju dmuchać na zimne niż się sparzyć bo z własnego doświadczenia wiem, co
może oznaczać zazdrosna żona czy nawet dziewczyna.
Z drugiej strony... od dziecka wolę towarzystwo męskie i łatwiej jest mi się dogadać niż z kobietami.
Jak jeszcze zauważę, że któraś "mizdrzy się" do Usera to się usuwam bo uznaję to za niesmaczne i brak
kobiecej godności. :satan:
Bywa też i tak, iż piszę z kimś nie wiedząc czy jest w związku... niewinnie jednak staram się wyciągnąć takie
informacje i albo piszemy dalej albo moim zwyczajem odsuwam się w drugą stronę. :fiufiu:
Wróć do „Sprawy damsko - męskie”