Re: Kącik dla samotnych.

212
gdyby szanowny pan malzonek byl dobrym kochankiem nie byloby powodu zeby oglaszac strajk
Ostatnio zmieniony 19 sty 2011, 9:53 przez asmaani, łącznie zmieniany 1 raz.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib

Re: Kącik dla samotnych.

213
No właśnie! Dojrzałe kobiety mają bardziej wyrafinowane potrzeby, pewnie że łatwiej znaleźć młodszą i mniej wymagającą, niż starać się im sprostać :P
Ogólnie faceci starający się rozpaczliwie odmłodzić czy wrócić do straconej formy przy dziewczęciu wiekowo zbliżonym do ich własnych dzieci, są mało męscy i zakompleksieni i to oni mają ze sobą problem, nie ich żony.
Ostatnio zmieniony 19 sty 2011, 13:41 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Kącik dla samotnych.

214
Problem zaczyna się w chwili wyboru partnera. Jak jest miłość a nie porządanie to i jest seks na całe życie. A jeśli tylko porządanie i związek jako interes bo trzeba mieć dzieci to seks znika po kilku latach.
Ostatnio zmieniony 19 sty 2011, 13:53 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kącik dla samotnych.

215
Sailor pisze:... Dojrzałe kobiety mają bardziej wyrafinowane potrzeby, pewnie że łatwiej znaleźć młodszą i mniej wymagającą, niż starać się im sprostać :P
Ogólnie faceci starający się rozpaczliwie odmłodzić czy wrócić do straconej formy przy dziewczęciu wiekowo zbliżonym do ich własnych dzieci, są mało męscy i zakompleksieni i to oni mają ze sobą problem, nie ich żony.
Może nie będzie to 100% męskie, ale muszę się z Tobą zgodzić. Na szczęście nie w całości. Małolaty są mniej wymagające - to prawda. Ale też nie do końca. Fizycznie na pewno bardziej. Pozostała część jest o wiele łatwiejsza. Przyjemność w imponowaniu "młodej", lenistwo, fajne młode ciało. To jest to, co ciągnie do "młodzieży". Odmłodzenie, kompleksy? Na pewno nie. Nawet dla "małolaty" grający młodzieńca facet to żenada. Poza tym nie po to brała staruszka, żeby klatą czy bicepsem świecił. Czy faceci bawiący się dziewczętami w wieku własnych dzieci są zakompleksieni i mają problem? Nie wiem. Raczej nie. To właśnie taka młodzież może wpędzić w kompleksy. Zresztą dla większości takich przypadków przygody te nie różnią się niczym od przejażdżki na próbę nowym sportowym lub terenowym samochodem, albo motorem innym, niż posiadany. Mój cruiserek jest dostojny, ciężki, ma potężną moc. Kultowe zwierzę. Ale przejażdżka czasami na "wiertarce" też daje frajdę. I na pewno nie jest wynikiem kompleksów. Ja swojej V-maxiny niegdy nie zamienię na inny. A przelot "Łobuzą" to też chwila frajdy.
Ostatnio zmieniony 19 sty 2011, 21:24 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Kącik dla samotnych.

216
Czy faceci bawiący się dziewczętami w wieku własnych dzieci są zakompleksieni i mają problem? Nie wiem. Raczej nie. To właśnie taka młodzież może wpędzić w kompleksy
Mnie się wydaje, że przebywanie w towarzystwie młodzieży i kreowanie się w taki sposób, jakby samemu się jeszcze do niej należało, daje poczucie odmłodzenia, złudnego, ale jednak. A tak naprawdę to różnica się jeszcze dobitniej uwidacznia, chociaż główny zainteresowany może tego nie dostrzegać. Od razu przychodzi mi na myśl Krzysztof Ibisz, który stara się prezentować jako wieczny 20- latek, a przecież doskonale wiadomo (i widać!), że to facet po 40-stce.
Ostatnio zmieniony 21 sty 2011, 10:48 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Kącik dla samotnych.

217
Niektórzy marzą o 20 tce ale nie realizują marzeń. Berlusconi realizuje, podobno nawet małolaty. Ale jedno mi się nasuwa, faceci niedojrzali do swego wieku ciągną do 2 razy młodszych od siebie.
Ostatnio zmieniony 21 sty 2011, 23:49 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kącik dla samotnych.

219
No to ja bym musiał znaleźć sobie taką milutką 180-latkę. Nie zna ktoś? Z tą ciągotą do młodzieży też nie zawsze jest tak samo. Na mojej wsi przez całe lato mam podwórko pełne młodzieży. Okolicznej. Możliwe, że z nudów tu ciągną. Ale zawsze można pobawić się z pieskami, posiedzieć przy ognisku i kiełbasce, pogadać, posłuchać. Często wyżalić się lub spytać "co dalej". Przyznam wam się, że są dni, kiedy udaję, że mnie nie ma. Bo mam ich powyżej uszu.
Ostatnio zmieniony 27 sty 2011, 23:06 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Kącik dla samotnych.

222
A tam aż 4. Prokurator odpuszcza już przy 15. A wściekły tatuś i do 30 przytrzyma. A w kwestii 15. Ciekawy jestem, kto to wymyślił. I dlaczego akurat 15. Przecież takie dziecko, (psychicznie dziecko, bo fizycznie często ...) ze świadomością życiową praktycznie żadną ma wchodzić w dorosłość? Jakoś to mnie nie przekonuje.
Ostatnio zmieniony 28 sty 2011, 8:50 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Kącik dla samotnych.

223
Przeczytałam kilka postów i wyrażę swoje zdanie na ten temat.

Miłość przez internet bywa i to coraz częściej lecz osobiście jestem raczej sceptycznie na to nastawiona.

Nie szukam w necie faceta bo dla mnie to strata czasu ale z chęcią nawiązuję dyskusje z mężczyznami
lecz stanu wolnego gdyż miałam nie miłe później sytuacje gdzie wparowywała zazdrosna żona i nie dziwię się
wcale bo jak obserwuje się takie dysputy to jest czasem być o co zazdrosnej.
Wolę więc dla swego spokoju dmuchać na zimne niż się sparzyć bo z własnego doświadczenia wiem, co
może oznaczać zazdrosna żona czy nawet dziewczyna.
Z drugiej strony... od dziecka wolę towarzystwo męskie i łatwiej jest mi się dogadać niż z kobietami.
Jak jeszcze zauważę, że któraś "mizdrzy się" do Usera to się usuwam bo uznaję to za niesmaczne i brak
kobiecej godności. :satan:

Bywa też i tak, iż piszę z kimś nie wiedząc czy jest w związku... niewinnie jednak staram się wyciągnąć takie
informacje i albo piszemy dalej albo moim zwyczajem odsuwam się w drugą stronę. :fiufiu:
Ostatnio zmieniony 30 sty 2011, 2:55 przez G.J.Jane, łącznie zmieniany 1 raz.
... Cmoknij mi...

Re: Kącik dla samotnych.

224
Piotrus, a taka okolo 200 letnia, ale zakonserwowana ujdzie? To oc do mie...pogwarzymy sobie

Problemem jest to ze net pozwala na wszystko;i stetryczalego dziada w poszukiwaniu mlodosci udajacego nastolatka, i mlodociane ciele postarzajace sie w poszukiwaniu wrazen. Problemem jest takze utozsamianie zycia z wirtualnymi fantazjami, kiedys czytalam o babci okolo 70, ktora wlazla w wirtualna rzeczywistosc, odmladzajac sie o lat 50, po czym uwierzyla w te swoje 20 lat..juz nie rozdwojenie nawet a totalna identyfikacja, nie pamietam czym sie to skonczylo.

Ja...a jesli dusza 14 latki kryje sie pod postacia 200-letniego upiora?
Doedytuje, jako ze przeczytalam uczciwie caly watek, majac przy tym mase smiechu, i kilka refleksji... Slowa Piotra o samotnosci w zwiazku, i Ja...na temat zatracanie siebie na rzecz partnera, bardzo istotne, warte oddzielnego watku

kurcze, jakos nigdy nie uleglam fascynacji zadnym gwiazdorem, moze ja nienormalna jestem?I jeszcze stado kotow do tego....?
Ostatnio zmieniony 30 sty 2011, 8:05 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kącik dla samotnych.

225
znam osobe 40 letnią która ma umysł 10 latki. Z taką przynajmniej seks byłby bezkarny bo według prawa liczy się wiek ciała fizycznego a nie umysłowego.
Ostatnio zmieniony 30 sty 2011, 9:42 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kącik dla samotnych.

226
Andra - ja potrzebuje takiej nienormalnej która nie zakochuje się w gwiazdorach. Świadczy to o dojrzałości umysłowo uczuciowej a nie o nienormalności. A może bycie nienormalnym to bycie dojrzałą osobą która wyrosła z stada dorosłych dzieci.
Ostatnio zmieniony 30 sty 2011, 9:49 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kącik dla samotnych.

231
200 letnia? Na laskę faraona za młoda, na rejony Bonapartego mi wychodzi. Nie, absolutnie nie. Ja jestem w wieku, kiedy stare 18 letnie ropuchy już nie dla mnie. A co do 40-stki o umyśle 10-ki to też nie pisał bym się. W sąsiedniej wsi mam ośrodek dla takich ludzi. Bardzo mi ich żal. To już nie żart. Oni naprawdę są często bardzo samotni. Dobre jest to, że często nie mają świadomości tego.

A w kwestii miłości przez Internet, to ciekawe. Jeszcze się nie spotkałem.
Ostatnio zmieniony 30 sty 2011, 15:53 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Kącik dla samotnych.

232
Może nie spotkałeś się ale jest baaaardzo dużo par co poznały się przez internet i są w związku formalnym lub nie, to już kwestia własnego widzi mi się.
Znam chyba z 15 takich par osobiście.
Ostatnio zmieniony 30 sty 2011, 23:53 przez G.J.Jane, łącznie zmieniany 1 raz.
... Cmoknij mi...

Re: Kącik dla samotnych.

233
Jestem widać bardzo staromodny. Nie twierdzę, że to niemożliwe, ale do Internetu podchodzę z taką ostrożnością, że szukanie w nim kogoś do pary raczej odpada. Ale jeśli ktoś chce i lubi, nie mam najmniejszego zamiaru zabraniać czy odradzać. Przynajmniej miłość przez internet jest bezpieczna. HIV i ciąża raczej w grę nie wchodzą.
Ostatnio zmieniony 31 sty 2011, 11:32 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Kącik dla samotnych.

234
Dlatego wcześniej napisałam tak a nie inaczej... też nie uważam tego za dobre rozwiązanie.
G.J.Jane pisze:Przeczytałam kilka postów i wyrażę swoje zdanie na ten temat.

Miłość przez internet bywa i to coraz częściej lecz osobiście jestem raczej sceptycznie na to nastawiona.

Nie szukam w necie faceta bo dla mnie to strata czasu ale z chęcią nawiązuję dyskusje z mężczyznami
lecz stanu wolnego gdyż miałam nie miłe później sytuacje gdzie wparowywała zazdrosna żona i nie dziwię się
wcale bo jak obserwuje się takie dysputy to jest czasem być o co zazdrosnej.
Wolę więc dla swego spokoju dmuchać na zimne niż się sparzyć bo z własnego doświadczenia wiem, co
może oznaczać zazdrosna żona czy nawet dziewczyna.
Z drugiej strony... od dziecka wolę towarzystwo męskie i łatwiej jest mi się dogadać niż z kobietami.
Jak jeszcze zauważę, że któraś "mizdrzy się" do Usera to się usuwam bo uznaję to za niesmaczne i brak
kobiecej godności. :satan:

Bywa też i tak, iż piszę z kimś nie wiedząc czy jest w związku... niewinnie jednak staram się wyciągnąć takie
informacje i albo piszemy dalej albo moim zwyczajem odsuwam się w drugą stronę. :fiufiu:
Ostatnio zmieniony 02 lut 2011, 20:16 przez G.J.Jane, łącznie zmieniany 1 raz.
... Cmoknij mi...

Re: Kącik dla samotnych.

235
http://3.bp.blogspot.com/_2eIS_A9fOoY/S ... bi+sue.jpg

lol :)
ale prawdziwe. wiekszosc par ktore znam to wynik netowego swatania.
Ostatnio zmieniony 03 lut 2011, 9:50 przez asmaani, łącznie zmieniany 1 raz.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib

Re: Kącik dla samotnych.

237
Jeżeli dla kogoś miłość to samoobsługa przed monitorem, to masz rację. Zważ jednak, że są na tym świecie ludzie, dla których słowo to znaczy czasem coś innego, niż robienie sobie dobrze.
Ostatnio zmieniony 03 lut 2011, 13:16 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: Kącik dla samotnych.

238
Kiedyś ktoś powiedział, że miłość rodzi się z rozmów i to ma swoje przełożenie na wirtualną rzeczywistość. Tzn., że coś może "zakiełkować" w trakcie wymiany poglądów, kiedy spotykamy kogoś o podobnym poczuciu humoru, podobnej wrażliwości , to może być preludium do miłości albo nawet jakaś samoistna jej forma. Kiedyś ludzie kochali się w sobie na odległość, wbrew konwenansom np., romansując tylko i wyłącznie poprzez listy. Wydaje mi się, że podobnie bywa w internecie.
Ostatnio zmieniony 03 lut 2011, 13:56 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Kącik dla samotnych.

239
Ale to miłość mentalna. Miłość uczuciowa nie jest możliwa na odległość bo jest powiązana z ciałem fizycznym i po pierwszym spotkaniu w realu często jest rozczarowanie. Miłość fizyczna sama bez miłości między pozostałymi ciałami to czysty seks. 4 rodzaje miłości, najbardziej energetyczna jest między ciałami eterycznymi ludzi. Są wtedy możliwe cuda jak spontaniczny niekontrolowany wpływ na materie. Połączenie wszystkich 4 miłości w jedną jest rzadkie. Przez internet najczęściej jest możliwa miłość mentalna, inne ciała nie biorą udziału w komunikacji lub w mocno ograniczonym.
Ostatnio zmieniony 03 lut 2011, 14:11 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Kącik dla samotnych.

240
to teoria czy praktyka?

bo mi sie wydaje ze czesto jest tak, ze znajomosc w necie to nawiazywanie kontaktu na roznych poziomach- poza fizycznym, co ma swoje plusy, zwracamy uwage jak sie z kims rozmawia, czy sa jakies wpolne tematy, czy dana osoba jest interesujaca.
to bardzo ciekawy proces, fizycznosc nie zaciemnia obrazu, bo czesto bywa tak, ze ulegamy fascynacji czyjas powierzchownoscia i po jakims czasie sie okazuje ze z tym oto cudnej urody okazem homo sapiens nie ma o czym rozmawiac i oj, tez rozczarowanie.
Ostatnio zmieniony 03 lut 2011, 19:11 przez asmaani, łącznie zmieniany 1 raz.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib

Wróć do „Sprawy damsko - męskie”

cron