Re: sex = poród

31
"sex = poród" mam tu jednak pewną nierówność wynikającą również z faktu in vitro=poród ;)
Ostatnio zmieniony 20 gru 2011, 20:56 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: sex = poród

33
Nebogipfel pisze:Tylko ten mit potwierdzili w filmie dokumentalnym..
No proszę Cię... wierzysz we wszystko, co obejrzysz w tv? ;)
caly pisze:I jak rozmawiamy z nią czasem o tym, to o bólu nie wspomina, mówi, że jak kolejne dziecko maiła by rodzić, to też naturalnie.
Poród naturalny jest tysiąc razy lepszy niż cesarskie cięcie. Mimo wszystko to mniej inwazyjna metoda i ciało wraca szybciej do formy niż po pokrojeniu powłok brzusznych i macicy :/ Zajmowanie się dzieckiem także jest bardziej komfortowe, bo po cesarce wiadomo trzeba uważać na szwy. Ja nie pojmuję, czemu tyle kobiet decyduje się na, bądź co bądź, operację, dogaduje się z lekarzami, załatwia jakieś lewe zaświadczenia np. o ciśnieniu w gałce ocznej, byle tylko położyć się pod nóż, kiedy mogą rodzić tak, jak natura chciała.

Zauważam, że kobiety jakoś nie udzielają się w tym wątku i opanowały go męskie dywagacje. Świat oszalał :P
Ostatnio zmieniony 20 gru 2011, 22:24 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: sex = poród

34
Antropologom mam nie wierzyć bo się pokazali w TV to może Tobie bo piszesz na forum w necie? :D Jakby przekazanie czegoś w medium automatycznie niwelowało wartość informacji. :)
Ok, to weryfikuję jeszcze jednym źródłem.

Znaczenie ma budowa miednicy, zwłaszcza gdy dziecko jest duże. Ale niedopasowanie pod względem wielkości mamy i dziecka (takie, że trzeba liczyć się z cesarskim cięciem) zdarza się rzadko.
http://polki.pl/rodzina_ciaza_artykul,10008120.html

I jeszcze jedno źródło.
Wielkość miednicy ma znaczenie tylko wtedy, gdy płód jest zbyt duży i gdy USG wykazuje wyraźną dysproporcję między główką dziecka a miednicą i kanałem rodnym. Wtedy trzeba się liczyć z koniecznością wykonania cesarskiego cięcia. Ale o tym lekarz powinien uprzedzić rodzącą wcześniej.
http://ciazaporod.pl/porod_porod_natura ... ml?print=1

Czyli nie mit, aczkolwiek tyczy się tylko dużych dzieci.
Ostatnio zmieniony 20 gru 2011, 23:22 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: sex = poród

36
Widocznie tutejsze userki nie rodziły jeszcze. Co jest dziwne, no widywałem posty, gdzie wspominały chyba o swoich dzieciach. Może na samo wspomnienie wstają od kompa i lecą z dłoni w główkę pstryknąć dzieciaka mówiąc przy tym: masz i Ty wiesz dobrze za co!, potem szybie kilka skoków, obrót i strzał z pięty w czoło męża ze słowami: Ty też wiesz za co świnio! Po czym wracają na forum i zapominają o temacie :]
Ostatnio zmieniony 21 gru 2011, 9:07 przez caly, łącznie zmieniany 2 razy.
przepisy kulinarne * parking okęcie * perswazja

Re: sex = poród

37
ja rodzilam... i bylo to normalne przezycie szczerze mowiac chyba jestem szczesciara bo pamietam miesiaczki ktore byly przykrzejsze.

wszystko trwalo jakies 3 godziny i nie bylo bolesne az tak bardzo jak sie tego spodziewalam po tych wszystkich filmach gdzie kobiety krzycza wnieboglosy wszyscy biegaja i gotuja wode albo dra przescieradla na pieluchy.... no dobra te filmy byly historyczne.

wiec do rzeczy- porod jest naturalna rzecza.
dziwne jest to ze wladze nad cialem przejmuja sily natury ma sie wrazenie ze wszystko sie przez cialo przetacza jak przyplywy i odplywy. instynkt bierze gore nad racjonalnym mysleniem i ja np mialam wielka potrzebe uwaga- wykopania sobie nory i wejscia tam zeby rodzic. jakis atawizm sie odezwal.

w tym ze np kobiety rodza w nocy najczesciej jest wielka madrosc- podobno osrodki w mozgu odpowiedzialne za odczuwanie bolu uaktywniaja sie pod wplywem swiatla- a na porodowkach wiadomo swieca czym sie da.

porod wspominam bardzo pozytywnie duzo gorszy byl polog ale o tym sie kobietom-przyszlym matkom nie mowi.
Ostatnio zmieniony 21 gru 2011, 9:17 przez asmaani, łącznie zmieniany 2 razy.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib

Re: sex = poród

38
Nebogipfel pisze:Czyli nie mit, aczkolwiek tyczy się tylko dużych dzieci.
A dzieci teraz są ogromniaste, pisałam już zresztą o tym, że mogą utknąć w kanale rodnym, jak to było z moją siostrzenicą :/, ale koniec końców ją szczęśliwie wydobyli. Pomyśl Nebo, kiedyś dziecko rodziło się z wagą 2-3 kg, a teraz przeważnie 4kg albo i więcej a rodzi się tak samo niestety i choćby kobieta miała miednicę rozłożystą jak dąb, to nic jej po tym, jeśli kości nie rozejdą się na tyle, aby dziecko się prześlizgnęło. Mojej mamie wcale nie rozeszły się kości miednicy a ma kobiece kształty, więc naprawdę nie w tym rzecz.

Btw, ja nie rodziłam i mam nadzieję, że uda mi się odłożyć to doświadczenie przynajmniej do 30-stki, ale mam znajomą położną i bzika na punkcie akcji porodowych i ciąż, co chyba też się liczy :) Poza tym przeprowadzam wywiady pogłębione z każdą znajomą czy krewną po odbytym porodzie i moje wnioski są takie, że kobiety nie lubią o tym opowiadać...
Ostatnio zmieniony 21 gru 2011, 13:44 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: sex = poród

39
Moja kobieta urodzila dwójkę dzieci i "wypykała" je szybciutko.
Moja siostra urodzila dwójkę dzieci, oboje przez cesarkę, nie, że miała taki kaprys, pierwsza córka ledwo przeżyla. Nie znam się na anatomii kobiet, ale kazda ciąza mojej siostry była zagrożona (na szczeście dzieki postepowi medycyny, obie córki są śliczne i zdrowe, chociaż dwadzieścia lat temu nie miałyby szans na przeżycie), a dwoje dzieci Mojej Pani zostało urodzonych naturalnie i bez komplikacji.

Nie uogólniajmy :black2:
Ostatnio zmieniony 21 gru 2011, 21:17 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: sex = poród

40
No ja zostałem urodzony naturalnie i jeszcze jak byłem w brzuchu to mama zdobyła Giewont. :D Co do mojej lekkiej niedowagi to raczej obwiniam ojca. Wbrew pozorom tez może mieć wpływ na dziecko np. jak zdenerwuje..oby jednak tego nie robił.
;)
Ostatnio zmieniony 21 gru 2011, 21:20 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: sex = poród

43
Wiecie co? Nie jestem feministką, ale w jednym jest racja: jeśli facet zapładnia z powodzeniem kobietę, to może sobie i odejść, jeśli taki z niego frajer, a kobieta jest potępiana, jeśli pozbywa się ''problemu'' przez aborcję (jako likwidację życia poczętego, mimo że nikt nie wnika, czy będzie umiała i miała środki by to życie poczęte wychować i nie skończy ono jako socjalna ''sierota'' w placówce wychowawczej). No i to kobieta przeżywa cały ból. Nawet cesarskie cięcie, jest niby przy narkozie, ale łączy się z ''krojeniem'' i blizną na całe życie.
Macierzyństwo byłoby piękne całkiem, gdyby nie fizjologia...Już poza bólem przy porodzie nie wspominam o trwającym prawie miesiąc połogu- ''okres'' przez miesiąc? Może jestem niedojrzała i sama jeszcze dzieciak, ale to mnie przeraża.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2011, 2:45 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: sex = poród

45
to jeszcze nic, okres wychowywania dziecka do lat 14 bywa koszmarem o wiele większym niż sam poród. Kobiety są mordowane psychicznie i duchowo przez własne dzieci. Tak wyniszczone że przypominają wraki ludzi. To częste zjawisko w polsce.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2011, 5:27 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: sex = poród

46
Lapi- dobrze, że rozdzieliłaś antykoncepcje i stosunek przerywany, bo tego drugiego bym nie zaliczyła do pierwszej kategorii :P
Ja?! - może dlatego, że niektóre kobiety zapominają o sobie w kieracie bycia matką i gospodynią.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2011, 6:27 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: sex = poród

47
Lufi,no cóż, jeszcze dzieciaka sobie nie zrobiłam, także więc ciemna chyba nie jestem...zdaje mi się ^^ Ale np tzw. ''kalendarzyk'' też był uznawany za antykoncepcję, ale wg mnie to bzdura- okres np się spóźnia z różnych głupich przyczyn, nawet wyjazd do innego regionu i zmiany ciśnieniowe mogą namieszać, a co dopiero stres, itp. Więc jak tutaj dokładnie określić dni płodne i niepłodne...
Ja?!, no nie przesadzaj, są kobiety które odnajdują się w macierzyństwie, albo są też dzieci, które nie sprawiają kłopotów. Ja mówię głównie o ciąży, że jeśli dojdzie co do czego, problem ma naprawdę kobieta, a facet trochę mniejszy, bo ciąży na nim odpowiedzialność psychiczna, a nie fizyczna.
Ja?!, czyżbyś był ciężarną matką w poprzednim wcieleniu? :D (żart, ała, proszę nie bić)
Ostatnio zmieniony 22 gru 2011, 10:18 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: sex = poród

49
Za późno xD A ja czytałam z kolei o tym, że te plemniki na ejakulacie są już na samym penisie- po prostu jeśli facet nie umyje się po poprzednim stosunku lub masturbacji, to pozostają na resztkach zaschniętej spermy. Jakby mogło dojść do zapłodnienia w taki sposób, jak to przedstawiają, chyba byłabym już matką rocznego dzieciaka, albo przynajmniej w ciąży.Jak facet się umyje, nic nie pozostaje.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2011, 15:46 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: sex = poród

50
A higiena to tez ważna rzecz, ale tam nie chodziło o poprzedni batalion, a tak zwanych zwiadowców z aktualnego stosunku, których kiedyś nie wykrywano w badaniach, a jak już to były mało ruchliwe. Te badana, o których tam mowa są z 2011 roku i juz te chłopaki były ruchliwe. Czemu nie zaszlaś skoro tak miało by być? Wbrew pozorom chyba nie tak łatwo zajść w tą ciążę. Muszą być spełnione jakies tam warunki. Nie interesowałem się tematem na tyle by o tym poważniej podyskutować ;)
Ostatnio zmieniony 22 gru 2011, 15:57 przez caly, łącznie zmieniany 1 raz.
przepisy kulinarne * parking okęcie * perswazja

Re: sex = poród

51
to Bog stwarza dzieci wiec to Bog decyduje kiedy kto zajdzie w ciaze i z kim. taka mi sie nasuwa automatyczna odpowiedz.
sa ludzie ktorzy sie w ogole nie zabezpieczaja i zero ciazy nawet przy wielkiej checi obojga i braku przeszkod z medycznego punktu widzenia. sa ludzie ktorzy sie zabezpieczaja a tu niespodzianka.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2011, 19:19 przez asmaani, łącznie zmieniany 1 raz.
"Biada ci, o Dhil'ib. Gdyż oczy Go nie widzą; ale serca postrzegają Go dzięki wierze. Jest znany dzięki dowodom wskazującym na Niego. Nie można doświadczyć Go poprzez zmysły. O Dhil'ib. Mój Pan jest bliski wszystkim rzeczom bez dotykania ich." Ali ibn Abu Talib

Re: sex = poród

52
bo tak naprawde to plemnik nie jest konieczny do zapłodnienia. Wystarczy pewien rodzaj energii ale Bóg nie ma z tym wiele wspólnego a ciała eteryczne dwojga ludzi.
Ostatnio zmieniony 23 gru 2011, 2:56 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: sex = poród

55
no bo to jest niepokalane poczęcie :)
dużo zależy od duszy która się chce urodzić, wchodzi ona w relacje z duszą przyszłej matki i jeśli dusza dziecka jest silna to może wywołać zapłodnienie samą energią. Tak mogło być w historii Jezusa.
Komórka jajowa ma pełną informacje genetyczną by z niej powstał człowiek, plemnik służy tylko jako aktywator i jego rola jest grubo przeceniona głównie przez ego facetów. Dzieci powinny odziedziczać nazwisko swojej matki a nie ojca, Faceci to świnie i wywrócili do góry nogami tą rzeczywistość.
Ostatnio zmieniony 23 gru 2011, 12:12 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: sex = poród

58
Ja?! pisze:genetycy wiedzą że większość informacji genetycznej dziecko dostaje od matki.
To może być pocieszająca wiadomość w wymiarze osobistym :D
Ostatnio zmieniony 27 sty 2012, 14:51 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: sex = poród

59
Ja?! pisze:... dużo zależy od duszy która się chce urodzić, wchodzi ona w relacje z duszą przyszłej matki i jeśli dusza dziecka jest silna to może wywołać zapłodnienie samą energią... Komórka jajowa ma pełną informacje genetyczną by z niej powstał człowiek, plemnik służy tylko jako aktywator ...
Rozumiem, że pisząc to miałeś doskonały humor i chciałeś poprawić go innym? Ale to raczej w dziale "Dowcipy" powinieneś pisać". Tak, czy owak, mnie rozbawiłeś do łez. :black1: :black1: :black1:
Ostatnio zmieniony 27 sty 2012, 15:09 przez PiotrRosa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dla ludzi z kraju tego, gdzie kruszynę chleba ... nie warto się męczyć.

Re: sex = poród

60
na pocieszenie dla facetów
plemnik też daje informacje genetyczną dziecku mimo że w mniejszym stopniu niż komórka jajowa.
Zdarzały się samozapłodnienia i zdarzają bez udziału plemnika ale nie są możliwe bez udziału energii męskiej. Żeby powstało coś muszą być 2 energie jin i jang ;)
Ostatnio zmieniony 27 sty 2012, 15:50 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sprawy damsko - męskie”

cron