Re: Romantyk czy twardziel?

3
Na zewnątrz twardy, a wewnątrz mięciutki ;)
Ostatnio zmieniony 06 mar 2010, 21:42 przez aka, łącznie zmieniany 1 raz.
This is what makes us girls
We all look for heaven and we put our love first
Somethin' that we'd die for, it's our curse
Don't cry about it
Lana Del Rey

Re: Romantyk czy twardziel?

4
Wiadomo, że najlepszy misz - masz obydwu cech :P Byleby się nie pomerdało i w odpowiednim momencie był twardy, a w odpowiednim romantyczny, aczkolwiek nie za cukrowy i miękki, bo miodu lepkiego jednak nie lubię ;)
Ostatnio zmieniony 06 mar 2010, 21:54 przez kszynka, łącznie zmieniany 1 raz.
Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...

Re: Romantyk czy twardziel?

5
aka pisze:Na zewnątrz twardy, a wewnątrz mięciutki ;)
Otóż to :D
Taki umiarkowany zimny cynik dla innych, a dla tej jedynej misio- tulisio :P
Ostatnio zmieniony 06 mar 2010, 22:17 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Romantyk czy twardziel?

6
Sailor pisze:
aka pisze:Na zewnątrz twardy, a wewnątrz mięciutki ;)
Otóż to :D
Taki umiarkowany zimny cynik dla innych, a dla tej jedynej misio- tulisio :P
Ale czy aby na pewno "misio-tulisio", który i względem własnej baby twardy i konsekwentny nie będzie (chociaż czasem), to szczyt marzeń?;)
Ostatnio zmieniony 06 mar 2010, 22:26 przez kszynka, łącznie zmieniany 1 raz.
Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...

Re: Romantyk czy twardziel?

7
Mnie raczej chodziło o to, że od jakiegoś czasu mam przewlekłą alergię na facetów, którzy słodzą wszystkim niemal ładniejszym dziewczynom wokoło, tacy komplemenciarze pod płaszczykiem niby- szarmanckości, "gentlemaństwa". Facet ma się przymilać do swojej lubej (tylko i wyłącznie!), a nie do każdej napotkanej i jeszcze się tłumaczyć, że "on tylko stara się być miły" :rolleyes:
A konsekwencja i stanowczość bardzo mile widziane, bo mnie samej tego brakuje ;)
Ostatnio zmieniony 06 mar 2010, 22:33 przez Sailor, łącznie zmieniany 2 razy.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Romantyk czy twardziel?

8
Tę rozbudowaną wersję trawię bardziej Sailor ;)
Komplemenciarzy szarmanckich, wręcz nie lubię-nie wiem, co z takowymi zrobić, więc się najeżam :P
Wolę z mężczyznami relacje koleżeńskie, zakrawające czasami na mega rubaszność, niż na takie wydelikacone traktowanie mnie jak bańkę mydlaną ;) A u swojej męsizny, też raczej wolałabym zdecydowanie i bycie konkretnym osobnikiem ;)
Ostatnio zmieniony 06 mar 2010, 22:50 przez kszynka, łącznie zmieniany 1 raz.
Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...

Re: Romantyk czy twardziel?

12
Sailor pisze:Mnie raczej chodziło o to, że od jakiegoś czasu mam przewlekłą alergię na facetów, którzy słodzą wszystkim niemal ładniejszym dziewczynom wokoło, tacy komplemenciarze pod płaszczykiem niby- szarmanckości, "gentlemaństwa". Facet ma się przymilać do swojej lubej (tylko i wyłącznie!), a nie do każdej napotkanej i jeszcze się tłumaczyć, że "on tylko stara się być miły" :rolleyes:
A Sailor myslisz ,że ładnym dziewczynom jest z tym łatwo ,kiedy facet patrząc na nia widzi tylko ,to ,że jest ŁADNA ,nie widząc innych przymiotów ,charakteru tej ''ładnej '' kobiety ....Nie chcą czasami dostrzec nic poza tym ,że jest ładna :zemdlala:

A mi jest cięzko odpowiedziec na to pytanie ......Ja bym chciała faceta takiego ,żeby mój powikłany charakter NARESZCIE zrozumiał i akceptował taka ,jak jestem .... A czy romantyk ,czy twardziel ,ma byc dobry ,dla mnie ,dla wszystkich ........marzenia ....

Mój mąż -totalne przeciwieństwo Dorcikowej ....:diabolo:
Ostatnio zmieniony 07 mar 2010, 15:12 przez Dorcik, łącznie zmieniany 1 raz.
''..Szukam Ciebie wariatko radosna,Z gniazdem ptasim w dłoniach,Jeszcze w Tobie cień nadziei,Na zgłupienie wspólne, śmiech z niczego,I taniec w deszczu... '':) :)

Re: Romantyk czy twardziel?

13
Dorcik pisze:
Sailor pisze:Mnie raczej chodziło o to, że od jakiegoś czasu mam przewlekłą alergię na facetów, którzy słodzą wszystkim niemal ładniejszym dziewczynom wokoło, tacy komplemenciarze pod płaszczykiem niby- szarmanckości, "gentlemaństwa". Facet ma się przymilać do swojej lubej (tylko i wyłącznie!), a nie do każdej napotkanej i jeszcze się tłumaczyć, że "on tylko stara się być miły" :rolleyes:
A Sailor myslisz ,że ładnym dziewczynom jest z tym łatwo ,kiedy facet patrząc na nia widzi tylko ,to ,że jest ŁADNA ,nie widząc innych przymiotów ,charakteru tej ''ładnej '' kobiety ....Nie chcą czasami dostrzec nic poza tym ,że jest ładna :zemdlala:
Ja uważam, że jeśli kobieta chce, by dostrzeżono jej tzw. inne przymioty charakteru jak np. lotność umysłu czy cięty dowcip, to nawet wygląd Moniki Belluci jej w tym nie przeszkodzi ;) Problem w tym, że niektórym wydaje się, że mogą tylko być sobie, wyglądać i od czasu do czasu otworzyć buzię :P Poza tym, pomyśl: gdy ktoś adoruje Ciebie i wszystkie dziewczyny na imprezie np., to wartość takiego zainteresowania po pewnych czasie równa się zeru albo nawet mniej, bo w końcu zaczyna być to drażniące. Dajmy zresztą spokój urodziwnym dziewczynom, bo moja uwaga w pierwotnym zamierzeniu miała dotyczyć jedynie osobników nadmiernie wyczulonych na piękno płci przeciwnej, a nie obiektów ich komplementacji.
Ostatnio zmieniony 07 mar 2010, 16:17 przez Sailor, łącznie zmieniany 2 razy.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Romantyk czy twardziel?

14
Sailor pisze:Ja uważam, że jeśli kobieta chce, by dostrzeżono jej tzw. inne przymioty charakteru jak np. lotność umysłu czy cięty dowcip, to nawet wygląd Moniki Belluci jej w tym nie przeszkodzi ;)
No tak -jak Belluci to ja bym sama chciała tak wyglądac :slonko:
Sailor pisze:Problem w tym, że niektórym wydaje się, że mogą tylko być sobie, wyglądać i od czasu do czasu otworzyć buzię :P
A dlaczego tak sadzisz ,że ładna dziewczyna = głupia dziewczyna
Sailor pisze:Poza tym, pomyśl: gdy ktoś adoruje Ciebie i wszystkie dziewczyny na imprezie np., to wartość takiego zainteresowania po pewnych czasie równa się zeru albo nawet mniej, bo w końcu zaczyna być to drażniące.
Myslę ..drazniące zaczyna byc wtedy ,kiedy nawet z uroda przeciętna ,czy to kobieta czy mężczyzne ,za bardzo chce sie ''wybic'' w towarzystwie ....
Sailor pisze:Dajmy zresztą spokój urodziwnym dziewczynom, bo moja uwaga w pierwotnym zamierzeniu miała dotyczyć jedynie osobników nadmiernie wyczulonych na piękno płci przeciwnej, a nie obiektów ich komplementacji.
A no własnie -dajmy spokój ...ale kazdy facet jest ''wyczulony'' na piekno kobiety ...i nawet my tego Sailor nie zmienimy .....:)
Ostatnio zmieniony 07 mar 2010, 16:45 przez Dorcik, łącznie zmieniany 1 raz.
''..Szukam Ciebie wariatko radosna,Z gniazdem ptasim w dłoniach,Jeszcze w Tobie cień nadziei,Na zgłupienie wspólne, śmiech z niczego,I taniec w deszczu... '':) :)

Re: Romantyk czy twardziel?

15
Dorcik pisze:
Sailor pisze:Problem w tym, że niektórym wydaje się, że mogą tylko być sobie, wyglądać i od czasu do czasu otworzyć buzię :P
A dlaczego tak sadzisz ,że ładna dziewczyna = głupia dziewczyna
Nie, nie ja tak nie sądzę. Chodziło mi raczej o to, że sama dziewczyna też musi chcieć coś sobą reprezentować i pokazywać facetowi: Popatrz, nie grzeszę tylko urodą, ale i rozumem, zamiast spoczywać na laurach, zadowolona z tego, że się podoba, bo w końcu mężczyźni tak zaczną ją traktować- jak "lalkę".
Dorcik pisze:A no własnie -dajmy spokój ...ale kazdy facet jest ''wyczulony'' na piekno kobiety ...i nawet my tego Sailor nie zmienimy .....:)
Oczywiście i my też jesteśmy często wyczulone na atrakcyjność mężczyzn innych niż nasi, ale niekoniecznie trzeba to okazywać ;)
Ostatnio zmieniony 07 mar 2010, 17:00 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Romantyk czy twardziel?

16
Twardziel może być romantykiem,prawda?Jeśli mam wybrać pomiędzy życiowym Segalem a Rysiem z Klanu wybiorę Segala.Facet,musi być męski,co za tym idzie nieco niegrzeczny,ale z zasadami, mądry ,musi być odpowiedzialny,dobry i umieć mnie rozśmieszyć.Rozmowy o księżycu tudzież westchnienia na widok żaby to moja domena.
Ostatnio zmieniony 28 kwie 2010, 11:01 przez wredna, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Romantyk czy twardziel?

17
Lubię typ niegrzecznego chłopca.
Sama mam dość mocny charakter, mężczyzna musi dać mi radę sprostać.
Bycie kobietą daje mi jednak możliwość bycia małą dziewczynką którą trzeba przytulić, więc nieczułą skałą też nie może być.
Najlepsze rozwiązanie to twardziej, który wie jak zachować się w danej sytuacji. Czyli coś pomiędzy.
Ostatnio zmieniony 28 kwie 2010, 11:31 przez Vespertine, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Romantyk czy twardziel?

18
Chociaż, to ''pomiędzy'' czasami potrafi stworzyć niezłego Pana Nieistniejącego, haha...a oni biedni, tylko się zastanawiają później, co z nimi jest do cholery nie tak? :)
A ja nie lubię przypinać etykietek ''romantyków'' czy ''twardzielów''. Musi być nietuzinkowym, wyjątkowym człowiekiem, chociaż jak i rebel, to przeca raczej romantyk...
Ostatnio zmieniony 28 kwie 2010, 18:12 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Romantyk czy twardziel?

20
Z wyczuciem!

Jak trzeba - twardziel, jak trzeba - romantyk. Ale nie znaczy to, że gość "bez charakteru" i jak zawieje, tak on się odwróci :).

Twardziel, czyli z zasadami życiowymi, konsekwentny (ale nie chamski), zdecydowany, umiejący podejmować decyzje.

Romantyczny - bo ma uczucia i nie ukrywa ich, nie gra.

(Niestety, mam męża raczej twardziela, brakuje mi tej drugiej strony... Ale radze sobie, nadrabiam za niego :)).
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2010, 17:04 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Romantyk czy twardziel?

21
Nie będę oryginalna jeśli powiem, że obydwie te cechy to skrajności i dobrze by było żeby facet reprezentował coś po środku. Nie czuję się dobrze z gościem, który uważa, że okazywanie emocji jest czymś dla niewłaściwym dla jego płci- umiejętność powiedzenia swojej kobiecie częściej niż raz na miesiąc, że się coś do niej czuje chyba nie boli :P A przytulenie tak po prostu bez okazji też nie uwłacza godności samca jak mniemam :P Z drugiej strony facet który jest jak "ciepłe kluchy" też odpada, bo zazwyczaj idzie to w parze z uwieszaniem się na partnerce i totalną nieporadnością, a to zła cecha w związkach u obojga płci moim zdaniem. Jeśli chodzi o to jaki jest mój facet to aktualnie nie jest żaden :P, ale moje doświadczenia pozwoliły mi wyrobić sobie już zdanie i o romantykach i o twardzielach, bo różne 'przypadki' gościłam w swoim życiu ;)
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2010, 20:20 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Romantyk czy twardziel?

24
:rotfl::rotfl:
Snajper ,miło Cie ponownie widziec :)
Romantyk wymiata ....:rotfl:
Ostatnio zmieniony 30 kwie 2010, 7:01 przez Dorcik, łącznie zmieniany 2 razy.
''..Szukam Ciebie wariatko radosna,Z gniazdem ptasim w dłoniach,Jeszcze w Tobie cień nadziei,Na zgłupienie wspólne, śmiech z niczego,I taniec w deszczu... '':) :)

Re: Romantyk czy twardziel?

25
Dorcik pisze::rotfl::rotfl:
Snajper ,miło Cie ponownie widziec :)
Romantyk wymiata ....:rotfl:
Ciebie również Dorcik miło mi widzieć po dłuzszej nieobecności :beer: :)

A co do męskich ról, ja osobiście nigdy nie umiałem opowiedzieć się za byciem twardzielem czy romantykiem. :)
Ostatnio zmieniony 30 kwie 2010, 8:08 przez Snajper, łącznie zmieniany 1 raz.
Wiara nie poparta krytyczną analizą rzeczywistości jest tylko naiwnością. [img]http://img202.imageshack.us/img202/8959/jednoroecmini.png[/img]

Re: Romantyk czy twardziel?

26
Snajper pisze:Ciebie również Dorcik miło mi widzieć po dłuzszej nieobecności :beer: :)

A co do męskich ról, ja osobiście nigdy nie umiałem opowiedzieć się za byciem twardzielem czy romantykiem. :)
:tuli::tuli:
Mam nadzieje ,ze juz zostaniesz na Imladis ...a nie znikniesz ponownie na jakies 3 miesiace .....:D;)

A jeżeli chodzi o temat .....to może warto byc sobą ,tylko sobą ,nie jakims twardzielem czy romantykiem ,tylko SOBĄ ....
:):):)
Ostatnio zmieniony 30 kwie 2010, 9:11 przez Dorcik, łącznie zmieniany 1 raz.
''..Szukam Ciebie wariatko radosna,Z gniazdem ptasim w dłoniach,Jeszcze w Tobie cień nadziei,Na zgłupienie wspólne, śmiech z niczego,I taniec w deszczu... '':) :)

Re: Romantyk czy twardziel?

28
lufestre pisze:Słuszna uwaga z tym byciem sobą :) Tylko, że chyba to nie raz jest tak, że siedzimy i zastanawiamy się czego stereotypowo oczekuje od nas płeć przeciwna.
Nie wiem Lufestre ...to było juuuz tak dawno .....że naprawde nie wiem ....
Juz chyba dawno wyrosłam z tego co ode mnie oczekuje płec przeciwna ..... Jestem jaka jestem ...W swoim otoczeniu uwazana jestem za egocentryczke ,osobe zamknieta w sobie ,szczerą do bolu,zyjącą w swoim swiecie ...a tego ludzie nie lubią ...... Ale czy tak naprawde Cię znaja -watpie :)
Ale tez wydaje mi się ,że wystarczy kogos poznac ,CHCIEC ją /go poznac ,znależc to cos co inni ,postronni obserwatorzy nie zauważają i chyba nawet w najwiekszym twardzielu lub marzycielu dostrzegasz cos więcej ...cos pieknego ...i wtedy jestes w stanie takiej osobie uchylic nieba .... :)
Wystarczyc tylko chciec i zauwazyc ....
Ostatnio zmieniony 30 kwie 2010, 15:34 przez Dorcik, łącznie zmieniany 1 raz.
''..Szukam Ciebie wariatko radosna,Z gniazdem ptasim w dłoniach,Jeszcze w Tobie cień nadziei,Na zgłupienie wspólne, śmiech z niczego,I taniec w deszczu... '':) :)

Re: Romantyk czy twardziel?

29
Nassanael Rhamzess pisze:Ale mam śmiechu jak to czytam - nie wiem dlaczego...
Bo jesteś mężczyzną i nie rozumiesz pewnych rzeczy tak jak my kobiety :slonko: A tak poważnie to według mnie nie ma typowych twardzieli i typowych romantyków, facet to facet- bardzo skomplikowana osoba. Każdy facet powinien być zawsze jak najbardziej męski,i przeważnie tak jest (chyba że lubi zakładać spódniczki). Zawsze jest dzielny i odważny nawet jeśli czasem się boi,zawsze wspiera kobietę, nosi ja na rękach albo daje jej kwiaty nawet jeśli tego nie lubi, nie lubi robić ze mną zakupów i tak cudownie słychać jego oddech kiedy śpi a ja nie mogę zasnąć. Ogólnie wszyscy faceci z natury są tacy sami tak jak kobiety a reszta to kwestia tego jak go wychowali rodzice i czego go nauczyli.....
Mój facet jest po prostu facetem i zawiera w sobie wszystkie cechy jakie ma każdy facet z dodatkiem tego iż bardzo szanuje kobiety,liczy się z ich zdaniem,milczy kiedy ja " dziamgam.." a jemu uszy puchną, daje mi kwiaty i szybko wybacza,pomaga w domu i poza tym ciężko pracuje. Chyba mam szczęście :ach:
Ostatnio zmieniony 16 cze 2010, 21:30 przez imięBoga, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak spękana ziemia wody....
Tak ja chwili zrozumienia łaknę...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sprawy damsko - męskie”

cron