Re: Przyjaźń w wydaniu damsko-męskim. Możliwa?
: 23 maja 2014, 11:39
No i znowu wypada mi podpisać się dwiema rękami i całym sobą, pod tym, co pisze Lidka.Lidka pisze:A mnie się, wydaje, że w przyjaźni nie musimy do końca rozumieć drugiej osoby. Ważne, że ją akceptujemy, że dajemy jej wsparcie, że może na nas liczyć w każdej sytuacji, choćby na naszą obecność przy niej duchem (bo ciałem nie zawsze się da). Takie poczucie wspólnoty z kimś w szczęśliwych chwilach zwielokrotnia szczęście, a w trudnych - ujmuje ciężaru.
Dokładnie tak samo czuję.
Przyjaźń pracuje na zupełnie innych poziomach wibracji niż sex.
Jak można to mylić?
Nie o seks chodzi w przyjaźni.Lidka pisze:A czy to jest mężczyzna czy kobieta? Bez znaczenia. W przyjaźni seksualność nie powinna wchodzić w grę, nie o nią tu chodzi .
Tak, to prawda.
Jednak dodam tu coś od siebie, takiego stricte kwiatkowego, nikt nie musi się z tym zgadzać.
Czasem człowiek potrzebuje sexu i jeśli go nie ma to spala się jak ćma w płomieniu świecy.
Po prostu tak bywa.
Jeśli przyjaciel, przyjaciółka pomoże mu z tego stanu się wydobyć, to nie widzę w tym nic złego, a raczej dopełnienie przyjaźni.
Oczywiście nie kojarzcie tego z obowiązkiem, z powinnością.
Przyjaźń nie polega na świadczeniu sobie obowiązków.
To są działania serca.