Haaaj! :*
Skłaniam się bardziej ku trampeczkom (w H&M widziałam piękne)
No widzisz, a u nas nie ma takich :/ Ale te rozreklamowane torebeczki z kwiatowego materiału i czegoś skóro- podobnego są i naprawdę fajnie się prezentują, tylko że ja np. nie noszę brązów, a taka torebka bądź co bądź wymaga butów czy kurtki w podobnej tonacji.
Nie wiem też kto to Dona. Zdaje się, że nie ma już dla mnie ratunku ;P
Dona to druga siostra Bruk (taka wychudzona (nawet jak na ichniejsze standardy), wysolarowana, utleniona na jasny blond), matko że też ja Ci muszę wykładać takie rzeczy
Nabyłam 3 błyszczyki, wielki żel pod prysznic o zapachu lawendowym, korektor pod oczy, odżywkę do rzęs, złotą kredkę do oczu, itd.
A jakież to błyszczyki?
Ja jestem uzależniona od tego z pędzelkiem Miss Sporty- idealny, ale szybko mi się kończy (po ok.2tyg.), więc jak na błyszczyk to średnia wydajność.
Popieram złoto, bo sama się w nie obkupuję, tzn. w stare zbrązowiałe złoto ostatnio, ale złotą kredkę też mam. Świetnie to wygląda przy zielonych/zielonkawych oczach- dobry wybór
Zajdź jeszcze do Natury i przyjrzyj się serii Colour&shine od Essence, są tam pojedyncze cienie złoto- brązowe, odcień nazywa się Fabulous (nr 01) i jest boski
Z kolei też od Essence można nabyć podobny kolorystycznie eyeliner- Metal Glam się zowie seria, a odcień: Got a date?
Zazdroszczę tego płynu, przypomniał mi się Dreamy Skin, a ja teraz na mydłach dla niemowląt jadę i ewentualnie grzeszę z solami do kąpieli, ale muszę poszukać takiej bez barwników jednak...
Próbowałam też uświadomić mojej mamie jak to jest kiedy ktoś nie podoba ci się wizualnie, ale jego wiedza i inteligencja sprawiają, że zaczyna Ci się podobać (znów to u siebie zaobserwowałam), ale mami nie chwytała za bardzo o co mi chodzi i pewnie uznała, że to moja kolejna fanaberia.
Nie martw się, moja też tego nie kuma, ale tak już jest jak się spotyka miłość życia jako
młode dziewczę (a właściwie moi rodzicie znali się od zawsze) i nie ma podobnych dylematów. Moja mama w ogóle twierdzi, że jak się człowiek zakocha, to nie duma nad tym bezproduktywnie, tylko działa :rolleyes:, a u mnie jest odwrotnie, dlatego umiarkowanie dzielę się z nią moimi zagwostkami.
Ja Cię za to świetnie rozumiem i mam nawet pewne podejrzenia
Czyżby chodziło o rapującego pana mgr albo promotora?
Franek 21 kończy dwa lata (ale to zleciało) i z tej okazji w niedzielę jest impreza, na którą poproszono mnie o upieczenie tego migdałowego tortu, który piekłam na nowy rok. To miłe, że wolą zamówić u mnie niż w cukierni.
Hoho, jaki duży męsczyzna z niego
A pamiętam, jak pisałaś (jeszcze na Słonecznym), że się urodził, czas zdecydowanie powinien wrzucić na luz, bo ani się obejrzymy, a będziemy szperać w drogeriach za farbami na pokrycie siwizny :/
To BARDZO miłe, ale też zasłużone uznanie
Ja mam w niedzielę imprezę rodzinną imieniny dziadka i też wypadałoby coś przyszykować, nie zostało wiele czasu, a mnie brak pomysłu... Taka mało kreatywna ostatnio jestem...
Próbowałam napisać coś z rana, ale tylko pobuszowałam po pudlach i papilotach i porozczulałam się mailami od psiółki- jedna z niewielu osób, jakie znam, która zdaje się mnie naprawdę rozumieć i zawsze wiem, że nie zostawi mnie bez dobrego, wspierającego słowa, nie serwuje też banałów na odczepne i nie dobija wynurzeniami na temat potęgi miłości
(btw, Ty też się wliczasz w tę kategorię :*) Szkoda tylko, że mieszka zagranicą, bo znamy się od zerówki i brakuje mi jej łokropnie :/
Potem jadę sobie na wieczorny wykładzik, a przedtem zaliczę moje ulubione czytelnie z wiecznie psującymi się kserokopiarkami- upojne popołudnie po prostu.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson