Re: Rozmowy trzech dam :)

1291
Heeeej! :*
Założę się, że on widzi siebie w innych rolach :P
Zgadłaś, chce być elektro- mechanikiem. Co to w ogóle jest? :crez:
Mnie też kiedyś namawiali na weterynarię, bo niby mam podejście do zwierząt i mnie lubią, ale dla mnie to zbyt brudna robota ;P
Gdyby ograniczyła się do podcinania pazurków słodkim pieseczkom albo aplikowaniu im zastrzyków, dałoby się przeżyć, ale... praca z bydłem rogatym, kastracje bleeeeeeeeee...

A propos psów, to wczoraj w Miami Ink Ami i Darren zaprezentowali swoje psy- A. ma jakąś dobermankę czy coś w tym stylu, nie znam się, ale w każdym razie pies był słusznej postury, a D. miał malusiego cziłkę chyba, no i ten malutki okazywał, że tak to ujmę, wielkie entuzjazm w stosunku do suczki, genialnie to wyglądało, jak próbował wiadomo- co i nijak nie dało rady ;P Chociaż i tak najlepszym momentem było to, kiedy Ami podniecał się, że ma dzisiaj tatuować brazylijską modelkę, stwierdził: dla takich chwil chce się żyć, a potem weszła ta modelka i... była po pierwsze napompowaną kulturystką, a po drugie wyglądała jak transwestyta (najpierw pomyślałam, ze to trans, ale potem czytałam, że wskutek przyjmowania hormonów i sterydów zmienia się twarz, głos itd. na męskie) mina Amiego przygotowanego na jakąś latynoską piękność była bezcenna, ale nie kontynuowali tego wątku :P
Rany, to zakrawa na zboczenie. Przez Ciebie wizja pisania mojego eseju zaczęła mi się jawić jako koszmar.
Masz dobre przygotowanie z poprzedniego kierunku, kto to poprawnie napisze jak nie Ty?! :)

Zdałam analizę na 4,5!!! :ach: Wynik ten wskazuje na to, iż nie było zadań związanych z moją ukochaną regresją logistyczną ;) Jestem mega happy i w nagrodę poszłam na zakupy, najcenniejszymi łupami są czarna bluzka z falbanką, ale taką po obu bokach koło guzików, nie jakimś żabotem i bransolety w kolorze starego złota z roślinną rozetką. W Butiku były szale po 4,5zł i to wcale niegłupie- wybrałam sobie czarny szydełkowany (trochę to wygląda jak koronka) ze srebrną nitką i karminowo czerwony falbaniasty (ja nazywam takie coś "farfoclem" i z reguły mi się nie podoba, ale ten mój ma fajne warstwy odstających kudełków i jest mięciuśki). Jestem zaspokojona, jak rzadko :D Poza tym muszę kupić jeszcze w tym sezonie lekką, wiosenno- jesienną kurtkę, bo stara (czarna) mi wypłowiała i widziałam dziś fajną czerwoną w Mohito, ale kosztuje tyle co nie byle jaki płaszcz gdzie indziej, więc sama nie wiem...

Rozkoszniackich :moj:
Ostatnio zmieniony 02 lut 2011, 20:43 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Rozmowy trzech dam :)

1292
Hej! :*
Gdyby ograniczyła się do podcinania pazurków słodkim pieseczkom albo aplikowaniu im zastrzyków, dałoby się przeżyć
I przy każdym takim zastrzyku wylewałabym wiadro łez. Nie, ja mam za miękkie serce do tego.
Ami i Darren zaprezentowali swoje psy
OMG, kocham tych panów i niektóre akcje w Miami Ink są naprawdę bezcenne- faceci są jednak zdecydowanie zabawniejsi od pań.
A propos- ostatnio zakomunikowałam mamie, że na wiosnę zaczynam odkładać na tatuaż. Mami jest dzielna i przyjęła tę gorzką pigułkę ze stoicyzmem. Zapytała tylko na jaki, ale tego nie potrafię określić w tej chwili ;D Chciałabym jakiś napis wzdłuż lewego ramienia, w tym miejscu gdzie nosi się torebkę- ju noł.
Zdałam analizę na 4,5!!!
Grateczki! :* Zakupy faktycznie udane, aż zazdroszczę. Ja też zdałam ten wczorajszy egzamin i dotrwałam do końca sesji :D Nawiedziłam z tej okazji Rossmana i kupiłam tusz ( Max Bold Curves Rimmel'a) i lakier do paznokci, szary z (łof kors) metalicznym połyskiem.
Jestem tak okropnie zmęczona, że ledwo mrugam oczami. Jednak dwa tygodnie w permanentnym stresie robi swoje.
ps. ciekawe czy te choinki i mikołaje w emotach zostaną tu do przyszłego bożego narodzenia ;P
Ostatnio zmieniony 03 lut 2011, 20:20 przez aka, łącznie zmieniany 1 raz.
This is what makes us girls
We all look for heaven and we put our love first
Somethin' that we'd die for, it's our curse
Don't cry about it
Lana Del Rey

Re: Rozmowy trzech dam :)

1293
Heeej! :*
aka pisze:OMG, kocham tych panów i niektóre akcje w Miami Ink są naprawdę bezcenne- faceci są jednak zdecydowanie zabawniejsi od pań.
Lubię Kat (a propos, to widziałam osttanio na Pudlu, że zaręczyła się z jakimś podtatusiałbym panem, siwym, satecznym i w ogóle- fajnie razem wyglądają;)) i uważam, że jest piękna- przede wszystkim z gracją nosi tatuaże, jakby się z nimi urodziła. Ale faceci są rzeczywiście bezkonkurencyjni.
A propos- ostatnio zakomunikowałam mamie, że na wiosnę zaczynam odkładać na tatuaż. Mami jest dzielna i przyjęła tę gorzką pigułkę ze stoicyzmem. Zapytała tylko na jaki, ale tego nie potrafię określić w tej chwili ;D Chciałabym jakiś napis wzdłuż lewego ramienia, w tym miejscu gdzie nosi się torebkę- ju noł.
Fajne miejsce, wzdłuż przedramienia, po zewnętrznej stronie też to fajnie wygląda. A może koło kości miednicznej na brzuchu albo na krzyżach na pleckach? Byłoby maksymalnie nasty&sexy ;) Ja dumam nad percingiem w chrząstce (już kiedyś miałam, ale był schrzaniony i musiałam się pozbyć kolczyka), tylko że- nie dam sobie już go zrobić wenflonem, bo mam przykre wspomnienia, a z kolei ten tzw. pistolet do kolczykowania jest jednak sprzętem wysokiego ryzyka, bo jego się nie dezynfekuje w całości i czytałam o przypadkach zarażenia się wirusem żółtaczki poprzez taki sprzęt. Kurczę, naprawdę mi się podoba taki detalik, poza tym, nie chwaląc się, mam kształtne uszy, w sensie małżowiny i byłby okazja bardziej to zamanifestować.
Twoja mama jest bardziej luzacka niż moja, jestem pewna że nie ustałaby dopóki nie wybiłaby mi z głowy pomysłu z tatuażem, obrusza się nawet, kiedy popadam w zachwyty nad Miami Ink :crez:
Ja też zdałam ten wczorajszy egzamin i dotrwałam do końca sesji :D
Dobra robota! I tez oczywiście winszuję happy end-u :witka:
Nawiedziłam z tej okazji Rossmana i kupiłam tusz ( Max Bold Curves Rimmel'a) i lakier do paznokci, szary z (łof kors) metalicznym połyskiem.
Dawno nie miałam tuszu z Rimmela a widzę, że pojawiły się jakieś nowości, ten Twój chyba też do nich należy... Sama zainwestowałam ostatnio w Miss Sporty Lash Millionaire i jest beznadziejny. Skusiła mnie promocyjna cena, ale oddałam go mamie, teraz chyba wrócę do Maybelline, bo trochę się stęskniłam za serią Volume, po której rzęsy są jak firanki :D
ps. ciekawe czy te choinki i mikołaje w emotach zostaną tu do przyszłego bożego narodzenia ;P
A wiesz, że też się nad tym zastanawiam ;) Jak dojdą jeszcze na wiosnę zające, kurczaki i pisanki, to forum już mi się w ogóle przestanie ładować- strach pomyśleć, co to będzie ;P

Słitaśnych :moj:
Ostatnio zmieniony 03 lut 2011, 21:01 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Rozmowy trzech dam :)

1294
widziałam osttanio na Pudlu, że zaręczyła się z jakimś podtatusiałbym panem, siwym, satecznym i w ogóle- fajnie razem wyglądają
No to teraz nieźle dałaś :P Ten "podtatusiały" pan to Jesse James, były mąż Sandry Bullock, który zdradzał ją z tabunami brzydkich kochanek (coś jak Tiger W.) i to generalnie menda jest. Jak można zdradzać taką fajną żonę? W życiu tego nie pojmę.
A może koło kości miednicznej na brzuchu albo na krzyżach na pleckach? Byłoby maksymalnie nasty&sexy
Nie wiem dlaczego, ale nie podobają mi się tatuaże w tych miejscach. Poza tym robię je nie dlatego żeby to wyglądały sexy, tylko żeby coś znaczyły, przedstawiały i były mi bliskie. Trudno coś takiego tatuować koło tyłka ;)
Twoja mama jest bardziej luzacka niż moja, jestem pewna że nie ustałaby dopóki nie wybiłaby mi z głowy pomysłu z tatuażem, obrusza się nawet, kiedy popadam w zachwyty nad Miami Ink
Pogodziła się już z tym moim zamiłowaniem do dziar, natomiast jak mówię coś właśnie o nowych kolczykach w uszach to się strasznie obrusza.
Jestem jak najbardziej za tym żebyś zaszalała, tylko musisz znaleźć dobry salon. Raz przez pistolet musiałam wyjąć dwa kolczyki, bo cały czas dziurki mi ropiały:/ Sterylność to podstawa.
Dawno nie miałam tuszu z Rimmela a widzę, że pojawiły się jakieś nowości, ten Twój chyba też do nich należy...
Jest w zielonym opakowaniu i to chyba faktycznie nowość.
Sama zainwestowałam ostatnio w Miss Sporty Lash Millionaire i jest beznadziejny.
Niska cena to zły doradca, bo człowiek zazwyczaj się na nią połasi a potem jest klops. Chociaż np. mascary z Evelline drogie nie są, a naprawdę dają radę.
Jak dojdą jeszcze na wiosnę zające, kurczaki i pisanki, to forum już mi się w ogóle przestanie ładować- strach pomyśleć, co to będzie ;P
No ale przecież ludzie używają wszystkich emot i są one niezbędne do funkcjonowania forum, a my tu tak marudzimy :P
Słitaśnych :moj:
Ostatnio zmieniony 03 lut 2011, 22:03 przez aka, łącznie zmieniany 1 raz.
This is what makes us girls
We all look for heaven and we put our love first
Somethin' that we'd die for, it's our curse
Don't cry about it
Lana Del Rey

Re: Rozmowy trzech dam :)

1295
Haaaj! :*
Ten "podtatusiały" pan to Jesse James, były mąż Sandry Bullock, który zdradzał ją z tabunami brzydkich kochanek (coś jak Tiger W.) i to generalnie menda jest. Jak można zdradzać taką fajną żonę? W życiu tego nie pojmę.
Aaaaacha... Ja kiedyś tylko rzuciłam na to okiem i wydało mi się, że to jakiś starszy pan jest i wcale do Kat nie pasuje. A Sandra rzeczywiście jest wspaniała, mam do niej sentyment, bo wiadomo- jaki film z nią uwielbiam, ale facet to chyba seksoholik, uzależnienie tłumaczy w jakimś stopniu tę sytuację.
Nie wiem dlaczego, ale nie podobają mi się tatuaże w tych miejscach. Poza tym robię je nie dlatego żeby to wyglądały sexy, tylko żeby coś znaczyły, przedstawiały i były mi bliskie. Trudno coś takiego tatuować koło tyłka
Oj, wg mnie ciało jest piękne i nie ma gorszych i lepszych części, a na brzuchu czy na plecach tatuaż też "coś" znaczy, w dodatku można jednocześnie podkreślić atuty :P W sumie nie podobają mi się chyba tylko obrazki na udach, bo uda w ogóle mają nieciekawy kształt ;)
Jestem jak najbardziej za tym żebyś zaszalała, tylko musisz znaleźć dobry salon. Raz przez pistolet musiałam wyjąć dwa kolczyki, bo cały czas dziurki mi ropiały :/ Sterylność to podstawa.
Bo ten pistolet generalnie jest inwazyjnym narzędziem i może nawet trwale uszkodzić ucho. Najbezpieczniejsze są właśnie wenflony w przypadku np. nosa i innych chrząstek, ale... to jest bardzo bolesne, ranka może być poszarpana i trudniej się goić, no i leci krew, u mnie to krwawiło przez kilka dni jeszcze przy każdym ruchu. Nie ma idealnego rozwiązania :(

Wstałam dzisiaj po 10, odespałam chyba wszystkie stresy. Zmusiłam mamę do nałożenia mi farby- od razu lepiej się czuję, kiedy mam ciemniejsze włosy, jak nowo narodzona co najmniej :D Potem zrobiłyśmy ruskie pierogi, pooglądałam tv (zaczęłam ogl. jakiś rosyjski film fantastyczny, w ktorym podobno grał Domagarow, ale po godzinie nie zauważyłam go tam, a potem nie było jakiś czas prądu i z mojego napalenia nic nie wyszło) i zabrałam się za Desperację Kinga. Słowem- słodkie lenistwo :)

Rozkoszniackich :moj:
Ostatnio zmieniony 04 lut 2011, 21:24 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Rozmowy trzech dam :)

1296
Heloł! :*
Ja kiedyś tylko rzuciłam na to okiem i wydało mi się, że to jakiś starszy pan jest i wcale do Kat nie pasuje.
Miał zakryte tatuaże i stąd ta zmyłka. Wyszło na jaw w jakiej dziedzinie moja wiedza jest największa ;P
A Sandra rzeczywiście jest wspaniała, mam do niej sentyment, bo wiadomo- jaki film z nią uwielbiam
Wiadomo ;D Ja też ją lubię, w duecie z Hugh Grantem sprawiła, że tarzałam się ze śmiechu.
facet to chyba seksoholik, uzależnienie tłumaczy w jakimś stopniu tę sytuację.
Taaa, ciekawe czy już jest uleczony. Nawet sobie nie wyobrażam jak bardzo to musi być upokarzające dla żony. Gdybym ja została zdradzona to chyba bym zabiła, serio.
na brzuchu czy na plecach tatuaż też "coś" znaczy, w dodatku można jednocześnie podkreślić atuty
Na plecach owszem, ale nie poniżej pasa. Bardzo pejoratywnie mi się to kojarzy i nic na to nie poradzę.
Najbezpieczniejsze są właśnie wenflony w przypadku np. nosa i innych chrząstek
Nie wiem jak można przebić ucho wenflonem i chyba nie chcę być bogatsza w tę wiedzę ;)
Słowem- słodkie lenistwo
Faaajnie :) Ja nie spałam dobrze i dalej nie jestem do końca wypoczęta. Wybrałam się za to na szoping z mami i kupiłam sobie t-shirt i kapcie: baletki-krowy. Są łaciate, mają oczy, nos i odstające uszy po bokach :D
ps. narobiłaś mi ochoty na pierogi ;P
Ostatnio zmieniony 04 lut 2011, 22:56 przez aka, łącznie zmieniany 1 raz.
This is what makes us girls
We all look for heaven and we put our love first
Somethin' that we'd die for, it's our curse
Don't cry about it
Lana Del Rey

Re: Rozmowy trzech dam :)

1297
Haaaj! :*
Miał zakryte tatuaże i stąd ta zmyłka. Wyszło na jaw w jakiej dziedzinie moja wiedza jest największa ;P
A u mnie wyszło zacofanie i totalna ignorancja w tak doniosłych tematach ;) Dobrze, że mnie uświadomiłaś, bo dalej żyłabym w przeświadczeniu, że K. znalazła sobie jakiegoś nobliwego staruszka ;P
Wiadomo ;D Ja też ją lubię, w duecie z Hugh Grantem sprawiła, że tarzałam się ze śmiechu.
Poza tym jest piękna, ma rozbrajający uśmiech, migdałowe oczy i włosy, których zazdroszczę jej od zawsze.
Taaa, ciekawe czy już jest uleczony.
Wątpię i na miejscu Kat nie zawracałabym sobie kimś takim wytatuowanej główki.
Gdybym ja została zdradzona to chyba bym zabiła, serio.
Zwłaszcza, gdyby ta wiadomość obiegła świat lotem błyskawicy razem z fotą obleśnej nazi- prostytutki ;) Ale wiem, to nie jest zabawne, Ja ten na pewno planowałabym zbrodnię, ale znając moje nastawienie do życia, ostatecznie pewnie skończyłoby się na załamaniu nerwowym (moim oczywiście).
kupiłam sobie t-shirt i kapcie: baletki-krowy. Są łaciate, mają oczy, nos i odstające uszy po bokach :D
Matko, ja też takie chcę!!! :D Muszą być przesłodkie :)
ps. narobiłaś mi ochoty na pierogi ;P
No to do roboty! :P

Popadłam w totalny letarg i postanowiłam sobie, że jutro zacznę czytać coś inteligentnego do pracy, bo tak dalej być nie może. Poza tym- nuda. Moje psiółki rzuciły się na czerwone okrycia wierzchnie, a ja przecież sobie upatrzyłam te kurtkę w Mohito, ale nie będziemy tak we trzy brylować na czerwono :/ Trochę mnie to zbiło z tropu, ale wszystkie kurtki i płaszcze mam czarne i poczułam, że zbliża się czas, aby to nieco urozmaicić kolorystycznie. Biorąc pod uwagę alternatywę do czerni, jest nią raczej tylko czerwień, w dodatku jeśli chodzi o kurtkę, którą będę nosić dość często. Ale mam problem, no nie? :P
Ostatnio zmieniony 06 lut 2011, 18:28 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Rozmowy trzech dam :)

1298
Hej! :*
Ja ten na pewno planowałabym zbrodnię, ale znając moje nastawienie do życia, ostatecznie pewnie skończyłoby się na załamaniu nerwowym (moim oczywiście).
Zbrodnia to za dużo, bo po co jeszcze potem marnować życie w więzieniu ;) Zresztą wiadomo jak to ze mną jest jeżeli chodzi o zemsty ;P
Matko, ja też takie chcę!!
Do nabycia w Realu ;D
No to do roboty!
A weź. Dziś robiłam po raz pierwszy w życiu pączki i było to niezwykle traumatyczne przeżycie. Nie wiem kiedy znów będę miała ochotę na pichcenie.
Obecność Franka wynogradziła mi wszystko i chyba dopiero dzięki niemu zapomniałam o problemach, a moja głowa się zresetowała. Moja kochana słodzizna :)
Popadłam w totalny letarg i postanowiłam sobie, że jutro zacznę czytać coś inteligentnego do pracy, bo tak dalej być nie może
Trochę lenistwa i odpoczynku przecież jest wskazane. Tłumacz sobie, że musisz poczekać na wenę twórczą ;P Moja wena jest zmuszona przyjść, bo trzeba napisać esej, a jeszcze nawet tematu nie wymyśliłam.
Ale mam problem, no nie?
To jest bardzo ważka kwestia, serio. I chyba faktycznie musisz pomyśleć nad inną kurtką, bo takie paradowanie we trzy to średnia sprawa. W ogóle podziwiam Twoje kolorystyczne szaleństwo- u mnie w grę wchodzi czarny i ewentualnie khaki. Jakbym wyskoczyła w czerwonej kurtce to miałabym wrażenie, że widać mnie nawet z księżyca ;)
Ostatnio zmieniony 06 lut 2011, 19:08 przez aka, łącznie zmieniany 1 raz.
This is what makes us girls
We all look for heaven and we put our love first
Somethin' that we'd die for, it's our curse
Don't cry about it
Lana Del Rey

Re: Rozmowy trzech dam :)

1299
Do nabycia w Realu ;D
Nie chodzę Do Reala z powodu złych wspomnień :/ Kiedyś po maturze próbowałam tam pracować i obrzydziło mi tę sieć.
A weź. Dziś robiłam po raz pierwszy w życiu pączki i było to niezwykle traumatyczne przeżycie.
Ja lubię smażyć pączki i teraz to Ty narobiłaś mi ochoty :)
Moja wena jest zmuszona przyjść, bo trzeba napisać esej, a jeszcze nawet tematu nie wymyśliłam.
Na jaki przedmiot?
To jest bardzo ważka kwestia, serio. I chyba faktycznie musisz pomyśleć nad inną kurtką, bo takie paradowanie we trzy to średnia sprawa.
Ich czerwone wariacje są bardziej zimowe niż wiosenne, więc w tym upatruję szansę dla siebie ;)
W ogóle podziwiam Twoje kolorystyczne szaleństwo- u mnie w grę wchodzi czarny i ewentualnie khaki. Jakbym wyskoczyła w czerwonej kurtce to miałabym wrażenie, że widać mnie nawet z księżyca ;)
Czerwień jest u mnie na równi z czernią, a poza tym pojawiają się jeszcze granaty, ciemne zielenie, śliwki i fiolety, szarości, czasem nawet beże, więc rzeczywiście- obłęd ;D Do czerwonego trudno się przekonać, ale to naprawdę fajny, energetyzujący kolor- kup sobie w nim coś, a przekonasz się sama :) Ja ma różne fazy na kolory, choć czerń od jakichś 10-ciu lat zdecydowanie dominuje ku rozpaczy mamy :P

Rozkoszniackich :moj:
Ostatnio zmieniony 06 lut 2011, 21:36 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Rozmowy trzech dam :)

1300
Heloł! :*
Na jaki przedmiot?
Państwo w ujęciu socjologicznym. Dziś zrobiłam postęp, bo wymyśliłam temat, tzn. jego zarys ;P Uznałam, że napiszę o koncepcji państwa według Platona i powiążę to z Utopią Morusa- mało socjologiczne, ale co tam.
Do czerwonego trudno się przekonać, ale to naprawdę fajny, energetyzujący kolor- kup sobie w nim coś, a przekonasz się sama
Coś tam mam, ale nie sięgam po to zbyt chętnie. Czarny jest królem wśród kolorów i basta ;D Ostatnio i tak wprowadziłam trochę innych barw (ku uciesze mamiczki) i staram się nie być już taką czarną wdową :P
Kolejny dzień przeciekł mi przez palce- jak się jutro nie ogarnę to będzie bardzo niedobrze. Jestem w nastroju kontemplacyjno- refleksyjno-nostaligczno-wizjonerskim i naprawdę nie mam głowy do zajmowania się przyziemnymi sprawami ;P
Ostatnio zmieniony 07 lut 2011, 23:09 przez aka, łącznie zmieniany 1 raz.
This is what makes us girls
We all look for heaven and we put our love first
Somethin' that we'd die for, it's our curse
Don't cry about it
Lana Del Rey

Re: Rozmowy trzech dam :)

1301
Heeeej! :*

Przez ostatnie trzy dni cierpiałam z powodu braku Internetu, ale już wróciłam do świata on line, po części co prawda, bo forum ładowało mi się z 10 minut i mam nadzieję, że dam radę się wylogować potem…
Narobiłaś mi apetytu na pączki i w poniedziałek wybrałyśmy się z matulą do dziadków i zrobiłyśmy oponki :P Mina dziadka, kiedy zobaczył moje czarne paznokcie przy wykrawaniu ciasta- bezcenna ;) Wtorek spędziłam na sprzątaniu i pieczeniu, bo wczoraj miałam nalot pisółek – dostałam t – shirt z pingwinem cierpiącym na wytrzeszcz – jest tak kjutaśny i infantylny, że nie mogę :D
Jak tam esej? Gotowy już? Platon i Morus należą w pewnym sensie do prekursorów socjologii, poza tym są dość ciekawymi myślicielami (choć u mnie osobiście prym wiedzie Machiavelli;)), więc praca na pewno będzie udana :tak:

Jutro skrobnę coś więcej :)

Rozkoszniackich :moj:
Ostatnio zmieniony 10 lut 2011, 21:28 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Rozmowy trzech dam :)

1302
Heeeej! :*
Tak myślałam, że net Ci nawalił i jestem rada, że już wróciłaś :)
dostałam t – shirt z pingwinem cierpiącym na wytrzeszcz
Ten wytrzeszcz brzmi niepokojąco, ale domyślam się, że i tak jest kjutaśny ;P A co upiekłaś?
Jak tam esej? Gotowy już?
Gotowy i wysłany do wykładowcy. Szło mi to jak krew z nosa, ale w końcu to wymęczyłam.
Dziś rano wstałam, słońce pięknie świeciło, śniegu już nie ma i jak wyszłam do miasta to czułam się tak wiosennie i radośnie (tak, dobrze czytasz :P), że aż uśmiechałam się do ludzi. Zahaczyłam o Rossmana i zobaczyłam przecenę biżuterii, więc nabyłam 8 par kolczyków za 15 zł. Do tego jeszcze przepiękny lakier, który mieni się niezliczoną ilością brokatowych drobinek- cudeńko. Moje zaspokojenie osiągnęło szczyty. Niestety w drodze do domu zaczął mnie boleć brzuch i trzymało mnie ponad trzy godziny. Zażyłam w sumie 4 tabletki, które nie pomagały i w zasadzie marzyłam żeby ktoś mnie dobił, bo już nie mogłam wytrzymać. Masakra. Całe szczęście, że nie przytrafiło mi się to na uczelni.
Ten ból dobrze korelował (zaleciało statystyką ;P) z moim wewnętrznym bólem, bo mój kontemplacyjny nastrój zaowocował w nieciekawe wnioski i wesoło nie jest. Do tego słucham jeszcze rzewnych piosenek, więc już totalnie się pogrążam :rolleyes:
Jutro skrobnę coś więcej
Oby :)
Ostatnio zmieniony 10 lut 2011, 22:10 przez aka, łącznie zmieniany 1 raz.
This is what makes us girls
We all look for heaven and we put our love first
Somethin' that we'd die for, it's our curse
Don't cry about it
Lana Del Rey

Re: Rozmowy trzech dam :)

1303
Haaaaj! :*
A co upiekłaś?
Sernik na kruchym cieście z nakładką kokosową. Smakował i zapakowałam im jeszcze do domu, nie otrzymałam jak na razie sygnałów o żadnych zatruciach pokarmowych ;)
Gotowy i wysłany do wykładowcy. Szło mi to jak krew z nosa, ale w końcu to wymęczyłam.
Czyli sesja już ostatecznie z głowy :) Ja czekam na wieści od pana dra i jutro minie 10-ty dzień, a tu zero odpowiedzi, ale do innych też nie napisał, więc wnioskuję, że wszyscy zaliczyli i autograf strzeli nam w nadchodzącym tygodniu na zajęciach z nim.
Dziś rano wstałam, słońce pięknie świeciło, śniegu już nie ma i jak wyszłam do miasta to czułam się tak wiosennie i radośnie (tak, dobrze czytasz :P), że aż uśmiechałam się do ludzi.
Ekhem... u nas był porywisty wiatr, ujemna temperatura oraz śnieżyca na przemian z marznącym deszczem. Musiałam niestety wyjść z domu i doświadczyłam wszystkich tych przyjemności. Tak więc szykuj się, bo już jutro i W-wa może zostać tak ciężko doświadczona :P Tez się czasem czuję radośnie- kilka razy do roku, więc w jakimś stopniu jestem w stanie zrozumieć Twój stan dzisiejszy.
Zahaczyłam o Rossmana i zobaczyłam przecenę biżuterii, więc nabyłam 8 par kolczyków za 15 zł.
Rozdawali je prawie za darmo!!!, to skandal, bo u nas nic nie przecenili, buuu... A niedawno widziałam takie fajne etno klimaciorki w ramach rossmanowkiej biżuterii, rzuciłabym się na takie błyskotki, gdyby je obtanili, a za taką cenę to już w ogóle.
Moje zaspokojenie osiągnęło szczyty. Niestety w drodze do domu zaczął mnie boleć brzuch i trzymało mnie ponad trzy godziny. Zażyłam w sumie 4 tabletki, które nie pomagały i w zasadzie marzyłam żeby ktoś mnie dobił, bo już nie mogłam wytrzymać. Masakra. Całe szczęście, że nie przytrafiło mi się to na uczelni.
Wiem jak to jest :pociesz: W takich przypadkach działa najlepiej (na mnie przynajmniej) taki lek w proszku Nimesil- ból mija jak ręką odjął, ale moja lekarka nie chce mi tego przepisywać i zaleca ziołowy Skopolan :rolleyes:
Ten ból dobrze korelował (zaleciało statystyką ;P) z moim wewnętrznym bólem, bo mój kontemplacyjny nastrój zaowocował w nieciekawe wnioski i wesoło nie jest.
Czasem myślenie wbrew pozorom boli :/, najszczęśliwsi są ci, którzy się w tym oszczędzają, ale jak wiadomo nam nie dane przynależeć do tej grupy.
Do tego słucham jeszcze rzewnych piosenek, więc już totalnie się pogrążam :rolleyes:
Zabrałam się za wyszukiwanie ślubnej sukni i pieśni na pierwszy taniec (powstrzymałam się przed oglądaniem katalogów z pierścionkami)- booooże, jak ja nienawidzę u siebie takich faz, to wręcz chore i dziwaczne, masochistyczne również, chyba już wolałabym te rzewne piosenki, są bardziej odpowiednie do mojego położenia...
Ostatnio zmieniony 11 lut 2011, 20:52 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Rozmowy trzech dam :)

1304
Hejka! :*
nie otrzymałam jak na razie sygnałów o żadnych zatruciach pokarmowych
Może nakarmiły okoliczne ptactwo ;P A tak na serio to naprawdę ciężko mi uwierzyć, że jakieś ciasto może Ci nie wyjść. I chętnie skusiłabym się na kawałeczek :) Ja mam zamiar upiec jutro szarlotkę. Najciekawsze jest to, że średnio za nią przepadam, ale jakoś naszła mnie na nią ochota.
Czyli sesja już ostatecznie z głowy
Nieeeee- oczekuję wieści o poprawce z KTSu :P
Ekhem... u nas był porywisty wiatr, ujemna temperatura oraz śnieżyca na przemian z marznącym deszczem.
Ładna pogoda była u nas wczoraj. Dziś było paskudnie, ale na szczęście nie musiałam nigdzie wychodzić.
W takich przypadkach działa najlepiej (na mnie przynajmniej) taki lek w proszku Nimesil
Spróbuję, ale jeżeli to jest na receptę to będzie ciężko. Moja lekarka nie jest skora do wypisywania recept, o które prosisz. Poza tym baaaardzo rzadko u niej bywam.
najszczęśliwsi są ci, którzy się w tym oszczędzają, ale jak wiadomo nam nie dane przynależeć do tej grupy.
Otóż to. Ale z dwojga złego wolę być melancholijną analizatorką niż szczęśliwym głupkiem ;)
Zabrałam się za wyszukiwanie ślubnej sukni i pieśni na pierwszy taniec (powstrzymałam się przed oglądaniem katalogów z pierścionkami)- booooże, jak ja nienawidzę u siebie takich faz, to wręcz chore i dziwaczne, masochistyczne również, chyba już wolałabym te rzewne piosenki, są bardziej odpowiednie do mojego położenia...
Ja nie muszę niczego przeglądać i wybierać, bo mam już w głowie obraz i właśnie go przywołałaś :/ Możesz się podzielić tym, co znalazłaś i wybrałaś, seriously.
GG Radio to dzieło szatana jest. Słuchałam ostatnio jednej z moich ulubionych stacji- przeboje lat 90-tych (przeboje mojej młodości ;P) i przypomnieli mi o piosence, którą uwielbiałam jak miałam jakieś 8/9 lat. Ściągnęłam ją ciupasem i dręczę w kółko od 3 dni.
-> straszny obciach, ale lubię to. poza tym podoba mi się głos w refrenie i jego właściciel też -> http://www.fan-lexikon.de/musik/sasha/b ... a-5933.jpg ;D
Ostatnio zmieniony 11 lut 2011, 21:26 przez aka, łącznie zmieniany 1 raz.
This is what makes us girls
We all look for heaven and we put our love first
Somethin' that we'd die for, it's our curse
Don't cry about it
Lana Del Rey

Re: Rozmowy trzech dam :)

1305
Hej! :*
aka pisze:Może nakarmiły okoliczne ptactwo ;P
Hahaha :D Martwych ptaków też nie zaobserwowałam.
Ja mam zamiar upiec jutro szarlotkę. Najciekawsze jest to, że średnio za nią przepadam, ale jakoś naszła mnie na nią ochota.
Ja lubię szarlotkę i ogólnie wszystko, co jest związane z jabłkami, chodziły za mną ostatnio racuchy z jabłkiem, ale nie miałam okazji ich zrobić.
Nieeeee- oczekuję wieści o poprawce z KTSu :P
To już będzie podejrzewam sama przyjemność i wisienka na torcie, po tym wszystkim, co przeszłaś :) Ja nadal nie wiem, c o z tym esejem, rany jak ten facet mnie denerwuje, nie dość, że czasem nie można zrozumieć, o czym mówi, bo tak udziwnia, to jeszcze lubi się bawić ze studentami w wydłużanie napięcia- rok temu cierpiałam przez niego w związku z antropo.- też się nie spieszył z poprawą zaliczenia.
Ja nie muszę niczego przeglądać i wybierać, bo mam już w głowie obraz i właśnie go przywołałaś :/ Możesz się podzielić tym, co znalazłaś i wybrałaś, seriously.
Nic ciekawego nie znalazłam, ale zauważyłam, że niszowe dotychczas kiecki empire, robią zawrotną karierę. Chyba sama się do tego przyczyniłam, promując je gdzie tylko mogłam, a teraz jak patrzę na ich zalew u kobiet, w zaawansowanej ciąży zwłaszcza, to mam mieszane uczucia...
GG Radio to dzieło szatana jest. Słuchałam ostatnio jednej z moich ulubionych stacji- przeboje lat 90-tych (przeboje mojej młodości ;P) i przypomnieli mi o piosence, którą uwielbiałam jak miałam jakieś 8/9 lat. Ściągnęłam ją ciupasem i dręczę w kółko od 3 dni.
-> straszny obciach, ale lubię to. poza tym podoba mi się głos w refrenie i jego właściciel też -> http://www.fan-lexikon.de/musik/sasha/b ... a-5933.jpg ;D
Nie kojarzę tego pana, ale jak na tamten czas, to fajny kawałek. Mnie się kiedyś przypomniał Tarkan i jego "Kiss, kiss" tudzież "Simarik" :P To też był hicior, cała podstawówka znała.
A co do wspomnień, to zostałam zmuszona przeszukać dziś poddasze w celu odnalezienia jakichś obciachowych starych ubrań (Pawlo ma jutro dyskotekę walentynkową połączoną z jakimiś kabaretowymi wyborami miss i mistera szkoły- też pamiętam takie akcje tylko za moich czasów to się odbywało na poważnie, chodzi o to, że chłopacy przebierają się za kobiety i starają się mieć powiedzmy najbardziej oryginalny strój) i natrafiłam na sukienki mamy z lat 80-tych i wczesnych 90-tych- falbany, brokaty, tiule, wielgachne kokardy i te sprawy, w które z lubością się kiedyś przebierałam- co to była za zabawa! :) W sumie ciotka mojego taty, która za komuny wyemigrowała do Australii, przysyła jeszcze takie ciuchy- z czasów swojej i jej córki młodości w paczkach, ta kobieta chyba nigdy sobie nie uzmysłowi, że Polska osiągnęła już stadium demokracji parlamentarnej i gospodarki wolnorynkowej :rolleyes: Wydaje jej się chyba, że nie mamy się w co ubrać i baaaardzo nam pomaga swoimi prezentami, a nikt nie chce jej urazić i powiedzieć prosto z mostu, że czegoś takiego nawet w Rzeszowie się nie nosi ;P
Ostatnio zmieniony 14 lut 2011, 13:02 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Rozmowy trzech dam :)

1306
Hejka! :*
chodziły za mną ostatnio racuchy z jabłkiem, ale nie miałam okazji ich zrobić.
Ja mam ostanio fazę pt. "nie mam na nic ochoty, ale pochłaniam wszystko, co się nawinie". Uroczo.
Ja nadal nie wiem, c o z tym esejem
Rozumiem, że to denerwuje, ale niepotrzebnie tak przeżywasz, bo jak zwykle zaliczysz. Ja tam się nie przejmuję brakiem wyników z KTSu, ło ;)
niszowe dotychczas kiecki empire, robią zawrotną karierę
To bardzo, bardzo niedobrze- będziemy musiały zmienić koncepcje i nie możemy dzielić się nimi ze światem. Dobrze, że przynajmniej mój pomysł na bukiet w dalszym ciągu jest innowacyjny ;P
Nie kojarzę tego pana, ale jak na tamten czas, to fajny kawałek.
Ej, lata 90-te to są złote czasy muzyki i cieszę się, że moje gusta kształtowały się właśnie wtedy. Dziękuję Bogu, że zamiast Gagi była Madonna ;D A ten pan to Sasha i śpiewał taką okropną, ale wpadającą w ucho pieśń "I feel lonely"- na pewno kojarzysz.
Mnie się kiedyś przypomniał Tarkan i jego "Kiss, kiss" tudzież "Simarik"
"Kiss, kiss" nie znosiłam za sprawą mojej kolezanki, która łaziła po szkole i ciągle "cmokała", natomiast lubię "Sikidim" :D
natrafiłam na sukienki mamy z lat 80-tych i wczesnych 90-tych- falbany, brokaty, tiule, wielgachne kokardy i te sprawy
Zazdroszczę- moja mama nigdy nie chomikowała rzeczy i bardzo nad tym boleję, bo na zdjęciach widzę, że niektóre jej ciuchy teraz śmiało mogłabym założyć.
ta kobieta chyba nigdy sobie nie uzmysłowi, że Polska osiągnęła już stadium demokracji parlamentarnej i gospodarki wolnorynkowej
Hahaha- wystosujcie do niej list w tej sprawie i okraście licznymi zdjęciami żeby nie miała problemów z wizualizacją współczesnej Polski ;D
Rozkosznych :moj:
Ostatnio zmieniony 14 lut 2011, 21:50 przez aka, łącznie zmieniany 1 raz.
This is what makes us girls
We all look for heaven and we put our love first
Somethin' that we'd die for, it's our curse
Don't cry about it
Lana Del Rey

Re: Rozmowy trzech dam :)

1307
Hej! :*
A ten pan to Sasha i śpiewał taką okropną, ale wpadającą w ucho pieśń "I feel lonely"- na pewno kojarzysz.
A kojarzę, kojarzę. Nawet mi się ten song podobał :)
Hahaha- wystosujcie do niej list w tej sprawie i okraście licznymi zdjęciami żeby nie miała problemów z wizualizacją współczesnej Polski ;D
Ona był tutaj kilka lat po transformacji, ale chyba niewiele dotarło, skoro nadal przysyła rzeczy, których nawet do PCK nie wypada oddać...

Muszę się poskarżyć na mojego brata, który mnie najzwyczajniej w świecie wykorzystuje. Zaliczyłam już m. in. pranie, suszenie i prasowanie tych cudnych wdzianek (po czym wpakował je do torby i zmiętosił masakrycznie), rysowanie i sklejanie modeli wielokątów i całowieczorne ściąganie muzyki na dyskotekę. Jest tak absorbującym i niesamodzielnym dzieckiem, że mnie trafia, trzeba mu przygotować rano nawet zestaw ubrań do szkoły, bo on "nie wie w co się ubrać", nie wiem naprawdę, jak mama to wytrzymuje.

Facet nie przysłał ocen z eseju i będzie dopiero w nadchodzącym tygodniu, a indeksy mamy zdać do soboty, więc znowu stwarza problemy i mam nadzieję, że sam to wytłumaczy, a nie my będziemy świecić za niego oczami :rolleyes:

Wczoraj w ramach odreagowania stresu związanego z wiadomą sprawą i zajęciami fakultatywnymi na obcym mi wydziale, gdzie jest ciemno, zimno, ciasno, tłum obcych ludzi- depresyjnie jednym słowem i do dyspozycji są jedynie koedukacyjne wc, doznałam olśnienia w Naturze- firma Essence produkuje kosmetyki w odcieniu starego złota, nawet bardziej brązowe, ale wpisuje się jeszcze w ten kanon- kupiłam cienie do powiek, które wyglądają jak aksamit z drobinkami złota i eyliner też starozłoty. Skusiłam się też na czerwony błyszczyk Sensique Colofrul- nie jest zły jak na swoją cenę, przypomina Watershine od Maybelline- polecam, i jeśli już jesteśmy przy tejże marce wreszcie nabyłam tusz Falsies Black Drama, na który miałam ochotę od dłuższego czasu, hipnotyzowało mnie śliczne opakowanko, takie burleskowe trochę ;) Rzęsy wydają się gęstsze, ale nie ma wielkiej rewelacji, choć ta szczoteczka jest tak innowacyjna, że może nie potrafię się nią po prostu posługiwać :P

Nie wiedziałam, że Henryś ma takie poczucie humoru i w ogóle... te aluzje ;):
[youtube][/youtube]
And your brust do look real :ahah:

Jak kolorowo zrobiło się tutaj za sprawą Twego avatka, poza tym podoba mi się także jego przesłanie- ta filozofia życiowa jet mi bliska ;D

Słitaśnych snów :moj:
Ostatnio zmieniony 16 lut 2011, 21:21 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Rozmowy trzech dam :)

1308
Hejka! :*
Muszę się poskarżyć na mojego brata, który mnie najzwyczajniej w świecie wykorzystuje.
To chyba jednak dobrze, że nie mam młodszego rodzeństwa ;P Korzystając z okazji możesz wprowadzić trochę musztry, bo jak na ten wiek to powinien być troszkę bardziej samodzielny.
Facet nie przysłał ocen z eseju i będzie dopiero w nadchodzącym tygodniu, a indeksy mamy zdać do soboty, więc znowu stwarza problemy i mam nadzieję, że sam to wytłumaczy, a nie my będziemy świecić za niego oczami
Samo życie. Też nie mam jeszcze wyników w egzaminu i eseju, całe szczęście, że mam rozliczenie roczne i indeksu oddawac nie muszę.
do dyspozycji są jedynie koedukacyjne wc
:O
Rzęsy wydają się gęstsze, ale nie ma wielkiej rewelacji, choć ta szczoteczka jest tak innowacyjna, że może nie potrafię się nią po prostu posługiwać
Ten z Rimmela też nie jest jakiś rewelacyjny. Natomiast ostatnio postanowiłam sobie, że będę przykładała większą wagę do makijażu oczu, więc jak się nadarzy okazja to zapoznam się bliżej z ofertą Natury ;D Cały czas czekam na wypłatę i lista rzeczy, które chcę sobie kupić zaczyna nie mieć końca...
And your brust do look real
Już miałam iść po słownik, ale jak oglądałam to wyłapałam, że chodzi o piersi- breasts ;P Nie przypuszczałam, że E. jest taki kumaty i zabawny. Prowadzącego zaczęłam oficjalnie wielbić- jak zobaczyłam jak robi ten ruch "Single ladies" to padłam, jest przezabawny. Chyba dzięki Tobie zacznę pasjami oglądać jego program na YT. Ciekawe o której on leci w telewizji skoro można mówić fuck bez obaw ;)
Miałam wczoraj wuef i zastanawiałam się czym aż tak bardzo nagrzeszyłam, że Bóg mnie w taki sposób pokarał. W tym semestrze zapisałam się do innej kobity, bo w sumie tylko tak mi pasowało i jest dramat. Musisz ćwiczenia wykonywać tak jak ona uważa, jak coś robisz źle to woła co masz poprawić, albo podchodzi i cię ustawia. Dziś bolą mnie mięśnie, o których istnieniu nie miałam pojęcia- nie mogę się śmiać i wziąć głębszego oddechu :/ Dowiedziałam się za to, że jestem "giętka do tyłu"- cokolwiek to znaczy ;P
Jak kolorowo zrobiło się tutaj za sprawą Twego avatka, poza tym podoba mi się także jego przesłanie- ta filozofia życiowa jet mi bliska ;D
Dzięki:* Znalazłam niezliczoną ilość avatów z takimi bliskimi mi przesłaniami, np. "keep calm and paint your nails" albo "keep calm and have a cupcake" :D Ten wydał mi się jednak najbardziej kjutaśny i dlatego go wybrałam.
Rozkosznych :moj:
Ostatnio zmieniony 16 lut 2011, 22:21 przez aka, łącznie zmieniany 1 raz.
This is what makes us girls
We all look for heaven and we put our love first
Somethin' that we'd die for, it's our curse
Don't cry about it
Lana Del Rey

Re: Rozmowy trzech dam :)

1309
Haj! :*
aka pisze:To chyba jednak dobrze, że nie mam młodszego rodzeństwa ;P Korzystając z okazji możesz wprowadzić trochę musztry, bo jak na ten wiek to powinien być troszkę bardziej samodzielny.
Powinien. Tylko, że to jest synuś mamusi i tatusia, no i braciszek siostrzyczki ;) Najmłodszy w rodzinie (nie licząc Sebusinki i Oliwki, ale to już inne pokolenie), ze strony mamy jedyny rodzynek wśród dziewczyn. Trudno go będzie odzwyczaić od specjalnych względowi.
do dyspozycji są jedynie koedukacyjne wc
:O
Taka też była moja reakcja, miałam opory żeby tam wejść i korzystać, kiedy w kabinie obok może być ktoś przeciwnej płci, ale przynajmniej nie ma pisuarów, bo to naprawdę mogłoby mnie uszkodzić.
Cały czas czekam na wypłatę i lista rzeczy, które chcę sobie kupić zaczyna nie mieć końca...
Ja zawsze mam jakąś listę, w tym roku zrobiłam tzw. urodzinową, ale mogę się z nią pożegnać, bo mama uświadomiła mnie, że czas zacząć reszcie odkładać na elegancką garsonkę w celu przyobleczenia na obronę, jakkolwiek bym na to nie spojrzała nie sposób się z nią nie zgodzić :/
brust
Już miałam iść po słownik, ale jak oglądałam to wyłapałam, że chodzi o piersi- breasts ;P
Taaaa, niemiecki mnie kocha ;) Z wzajemnością zresztą. Mam okropne naleciałości.
Nie przypuszczałam, że E. jest taki kumaty i zabawny.
Ja też nie, nawet kiedy przechodziłam enrique'ową fascynację na przełomie podstawówki i gimn. wydawał mi się zmulony :P
Prowadzącego zaczęłam oficjalnie wielbić- jak zobaczyłam jak robi ten ruch "Single ladies" to padłam, jest przezabawny.
Podoba mi się, jak rozwala tam ludzi- chyba każdy z gości się w pewnym momencie zapowietrza ;) Cały jest świetny- teksty, gesty, mimika- poprawia humor jak nic.
Chyba dzięki Tobie zacznę pasjami oglądać jego program na YT. Ciekawe o której on leci w telewizji skoro można mówić fuck bez obaw ;)
Fuck i inne brzydkie słówka. Zresztą jak daje się zauważyć występuje tam znaczny element dwuznaczności i rubasznego humoru.
Dowiedziałam się za to, że jestem "giętka do tyłu"- cokolwiek to znaczy ;P
Acha :D W sumie fajnie jest być giętkim i nieważne w którą stronę, ważne że w ogóle.
Jak kolorowo zrobiło się tutaj za sprawą Twego avatka, poza tym podoba mi się także jego przesłanie- ta filozofia życiowa jet mi bliska ;D
Tu jest trochę więcej fotencji Johnusia, maluśkie, ale można co nieco oblukać ;) ---->
http://johnny-curtis.com/

Mam z nim tylko taki problem, że w tym programie gdzie walczy teraz jest zrównoważony, sympatyczny, wyluzowany, ale i lekko zadziorny- ma bardzo znielubionego konkurenta, ale ma też tam dobrego kumpla, z którym się trzyma, żartuje z nim i go broni w razie czego. W każdym razie jest fajnym wyrazistym facetem i to mi się w nim podoba. Jednak... po wgłębieniu się w inne jego wyczyny (via YT przede wszystkim) doszłam do wniosku, że albo teraz udaje albo udawał kiedyś, bo tam niekiedy zachowuje się zupełnie inaczej, ma jakieś głupie zagrywki i generalnie- jest DZIWNY... Lubię ekscentrycznych, specyficznych ludzi, ale akurat on w takiej odsłonie mnie irytuje i chyba ekscentryzm to zbyt duże słowo, jak na jego akcje. Po prostu kreuje się na głupola. Wiem, że wrestlerzy do najbłyskotliwszych nie należą, ale bez przesadyzmu. Poza tym- jak on kiedyś wyglądał z kucykiem! Żal.pl. Zostaje więc tylko czysto fizyczna ekscytacja ;P a szkoda, bo liczyłam na głębie jego osobowości pod tą powłoką mięśni, wydepilowanej skóry i lateksu. Nooo, ulżyło mi :D


Słitaśnych :moj:
Ostatnio zmieniony 17 lut 2011, 22:16 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Rozmowy trzech dam :)

1310
Heloł! :*
Sailor pisze:Taka też była moja reakcja, miałam opory żeby tam wejść i korzystać, kiedy w kabinie obok może być ktoś przeciwnej płci, ale przynajmniej nie ma pisuarów, bo to naprawdę mogłoby mnie uszkodzić.
Ja chyba bym w ogóle nie weszła.
mama uświadomiła mnie, że czas zacząć reszcie odkładać na elegancką garsonkę w celu przyobleczenia na obronę, jakkolwiek bym na to nie spojrzała nie sposób się z nią nie zgodzić :/
OMG, mnie to czeka w przyszłym roku i już mi gorzej. W garsonkach, garniturach i białych bluzkach czuję się jak wampir w srebrze- ble.
Podoba mi się, jak rozwala tam ludzi- chyba każdy z gości się w pewnym momencie zapowietrza ;) Cały jest świetny- teksty, gesty, mimika- poprawia humor jak nic.
Wczoraj rozpoczęłam cykliczne oglądanie jego programów, co było nieco masochistyczne zważając na mięśnie, które powodują, że nie mogę się za bardzo śmiać ;P W każdym razie Rihannę ubraną w jakieś body powitał słowami: "Where is the rest of your outfit?", a z aktorami z Glee śpiwał Time of my life i z tym moim ciasteczkiem próbował wykonać podnoszenie z finałowej sceny. Po prostu LOL.
Acha :D W sumie fajnie jest być giętkim i nieważne w którą stronę, ważne że w ogóle.
Taaaak... to zasługa ćwiczenia układów choreograficznych Bee :P
Tu jest trochę więcej fotencji Johnusia, maluśkie, ale można co nieco oblukać ;)
Jak nie pozuje do zdjęcia (czyli nie robi dziwnych min) to wygląda znośnie
Lubię ekscentrycznych, specyficznych ludzi, ale akurat on w takiej odsłonie mnie irytuje i chyba ekscentryzm to zbyt duże słowo, jak na jego akcje. Po prostu kreuje się na głupola. Wiem, że wrestlerzy do najbłyskotliwszych nie należą, ale bez przesadyzmu. Poza tym- jak on kiedyś wyglądał z kucykiem! Żal.pl. Zostaje więc tylko czysto fizyczna ekscytacja ;P a szkoda, bo liczyłam na głębie jego osobowości pod tą powłoką mięśni, wydepilowanej skóry i lateksu. Nooo, ulżyło mi :D
Oł, nie sądziłam, że Cię tak wkręciło ;) Pokładać takie nadzieje w zaowdniku wrestlingu to nie lada odwaga ;D Natomiast rozumiem rozczarowanie- zawsze jest jakiś niesmak, że spodobał Ci się facet, który okazuje się młotkiem.
Wczoraj przypadkiem natrafiłam na tę stronę -> http://babyvamp-jessica.com/
Taki niby blog Jessiki z TB. Polecam "Special guest appearance" na 2 stronie i "Tru Blah" na 3 :D
Wczoraj na angliku pani wspominała moją prezentację, stwierdziła, że mam talent kulinarny i kazała żałować tym, których wtedy nie było. Generalnie nie przepadam za kobietą, ale to było naprawdę miłe. Dziś z kolei wiadomy pan mgr (joł ;p) obwieścił, że jestem "rzetelna i sumienna"- nie wiem co to się porobiło tym ludziom, że ich tak naszło na chwalenie mnie ;)
Ostatnio zmieniony 18 lut 2011, 21:09 przez aka, łącznie zmieniany 1 raz.
This is what makes us girls
We all look for heaven and we put our love first
Somethin' that we'd die for, it's our curse
Don't cry about it
Lana Del Rey

Re: Rozmowy trzech dam :)

1311
Haaaj! :*
Ja chyba bym w ogóle nie weszła.
Jak się siedzi gdzieś cały dzionek, to raczej nie ma zbyt wielkiego wyboru, no chyba że zaopatrzyć się w pampersa ;P Poza tym, jak wspominam niektóre wyjazdy, zwłaszcza w góry, to dopiero był survival, nie umywa się nawet do tej sytuacji ;)
OMG, mnie to czeka w przyszłym roku i już mi gorzej. W garsonkach, garniturach i białych bluzkach czuję się jak wampir w srebrze- ble.
Cóż, ja noszę inny rozmiar marynarki a inny (większy;)) spódnicy/spodni, więc zazwyczaj wychodzi tak, że kiedy upatrzę coś fajnego, jest to komplet w jednym rozmiarze :/ Uszyłam już raz garsonkę u krawcowej, spódnica biodrówka jest boska, dopasowana i w ogóle- marzenie, ale góra yhmmm... taka "babcina" troszkę i nie w moim stylu, choć starałam się jak najdokładniej przekazać kobiecie moją wizję. Też nie lubię takiego mundurku i najchętniej poszłabym tam w eleganckiej kiecce, ale w sumie taki kostium to będzie już inwestycja na przyszłość, bo w tym, co zakupiłam na maturę nijak nie da się już publicznie pokazywać :)
a z aktorami z Glee śpiwał Time of my life i z tym moim ciasteczkiem próbował wykonać podnoszenie z finałowej sceny. Po prostu LOL.
A propos Glee:

zrobili przeróbkę nowego singla MCR i baaaardzo mi się podoba :D to w sumie taki manifest i doskonale nadaje się do chóralnych śpiewów, ale bardziej usatysfakcjonowałaby mnie podobna odsłona Welcome To The Black Parade- w wersji na kilka głosów to dopiero mogłoby zwalić z nóg.
Oł, nie sądziłam, że Cię tak wkręciło ;) Pokładać takie nadzieje w zaowdniku wrestlingu to nie lada odwaga ;D Natomiast rozumiem rozczarowanie- zawsze jest jakiś niesmak, że spodobał Ci się facet, który okazuje się młotkiem.
Wiesz miał oczy zdradzające jakąkolwiek obecność inteligencji, to i tak dużo w tym fachu no i tym mnie zwiódł ;P
Wczoraj przypadkiem natrafiłam na tę stronę -> http://babyvamp-jessica.com/
Taki niby blog Jessiki z TB. Polecam "Special guest appearance" na 2 stronie i "Tru Blah" na 3 :D
Obczaję i zdam relację ;)
Wczoraj na angliku pani wspominała moją prezentację, stwierdziła, że mam talent kulinarny i kazała żałować tym, których wtedy nie było. Generalnie nie przepadam za kobietą, ale to było naprawdę miłe. Dziś z kolei wiadomy pan mgr (joł ;p) obwieścił, że jestem "rzetelna i sumienna"- nie wiem co to się porobiło tym ludziom, że ich tak naszło na chwalenie mnie ;)
Widzisz, dzięki swej innowacyjnej prezentacji, zostałaś doceniona i zapamiętana, na pewno kobiecie posmakowały Twoje wypieki :) Usłyszeć takie słowa z ust TEGO pana mgr to nie lada przeżycie (ja bym chyba spłonęła sporadycznym u mnie rumieńcem), jak każdy komplement od przystojnego faceta, nawet jeśli tyczy jedynie kwestii naukowych. Dobrze pamiętam, ze robisz pod jego patronatem projekt?

Wreszcie otrzymałam wiadomość o zaliczeniu mego eseju, dostałam 5 (!!!) i stwierdziłam, że mogę umierać, bo osiągnęłam nim apogeum mocy twórczej :P Serio, podbudowało mnie to, bo facet stawia piątki bardziej niż oszczędnie :)
Ostatnio zmieniony 20 lut 2011, 12:17 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Rozmowy trzech dam :)

1312
Heeeeeej! :*
Też nie lubię takiego mundurku i najchętniej poszłabym tam w eleganckiej kiecce, ale w sumie taki kostium to będzie już inwestycja na przyszłość, bo w tym, co zakupiłam na maturę nijak nie da się już publicznie pokazywać
Ja na maturę szyłam, ale za nic nie chciałam się wbić w pospolitą garsonkę, więc wybrałam popielaty materiał. Spódnica była do kolan, a na dole dookoła miała czarny ornament, marynarka natomiast była prosta (bez kieszeni i kołnierza) zapinana na jeden duży czarny guzik. Teraz też na pewno pójdę ze sobą na jakieś kompromisy ;)
zrobili przeróbkę nowego singla MCR i baaaardzo mi się podoba
Rewelacja! W ogóle muzyka w Glee wymiata i w wielu przypadkach ich cover podoba mi się bardziej od oryginału.
Wiesz miał oczy zdradzające jakąkolwiek obecność inteligencji, to i tak dużo w tym fachu no i tym mnie zwiódł ;P
Czyli akurat te oczy mogą kłamać :P
Usłyszeć takie słowa z ust TEGO pana mgr to nie lada przeżycie (ja bym chyba spłonęła sporadycznym u mnie rumieńcem), jak każdy komplement od przystojnego faceta, nawet jeśli tyczy jedynie kwestii naukowych.
Tak, to też było miłe- przyznaję, ale nie wywołało rumieńców ;D Jeśli chodzi o projekt to dobrze pamiętasz.
Wreszcie otrzymałam wiadomość o zaliczeniu mego eseju, dostałam 5
Gratuluję. Chyba od początku mówiłam, że jak zawsze pójdzie Ci dobrze, nooooo nieeeeee? ;D
Dziś miałam dzień pod znakiem leniuchowania i pana K. Od rana na zmianę leżałam, przegryzałam coś i gadałam z nim, więc generalnie mam uśmiech szerszy niż Julia Roberts :D Wspólnie powzruszaliśmy się nad tym demotem -> http://demotywatory.pl/2728835/Zeby-nap ... iec-milosc i uznaliśmy, że najlepszy jest drugi i ostatni tekst. Czyż to nie jest urocze? Demot w sensie ;P
Ostatnio zmieniony 20 lut 2011, 18:46 przez aka, łącznie zmieniany 1 raz.
This is what makes us girls
We all look for heaven and we put our love first
Somethin' that we'd die for, it's our curse
Don't cry about it
Lana Del Rey

Re: Rozmowy trzech dam :)

1313
aka pisze:Ja na maturę szyłam, ale za nic nie chciałam się wbić w pospolitą garsonkę, więc wybrałam popielaty materiał. Spódnica była do kolan, a na dole dookoła miała czarny ornament, marynarka natomiast była prosta (bez kieszeni i kołnierza) zapinana na jeden duży czarny guzik. Teraz też na pewno pójdę ze sobą na jakieś kompromisy ;)
Też miałam marynarkę na maturę bez kieszeni i wszyscy patrzyli na mnie jak na ufola, ale z moimi nerwami ściąganie było awykonalne, zresztą i tak siedziałam tuż przed komisją, dwa razy nawet w pierwszej ławce, więc jakiekolwiek pomoce były doprawdy zbędne :/ Kurczę, miałaś inwencję nie ma co i na pewno zdolną krawcową, która to ogarnęła :) A ja postanowiłam postawić teraz na klasykę- prosty fason, ciemny kolor, a poszaleję (w granicach rozsądku oczywiście) z jakąś dodającą uroku bluzką i dodatkami ;)

Tak, to też było miłe- przyznaję, ale nie wywołało rumieńców ;D Jeśli chodzi o projekt to dobrze pamiętasz.
Eeech..., lubiłaby projekty, gdybym miała takiego mentora :P Mnie się trafiał nobliwy pan (widziałaś na fotce) i psychotyczny pan (lepiej, że nie widziałaś), unicestwili me popędy badawcze do tego stopnia, że udałam się pisać magisterkę do promotora, kt. nie szaleje za statystykami. Tylko teraz widzę, że mogłam trafić z deszczu pod rynnę, bo obaj moi "ulubieńcy" są od niedawna pracownikami zakładu, na którego łonie tworzę me wiekopomne dzieło i z badaniami czy bez mogą mnie recenzować i dręczyć metodycznie, statystycznie oraz metodologicznie na konsultacjach i obronie :(
Chyba od początku mówiłam, że jak zawsze pójdzie Ci dobrze, nooooo nieeeeee? ;D
Tak, ale Ty zawsze tak mówisz, bo jesteś dobrą kumpelą :kiss:, a rzeczywistość jest bezwzględna, tak samo jak pan dr nieprzewidywalny.
Dziś miałam dzień pod znakiem leniuchowania i pana K. Od rana na zmianę leżałam, przegryzałam coś i gadałam z nim, więc generalnie mam uśmiech szerszy niż Julia Roberts :D Wspólnie powzruszaliśmy się nad tym demotem -> http://demotywatory.pl/2728835/Zeby-nap ... iec-milosc i uznaliśmy, że najlepszy jest drugi i ostatni tekst. Czyż to nie jest urocze? Demot w sensie ;P
Zazdroszczę udanej niedzieli, zwłaszcza tym rozmów, powtórzę się nie wiadomo który już raz- brakuje mi męskiego rozmówcy na poziomie takim, jaki reprezentuje pan K.. Maaaaatko, jak ja bym sobie pogadała z jakimś facetem o książkach albo o wrestlingu :P, aż mnie korci.
Ja natomiast pół dnia obcowałam z Wordem i zbiorami uczonych ksiąg. Do tego wkurzyłam się na tatę, a raczej jego kulinarny zwyczaj pt.: "cebula jest niezbędnym składnikiem wszystkiego". Nie mogłam odwiedzić też mamy, bo oddział przeżywa inwazję ciężkich przypadków grypy, z moją odpornością dołączyłabym do niej :/
Drugi tekst jest rewelacyjny, choć podobają mi się wszystkie, są totalnie ołsom i szkoda tylko, że jako dorośli nie postrzegamy już miłości przez taki pryzmat i w tak naturalny sposób jak dzieciaki.

Idę się odgłupić i wyspać, rozkoszniackich :moj:
Ostatnio zmieniony 20 lut 2011, 20:39 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Rozmowy trzech dam :)

1314
zresztą i tak siedziałam tuż przed komisją, dwa razy nawet w pierwszej ławce, więc jakiekolwiek pomoce były doprawdy zbędne
Też zawsze siedziałam naprzeciwko komisji, raz w pierwszej ławce. Poza tym nie umiem za bardzo ściągać.
Eeech..., lubiłaby projekty, gdybym miała takiego mentora
On jest fajny, ale cały ten projekt wywołuje u mnie palpitacje. Szefowa mojej grupy poszła na dziekański (a temat w sumie był wybrany pod nią), reszta ma to gdzieś, nawet na zajęcia nie chodzą i jak tak dalej pójdzie to będę przydzielona do innej grupy.
A propos pracy- już dwie osoby chcą się wypisać z seminarium u dr W. i iść do kogoś innego- hyhy ;P
Maaaaatko, jak ja bym sobie pogadała z jakimś facetem o książkach albo o wrestlingu
K. swego czasu oglądał wrestling, więc i na ten temat miałby coś do powiedzenia. Cóż więcej mogę dodać... :love:
Nie mogłam odwiedzić też mamy, bo oddział przeżywa inwazję ciężkich przypadków grypy, z moją odpornością dołączyłabym do niej
Niefajnie. Mam nadzieję, że już jest lepiej i że wszystko wróci do normy, a cebulowe dni się skończą ;)
Rozkosznych :moj:
Ostatnio zmieniony 20 lut 2011, 22:32 przez aka, łącznie zmieniany 1 raz.
This is what makes us girls
We all look for heaven and we put our love first
Somethin' that we'd die for, it's our curse
Don't cry about it
Lana Del Rey

Re: Rozmowy trzech dam :)

1315
Hej! :*
A propos pracy- już dwie osoby chcą się wypisać z seminarium u dr W. i iść do kogoś innego- hyhy ;P
Czyżby gnębił seminarzystów? Hm, mnie się to nawet podoba- ambitny, srrrogi i wymagający pan promotor mrrauuu... :P
A gdzie Ty w końcu trafiłaś?


Mam doła jak co najmniej Rów Mariański :( Wolę się nawet nie rozpisywać, bo jeszcze bardziej się pogrążę. W każdym razie: I'm in a very, very dark place right now... i nic nie pomaga- nawet zakupy i GA mnie nie ruszają, które zaordynowałam sobie w ramach terapii. Jestem zmęczona, a nie mogę spać; ani jeść ani się skupić ani ogólnie- normalnie funkcjonować. Jak jutro nie zdarzy się coś pozytywnego, to chyba kupię sobie jakiś antydepresant bez recepty (o ile istnieją takowe).

Jej, obie teraz mamy tak optymistyczne sygny, że szok ;) Ale w sumie to nic innego jak nasze mroczne, egzystencjalne klimaty, więc czemu tu się dziwić ...

buźka! :kiss:
Ostatnio zmieniony 23 lut 2011, 18:15 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Rozmowy trzech dam :)

1316
Heloł! :*
Czyżby gnębił seminarzystów? Hm, mnie się to nawet podoba- ambitny, srrrogi i wymagający pan promotor mrrauuu...
Każe czytać jakieś teksty po angielsku i pisać recenzje, dziwne ma wymagania. Możemy go zapakować i przesłać paczką na Twoją uczelnię skoro taka wizja Cię kręci :P
Ja trafiłam do pana dr, który (według moich mniemań) najlepiej pasuje do moich zainteresowań, ale jeszcze nawet nie wiem jak wygląda, bo już drugi raz się nie pojawił.
Mam doła jak co najmniej Rów Mariański
:pociesz: Jeżeli jednak będziesz chciała się wyżalić to wiesz co robić. Co do tabletek to jakieś tam są- Deprim czy coś w ten deseń.
U mnie też ostatnio różnie- raz jestem w euforii, a za chwilę pogrążam się w czarnej rozpaczy; nie mogę spać, a potem śpię jak zabita. Trochę równowagi by się przydało. Poza tym znów mam wrażenie, że nikt na tym świecie mnie nie rozumie, bo jak zaczynam gadać z psiółkami i słyszę te "złote" rady to mam ochotę rzucić się pod pociąg. Trzeba więc to w szystko w samotności trawić.
Ale w sumie to nic innego jak nasze mroczne, egzystencjalne klimaty, więc czemu tu się dziwić ...
Otóż to. Cytat pochodzi z "Życia Pi", które uwielbiam i zaczęłam czytać teraz po raz drugi. Te 2 lata temu owa książka pokrzepiła mnie i dała nadzieję, więc mam nadzieję, że teraz też wpłynie na mnie pozytywnie.
Ostatnio zmieniony 23 lut 2011, 22:23 przez aka, łącznie zmieniany 1 raz.
This is what makes us girls
We all look for heaven and we put our love first
Somethin' that we'd die for, it's our curse
Don't cry about it
Lana Del Rey

Re: Rozmowy trzech dam :)

1317
Haj! :*
Każe czytać jakieś teksty po angielsku i pisać recenzje, dziwne ma wymagania. Możemy go zapakować i przesłać paczką na Twoją uczelnię skoro taka wizja Cię kręci :P
Wolałabym przesyłkę bezpośrednio do domu ;P
U nas był jakiś antropo- podobny fakultet z facetem, który też odstawiał takie numery (pracował jakiś czas na uniw. w Atlancie, więc wiesz- śmietanka intelektualna i w ogóle ;)), w każdym razie ledwie trawiłam antropo. po polsku, a po ang. to chyba bym zeszła w trakcie.
Ja trafiłam do pana dr, który (według moich mniemań) najlepiej pasuje do moich zainteresowań, ale jeszcze nawet nie wiem jak wygląda, bo już drugi raz się nie pojawił.
Uh, tajemniczo, zagadkowo... mam nadzieję, że to będzie ktoś faaaajny i kompetenty zarazem :)
Co do tabletek to jakieś tam są- Deprim czy coś w ten deseń.
Dzięki ;) Na serio jestem ciekawa, jak działają takie rzeczy, tzn. czy naprawdę świat wydaje się po nich chociaż ciut znośniejszy. I czy w ogóle wpływałyby na mnie, bo tabl. nasenne, którymi ratuję się w stanie permanentnego stresu owocującego bezsennością nie działają.
Poza tym znów mam wrażenie, że nikt na tym świecie mnie nie rozumie, bo jak zaczynam gadać z psiółkami i słyszę te "złote" rady to mam ochotę rzucić się pod pociąg. Trzeba więc to wszystko w samotności trawić.
Mnie też nikt nie rozumie, ale ja siebie też nie rozumiem, więc to chyba normalne u mnie :P Odnoszę również wrażenie, że staję się outsiderką w gronie szczęśliwych, związanych koleżanek i psiapsiółek. Aż mi głupio dzielić się swoimi z nimi własnymi rozterkami, bo tak jak u Ciebie- dostaję bezcenne rady z pozycji ustatkowanych i bardziej znających życie kobiet albo jakieś zbywające frazesy, po czym wracają do spraw "ważniejszych", czyli swoich... :rolleyes: Kiedyś było inaczej.

Jestem totalnie wypompowana, zajmowałam się domem, jeździłam na zajęcia (a propos wynegocjowaliśmy wolne wtorki :D, zaliczymy materiał z tego przedmiotu indywidualnie, bo miła pani dr ulitowała się nad naszą sytuacją nie do pozazdroszczenia i sama się zbulwersowała, że na piątym roku musimy wyrabiać fakultety), kursowałam z siatami książek między bibliotekami i oddawałam ubogacającym lekturom w czytelni po tym, jak okazało się, że za miesiąc oddajemy gotowe prace mgr, bo nasz promotor wyjeżdża z kraju na serię wykładów i wróci czerwcu wprost na obrony :/ Pisółka ma jakieś dąsy i nie rozumie, że ja nie mam siły ani ochoty bawić się w zgadywanki, co nie znaczy że mi na niej nie zależy; podobnie (nieokreślenie) zachowuje się wiadomy pan i jestem już na granicy wielkiego wybuchu (dżizas, czy wszyscy normalnie faceci zostali gdzieś zamknięci w celach badawczych? bo tak to wygląda, jakby wokół tłoczyły się same dziwne, bardziej pokręcone ode mnie, osobniki). W dodatku ta pogoda i spóźniające się autobusy mnie wkurzają, a dziś usłyszałam, że wiosna zawita do nas dopiero ok. 20 marca.

Odwiedziłam blog Jessiki, myślałam że to jest fan fik, a tutaj taka niespodzianka- prowadzi go Deborah :) Świetnie się wczuła w konwencję, trzeba jej przyznać.

Rozkoszniackich :moj:
Ostatnio zmieniony 25 lut 2011, 20:26 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Rozmowy trzech dam :)

1318
Hej! :*
mam nadzieję, że to będzie ktoś faaaajny i kompetenty zarazem
Okaże się. W ogóle doszłam do wniosku, że jestem młotkiem, bo nie potrafię określić nawet zarysu tematyki mojej pracy. To jest jakaś totalna porażka.
tabl. nasenne, którymi ratuję się w stanie permanentnego stresu owocującego bezsennością nie działają.
Ja ostatnio łykałam Persen, ale bardziej chyba zadziałała siła autosugestii a nie sam lek.
Odnoszę również wrażenie, że staję się outsiderką w gronie szczęśliwych, związanych koleżanek i psiapsiółek.
Moje najbliższe przyjaciółki, z którymi poruszam takie tematy też są wolne, ale jedna uważa, że to bez sensu wszystko, bo faceci są beznadziejni (a K. to już w ogóle najbardziej), a druga robi z siebie znawczynię i ekspertkę w relacjach damsko-męskich.
dostaję bezcenne rady z pozycji ustatkowanych i bardziej znających życie kobiet albo jakieś zbywające frazesy, po czym wracają do spraw "ważniejszych", czyli swoich...
W ludziach to naprawdę za grosz zrozumienia nie ma. Posiadanie faceta nie czyni z nikogo pępka świata, łot co.
za miesiąc oddajemy gotowe prace mgr, bo nasz promotor wyjeżdża z kraju na serię wykładów i wróci czerwcu wprost na obrony
Słodki Jezusie, toż to szczyt szczytów jest. Jak już obrzucę granatami moją uczelnię i coś mi zostanie to przyjadę rzucać w Twoją- czuj się zaproszona ;) Namęczysz się okrutnie, ale będziesz to miała z głowy i oczywiście jak zwykle wszystko pójdzie bardzo dobrze. Mogę już nawet przewidzieć ocenę z obrony tejże pracy :D
(dżizas, czy wszyscy normalnie faceci zostali gdzieś zamknięci w celach badawczych? bo tak to wygląda, jakby wokół tłoczyły się same dziwne, bardziej pokręcone ode mnie, osobniki)
Jeżeli zostali zamknięci to z racji swojej profesji możesz mieć do nich dostęp ;) A tak w ogóle to chętnie się dowiem jak sytuacja się przedstawia ;D
Dziś o świcie wstałam jak skowronek z uśmiechem na ustach, ale w ostateczności ten dzień okazał się niefajny i mam fazę narzekania i wkurzenia, które momentami przeradza się w doła :rolleyes: Po zajęciach wstąpiłam do H&M'u i nabyłam jeansy (ogrodniczki;P), ale nawet to nie wpłynęło na mnie pozytywnie. Wychodzi na to, że kontakt z wiadomo-kim stał się dla mnie lepszy niż zakupy. To straszne :P
Świetnie się wczuła w konwencję, trzeba jej przyznać.
To napewno ludzie z produkcji TB kazali jej nagrać te filmiki, sama na pewno by się w to nie bawiła (tym bardziej, że są też w to zaangażowani inni aktorzy), a te teksty może wpisywać byle kto i zapewne pisze je jakiś scenarzysta. W każdym razie wyszło fajnie i realistycznie. Filmik z Pam jestem w stanie obejrzeć kilka razy pod rząd :stu:
:moj:
Ostatnio zmieniony 25 lut 2011, 21:47 przez aka, łącznie zmieniany 1 raz.
This is what makes us girls
We all look for heaven and we put our love first
Somethin' that we'd die for, it's our curse
Don't cry about it
Lana Del Rey

Re: Rozmowy trzech dam :)

1319
Haj! :*
aka pisze:W ogóle doszłam do wniosku, że jestem młotkiem, bo nie potrafię określić nawet zarysu tematyki mojej pracy. To jest jakaś totalna porażka.
To najtrudniejsza sprawa- sprecyzować, o czym chce się pisać i każdy ma z tym jakiś problem. Zapewniam Cię, że nie odtajesz od normy ;)
W ludziach to naprawdę za grosz zrozumienia nie ma. Posiadanie faceta nie czyni z nikogo pępka świata, łot co.
Może pępka świata to nie, ale inną ludzką kategorię na pewno :P Przynajmniej ja tak to odczuwam.
Namęczysz się okrutnie, ale będziesz to miała z głowy i oczywiście jak zwykle wszystko pójdzie bardzo dobrze. Mogę już nawet przewidzieć ocenę z obrony tejże pracy :D
Brak mi słów... Mam do skończenia drugi rozdział, pierwszy muszę jeszcze uzupełnić, bo dopiero teraz doczekałam się na literaturę, trzeci jest w powijakach, a czwarty szkoda mówić... Na pewno nie wyrobię się do 24 marca, a Dziadzio nie potrafi korzystać z maila :gun:, więc liczę na dobrego recenzenta, chociaż moja upatrzona w tej kwestii ofiara (bardzo miły i obeznany w sferze nowych mediów pan dr) też wyjeżdża na stypendium, chyba bardziej skomplikowane to już nie może być...
Jeżeli zostali zamknięci to z racji swojej profesji możesz mieć do nich dostęp ;)
Zaś Ty możesz zawsze zostać moją pomocnicą, w sensie asystentką eksperymentatora ;)
A tak w ogóle to chętnie się dowiem jak sytuacja się przedstawia ;D
Doszłam do wniosku, że to jednak jest typ faceta, który flirt ma we krwi i nie może się po prostu przed tym powstrzymać, ale nie kryje się za tym nic głębszego. A ja jako prostolinijna osoba trochę za dużo sobie wyobraziłam i tyle.
Po zajęciach wstąpiłam do H&M'u i nabyłam jeansy (ogrodniczki;P), ale nawet to nie wpłynęło na mnie pozytywnie. Wychodzi na to, że kontakt z wiadomo-kim stał się dla mnie lepszy niż zakupy. To straszne :P
Ja mam uraz do ogrodniczek, jako dziecko nosiłam je bardzo często i zazwyczaj, kiedy odczuwałam pewną potrzebę, nie mogłam się z nich wydostać, tylko musiałam kogoś o to prosić, co nawet wtedy było dla mnie mało komfortowe, więc kiedy osiągnęłam stadium walki o własne prawa takie spodnie poszły w odstawkę. A sama w H&M'ie kupiłam niedawno bawełnianą sukienkę w kwiatki, ma taki szydełkowany pasek w środku, przez który prześwituje ciało.
Dobroczynne działanie K. powinnaś potęgować częstszymi kontaktami, zawsze to tańsze i wygodniejsze niż bieganie po galeriach ;)

Dopadł mnie jakiś żołądkowy wirus i wczorajszy dzień mam wyrwany z życiorysu, zastanawiam się, co jeszcze "dobrego" może mi się przytrafić, bo lista miłych inaczej niespodzianek się kurczy :rolleyes:
Ostatnio zmieniony 28 lut 2011, 9:35 przez Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson

Re: Rozmowy trzech dam :)

1320
Heloł! :*
Zapewniam Cię, że nie odtajesz od normy
Jak patrzę na tę uzdolnioną młodzież na roku to nie jestem tego taka pewna :rolleyes: Ostatnio wpadłam na to, że mogłabym w pracy rozważyć jak sondaże poparcia wpływają na zachowania polityczne rządzących i generalnie polityków czy coś w tym stylu... nie wiem. Dobrze, że w końcu miałam to prosem. i pan bardzo przypadł mi do gustu- oby to tylko nie było mylne wrażenie.
chyba bardziej skomplikowane to już nie może być...
Na naszych uczelniach zawsze wszystko jest skomplikowane :/ Masz moje duchowe wsparcie w tych męczarniach :*
A ja jako prostolinijna osoba trochę za dużo sobie wyobraziłam i tyle.
Na pewno na pewno? Jeżeli tak jest faktycznie to niech idzie w diabły flirtować z resztą miasta.
A sama w H&M'ie kupiłam niedawno bawełnianą sukienkę w kwiatki, ma taki szydełkowany pasek w środku, przez który prześwituje ciało.
To z tej najnowszej, wiosennej kolekcji? Brzmi bardzo nasty ;P
kiedy osiągnęłam stadium walki o własne prawa takie spodnie poszły w odstawkę.
Oj tam, oj tam- najgorzej i tak jest wyskoczyć z kombinezonu ;)
Teraz ja mogę napisać, że jestem w dark place. Albo chodzę totalnie wkurzona, albo zalewam się łzami. Parę spraw się do tego przyczyniło i nawet nie chce mi sie o nich gadać.
Dobroczynne działanie K. powinnaś potęgować częstszymi kontaktami
...
Jak Twój żołądek?
edit: wycięłam fragment o K. (mam nadzieję, że zdążyłaś przeczytać ;P), bo uznałam, że to jednak zbyt intymne było- czasem za bardzo się rozgaduję tutaj.
Ostatnio zmieniony 01 mar 2011, 21:04 przez aka, łącznie zmieniany 1 raz.
This is what makes us girls
We all look for heaven and we put our love first
Somethin' that we'd die for, it's our curse
Don't cry about it
Lana Del Rey

Wróć do „Sprawy damsko - męskie”

cron