127
autor: Sailor
Stalking nie jest u nas przestępstwem, dopóki nie padają groźby tak zwane karalne, z których jasno wynika zamiar naruszenia czyjegoś życia, zdrowia, mienia (np. spalanie samochodu) albo gdy dojdzie do zniesławiania, nachodzenia w domu/w pracy, śledzenia, oczywiście trzeba mieć na to dowody, świadków. Ale zdecydowana większość takich przypadków i tak podpada pod sprawy cywilne, więc rozwiązanie prawne to ostateczność.
Wg mnie takich typów należy ignorować, bo okazanie im chociażby odrobiny zainteresowania (lub też czegoś, co oni sami tak zinterpretują) jest nieobliczalne w skutkach. Kiedy zauważą, że ktoś nie reaguje dłuższy czas, upatrują nową "ofiarę". To akurat, co opisuje Lapi to raczej klasyka gatunku i łagodniejsza forma. Znam przypadek dziewczyny, którą gnębił facet- informatyk, włamywał się do jej komputera, czytał wiadomości, korespondował z ludźmi, nawet wklejał jakieś jej prywatne fotki na portale, blokował pamięć telefonów wiadomościami głosowymi i smsami, śledził, groził, przysyłał do domu dziwne prezenty. Sprawa trafiła do sądu, który skazał go na grzywnę i to było na tyle w ramach wymierzenienia sprawiedliwości. A facet nie tyle był tępy i namolny, co był zwykłym psycholem i pewnie nie jeden taki kręci się jeszcze w każdym mieście...
Ostatnio zmieniony 14 lut 2011, 13:18 przez
Sailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson