Strona 2 z 3

Re: motylki zen

: 12 lip 2016, 10:32
autor: k4cz0r200
Andy72 pisze:Prawdziwie oświecony człowiek nie uprawia seksu w ogóle
Dzięki Ci boże, że ja taki bardzo przygaszony jestem :ach:

Re: motylki zen

: 12 lip 2016, 10:33
autor: Andy72
"kochać trochę" czyli pożądać. Pożądać to mogę i 20. Ale lepiej bardzo kochać jedną.

Re: motylki zen

: 12 lip 2016, 10:33
autor: k4cz0r200
Andy72 pisze:"kochać trochę" czyli pożądać. Pożądać to mogę i 20. Ale lepiej bardzo kochać jedną.
No to jeszcze jedna opcja. Trochę kochac dwie i bardzo kochać jeszcze jedną w innym porcie.

Re: motylki zen

: 12 lip 2016, 10:35
autor: Andy72
czyli żadnej nie kochać, to smutne

Re: motylki zen

: 12 lip 2016, 10:38
autor: k4cz0r200
Andy72 pisze:czyli żadnej nie kochać, to smutne
Na pewno którąś bym kochał choć trochę. Można kochać żonę i kochankę, życie to udowadnia, więc nie bądź wobec siebie taki restrykcyjny ;)

Re: motylki zen

: 12 lip 2016, 10:39
autor: Andy72
Ktoś kto ma żonę i kochankę, żadnej z nich nie kocha. Jak ja zakochałem się w dziewczynie, to żadna inna się nie liczyła tylko ona.

Re: motylki zen

: 12 lip 2016, 10:42
autor: k4cz0r200
Andy72 pisze:Ktoś kto ma żonę i kochankę, żadnej z nich nie kocha. Jak ja zakochałem się w dziewczynie, to żadna inna się nie liczyła tylko ona.
A ktoś kto ma żonę i kochankę powie co innego. W brazylii jest sporo potrójnych związków, oni też się kochają. Jak ty miałeś, tak też zrobiłeś. A życie nie kręci się tylko wokół twojego pępka ;) Jest bardzo kolorowe i różnorodne.

Re: motylki zen

: 12 lip 2016, 10:43
autor: k4cz0r200
W sumie po chwili namysłu, jakby mi tak robiły śniadanie, sprzątały, przytulały, całowały, mówiły, że kochają, byłi mi wierne. Uśmiechały się na mój widok. I to samo z mojej strony. To ja mógłbym tak sobie żyć w błogiej nieświadomości, że moja i ich miłość, to miłość nieprawdziwa. Nie do odróżnienia :D

Re: motylki zen

: 12 lip 2016, 10:45
autor: Andy72
potrójne związki to tylko wygodnictwo i pożądanie. Jak jest ta jedna, jedyna, to żadna inna się z nią nie równa. Dlatego ludzi popełniają samobójstwa z miłości, bo stracili szansę na tę jedną jedyną. A nikt nie popełni samobójstwa z pożądania.

Re: motylki zen

: 12 lip 2016, 10:45
autor: Andy72
k4cz0r200 pisze:W sumie po chwili namysłu, jakby mi tak robiły śniadanie, sprzątały, przytulały, całowały, mówiły, że kochają, byłi mi wierne. Uśmiechały się na mój widok. I to samo z mojej strony. To ja mógłbym tak sobie żyć w błogiej nieświadomości, że moja i ich miłość, to miłość nieprawdziwa. Nie do odróżnienia :D
Czemu robisz z siebie prymitywa i karka?

Re: motylki zen

: 12 lip 2016, 10:50
autor: Andy72
k4cz0r200 pisze:W sumie po chwili namysłu, jakby mi tak robiły śniadanie, sprzątały, przytulały, całowały, mówiły, że kochają, byłi mi wierne. Uśmiechały się na mój widok. I to samo z mojej strony. To ja mógłbym tak sobie żyć w błogiej nieświadomości, że moja i ich miłość, to miłość nieprawdziwa. Nie do odróżnienia :D
Czyli udawał bys miłośc a kobiety byłyby by bez godnosci, chcąc być tą drugą.

Re: motylki zen

: 12 lip 2016, 10:54
autor: k4cz0r200
Andy72 pisze:
k4cz0r200 pisze:W sumie po chwili namysłu, jakby mi tak robiły śniadanie, sprzątały, przytulały, całowały, mówiły, że kochają, byłi mi wierne. Uśmiechały się na mój widok. I to samo z mojej strony. To ja mógłbym tak sobie żyć w błogiej nieświadomości, że moja i ich miłość, to miłość nieprawdziwa. Nie do odróżnienia :D
Czemu robisz z siebie prymitywa i karka?
To smutne, że tak mnie postrzegasz :(

Re: motylki zen

: 12 lip 2016, 10:54
autor: k4cz0r200
Co ja Ci zrobiłem andy, że tak mnie traktujesz?

Re: motylki zen

: 12 lip 2016, 10:55
autor: k4cz0r200
Andy72 pisze:
k4cz0r200 pisze:W sumie po chwili namysłu, jakby mi tak robiły śniadanie, sprzątały, przytulały, całowały, mówiły, że kochają, byłi mi wierne. Uśmiechały się na mój widok. I to samo z mojej strony. To ja mógłbym tak sobie żyć w błogiej nieświadomości, że moja i ich miłość, to miłość nieprawdziwa. Nie do odróżnienia :D
Czyli udawał bys miłośc a kobiety byłyby by bez godnosci, chcąc być tą drugą.
No nie, mylisz pojęcia. Ja bym kochał obie równie mocno (niech będzie sztucznie, no ale ja bym o tym nie wiedział). I nie wybierałbym, obie byłyby cały czas.

Re: motylki zen

: 12 lip 2016, 10:56
autor: Andy72
Postrzegam Cię poprzez to co napisałeś, że zadowoliła by Cię udawana psedo-miłość

Re: motylki zen

: 12 lip 2016, 10:58
autor: k4cz0r200
Andy72 pisze:Postrzegam Cię poprzez to co napisałeś, że zadowoliła by Cię udawana psedo-miłość
To bardzo niemiłe z twojej strony. Jesteś złym człowiekiem :lzy:

Re: motylki zen

: 12 lip 2016, 10:59
autor: Andy72
k4cz0r200 pisze:No nie, mylisz pojęcia. Ja bym kochał obie równie mocno (niech będzie sztucznie, no ale ja bym o tym nie wiedział). I nie wybierałbym, obie byłyby cały czas.
Pożądanie to nie miłośc. Pożądać to mogę wiele, na przykład kobiety z tylnych okładek gazet. Ale gdy jest ta jedna jedyna, to wiem że ją kocham i żadna inna się nie liczy. Ja na przykład kochałem dziewczynę, która fizycznie nie była w moim typie, i gdybym nie kochał jej to by mi się nie podobała. Tak więc, gdy mnie odrzuciła to straciłem sens życia, bo liczyła się tylko ona i żadna inna.

Re: motylki zen

: 12 lip 2016, 11:06
autor: k4cz0r200
Andy72 pisze:Pożądanie to nie miłośc. Pożądać to mogę wiele, na przykład kobiety z tylnych okładek gazet. Ale gdy jest ta jedna jedyna, to wiem że ją kocham i żadna inna się nie liczy. Ja na przykład kochałem dziewczynę, która fizycznie nie była w moim typie, i gdybym nie kochał jej to by mi się nie podobała. Tak więc, gdy mnie odrzuciła to straciłem sens życia, bo liczyła się tylko ona i żadna inna.
Ja nie mówiłem o porządaniu. Jakbym miał dwie, to bym nawet nie musiał się z nimi bzykać. Przytulić się do obu i zasnąć, przytulić obie piękne sikorki, powiedzieć im, że jestem szzęśliwy, że je mam. A one rzucałyby "Kochamy Cię kaczor!". Za daleko za daleko, wracamy na ziemie.

Smutna historia z twoja dziewczyna. Opowiedz o tym jeszcze, czemu cie odrzuciła?

Re: motylki zen

: 12 lip 2016, 11:09
autor: Andy72
Widać udawała, oszukiwała, udając miłość

Re: motylki zen

: 12 lip 2016, 11:12
autor: k4cz0r200
Andy72 pisze:Widać udawała, oszukiwała, udając miłość
No nic nie widać. Równie dobrze mogłeś sprawić, że ta miłość przygasła. Miłość trzeba pielęgnować podobno.

Re: motylki zen

: 12 lip 2016, 12:46
autor: civilmonk
Andy72 pisze:Prawdziwie oświecony człowiek nie uprawia seksu w ogóle
O Matko Święta, Jezusie Najdroższy, Aniołowie, Święci i Ty Boże Najwyższy. Widzicie to i nie grzmicie? A nie.. .burze idą. To Twoja zasługa Andy...

Re: motylki zen

: 12 lip 2016, 12:48
autor: civilmonk
Andy72 pisze:
k4cz0r200 pisze:Jeszcze za dzieciaka miałem w głowie taką wizję, ja, moja dziewczyna i jej dziewczyna. Czysta miłość między nami trojga. To byłoby takie piękne :cool:
Gdybyś prawdziwie kochał dziewczynę, to byś chciał tylko ją i nikogo innego
No to Andy kiepsko widzę te otwarte drzwi Raju dla Ciebie. Nie przejdziesz na moje oko.

Re: motylki zen

: 12 lip 2016, 12:50
autor: civilmonk
Andy72 pisze:Ktoś kto ma żonę i kochankę, żadnej z nich nie kocha. Jak ja zakochałem się w dziewczynie, to żadna inna się nie liczyła tylko ona.
Bo to nie miłość ale geny które chcą się rozmnażać. Twój mózg to tylko tak Ci przedstawia by Ci się chciało zrobić dzieci a potem chciało je utrzymywać. Taki trick natury. Prawda Was wyzwoli. Więc słuchaj prawdy jak Ci mówię.

Re: motylki zen

: 12 lip 2016, 12:51
autor: civilmonk
k4cz0r200 pisze:
civilmonk pisze:Dla ciekawych jak się te motylki skończyły - zaprzyjaźniliśmy się i starannie pilnujemy granicy. Niektórzy twierdzą iż przyjaźń atrakcyjnej kobiety i fajnego faceta nie jest możliwa. Testujemy. Niedługo wspólne rejsy na jachcie z koleżanką i moją żoną. Szkoda że tylko ja jestem tak liberalnie zepsuty że akceptowałbym wszelakie trójkąty i czworokąty ;p Urodziłem się na to za wcześnie a moje serce jest bardzo pojemne. Przewiduje iż w przyszłości, gdy więcej ludzi się wyzwoli, takie konstelacje będą normą. Zniknie zaborczość w związkach i niezdrowa rywalizacja. Więcej będzie dawania niż brania. A przecież dawać można bez końca.
Jeszcze za dzieciaka miałem w głowie taką wizję, ja, moja dziewczyna i jej dziewczyna. Czysta miłość między nami trojga. To byłoby takie piękne :cool:
Jeszcze z dwa pokolenia i będzie to normą. Musisz zatem dbać o zdrowie to dotrwasz :-)

Re: motylki zen

: 12 lip 2016, 12:55
autor: civilmonk
Andy72 pisze:
k4cz0r200 pisze:No nie, mylisz pojęcia. Ja bym kochał obie równie mocno (niech będzie sztucznie, no ale ja bym o tym nie wiedział). I nie wybierałbym, obie byłyby cały czas.
Pożądanie to nie miłośc. Pożądać to mogę wiele, na przykład kobiety z tylnych okładek gazet. Ale gdy jest ta jedna jedyna, to wiem że ją kocham i żadna inna się nie liczy. Ja na przykład kochałem dziewczynę, która fizycznie nie była w moim typie, i gdybym nie kochał jej to by mi się nie podobała. Tak więc, gdy mnie odrzuciła to straciłem sens życia, bo liczyła się tylko ona i żadna inna.
Więc to nie była miłość ale za - kochanie się. Kochałeś jej obraz w sobie bo coś Ci dawał. Zakochujemy się nie tylko w wyglądzie zewnętrznym ale w charakterze i sposobie bycia który nas uzupełnia.

Oj Andy, Andy. Na Tobie widać właśnie brak skuteczności chrześcijaństwa w prostowaniu ludzkich ścieżek. 2000 lat edukacji i dalej to samo.

I co z Tobą zrobić? Do Nieba nie. Do Piekła też nie. Czyściec jak nic na eony. A czyściec to właśnie reinkarnowanie. Po to KK wymyślił to cudo by zastąpić idee reinkarnacji. Bo defacto to jest to samo. Polerowanie duszy do skutku.

Re: motylki zen

: 12 lip 2016, 12:57
autor: civilmonk
Ale żeście mi rozpitololi temat :)
A taki piękny o miłości szerokiej i wielopostaciowej, na przekór stereotypom i konwenansom był.

Re: motylki zen

: 12 lip 2016, 13:50
autor: k4cz0r200
civilmonk pisze:
k4cz0r200 pisze:
civilmonk pisze:Dla ciekawych jak się te motylki skończyły - zaprzyjaźniliśmy się i starannie pilnujemy granicy. Niektórzy twierdzą iż przyjaźń atrakcyjnej kobiety i fajnego faceta nie jest możliwa. Testujemy. Niedługo wspólne rejsy na jachcie z koleżanką i moją żoną. Szkoda że tylko ja jestem tak liberalnie zepsuty że akceptowałbym wszelakie trójkąty i czworokąty ;p Urodziłem się na to za wcześnie a moje serce jest bardzo pojemne. Przewiduje iż w przyszłości, gdy więcej ludzi się wyzwoli, takie konstelacje będą normą. Zniknie zaborczość w związkach i niezdrowa rywalizacja. Więcej będzie dawania niż brania. A przecież dawać można bez końca.
Jeszcze za dzieciaka miałem w głowie taką wizję, ja, moja dziewczyna i jej dziewczyna. Czysta miłość między nami trojga. To byłoby takie piękne :cool:
Jeszcze z dwa pokolenia i będzie to normą. Musisz zatem dbać o zdrowie to dotrwasz :-)
Za dwa pokolenia to ja już będę miał swój wieżowiec w wawie i nie będę się w ogóle przejmował normami :Polska:

Re: motylki zen

: 12 lip 2016, 15:44
autor: Andy72
civilmonk pisze:A czyściec to właśnie reinkarnowanie. Po to KK wymyślił to cudo by zastąpić idee reinkarnacji. Bo defacto to jest to samo. Polerowanie duszy do skutku.
Czyściec to nie reinkarnacja, jak będziesz miał szczęście to trafisz do niego, na reinkarnację nie licz

Re: motylki zen

: 12 lip 2016, 21:00
autor: Andy72
civilmonk pisze:
Andy72 pisze:Prawdziwie oświecony człowiek nie uprawia seksu w ogóle
O Matko Święta, Jezusie Najdroższy, Aniołowie, Święci i Ty Boże Najwyższy. Widzicie to i nie grzmicie? A nie.. .burze idą. To Twoja zasługa Andy...
A Ty byś chciał uważać się za oświeconego i jednocześnie uprawiać seks? Tak się nie da.
Ciekawe dlaczego buddyści tak chętnie składają ślub bodhisattwy a nie składają ślubu wiecznego (na wszystkie wcielenia) celibatu?

Re: motylki zen

: 12 lip 2016, 23:05
autor: martin1002
Andy72 pisze:Prawdziwie oświecony człowiek nie uprawia seksu w ogóle
To odrzucenie człowieczeństwa. Taki człowiek nie ma prawa nazywać się człowiekiem.
Seks to przekazywanie daru życia. Każdy, kto odrzuca seks, wyrzeka się życia.
Oświecenie oderwane od życia nie jest prawdziwym oświeceniem.