Re: Potęga Rozumu

1
Potęga Rozumu
Obrazek
,,Bóg przejawia gniew i wzbudza strach. Postanawia zemścić się i zabić człowieka"

*************************************************************

Bóg przemawia do proroka:

... nie lękajcie się, czego ten naród się lęka, ani się nie bójcie! Pan Zastępów – Jego za Świętego miejcie; On jest Tym, którego się lękać macie i który was winien przerażeniem przejmować.

(Księga Izajasza (8,9-15)


Jezus mówi:

Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle

(Ewangelia wg Mateusza 10,28 )


"Przychodzę objawić wam prawdę, i oświecić was w wątpliwościach waszych. Bójcie się Boga, a mojej nauki trzymajcie się."

(Sura 43:63)


w wersecie 16, Jezus mówi: Oto Ja was posyłam jak owce między wilki. W wersecie 17 znajduje się ostrzeżenie: miejcie się na baczności, ponieważ – mówi im – będziecie znienawidzeni (w. 22), prześladowani (w. 23) i fałszywie oskarżani (w. 25), tak jak ja. Ale, kontynuuje Chrystus, nie martwcie się (w. 19) i nie bójcie się ich, bo oni co najwyżej mogą zabić ciało (w. 28 ). Bójcie się raczej Boga. Dlaczego? Ponieważ Bóg ma moc zatracić i duszę, i ciało. Nie musicie się bać ludzi, bo bojąc się Boga, boicie się Tego, który zna liczbę włosów na waszej głowie, który dba o was bardziej niż o wróble i Kogo z nikim nie da się porównać w tym, jak troszczy się i dba o was.

Jahwe nakazał Izraelowi: (Naruszenie wolnej woli człowieka)

Nie będziecie czcili bogów obcych, nie będziecie oddawać im pokłonu, nie będziecie im służyli i nie będziecie im składali ofiar. Jedynie Pana, który wyprowadził was z kraju Egiptu mocą wielką i ramieniem wyciągniętym – Jego bać się będziecie, Jemu będziecie oddawać pokłon i Jemu składać ofiary

(II Księga Królewska 17,35-36)


Boga się bój i przykazań Jego przestrzegaj, bo jest to obowiązek każdego człowieka

(Księga Koheleta 12,13-14)


Bóg powiedział do Mojżesza:

Zgromadź mi naród, niech usłyszą me słowa, aby się nauczyli Mnie bać przez wszystkie dni życia na ziemi i nauczyli tego swoich synów

(Księga Powtórzonego Prawa 4,10)


Niewolnicy, ze czcią i bojaźnią w prostocie serca bądźcie posłuszni waszym doczesnym panom, jak Chrystusowi

(List do Efezjan 6,5)


*************************************************************

Nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że Biblijny Bóg to istotna nienawistna, która wzbudza strach i zgrozę, a co za tym stoi zaprzecza sama sobie. Twierdzenie, że Bóg jest istotą miłosierną i litościwą zaprzecza chociażby fakt, że sam pomawia do zabijania. Właśnie na tej na podstawie opiera się fałsz Boga, Biblii i Kościoła Katolickiego czyli trójcy przenajświętszej w której jedyne co prawdziwe to fakt, że kłamie i manipuluje.

(Księga Wyjścia 34, 6)
,,Bóg miłosierny i litościwy, cierpliwy, bogaty w łaskę i wierność,
zachowujący swą łaskę w tysiączne pokolenia.."

A dalej:

(Księga Ozeasza 14. 1)
"Samaria odpokutuje za bunt przeciw Bogu swojemu: poginą od miecza, dzieci ich będą zmiażdżone, a niewiasty ciężarne rozprute."

(Księga Liczb 31. 7)
"Według rozkazu, jaki otrzymał Mojżesz od Pana, wyruszyli przeciw Madianitom i pozabijali wszystkich mężczyzn.

Księga Liczb 31. 17
„Zabijecie więc spośród dzieci wszystkich chłopców, a spośród kobiet te, które już obcowały z mężczyzną. Jedynie wszystkie dziewczęta, które jeszcze nie obcowały z mężczyzną, zostawicie dla siebie przy życiu."

(1 Księga Samuela 15.2)
"Tak mówi Pan Zastępów: Ukarzę Amaleka za to, co uczynił Izraelitom, jak stanął przeciw nim na drodze, gdy szli z Egiptu. 3 Dlatego teraz idź, pobijesz Amaleka i obłożysz klątwą wszystko, co jest jego własnością; nie lituj się nad nim, lecz zabijaj tak mężczyzn, jak i kobiety, młodzież i dzieci, woły i owce, wielbłądy i osły."

(Księga Ezechiela 9.5)
Do innych zaś rzekł, tak iż słyszałem: Idźcie za nim po mieście i zabijajcie! Niech oczy wasze nie znają współczucia ni litości! 6 Starca, młodzieńca, pannę, niemowlę i kobietę wybijajcie do szczętu! Nie dotykajcie jednak żadnego męża, na którym będzie ów znak. Zacznijcie od mojej świątyni! I tak zaczęli od owych starców, którzy stali przed świątynią. Następnie rzekł do nich: Zbezcześćcie również świątynię, dziedzińce napełnijcie trupami! Wyszli oni i zabijali w mieście.

(Izajasz 13, 9,15-16)

Oto dzień Pański nadchodzi okrutny, najwyższe wzburzenie i straszny gniew, żeby ziemię uczynić pustkowiem i wygładzić z niej grzeszników. (...)Każdy odszukany będzie przebity, każdy złapany polegnie od miecza. Dzieci ich będą roztrzaskane w ich oczach, ich domy będą splądrowane, a żony - zgwałcone

http://www.biblia-wnioski.pl/index.php? ... 6&Itemid=5

*************************************************************

(Księga Wyjścia 34, 6)
,,Bóg miłosierny i litościwy, cierpliwy, bogaty w łaskę i wierność,
zachowujący swą łaskę w tysiączne pokolenia.."

(Psalm 86, 15).
"Bóg miłosierny i łagodny, nieskory do gniewu, bogaty w łaskę i wierność"

A dalej:

(Księga Izajasza 63:3)
"Ja rozdepczę ich w swym gniewie i podepczę ich w mej zapalczywości, ich krew zbryzga moje szaty i splamię całe swe odzienie".

(Księga Liczb 31. 7)
"Według rozkazu, jaki otrzymał Mojżesz od Pana, wyruszyli przeciw Madianitom i pozabijali wszystkich mężczyzn.

(Księga Liczb 31. 17)
„Zabijecie więc spośród dzieci wszystkich chłopców, a spośród kobiet te, które już obcowały z mężczyzną. Jedynie wszystkie dziewczęta, które jeszcze nie obcowały z mężczyzną, zostawicie dla siebie przy życiu."

Czy rozumiecie gdzie fałsz? Czy dostrzegacie już prawdę? Domyślcie się kim jest Bóg.


*************************************************************

(Księga Wyjścia 34, 6)
,,Bóg miłosierny i litościwy, cierpliwy, bogaty w łaskę i wierność,
zachowujący swą łaskę w tysiączne pokolenia.."

Nie prawda - a oto dowód:

(Księga Izajasza 63:3)
"Ja rozdepczę ich w swym gniewie i podepczę ich w mej zapalczywości, ich krew zbryzga moje szaty i splamię całe swe odzienie".

Księga Liczb 31. 7
"Według rozkazu, jaki otrzymał Mojżesz od Pana, wyruszyli przeciw Madianitom i pozabijali wszystkich mężczyzn.

Księga Liczb 31. 17
„Zabijecie więc spośród dzieci wszystkich chłopców, a spośród kobiet te, które już obcowały z mężczyzną. Jedynie wszystkie dziewczęta, które jeszcze nie obcowały z mężczyzną, zostawicie dla siebie przy życiu."

*************************************************************

Bóg przejawia gniew i wzbudza strach postanawia zemścić się i zabić człowieka.

(Na 1,2-3)
"Zazdrosnym i niszczącym Bogiem jest Pan; mścicielem i władcą gniewu;
Pan się mści nad swoimi wrogami i gniewa się na swoich nieprzyjaciół"

(Księga Izajasza 63:3)
"Ja rozdepczę ich w swym gniewie i podepczę ich w mej zapalczywości, ich krew zbryzga moje szaty i splamię całe swe odzienie".

Księga Ezechiela 9.5
Do innych zaś rzekł, tak iż słyszałem: Idźcie za nim po mieście i zabijajcie! Niech oczy wasze nie znają współczucia ni litości! 6 Starca, młodzieńca, pannę, niemowlę i kobietę wybijajcie do szczętu! Nie dotykajcie jednak żadnego męża, na którym będzie ów znak. Zacznijcie od mojej świątyni! I tak zaczęli od owych starców, którzy stali przed świątynią. Następnie rzekł do nich: Zbezcześćcie również świątynię, dziedzińce napełnijcie trupami! Wyszli oni i zabijali w mieście.

(Księga Wyjścia 34, 6)

,,Bóg miłosierny i litościwy, cierpliwy, bogaty w łaskę i wierność,
zachowujący swą łaskę w tysiączne pokolenia.."


Kłamstwo

I na tym gruncie opiera się Kościół Katolicki. Tylko kierując się rozumem można się o tym przekonać.

*************************************************************
Ostatnio zmieniony 02 kwie 2013, 14:06 przez Myśliciel, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Potęga Rozumu

2
na starym testamencie opiera sie religia żydowska, a kościół katolicki opiera sie na nowym testamencie i taka jest różnica zasadnicza. Jezus po to sie pojawił by odciąć krwawą przeszłość i zapoczątkować nową ere miłości i przebaczenia. Więc praktycznie i teoretycznie dla katolików nie powinien istnieć stary testament jako źródło inspiracji ale tylko jako ciekawostka archaicznych chistorii głupich ludzi.
Ostatnio zmieniony 02 kwie 2013, 14:47 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Potęga Rozumu

3
Ja?! pisze:na starym testamencie opiera sie religia żydowska, a kościół katolicki opiera sie na nowym testamencie i taka jest różnica zasadnicza. Jezus po to sie pojawił by odciąć krwawą przeszłość i zapoczątkować nową ere miłości i przebaczenia. Więc praktycznie i teoretycznie dla katolików nie powinien istnieć stary testament jako źródło inspiracji ale tylko jako ciekawostka archaicznych chistorii głupich ludzi.
Pozwól, że posłużę się teraz argumentacją logiczną wobec kontrowersji między Starym, a Nowym Testamentem:

http://www.gotquestions.org/Polski/inny-obraz-Boga.html

Pytanie: Dlaczego obraz Boga jest inny w Starym i Nowym Testamencie?

Odpowiedź: Wierzę, że problem ten odkrywa całkowite niezrozumienie tego, co Stary i Nowy Testament mówi nam o naturze Boga. Innymi słowy to niezrozumienie jest wyrażane także słowami: „Bóg Nowego Testamentu to Bóg gniewu a Bóg Nowego Testamentu to Bóg miłości”. Fakt, że Biblia odkrywa przed nami stopniowe objawienie Boga, czynione przez Niego samego oraz przez relacje Boga z człowiekiem, mógł przyczynić się do stworzenia fałszywego obrazu Boga. Stąd wynika porównywanie obrazu Boga w Starym i w Nowym Testamencie. Jednak kiedy uważnie czytamy Stary jak i Nowy Testament, szybko dochodzimy do wniosku, że Bóg nie różni się w zależności od Testamentu, i że gniew Boga i Jego miłość ukazane nam zostają w obu częściach Pisma Świętego.

I tak na przykład, w całym Starym Testamencie, o Bogu mówi się, że jest „miłosierny i litościwy, cierpliwy, bogaty w łaskę i wierność” (Księga Wyjścia 34:6, Księga Liczb 14:18; Księga Powtórzonego Prawa 4:32; Nehemiasza 9:17; Psalm 86:5; Psalm 86:15; Psalm 108:4; Psalm 145:8; Księga Joela 2:13). Jednak w Nowym Testamencie Boża miłość i łagodność ukazane są w sposób jeszcze pełniejszy, gdyż „tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (Ewangelia wg św. Jana 3:16). W Starym Testamencie mamy do czynienia z Bogiem-Ojcem, który zajmuje się Izraelem tak, jak ojciec swoim ukochanym dzieckiem. Kiedy z radością grzeszyli przeciwko Niemu i zaczynali kłaniać się fałszywym bogom, Bóg chłostał ich, jednak gdy pokutowali ze swojego grzechu, wybaczał im. W wielu sytuacjach w Nowym Testamencie Bóg postępuje podobnie z chrześcijanami. Na przykład List do Hebrajczyków 12:6 mówi nam, że „Bo kogo miłuje Pan, tego karze, chłoszcze zaś każdego, którego za syna przyjmuje”.

W Starym Testamencie widzimy Boży sąd i gniew wylane na nie pokutujących grzeszników. Podobnie, w Nowym Testamencie czytamy, że gniew Boga wciąż „ujawnia się z nieba na wszelką bezbożność i nieprawość tych ludzi, którzy przez nieprawość nakładają prawdzie pęta” (List św. Pawła do Rzymian 1:1Cool. Nawet kiedy jedynie przeglądamy Nowy Testament, szybko staje się jasne, że Jezus więcej mówił o piekle, aniżeli o niebie. W związku z powyższym wyraźnie klaruje się nam ten sam obraz Boga w Starym i w Nowym Testamencie. W naturze Boga leży niezmienność. Podczas gdy my możemy widzieć jedynie pewien aspekt Jego charakteru odkryty na kartach niektórych ksiąg Pisma, i zapominamy o innych Jego cechach, sam Bóg nigdy się nie zmienia.

Kiedy ktoś naprawdę czyta i studiuje Biblię, zaczyna rozumieć, że Bóg w Starym i Nowym Testamencie jest taki sam. I choć Biblia składa się aż z sześćdziesięciu sześciu różnych ksiąg, napisanych na dwóch (lub nawet trzech) kontynentach, w trzech różnych językach, w przeciągu około 1500 lat, przez około 40 autorów (którzy mieli często różne doświadczenia życiowe), Pismo Święte stanowi jedną, nierozerwalną i integralną całość. Widzimy w nim kochającego, łaskawego i sprawiedliwego Boga zaprowadzającego sprawiedliwość wśród grzeszników w różnych sytuacjach. Biblia jest naprawdę miłosnym listem Boga do ludzkości. Boża miłość w stosunku do Jego stworzenia, szczególnie do rodzaju ludzkiego, jest traktowana w Biblii jako pewnik. W Piśmie Świętym ustawicznie widzimy Boga powołującego ludzi do szczególnej relacji z Nim, nie dlatego, że na to zasłużyli, lecz właśnie dlatego, że Bóg jest miłosierny i litościwy, cierpliwy, bogaty w łaskę i wierność. Jednak widzimy tego samego Boga jako świętego i sprawiedliwego Pana będącego sędzią tych wszystkich, którzy są nieposłuszni Jego słowu i, nie chcąc Mu oddać pokłonu, skłaniają się w uwielbieniu przed bożkami, które sami stworzyli, i odrzucają jedynego prawdziwego Boga (List św. Pawła do Rzymian 1).

Ze względu na sprawiedliwy i święty charakter Boga, wszelki grzech, popełniony w przeszłości, przyszłości czy teraźniejszości, musi zostać osądzony. Jednak Bóg w swojej nieskończonej miłości przygotował zadośćuczynienie za nasz grzech i drogę pojednania, tak by grzesznik mógł skryć się przed Bożym gniewem. Tę wspaniałą prawdę możemy podziwiać w wersetach takich jak cytat z 1 Listu św. Jana 4:10: „W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy”. W Starym Testamencie Bóg zapewnił człowiekowi system ofiar, przez który grzech mógł być zmazany, lecz ten system był jedynie tymczasowy, i trwał do czasu przyjścia na świat Jezusa Chrystusa i Jego śmierci na krzyżu, przez którą zapłacił za nasze grzechy w sposób doskonały. Zbawiciel obiecany w Starym Testamencie został objawiony w pełni w Nowym Testamencie. Ostateczny wyraz Bożej miłości do człowieka, jakim było posłanie swojego Syna Jezusa Chrystusa, objawia Bożą chwałę. Zarówno Stary jak i Nowy Testament zostały napisane, by „nauczyć mądrości wiodącej ku zbawieniu przez wiarę w Chrystusie Jezusie” (2 List św. Pawła do Tymoteusza 3:15). Kiedy studiujemy Pismo Święte dogłębnie, staje się oczywiste, że staro- i nowotestamentowe oblicze Boga jest takie samo.

Autor: S. Michael Houdmann.

Posiada tytuł magistra w chrześcijańskiej teologii z Kalwarii Theological Seminary i dyplom licencjata studiów biblijnych z Kalwarii Bible College - człowiek pracujący z księżnymi, duchownymi i studentami teologii.

:)
Ostatnio zmieniony 02 kwie 2013, 15:29 przez Myśliciel, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Potęga Rozumu

4
może i ten sam bóg ale nawet bób ewouluje duchowo i stąd zmiana i wprowadzenie nowego testamentu. W starym było za dużo nadużyć jako że Bóg karze zabijać i gwałcić dziewice, takie bzdury są decyzją chorych psychicznie proroków lub innych władców duchowych podających swoje chore plany jako plany Boga.
Ostatnio zmieniony 02 kwie 2013, 15:36 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Potęga Rozumu

5
Myśliciel pisze:I na tym gruncie opiera się Kościół Katolicki. Tylko kierując się rozumem można się o tym przekonać.
Potęga rozumu jest taka ze nigdy nie wiadomo kiedy i co zrozumie, religijni nawiedzeńcy są na bakier z rozumem więc moze i dla nich to argumenty nie do przeskoczenia, ale na rozum to Bóg musi być conajmiej tak samo wolny jak człowiek, inaczej byłby upośledzony w stosunku do własnych stworzeń, więc nie kłamstwo a półprawda, skoro jeden człowiek potrafi kochać i potrafi wpadać w gniew to dlaczego Bóg miałby tego niepotrafić? Dlaczego miałby być ograniczony w swych uczuciach i emocjach? To kwestionowało by teorię o Boskiej wszechmocy, bo wszechmocny to znaczy ze moze wszystko, czyli moze tez wpaść w gniew, a moze tez być łagodny i kochający ;) Zupełnie inną kwestią jest to ze jeden człowiek nie musi się kłaniać wymysłom złowrogiego i napompowanego ego drógiego człowieka :P A i rozum choć nieoceniony to nie jest az tak niezbędny, bo ludzie mają rózne serca, dlatego nawet głupol moze się w tym połapać o ile nie jest strachliwy i zamiast pokory w stosunku do wszechmocnego pana zapragnie się z nim zmierzyć, po odpowiednio długim czasie nawet on zrozumie ze czyjeś wymysły to nie jest zbyt godny przeciwnik :D
Ostatnio zmieniony 02 kwie 2013, 17:58 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Potęga Rozumu

6
Chciałem coś napisać, ale w sumie dzięki cytowanej treści musiałbym powtórzyć:
... Ze względu na sprawiedliwy i święty charakter Boga, wszelki grzech, popełniony w przeszłości, przyszłości czy teraźniejszości, musi zostać osądzony. Jednak Bóg w swojej nieskończonej miłości przygotował zadośćuczynienie za nasz grzech i drogę pojednania, tak by grzesznik mógł skryć się przed Bożym gniewem. Tę wspaniałą prawdę możemy podziwiać w wersetach takich jak cytat z 1 Listu św. Jana 4:10: „W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy” ...
Tak, Bóg jest bezsprzecznie jeden Myślicielu.
Różnice polegają w odmiennym postrzeganiu i tym, co chcemy przekazać. Również w naszym rozumieniu jak i odczuciach.
Na ten sam sposób argumentując mogę starać się uczynić z niego "krwiożerczego potwora" lub z drugiej Istotę bezmiernie litościwą, wyrozumiałą i miłosierną.
Widocznie natura człowieka jest na tyle zbliżona do boskiej, że jest pełna wewnętrznych sprzeczności. Albo odwrotnie, zależy jak kto zechce spojrzeć na temat. W sumie, to banalnie proste. Podejrzewam jednak, że Bóg jest ponad ludzkie "wariacje" na Jego temat ;)
Ostatnio zmieniony 03 kwie 2013, 21:23 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Potęga Rozumu

7
Conan Barbarzynca pisze:Dlaczego miałby być ograniczony w swych uczuciach i emocjach? To kwestionowało by teorię o Boskiej wszechmocy, bo wszechmocny to znaczy ze może wszystko, czyli możne tez wpaść w gniew, a może też być łagodny i kochający ;)
Nie zmienia to jednak faktu, że w tym momencie teoria o jego miłosierdziu sprzeciwia się sama sobie. Chodzi o fakt zrozumienia pojęcia "Miłosierdzie". Owszem mowa o Wszechmogącym Bogu ale mowa też o Wszechmiłosiernym Bogu, o Bogu przebaczającym. Co ma do siebie miłosierdzie w tym oto przypadku:

Zbrodnie Boga:


Kilka przykładów jednych z pierwszych zbrodni ludobójstwa :

(1 Księga Kronik 21:1-14)
Bóg zabija 70000 ludzi. Dlaczego? Dawid zarządził spis powszechny (znaczy, tylko bóg może to czynić).

(Księga Liczb 16:35-49)
Bóg zabija 15000 ludzi. Dlaczego? Rozzłościli się za wcześniejszy incydent, gdzie bóg zabił 250 ludzi, którzy palili kadzidło bez zezwolenia.

(Księga Liczb 25:1-9)
Bóg zabija 24000 ludzi. Dlaczego? Cudzołożyli.

(Księga Sędziów 1:4, 3:28-29)
Bóg zabija 10000 Kananejczyków, Peryzzytów, and 10000 Moabitów. Dlaczego? Dlatego....

(Izajasz 37:1-36)
Bóg zabija 185000 Asyryjczyków. Dlaczego? Ich król i jego ludzie kpili z boga.

(1 Samuel 6:19)
Bóg zabija 50000 ludzi. Dlaczego? Spojrzeli na Arkę Przymierza!

(Amos 5:1-3)
Bóg grozi zabiciem 90% Izraelitów, gdy plemię opuszcza go.

(Księga Rodzaju 6:5-7)
Bóg decyduje się zabić całe życie na ziemi, poza jedną bardzo małą grupą.

Źródło: http://davidicke.pl/forum/jahwe-bog-st- ... t3630.html

Żebyś mógł to zrozumieć zastosuj się do logiki psychologicznej. Odnajdź pojęcie Miłosierdzie i Nienawiść, a dowiesz, że są to przeciwstawne do siebie ładunki mimo wszystko przeczytaj. Porównajmy to na przykładzie Adolfa Hitlera albo Heinreicha Himmlera. Dwaj masowi zabójcy, mordercy. Wbrew pozorom byli bardzo czułymi, opiekuńczymi, troskliwymi i kochającymi rodzicami. Prowadzili szczęśliwe rodzinne życie, ale wymordowali miliony ludzi. I jak scharakteryzujesz to zjawisko dobrem czy złem? Można powiedzieć, że porównywanie Boga do człowieka nie wchodzi w rachubę tylko, że w tym wypadku to Bóg ma stanowić idealniejszy wedle religii prototyp człowieka. Ma stanowić wzór miłości, autorytet najwyższej instancji dobra. I co? wychodzi na jaw, że ta teoria z logicznego punktu widzenia niestety jest błędna. Z kolei usprawiedliwianie tego błędu "wszechmocą" tak jak Ty to określiłeś czyli "wszechmogący więc mogący wszystko nawet żywić nienawiść" to kolejny przykład wprowadzania w dezinformacje i w obłęd. To kolejny przykład oszukiwania siebie samego. W tym wypadku Teoria Wszechmogącego Boga przeczy się z Teorią Wszechmiłującego Boga jak miłosierdzie z nienawiścią. Mówiąc prostym językiem: Miłosiernym się albo jest albo nie jest. Nie ma czegoś takiego jak Miłosierdzie, które żywi Gniew. I to jest ten najbardziej umykający rozumowi szczegół, który w tym sęk, że ma pozostać niezauważalny.
Zupełnie inną kwestią jest to ze jeden człowiek nie musi się kłaniać wymysłom złowrogiego i napompowanego ego drugiego człowieka :P A i rozum choć nieoceniony to nie jest aż tak niezbędny, bo ludzie mają rożne serca, dlatego nawet głupol może się w tym połapać o ile nie jest strachliwy i zamiast pokory w stosunku do wszechmocnego pana zapragnie się z nim zmierzyć, po odpowiednio długim czasie nawet on zrozumie ze czyjeś wymysły to nie jest zbyt godny przeciwnik :D
Bogiem jest człowiek, a człowiek to Bóg. To można zrozumieć ale wymaga pewnej inicjatywy intelektualnej. Jeśli powiem Ci, że jesteś Bogiem to wedle teorii religijnej i ogólnie przyjętej powiesz, że o tym wiesz, ale prawda jest taka, że tylko to wiesz, a nie rozumiesz dlaczego. Tu chodzi oto, aby wiedzieć, że się rozumie dlaczego jest się Bogiem. Ja osobiście zrozumiałem to, udało mi się to uświadomić. Kiedyś stojąc w kuchni wyglądając przez okno i rozmyślając o tym nagle nielogiczna układanka złożyła się w jedną całość.

"Oblicze Boga wygląda nie inaczej niż Twoje własne lustrzane odbicie". Kiedyś rozmawiałem z pewnym proboszczem i mu to powiedziałem. Powiedziałem mu, że wiem iż "Prawdziwa twarz Boga wygląda nie inaczej niż moje własne lustrzane odbicie" To brzmiało jak zaklęcie. On wtedy spojrzał się na mnie i zasypał lawiną pytań: "SKĄD TY TO WIESZ!?" "KTO CI TO POWIEDZIAŁ" "OD KOGO TO WIESZ?" patrzył na mnie dziwnym wzrokiem jakbym oblał go kubłem zimnej wody, ale domyślam się dlaczego. Nagle przeszedł to tak zaskakującej rozmowy, że aż się zdziwiłem. Potem przeszedł do pytań "Kim Ty Jesteś?" "Kim byłeś w poprzednim wcieleniu" co wolę pozostawić anonimową informacją dotyczącą tej rozmowy. Wiem skąd się wzięła zaszokowana reakcja tego duchownego staruszka i dlatego uczestnicząc na forach i poruszając kwestię Boga staram się, aby ludziom błysnęła ta świadomość. Możesz być święcie przekonany co przed Tobą przyrzekam, że "Boga można zrozumieć logicznie, można dotrzeć do prawdy rozumem" udało mi się tego dokonać i wiem co mówię.
Ostatnio zmieniony 03 kwie 2013, 22:55 przez Myśliciel, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Potęga Rozumu

8
Abesnai pisze:Chciałem coś napisać, ale w sumie dzięki cytowanej treści musiałbym powtórzyć:
... Ze względu na sprawiedliwy i święty charakter Boga, wszelki grzech, popełniony w przeszłości, przyszłości czy teraźniejszości, musi zostać osądzony....
Kto przebacza ten nie osądza, kto bezgranicznie miłuje ten nie osądza, kto kieruje się z pokorą, akceptuje nie osądza. Taka jest wobec tego prawda. Wyobraź sobie, że stoisz przed sądem. Sędzią jest Bóg i co ważne należy zaznaczyć jest to ktoś kto cię kocha i dlatego przebaczy Ci wszystko. Określimy to taką miłością, że nawet może za Ciebie umrzeć, bo tak Cię kocha.
I tak oto zostajesz skazany na niewolnictwo, strącony na margines społeczeństwa. Owszem popełniłeś dużo zła, ale ten ktoś nadal Cię kocha i ci to wybacza, a skoro wybacza co czyni? skazuje cię na karę śmierci czy pozwala Ci żyć dalej? domyśl się odpowiedzi. Skoro Bóg pozwala istnieć Szatanowi, który jest ucieleśnieniem zła, że wedle religii jest źródłem nienawiści to dlaczego wedle teorii religijnej "Bóg nie zniszczy go bo bezgranicznie go miłuje", a człowieka już ten wyjątek nie dotyczy mimo, że za zło człowieka można by było równie dobrze obwinić Szatana? <----- Abesnai czy pojmujesz tą logikę? To jest logiczny fałsz.

Szatan największe zło ale bezkarny, bo umiłowany, a człowiek popełniający błąd lecz skazany na niebyt przez gniew boga.

Ten sam fałsz logiczny można dostrzec już na samym początku Biblii kierując się do motywu Adama i Ewy. Miłujący i przebaczający Bóg wygnał z raju swoje dzieci narzucając Ewie piętno grzechu, za który w bólu będzie rodzić swoje dzieci. Szatan wychodzi z tego cało, a Adam i Ewa za popełniony błąd, który wedle logiki powinien być godzien przebaczenia Boga doznają szkody i ucierpienia. Szatan wychodzi cało i może się swobodnie śmiać z Boga czy z Adama i Ewy, że tak ich w bambuko, a Bóg, który jest też przecież wszechwiedzący nagle nie zna prawdy o tym, że Adama i Ewę oszukano. Drugi element kłamstwa. Dostali wolną wolę, ale jabłka zjeść nie mogli. Czy faktycznie jest to wolna wola? Nie, bo jest ona ograniczona, a skoro ograniczona z logicznego punktu widzenia - nie jest wolną wolą.
Jednak Bóg w swojej nieskończonej miłości przygotował zadość uczynienie za nasz grzech i drogę pojednania, tak by grzesznik mógł skryć się przed Bożym gniewem. Tę wspaniałą prawdę możemy podziwiać w wersetach takich jak cytat z 1 Listu św. Jana 4:10: „W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy” ...
Kolejny fałsz czyli "nieskończona miłość" niestety w tym wypadku mówimy o miłości ograniczonej. Ale miłość ograniczona nie jest miłością, bo miłość jako miłość trwa do końca i nie przeinacza się nagle w gniew i zemstę, bo wtedy miłość przestaje już być miłością. Gniew będący głównym cechą ucieleśnienia Szatana. Z logicznego punktu widzenia, Bóg staje się Szatanem, a stając się Szatanem demaskuje swoją twarz. Ofiara przebłagalna śmierć Jezusa Chrystusa, który umarł za nasze grzechy. Nie prawda, bo umarł przez spoczywający w Bogu grzech wobec ludzkości, który sam zresztą stworzył. Jeżeli Bóg przebacza zawsze to pojęcie "grzechu" już powinno się nie istnieć. To Bóg stworzył "grzech" narzucając jego piętno człowiekowi integrując w jego wolną wolę.
Tak, Bóg jest bezsprzecznie jeden Myślicielu.
Różnice polegają w odmiennym postrzeganiu i tym, co chcemy przekazać. Również w naszym rozumieniu jak i odczuciach.
Na ten sam sposób argumentując mogę starać się uczynić z niego "krwiożerczego potwora" lub z drugiej Istotę bezmiernie litościwą, wyrozumiałą i miłosierną.
Widocznie natura człowieka jest na tyle zbliżona do boskiej, że jest pełna wewnętrznych sprzeczności. Albo odwrotnie, zależy jak kto zechce spojrzeć na temat. W sumie, to banalnie proste. Podejrzewam jednak, że Bóg jest ponad ludzkie "wariacje" na Jego temat ;)
Widzisz twierdzisz tak, ponieważ pogubiłeś się w logice. Piszesz, że "podejrzewasz", bo wiesz, że nie "rozumiesz". Owszem różnice przejawiają się w odmiennym postrzeganiu i służy to temu, aby człowiek nie zrozumiał tego logicznie. Można to porównać do przypowieści o wieży Babilon, gdzie ciekawość ludzka doprowadziła do tego iż Bóg pomieszał im języki, aby nie mogli się porozumieć, by dowiedzieć się kim jest. Tą przesłankę można logicznie odnieść to tejże sytuacji, aby postrzeganie było tak odmienne jak język w jakim się porozumiewamy. Chodzi o fakt "Zrozumienia Boga", Bóg umyślnie kryje swoją twarz, bo człowiek prawdy poznać nie może. Prawda to zakazany owoc, którego człowiek nie może poznać i to jest koń trojański. Miłosierdzie w którym ukrywa się inteligenty fałsz.




Widzę, że rozmowa zaczyna się rozkręcać.
Ostatnio zmieniony 03 kwie 2013, 23:28 przez Myśliciel, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Potęga Rozumu

9
Myśliciel pisze:Z kolei usprawiedliwianie tego błędu "wszechmocą" tak jak Ty to określiłeś czyli "wszechmogący więc mogący wszystko nawet żywić nienawiść" to kolejny przykład wprowadzania w dezinformacje i w obłęd. To kolejny przykład oszukiwania siebie samego. W tym wypadku Teoria Wszechmogącego Boga przeczy się z Teorią Wszechmiłującego Boga jak miłosierdzie z nienawiścią. Mówiąc prostym językiem: Miłosiernym się albo jest albo nie jest. Nie ma czegoś takiego jak Miłosierdzie, które żywi Gniew. I to jest ten najbardziej umykający rozumowi szczegół, który w tym sęk, że ma pozostać niezauważalny.
Mogę usprawiedliwić kazdego "Boga" bo tak naprawdę osądzanie Bogów jest niedorzeczne, co nie znaczy ze Zydowskiego Boga lubię ;) Tobie zdaje się chodzi nie tyle o sądy co prawdę, no i spoko ale ludzie religijni tez ją znają tyle ze podświadomie, przecierz wielu tak naprawdę chce aby ich Bóg był straszliwy wobec "grzeszników" a miłujący wobec swoich "czcicieli", jakiś "wszechmiłujący" to im do szczęścia nie jest potrzebny bo oni mają swoje porachunki z całą resztą :P Taki Bóg jest potrzebny tylko ludziom któzy czują się gorsi, wtedy wszechmocny i wszechmiłujący pokochał by równierz ich "niegodnych" samych siebie, natomiast ludzie religijni to często cwaniaki ale niekoniecznie tacy znowu zakompleksieni :/ Wyjątkiem są ludzie bardzo uduchowieni bo tacy to faktycznie chcą wszystkich kochać, dlatego ich Bóg jest wszechmiłujący, to jest ścierzka ich serc i rozum nieprędko za tym nadązy ;)
Myśliciel pisze:Bogiem jest człowiek, a człowiek to Bóg. To można zrozumieć ale wymaga pewnej inicjatywy intelektualnej. Jeśli powiem Ci, że jesteś Bogiem to wedle teorii religijnej i ogólnie przyjętej powiesz, że o tym wiesz, ale prawda jest taka, że tylko to wiesz, a nie rozumiesz dlaczego. Tu chodzi oto, aby wiedzieć, że się rozumie dlaczego jest się Bogiem. Ja osobiście zrozumiałem to, udało mi się to uświadomić. Kiedyś stojąc w kuchni wyglądając przez okno i rozmyślając o tym nagle nielogiczna układanka złożyła się w jedną całość.
Gratuluje, ale jak sam napisałeś to była kwestia olśnienia a nie wysiłku intelektualnego, z serca poszło zlecenie a rozum się dostosował, choć wymagało to czasu ;) Dostałeś to czego chciałeś bo Bogowie zawsze dostają to czego chcą :P
Myśliciel pisze:zdziwiłem. Potem przeszedł do pytań "Kim Ty Jesteś?" "Kim byłeś w poprzednim wcieleniu" co wolę pozostawić anonimową informacją dotyczącą tej rozmowy. Wiem skąd się wzięła zaszokowana reakcja tego duchownego staruszka i dlatego uczestnicząc na forach i poruszając kwestię Boga staram się, aby ludziom błysnęła ta świadomość. Możesz być święcie przekonany co przed Tobą przyrzekam, że "Boga można zrozumieć logicznie, można dotrzeć do prawdy rozumem" udało mi się tego dokonać i wiem co mówię.
Niemam powodu Ci niewierzyć, ale jeśli taki Sobie cel postawiłeś to zabierasz się od niewłaściwej strony, przeceniasz rozum jako wartość samą w sobię, on tylko odbiera zlecenia, o takich sprawach decyduje przedewszystkim serce, i nalerzy je przekonać w pierwszym rzędzie o dobrych zamiarach, inaczej przeciwstawi się, bo logika Bogów jest zabójczo prosta, a ludzie częściej udają głupszych niz są w rzeczywistości niz by się wydawało. No i tak z ciekawości to dlaczego ten księzulo Twoim zdaniem tak zareagował?
Ostatnio zmieniony 04 kwie 2013, 1:19 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Potęga Rozumu

10
Myślicielu, w Bogu odnajdziemy wszystko to, (praktycznie tylko i wyłącznie) czym po części sami jesteśmy, czym chcielibyśmy żebyśmy byli i czym chcielibyśmy, żeby On był :) Stawiamy Jego obraz (o ironio) na swoje ludzkie podobieństwo opisując, dodając ludzkie cechy charakteru i osobowości. Oceniamy poprzez pryzmat własnych norm etycznych, również świat emocji i wyobraźni. Miłość, nienawiść, gniew, miłosierdzie ... To samo czynili ludzie przekazując ustnie podania, potem je spisując i pewnie często dość koloryzując. Można naturalnie wysnuwać wnioski na podstawie tego co zamieściłeś, że Bóg jest istotą nader chimeryczną ale nie wychodzi to poza obszar naszej ludzkiej percepcji i tego jak na przestrzeni tysiącleci usilnie ludzkość stara się Go pojąć.
Rozwinę się przy najbliższej okazji bo dyskusja ciekawa ale pora dość późna.
Ostatnio zmieniony 04 kwie 2013, 2:04 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Potęga Rozumu

11
Gratuluje, ale jak sam napisałeś to była kwestia olśnienia a nie wysiłku intelektualnego, z serca poszło zlecenie a rozum się dostosował, choć wymagało to czasu img/smilies/wink Dostałeś to czego chciałeś bo Bogowie zawsze dostają to czego chcą img/smilies/tongue
Kwestia olśnienia nastąpiła po uprzednim wysiłku intelektualnym jeśli już ;)
No i tak z ciekawości to dlaczego ten księzulo Twoim zdaniem tak zareagował?
Bo wygarnąłem im prawdę o której oni nie nauczają.
Myślicielu, w Bogu odnajdziemy wszystko to, (praktycznie tylko i wyłącznie) czym po części sami jesteśmy, czym chcielibyśmy żebyśmy byli i czym chcielibyśmy, żeby On był img/smilies/smile
Nie po części tylko kim zupełnie. Rozumiem dlaczego to nie jest takie proste, bo normalne, że jeśli po prostu napiszę Tobie czy komu innemu "Jesteś Bogiem" nie zdoła tego zrozumieć. Ale można to zrozumieć na podstawie psychologii i po części wiedzy ezoterycznej. Zastanawiam się w jakich słowach to uświadomić, bo wiadomo, że tu nie chodzi o wpajanie tylko o przekaz racjonalnie zrozumiały. Od wpajania jest kościół, a rozumowania racjonaliści. Ale wiem już jaką drogą to przekażę i skupię się na tym w wolnym czasie. Można to porównać do zabawy w Puzzle. O tym nowy wątek powstanie.
Stawiamy Jego obraz (o ironio) na swoje ludzkie podobieństwo opisując, dodając ludzkie cechy charakteru i osobowości. Oceniamy poprzez pryzmat własnych norm etycznych, również świat emocji i wyobraźni. Miłość, nienawiść, gniew, miłosierdzie ... To samo czynili ludzie przekazując ustnie podania, potem je spisując i pewnie często dość koloryzując.
Masz rację, że tego typu ocenianie stanu rzeczy leży w podświadomej tendencji myślenia u człowieka, ale bierz pod uwagę, że są też ludzie, którzy mają świadomość tego mechanizmu i podparci są również wiedzą psychologiczną, a w tym wypadku nie oceniają jedynie przez pryzmat swoich etykiet czy na podstawie własnych wyciągniętych wniosków i przekonań lecz na bazie pewnej wiedzy, którą warto docenić. Psychologia to nauka opracowana na wnikliwych obserwacjach i dopiero w późniejszym etapie poddana racjonalnej analizie. Przyjęte zostały tylko te elementy, które dało się na podstawie przeprowadzonych doświadczeń udowodnić logicznie. Tak oto powstała Psychologia nauka pozwalająca udowodnić świat rozumem. Nauka postępuję do przodu i stąd wychodzi na jaw ludzka niewiedza. Nawet zjawisko egzorcyzmów, istnienia duszy po śmierci da się sprecyzować logiką i można to zrozumieć nie zamykając się w ramach religijnych wierzeń, a zwyczajnie zagłębiając się w spirytyzm. Ale to taki tylko szczegół.

W każdym bądź razie słowo "Bóg" dla wielu ludzi oznacza coś nieznanego, niewiadomego, stanowi symbol odwiecznej zagadki nad pytaniami typu: Kim jest? Jak wygląda? Czy istnieje na prawdę? Jak go rozumieć? Jakie są na to dowody? i ta zagadka tkwi w ludziach od setek tysięcy lat. Pozostaje jeszcze motyw tak zwanych "Modlitw" Modlitw do Boga, które się spełniają i tutaj wybiegamy już w nieco pozaracjonalną strefę rozumowania, ale bliżej uzasadnioną logicznie na przykładzie książki pod tytułem: "Potęga Podświadomości" chodź osobiście nie koncentruje się na takich tematach, bo nie jest mi to potrzebne, nie uważam to za istotne.

I tak zjawiam się tutaj ja kto nagle twierdzi, że pojął kim jest Bóg, że zrozumiał tą niby zagadkę i wie na czym to polega. Udało mi się tego dokonać czystą logiką, chodź każdy ksiądz wam wmówi, że Boga nie da się ogarnąć rozumiem, że jego nie da się zobaczyć, bo on jest wszędzie itd.. Zgadzam się z tym po części, ale tylko w metaforycznej przenośni. Przyznam szczerze zagłębiłem się w nauki psychologii i filozofii na które naprowadził mnie mój dawny nauczyciel duchowy, człowiek po wykształceniu teologicznym on mi wskazał ten kierunek, naprowadził na różnego rodzaju pozycje książkowe i udało się. Kluczem do zrozumienia tego w znacznej mierze jest psychologia. Tutaj kłania się precyzyjne i dokładnie zrozumienie pojęć "Ja" i "Ego" i jest taka książka z działu psychologia, która logicznie to wyjaśnia i w znacznej mierze stanowi pomocną dłoń do zrozumienia Boga. Nie jest to książka religijna i nawet nic o Bogu nie wspomina, a wbrew pozorom zdradza całe jego oblicze i wystarczy samemu do dostrzec i domyślić się. Chodzi o fakt świadomości bycia Bogiem wiedząc dlaczego się nim jest, ale nie w takim sensie, by utożsamić się z "Bogiem" lecz żeby zrozumieć fakt kto posiadał tak skomplikowaną wiedzę i inteligencje z przed tylu tysięcy lat, że potrafił pięknie wykorzystać wiedzę o naturze i psychologii człowieka imaginując jego personifikację. "Bóg" imituje ludzkie cechy, ale w pełni ludzki nie jest to jak mniej więcej w filmie "The Thing - Coś" polecam ten film. Na razie nie będę wybiegał w science-fiction, bo nie chce wam zgubić racjonalnego tropu rozumowania. Postaram się na tyle przemyśleć scenariusz tych wyjaśnień, aby naprowadzić was stronę własnego rozumu, a nie religijnych wyobrażeń i hipotez.
To samo czynili ludzie przekazując ustnie podania, potem je spisując i pewnie często dość koloryzując. Można naturalnie wysnuwać wnioski na podstawie tego co zamieściłeś, że Bóg jest istotą nader chimeryczną ale nie wychodzi to poza obszar naszej ludzkiej percepcji i tego jak na przestrzeni tysiącleci usilnie ludzkość stara się Go pojąć.
Posiadając wiedzę psychologiczną o naturze i psychice człowieka możesz spokojnie zajrzeć wgłąb czasu i przenieść się o tyle lat wstecz o ile tylko Ci się podoba i tak samo oglądać świat przez ich oczy jak przez swoje własne. Tamci ludzie nie potrafili jeszcze pewnych rzeczy i zjawisk zrozumieć, bo nie posiadali dostępu do takiej wiedzy jaką posiadamy my teraz współcześnie. Dziś śmiało mogę Ci powiedzieć, że nasza historia nie miała szans tego zrozumieć bo była zbyt prymitywnie rozwinięta. Teraz prawda wyszła na jaw, a Ty masz w tym życiu idealną okazję, żeby czuć się zadowolony z tego jakim jesteś człowiekiem. Uwierz mi, że w zasięgu ręki masz tą wiedzę tylko trzeba chcieć ją zdobyć i jest ona warta nabycia bo jest to wiedza przełomowa na tle całej historii i kultury człowieka.
Ostatnio zmieniony 04 kwie 2013, 5:57 przez Myśliciel, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Potęga Rozumu

12
Myśliciel pisze:Bo wygarnąłem im prawdę o której oni nie nauczają.
Wydaje mi się ze większość z nich niema bladego pojęcia o prawdach które opisujesz, no ale moge się mylić bo nie znam za dobrze tego środowiska, osobiście nie wyskoczył bym do księdza z takimi tekstami bo zauwarzyłem ze oni lepiej się rozumieją ze starymi babciami niz z mądralami, ganaralnie z księdzem o sprawach duchowych nie pogadasz, to na podstawie moim doświadczeń, pare miesięcy temu jak chodził po kolendzie to namawiał mnie do odmawiania rózańca, zapamiętał mnie bo rok wcześniej próbowałem go zakręcić z tą całą religią, ale darowałem sobię bo wyczułem lęk z jego strony, wole zeby myślał ze jestem zapracowanym idiotą :D
Myśliciel pisze:I tak oto zjawiam się ja niepozorny ktoś, byle ktoś, taki tam ktoś kto piszę sobie na forum zwanym imladis i nagle twierdzi, że pojął kim jest Bóg, że zrozumiał tą niby zagadkę i wie na czym to polega. Udało mi się tego dokonać czystą logiką, chodź każdy ksiądz wam wmówi, że Boga nie da się ogarnąć rozumiem, że jego nie da się zobaczyć, bo on jest wszędzie itd.. Zgadzam się z tym po części, ale tylko w metaforycznej przenośni. Przyznam szczerze zagłębiłem się w nauki psychologii i filozofii na które naprowadził mnie mój dawny nauczyciel duchowy, człowiek po wykształceniu teologicznym on mi wskazał ten kierunek, naprowadził na różnego rodzaju pozycje książkowe i udało się. Kluczem do zrozumienia tego w znacznej mierze jest psychologia. Tutaj kłania się precyzyjne i dokładnie zrozumienie pojęć "Ja" i "Ego" i jest taka książka z działu psychologia, która logicznie to wyjaśnia i w znacznej mierze stanowi pomocną dłoń do zrozumienia Boga. Nie jest to książka religijna i nawet nic o Bogu nie wspomina, a wbrew pozorom zdradza całe jego oblicze i wystarczy samemu do dostrzec i domyślić się. Chodzi o fakt świadomości bycia Bogiem wiedząc dlaczego się nim jest, ale nie w takim sensie, by utożsamić się z "Bogiem" lecz żeby zrozumieć fakt kto posiadał tak skomplikowaną wiedzę i inteligencje z przed tylu tysięcy lat, że potrafił pięknie wykorzystać wiedzę o naturze i psychologii człowieka imaginując jego personifikację. "Bóg" imituje ludzkie cechy, ale w pełni ludzki nie jest to jak mniej więcej w filmie "The Thing - Coś" polecam ten film. Na razie nie będę wybiegał w science-fiction, bo nie chce wam zgubić racjonalnego tropu rozumowania. Postaram się na tyle przemyśleć scenariusz tych wyjaśnień, aby naprowadzić was stronę własnego rozumu, a nie religijnych wyobrażeń i hipotez.
Chyba zaczynam naprawdę kumać o co Ci chodzi, biorąc tez pod uwagę to co pisałeś w innych tematach, znaczy się ze kościół przestał być porzyteczny, w sumie tez tak uwazam, ale byłbym z tym ostrozniejszy, bo w obalaniu kościoła nazbyt często się lubują ci któzy chcą zająć jego miejsce a nie zeby tam zaraz królowie wolności czy coś :/ Skoro Boga da się pojąć czystą logiką to i czystym sercem się da, co zresztą mozna równierz logicznie wyjaśnić z tym ze tu kluczową sprawą jest doświadczenie a nie filozofia, zresztą miłość tez kieruje się zabójczą logiką.
Ostatnio zmieniony 04 kwie 2013, 14:35 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Potęga Rozumu

13
Myśliciel pisze:
Abesnai pisze:Chciałem coś napisać, ale w sumie dzięki cytowanej treści musiałbym powtórzyć:
... Ze względu na sprawiedliwy i święty charakter Boga, wszelki grzech, popełniony w przeszłości, przyszłości czy teraźniejszości, musi zostać osądzony....
Kto przebacza ten nie osądza, kto bezgranicznie miłuje ten nie osądza, kto kieruje się z pokorą, akceptuje nie osądza. Taka jest wobec tego prawda. Wyobraź sobie, że stoisz przed sądem. Sędzią jest Bóg i co ważne należy zaznaczyć jest to ktoś kto cię kocha i dlatego przebaczy Ci wszystko. Określimy to taką miłością, że nawet może za Ciebie umrzeć, bo tak Cię kocha.
I tak oto zostajesz skazany na niewolnictwo, strącony na margines społeczeństwa. Owszem popełniłeś dużo zła, ale ten ktoś nadal Cię kocha i ci to wybacza, a skoro wybacza co czyni? skazuje cię na karę śmierci czy pozwala Ci żyć dalej? domyśl się odpowiedzi. Skoro Bóg pozwala istnieć Szatanowi, który jest ucieleśnieniem zła, że wedle religii jest źródłem nienawiści to dlaczego wedle teorii religijnej "Bóg nie zniszczy go bo bezgranicznie go miłuje", a człowieka już ten wyjątek nie dotyczy mimo, że za zło człowieka można by było równie dobrze obwinić Szatana? <----- Abesnai czy pojmujesz tą logikę? To jest logiczny fałsz.

Szatan największe zło ale bezkarny, bo umiłowany, a człowiek popełniający błąd lecz skazany na niebyt przez gniew boga.

Ten sam fałsz logiczny można dostrzec już na samym początku Biblii kierując się do motywu Adama i Ewy. Miłujący i przebaczający Bóg wygnał z raju swoje dzieci narzucając Ewie piętno grzechu, za który w bólu będzie rodzić swoje dzieci. Szatan wychodzi z tego cało, a Adam i Ewa za popełniony błąd, który wedle logiki powinien być godzien przebaczenia Boga doznają szkody i ucierpienia. Szatan wychodzi cało i może się swobodnie śmiać z Boga czy z Adama i Ewy, że tak ich w bambuko, a Bóg, który jest też przecież wszechwiedzący nagle nie zna prawdy o tym, że Adama i Ewę oszukano. Drugi element kłamstwa. Dostali wolną wolę, ale jabłka zjeść nie mogli. Czy faktycznie jest to wolna wola? Nie, bo jest ona ograniczona, a skoro ograniczona z logicznego punktu widzenia - nie jest wolną wolą.
Jednak Bóg w swojej nieskończonej miłości przygotował zadość uczynienie za nasz grzech i drogę pojednania, tak by grzesznik mógł skryć się przed Bożym gniewem. Tę wspaniałą prawdę możemy podziwiać w wersetach takich jak cytat z 1 Listu św. Jana 4:10: „W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy” ...
Kolejny fałsz czyli "nieskończona miłość" niestety w tym wypadku mówimy o miłości ograniczonej. Ale miłość ograniczona nie jest miłością, bo miłość jako miłość trwa do końca i nie przeinacza się nagle w gniew i zemstę, bo wtedy miłość przestaje już być miłością. Gniew będący głównym cechą ucieleśnienia Szatana. Z logicznego punktu widzenia, Bóg staje się Szatanem, a stając się Szatanem demaskuje swoją twarz. Ofiara przebłagalna śmierć Jezusa Chrystusa, który umarł za nasze grzechy. Nie prawda, bo umarł przez spoczywający w Bogu grzech wobec ludzkości, który sam zresztą stworzył. Jeżeli Bóg przebacza zawsze to pojęcie "grzechu" już powinno się nie istnieć. To Bóg stworzył "grzech" narzucając jego piętno człowiekowi integrując w jego wolną wolę.
Tak, Bóg jest bezsprzecznie jeden Myślicielu.
Różnice polegają w odmiennym postrzeganiu i tym, co chcemy przekazać. Również w naszym rozumieniu jak i odczuciach.
Na ten sam sposób argumentując mogę starać się uczynić z niego "krwiożerczego potwora" lub z drugiej Istotę bezmiernie litościwą, wyrozumiałą i miłosierną.
Widocznie natura człowieka jest na tyle zbliżona do boskiej, że jest pełna wewnętrznych sprzeczności. Albo odwrotnie, zależy jak kto zechce spojrzeć na temat. W sumie, to banalnie proste. Podejrzewam jednak, że Bóg jest ponad ludzkie "wariacje" na Jego temat ;)
Widzisz twierdzisz tak, ponieważ pogubiłeś się w logice. Piszesz, że "podejrzewasz", bo wiesz, że nie "rozumiesz". Owszem różnice przejawiają się w odmiennym postrzeganiu i służy to temu, aby człowiek nie zrozumiał tego logicznie. Można to porównać do przypowieści o wieży Babilon, gdzie ciekawość ludzka doprowadziła do tego iż Bóg pomieszał im języki, aby nie mogli się porozumieć, by dowiedzieć się kim jest. Tą przesłankę można logicznie odnieść to tejże sytuacji, aby postrzeganie było tak odmienne jak język w jakim się porozumiewamy. Chodzi o fakt "Zrozumienia Boga", Bóg umyślnie kryje swoją twarz, bo człowiek prawdy poznać nie może. Prawda to zakazany owoc, którego człowiek nie może poznać i to jest koń trojański. Miłosierdzie w którym ukrywa się inteligenty fałsz.




Widzę, że rozmowa zaczyna się rozkręcać.
Mogę założyć, że Bóg jest nierozerwalnym elementem naszej rzeczywistości. Z braku absolutów, Myślicielu. Bez światła nie było by cienia. Jak dla mnie to wystarczająco logiczne, taki dualizm ;)
Gdyby Bóg był jednoznaczny, nie było by potrzeby Jego istnienia, przynajmniej dla ludzi. Stałby po prostu w sprzeczności z naturą (nawet z tą naszą - wewnętrzną), która kierowana jest cyklem przemian. I żeby było weselej, wszystko jest elementem swoistej równowagi (pomimo jej brutalności), którą ciągle możemy obserwować w otaczającym nas świecie.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Religia chrześcijańska”

cron