Re: czy chrześcijaństwo odrzuca świat i ludzi (na podświadomym poziomie)

151
Andra pisze:No wiec milej zabawy. Zauwaz jeszcze jedno: styl Twoich odpowiedzi, na ktore nie tylko ja zwracalam uwage: analizujesz slowo po slowie, zdanie po zdaniu. Jedna lalke Twoj umysl zastepuje nastepna, poniewaz to on odpowiada, nie Ty.
Nie, kochana, jesteś w błędzie, to ja sama odpowiadam zgodnie z moimi zdolnościami, używając jedynie umysłu :). I zgodnie z moim szacunkiem do osoby, z którą dyskutuję. Mój umysł nie jest 'osobnym bytem', żeby usiłował coś robić za mnie ;).

Andra pisze:A on nie jest zdolny dostrzec calosc w ktorej zawiera sie sens, calosc ktora przekracza zakres tego co zna. I nawet tego nie dostrzegasz, tak szczelnie utozsamilas sie z tym co on Ci podsuwa. Lalki, ktorymi zajmiesz sie i nie bedziesz miala czasu by spoza nich dojrzec siebie. Coz, milej zabawy duszo wcielona...takze:)
To dobra jesteś, jeśli wiesz lepiej ode mnie, co ja robię z moim umysłem, jak go wykorzystuję i co się we mnie dzieje (ba, nawet wiesz lepiej ode mnie, czego ja doświadczam, no, no... :)).

Tylko zastanawiam się, kto dał Ci prawo wglądu w inne osoby? Nie sądzisz, że nie o mnie możesz mówić, a jedynie to, co sobie na mój temat wyobrażasz?...

Gratuluję zatem wyobraźni i życzę wszystkiego najlepszego! :roza:
Ostatnio zmieniony 14 kwie 2012, 17:43 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: czy chrześcijaństwo odrzuca świat i ludzi (na podświadomym poziomie)

152
Lidka pisze:...
Nie, kochana, jesteś w błędzie, to ja sama odpowiadam zgodnie z moimi zdolnościami, używając jedynie umysłu :). I zgodnie z moim szacunkiem do osoby, z którą dyskutuję. Mój umysł nie jest 'osobnym bytem', żeby usiłował coś robić za mnie ;)....
Ty naprawde rozmawiasz z ludzi ?
Ja mam wrażenie że jesteś jak robot który analizuje i walczy z każdym zdaniem przeciwnika bez względu na to czy ten przeciwnik ma racje czy nie. Bo masz program który Ci mówi że Tylko Ty masz absolutną racje. Program umysłu w dodatku widzi tylko przeciwników.
Ostatnio zmieniony 14 kwie 2012, 19:40 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: czy chrześcijaństwo odrzuca świat i ludzi (na podświadomym poziomie)

153
Ja, nie wlaz miedzy swiadomosc i podswiadomosc, bo mozesz oberwac. A wlasnie- samoswiadomosc... Lidko, zakladam ze jestes swiadoma siebie. Twierdzisz ze jestes dusza wcielona by doswiadczyc tu i teraz na tym swiecie. Pominmy to ze raz mowisz ze wiesz ze jestes dusza, nastepnym razem-ze wierzysz, choc korci mnie by zapytac: wierzysz ze wiesz czy wiesz ze wierzysz. W dodatku nie rozumiejac kompletnie czym jest tu i teraz- normalne ze umysl istniejacy w konkretnym czasie nie pojmuje wiecznosci. Ale pominmy to. Jestes osoba swiadoma siebie- jestes swiadoma ze jestes dusza...dusza to forma energii. Twoja swiadomosc w dalszym ciagu dotyczy formy. Co z samoswiadomoscia?
A skoro jak twierdzisz- dusze same organizuja sie w forme dusz, baa- tworza ciala fizyczne by moc sie w nie wcielac... dlaczego nie tworza ich z siebie? A gdyby tworzyly, toz nie musialyby sie w nic wcielac, raczej zmienic stan skupienia? A dusza takze nie bierze sie znikad....uruchom wyobraznie- takie sobie czastki energii, kazda sobie rzepke skrobie-nagle ni stad ni zowad postanawiaja skupic sie w Lidczyna dusze. Czym postanawiaja- maciupenkie drobiny energii- maja malenka glowke, raczki i nozki... I kucyki.
Wiec kim jestes Lidko? Kim nie jestes?
Wiecej pytan nie zadam, przysiegam.
Aha, a wyobraznia...ja sobie Ciebie nie wyobrazam- przy Tobie moja rozbuchana wyobraznia zamiera z ciekawosci: co tez jeszcze wykombinuje ludzki umysl.
Ostatnio zmieniony 14 kwie 2012, 22:48 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: czy chrześcijaństwo odrzuca świat i ludzi (na podświadomym poziomie)

156
Ok, może niezbyt trafny przykład. Tak czy siak katolicy są chrześcijanami. Chrześcijanie się podzielili i stąd różnice. Ale nie między katolikiem a chrześcijaninem a katolikiem a prawosławnymi i ewangelikami. A może jednak to dobry przykład był? Hmm...
Ostatnio zmieniony 14 kwie 2012, 23:56 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: czy chrześcijaństwo odrzuca świat i ludzi (na podświadomym poziomie)

159
Ja?! pisze:Ty naprawde rozmawiasz z ludzi ?
Ja mam wrażenie że jesteś jak robot który analizuje i walczy z każdym zdaniem przeciwnika bez względu na to czy ten przeciwnik ma racje czy nie. Bo masz program który Ci mówi że Tylko Ty masz absolutną racje. Program umysłu w dodatku widzi tylko przeciwników.
Jedne ma zdolności do matematyki, inny do śpiewu, inny do analizy (to właśnie ja) czy do języków obcych. I każdy żyje zgodnie ze swoimi zdolnościami. Jeśli uważasz moje za 'nienormalne', to... cóż, Twój problem :). Nie masz możliwości widzieć ani moich 'programów', ani tego, co ja czuję. Więc wybacz, nie odniosę się do twojego wyobrażenia na mój temat, bo to Twoja sprawa, a nie prawda o mnie...

(A może to po prostu 'urażone ego', które nie przyjmuje do wiadomości, że ktoś inny może być sprawniejszy intelektualnie?... ;))


Andra pisze:Pominmy to ze raz mowisz ze wiesz ze jestes dusza, nastepnym razem-ze wierzysz, choc korci mnie by zapytac: wierzysz ze wiesz czy wiesz ze wierzysz.
Wiem. W związku z tym wierzę w to, co logicznie z 'wiem' wynika i czego po kolei doświadczam oraz co, doświadczone, zamienia się w 'wiem'.
Andra pisze:Jestes osoba swiadoma siebie- jestes swiadoma ze jestes dusza...dusza to forma energii. Twoja swiadomosc w dalszym ciagu dotyczy formy. Co z samoswiadomoscia?
Samoświadomość miewa się świetnie, na czas bycia człowiekiem dotyczy człowieka, jakim dusza się stała.
Andra pisze:A skoro jak twierdzisz- dusze same organizuja sie w forme dusz, baa- tworza ciala fizyczne by moc sie w nie wcielac... dlaczego nie tworza ich z siebie?
Pomyliłaś mnie z kimś, nigdy tak nie twierdziłam. Ten fragment bardziej jest podobny do tego, co Ja?! czasem pisze (ale głowy nie dam, mógł to być ktoś innym, nie czytuję wszystkich wypowiedzi)

Ale odpowiem Ci zgodnie z tym, co sama wiem: energie ciała i energie duszy są skrajnie różne. Nie da się stworzyć ciała z duszy, nie to tworzywo (chleba z piasku też nie upieczesz nawet jakbyś dodała całą resztę właściwych składników).

A poza tym - to jest nielogiczne także z innego punktu widzenia. Dusza wcielająca się w ciało ludzkie jest dopiero na etapie nabierania świadomości. Czyli jeszcze jej nie ma, nie ma też umiejętności intencjonalnego tworzenia z energii, przekształcania ich, łączenia, rozdzielania itd.. Jak nabędzie świadomości i umiejętności - nie będzie musiała się wcielać. Zatem wniosek prosty: nie ona stwarza dla siebie ciało, ona jedynie je wybiera, stwarzaniem zajmują się dusze z najwyższego poziomu świadomości.
Andra pisze:A gdyby tworzyly, toz nie musialyby sie w nic wcielac, raczej zmienic stan skupienia? A dusza takze nie bierze sie znikad....uruchom wyobraznie- takie sobie czastki energii, kazda sobie rzepke skrobie-nagle ni stad ni zowad postanawiaja skupic sie w Lidczyna dusze. Czym postanawiaja- maciupenkie drobiny energii- maja malenka glowke, raczki i nozki... I kucyki.
Tego, co tu piszesz, to żadna (zdrowa) wyobraźnia nie ogarnie... :)
Andra pisze:Wiec kim jestes Lidko? Kim nie jestes?
A Ty?... :)

Jeśli Cię to zadowoli, możesz sobie wyobrażać mnie jako zieloną, oślizgłą żabę, śliniącą się z czułkami na głowie...;)
Andra pisze:Aha, a wyobraznia...ja sobie Ciebie nie wyobrazam- przy Tobie moja rozbuchana wyobraznia zamiera z ciekawosci: co tez jeszcze wykombinuje ludzki umysl.
To tylko 'budź się' na każdy kontakt ze mną, żebyś sprawnie myślała, bo dałaś właśnie próbkę wielkiej 'lotności' Twojego umysłu i genialnej pamięci... No, jak tak rozumiesz to, co ja piszę i tak zapamiętujesz moje wypowiedzi, to gratuluję. Może skup się na swoim własnym umyśle, bo Ci dowcipy robi i na manowce sprowadza?... ;)
Ostatnio zmieniony 15 kwie 2012, 6:45 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: czy chrześcijaństwo odrzuca świat i ludzi (na podświadomym poziomie)

160
Lideczko, zrozum wreszcie ze nikt z Toba nie walczy na argumenty. I nikt Cie nie ocenia, Twoj obraz wyziera z Twoich slow. I nie jest problemem Ja to co zauwaza, nie tylko on zreszta- jest takie madre przyslowie: jesli kilka osob mowi Ci ze jestes pijany, nie dyskutuj tylko idz do domu spac. I dla jasnosci- nie posadzam Cie o pijanstwo. Wyluzuj:)
Ja- a to Ci sie udalo ...chleb powszechny, jedyny sluszny ...i tak dalej:D
Ostatnio zmieniony 15 kwie 2012, 7:22 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: czy chrześcijaństwo odrzuca świat i ludzi (na podświadomym poziomie)

161
I to tak właśnie ma być :). To tym kształtujemy nasze JA: naszym podejściem do życia (w tym do innego człowieka), naszym wyobrażeniem innego, naszą wolą zrozumienia go itp. itd. Obraz mnie, który 'wyziera' z moich wypowiedzi jest tylko okolicznością dla każdego, kto mnie czyta. I on nie o mnie świadczy, a osobie, która mnie odbiera. To ona kształtuje ten wizerunek zgodnie ze sobą, swoim punktem widzenia, zapatrywaniami itp. Zauważ: nigdy nie jest tak, że jest to obraz jednoznaczny. Na 10 osób on może mieć 10 skrajnie różnych form odbioru. Dwie mnie skrytykują, zarzucą cokolwiek, dwie nie znajdą nic do krytykowania, ale nie zrozumieją, dwie kolejne stwierdzą, że jest OK, dobrze piszę, one myślą podobnie, inne mogą być zaszokowane treściami, jeszcze inne zainteresowane nimi i nie zobaczą nic szokującego, albo jeszcze coś innego.

Moje zdanie jest takie: cokolwiek to jest (w tym ludzie, to, co mówią i robią), to tylko okoliczność dla nas samych, żebyśmy mogli wyrazić samych siebie w danej sytuacji. Czyli, oceniając mnie, tak naprawdę wyrażasz samą siebie... Inaczej - w lustrze mnie widzisz siebie. jeśli odbicie jest negatywne - nie o mnie to świadczy a o Tobie.

PS. Przysłowie bazuje na 'wierzchniej warstwie', ja mówię o głębszych.
Ostatnio zmieniony 15 kwie 2012, 7:54 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: czy chrześcijaństwo odrzuca świat i ludzi (na podświadomym poziomie)

163
Ja?! pisze:skąd to słowo katolicki, z czego się wywodzi ?

no i znalazłem - katolicki znaczy powszechny - z greki.
Kościół powszechny, jak dla mnie manipulacja bo nie jest powszechny.
To chleb powszechny w modlitwie też powinien się nazywać > zamiast powszechnego.
jakiś błąd się wkradł, powinno być między strzałkami DAJ NAM CHLEBA KATOLICKIEGO
Ostatnio zmieniony 15 kwie 2012, 10:28 przez Ja?!, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: czy chrześcijaństwo odrzuca świat i ludzi (na podświadomym poziomie)

166
Ratri, ja nie walcze, w zaden sposob...wiec rozmowa nie jest rodzajem walki a sposobem na rozpoznanie tego kim/ czym nie jestem. To cenne doswiadczenie. A racja Lidki- tak, ma ja i nigdy nie powiedzialam ze nie. Ja pytam o racje zycia jesli mozna tak to nazwac:). Doswiadczenia ksztaltuja nasza forme, a nie nas. Warto miec tego swiadomosc, wowczas nasze zachowania nie sa zalezne od mysli, emocji- tego co plynie z formy, a od swiadomosci tresci. Ale najpierw trzeba sie odtozsamic z forma, takze umyslem. Samo rozumienie tego JAK I PO CO to dziala bez odczucia KTO jest bladzeniem formy w poszukiwaniu swej tresci. A zeby wiedziec KTO-trzeba zresetowac sie do NIC- odczuc je by moglo stac sie wszystkim.
Ja, a czemu sluza Twoje komentarze? Tobie?
Ostatnio zmieniony 15 kwie 2012, 11:10 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: czy chrześcijaństwo odrzuca świat i ludzi (na podświadomym poziomie)

167
Ja?! pisze:Lidka - ile Ty masz lat ? mam 2 opcje
I ok 14 lat
II ok 25 lat
jakoś nie moge się oprzeć wrażeniu że Twój umysł ma ok 10 lat jakby nie dorastał do reszty Ciebie.
Jeśli to jest wynik Twojego wahadełka, to tym samym dałeś świadectwo swojej wiarogodności radiestezyjnej: 0%...

Jeśli to nie wahadełko Ci powiedziało - dałeś wyraz swojemu poziomowi świadomości, no, przykro mi, marnie to wypada...
Andra pisze:Doswiadczenia ksztaltuja nasza forme, a nie nas.
A nasza forma wpływa na nasze Ja. To czysta i najprostsza ze wszystkich logika niezależnie od poglądów ;).

Rozszerzając nieco - doświadczenie wpływa na nasze Ja (poprzez formę czasowo przyjętą).

I jeszcze jedna drobna uwaga: jakie założenia, takie wnioski :).
Ostatnio zmieniony 15 kwie 2012, 11:17 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: czy chrześcijaństwo odrzuca świat i ludzi (na podświadomym poziomie)

176
Andra, zdaje się, że miałaś już przestać z tymi setkami pytań? :)

Może i nie zauważyłaś, ale ja to wszystko już kilkakrotnie powiedziałam, więc jeśli myślisz, że od ostatniego razu zmieniłam zdanie, muszę Cię rozczarować: nie. A jeśli nie pamiętasz moich odpowiedzi - trudno, widocznie tak ma być (mnie żadnej 'krzywdy' nie robisz przekręcaniem moich słów). Więc prośba: albo powiesz konkretnie, o co Ci chodzi i to bez tych pytań, albo nie mamy o czym mówić, sorry...

A tak w ogóle to temat nijak nie pasuje do religii chrześcijańskich.
Ostatnio zmieniony 15 kwie 2012, 16:39 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: czy chrześcijaństwo odrzuca świat i ludzi (na podświadomym poziomie)

178
Andra pisze:Nie przekrecam Twoich slow. Jesli juz - to odkrecam.
W taki sposób?
Andra pisze:A skoro jak twierdzisz- dusze same organizuja sie w forme dusz, baa- tworza ciala fizyczne by moc sie w nie wcielac... dlaczego nie tworza ich z siebie?
No, rzeczywiście 'odkręciłaś', pisząc jakąś bzdurę, której w życiu nie powiedziałam...

Zaraz, zaraz, a może rzeczywiście Ty czujesz się w obowiązku 'odkręcić' moje wypowiedzi w sensie - sprawić, żebym mówiła 'do rzeczy' (czyli tak jak Ty i to co Ty)? O, mój Boże, nie wpadłam na to wcześniej, dałam się nabrać na Twoje słowa, że chcesz zrozumieć, o czym ja mówię... :/

No, trudno. W takim razie powiem Ci, że nie będę mówiła tego, co Ty i tak jak Ty, bo nie jestem Tobą i nie doświadczam tego, co Ty doświadczasz.

O naszym Ja (Istocie) już też dyskutowałyśmy, nie widzę powodu, żeby to powtarzać :).
Ostatnio zmieniony 15 kwie 2012, 18:32 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: czy chrześcijaństwo odrzuca świat i ludzi (na podświadomym poziomie)

179
A to jest wykret. Niczego nie chce, procz pewnosci ze dobrze Cie rozumiem. Zastanawiajace- bez wahania postawilas znak rownosci pomiedzy Twoim Ja i Twoja istota, a na pytanie kim jest ten kto ma to Ja = istote- wykretne odpowiedzi nie na to pytanie. Nie atakuje Cie, wiec nie stosuj kontrataku w ramach obrony. Nie znasz odpowiedzi? Kim/ czym jest Twoja istota i kim/czym jestes Ty? Lub nie jestes? To podstawa Lidko
Ostatnio zmieniony 15 kwie 2012, 18:44 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Wróć do „Religia chrześcijańska”

cron