Hmmm...Ciekawe ..Przecież człowiek ma ok 100 atwistycznych cech..poczynając od skrzeli w okresie noworodkowym po kosci ogonowe...Wiec jest zwierzakiem tyle tylko ze o wiekszej komplikacji mózgu.Gdyby bóg istniał to przeciez nie chodziłoby o stopien komplikacji mózgu lecz o pokore przed najwyższym, o łaskę boską lub ..o poddanie sie jego woli ... Przeciez to istota nadprzyrodzona której oddajemy czesc i jest przedmiotem kultu...Gdzie wiec jakiekolwiek przejawy kultu u zwierząt...A zwierzeta chyba maja wiecej powodów do obaw czy strachu niz ludzie..chociażby z tego powodu ze codziennie musza walczyc o życie lub pokarm..Mistyk pisze:Strach jest powodem tego. Strach przed tym, że któregoś dnia po prostu znikniemy, przestaniemy istnieć.egoista99 pisze:Będąc więc tylko i wyłacznie bardziej skomplikowanym zwierzakiem czemu odczuwamy potrzebe wiary w Boga ..gdy inne zwierzaki tego nie potzrebuja ? Czy tylko stopień komplikacji jest powodem tego ze pojawia się wiara ??
Zwierzęta nie czują go (a przynajmniej ogromna ich większość - co do niektórych nie mam pewności, jak już podawaliśmy wcześniej przykłady słoni, delfinów itp), tzn nie towarzyszy im ciągle, a tylko w wyniku zagrożenia (wtedy jest walcz lub uciekaj, nie ma nawet zbyt dużo czasu na strach).
Zwierzęta są mocno zakorzenione w istnieniu - tu i teraz. Nie boją się przyszłości, nie rozpamiętują przeszłości - stąd nie mają problemów egzystencjalnych.
Jak zreszta wytłumaczyc poglądy buddystów dla których nie istnieje BÓG wszechmocny ?? Jak wytłumaczyc postawe ludzi skazanych na śmiec biernie poddajacych sie egzekucji zamiast padac na kolana i błagac wszechmocnego o zycie ??