Ekumenizm to pic na wodę
![Szczęście, dobry humor :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
taki sam PR jak fotografie polityków z pieskami i kotkami.
Religia światowa imperium vaticanum została rozwiązana przez JPII w 1998r w encyklice “Fides et Ratio”.
"Są to mistrzowie Słowa Miłości, a ich słowa miłości układają się w przepiękną mowę i brzmią harmonijnie w owej przepięknej “Mowie Miłości” przepojonej miłosierdziem i pojednaniem świątecznym. Brzmią one przeciw wszystkim Innym, którzy Wyznają co innego niż oni. Oni nazywają tych Innych – “Toksycznymi Odmiennymi Duchowościami”. Gazeta Codzienna wydała ten piękny talizman (to chyba czyste pogaństwo posługiwać się talizmanami, to wręcz czary – magia, a w tym wypadku Czarna Magia, bo wymierzona przeciw “Odmiennym Duchowościom”), przekraczając wszelkie granice poszanowania Odmiennych Wyznań Religijnych w Polsce i przekraczając wszelkie granice podstawowego poczucia gustu i smaku. Gazeta Codzienna weszła na prostą drogę do reaktywacji Inkwizycji Rozumu i Światopoglądu Średniowiecza.
Przedstawiony tutaj medalik anty-czarom Odmiennych Świadomości i Duchowości jest lansowany przez Kastę kościelnych Egzorcystów pod patronatem Episkopatu Polski i Watykanu oraz samego Papieża. Ma być narzędziem w walce z ateistami, buddystami, taoistami, poganami Wiary Przyrodzoney Słowian, anglikanami, luteranami, kalwinami, Świadkami Jehowy, Muzułmanami, Gnostykami i Agnostykami, Teozofami – Bioenergoterapeutami i Cyklistami, czyli miłośnikami nie Epicykli, lecz jednokołowych rowerków.
Żeby było śmieszniej ten szczytowy przejaw nietolerancji religijnej i umysłowej , światopoglądowej, sprezentowany wszystkim na święta, to Pogański Krzyż Równoramienny – Symbol Swarożyca – Słońca z obciętymi końcówkami Swastyki. Szczyt ignorancji i lekceważenia historycznej prawdy na temat symboli. Pogańskim krzyżem chcą walczyć z nami Poganami?! Śmiech pusty, ale smutny.Kochane Lemingi i ulubione nasze Yetisyny – z którejkolwiek byście nie byli gazety i telewizji – to nie może być skuteczne, bo to nasz symbol – pogański.Musicie poszukać czegoś innego – jeżeli rzecz jasna macie tam cokolwiek swojego, co nie zostało ukradzione innym."
Rozum i wiara – Adam Mickiewicz
“Kto zgłębi Wiarę Słowiańską z podań ludu wysnutą, ten dotknie Istoty Światła i Boga”
Te obrazy boga i wiary zawarte w wykładach i utworach Adama Mickiewicza nie mają wiele wspólnego z kościelnym wykładem na temat Jezusa i tradycyjnym obrazem chrześcijańskiego boga, ani pobożnością maluczkich. Nie mają one tym bardziej nic wspólnego z wizją kościoła na temat miejsca człowieka w świecie i jego postawy względem/wobec boga.
Weźmy pierwsze dwa akapity:
“Kiedy rozumne, gromowładne czoło
Zgiąłem przed Panem jak chmurę przed słońcem…”
1. Autor – podmiot liryczny wiersza uważa swe czoło – wypełnione rozumem za gromowładne.
2. Czy zgiął owo czoło rzeczywiście przed Panem?
Skoro czoło i tak jest, jak by nie patrzeć, w pionie czy w poziomie, po prostu naturalnie zgięte, to chyba jednak nie. Zgiąć mógłby kark, wtedy pochyliłby głowę. Czyli nie oddaje bogu czci. Do tego ma się za równego bogu – jest rozumem gromowładny, a gromowładne czoło gnie jak chmurę przed słońcem. Chmura jednakże przed Słońcem się nie ugina – jest mu równa – Chmura to Perperuna – żona/siostra Peruna Gromowładnego – Ten Żywioł jest w stanie całkowicie zaćmić Słońce! Odciąć je od Ziemi aż ta nie zamarznie a życie na niej nie wyginie. Tak oto Adam Mickiewicz zaćmił katolicką cenzurę kontrreformacką i przemycił nam, okrzyknięty przez kato-naród wieszczem, treść właściwą – tę którą myślał i tę którą chciał. Zainteresowanych szerzej i szczegółowiej ogółem treści przekazywanych przez naszego wieszcza, który był reprezentantem Księżycowego Nurtu (Księżycowej Kolumny) w Świątyni Słowiańskiej Wiary Przyrod(zone)y i jednym z twórców Promienistych, odsyłam do analiz Joanny Salamon np. w “Lusterku Gombrowicza”, tam setki dowodów na takie właśnie, a nie inne umocowanie religijne Wielkiego Mistrza Lóż i Towiańczyków i wybitnego polskiego poety.
Tyle interpretacja dosłowna – każda inna to naciąganie, naginanie tych wieszczych słów do “katolickości”, do “chrześcijaństwa” albo “laickości” czy gdziekolwiek – po prostu do strawności narodowej, strawności katolickiej lub lewackiej. Bo mamy tutaj ponad wszelką wątpliwość udokumentowaną, z dwóch tylko wersów jego twórczości, osobistą deklarację ideową Adama Mickiewicza jako Rodzimowiercy, Czciciela Boga Niechrześcijańskiego, POGANINA który widzi siebie jako cząstkę boga – jako kogoś pierwiastkowo równego bogu.
Ten wiersz to wyraźnie część Przyrodzonej Słowiańskiej Baji, a nie watykański wykład religii. Te słowa to słowa obrazoburcze, wizja boga rodzimowiercy – człowieka “równego” bogu. Pierwiastkowo równego, to znaczy co do “materii pochodzenia”, choć nie co do zasobu świadomości, co wieszcz wyraźnie podkreśla w dalszej części wiersza (“jam tylko twoje słabe odbicie” – odbicie a nie uległy Niewolnik, sługa). Autor pokazuje siebie, jako niepodległego i wyzwolonego poprzez wiarę, ponad zwyczajną miarę człowieczeństwa. Widzi siebie, jako człowieka wolnego, nie poddanego władzy jakiegokolwiek innego człowieka – papieża czy kościoła. Adam Mickiewicz stawia się, jako podmiot liryczny tego utworu, ponad zwyczajnymi ludźmi, pomiędzy bogiem a nimi – jako jego wybraniec i pośrednik – który zawarł przymierze i został przez Boga pomazany – oznaczony, jako Tęcza Narodu. Cała reszta “ludzi zwyczajnych” jest skazana, jak ocean, na wieczne trwanie w wyznaczonych ramach, bo rozum uczonych czy zwykłych ludzi nigdy nie wyrwie się ponad ziemski horyzont, poza ramy wyznaczone przez prawa naturalne. Uczynić to może tylko rozum naznaczony przez boga i natchniony wiarą, ROZUM, KTÓRY NIE MYŚLI LECZ CZUJE. (Zen? Oświecenie?)
Pamiętajmy cały czas, iż mówimy tutaj o WIERZE indywidualnej, a nie o jakiejś zdoktrynowanej, “małpiej” religii (sfałszowanej re-lęgii, re-lekcji), mówimy o Wiedzie Przyrod(zone)y Słowian, a nie “wierze” w sensie bezrozumnego powtarzania religijnych dogmatów jakiegokolwiek tak zwanego “wyznania”.
Cokolwiek pesymistyczna dla “zwykłych ludzi” jest ta prognoza – a czucie Adama Mickiewicza oraz jego natchnienie były przecież MISTRZOWSKIE, bezbłędne, podłączone ponad wszelką wątpliwość do Świadomości Nieskończonej – do Macierzy/Macicy (Rdzenia Nieskończonej Świadomości – Mającej-RAd [MA-ROD, zarad, zaród]). Czy rzeczywiście jest to prognoza trafna? Na szczęście nie, bo odnosi się ona do czasu w jakim Adam Mickiewicz żył i czuł i zapisywał swoje czucia. Tak, to było 200 lat temu, niech będzie 150. Wtedy miał prawo czuć się samotną wyspą Wizji i Wierzenia, Kontaktu i Nowej Wiary. Tak, był wtedy samotną wyspą, a ocean wciąż nieodmiennie krążył pomiędzy skałami NIEWOLI, w Ciemności, w reptiliańskim/yetisyńskim skrzywieniu. Dzisiaj Ocean ten sięga Gwiazd, sięga wprost Nieskończonej Świadomości, a sięgnął JEJ przez Ciernie (Per aspera ad astra – taki napis nosiłem na swoich hippisowskich kurtkach).
W tym miejscu poproszę Wierzących Katolików/Chrześcijan Patriotów, a także wyznawców Judaizmu, o to, aby się nie nadymali i nie obrażali, bo to nie jest atak na wyłącznie ich religię i “wierzenia”, to w ogóle nie jest atak, a próba przedstawienia RzeczyIstności Takiej Jaka Ona Jest – bez Zasłony Mayi-Ułudy. Ten opis dotyczy w gruncie rzeczy – Pamiętajmy o Tym WSZYSCY – wszystkich religii objawionych i wszystkich tych, w których istnieje Instytucja Pośrednika między Osobą a Bogiem – czyli kasta kapłanów – okłamywaczy i zakłamywaczy – działających w intencji utrzymania własnej pozycji i władzy nad tak zwanymi WIERNYMI, którzy nie Uprawiają WIARY i WIERZENIA, lecz wmawiany im od wieków zabobonny proceder niewolniczego posłuchu dla Ksiąg. Zajmujemy się tutaj chrześcijaństwem a nie buddyzmem tylko dlatego, że to ono jako religia dominuje w naszym świecie Zachodniej (Północnej) Cywilizacji.
Zestawmy te słowa wieszcza ze słowami znanej powszechnie z nazwy, ale jak sądzę znacznie rzadziej z treści, jednej z ostatnich encyklik papieża Jana Pawła II “Fides et ratio” (“Wiara i rozum”). Już pierwsze słowa rysują nie tylko pokrewieństwo Mistrza i Ucznia, ale i wymowny obraz:
“Wiara i rozum są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy”. Oba skrzydła muszą zatem działać, aby duch wzniósł się ku wyżynom, które Papież nazywa “kontemplacją prawdy”. Zaraz też tłumaczy: “Sam Bóg zaszczepił w ludzkim sercu pragnienie poznania prawdy, którego ostatecznym celem jest poznanie samego Boga”. Istotne jest przy tym, aby człowiek, poznając prawdę o Bogu, “mógł dotrzeć także do pełnej prawdy o sobie”.
A ja myślałem, że Bóg za pragnienie poznania prawdy przez Człowieka – Adama pogniewał się śmiertelnie na niego i na wszystkie jego dzieci? I wygnał go z Raju?! – tak mnie uczono do I komunii w 1960 roku. To się nazywało Grzech Pierworodny, albo Grzech Pychy!
Czy Jan Paweł II nie posuwa się dalej niż Adam Mickiewicz?
Powiada Jan Paweł II: “Bóg zaszczepił w ludzkim sercu pragnienie poznania prawdy, którego ostatecznym celem jest poznanie samego Boga”. W dalszej części wywodu papież nie zaleca ludziom żadnego rodzaju pokory, ani nie doradza powstrzymania się przed dalszym zrywaniem owoców z Drzewa Wiadomości/Poznania (zwanego dawniej Drzewem Dobrego i Złego).
Papież godzi się z ludzkim pragnieniem poznania!
Po 2 tysiącleciach, przez które chrześcijaństwo głosiło prymat Ślepej Wiary nad wszelkimi innymi przymiotami człowieczeństwa – w tym nad rozumem, nagle kapituluje i przyzwala Rozumowi, a więc pragnieniu poznania, na równoprawność z wiarą, czyniąc z rozumu drugie skrzydło “kontemplacji prawdy”. Gdybym był złośliwy powiedziałbym w tym miejscu: “lepiej późno niż wcale”, ale czy ta kapitulacja nie ma implikacji tak daleko idących, że jest w istocie w ogóle kapitulacją chrześcijaństwa wobec światopoglądu naukowego? Czyż to nie ta sama buńczuczna herezja wygnała Adama i Ewę z Raju?
WSZAK ROZUM OBALA TEZY I ZAPRZECZA TWIERDZENIOM OŚWIECONEJ KSIĘGI ZWANEJ BIBLIĄ I TESTAMENTEM NOWYM. RELIGIA OBJAWIONA OPIERA SIĘ NA OBJAWIONYM PIŚMIE. CÓŻ TO ZATEM JEST? AKT SAMOROZWIĄZANIA CHRZEŚCIJAŃSTWA I JUDAIZMU? Akt ogłoszony ustami nieomylnego namiestnika pana Boga na Ziemi?
Czy papież Jan Paweł II ogłosił jakąś Nową Wiarę Chrześcijan? Czy niepostrzeżenie nie ogłosił jakiejś antyreligii – satanizmu? Wszak Luci-Sferus – Światło Świata – to Oświecająca Wszystko Świadomość.
Rozum obalił już wszystkie podstawowe “fakty” biblijne: o centralnym miejscu Ziemi we Wszechświecie, o ruchu Słońca, o pochodzeniu Człowieka, o początkach życia na Ziemi, o związku Człowieka z PRZYRODĄ, o pochodzeniu zaziemskim Jezusa, o dzieworództwie wśród kobiet ziemskich (w tym Maryi), o długości trwania cywilizacji na Ziemi i jej pochodzeniu, o micie bożonarodzeniowym, itp itd.
Udział ROZUMU w poszukiwaniu Boga idzie teraz dalej – Idzie ku Wierze Przyrody - otwiera WROTA do SŁOWA (Wrati Slawia), otwiera ponownie Wiarę Przyrodzoną Słowian – ją “wybiera” i czyni narzędziem porozumiewania się z Bogiem/Bogami/Energiami/Świadomością Nieskończoną. Rozum opiera te poszukiwania obecne na podstawie naukowej, wspierając się jej – nauki – odkryciami i twierdzeniami. Gdzie ona (nauka, rozum) nie sięga tam sięga Wiara Przyrodzona – i tak Dwa SKRZYDŁA MA TEN SKRZYSTY/SKRZYDLATY ORZEŁ/LWICA/KROWA/BEDROŃ – WIARĘ I ROZUM – MA JE OD TYSIĄCLECI. ONE oba – Wiara i Rozum – współtworzą jedność zwaną Wiedą Przyrodzoną Słowian lub Wiarą Przyrodzoną Słowiańską."-CB