Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

91
Krzysiu, mowie o wzroku ktory znam:). Ktory zyje we mnie...tak jak brzmienie glosu. One zyja w przestrzeni mego serca. Mamy to samo spojrzenie:), choc inny kolor...wiesz- twarze, imiona, slowa moga mylic rozum. To co zyje w sercu, co plynie z niego nie myli nigdy. Dlatego wiem co mowie, i temu mowie co wiem:)
Ostatnio zmieniony 14 cze 2012, 23:59 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

92
Wielu ludzi znało Jezusa, wielu chciało go użyć do własnych celów, dopasować do własnych wyobrażeń, a nawet wciągnąć w swoje bagienko. Zresztą tak jak i dziś. Ale czy znają Go na prawdę? Są ludzie którzy nie są w stanie Go znać, nie potrafią. Jak na przykład ówcześni kapłani. A przecież śledzili każdy Jego krok, albo Judasz chociażby, albo jakaś ambitna panna na wydaniu.

Więc Andra twierdzi że mówił do ludzi, ale z nimi nie rozmawiał i to ma Mu za złe, poza zawiedzionymi nadziejami i zignorowaniem uczuć do niego żywionych w pogoni za marzeniami i tęczą. Pewnie więc zdaniem Andry sam nie rozumiał co ma jak twierdzi ...

Więc pewna kobieta zaczepiła w drodze Jezusa, który spojrzał, przemówił do rozsądku ale z nią nie porozmawiał nawet, bo przecież na pewno poszedł by z nią do namiotu. Ale w zasadzie był marzycielem i głupcem a Ona tak go kochała i nie wybaczy Mu tego. Ciekawa historia, tylko kim jest taka kobieta? Później opowiada że go znała. Mnie też zna osoba która mnie zapytała o godzinę na przystanku.

Skąd wiem że to był jedynie chwilowy kontakt w przejściu że się tak wyrażę, o ile w ogóle był? bo opowiada że cyrk z Judaszem był po to by ratować resztki tego co zostało. Jakoś inaczej to pamiętam.

Więc jak by ten cyrk musiał wyglądać? Najpierw opłacono całe miasto by obwołano Go królem, by następnie opłaciło się go za jakąś opłatą zabić, by stworzyć nową religie, oczywiście wykradziono ciało itp, a Jezus smaży się teraz w piekle za to że zwiódł ludzi. No cóż Ale Andra z Nim wciąż rozmawia jak twierdzi. No wiesz Andra, skoro tak twierdzisz.
Ostatnio zmieniony 15 cze 2012, 0:47 przez SeJa, łącznie zmieniany 2 razy.
Jeden Bóg, jeden Duch.

www.przystan.keep.pl
www.webnet.hol.es

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

93
Czcigodny Adepcie SeJa!
Masz bardzo przenikliwy ogląd spraw i zdecydowanie własne zdanie na ich temat. Szacun!
Pozwól jednak Innym zachować także podobną postawę, nie krytykuj i nie poniżaj nikogo. To w sprawie Andry.
A może Jej po prostu nie rozumiesz? Oboje używacie podobnych słów, ale nadajecie z różnych poziomów...Rozważ to we własnym sumieniu...:hhhh: Przecież w takim przypadku, mając rację, nie ma się jej jednocześnie.
Ostatnio zmieniony 15 cze 2012, 11:05 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 2 razy.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

94
SeJa, to co sadzisz o mnie i o tym co mowie- to Twoja sprawa. Chcialabym tylko sprostowac jedno- to On przyszedl do mnie. Wtedy i teraz. A wszystko pozostale- kazde z nas cos tam pamieta, przeczuwa. Opowiedz o tym co Ty wiesz...nie o wizerunku stworzonym przez wyobrazenia, a o zywym, prawdziwym czlowieku. Byl przede wszystkim czlowiekiem, i byl dla ludzi. To ze mam Mu cos za zle, nie znaczy ze Mu nie wybaczylam...takze zaplacil za to ze przerosl samego siebie. I tyle Kochanie, to sa moje wspomnienia, moja pamiec i moje zdanie. Miej wlasne, podziel sie nim z nami. Porownamy:)
Ostatnio zmieniony 15 cze 2012, 11:53 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

95
OFIARA ZASTĘPCZA.

Kiedy Jezus powiedział, że przyszedł aby oddać Swe życie na okup za wielu, słuchacze Jego musieli zdawać sobie sprawę, że nawiązywał do żydowskiego systemu ofiarniczego.
Od wczesnego dzieciństwa każdy z nich oglądał ofiary z owiec, wołów i gołębi.
Wiedzieli dobrze, że śmierć tych zwierząt miała ścisły związek z ich grzechami.
Mianowicie, gdy kapłan kładł swoją dłoń na czole zwierzęcia, było to symbolem przeniesienia winy z grzesznika na zwierzę. Kiedy widzieli, że zwierzę zostało zabite, a jego krew rozlana wokół ołtarza, wiedzieli, że symbolizowało to uwolnienie ich od winy.

Ta sama zasada ofiary zastępczej spełniła się w Tym, o którym Jan Chrzciciel powiedział: "Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata!" (Ewangelia Jana 1:29).

Zasadę ofiary zastępczej można wygodnie zilustrować przytaczając opowiadanie zaczerpnięte z historii Ameryki.
Otóż głosi ono, że w jednym z plemion indiańskich okazało się, że ktoś kradnie kurczaki.
Wódz orzekł, że jeśli złodziej zostanie złapany, otrzyma karę chłosty dziesięciu batów.
Kiedy to nie pomogło i kradzieże nadal się powtarzały, podniósł groźbę do dwudziestu batów.
Jednak i to nie pomogło.
W przypływie złości wódz podniósł wymiar kary do stu razów, co praktycznie równało się wyrokowi śmierci.

W końcu złodziej został złapany.
Ale wodza czekał niemały dylemat - okazało się, że kurczaki kradł nie kto inny, tylko jego matka!

Kiedy nadszedł dzień wykonania kary, na głównym placu wioski zebrało się całe plemię.

Powstało pytanie - czy miłość wodza przewyższy jego poczucie sprawiedliwości?

Tłum wstrzymał oddech, gdy wódz nakazał przywiązać matkę do słupa biczowań.

Następnie zdjął swą koszulę i prezentując swą potężną sylwetkę wziął bicz do ręki.

Ale zamiast podnieść ją, by wymierzyć pierwsze uderzenie, podał bicz silnemu młodzieńcowi stojącemu obok.

Następnie wódz podszedł do matki i objął ją ramionami.

Osłaniając w ten sposób dokładnie jej ciało, kazał młodemu człowiekowi wymierzyć pełne sto batów, które oczywiście spadły na jego plecy.
Ostatnio zmieniony 15 cze 2012, 13:24 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 1 raz.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

96
"i za to, że powiedzieli: "zabiliśmy Mesjasza, Jezusa Syna Marii, posłańca Boga" - podczas, gdy oni Go nie zabili, ani Go nie ukrzyżowali, tylko im się tak zdawało; i, zaprawdę, ci, którzy się różnią w tej sprawie, są z pewnością w zwątpieniu; oni nie mają o tym żadnej wiedzy, idą tylko za przypuszczeniem; oni Go nie zabili z pewnością." (tłum. Świętego Koranu wg Józefa Bielawskiego) Surah An Nisa, czyli Kobiety, werset 157.

Według Koranu Jezus (sa) nie umarł na krzyżu, został zabrany przez Boga. I znowu przybędzie. Większość, a właściwie wszyscy wychodzicie z założenia, że był Synem Bożym, dla mnie jest Prorokiem, a niektóre części dyskusje sprowadzają się soborów ustalających, czy Jezus (sa) był bardziej boski czy człowieczy. Ale jeśli Jezus (sa) nie umarł, jego misja nie jest skończona, jeśli uznamy go za Mahdiego (też z arabskiego mesjasz). Wszystko przed nami.
Ostatnio zmieniony 15 cze 2012, 14:01 przez BasmaW, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie powinniśmy się wstydzić przyjmowania prawdy, bez względu na to, z jakiego źródła do nas przychodzi, nawet jeżeli przynoszą ją nam dawne pokolenia i obce ludy. Dla tego, kto poszukuje wiedzy, nic nie jest bardziej wartościowe, niż wiedza jako taka. (Al-Kindi)

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

97
Jezus byl i jest dzieckiem bozym. Tak jak kazdy z nas. Byl mistykiem. Byl niezwyklym czlowiekiem ktory bardziej niz siebie kochal zycie. Jako jednosc. Byc moze nie dorosl jako czlowiek do swej misji, byc moze sam do konca nie rozumial tego co wiedzial. Ale nie po to objawil sie na Ziemi jako czlowiek by stac sie Bogiem za zycia. To ludzie zrobili Mu to, i robia w dalszym ciagu. Na tym polegalo niepowodzenie Jego misji- nie zdolal pokazac, uswiadomic ludziom ze jestesmy jednym zywym Bogiem. My- Jego dzieci. Caly ten watek, wszystko co zostalo powiedziane, sprowadzilabym do jednej prosby: pozwolcie Mu byc czlowiekiem. Ktory kocha i jest kochany. Nie skazujcie Go znow na boskie niezycie. Bog zyje w ludziach, poprzez ludzi przemawia, i tworzy nowe zycie. Po to rozdzieleni by przez polaczenie powstawalo nowe. Nie odbierajcie Mu znow szansy na to. Prosze.
Ostatnio zmieniony 15 cze 2012, 14:45 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

98
Twoje stanowisko jakże zbieżne jest z wypowiedzią wielkiego psychologa Carla Gustawa Junga.

Według Carla Gustava Junga (1875-1961), twórcy psychologii głębi i szkoły psychologii analitycznej, Chrystus był przykładem doskonałego, zintegrowanego archetypu jaźni.
Jaźń w psychologii Junga reprezentuje jedność i pełnię osobowości, wraz ze wszystkimi zjawiskami psychicznymi.
W swej pracy Odpowiedzi Hiobowi (1952 r.) napisał on:
Jezus nigdy nie wywarłby takiego wrażenia, jakie wywarł na swoich zwolennikach, gdyby nie wyrażał czegoś żywotnego i sprawczego w ich podświadomości.
Samo chrześcijaństwo nigdy nie rozpowszechniłoby się w pogańskim świecie z tak zdumiewającą szybkością, gdyby jego idee nie napotkały analogicznej gotowości psychicznej na ich przyjęcie.
Ostatnio zmieniony 15 cze 2012, 15:19 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 1 raz.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

99
Czasami zastanawiam się, co by było gdyby Biblią była bajka o czerwonym kapturku i na niej kościół budował by swoją potęgę.
Myśliwy-zbawiciel?
Babcia ?
Czy zastanawiało by nas co symbolizuje koszyczek Czerwonego Kapturka...ciasto ...wino....

Czy choroba babci symbolizowała by upadek ludzkości?

Nie, nie bawię się we Freuda.

Myślę, że nasza świadomość i pojmowanie ,, Dobrej księgi" zostało ukształtowane przez ludzi dążących do władzy,
wykorzystujących normy etyczno-moralne do swoich celów.

Biblia zaczęła z czasem służyć za bat i marchewkę.

Przecież wiemy, że samą ,,Dobrą księgę" oni właśnie kształtowali,
zabezpieczali przed zmianami, żeby chronić swoje ''interesa"

Czyż nie tak?
Ostatnio zmieniony 15 cze 2012, 15:29 przez Łosiu, łącznie zmieniany 1 raz.
;)

....

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

100
Czcigodny Łosiu....

Biblia, a przede wszystkim jej część młodsza, Nowy Testament, to bez wątpienia największy bestseller literatury światowej wszech czasów.
Ale jest to zarazem książka, do której zaglądamy niezbyt często i niezbyt chętnie. (Nie zapominajmy, że jeszcze niedawno samodzielna lektura Pisma Świętego była przez Kościół katolicki zakazana. A i dziś słychać czasem, głosy, że osoby bez odpowiedniego wykształcenia nie powinny Pisma czytać, bo mogą je opacznie zrozumieć.)
W szesnastowiecznej Anglii istniał tylko jeden jej łaciński przekład, zastrzeżony dla duchownych. William Tyndale (ok. 1494-1536) poważył się przełożyć na angielski fragmenty Starego Testamentu i cały Nowy Testament. Tym samym naruszył prawo. Choć był uznanym uczonym – wykładał na Uniwersytecie Cambridge – musiał porzucić karierę akademicką. Przez pięć lat się ukrywał. W końcu go pojmano, uwięziono, oskarżono o kacerstwo, skazano na śmierć i stracono przez uduszenie. Zwłoki publicznie spalono.
Obecnie nie ma na świecie książki równie popularnej jak Księga Ksiąg – Biblia.
Przetłumaczono ją na około 2000 języków i dialektów – fragmenty lub całość – i wydano w nakładzie co najmniej trzech miliardów egzemplarzy.
W samej Japonii, gdzie wyznaje chrześcijaństwo tylko jeden procent ludności, przez ostatnie dziesięć lat wydrukowano około 150 milionów egzemplarzy Biblii.

Biblia jest dostępna dla około dziewięćdziesięciu ośmiu procent ludności świata.

A jak jest z recepcją bajki o Czerwonym Kapturku?
Ostatnio zmieniony 15 cze 2012, 16:46 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 1 raz.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

101
Krzysiu, fajnie ze zbiezna, ale ja mowie to co czuje i tak jak czuje. Kocham Go, bardziej niz siebie, zawsze zyl we mnie, nie moge wiec mowic inaczej. Lubie czytac Biblie, pelno tam Jego sladow, dla tych ktorzy patrza sercem...rozum niewiele ma z tym wspolnego:)
Ostatnio zmieniony 15 cze 2012, 17:11 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

103
Artur, niczego nie neguje, po prostu nie wszystko jeszcze pamietam. Co masz na mysli?
Wiesz, z siebie mozna zrezygnowac tylko dla zycia. Ale nigdy odwrotnie. Rozumiesz to?
Ostatnio zmieniony 15 cze 2012, 17:41 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

104
Ale Jezus nie umarł. Dobra. Andra bije się w pierś, widziałam co pisze, mam cięty języczej taka moja uroda by prowokować do przemyśleń. Krzysiek, nasz Ordynator ma co do reprymendy w pełni racje. Powiem więcej, nawet starałam się zwrucić na siebie uwagę. Nie jestem doskonała. Wielki Greit dla Andry że nie zmieszała mnie z błotem, i nie odeszła z mojego powodu, bo bym sobie tego nie darowała, nie chciałam żle. Wierzę że szczerość jest konstruktywna, nawet jeśli nie cukierkowa.

Andra wiesz znam wszystkich z tamtych okoliczności jak siebie, ale choć w domu Ojca twierdzą że powinnam pamiętać, przytaczają jakąś tożsamość, ale ja nie pamiętam siebie z wtedy. Za to bardzo dobrze pamiętam swoje relacje z Jezusem przed tym wcieleniem, zresztą z Nim to załatwiałam. Kilka wizyt po drodze już w tym życiu, gdzie nawet nieźle nabroiłam i gdybym nie ewoluowała było by już po mnie jak powiedział Jezus. To znaczy powiedział że już jest po mnie, ale ja się nie przejęłam wtedy, a później nie pisze się w rejestr co było a nie jest i doczekałam się awansu więc jest oki. Oczywiście jeśli mój Król, Brat, i Przyjaciel nie powie inaczej mimo wszystko. Jestem Cięta, ogień z ust moich spali wszystko co zechce się przeciwstawić ale ten ogień Wam służy, podobnie jak moje plecy, gdyby ktokolwiek miał moc by Was chłostać. Ale nie ma, i mieć nie będzie odkąd są zaprzysiężeni... Nie da się tego opisać w kilku zdaniach, te skróty przypominają bełkot schizofrenika hee.
Ostatnio zmieniony 15 cze 2012, 18:13 przez SeJa, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeden Bóg, jeden Duch.

www.przystan.keep.pl
www.webnet.hol.es

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

105
SeJa, a cos po ludzku dla ludzi.,prosze:(. Nic a nic nie ponimaju- kto jest Twoim Bratem, Krolem, o jakim Domu mowisz? Zniz loty do mojego ziemskiego poziomu, co?
A co do jezyka, wiesz...mnie nie przeszkadza nic co nie szkodzi Tobie:). Takze spokojnie, mozesz mi mowic co i jak chcesz, byle po ludzkiemu.
Aha, jakby nie umarl to by sie i nie narodzil, nie sadzisz?
Ostatnio zmieniony 15 cze 2012, 18:37 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

106
Andra pisze:Artur, niczego nie neguje, po prostu nie wszystko jeszcze pamietam. Co masz na mysli?
Wiesz, z siebie mozna zrezygnowac tylko dla zycia. Ale nigdy odwrotnie. Rozumiesz to?
Po raz kolejny czytam, że negujesz rozum i jego rolę poznawczą.
Ostatnio zmieniony 15 cze 2012, 18:45 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

109
Tajgon pisze:Jesli Jezus nie umarl to rzeczywiscie poniosl kleske, czego Mahomet nie potrafil zrozumiec
To jest już nadużycie sytuacyjne!:beer::beer::beer: Takie postawienie problemu jest uprawnione dopiero po pierwszym litrze....:bum::bum::bum:
Ostatnio zmieniony 15 cze 2012, 19:57 przez Krzysiek, łącznie zmieniany 1 raz.
"ŚWIADOMOŚĆ jest jak wiatr,
o którym można powiedzieć, iż wieje,
ale nie ma sensu pytać o to,
gdzie jest wiatr, kiedy n i e wieje."


_________________
Z Foresta Gump`a"

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

110
No jaka szkoda, że nie piję :P
Ostatnio zmieniony 15 cze 2012, 20:18 przez BasmaW, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie powinniśmy się wstydzić przyjmowania prawdy, bez względu na to, z jakiego źródła do nas przychodzi, nawet jeżeli przynoszą ją nam dawne pokolenia i obce ludy. Dla tego, kto poszukuje wiedzy, nic nie jest bardziej wartościowe, niż wiedza jako taka. (Al-Kindi)

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

111
To znaczy że nie umarł, bo ja jak wiecie już być może, nie utożsamiam popsutego na amen ciała ze śmiercią. Bo też wielu ludzi nie rozumie w zasadzie że On to jest Jezus żyje. Bo no tak żyje ale nie żyje, ... Dla mnie to jest proste, żyje więc nie umarł, hoć wiadomo no że ciało nie działało 3 dni i z definicji było absolutnie martwe. Ale to nie jest żaden z nikim dla mnie punkt sporny :)

A jak ma być osobiście, to to akurat muszę Andrze przyznać. Jezus w ogóle nie wiele mówił, a w zasadzie nie rozmawia sobie od tak, raczej zawsze wysłucha. Coś odpowie, niczym wydaje się nie przejmować. Spełni prośbę, ale nie wyjaśni z czym to się je, jakie będą konsekwencje na przykład. Jest jak starszy brat, w zasadzie Król Wielki który jeśli mi kiedyś poświęcał swój czas, to dla tego że, ajk dziś się domyślam wiedział iż daleka droga przede mną, okupiona krwią nawet, być może nie wrócę, chciał pewnie dać mi odczuć że jest moim przyjacielem bo bez tego nawet bym nie zniosła pewnie trudu tej drogi. Ale dla Niego wszystko jest dobrze, i nie ma powodu do działania, do niczego poza spojrzeniem nawet w obliczy wojen krzyżowych, czy Nagasaki. Dziś wiem że ma racje i jedyne zło jakie było do naprawy jest we mnie samej. Ehh wiele wiele by pisać i było by o co mieć pretensje za moje własne decyzje. No a kto Andra jak myślisz jest moim Bratem, i Królem formalnie i całej mocy i woli. Kto jak nie Jezus. Jaki dom Ojca? Dom naszego Ojca, Boga. A ten to dopiero milczek i odludek, ale rydwany ma piękne i ognistogżywe rumaki, ah jak wszystko zresztą. W sumie Dom to moja baza wypadowa bo mnie zawsze gdzieś nosiło. I zgodzę się też z Andrą co do człowieczeństwa Jezusa. On był i nadal jest jednym z nas, cokolwiek to oznacza. Zrodzony a nie stworzony, to całkiem jak Ty i Ty nie prawdaż? Wiele by pisać, ludzi na ogół nie rozumieją kim jest bo nie znają też siebie, a co dopiero Ojca. I stąd to całe nieporozumienie z Jednorodzonym zamiast Pierworodnym. Oj wiele wiele by pisać.
Ostatnio zmieniony 15 cze 2012, 21:11 przez SeJa, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeden Bóg, jeden Duch.

www.przystan.keep.pl
www.webnet.hol.es

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

112
Tylko jedno pytanko, bo jestem ciekawa SeJa. Jak to jest, że ma się kontakt z Jezusem, ale co z Bogiem? Znaczy Bóg z nami nie rozmawia, bo... no właśnie, dlaczego?
Ostatnio zmieniony 15 cze 2012, 21:16 przez BasmaW, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie powinniśmy się wstydzić przyjmowania prawdy, bez względu na to, z jakiego źródła do nas przychodzi, nawet jeżeli przynoszą ją nam dawne pokolenia i obce ludy. Dla tego, kto poszukuje wiedzy, nic nie jest bardziej wartościowe, niż wiedza jako taka. (Al-Kindi)

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

113
Właśnie Jezus też nie wiele rozmawia. Już na ziemi powiedział że niczego nie mówi sam od siebie. O ile mogę odpowiedzieć w imieniu Ojca, raczej się nie odważę z szacunku. Ale moje zdanie mogę wyrazić i sądzę iż, po pierwsze Mało kto ma do Niego dostęp znaczy do Ojca, ja nie miałam jeszcze ostatnim razem. Teraz już mam i przyznam się że, mam nawet lepszy kontakt z Ojcem niż z Jezusem którego Też kocham nad życie. Ale Oni są bardzo rzeczowi i konkretni. Czasem powiedzą jedno słowo z którego wypływa potężna dawka przekazu, i zastanawiasz się pół życia czy aby do końca rozumiesz.

Taka przypowieść może co nieco też tu wyjaśnić. Pewien Ojciec miał kilkoro dzieci. Jeden z nich wydzwaniał dniami i nocami, bał się podjąć samodzielnie jakąkolwiek decyzję i do tego za każdym razem chciał pożyczyć pieniądze, wiecznie czegoś mu było brak, pewnego dnia ten jakiś Ojciec wyrzucił telefon. I chyba nikt mu się nie dziwi.

Ale raz na jakiś czas, ktoś tu wpada na ziemie, i mówi. Za każdym razem więcej, tyle ile tylko się da.

Czemu po prostu się nie objawi? Nie objawił od początku i nie stworzył wszystkiego tak by nie było takich problemów? Bo nie chciał mieć klony siebie, a Dzieci godne Siebie i dziedzictwa, nikt się za nas nie nauczy niczego, i nikt nam niczego nie da na prawdę dopóki można nas pokonać lub zwieść. Dla tego Jego dzieci muszą się uczyć, sami ... ... ... Aż poznają tak jak są poznani i nikt nie będzie wiedział kto Ojciec kto Syn bo jednym są.
Ostatnio zmieniony 15 cze 2012, 21:43 przez SeJa, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeden Bóg, jeden Duch.

www.przystan.keep.pl
www.webnet.hol.es

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

114
Dodam jeszcze że cała wiedza wszechświata obejmująca wszystkie światy i czasy jest na wyciągnięcie ręki, a nawet o wiele bliżej. Bo to jest Duch święty który jak powiedział Jezus wszystkiego nas nauczy i wyjaśni. Dziś już nawet ma swoją naukową nazwę "Powszechna podświadomość" część trójcy która nas jednoczy. Miecz obosieczny, który tnie równie dobrze w jedną stronę jak i w drugą. Bo nie myśli kategoriami dobra i zła, więc nie osądza a ufa że dzieci Boga notabene Bogowie wiedzą sami i sami osądzają. A skoro tak to nie wybacza, skoro się nie gniewa. To On wprawia w drgania kwarki tkając materię. ...
Ostatnio zmieniony 15 cze 2012, 22:01 przez SeJa, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeden Bóg, jeden Duch.

www.przystan.keep.pl
www.webnet.hol.es

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

115
Dobra SeJa, nie wnikam w szczegoly bo zwyczajnie nie ogarniam calosci tego o czym opowiadasz, widocznie jestem za malo kumata. Dla mnie stol to stol a zyrafa to zyrafa, najwyrazniej mamy inne wspomnienia. Na temat Jezusa- czlowieka rozdartego pomiedzy ludzka ziemska miloscia a powinnoscia wobec Zycia juz sie nagadalam. Artur, nie twierdze ze nie mam albo nie uzywam rozumu, uzywam wowczas gdy jest to potrzebne, ale nie naduzywam. Zawsze mowie ze jestem jedna wielka emocja:). Nigdy wiec to co moje nie przerosnie mnie. Tylko tyle:)
Ostatnio zmieniony 15 cze 2012, 22:10 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

116
pozostawię to wszystko bez komentarza o.O
Ostatnio zmieniony 15 cze 2012, 22:55 przez BasmaW, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie powinniśmy się wstydzić przyjmowania prawdy, bez względu na to, z jakiego źródła do nas przychodzi, nawet jeżeli przynoszą ją nam dawne pokolenia i obce ludy. Dla tego, kto poszukuje wiedzy, nic nie jest bardziej wartościowe, niż wiedza jako taka. (Al-Kindi)

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

117
Widzisz Andra. Jedna kobieta miała męża, niestety umarł. Brat męża ją więc poślubił, po czym również umarł, ... Więc w sumie w chwili swojej śmierci miała pięciu prawowitych mężów. Który więc będzie jej mężem w Niebie? Odpowiedz brzmiała żaden, ponieważ tam nie ma mężów ani żon, nie ma matek, ani ojców.

Człowiek cielesny musi w was obumrzeć (40 dni na pustyni), by narodził się człowiek duchowy.

Ciało wyszło z ziemi i myśli po ziemsku, oraz zmierza do ziemskich rzeczy, duch zaś przychodzi z nieba i myśli po niebiesku, i do niebieskich rzeczy zmierza.

Więc a wiem co mówię, oprogramowanie ciała nie może rządzić synem Boga, nie zmierza on do łączenia się w pary, i reprodukcji dla zachowania gatunku, ponieważ nieśmiertelność nie tylko znosi te priorytety, ale nie ma nawet takiego pragnienia dla satysfakcji ze spełnienia. W innym przypadku nieśmiertelni musieli by się martwić o pracę, i każdy miał by wiele dzieci, a one wiele, a one wiele i nikt by nie umierał nigdy, albo nie było by nieśmiertelnych.

Szkoda Andra że tak wyszło, ale może to pomoże Ci Go zrozumieć?
Ostatnio zmieniony 15 cze 2012, 22:55 przez SeJa, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeden Bóg, jeden Duch.

www.przystan.keep.pl
www.webnet.hol.es

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

118
SeJa, czlowiek to jedno. Duch i cialo. Duch nie zyje, pamietasz nasza rozmowe na temat roznic pomiedzy byciem a zyciem? Milosc takze aby urzeczywistnic sie- potrzebuje ucielesnic sie. Wiec duchy pozostawmy duchom, a my pozostanmy na ziemi.
Udawanie nie siebie ma krotkie nogi SeJa. Najczesciej robia to ci ktorzy nie wiedza kim sa...a to tak jakby ich nie bylo, wiec miejsce niepamieci zapelniaja fikcja. Wiem tyle ile pamietam...i tylko o tym mowie. Ja Go rozumiem, tylko nie rozumiem jak do cholery mogl uwierzyc w to czego nie ma.
Ostatnio zmieniony 16 cze 2012, 7:40 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

119
SeJa pisze:Ciało wyszło z ziemi i myśli po ziemsku, oraz zmierza do ziemskich rzeczy, duch zaś przychodzi z nieba i myśli po niebiesku, i do niebieskich rzeczy zmierza.
ciekawa kolorystyczna wypowiedź , czy ziemia to żółty który ma sie zakochać w błekicie ?
dlaczego ziemia jest gorsza od nieba skoro to niebo do ziemi przynależy , gdyby ziemi nie było to by i jej nieba nie było ;)
Ostatnio zmieniony 16 cze 2012, 8:11 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

120
Crows pisze:
SeJa pisze:Ciało wyszło z ziemi i myśli po ziemsku, oraz zmierza do ziemskich rzeczy, duch zaś przychodzi z nieba i myśli po niebiesku, i do niebieskich rzeczy zmierza.
ciekawa kolorystyczna wypowiedź , czy ziemia to żółty który ma sie zakochać w błekicie ?
dlaczego ziemia jest gorsza od nieba skoro to niebo do ziemi przynależy , gdyby ziemi nie było to by i jej nieba nie było ;)
A ja myślę, że to Ziemia (i cokolwiek innego materialnego) przynależy do Nieba...
Ostatnio zmieniony 16 cze 2012, 8:53 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Wróć do „Religia chrześcijańska”

cron