Dalej było tak:
Pani Poseł Kempa płakała i zaczęło jej brakować chusteczek, Pan Przewodniczący Sekuła w swej dobroci serca zarządził 15 minutowa przerwę, po czym wszyscy wyszli. Kilka minut później, Pan Przewodniczący Sekuła wrócił i zapytał się pustej sali, czy ktoś z Pań Posłanek i Panów Posłów ma ochotę jeszcze zabrać głos w temacie. Odpowiedziała mu głucha cisza pustych krzeseł. Po czym w ósmej minucie przerwy Pan Przewodniczący Sekuła oświadczył, że wobec braku zainteresowania dalszą dyskusją stwierdza FAKTYCZNE ZAKOŃCZENIE DYSKUSJI I ZAMKNĄŁ POSIEDZENIE KOMISJI.
Gdy posłowie wrócili po przerwie, obrady były już zakończone a Przewodniczącego nie było.
Za swoje wybitne zasługi w parlamentaryzmie polskim, Pan Przewodniczący Sekuła nie został ponownie wybrany przez wyborców posłem, jedynie 10% wyborców uznało, że ów pan nadaje się na funkcję Prezydenta Zabrza i te wybory oczywiście też przegrał.
Niezależnie od tych opinii i ocen przypadkowego Narodu, rządząca w tuskolandzie Platforma Obywatelska sprawiła, że bezrobotny w wyniku wyborów Pan Sekuła został najpierw szóstym wiceministrem finansów u Dżeka Rostowskieho, a potem głosami Platformy - Marszałkiem Województwa Śląskiego w Katowicach. Ta ostatnia funkcja szczególnie odpowiada Panu Sekule, gdyż jako członek władz Związku Górnośląskiego z pewnością jest zainteresowany w zwalczaniu opcji autonomii Śląska, zagrażającej integralności śląskiej ziemi z polską Macierzą
Jaka ta historia sprawiedliwa