Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

301
Andra pisze:Nauczyl czy przypomnial sobie jak sie to robi?
Właściwie słowo nauczył jest źle ujęte, kiedy zaczął odzyskiwać pamięć zaczął robić różne rzeczy do końca sam nie wiedząc co czyni. Po prostu zaczyna mówić lub robić coś co sobie przypomina, ale to bardzo spontaniczne.
SeJa pisze:A nie wpadliście na to by zrobić zwykłe prześwietlenie co to za anomalie? Albo bo kuje go w płucu na przykład. Każdemu człowiekowi mającemu ubezpieczenie to przysługuje. A do czego Wam to, i co z tym zrobicie to nie sprawa lekarza pierwszego kontaktu który wystawia skierowanie.
To nie tak, nie mogę prześwietlić obiektu, ponieważ ktoś mi to utrudnia.
Poza tym to okaz zdrowia o świetnej kondycji i zdrowiu.

Nie będę szukał wymówek, chcieliśmy zrobić wiele, ale nikt ze mną nie rozmawia. Znacie opowieść o antychryście? My też i On nie zamierza manifestować mocą, ani zwodzić ludzkości. Nie chce władzy, a spokoju, na mojej stronie są wyniki badań i doświadczeń i tyle. Wojsko nim manipulowało jak był dzieckiem, tak jak teraz wpływowi ludzie. Jesteem tylko głosem i mogę zostać uciszony lub pozbawiony obiektu. On sam twierdzi, że jest człowiekiem, a to wyjaśnia efektem świadomości, o którym z czasem będę pisać.
Ostatnio zmieniony 26 cze 2012, 16:23 przez Ampa Vatis, łącznie zmieniany 2 razy.
Jeśli isytnieje jakieś głupstwo jakie można popełnić, napewno je popełnie, wszak jestem człowiekiem.

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

302
No nie chcę się czepiać, po prostu jestem ciekawa. Pośrednictwo pracy gwarantuje ubezpieczenie, w zasadzie w myśl konstytucji każdy obywatel ma prawo do leczenia czy badań kontrolnych w dobie raka płuc który często rozwija się bezobjawowo do czasu aż jest za późno. Bo rozumiem że o badaniach DNA w RP nie ma co marzyć nawet jak ktoś ma pieniądze ponieważ to tylko sposób na wyciąganie kasy a metody są archaiczne więc często wcale się tych badań nie robi a jedynie kasuję i wpisuje stosownie do okoliczności. No tak zdolny i zdrowy człowiek, nie może znaleźć pracy w RP to może wyjedzcie poza Polskę? Jest też całe mnóstwo wolnych zawodów, nawet na czarno skoro system was ma za nic?

Kiedy mi w dzieciństwie mówiono nie bez racji "Pan Bóg Cię stworzył na panią, tylko zapomniał pieniędzy dać" odpowiadałam "Ale dał mi rozum" Użyjcie Go. Mądrość to wielki kapitał, więcej niż pieniądze. Ten kto nie ma pieniędzy a ma rozum, zdobędzie i pieniądze. A ten kto nie ma rozumu nawet jeśli wygra w Totka, czy odziedziczy straci pieniądze i zostanie z niczym. Mam takie powiedzenie, nic nie możesz dostać i to utrzymać, na co nie możesz sam zarobić. Bo pieniądze same w sobie nie rozwiązują niczego.

A jeśli mimo to się nie da. Czy nie potwierdza to właśnie moich słów o wielkim spisku przeciw ludzkości i wielkim ucisku? Tych którzy dobrowolnie ziemi nie oddadzą?

Jak bym Ci Adamie mogła coś poradzić jeszcze. To proszę nie podawaj się za Jezusa z Nazaretu, a pójdź za Jezusem będąc tu i teraz Tym kim Jesteś. Wtedy On umocni Twojego ducha i w Jedności umocni cię w słowie i czynie tu i teraz. Będzie Twoim Królem i Bratem, tak iż jednym się staniecie, ale nie Nim a sobą.
Ostatnio zmieniony 26 cze 2012, 16:43 przez SeJa, łącznie zmieniany 2 razy.
Jeden Bóg, jeden Duch.

www.przystan.keep.pl
www.webnet.hol.es

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

303
SeJa Slonko, ja sobie w ogole nic nie wyobrazam, Bozia dzieki Bogu poskapila mi tego, dzieki czemu widze to co jest a nie odwrotnie. Ale jesli wolisz wierzyc w nadludzkie sily swiatla i ciemnosci scierajace sie gdzies za plecami nieswiadomych tego ludzikow, to prosze bardzo:). Pamietaj tylko ze to swiatlo i ta ciemnosc sa w nas, ludziach.
Interesujace jest ze stawiasz sie poza ludzmi, uzywajac trzeciej osoby gdy mowisz o nas. Uwazasz sie za nie czlowieka? Jesli tak- poprosze konkrety.
Ostatnio zmieniony 26 cze 2012, 17:04 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

304
Skoro ja też wierzę w to czego dla Ciebie nie ma, i nie ma owej walki. To o co walczysz? Czemu nie użalisz si nad moją ułomnością? Tak jak użalasz się nad Jezusem. Czemu nie oddasz sobie samej racji? Bo to ja mam Tobie oddać racje?

Skoro owa walka jest jedynie w nas, i nie przekłada się na nic innego. To dla czego nie odłożą broni i nie otworzą drzwi swojego domu? W Twoim kraju.
Ostatnio zmieniony 26 cze 2012, 17:37 przez SeJa, łącznie zmieniany 2 razy.
Jeden Bóg, jeden Duch.

www.przystan.keep.pl
www.webnet.hol.es

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

305
Skarbie, o nic nie walcze. Nie umiem:). Przeciez nie powiedzialam ze nie masz racji, dla siebie na pewno ja masz, tak jak ja swoja dla mnie. Juz powiedzialam ze wole szukac wspolnej, obiektywnej czastki w tych nas subiektywnych racjach. Bardziej interesuje mnie laczenie ich w jedno niz zwalczanie roznic. A Jezus...po co mialabym uzalac sie nad Nim? Albo nad Toba? Czego Ci brakuje?
Ostatnio zmieniony 26 cze 2012, 17:46 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

306
No a kto ma racje, ten stawia piwo i kolacje :) W związku z tym prześlę Ci numery moich kont bańkowych.

Ps. Mile widziane datki na walkę z niewiernymi.

IBAN 666 nr konta XX 77 777 777 777 777 777

No i drugie konto jak kto woli

IBAN 777 nr. konta XX 66 666 666 666 666 666

Bóg jest z nami. :stu:

Ale tak nawiasem, malutkim druczkiem na cyrografie. Czy ja kiedykolwiek uważałam inaczej. Mimo to widzę nie tylko grunt z punktu czysto ideowo wyznaniowego. Uzasadniłam politycznie i społecznie, ... Co wykracza poza podziały religijne, ale ma miejsce. A to zaś że, wiem iż wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, czyli wypadkową ludzkości. I to że każda woda i każdy młyn należą do Boga to już inna sprawa. Bo przecież i Wam nie chodzi jedynie o pobożne idee które nie znajdują swojego odbicia w szczęściu tu i teraz na każdym z gruntów.

Tylko pozornie inne punkty widzenia niż wyznaniowe, jak na przykład polityka i układ sił ... nie mają podłoża duchowego. Nawet spiskowcy wiedzą. I na dobrą sprawę służą Bogu bo to część Jego planu. Specjalnie to zapisałam w sposób trudny nie prosty.
Ostatnio zmieniony 26 cze 2012, 20:57 przez SeJa, łącznie zmieniany 2 razy.
Jeden Bóg, jeden Duch.

www.przystan.keep.pl
www.webnet.hol.es

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

307
Ladnie Ci to wyszlo:p. Strasznie przypominasz mi taka jedna...Niunianie:p chciala tworzyc opozycje do wszystkiego. Nic z tego nie wyszlo...nie da sie i juz:p.
Ostatnio zmieniony 26 cze 2012, 21:50 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

309
Temat czy Jezus poniósł klęskę zmienił się na dyskusję o NWO i kosmitach... co jeszcze się pojawi? To w następnym odcinku... :rotfl1:
Ostatnio zmieniony 27 cze 2012, 1:00 przez BasmaW, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie powinniśmy się wstydzić przyjmowania prawdy, bez względu na to, z jakiego źródła do nas przychodzi, nawet jeżeli przynoszą ją nam dawne pokolenia i obce ludy. Dla tego, kto poszukuje wiedzy, nic nie jest bardziej wartościowe, niż wiedza jako taka. (Al-Kindi)

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

310
SeJa, inne miesci sie we wszystkim, czyz nie? Wszystko to wszystko:), inne to samo.
Basma, o kosmitach czyli o nas. W koncu tez jestesmy w Kosmosie. Czy moze Kosmos w nas:p....
Ostatnio zmieniony 27 cze 2012, 9:26 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

311
Poziom rozmów w dziale "Religia chrześcijańska" jest chyba najniższy ze wszystkich działów na tym forum. Rozmowy ograniczają się albo do negowania wszystkiego co związane z kotolicyzmem w Polsce, najczęściej zamknięcia go do getta radiomaryjnego albo rozmowy o odkrywaniu swiateł czy nawet kosmitów.. :)
Ostatnio zmieniony 27 cze 2012, 9:29 przez Filip, łącznie zmieniany 1 raz.
Znikam na długo, ale się pojawiam.

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

312
Filip, swiatla nie trzeba odkrywac, ono jest, to raczej ci ktorzy go nie widza powinni odkryc siebie. O ile zechca. Kosmita jestes takze Ty:). A katolicyzm- dostrzeganie i odnoszenie sie pewnych zjawisk istniejacych w jego ramach nie jest negowaniem. Rozmawiamy o ludziach, o sobie...na roznych poziomach:)
Ostatnio zmieniony 27 cze 2012, 9:51 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

313
Andra pisze:Basma, o kosmitach czyli o nas. W koncu tez jestesmy w Kosmosie. Czy moze Kosmos w nas:p....
Nie mam nic przeciwko takiemu stwierdzeniu, ale chodzi o literalne rozumienie. Znaczy wchodzimy w nauki a la Erich von Daniken. Czy to na pewno dobry pomysł?
Ostatnio zmieniony 27 cze 2012, 10:50 przez BasmaW, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie powinniśmy się wstydzić przyjmowania prawdy, bez względu na to, z jakiego źródła do nas przychodzi, nawet jeżeli przynoszą ją nam dawne pokolenia i obce ludy. Dla tego, kto poszukuje wiedzy, nic nie jest bardziej wartościowe, niż wiedza jako taka. (Al-Kindi)

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

315
Jezus nie poniósł klęski,a dał nam świadectwo miłosierdzia swego...Wiadomo,że każdy z nas myśli o tym inaczej...Ja uważam,że droga krzyzowa Jezusa jest dowodem na Jego bezgraniczną miłość,może dla nas jeszcze nie do końca pojęta...Walka praktycznie od narodzin,świadectwa,cuda niepojete...Upadał,lecz podniósł sie...zmartwychwstaniem.To wszystko co uczynił,to miłośc...dobro płynące z Jego umysłu,serca,duszy...Był niezwykły,i wierzę w to że jest...."Nie ma siły większej niz prawdziwa miłość"-Jego miłość...Na codzień staram się "Go" mieć zawsze blisko...poprzez różaniec,który noszę przy sobie, gdziekolwiek jestem...Upadam,rozpadam sie czasem na milion kawałków...i wtedy tylko wiara mnie podnosi.
Ostatnio zmieniony 27 cze 2012, 11:23 przez Moniq, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nie ma siły większej niż prawdziwa miłość..."

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

316
Andra pisze:A czemu nie? :)
Jezus był kosmitą jak egipscy faraonowie, nie został ukrzyżowany i pobierał nauki Buddy, a potem poszedł jeszcze dalej aż do Japonii... Takimi teoriami możemy sypać w nieskończoność. Tylko co to ma do klęsk oraz do rzeczywistych nauk biblijnych? Jeżeli ktoś tworzy kosmiczną teorię, to niech chociaż niczym von Daniken stara się to zracjonalizować w każdym punkcie, chociaż nie... nie, to i tak nie ma sensu... :rotfl1:
Ostatnio zmieniony 27 cze 2012, 12:08 przez BasmaW, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie powinniśmy się wstydzić przyjmowania prawdy, bez względu na to, z jakiego źródła do nas przychodzi, nawet jeżeli przynoszą ją nam dawne pokolenia i obce ludy. Dla tego, kto poszukuje wiedzy, nic nie jest bardziej wartościowe, niż wiedza jako taka. (Al-Kindi)

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

317
Ale Basma :) Dobra jesteś w klocki religijne. Ale czy życie, my zamykamy się jedynie do jakichś praktyk religijnych rozumianych tak lub inaczej? Ja nie sądzę żeby tu ktokolwiek rozmawiał o Denikenowskich teoriach, prawdę powiedziawszy choć przyznaje racje Andrze zdziwiłam się takim odbiorem. Dla mnie istotą jest pytanie o prawdę, o nas samych, o nas w każdym aspekcie nie tylko przy niedzieli. Inaczej sprowadzimy poszukiwania do czysto teoretycznych rozważań teologicznych. A czy religia jest dla religii? By to jej właśnie służyły nasze rozmowy o nas samych? Czy raczej religia rozumiana jako "sama dla siebie" jest jedynie substytutem, i jedynie jakąś równoważnią społeczno kulturową itd.

Wracając do meritum bo wbrew pozorom nie oddalamy się. W aspekcie religii rozumianej przez pryzmat ludzi, w obliczy świata ktoś tu ponosi klęskę, ale czy Jezus? Więc aby stwierdzić czy Jezus poniósł klęskę przyglądamy się sobie, nie samej tylko religii. :)

Bynajmniej ja nie zamierzam wcale rozmawiać o kosmitach w kontekście New Age, przynajmniej na razie :P
Ostatnio zmieniony 27 cze 2012, 12:33 przez SeJa, łącznie zmieniany 2 razy.
Jeden Bóg, jeden Duch.

www.przystan.keep.pl
www.webnet.hol.es

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

318
Sadze ze we wszystkim kryje sie jakies ziarno prawdy i wiele wyobrazen. Nie ma sensu, jak sadze, zamykac sie w ramach stworzonych przez kogos. Te ramy kazdy takze ma swoje, odpowiednie do checi siegania glebiej.
Ostatnio zmieniony 27 cze 2012, 12:50 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

319
Ale dosłownie podano teorię o kosmicznym pochodzeniu Jezusa, a to jest bardzo w stylu Danikena :P Jak można wyjść w tym temacie ponad teologię i religioznawstwo? Nie da się, rozmawiamy o konstruktach teoretycznych, istniejących w naszych słowach, które nie mają wcale wymiaru praktycznego - znaczy mają, dla nas jako osób wierzących, ale nie dla każdego. Kto inny uzna, ot taka sobie religijna gadanina. Możemy oceniać siebie przez taki pryzmat jaki podałaś, poprzez działalność Jezusa (as), bo czemu nie? Tak, to ma służyć nam i przez to poszukiwać siebie, zgadzam się :)

Niestety, padły tutaj dziwne rzeczy, właśnie kontekst kosmitów, New World Order i psychotroniki, a jeśli jeszcze jak tutaj SeJa użyłaś słowa na N... czyli New Age to...

[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 27 cze 2012, 12:53 przez BasmaW, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie powinniśmy się wstydzić przyjmowania prawdy, bez względu na to, z jakiego źródła do nas przychodzi, nawet jeżeli przynoszą ją nam dawne pokolenia i obce ludy. Dla tego, kto poszukuje wiedzy, nic nie jest bardziej wartościowe, niż wiedza jako taka. (Al-Kindi)

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

320
Basma Slonko, wiesz...ja wyznaje jedna religie- Zycie. I mam jedna swieta zasade: niczego nie odrzucac i w nic nie wierzyc. A zycie to wszystko, wiec i wszystko pasuje do wszystkiego, zazebiajac sie o to co wspolne. Jakby nie patrzec jestem kosmitka i czlowiekiem, i modlic sie moge na Ksiezycu, w meczecie, kosciele lub na Saharze. Mysla, uczynkiem, mowa to modlitwa wtorna do tego co podstawowe: nasze uczucia. Zycie nie ogranicza nas, w nim jest miejsce dla kazdego. Wiec czemu my- ktorzy jestesmy zyciem, ograniczamy sami siebie?
Ostatnio zmieniony 27 cze 2012, 14:27 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

321
Nie mamy się ograniczać, ale wszystko musi mieć granice rozsądku. Nie łyknę niczego, co chociaż trochę nie ma racjonalności. Jest wiele tajemnic, które mnie interesują i mam swoje własne teorie na ten temat, nie odrzucam przekonań innych, ale cierpliwość się kończy, gdy jakieś przemyślenia wędrują w jakimś tak dziwacznym kierunku, który nie ma nigdzie oparcia. Niech sobie będą przesłanki, ale one wynikają z wniosków, a wnioski mogą być nadinterpretacjami. Pozostańmy lepiej na swojej planecie póki nie odkryjemy jakiegoś miasta na Księżycu, albo Marsie :P
Ostatnio zmieniony 27 cze 2012, 14:54 przez BasmaW, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie powinniśmy się wstydzić przyjmowania prawdy, bez względu na to, z jakiego źródła do nas przychodzi, nawet jeżeli przynoszą ją nam dawne pokolenia i obce ludy. Dla tego, kto poszukuje wiedzy, nic nie jest bardziej wartościowe, niż wiedza jako taka. (Al-Kindi)

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

322
Andra pisze:I mam jedna swieta zasade: niczego nie odrzucac i w nic nie wierzyc.
Zastanawiam się nad tym, dlaczego łamiesz tę zasadę eliminując z życia sferę rozumu (na rzecz: odczuwania)? :)

Pytałem Cię już o to parę razy a teraz mam dobrą okazję zapytać kolejny raz ;)
Ostatnio zmieniony 27 cze 2012, 15:08 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

323
Wiesz Basma, wszystko to prawda. Ja sama nie chcę by rozmyć nasze rozmowy, tak iż sam diabeł za nimi nie trafi, dosłownie utopić w setkach teorii, światopoglądów, nawet czarów, bogów pogańskich, new age właśnie, i chusteczka wie czym jeszcze. Cóż, jednak nie możemy udawać że nie widzimy ludzi podających się za Jezusa w Polsce, na Syberii. Widzimy i skoro ktoś wrzuca jakąś teorię o Bogu kosmicie, ustosunkowujemy się do niej, bo i jak inaczej. Ja biorąc odpowiedzialność za siebie powiedziałam słowami Jana Apostoła "Niewątpliwie każdy dom ktoś zbudował, ale ten który zbudował wszystko jest Bóg" notabene to była Jego odpowiedz na te same pytania co do wkładu cywilizacji pozaziemskich w rozwój życia na ziemi. Od początku twierdziłam i uzasadniłam to logicznie iż Bóg nie jest religijny (łagodnym głosem) A Jezus i Bóg wykracza poza sprawy tej ziemi (więc i tej czy innej religii) jedynie co wydaje się być oczywistym. A co ja wiem, to wiem już zupełnie nawiasem.

Czy kiedy stoimy przed sobą, i patrzymy sobie w twarz w lustrze. Pytamy siebie do jakiej religii przynależymy i czy dobrze jej służymy? Czy pytamy jakimi jesteśmy ludźmi? Tak i Bóg nie zapyta o religie gdyby miał pytać, ale o to co wykracza poza kulturę i przynależność religijną. Myślę że relacja jaką mamy z sobą, przekłada się na relacje ze światem. A to z kolei przekłada się na jakość życia. Jeśli ktoś uważa, że zakręci młynkiem modlitewnym i nie musi sobie już tego poukładać w sobie, albo odmówi różaniec, czy odtańczy jakiś taniec, proszę bardzo, jego życie. Bo lepiej tak, niż wcale.

Nikt też siebie nie przeskoczy, więc nie pójdzie dalej niż może. A jeśli spróbuje to się pogubi. A jeśli toś Go tam poprowadzi, kiedyś odejdzie i zostawi owego z niczym bez gruntu pod nogami. Więc na początku mojej tu obecności powiedziałam, nie słuchajcie mnie. Ale jeśli ktoś zabrnął w ślepy zaułek niech się odnajdzie. Siebie. A że wielu przebyło daleką drogę, to i szukać trzeba daleko.

____________________

Każdy szuka Boga narzędziami jakie ma. Jedni rozumem, inni bardziej sercem. Gdzie to serce jest fundamentem niezmiennym, a rozumienie dziś takie jutro inne więc kto będąc mądrym buduje na zmiennym fundamencie? Z serca dopiero rozum wyrasta, i osobno ich nie widziano. Andra jest bardzo dobrym człowiekiem i ja to widzę. Ale to nie do mojej Siostry Basmy bo i Ona o tym wie :) No ale Ty Artur przecież to też wiesz. Nie w literze jest prawda, a w duchu.

Wszystko można powiedzieć na wiele sposobów, wieloma językami, do wielu kultur, o różnym sposobie pojmowania i wyrażania się. Gdyby się uczepić jedynie litery, nigdy prawdy nie dojdziemy. Bo prawda między wierszami się kryje, nawet w intencji. Ale różnice znikają tam gdzie jeden Bóg i jeden Duch w Nim jest zgoda. A przecież wszyscy jednego Ducha mamy, z jednego źródła, tak jak to słowo Boże. Więc nim czytajmy, a nie literą.

To wszystko co ja napisałam, również każdy przez pryzmat siebie inaczej zrozumie, ale przez pryzmat ducha dopiero otwiera się to co na prawdę powiedziano, i końca nie ma ta wiedza. Więc do ducha powiedziano, nie do ciała, nie przez pryzmat czegokolwiek poza duchem. Bo nie z ciała powiedziano i zapisano a z ducha, więc i Duch jedynie przyjąć to potrafi.
Ostatnio zmieniony 27 cze 2012, 15:31 przez SeJa, łącznie zmieniany 2 razy.
Jeden Bóg, jeden Duch.

www.przystan.keep.pl
www.webnet.hol.es

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

324
Serce fundamentem niezmiennym? Zostałem zakrztuszony kawą ;) Co do reszty napiszę, że nie zgodzę się z Tobą albowiem Duch dzieli mocniej niż słowa.
Ostatnio zmieniony 27 cze 2012, 16:46 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

325
Artur, poklepac po pleckach?:D. A skad wniosek ze eliminuje? Uzywam gdy jest mi potrzebny. Sadze ze masz na mysli raczej ze nie przewaza odczuwania. Pomysl- co bylo pierwsze: jestem czy ja? Co zostalo dodane i w jakim celu? I masz odpowiedz.
Ostatnio zmieniony 27 cze 2012, 17:10 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

326
Bo, Ty mądra kobieta jesteś Andra :)

Artur, co ci po literkach, co one dają? A pokaż mi tych którzy są jednością w duchu, a się spierają o literki? Za to ziemia spłynęła krwią z powodu literek i nic Im one nie dały.

Powiesz a kto ma jednego ducha? A ja powiem Jeden Bóg, jeden Duch i nic poza Nim nie ma. A wszystko w Nim. Więc jakikolwiek duch, od Boga, a bez Boga nie ma ducha. Ale jest ciało które spory mnoży bo swego szuka w tym czego nie pojmuje. :P

Powiesz, a zły duch? Diabeł? To nie duch jest zły o którym mowa. Ale to co czyni, jeden bo Go tak ulepiono, inny z szaleństwa. Bo o tym decyduje JA a JA to nie Duch o którym mówię.

Więc zapytasz, czym więc jest ten Duch Boży o którym mówię? A ja odpowiem Częścią Trójcy, Tym co nas właśnie jednoczy a nie dzieli, mocą Boga, Powszechną podświadomością, Mieczem obosiecznym który sam w sobie nie myśli kategoriami dobra ani zła, nie ocenia więc się nie gniewa, nie gniewa się więc nie wybacza, tnie równie dobrze w prawo jak i w lewo. Spełnia to co Ja postanowi na podstawie rozpoznania rzeczy dobrych i złych które jak cała wiedza przeszła i przyszła całego wszechświata jest w Owym Duchu zawarta bo jego mocą uczyniony... Jest Jednością.

Więc jak jedność może dzielić? Za to może upatrywać piękna i potencjału w wielości i różnorodności.


Mam Tylko nadzieję że siedziałeś Arturo :kawka:
Ostatnio zmieniony 27 cze 2012, 20:39 przez SeJa, łącznie zmieniany 2 razy.
Jeden Bóg, jeden Duch.

www.przystan.keep.pl
www.webnet.hol.es

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

327
Ktoś dojdzie, że diabeł jest w takim razie Bogiem skoro jest Jego częścią. Odpowiem, nie! Ponieważ ten ma dwa rogi bo ma JA, i ma Ducha owy miecz (ale miecz mu nie służy ponad to co mu dano jako aniołowi). Ale nie ma Syna i Jego JA nie nabiera statusu Boga bez pełnej Trójcy A miecz służy jedynie Bogu na ile ten mu karze i na ile pozwoli służyć aniołom. Więc po Co On Bogu? Bóg wie po co i on wie że siebie nie przeskoczy. Więc służy tak jak jest ulepiony. I nie ma mocy nad człowiekiem innej jak ta którą mu ten sam daje. A sam jest odniesieniem do rzeczy złych, by mieć odniesienie do rzeczy dobrych. Dopiero z poznania obu jest w pełni świadomy wybór. Wasze Ja się uczy, rozpoznawać. Więc zaprzęgnijcie Wszystko do pracy na swoją rzecz, Bo to dopiero jest Pełnia i Dobro. Tam gdzie nie ma rzeczy połowicznych, ani sprzeczności. Tam gdzie nie ma mocy ponad Boga, Ani Syna i wszystko Im służy. To dopiero jest dobre, jak dla dobrego wszystko jest dobre, cokolwiek postanowicie. Bo jedna jest Moc nie dwie. To jest Dziedzictwo i Tron, nie papierowa korona. To jest drzewo poznania dobra i zła które wyrasta u tronu Ojca, a Duch jest źródłem życia wiecznego wypływającym z korzeni tego drzewa którego liściami wyleczone będą rany wszystkich narodów Bo w owym drzewie cała mądrość i rozpoznanie. A kto raz się napije z tego źródła Ducha ten już łaknąć nie będzie bo w nim samym wytryśnie. Jak bym chciała Was tam widzieć. A to wszystko nie jest daleko, jest bliżej niż sądzicie bo w Was. Jak Bóg obiecał że pierwej wzniesie świątynie w Waszych sercach. A to co wewnątrz, to i na zewnątrz dopiero. Bo nikt nie staje się kim nie jest z powodu biletu lotniczego. Tak Gdziekolwiek Jesteście Królestwo jest w was, a jeśli Go nie ma w Was, nie znajdziecie go nigdzie. Bo nie będzie Waszym Domem skoro nie staniecie się jego częścią. Czy sądzicie że to jest religia? Nie! to wiedza. Wiedza która z zasady miała być powodem zwycięstwa szatana bo odciągnął ludzi od Boga. Ta sama wiedza stanie się powodem Jego porażki i zwycięstwa Synów Boga/Syna Bożego który jest Bramą... Tak Syn Boży Was zbawi i poprzez Niego/Siebie tym się karmiąc wejdziecie do domu Ojca. Już nie jak złodzieje, oknem by zabrać co się da i uciec do swojego domu. Ale drzwiami jako Synowie i Córki do własnego domu, nie patrząc co by wynieść a co by wnieść bo Wasze. Czyż nie powiedziano Bogami Jesteście? Zrodzeni a nie stworzeni wszyscy. Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego, światłość ze światłości bo jak inaczej? I nikt nie wie, kto Syn kto Ojciec bo jednym są w Duchu. Tak Wasze JA w trójcy mocą Ducha, awansuje na status Boga bo Syn jest w Was. Pełnia.
Ostatnio zmieniony 27 cze 2012, 21:25 przez SeJa, łącznie zmieniany 2 razy.
Jeden Bóg, jeden Duch.

www.przystan.keep.pl
www.webnet.hol.es

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

329
Andra pisze:Sadze ze masz na mysli raczej ze nie przewaza odczuwania.
Bynajmniej. Wyraziłem się precyzyjnie. Z tego co mówisz i piszesz wynika, że często i radośnie degradujesz sferę rozumu. Zwracam uwagę na taki brak równowagi między sercem i duchem a rozumem i intelektem.
SeJa pisze:Więc jak jedność może dzielić? Za to może upatrywać piękna i potencjału w wielości i różnorodności.
Jak jedność może dzielić? :) Skutecznie :)
Ostatnio zmieniony 28 cze 2012, 1:49 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Czy Jezus poniósł klęskę?

330
Artur, w takim razie zle to rozumiesz:)- nie degraduje roli rozumu, ale nie przedkladam go ponad serce. On ma sluzyc sercu, nie odwrotnie.
SeJa, czy Bog jest ponad...? Sadze ze On bedac wszystkim, jest we wszystkim, na takim poziomie na jakim jestesmy w stanie to dostrzec.
Ostatnio zmieniony 28 cze 2012, 8:18 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Wróć do „Religia chrześcijańska”

cron