Re: Zmartwychwstanie

31
Niektórzy ludzie całe życie spędzają w przeświadczeniu, iż istnieją proste, wręcz banalne, sposoby na rozwiązanie trudnych spraw. Część z tych ludzi uważa, że nawrócenie jest jednym z takich sposobów. Do nawrócenia Twoje życie powinno stanowić pasmo nieszczęść i kłopotów - od nawrócenia - trawa jest bardziej zielona, niebo zdecydowanie bardziej niebieskie, powietrze czyste, woda niezanieczyszczona, ludzie przyjaźni, samotność przestaje istnieć, choroby znikają - no raj na ziemi ;) I jeśli coś zgrzyta w ich sielance, to niewątpliwie ponoszą za to winę niechętne Twojemu szczęściu demony.
Ostatnio zmieniony 19 cze 2012, 9:49 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Zmartwychwstanie

32
..Krzysiu, ludzie sa przywiązani do ciała, bo nie maja szerszego oglądu procesu wzrastania. Działają tu też potęzne programy utożsamiania się z ciałem. Utożsamiania się z egiem...|Przypomnij sobie ,jak dużo czasu potrzebowaliśmy ,by tylko w sferze pojęciowej przekonać siebie ,,,że nie jesteśmy tylko ciałem...,jak nauczyliśmy się obserwować poczynania ega....A jest jeszcze gdzieś/?/ etap nie utożsamiania się z własnymi czynami , myślami i chyba na tym poziomie dopiero mamy pełen ogląd ,ze nie jestesmy tylko ciałem..
Co do pojęcia zmartwychwstanie...... Na pierwszy rzut oka nie rozróżnimy czy mamy do czynienia z biorobotem czy też z z ciałem świetlistym , które się buduje jako pierwsze ... Ono jest wierną kopią biorobota....To taka projekcja obrazu..
W przypadku Pan Jezusa, wierząc naukowcom wschodu, odzyskał swoje ciało , bo twierdzą ,że żył jeszcze długo w Kaszmirze...i jest jego grób w.....
.Dla ducha jest wszystko możliwe, on stanowi siłą nadrzędna i może dowolnie omijać prawa wymiaru ziemskiego...
Jest taka teoria , ze Pan Jezus wybierając taką śmierć ukrzyżował własne ludzie ego i zmartwychwstał jako nowy człowiek .Przeszedł własną transformację..dowodem tego może też być całun turyński z energetycznym zapisem kształtu biorobota...
Czytałam w zrodłach wschodu ,że Pan Jezus nie doświadczał bólu fizycznego ..WspóŁczesna medycyna donosi o takim zjawisku zablokowania odczuwania bólu przez ciało ludzkie czyli nic nowego....
Uczynieniem z Pana Jezusa bogiem cierpienia i epatowanie nim, to uczyniła instytucja kościoła.
Ostatnio zmieniony 19 cze 2012, 10:55 przez 999Krysia, łącznie zmieniany 2 razy.
..Dorastasz w dniu , w którym potrafisz się serdecznie z siebie pośmiać ..

Re: Zmartwychwstanie

33
999Krysia pisze:.
Jest taka teoria , ze Pan Jezus wybierając taką śmierć ukrzyżował własne ludzkie ego i zmartwychwstał jako nowy człowiek
ukrzyżował tez jego błedny obraz w innych umysłach , wielu go widziało jako króla na ludzki sposób , zmartwychstał jako nowy człowiek wiec dlatego nie mogli go uczniowie poznać , Tomasz nawet musiał palec sobie wtyknąć by uwierzyć , że to Jezus bis ;)
Ostatnio zmieniony 19 cze 2012, 16:45 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Zmartwychwstanie

34
999Krysia pisze:..Krzysiu, ludzie sa przywiązani do ciała, bo nie maja szerszego oglądu procesu wzrastania. Działają tu też potęzne programy utożsamiania się z ciałem. Utożsamiania się z egiem...|Przypomnij sobie ,jak dużo czasu potrzebowaliśmy ,by tylko w sferze pojęciowej przekonać siebie ,,,że nie jesteśmy tylko ciałem...,jak nauczyliśmy się obserwować poczynania ega....A jest jeszcze gdzieś/?/ etap nie utożsamiania się z własnymi czynami , myślami i chyba na tym poziomie dopiero mamy pełen ogląd ,ze nie jestesmy tylko ciałem..
Zgadzam się z tobą, a okreslenie programy? Poezja :)
999Krysia pisze:Co do pojęcia zmartwychwstanie...... Na pierwszy rzut oka nie rozróżnimy czy mamy do czynienia z biorobotem czy też z z ciałem świetlistym , które się buduje jako pierwsze ... Ono jest wierną kopią biorobota....To taka projekcja obrazu..
Bufor, to to o czym piszesz, ale bufor nie żyje i nie jest niezależny od ciała, odłącza od ciała i obumiera bez zasilania. Każdy biorobot jest wyposażony w taki bufor. Ale Jezus wzbudził ciało i naprawił wraz z buforem. Pełnia nie cząstkowe z martwych wstanie.
999Krysia pisze:.Dla ducha jest wszystko możliwe, on stanowi siłą nadrzędna i może dowolnie omijać prawa wymiaru ziemskiego...
Jest taka teoria , ze Pan Jezus wybierając taką śmierć ukrzyżował własne ludzie ego i zmartwychwstał jako nowy człowiek .Przeszedł własną transformację..dowodem tego może też być całun turyński z energetycznym zapisem kształtu biorobota...
Sens tego co zrobił jest o wiele głębszy niż jedno tylko wyjaśnienie. Co do dowodu na tę teorię w postaci całunu, to nie widzę związku. Bo to jest tylko dowód na to iż przy naprawie biorobota i jego przemianie na lepszy egzemplarz wyzwoliła się energia która odcisnęła piętno na tym kawałku materiału czyniąc go bardziej odpornym na czas przy okazji.
999Krysia pisze:Czytałam w zrodłach wschodu ,że Pan Jezus nie doświadczał bólu fizycznego ..WspóŁczesna medycyna donosi o takim zjawisku zablokowania odczuwania bólu przez ciało ludzkie czyli nic nowego....
Jeśli tam żył, to takie mogły być przekazy. Ale ci którzy to pisali, nie byli przy ukrzyżowaniu. Jezus mógł ABSOLUTNIE WSZYSTKO, włącznie z wywróceniem każdego kamienia na ziemi przez Jego Wojska na niebie. Które notabene czekały na jedno słowo. A mogła tam być zaledwie cząstka bo miejsca na niebie brakowało (he podobnie jak dziś). Mógł cokolwiek jesteście sobie w stanie wyobrazić i o tyle więcej. Był tak zahartowany jak żelazo w piecu się hartuje, nic nie ma nad Nim władzy, a On kontroluje wszystko. Dla tego nie stłumił bólu, czuć może nie łatwo to zrozumieć. Nie chciał pokazać kolejnej sztuczki, ale pokazać Wam jak wielka moc drzemie w Was nawet w największej słabości i pohańbieniu. Wam chciał pokazać, nie sobie ulżyć bo sam był ponad to. Swoją drogą odsunął od siebie moc na ten czas, bo do dziś by wisiał i gwizdał se na to. hee Dla tego powiedział "Ojcze czemuś mnie opuścił?" A co jeszcze bardziej zbliżyło go do Was. Bo tak właśnie się umiera.
999Krysia pisze:Uczynieniem z Pana Jezusa bogiem cierpienia i epatowanie nim, to uczyniła instytucja kościoła.
On jest zwycięzcą a nie przegrańcem i tu się z Tobą zgadzam. Bo nie poprzez śmierć mamy co mamy, ale poprzez pełne zwycięstwo i nad tym. Śmierć ciała i owszem ma ogromne znaczenie, ale nic by nie znaczyła gdyby nie z martwych wstanie. A człowiek który jest starszy niż świat, zna własną śmierć ciała jak kromkę chleba i nijak się ma do świadomości wieczności, nie jakiejś niepewnej i złudnej. On dobrze wiedział co robi, i jak to jest.


:)
Ostatnio zmieniony 19 cze 2012, 22:54 przez SeJa, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeden Bóg, jeden Duch.

www.przystan.keep.pl
www.webnet.hol.es
ODPOWIEDZ

Wróć do „Religia chrześcijańska”

cron