Re: A GDY LUDZIE SPALI PRZYSZEDŁ NIEPRZYJACIEL I NASIAŁ CHWASTY

1
Kościół rzymski od samego początku swego istnienia splamiony był różnymi występkami. Wynikało to z prostego faktu zaniku świętego ducha Bożego w społeczności ludzi, którzy przestali być wierni zasadom wiary chrześcijańskiej.
Zaobserwować to można wyraźnie już w pod koniec II wieku, gdy biskup rzymski Marcelin ( 296-304 ) podczas prześladowań chrześcijan wszczętych przez cesarza Dioklecjana zdradził wiarę i chcąc się przypodobać cezarowi złożył ofiary bogom rzymskim oraz wydał święte księgi pogańskim władzom rzymskim. Za swój czyn został potępiony na soborze w Sinuessa w obecności 300 biskupów. Za panowania jego następcy Melchiadesa ( 311-314 ) kościół zaczął się przeradzać w instytucję polityczną, która prześladowała nawet swoich własnych wyznawców. Sytuacja jeszcze bardziej uległa zmianie, gdy do władzy doszedł zbrodniczy cesarz Konstantyn. Ten chcąc mieć kościół podporządkowany sobie, sam jako pontifex maximus mianował nową kurię rzymską złożoną wyłącznie z jego zwolenników. Na jej czele postawił swojego kuzyna Sylwestra - Rufinusa splamionego bałwochwalstwem. Z jego to inicjatywy cezar poparł na soborze w Nicei w 325 r. fałszywą doktrynę o współistotności (homoousios) archidiakona Atanazego co stało się później podstawą błędnej doktryny trynitarnej niezgodnej z Pismem Świętym wprowadzonej edyktem cesarskim cunctos populos przez Teodozjusza 28 lutego 380 r. nakazującego pod groźbą kar i pomsty cesarskiej, by wszystkie ludy imperium przyjęły doktrynę trynitarną biskupa Damazego. Ci którzy tego nie zrobili stawali się wrogami państwa i byli ścigani i tępieni przez władzę. Dopiero później w 381 r. odbył się sobór w Konstantynopolu, który nigdy nie był powszechny, a który przyjął credo trynitarne jako obowiązujące w całym chrześcijaństwie. W dekrecie z 30 lipca 381 roku cesarz Teodozjusz nakazał wypełnić postanowienia soborowe w całym Cesarstwie. Od tej też pory Kodeksy prawne najpierw Teodozjusza, a potem cesarza Justyniana sankcjonowały tą heretycką doktrynę uznaną za prawowierną wbrew temu co mówiło Pismo Święte. Izraelici oraz pierwsi chrześcijanie, którzy też byli Izraelitami wyznawali bowiem ścisły monoteizm, stąd jakikolwiek kult trynitarny był nie do pogodzenia z wyznawaną przez nich wiarą.
Ale nigdy prawda Słowa Bożego nie liczyła się na arenie światowej w czym sprawdzały się słowa Jezusa, który powiedział : „ jeśli mnie prześladowali i was prześladować będą. ” - Ewangelia Jana 16:20

W 325 r. koncylium nicejskie zerwało ostatnią więź wiążącą chrześcijaństwo z pniem macierzystym bowiem Ostatnia Wieczerza z poprzedzającym ją postem obchodzona dotąd w licznych gminach chrześcijańskich jednocześnie z Paschą żydowską miała być oderwana od związku z kalendarzem żydowskim. Wskazywała już na to sama nazwa, przyjęta z pogaństwa na oznaczenie przesilenia wiosennego. I tak też Kościół rzymski odstąpiwszy od tradycji apostolskiej uchwalił święcenie Wielkanocy w niedzielę po pełni wiosennego miesiąca. Spowodowało to rozłam w chrześcijaństwie zwany sporem paschalnym, ale Rzym zagroził interdyktem gminom chrześcijańskim w Azji mniejszej, Syrii i Mezopotamii, które równocześnie z Żydami obchodziły Paschę wieczorem czternastego Nisan na upamiętnienie Ostatniej Wieczerzy. Słowa - „nie miejmy nic wspólnego ze znienawidzonym narodem żydowskim ” - włożono w usta cesarza Konstantyna i choćby ich nawet sam nie wypowiedział, to świadczą o tym jaka była idea przewodnia papiestwa. Już 7 marca 321 r. cesarz Konstantyn specjalnym dekretem wprowadził niedzielę jako oficjalne święto Sol Invictus - dies Solis.
Im bardziej cezar ulegał wpływom biskupa Rzymu, tym większa była niechęć i wrogość wobec wszystkiego co wiązało się z kulturą hebrajską. Sprzyjało to rozwinięciu się kultu niedzieli jako dnia siódmego co było sprzeczne z chronologią biblijną i porządkiem ustalonym przez Boga. Kult solarny zaś był sprzeczny z drugim przykazaniem Dekalogu Bożego.

Antysemita biskup Sylwester I pod patronatem swojego pontifexa maximusa - zbrodniczego cezara Konstantyna, który był również antysemitą - próbuje przejąć różne świątynie i budynki pogańskiego Rzymu zwłaszcza w okresie, gdy Konstantyn wyprowadził się z Rzymu do nowej stolicy imperium - Nowego Rzymu nazwanego później od jego imienia Konstantynopolem.
Zaczęto je przerabiać na rzymsko-katolickie kościoły, a dopiero później stworzono dokumenty świadczące rzekomo o legalnym przekazie tych gmachów rzymskich kurii i biskupowi Rzymu.
Do takich fałszerstw należy Donacja Konstantyna zwana też Constitutum Constantini, która była ewidentnym oszustwem co wykazał włoski humanista Lorenzo Valla w 1440 r. a do czego kościół rzymski przyznał się dopiero w XIX wieku. Przez wiele wieków sfałszowany dokument był wykorzystywany przez papieży dla poparcia ich pretensji do miana prawdziwych władców chrześcijańskiego świata. Nikt nawet nie śmiał powątpiewać w autentyczność tego dokumentu przez tak długi czas, a papiestwo cynicznie wykorzystywało spreparowany przez siebie dokument w walce o prymat nad całym chrześcijaństwem.
W tym spreparowanym „dokumencie” Pałac i bazylikę Laterańską określono jako dar dla papieża, który otrzymuje od cesarza supremację i pełnię władzy nad miastem Rzymem oraz wszelkimi prowincjami, miejscowościami i miastami Italii wraz z należącymi do regionu zachodniego.
Stąd też od lat znane są problemy, jakie ma Kościół z legalnością i wiarygodnością przyznawanych na jego rzecz darowizn. W tym też czasie ustala się zasada współpracy państwa z Kościołem - państwo wspiera Kościół w zamian za poparcie Kościoła dla państwa. Z punktu widzenia biblijnej misji Kościoła należałoby nazwać to cudzołóstwem - zdradą w imię korzyści natury politycznej. W ten sposób narodził się Kościół Konstantyna.
Od tego czasu nie Słowa Bożego prawda była autorytetem, lecz hierarchia kościelna, która wyniosła się ponad Objawienie Boże. Prawda przestała być autorytetem, natomiast autorytet stał się prawdą dla bardzo wielu ludzi.

Dzieło fałszerstwa historii kontynuował kolejny biskup Rzymu - Damazy ( 366-384 ), który przerabiał świątynie i posągi starożytnego Rzymu na kościoły i posągi świętych. Sam fabrykował groby męczenników chrześcijaństwa każąc umieszczać swoje wierszowane epigramy wykute w marmurze łacińską kapitałą poprzez swego kaligrafa Furiusa Dionisiusa Filokalusa. Ta fabrykacja grobu zwłaszcza apostoła Piotra, który nigdy nie był w Rzymie stała się dla niego potrzebna, aby przekonać swoich poddanych, że jest następcą apostoła. W tym też celu sfałszował wypowiedź Jezusa, którą się posłużył na synodzie rzymskim w 382 r. Stwierdził tam m.in. że „święty kościół rzymski jest zwierzchnikiem wobec wszystkich innych, a to nie dzięki dekretom i synodom, lecz na mocy prymatu jakim obdarzyło go Słowo Pana Naszego spisane w Ewangelii : Ty jesteś Piotr (czyli Skała) i na tej Skale zbuduję Kościół mój ” Te sfałszowane słowa Jezusa, które papiestwo cynicznie powtarzało przez całe wieki miały wskazywać ludziom, że papieże są prawowitymi następcami Piotra, a w konsekwencji dalszej samego Jezusa.
Na szczęście dzisiaj dzięki powszechnej dostępności Słowa Bożego każdy kto tylko chce może się przekonać, że Jezus nie wyznaczył, żadnego zastępcy czy następcy, bo jest mu to zupełnie niepotrzebne ( Mat.18:20 ). Może się też przekonać, że słowa Jezusa cytowane przez Damazego i kolejnych biskupów Rzymu brzmią zupełnie inaczej w Ewangelii Mateusza 16:18.
Jezus powiedział bowiem, że swój zbór zbuduje na opoce czyli masywie skalnym, którym był on sam, a nie na Piotrze ( hebr. Kefas ), którego imię znaczy zarówno w aramejskim, hebrajskim czy greckim tyle co „kawałek skały”. Piotr ( hebr. Kefa ) był „ kawałkiem skały ” w stosunku do „masywu skalnego ” czyli opoki, którą był i jest nadal Chrystus. Taki jest też właściwy kierunek zależności, a nie odwrotnie ( por.: 1 Kor. 10: 4, 1 Piotra 2: 7-8 ).
Fabrykacja grobów apostołów Piotra i Pawła to jeszcze nie wszystko. Gdy cesarz rzymski zrzekł się tytułu kapłana najwyższego pogańskiej religii rzymskiej - pontifexa maximusa - Damazy przechwycił ten tytuł i do dnia dzisiejszego włącznie używa go papiestwo.
Pragnąc stworzyć aureolę prawdziwości wokół sfabrykowanej sukcesji apostolskiej i aby jeszcze bardziej podkreślić powagę biskupa Rzymu - Damazy zaczął używać określenia „ Stolica Apostolska ” - dla miasta Rzym, które nigdy nie było stolicą apostołów. Nigdy też Rzym nie był Stolicą Piotrową. Stał się natomiast stolicą odstępczego chrześcijaństwa przez odstępstwo od nauk Jezusa i poprzez rozlew krwi do czego już doszło na samym początku jej historii, gdy Damazy walczył ze swoim kontrkandydatem Ursynem o zdobycie urzędu biskupiego w wyniku czego zginęło ok. stu trzydziestu siedmiu osób. Dalsza historia papiestwa w kolejnych wiekach była coraz bardziej krwawa, brutalna i obarczona winą ludobójstwa. Jezus na pewno nigdy nie miał z tym nic wspólnego.

Papiestwo chce dzisiaj pretendować do roli głównego mecenatu nad sztuką, literaturą w tym głównie nad Biblią i nad nauką. Chce uchodzić za obrońcę praw człowieka i jego wolności.
Ale jaka jest prawda i jakie są fakty tak historyczne i jak i aktualne ? Warto się temu przyjrzeć.

Jeszcze zanim zostały wydane edykty anty-pogańskie 24 lutego i 16 czerwca 391 r. oraz 8 listopada 392 r. które zachęcały do niszczenia wszystkiego co miało związek z kulturą antyczną, w 388 roku Teodozjusz dowiedział się z raportu komesa orienti, że biskup Kallinikum puścił rękami mnichów z dymem tamtejszą synagogę. Teodozjusz nakazał wówczas biskupowi odbudować ją własnym kosztem, a bezpośrednich sprawców ukarał przez co ściągnął na siebie gniew Ambrożego - biskupa Mediolanu za pontyfikatu Syrycjusza ( 384-399 ), który sam siebie nazywał cynicznie papieżem.
Ambroży w swojej odpowiedzi do cesarza użył tak ostrych słów i gróźb, że zmusił go do cofnięcia rozkazu. Przypadek ten dobrze ilustruje jak coraz bardziej władza cesarska stawała się uległa wobec kleru. Antysemickie zaś dekrety kościelne będą pojawiać się aż do XIX wieku
i na tej bazie powstała cała antysemicka literatura łącznie z wiekiem XX i właśnie na takim podłożu nienawiści do Żydów wyrósł hitleryzm i doszło do Holocaustu.
U Syrycjusza w zachowanych dokumentach spotkać można też po raz pierwszy styl zupełnie nowy, urzędowy, wzorowany na cesarskich rozporządzeniach, który w surowej formie podaje rozkazy lub zakazy nie uzasadniając wcale powziętych zarządzeń. Kiedy przeciw tym surowym nakazom wystąpił Hieronim - autor głośnego przekładu Biblii na łacinę zwanego Wulgatą, papież doprowadził do wygnania go z Rzymu. „Senat faryzeuszy ” jak nazwał Hieronim duchowieństwo rzymskie zajął w stosunku do niego wyraźnie nieprzyjazne stanowisko. Wulgatą zaś zaczęto się posługiwać w kościele rzymskim dopiero od VII wieku i dopiero po licznych przeróbkach tekst stał się oficjalnym przekładem kościoła rzymskiego od soboru trydenckiego w 1546 r.

Niszczenie kultury antycznej miało więc nie tylko poparcie ze strony kleru rzymskiego, ale z ich inicjatywy było sankcjonowane rozporządzeniami cesarskimi zawierającymi groźby pod adresem tych, którzy by się temu nie chcieli podporządkować. Dzieła zniszczenia dokonywali głównie mnisi kierujący sfanatyzowanym tłumem. Burzono więc różne gmachy rzymskie, a pogańskie świątynie przebudowano na kościoły. Posągi różnych bogów rzymskich przerobiono na posągi różnych świętych. Niszczono przy tym nie tylko to co wiązało się z pogańskim staro-rzymskim kultem, ale wszystko co miało charakter kultury antycznej. Rozkradziono doszczętnie skarby, które niejednokrotnie znajdywały się w różnych pogańskich świątyniach. Marmurowe fotele staro-rzymskich łaźni awansowały na trony biskupie i kardynalskie w rzymsko-katolickich kościołach, granitowe wanny - przerobiono na ołtarze, a sarkofagi z pogańskich grobów zamieniono na chrzcielnice. W ten sposób papiestwo „ ochroniło ” kulturę antyczną. To dzieło niszczenia trwało przez cale wieki i było kontynuowane przez Urbana VIII ( 1568-1644 ), a właściwie Maffeo Barberini z takim rozmachem, że do dziś krąży w Rzymie powiedzenie „quod non fecerunt barbari, fecerunt Barberini” co znaczy „czego nie zrobili barbarzyńcy to zrobili Barberini”. Z ich rozkazu bowiem obdarto nawet Koloseum Flawiuszów z marmurowych ozdób, a potężne granitowe bloki użyto do budowy kościołów i pałaców. Ten właśnie Urban VIII błędnie uznany przez niektórych za patrona sztuki i nauki chcąc przebudować Bazylikę Watykańską rozkazał wykorzystać w tym celu materiały z antycznych rzymskich budowli zwłaszcza Panteonu. A jakim był patronem nauki to niech świadczy fakt jego wrogości wobec teorii Kopernika i proces Galileusza zrehabilitowanego dopiero w 1992 roku.
Forum Romanum - dzisiajszy cel wycieczek z całego świata jeszcze sto kilkadziesiąt lat temu nazywane było przez mieszkańców Rzymu vaccheria - czyli krowiarnia, gdyż pasły się tam na wysokiej trawie krowy, a kto chciał to brał sobie kamień ze starożytnych budowli. Głównymi jednak odbiorcami tego budulca byli sanpietrini ( t.zw. świętopiotrowcy ) stanowiący grupę robotników i rzemieślników zatrudnionych przy konserwacji bazyliki św. Piotra. Tak więc niewiele ocalało do dzisiaj ze starożytnego Rzymu.

Kolejnym etapem tego niszczycielskiego dzieła było zniesienie w 393 roku Igrzysk Olimpijskich wznowionych dopiero w 1896 r - jako igrzyska letnie i w 1924 r. - jako igrzyska zimowe.
Spalono też wszystkie biblioteki rzymskie, które były w każdym większym mieście, w tym bezcenną bibliotekę aleksandryjską, gdzie było ok. 700 tysięcy zwojów czemu towarzyszyły często pogromy Żydów i wszystkich, którzy nie podporządkowali się oficjalnej doktrynie kościoła. I tak np. z inicjatywy biskupa aleksandryjskiego Cyryla doszło w 415 r. do pogromu Żydów i pogan, a gdy znana z uczoności Hypatia - wybitna matematyczka i astronom stanęła w ich obronie została zmasakrowana przez sfanatyzowanych mnichów z Nitria, którym dowodził lektor Piotr. Wywleczono ją z powozu przed kościołem Caseareum, zdarto z niej ubranie, wyłupiono jej oczy i zabito ostrakonami.
Uwieńczeniem zaś procesu likwidacji wszystkich instytucji niechrześcijańskich było zamknięcie z rozkazu cesarza Justyniana w 529 r. słynnej Akademii Platońskiej, w której stworzono niedościgniony wzorzec nauczania. Dziwnym trafem w tym samym właśnie roku powstał zakon benedyktynów z siedzibą w przebudowanej świątyni Apollina, gdzie urządzono klasztor. Zakon ten objął „patronat” nad nauką. Niszczenie wszelkiej myśli i idei antycznych było tak zaciekłe, że Europa poznała starożytną naukę i filozofię grecką dopiero w okresie późnego średniowiecza, a przejęła ją głównie od Arabów i Żydów poprzez mnichów często po licznych przeróbkach tak, by ją dopasować do doktryny kościoła.

Wszystko co nie zgadzało się z oficjalną doktryną papiestwa tępiono i niszczono bezwzględnie. Dotyczyło to każdej dziedziny wiedzy. Steven Runciman pisze w Dziejach wypraw krzyżowych vol.3, ks.II, rozdz.1, że „ czwarta wyprawa krzyżowa była największą w dziejach zbrodnią przeciwko ludzkości. Doprowadziła do zniszczenia lub rozproszenia wszystkich skarbów przeszłości, które Biznacjum gromadziło z tak wielkim pietyzmem i zadała śmiertelny cios żywotnej i wielkiej cywilizacji.” Po zdobyciu Konstantynopola od 13 do 15 kwietnia 1202 r. krzyżowcy rozbiegli się po ulicach, rabując wszystko, co błyszczało, niszcząc wszystko, czego nie można było zabrać, zatrzymując się tylko po to, by mordować i gwałcić lub włamywać się do piwnic z winem. Nie oszczędzono ani klasztorów, ani kościołów, ani bibliotek. W kościołach urządzano pijackie libacje. W ciągu trzech dni ogromne miasto obróciło się w ruinę. Czołową postacią kierującą grabieżą był alzacki opat Marcin z Pairis, jeden z czołowych duchownych IV krucjaty. „Nawet Saraceni okazaliby więcej miłosierdzia” – żalił się bizantyński historyk Niketas Choniates.
Ratowanie więc przez zakonników dawnych kodeksów i dzieł pogańskich jest niestety fikcją. Raczej wykorzystywano materiał piśmienniczy, by pisać na nich uznane przez siebie teksty. Świadczy o tym chociażby historia palimpsestów - np. rękopis weroneński odkryty w 1816 r. w którym pierwotnym tekstem był wykład prawa rzymskiego Gaiusa uznanego za jeden z pięciu autorytetów w tej dziedzinie. Tekst ten po niezbyt dokładnym usunięciu zastąpiono kodeksem Justyniana z podkreśloną rolą kościoła katolickiego choć Institutiones Justyniana wzorował się na Gaiusie. Palimpsesty były także tworzone jako nowe teksty potrzebne podczas okresu karolińskiego. Te palimpsesty stanowią dowód w jaki sposób chciano zatrzeć wszelkie ślady po kulturze antycznej.

Charakterystycznym symptomem kościoła rzymskiego było coraz rzadsze posługiwanie się Pismem Świętym, które było w niewielkich fragmentach czytane wyłącznie po łacinie coraz mniej rozumianej przez przeciętnego człowieka. Dostęp do manuskryptów mieli bardzo nieliczni i to wyłącznie w środowisku mnichów i hierarchów kościoła.

Niszczenie, mordowanie, okrucieństwo i despotyzm w trakcie podbijania różnych narodów i cywilizacji stały się typowym zjawiskiem wszędzie tam, gdzie kler rzymski próbował zapuścić swoje macki, by przejąć nad danym obszarem władzę.

Jak bardzo więc muszą "spać" niektórzy ludzie jeśli w dalszym ciągu nie widzą różnicy między pszenicą i chwastami. To "spanie" może się skończyć tylko dzięki poznaniu Słowa Bożego jaśniejącego w Piśmie Świętym.

http://biblia-odchwaszczona.webnode.com
Ostatnio zmieniony 17 lip 2012, 6:19 przez Benjamin.Szot, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: A GDY LUDZIE SPALI PRZYSZEDŁ NIEPRZYJACIEL I NASIAŁ CHWASTY

2
MONOTEIZM HEBRAJCZYKÓW



Hebrajczycy w tym też pierwsi chrześcijanie byli absolutnymi monoteistami. Ich monoteizm wykluczał każdą formę politeizmu. Ich poglądy wykluczały zarówno wszelki dualizm czy tryteizm jak również wszelki binitaryzm czy trynitaryzm w obrębie Bóstwa. Wynikało to nie tylko z zasad prawidłowego myślenia, ale przede wszystkim z informacji przekazanych przez Stwórcę.

Gdyby było dwóch Bogów ( albo trzech ) musieliby się czymś różnić między sobą. Gdyby się różnili między sobą, to jeden z nich musiałby nie posiadać czegoś co posiada drugi, a tym samym nie byłby pełnią doskonałości, więc nie byłby Bogiem. Gdyby zaś ci dwaj (lub trzej) byli pod każdym względem identyczni to nie byłoby dwóch ( lub trzech ), a byłby jeden.

Zasada to dotyczy również wszelkich poglądów binitarnych jak i trynitarnych.

Doskonały Byt, doskonałe Istnienie nie może bowiem zawierać w sobie żadnych podziałów czy zróżnicowań. Nie może składać się z części. Z racji swej doskonałości jest niepodzielny. Jest jednością, a to co jest jednością jest w sobie niepodzielne. Gdyby jedność nie była jednością i to co jednostkowe nie było jednostkowe, to i prawda nie byłaby prawdą. Tego typu rozumowanie prowadzi więc ewidentnie do absurdu. Gdyż w psalmie chodziło o ubolewanie a nie kpinę. Ubolewanie iż Nie wiedzą kim są i postępują jak nie należy...



Hebrajczycy swój ścisły monoteizm wyrażali w słynnym credo zapisanym w 5 Moj.6:4 „Słuchaj Izraelu ! Jehowah (czyt. Jehouah) Bóg nasz, Jehowah jeden !” ( hebr. eִhad - znaczy jeden, pojedynczy, absolutnie jeden ).

Słowa te powtórzone przez Jezusa Chrystusa ( hebr. Jehoszuę Mesjasza ), zostały zapisane w Ewangelii Marka 12:29. Kontynuując cytowane słowa z Księgi Powtórzonego Prawa ( 5Moj. 6:4-5) Jezus ( hebr. Jehoszua ) rzekł następnie : „Będziesz tedy miłował Jehowah Boga twego (hebr. Jehouah Eloheka) całym sercem swoim, całą duszą swoją, i całą mocą swoją ”.

A więc niepodzielnym sercem - skoro Jehowah jest jeden, pojedynczy, niepodzielny (hebr. eִhad). Bóg nie jest roz-dwojony, ani roz-trojony i takie też winno być serce każdego człowieka względem Niego. On jest bowiem Stwórcą i Ojcem wszystkich ludzi ( Izajasz 42:5; Malachiasz 2:10 ; Ewangelia Mateusza 6:9 ).



Hebrajskie słowo „ eִhad ” - nie jest swoim własnym zaprzeczeniem, a bez wątpienia byłoby czymś takim, gdyby oznaczało mnogość. Idea mnogości wywodzi się z rzeczownika zbiorowego, a nie ze słowa jeden (hebr. eִhad ).

Np. „Abraham był jeden ( eִhad ) ”- Ezechiela 33:24. Nie był potrójny ( hebr. hamszullasz - Koh.4:12) , ani trójcą osób w nim.

Twierdzenie, że ehad oznacza ideę mnogości w jedności jest więc absurdem. Słowo ehad występuje około 650 razy w Biblii Hebrajskiej i nigdy nie oznacza mnogości. Zawsze znaczy jeden, a nie dwa lub więcej !

Jako liczebnik może czasem określać rzeczownik złożony jak np, grono, plemię. Warto jednak zauważyć, że ideę mnogości niesie ze sobą rzeczownik, a nie słowo eִhad. Poza tym z kontekstu widać wyraźnie, że wielość nie równa się jeden.

Jedyny Bóg utożsamiany z Ojcem - (Malachiasza 1:6; 2:10) - jest niezmienny - (Malachiasza 3:6) i jest zawsze odróżniony od Mesjasza (gr. Chrystusa) - por.: Jana 17:3 ; 20:17 ; Dz.Ap.4:10 ; 1 Kor.8:6 ; Gal.1:1 ; Efezjan 4:5-6 ; Filipian 1:2 ; Kolosan 1:2; 2Piotra 1:2; Apokalipsa 5:13 ;19:6-7.



Nie ma więc żadnej podstawy w Biblii, by widzieć wielość w Bogu. Wszelka spekulacja trynitarna ( hebr. szillusz ) jest niebiblijna i całkowicie sprzeczna z podstawowym credo Izraela wyznawanym przez Jezusa ( hebr.Jehoszuę ), który uważał, że JEHOWAH (czyt. JEHOUAH) Bóg jest eִhad czyli jeden, pojedynczy.

Księga Powtórzonego Prawa ( 5Moj.4:35 ) którą Jezus ( hebr. Jehoszua) znał i szanował mówiła wyraźnie „ JEHOWAH ( czyt. JEHOUAH ) jest Bogiem i nie ma innego oprócz Niego ”.

Credo Atanazjańskie czy też późniejsza wersja Nicejsko-Konstantynopolska jest więc w absolutnej sprzeczności z hebrajskim monoteizmem.

Ponadto w gruncie rzeczy sprowadza się do politeizmu, który był nie do pogodzenia z wyznawaną wiarą Hebrajczyków. Kiedy ona słabła wskutek braku wierności to konsekwencją tego było popadanie w bałwochwalstwo i politeizm, które Biblia jednoznacznie potępia.

Ścisły monoteizm widnieje wyraźnie na kartach Biblii od samego początku do samego końca. Od początku rodzaju ludzkiego, od Księgi Rodzaju, a skończywszy na Księdze Apokalipsy. Gwarancją jego prawdziwości jest jego potwierdzenie przez samego Jezusa ( hebr. Jehoszuę ).

Źródło: http://biblia-odchwaszczona.webnode.com ... rajczykow/
34 Odpowiedział im Jezus: czyliż nie powiedziano w zakonie waszym: Jam rzekł: Bogami jesteście? (Jan 11:34) Związek kontekstowy 1Kor 8,6 i Ps 82,6.

Więc uw artykuł jest niezrozumieniem istoty rzeczy, i przeczy słowom Jezusa i Pism. I proszę nie wyjaśniać iż Jezus nie wiedział na co się powołał bo w psalmie chodziło o co innego. Bo to też przeczyło by inteligencji Jezusa i natychmiast by mu to wytknięto. Zaś powyższy cytat z Ewangelii Janowej nie jest pytaniem, czy powiedziano? A stwierdzeniem iż powiedziano, notabene by poprzeć mniejszą rzecz za która chcieli Jezusa ukamienować. A Bóg zawsze jest jeden, co kiedy się pojmie wcale się nie kłóci.
Ostatnio zmieniony 17 lip 2012, 12:27 przez SeJa, łącznie zmieniany 2 razy.
Jeden Bóg, jeden Duch.

www.przystan.keep.pl
www.webnet.hol.es

Re: A GDY LUDZIE SPALI PRZYSZEDŁ NIEPRZYJACIEL I NASIAŁ CHWASTY

4
ODPOWIEDŹ DLA UŻYTKOWNIKA SeJa :

1. Użytkownik SeJa pomylił wersety, gdyż o tym mówi nie Ewangelia Jana 11:34 lecz Ewangelia Jana 10 :34

2. Między wersetami Ewangelia Jana 10 :34 a 1 Koryntian 8:6 nie ma żadnego związku kontekstowego

3. Kontekst Psalmu 82 na który powołuje się Jezus w Ewangelii Jana 10:34 wskazuje, że ci bogowie to nie Bóg, gdyż choć nazwani są synami Najwyższego w wersecie 6 to napisano w wersecie 7, że
jak ludzie umrą i jak książęta upadną. Tekst Psalmu obojętnie jak by go rozumieć mówi wyraźnie że jest NAJWYŻSZY wśród nich - werset 6.

4. Dzięki Tetragramowi, który wymieniony jest w Przykazaniach Dekalogu Bożego 7 razy, a w całym Piśmie Świętym 7 000 razy wiadomo, że Bogiem w pełnym znaczeniu tego słowa jest wyłącznie
Ojciec Niebiański Jezusa Chrystusa, gdyż Tetragram będący zapisem Świętego Imienia Bożego odnosi się wyłącznie do Ojca Niebiańskiego Jezusa Chrystusa.

http://biblia-odchwaszczona.webnode.com
Ostatnio zmieniony 17 lip 2012, 14:22 przez Benjamin.Szot, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: A GDY LUDZIE SPALI PRZYSZEDŁ NIEPRZYJACIEL I NASIAŁ CHWASTY

5
Ad 1 - Zgadza się, to zwykła pomyłka miło że sprawdziłeś i potwierdzasz istnienie owego fragmentu w tej formie.

Ad 2 - Co do Koryntian 8:6 to faktycznie poszłam też na łatwiznę i spisałam to co jest w jednym z przekładów to jest jak leci werset wraz z odsyłaczami i też już na pamięć nie kojarzyłam by to miało jakiś związek, po sprawdzeniu potwierdzam niema.

Ad 3 - To właśnie jest to ubolewanie nad ich słabością, mimo iż są Bogami a jednak pomrą jak ludzie nierozumni ... I jakkolwiek to rozumieć, Jezus nie powoływał by się na ten fragment tymi słowami gdyby nie to miał znaczyć, nie wykazywać naszej potęgi i ubolewania nad niepojęciem tego. Natychmiast by Go wyśmiano.

Ad 4 - Nie tylko do Jezusa ale do wszystkich. Bo Bóg jest jeden dla wszystkich i Ojcem jednym dla wszystkich jak nauczył Jezus w modlitwie Ojcze nasz, a nie mój. W prawdzie Bogami jesteście ale pamiętajcie że macie Boga Ojca nad sobą. Tyle że syn i Ojciec jak nauczał Jezus są jednym i nikt nie wie kto Syn kto Ojciec. Tak jednym w Bogu jesteśmy a Jeden jest Bóg prawdziwy. I nie twierdzę że, skoro Ja jestem Bogiem to nie ma Boga Ojca. Bo skoro Ja osobowa, to i On Osobowy o czy zaświadczam widząc Go. To jest dla Ducha proste, ale dla ciała niepojęte, bez Ojca nie ma i mnie. Światłość ze światłości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego, zrodzony a nie stworzony. JA. Dość sugestywnie ale o to właśnie chodzi nie o język rozdwojony.

Wierzę, Ba wiem że to co robisz robisz z wiary. Wiem że mało miłości zaznałeś ubolewam nad Tym, bo jak mam Cię prosić daj ją innym, usprawiedliw pierwej. Wierzę jednak że szukasz prawdy, więc odnajdziesz ja. I nie ja nią jestem. :) Hm (takie noskowe ;) ) Gdybyś mnie posłuchał odstąpił byś ode mnie. Bo Ty wiesz do czego Cię ulepiono jak i mnie. Choć nie opowiem Ci o owocach zasuszonych jak pestki, które już są wylane na ziemie choć nie w całości by skrócić owe dni.
Ostatnio zmieniony 17 lip 2012, 17:52 przez SeJa, łącznie zmieniany 2 razy.
Jeden Bóg, jeden Duch.

www.przystan.keep.pl
www.webnet.hol.es

Re: A GDY LUDZIE SPALI PRZYSZEDŁ NIEPRZYJACIEL I NASIAŁ CHWASTY

6
ODPOWIEDŹ DLA UŻYTKOWNIKA SeJa :

Ad 3. Skoro pomrą jak ludzie to prosty wniosek, że nie są Bogami ani bogami

Ad 4. Gdy się rozpatruje wypowiedź Jezusa świadczącą o jego jedności z Ojcem, to nie wolno tej wypowiedzi wyrywać z kontekstu, w którym też Jezus mówi o jedności ze swoimi uczniami - " Aby
wszyscy byli jedno, jak Ty Ojcze we mnie a ja w Tobie, aby i oni w nas jedno byli, aby swiat uwierzył, że Ty mnie posłałeś" - Ewangelia Jana 17 : 21
Z tych słów modlitwy Jezusa skierowanych do Ojca Niebiańskiego nie wynika wcale, że tu chodzi o jedność ontyczną, lecz o jednomyślność, jedność duchową o więź miłości.

Niestety słów " Światłość ze światłości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego, zrodzony a nie stworzony " - NIE MA W PIŚMIE ŚWIĘTYM ! Występują natomiast te słowa w credo nicejskim.

Natomiast jeśli ktoś rozpatruje Boga w kategorii " JA " to jest ono zawsze pierwsze przed wszystkimi innymi.


http://biblia-odchwaszczona.webnode.com
ODPOWIEDZ

Wróć do „Religia chrześcijańska”

cron