Re: Ekumenizm.

1
Co rozumiecie poprzez pojęcie ekumenizmu ?
W jakim celu go wprowadzono ?
Dokąd według Was zdąża ?
Na ile realne są jego dążenia ?
Co dzięki niemu może zyskać wspólnota chrześcijańska ?
Każde z nas chyba kiedyś spotkało się z tym określeniem jak i być może ma własne przemyślenia.
Ostatnio zmieniony 29 sie 2012, 22:49 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Ekumenizm.

2
Jak dla mnie to powrót do pierwotnego koscioła. Zapewne na celu jest wzmocnienie misji ewangelizacyjnej.
Spoiwem ma być nauka Jezusa Chrystusa, która we wszystkich kosciołach chrześcijańskich jest taka sama.
Ale zdaje się podziały, liturgie, tradycje, niechęci zaszły zbyt daleko by to mogło sie udać.
Ostatnio zmieniony 30 sie 2012, 11:07 przez Filip, łącznie zmieniany 1 raz.
Znikam na długo, ale się pojawiam.

Re: Ekumenizm.

3
ruch ekumeniczny ? jak długo działa ? mnie sie te słowo kojarzy tylko z jednym => nieskuteczność i pozoranctwo
Ostatnio zmieniony 30 sie 2012, 13:13 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Ekumenizm.

4
Moja definicja ekumenizmu jest stosunkowo prosta i klasyczna - ekumenizmem nazywam wszystkie działania służące dialogowi, oraz działaniom wspólnym, chrześcijan przynależących do różnych organizacji wyznaniowych. Zakładam, że dialog nie służy w takim przypadku 'przywracaniu utraconej jedności organizacyjnej' (takowy uważam za wzniosłą utopię), a jedynie próbie zrozumienia historii innych organizacji religijnych, podstaw ich teologii, oraz będących ich następstwem postaw i zachowań liturgicznych oraz dewocyjnych. Tyle.
Ostatnio zmieniony 30 sie 2012, 14:45 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Ekumenizm.

5
Dla mnie ekumenizm ma w założeniu zaakceptowanie, że można Boga wyznawać na najróżniejsze sposoby i to nie powinno być przeszkodą właśnie w dialogu, jak pisze Artur i traktowaniu drugiego człowieka nie jako 'innowiercy', a bliźniego.

Nie wiem, jak to się przekłada w praktyce na życie, podejrzewam, że póki co, jest więcej chęci niż faktycznej ludzkiej akceptacji 'inności'. Uwarunkowania bardzo silnie wpływają na nasze życie i potrzeba czasu, żeby je zmienić. Szansa jest ;).
Ostatnio zmieniony 30 sie 2012, 16:49 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Ekumenizm.

6
Ekumenizm na dole nazwę go obywatelski polega na tym, że :

do mojego kRK na mszę przychodzi ewangelik i modli się ze mną i jest ok.,
natomias jak ja pójdę do ewangelikóe to jest grzech.

Ekumenizm, jego duch siedzi tutaj na forum.
Tomasz G. dzieli go nieuprawnienie na dobry i zły. ( hihi )
Ekumenizm jest albo go nie ma / nie możze być zły czy dobry.

Na pewno ruch ekumeniczny zmierza do poznania wzajemnego,
do wzajemnej akceptacji obrządków, tradycji, sakramentów....
odrzucenie unitaryzmu i tak chętnie uprawianego prozelityzmu ( Tomasz G.- imladisowy prozelita- najchętniej by nas wszystkich nawrócił i zbawił w jednym-hihi- sorki Tomaszu z Imladisu)

symbol >
Obrazek
Tak to jest.

Łosiu sceptyk
Ostatnio zmieniony 30 sie 2012, 18:20 przez Łosiu, łącznie zmieniany 1 raz.
;)

....

Re: Ekumenizm.

7
Nie ukrywam, że inspiracją do stworzenia obecnego wątku stanowiła niedawna Konferencja Episkopatu Polski z udziałem Zwierzchnika Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchy Moskiewskiego i Całej Rusi Cyryla oraz owoc jaki wydała, czyli "Wspólne przesłanie dla narodów Polski i Rosji". Wspomnieć należało by również, że w skład komisji katolickiej wszedł naturalnie bp Tadeusz Pikus, przewodniczący Komisji ds. Ekumenizmu Episkopatu.
Dokument jest dosyć obszerny, każdy może zapoznać się z jego treści:
http://www.episkopat.pl/?a=dokumentyKEP&doc=2012817_0

Uważam, że stanowi on niebagatelny wkład w dzieło ekumenizmu, wzajemnych pozytywnych relacji pomiędzy obydwoma Kościołami, zwłaszcza po ich uprzednim kilkukrotnym oziębieniu.
Pewne słowa są dość wiążące, przynajmniej z mojego punktu widzenia :
...
Apelujemy do wszystkich, którzy pragną dobra, trwałego pokoju oraz szczęśliwej przyszłości: do polityków, działaczy społecznych, ludzi nauki, kultury i sztuki, wierzących i niewierzących, do przedstawicieli Kościołów – stale podejmujcie wysiłki na rzecz rozwijania dialogu, wspierajcie to, co umożliwia odbudowanie wzajemnego zaufania i zbliża ludzi do siebie oraz pozwala budować wolną od przemocy i wojen pokojową przyszłość naszych krajów i narodów. ...

... Jesteśmy przekonani, że Zmartwychwstały Chrystus jest nadzieją nie tylko dla naszych Kościołów i narodów, ale także dla Europy i całego świata. Niech On sprawi swoją łaską, aby każdy Polak w każdym Rosjaninie i każdy Rosjanin w każdym Polaku widział przyjaciela i brata. ...
Może posiadać więc on również pewną wartość wielowymiarową, zarówno dla osób wierzących jak i nie wierzących. Te słowa pojednania, zrozumienia, nawet wspólnego wybaczania są potrzebne, ważne, nawet wtedy gdy czujemy, że bezpośrednio nas nie dotyczą. Chcąc nie chcąc stanowimy nierozłączną częścią naszego społeczeństwa, z jakiejkolwiek perspektywy postrzeganego.

PS
Całkiem ciekawy artykuł, zachęcam do przeczytania:
"Abp Muszyński o historii powstania i znaczeniu Przesłania do Narodów Polski i Rosji."
Ostatnio zmieniony 30 sie 2012, 19:26 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Ekumenizm.

8
swymi dyskusjami i rzekami słów obecne kościoły przypominaja kopalnie które wydobyły za duzo np węgla czy soli czy rudy , potężne góry i chałdy , brak kupców juz na to - bo rynek przepełniony , czas przestać wydobywać , CZAS PRZEJŚC DO CZYNÓW .
Ostatnio zmieniony 30 sie 2012, 20:26 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Ekumenizm.

9
Te słowa Crows to jeden z elementów czynów Crows. W tym przypadku owocowały przesłaniem. Nawet poprzestając na samych słowach, lepiej żeby głosiły pojednanie niż wzajemną wrogość i nienawiść.
Ostatnio zmieniony 09 wrz 2012, 1:06 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Ekumenizm.

11
aaaa, kojarzę grafikę :D
Komizm sytuacji jednak polega Poli na tym, że epoka "klękajcie narody" ujrzała swój koniec jakiś czas temu ;) Hegemonia, jak to z każdym tego typu tworem bywa, ulega rozpadowi w momencie dostrzeżenia walorów dialogu, a już zwłaszcza potrzeby takiego prowadzenia, o czym obydwa Kościoły dały właśnie wyraz wymienionym dokumentem, tuż zresztą obok obaw o "rozkład wartości chrześcijańskich" hyh ;)
Ostatnio zmieniony 09 wrz 2012, 1:47 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Ekumenizm.

12
Abesnai pisze:Te słowa Crows to jeden z elementów czynów Crows..
słowa , słowa , słowa , jesli tylko to , to pierwsze sa czynem a cała reszta to już powielanie tych samych plakatów jak przed wyborami.
Ostatnio zmieniony 09 wrz 2012, 9:56 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Ekumenizm.

13
Ekumenizm to jakaś utopia. Jeśli różne Kościoły mają problemy z dogadaniem się między sobą, to dialogi z islamem czy judaizmem spalą na panewce. Poza tym, inne religie też muszą między sobą prowadzić własne dialogi "ekumeniczne" jak ostatnio, prezydent Egiptu Mursi, po raz pierwszy od trzydziestu trzech lat odwiedził szyicki Iran. Podczas swojej pierwszej przemowy wymówił też imiona trzech pierwszych kalifów, których szyici nie uznają. Po stronie egipskiej nie widziałam żadnego negatywnego odzewu, w końcu Mursi jest sunnitą, ale wątpię, aby po stronie irańskiej wszystkim to się podobało. Ale cóż, interesy są ważniejsze w tym przypadku niż religia, chociaż na Bliskim Wschodzie jakiekolwiek odniesienia do religii są widziane pozytywne. W każdym razie, chodzi o to, że zawsze będzie się kończyć jakimiś przytykami, zawsze któraś strona będzie uważała się za lepszą, bo w pewnym stopniu jest to charakterystyczne dla osób religijnych (tak, mnie to też dotyczy), ale nie dlatego, aby się niepotrzebnie pieklić na innych. Chodzi o zwykłe wewnętrzne przekonanie, które wcale nie musi być prezentowane na zewnątrz, ale w pewnych grupach na pewno znajdzie drogę ujścia. Byłoby pięknie, gdyby wszystkie Kościoły pogodziły się ze sobą, ale zaczyna się i kończy na dyskusji - jakoś nie widzę jakichś programów wdrażania wiernych do działania. Zgadzam się tutaj z obserwacjami Łosia. Na wysokich stanowiskach mogą sobie mówić, ale co ze zwykłymi ludźmi?
Ostatnio zmieniony 09 wrz 2012, 15:51 przez BasmaW, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie powinniśmy się wstydzić przyjmowania prawdy, bez względu na to, z jakiego źródła do nas przychodzi, nawet jeżeli przynoszą ją nam dawne pokolenia i obce ludy. Dla tego, kto poszukuje wiedzy, nic nie jest bardziej wartościowe, niż wiedza jako taka. (Al-Kindi)

Re: Ekumenizm.

14
... a zwykłym ludziom takim jak ja pozostają refleksje Basmo ;) Jaką mamy alternatywę co do "utopi", jak to określiłaś ? Przecież podobne idee i dążenia zaistniały kilkukrotnie w wiekach wcześniejszych, dla odmiany od wojen bądź konfliktów na tle wyznaniowo - religijnym :)
Ostatnio zmieniony 09 wrz 2012, 16:06 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Ekumenizm.

15
Abesnai może zerkij do czasów jak narodził sie kościół prawosławny , kiedy przez wiele lat ludziki proste nawet o tym nie wiedzieli , o tym , że jeden ważny religijny bufon obraził sie na innego bufona.
jesli sie bufony nie pozbęda swej czapkowej i finansowej naleciałości to sie nic nie zmieni , to tak jakbyś chciał by jeden baca drugiemu bacy oddał za darmo swe barany ;)
Ostatnio zmieniony 09 wrz 2012, 16:23 przez Crows, łącznie zmieniany 2 razy.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Ekumenizm.

16
Crows, tak jak już wspomniała Basma odnośnie m.in. utopii, ostateczne (jakkolwiek by to brzmiało) pojednanie się Kościołów jest praktycznie nierealne do osiągnięcia. Tym samym dialog stał się celem samym w sobie, ciągły dialog, porozumienia, kompromisy itd. . Współczesnego człowieka to za przeproszeniem ni ziębi, ni grzeje, jednak biorąc pod uwagę fakt pewnej formy władzy sprawowanej nad wiernymi (chociażby pod postacią treści jakie zostają im przekazywane) oraz samych związków ze światową politykę i wpływem na poszczególne kręgi ją sprawujące nie pozostaje to bez znaczenia i nie można tego bagatelizować. Europa wiele wycierpiała w trakcie rozłamów, podziałów i konfliktów właśnie na tym tle. Kościół Prawosławny zazwyczaj trzymał się na uboczu, przynajmniej ciężko było by znaleźć epizody bezpośrednio z nim związane. Wiemy natomiast przykładowo, że przez kolejne dziesięciolecia dwudziestego wieku ucierpiał bardziej pod czerwonym buciorem. Niestety, jak każda duża organizacja bądź instytucja musi być również finansowana, proza życia. Także owej "finansowej naleciałości" potencjalnie nie są w stanie się wyzbyć jak i zresztą inne.
Ostatnio zmieniony 09 wrz 2012, 19:20 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Ekumenizm.

17
Abesnai pisze:aaaa, kojarzę grafikę :D
Komizm sytuacji jednak polega Poli na tym, że epoka "klękajcie narody" ujrzała swój koniec jakiś czas temu ;) Hegemonia, jak to z każdym tego typu tworem bywa, ulega rozpadowi w momencie dostrzeżenia walorów dialogu, a już zwłaszcza potrzeby takiego prowadzenia, o czym obydwa Kościoły dały właśnie wyraz wymienionym dokumentem, tuż zresztą obok obaw o "rozkład wartości chrześcijańskich" hyh ;)
Wilku, nie mogę się z Tobą zgodzić. Ta epoka nie zniknęła, przybrała tylko inne formy, bardziej, że tak powiem, ludzkie. Co to znaczy "złączyć się w Chrystusie", "wrócić do owczarni"? Takimi wieloznacznymi sformułowaniami posługiwał się Jan Paweł II podczas "ekumenicznego" zjazdu w Asyżu. Tron papieski na honorowym miejscu, a wokół "zbłąkane owieczki" z innych odłamów i religii. Wystarczy poszukać fotografii z tego zlotu. Tu rządzi polityka i polityczny savoir-vivre. To, gdzie kto stoi na oficjalnym zdjęciu świadczy o jego randze.

Wracając do listu, Cyryl jest uznawany za wazeliniarza Putinowego, a w zdobywaniu korzyści materialnych prawie dorównuje Watykanowi (słynna sprawa wypasionego zegarka na jego ręce). W tej kwestii z pewnością mogą się dogadać... :ahah:
Ostatnio zmieniony 09 wrz 2012, 20:09 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: Ekumenizm.

18
Poli, nie jestem naiwny. Zawsze w grupie graczy jest jeden rozdający karty. To nie oznacza jednak, że gracze nie traktują się na równi, zwłaszcza kiedy chcą im zwinąć sprzed nosa zarówno stół jak i karty. Pod tym kątem, w to wierzę niezaprzeczalnie, zawsze są w stanie się dogadać ;) Przynajmniej do pewnego stopnia. Tutaj wchodzi to o czym pisałem powyżej, czyli pokrywająca się "sfera interesów" (wielowymiarowa) oraz potrzeba ... hmmm ... wszechstronnego dialogu ;)
Ostatnio zmieniony 09 wrz 2012, 21:40 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Ekumenizm.

20
Abesnai pisze:Nie ukrywam, że inspiracją do stworzenia obecnego wątku stanowiła niedawna Konferencja Episkopatu Polski z udziałem Zwierzchnika Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchy Moskiewskiego i Całej Rusi Cyryla oraz owoc jaki wydała, czyli "Wspólne przesłanie dla narodów Polski i Rosji".
Myślę, że od tego zagadnienia trzeba było zacząć i podobnie zatytułować wątek. Próby "redefinicji" pojęcia tylko rozmyją dyskusję o dziwaczne dywagacje. Samo pojęcie jest stosunkowo dobrze przedstawione, łącznie z dotychczasowymi krokami w Wikipedii - http://pl.wikipedia.org/wiki/Ekumenizm .
Czy jest to utopia? Jak każdy ideał. Nie znaczy to, że nie należy czynić starań by do niego się zbliżyć. Oczywiście nie jest to zadanie łatwe i obliczone chyba bardziej na stulecia, niż lata.
Nie należy też oczekiwać, że te działania, to wynik czysto ekumeniczny. Wiele tam drobnych interesów, lokalnych rozgrywek i egoistycznych nadziei. Tym niemniej sprawa posuwa się do przodu i wbrew sceptykom, jest nadzieja na globalne zjednoczenie (choć to nie oznacza wszystkich).
Problem polega na tym, by zbytnie kompromisy i chodzenie na skróty nie zabiły samej idei wiary. Dlatego należy to robić, tak jak kochają się jeże - ostrożnie. :)
Ostatnio zmieniony 10 wrz 2012, 10:54 przez Akosy, łącznie zmieniany 1 raz.
.
.
[align=RIGHT][img]http://i1250.photobucket.com/albums/hh5 ... d056bd.gif[/img][/align]

Re: Ekumenizm.

21
Pojęcie jest dobrze znane, ale dyskurs ekumeniczny już w świadomości masowej (no może bez przesady, ale sporo ludzi tak go używa) funkcjonuje jako rozmowy chrześcijaństwa z innymi religiami. Po prostu nie ma na to innego słowa, no może dialog teologiczny na przykład, ale dialog ekumeniczny lepiej się do tego jakoś nadaje, ba, nawet o ekumenizmie mówi się wewnątrz innych religii. W końcu mówimy o podobnych zjawiskach, żeby nie powiedzieć, że identycznych, bo dotyczą religijnych podziałów.
Tym niemniej sprawa posuwa się do przodu i wbrew sceptykom, jest nadzieja na globalne zjednoczenie (choć to nie oznacza wszystkich).
I tak źle to widzę. Przypomniało mi się kilka innych spraw. Mówimy w końcu o Kościołach, które mają największe znaczenie, a co z tymi mniejszymi grupami? Powiedzmy Kościołami orientalnymi? Powiem szczerze, że jak czytam na ten temat to mnie głowa boli, tego jest tak dużo. Dyskutują i dyskutują, końca nie widać. Do końca nie wiem, czy życzyć takiego globalnego zjednoczenia, bo w sumie do czego ma to prowadzić? Co z obrzędami? Jak zwykle, przy próbach łączenia wszystkich pod jedną flagą, nie może skończyć się dobrze - zawsze ktoś traci, w tym przypadku mogą mniejsze Kościoły.
Ostatnio zmieniony 10 wrz 2012, 22:02 przez BasmaW, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie powinniśmy się wstydzić przyjmowania prawdy, bez względu na to, z jakiego źródła do nas przychodzi, nawet jeżeli przynoszą ją nam dawne pokolenia i obce ludy. Dla tego, kto poszukuje wiedzy, nic nie jest bardziej wartościowe, niż wiedza jako taka. (Al-Kindi)

Re: Ekumenizm.

22
BasmaW pisze:Pojęcie jest dobrze znane, ale dyskurs ekumeniczny już w świadomości masowej (no może bez przesady, ale sporo ludzi tak go używa) funkcjonuje jako rozmowy chrześcijaństwa z innymi religiami. Po prostu nie ma na to innego słowa, no może dialog teologiczny na przykład, ale dialog ekumeniczny lepiej się do tego jakoś nadaje, ba, nawet o ekumenizmie mówi się wewnątrz innych religii. W końcu mówimy o podobnych zjawiskach, żeby nie powiedzieć, że identycznych, bo dotyczą religijnych podziałów.
Tym niemniej sprawa posuwa się do przodu i wbrew sceptykom, jest nadzieja na globalne zjednoczenie (choć to nie oznacza wszystkich).
I tak źle to widzę. Przypomniało mi się kilka innych spraw. Mówimy w końcu o Kościołach, które mają największe znaczenie, a co z tymi mniejszymi grupami? Powiedzmy Kościołami orientalnymi? Powiem szczerze, że jak czytam na ten temat to mnie głowa boli, tego jest tak dużo. Dyskutują i dyskutują, końca nie widać. Do końca nie wiem, czy życzyć takiego globalnego zjednoczenia, bo w sumie do czego ma to prowadzić? Co z obrzędami? Jak zwykle, przy próbach łączenia wszystkich pod jedną flagą, nie może skończyć się dobrze - zawsze ktoś traci, w tym przypadku mogą mniejsze Kościoły.
Powtórzę się w tym wątku:
Ekumenizm nie oznacza zjednoczenia..unitaryzmu,.. unifikacji, ... ale zmierza do wzajemnego poznania i akceptacji tradycji, obrządków,.. akceptacji sakramentów?? ..zarzucenie historycznych sporów, ...wybaczenie wyrządzonych krzywd....
Oczywiście trzeba czasu. Dużo czasu.
Niech Cię już głowa nie boli. Niech.
Tak myślę,tak czuję i tak wiem. I to jest właśnie dobre. I to cieszy.

To jest cel sam w sobie - poznanie, zrozumienie i akceptacja.


Łosiu - ekumenosceptyk
Ostatnio zmieniony 11 wrz 2012, 8:58 przez Łosiu, łącznie zmieniany 1 raz.
;)

....

Re: Ekumenizm.

23
Ale czytając pomiędzy wierszami, można dojść do takiego wniosku. Może to trochę przesadzone z mojej strony, ale są ludzie, którzy są przekonani, że ich droga jest najlepsza, a kiedy dojdzie, powiedzmy do połączenia, to liczą, że druga strona zrozumie, że żyje w błędzie. Poza tym, jeśli dochodzi do interkomunii (chyba nie we wszystkich przypadkach, albo nie zrozumiałam), to trzeba uznać zwierzchność np. papieża rzymsko-katolickiego. Druga sprawa, chyba nadal istnieją Kościoły, które są uznawane za heretyckie (w każdym bądź razie, nikt tego jeszcze nie odwołał), chociaż na pewnych polach niby się dogadywali (Kościół Rzymsko-katolicki i Syryjski Kościół Ortodoksyjny), ale nadal, do interkomunii daleko. Podobnie z Kościołem Koptyjskim. Papież odzywał się jedynie w sprawie prześladowań chrześcijan w Egipcie, ale to były jedynie wypowiedzi, nic poza tym.
Ostatnio zmieniony 11 wrz 2012, 14:07 przez BasmaW, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie powinniśmy się wstydzić przyjmowania prawdy, bez względu na to, z jakiego źródła do nas przychodzi, nawet jeżeli przynoszą ją nam dawne pokolenia i obce ludy. Dla tego, kto poszukuje wiedzy, nic nie jest bardziej wartościowe, niż wiedza jako taka. (Al-Kindi)

Re: Ekumenizm.

24
BasmaW pisze:Ale czytając pomiędzy wierszami, można dojść do takiego wniosku. Może to trochę przesadzone z mojej strony, ale są ludzie, którzy są przekonani, że ich droga jest najlepsza, a kiedy dojdzie, powiedzmy do połączenia, to liczą, że druga strona zrozumie, że żyje w błędzie. Poza tym, jeśli dochodzi do interkomunii (chyba nie we wszystkich przypadkach, albo nie zrozumiałam), to trzeba uznać zwierzchność np. papieża rzymsko-katolickiego. Druga sprawa, chyba nadal istnieją Kościoły, które są uznawane za heretyckie (w każdym bądź razie, nikt tego jeszcze nie odwołał), chociaż na pewnych polach niby się dogadywali (Kościół Rzymsko-katolicki i Syryjski Kościół Ortodoksyjny), ale nadal, do interkomunii daleko. Podobnie z Kościołem Koptyjskim. Papież odzywał się jedynie w sprawie prześladowań chrześcijan w Egipcie, ale to były jedynie wypowiedzi, nic poza tym.
Tu przyznam Ci rację.
Myślę, że KRK musi w swoim podejściu zmienić najwięcej. Powolutku to się dzieje.
Benedykt chyba nie jest w stanie tego dokonać. Potrzeba świeżej krwi? :pif:
Jednak ,,Głowa" nie musi być jedna. W KRK jesteśmy do tego przyzwyczajeni/ lecz ,,ongiś,, bywało różnie.
Jak rzekłaś ,, liczą, że druga strona zrozumie, że żyje w błędzie. " tu jest podstawowy problem. Ja mam racje.Ja mam patent na prawdę.
Ale jeżeli JP2 modlił się w Asyżu do ..... posłużę się kopią..

,,
O wielki Duchu, wznoszę moją fajkę, znak pokoju, ku Tobie,
ku Twym wysłannikom i ku Matce Ziemi.
Z modlitwy Indian z Ameryki w Asyżu, w 1986 r.

Wszechmogący Boże, Ty jesteś kamieniem węgielnym Pokoju.
Wy, duchy i przodkowie, ześlijcie nam pokój.
Z tradycyjnej modlitwy afrykańskiej w Asyżu, w 1986 r.

Boże dobroci, zjednocz wszystkie istoty: zaprowadź najwyższy pokój!
Bahaullàh Wiary Baha’i


O ludzie! Stworzyliśmy was
z jednej pary mężczyzny i kobiety
i przemieniliśmy was w narody i plemiona,
abyście mogli poznać się
(a nie abyście sobą pogardzali).
Koran, Sura XLIX, w. 13,,

Nikt Wielkiego Brata JP@ nie okrzyknął heretykiem gdy modlił się z indianami ... do Wiekiego Kciuka hihi :)

To słowa wypowiedziane z potrzeby ducha, serca, zrozumienia. To się Basmandi :)
dzieje ...tylko za wolno może jak dla nas/ Ciebie ...mnie...syryjczyków.. nigeryjczyków...
Ty i ja mamy za ścianami naszych kokonów nietolerancję,
a ta nietolerancja myśli tak samo o nas.


Łosiu- parasceptyk
Ostatnio zmieniony 11 wrz 2012, 15:05 przez Łosiu, łącznie zmieniany 1 raz.
;)

....

Re: Ekumenizm.

25
" Gdyby w roku powiedzmy 450 n.e. Watykańczycy nauczyli wszystkich ludzi – nie było ich w Europie tak wielu do nauczenia, jak w 1945 w Polsce – czytać i pisać – a potem udostępnili publice wszystkie biblioteki i otwarli Uniwersytety zamiast palić na stosach za herezję – to bylibyśmy dzisiaj po 1600 latach w zupełnie innym miejscu Cywilizacji.

Dopiero 12 lat temu w 1998 JP II w Fidelis et ratio (Wiara i Rozum – A. Mickiewicz się kłania) przyznał oficjalnie Rozumowi miejsce równoprawne z Wiarą w poszukiwaniu Prawdy o Bogu. Tym samym nota bene zakwestionował Stary i Nowy Testament których treści – literze, PISMU – ROZUM już dawno wielokrotnie zaprzeczył w swoich badaniach Rzeczywistości narzędziami NAUKOWYMI. Zatem de facto w 1998 roku zostało ogłoszone przez JP II samorozwiązanie chrześcijaństwa. Rozum obalił prawdę Objawioną w Piśmie i Ewangeliach."-CB
Ostatnio zmieniony 29 lis 2012, 20:08 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ekumenizm.

26
Mezamir pisze:" Gdyby w roku powiedzmy 450 n.e. Watykańczycy nauczyli wszystkich ludzi – nie było ich w Europie tak wielu do nauczenia, jak w 1945 w Polsce – czytać i pisać – a potem udostępnili publice wszystkie biblioteki i otwarli Uniwersytety zamiast palić na stosach za herezję – to bylibyśmy dzisiaj po 1600 latach w zupełnie innym miejscu Cywilizacji.

Dopiero 12 lat temu w 1998 JP II w Fidelis et ratio (Wiara i Rozum – A. Mickiewicz się kłania) przyznał oficjalnie Rozumowi miejsce równoprawne z Wiarą w poszukiwaniu Prawdy o Bogu. Tym samym nota bene zakwestionował Stary i Nowy Testament których treści – literze, PISMU – ROZUM już dawno wielokrotnie zaprzeczył w swoich badaniach Rzeczywistości narzędziami NAUKOWYMI. Zatem de facto w 1998 roku zostało ogłoszone przez JP II samorozwiązanie chrześcijaństwa. Rozum obalił prawdę Objawioną w Piśmie i Ewangeliach."-CB
Bardzo kontrowersyjna teza ,,zostało ogłoszone przez JP II samorozwiązanie chrześcijaństwa." i wg mojej oceny fałszywa.

Ło
Ostatnio zmieniony 30 lis 2012, 6:02 przez Łosiu, łącznie zmieniany 1 raz.
;)

....

Re: Ekumenizm.

27
"WSZAK ROZUM OBALA TEZY I ZAPRZECZA TWIERDZENIOM OŚWIECONEJ KSIĘGI ZWANEJ BIBLIĄ
I TESTAMENTEM NOWYM.
RELIGIA OBJAWIONA OPIERA SIĘ NA OBJAWIONYM PIŚMIE.
CÓŻ TO ZATEM JEST? AKT SAMOROZWIĄZANIA CHRZEŚCIJAŃSTWA I JUDAIZMU?
Akt ogłoszony ustami nieomylnego namiestnika pana Boga na Ziemi?

Czy papież Jan Paweł II ogłosił jakąś Nową Wiarę Chrześcijan? Czy niepostrzeżenie nie ogłosił jakiejś antyreligii – satanizmu? Wszak Luci-Sferus – Światło Świata – to Oświecająca Wszystko Świadomość.

Rozum obalił już wszystkie podstawowe “fakty” biblijne: o centralnym miejscu Ziemi we Wszechświecie, o ruchu Słońca, o pochodzeniu Człowieka, o początkach życia na Ziemi, o związku Człowieka z PRZYRODĄ, o pochodzeniu zaziemskim Jezusa, o dzieworództwie wśród kobiet ziemskich (w tym Maryi), o długości trwania cywilizacji na Ziemi i jej pochodzeniu, o micie bożonarodzeniowym, itp itd.

Udział ROZUMU w poszukiwaniu Boga idzie teraz dalej – Idzie ku Wierze Przyrody - otwiera WROTA do SŁOWA (Wrati Slawia), otwiera ponownie Wiarę Przyrodzoną Słowian – ją “wybiera” i czyni narzędziem porozumiewania się z Bogiem/Bogami/Energiami/Świadomością Nieskończoną. Rozum opiera te poszukiwania obecne na podstawie naukowej, wspierając się jej – nauki – odkryciami i twierdzeniami. Gdzie ona (nauka, rozum) nie sięga tam sięga Wiara Przyrodzona – i tak Dwa SKRZYDŁA MA TEN SKRZYSTY/SKRZYDLATY ORZEŁ/LWICA/KROWA/BEDROŃ – WIARĘ I ROZUM – MA JE OD TYSIĄCLECI. ONE oba – Wiara i Rozum – współtworzą jedność zwaną Wiedą Przyrodzoną Słowian lub Wiarą Przyrodzoną Słowiańską."-CB

(Satanizm to religia zastępcza zbuntowanych judeochrześcijan).
Ostatnio zmieniony 12 gru 2012, 21:35 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ekumenizm.

28
Na obecnym etapie ekumenizm to tylko ,,pokojowe spotkania". Mały krok w dobrą stronę?
"Ten cały ekumenizm KK można sobie wsadzić w dupę, bo to tylko puste, totalnie nic nie znaczące deklaracje.

Stosunek większości katolików do innych religii idealnie pokazuje pan Drzewiecki, który posuwa się do kłamstwa i manipulacji, tylko po to, aby swoją religię wybielić, a inne pogrążyć i oczernić w oczach współwyznawców.

W przypadku p. Drzewieckiego jest to tym bardziej obrzydliwe, że jako człowiek wykształcony, z premedytacją kłamie i manipuluje, przy okazji kreując się na eksperta".

"Podejmowanie dyskusji z buddyzmem przypomina podejmowanie dyskusji z czlowiekiem chorym psychicznie. Aby chory mógl podjac z kims racjonalna dyskusje, musialby uwolnic sie z choroby, w której tkwi. Podobnie jest w przypadku buddysty."-Drzewiecki

http://forum.medytacja.net/viewtopic.php?f=27&t=2589
Ostatnio zmieniony 12 gru 2012, 21:41 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ekumenizm.

29
Stosunek większości katolików ? Gdyby stosunek większości katolików byłby na poziomie takim, jakim go sobie wypowiadający wyobraża, tego typu dyskusje nie miał by po prostu miejsca. Niech więc w dupę sobie wsadzi tego typu stwierdzenia.

Satanizm to religia zastępcza zbuntowanych judeochrześcijan ... Mezo, masz u mnie browar, ubawiłem się po pachy :ahah:
Ostatnio zmieniony 12 gru 2012, 22:20 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Ekumenizm.

30
Podstawowy zarzut przeciwko religiom abrahamowym jest taki:

Religie pustynne,egzotyczne,polityczne/państwowe
(do których nie zalicza się"pogaństwo"
-ponieważ religią nie jest,jest wiarą-
na fundamencie którego zbudowano te wszystkie instytucje pseudoduchowe/religijne)
są religiami sofizmatycznymi/dogmataczącymi.

Sofizmat (z gr. "sophisma" - wybieg, wykręt) czyli sztuka "wykręcania kota ogonem".

W religiach abrahamowych uprawia się dialektykę elenktyczną
czyli metode zbijania twierdzeń przeciwnika
poprzez wyciąganie z nich wniosków doprowadzających do stawiania tezy absurdalnej
lub sprzecznej z twierdzeniem pierwotnym.

Podstawą relgii abrahamowych jest udowadnianie wszystkim że są w błedzie
oraz udowadnianie że tylko relgie abrahamowe są jedyne prawdziwe.

Religie abrahamowe są podzielone na masę różnych sekt
(Protestantyzm,katolicyzm,anglikanizm,prawosławie,adwentyści Dnia Siódmego
świadkowie Jehowy/Ojca,muzułmanie,judeochrześcijanie itd itp)
każda z nich twierdzi że jest tą prawdziwą a pozostałe to herezja i kłamstwo.

W praktyce abrahamizmu/katolicyzmu/neojudaizmu dialektyka stała się narzędziem propagandy
służącym elastycznemu zmienianiu znaczeń słów i pojęć
a w szczególności dwójmyślenia.

Techniką tą posługiwał się Marks:

"Oczywiście, mogłem się skompromitować. Ale zawsze z pomocą przyjdzie odrobina dielaktyki.
Rzecz jasna sformułowałem swoje prognozy w taki sposób
by były poprawne także jeśli zdarzy się rzecz dokładnie przeciwna".

Sama miałam wątpliwą przyjemność mieć w czasie studiów zajęcia z filozofii
podczas których pan profesor wykładał (bo to były wykłady, nie tzw. “ćwiczenia”)
że filozofowie greccy (np. Arystoteles) antycypowali chrześcijaństwo. :rotfl:

"Ale prawdziwym mistrzostwem w wykonaniu owego profesora
było uczynienie chrześcijanina z Nietzschego.
Tak wszystko ponaciągał, ponaginał, bezlik kotów ogonami powykręcał
że mu się to (przynajmniej wg własnej oceny) udało.”
Ostatnio zmieniony 14 gru 2012, 9:55 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Religia chrześcijańska”

cron