Dlaczego wybrał go Bóg na swojego posłańca, dlaczego nie był nim Neale Donald Walsch lub Clint Eastwood.

Poniżej umieszczony fragment z syntezy objawiejń jakich dostąpił Don Guido Bortoluczzi.
Nie chcę komentować jako sceptoholik niżej zamieszczonego materiału, żeby nie wpływać w jakikolwiek sposób na wasz punkt widzenia.

,,....Bóg wyjaśnia ponadto, jaka jest różnica pomiędzy ‘Synami Boga’, Ludźmi doskonałymi stworzonymi przez Boga wraz z ich prawowitymi potomkami, którzy byli równie doskonali, jako genetycznie czyści, a ‘synami człowieczymi’, nieprawowitymi potomkami Człowieka-Adama, skażonymi ‘biologicznie’ przez grzech pierworodny, noszący tę nazwę, ponieważ został popełniony u zarania rodzaju ludzkiego.
Stąd opowieść o ‘grzechu pierworodnym’, który nie był zwykłym grzechem pychy i zarozumiałości, lecz także grzechem nieposłuszeństwa i przewrotności, który dokonał się przez konkretny akt hybrydyzacji gatunku ludzkiego, którego dopuścił się Prarodzic Adam (obdarzony 46 chromosomami, który jako pierwszy należał do genealogicznego Drzewa Żywota) przez akt płciowy poza własnym gatunkiem, z jedyną przedstawicielką gatunku poprzedzającego człowieka, kompatybilną pod względem chromosomalnym (w drodze wyjątku została wyposażona przez Boga w 47 chromosomów, ze względu na jej zadanie jako ‘przybranej matki’ Synów Boga). Należała ona do dzikiego drzewa genealogicznego ancestrów, którzy, z natury, posiadali 48 chromosomów.
Ów akt prokreacyjny spowodował biologiczne skażenie i psychofizyczny regres nieprawowitej gałęzi pochodzącej z hybrydyzacaji. Skutkiem tego pojawiły się osobniki z gatunku ludzkiego o wyglądzie zwierzęcym, niektóre o liczbie 46 chromosomów, inne posiadające 47 chromosowmów.
Ich cechy uległy degradacji, do tego stopnia, że upodobniły się do zwierząt niższych gatunków. Właśnie ta inwolucja, przekazana genetycznie potomstwu gałęzi skażonej, nadała owym ludziom wygląd człowiekowatych....
Zatem, powstały dwie gałęzie genealogiczne paralelne jedna czysta i prawowita, ze wszystkimi atrybutami doskonałości pochodzącymi od Boga i druga hybrydowa, bastardów, nieprawowita, która zdegradowała się do tego stopnia, że aż straciła podobieństwo do człowieka mimetyzując się pośród hominidów (małp człowiekowatych - nt.).
Te wiadomości nie są aż tak nowe jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka, bo dwie figury żeńskie, Ewa ancestralna, która była partnerką Adama w grzechu pierworodnym i która była matką Kaina oraz Kobieta prawowita i niewinna żona Adama, która została matką Abla i Seta występują również w antycznej tradycji hebrajskiej, która głosi, że były dwie tzw. żony Adama, jedna, ta pierwsza Lilith, która zrodziła demony i złe monstra i druga, która zrodziła ludzi.
Z biegiem czasu, gdy Synom Bożym (czystemu pokoleniu Adama) podobały się najładniejsze córki człowiecze (córki pokolenia hybrydowego Adama) i wzięli je sobie za żony, co znaczy jako niewolnice konkubiny (Księga Rodzaju 6,2) dwie gałęzie genealogiczne zaczęły łączyć się na niekorzyść gałęzi czystej, która z czasem zmniejszała się aż definitywnie wygasła. Ludność czysta zaginęła, bo została z czasem wchłonięta przez tę hybrydową. W ten sposób cały gatunek ludzki stał się hybrydowy i upadł do stadium inwolucji psychosomatycznej, i przetrwał na poziomie homonidów. Ale co ważniejsze ludzie hybrydowi stracili nie tylko cechy Synów Bożych, ale
stracili również Ducha Bożego (Księga Rodzaju 6,3), bo Duch Boży nie mógł mieszkać w istotach zwierzęcych... "


BIBLIJNA KSIĘGA RODZAJU ODSŁONIĘTA TAJEMNICA POCHODZENIA
CZŁOWIEKA I GRZECHU PIERWORODNEGO - całość dostępna ze strony http://www.genesibiblica.eu/pol.html i synteza tego objawienia dostępna w linku z w/w stront.

Łosiu - sceptyk

Kurde znowu genetyka Upadli wszędzie widzą tylko upadłych

Adin raz priszoł pop k’swaim uczenikam i skazał:
Nu rebiata, cwiety wy mai zołotyje – siewodnia raskażu ja wam a tom kak Boh sdiełał swiet.
Spierwa ni chuja na swietie nie było. Boh sideł w swojej
komnatie, czochraja swaju biełoju borodu i ni chuja nie diełeł. Adin raz
priszoł Bog do swojej baby i sprasił: „Nu, baba, skażi ty mnie – sdiełat’ li
swiet, ili niet?” „Kak ty choczesz – atwietiła baba – tak Ty Boh”.
I Bog sdiełał swiet. – znaczitsa: sołnce, łunu, ziemliu, zwiozdy… I Boh
sdiełał toże oczeń krasiwowo parnia. Eto był Adam. On swabodno guliał, kuszał
i srał gdie papało.
Adin raz priszoł Adam k’Bohu i skazał: „Tawariszcz Boh, sdiełaj mienia
babu”. „Na chuj tiebia baba?” – sprasił Boh. „Jebatsa choczet, a u mienia
baby niet!” I Boh sdiełał jemu babu. Eto była Jewa, blat’ praklataja. Ani
swabodna gulali, kuszali i jebalis’ skolko ugodno.
Adin raz priszoł Boh k’ludiam i skazał: „Nu rebiata, cwiety wy mai załatyje,
u mienia w sadu nachoditsa adna jabłoń, katora imiejet oczeń krasiwyje
jabłaki. No podpizdit’ ich wam nie nada! Kak by wy padpizdili chatia adno
jabłoko, tak ja was w chujam iz Raja wybraszu.”
No Jewa, blat’ praklataja, padpizdiła dwa kiłagrama jabłok pierwowo sorta. I
tak Boh prisłał k’nim Michaiła Archangieła, katoryj ich w chujam iż Raja
wybrasił.
Kagda Adam naszołsa na Ziemlie, on s’razu pastupił w Krasnuju Armiu.
= = = =
Adin malcziszka w szkolie padniał ruku i sprasił: „Tawariszcz Pop, Tawariszcz
Pop – mnie każetsa, szto Krasnoj Armi totczas jeszczio nie było!”
„Durak s tiebia, malcziszka – skazał pop – Krasnaja Armia była, jest’ i
budiet wsiegda!”

Conan Barbarzynca pisze:Kurde znowu genetyka Upadli wszędzie widzą tylko upadłych

Wiem,;) że może się ciężko czyta,
ale umieściłem ten tekst by zachęcić do przeczytania całości z linku http://www.genesibiblica.eu/pol.html
wtedy można ponarzekać.

I kurde nie zaczyna się zdania ,się od ,,Kurde".
I co ?
Merytorycznie nie trafia Objawienie.

No to czego wy ludzie chcecie, żeby sam Bóg wam maila wysłał.

Jak mówi do was meaforami to źle.... nie wiecie o co chodzi.:ech:

:PJaak podaje szczegóły to też źle... znowu genetyka, kurde. :1:

Co mi taaam. :pif:



Łosiu - sceptykoholik

No kurde przyznaje bez bicia ze poprostu nie jestem entuzjastą takich teori i dlatego tak palnołem Nawet gdyby to była prawda to mi ona w niczym nie pomaga(a naczytałem się takich prawd swego czasu), ani mnie nie kręci, no ale nie zamierzam nikomu przeszkadzać w zgłębianiu tego tematu, zeby nie było

Conan Barbarzynca pisze:No kurde przyznaje bez bicia ze poprostu nie jestem entuzjastą takich teori i dlatego tak palnołem Nawet gdyby to była prawda to mi ona w niczym nie pomaga(a naczytałem się takich prawd swego czasu), ani mnie nie kręci, no ale nie zamierzam nikomu przeszkadzać w zgłębianiu tego tematu, zeby nie było

W znacznym stopniu (51%) podzielam Twoją opinię, lecz...no właśnie....
po pierwsze primo:
1. Objawienie nie jest stare/ nie prechistoryczne a stosunkowo świeże
2. Jest dostępne jak mniemam w całości dla ogółu
3. Człowiek który tego doświadczył zdaje się jest wiarygodny
4. blablabla i mogę dojść do 10 czy dwudzie...stu

lecz jako zdeklarowany sceptoholik nie mogę czegoś odrzucić apriori jak jakiś barbarzyńca :zlosc:

Łosiu - sceptyk

Łosiu pisze:W znacznym stopniu (51%) podzielam Twoją opinię, lecz...no właśnie....
po pierwsze primo:
1. Objawienie nie jest stare/ nie prechistoryczne a stosunkowo świeże
2. Jest dostępne jak mniemam w całości dla ogółu
3. Człowiek który tego doświadczył zdaje się jest wiarygodny
4. blablabla i mogę dojść do 10 czy dwudzie...stu

lecz jako zdeklarowany sceptoholik nie mogę czegoś odrzucić apriori jak jakiś barbarzyńca

Jeśli w tym coś jest to ja tego odrzucać apriori nie zamierzam bo i poco, ale wedłóg tego człowieka Bóg jest kimś w rodzaju kosmity, działa w taki właśnie sposób, uwazam za prawdopodobne ze nasz gatunek został zainicjowany przez jakiś ufali, ale nie nalerzy traktować takich jako swoich Bogów. Z takim podejściem to mozna uznać za swojego Boga kazdego kto wie więcej i ma większe mozliwości Fakt jest faktem, ale wnioski z tego mogą być rózne, zaówarz ze juz pomijam to ze poza "oświeceniem" pojedyńczego człowieka niema zadnych dowodów na to Najlepsze w takich teoriach jest to ze one tłumaczą pewne rzeczy które nas trapią, i to tłumaczą w sposób dość wiarygodny i przekonujący, tylko ze zwróć uwagę ze my przywykliśmy do tego ze wciska się nam kity dla idiotów, a my juz nie idioci, więc jak ktoś wyskoczy z czymś trochę "bystrzejszym" to zaraz mozemy pomyśleć ze to jest to Tylko zeby wcisnąć kit nie-idiocie trzeba czegoś bardziej inteligentnego niz to było potrzebne w odniesieniu do klasycznych idiotów, no więc coś takiego się nam dostarcza A my myślimy ze tacy inteligentni jesteśmy i ze wreszcie nas ktoś docenił, tylko dlatego ze zaówarzył coś co i my zaówarzyliśmy i wymyślił historyjkę specjalnie pod nas :/

Hmm... Ciekawa teoria, tylko ten, kto ją wymyślał, nie zauważył, że strzela sobie samobója, bo jeśli "Syn Boży stał się człowiekiem i umarł..." itd. to ta historia obraża Jezusa, bo jego stawanie się człowiekiem oznaczałoby takie "cofnięcie się w rozwoju"... Bo co innego jeśli staje się człowiekiem zrzekając się swej boskości, czyli poświęca się, a co innego jeśli staje się człowiekiem i oznacza to "dołączenie do grona wybryków natury", wraz z przejęciem ich ułomności.

kosa pisze:Hmm... Ciekawa teoria, tylko ten, kto ją wymyślał, nie zauważył, że strzela sobie samobója, bo jeśli "Syn Boży stał się człowiekiem i umarł..." itd. to ta historia obraża Jezusa, bo jego stawanie się człowiekiem oznaczałoby takie "cofnięcie się w rozwoju"... Bo co innego jeśli staje się człowiekiem zrzekając się swej boskości, czyli poświęca się, a co innego jeśli staje się człowiekiem i oznacza to "dołączenie do grona wybryków natury", wraz z przejęciem ich ułomności.

Hm... nie traktuję tego jako teorii.
Zastanawiaam się czy to konfabulacja, manipulacja, czy schiza ,,obdarzonego wizjami" czy też ......???? no właśnie..

Nie potrafie z Twojego wpisu wywnioskować jednoznacznie czy zapoznałeś si ę z tekstem źródłowy.
Polecam bardzo.

Zamieszczone teksty pochodzą z syntezy objawienia, a więc już są interpretacją.Na stronie dostepna jest też treść objawienia.

Muszę przyznać, że sam wstrzymuję się z zajęciem stanowiska wobec tych tekstów ponieważ są one dość nietypowe.

Co do ,,obrażania Jezusa" jak mówisz.

W Twoim pojęciu może być to obrazą, lecz ( sceptycznie) w pojęciu Boskim- miłosierdzie nieskończone, ,,boska asertywność" i być może apokatasaza czynią ten ,,wątek" nieistotnym dla istoty tegoż ,,objawienia".

Manipulacja czy Nie?
Dla Teistów- nie ma problemu : wierzę lub nie wierzę i dowody są bez znaczenia bo są usprawiedliwieni przez wiarę ( prawdopodobieństwo istnienia istoty doskonałej- boskiej nie muski być oznaczone)

Sceptyk - podrapie się po głowie ( dając dowód na to, że myśli- całą Korą? hihi) i powie:

- panowie, dowody na stół ....... to pogadamu

Mam nadzieję , że do bigoteri Ci daleko, więc ....

Łoś - sceptoholik

Czy też ... sama chęć zaistnienia na dość chłonnym "rynku objawień" ?

Abesnai pisze:Czy też ... sama chęć zaistnienia na dość chłonnym "rynku objawień" ?

....a z chęci podzielenia sie wiedzą niedostępna bezpośrenio dla innych.

Chcąc odsiać plewym trzeba przesiać przez sito całe zboże.

,,Nawet ponad osiemdziesięcioletni, Don Guido zachował całą swoją żywotność fizyczną i
intelektualną. Pan Bóg obiecał mu jasny umysł, dobry wzrok i słuch do końca życia, i tak było. Te
oczy, które tyle namęczyły się nad książkami, przy użyciu okularów pozwoliły mu czytać aż do
końca. Również jego słuch pozostał doskonały.
Jego myśli były skierowane na to, jak uzyskać ZGODĘ Stolicy Apostolskiej. Don Calabria
przepowiedział mu wiele lat wstecz, że wiadomość „wymaga pośpiechu” i Don Guido czuł się
odpowiedzialny za tak wielkie opóźnienie. Z uwagi na to, że droga hierarchii okazała się
niedostępna, planował poinformować bezpośrednio kardynała Ratzingera. Zrezygnował jednak z
tego, bo doszedł do wniosku, że bez przychylnej opinii kompetentnego biskupa, Stolica Apostolska
nie weźmie go nawet pod uwagę. '' :pif:

Łosiu sceptyk

,,......Pewnego dnia, czując, że siły go opuszczają i, że nie zostawało mu już wiele czasu do życia,
Don Guido powiedział mi:
- Pragnę pozostawić pani spuściznę materialną moich notatek i wszystkiego, co zostało z mojej
biblioteki w Farra. Proszę, aby pani zabezpieczyła mój rękopis i wszystkie zeszyty, by na wypadek
mojego odejścia, wszystkie moje rzeczy nie zostały wyrzucone przez kogoś, kto nie rozumie ich
wartości. -

- Tak,...lecz ma ksiądz wielu kapłanów, bardziej bliskich niż ja. -

- To prawda, lecz tutaj wszyscy są uprzedzeni i spośród tych, którzy przyjęli te objawienia, nikt
nie okazał autentycznego zainteresowania. Pragnę uzyskać aprobatę biskupa diecezji, zatem nie
chcę, aby wyszły poza obręb tej diecezji, którą Pan Bóg wybrał do tego objawienia. ..." :pif:



Łosiu - sceptyk

Archiwum kategorii ‘Objawienia’ ten temat jest nieustająco zasilany na świecie - zapotrzebowanie na cuda i objawienia trwa

W jednym z czasopism ogólnopolskich czytałem jak księża wraz z policją pojechali zdemaskować obiawienia Myrny http://www.vismaya-maitreya.pl/wielcy_l ... zzour.html.

Pojechali zdemaskowć, a skończyło się tym, że padli na kolana i włączyli się do modlitwy.
Obraz rówinież wydzielał oliwę, a dodatkowo taki płyn pokazywał się na dłoniach Myrny.

Łosiu -zadziwiony tym wszystkim

sita i siteczka potrzebne

na dnie dopiero diament przecież - nadzieja w każdym - gna go na szczęście

Nudzi im się i wtedy głupoty do głowy przychodzą. Zabrałby się jeden z drugim za robotę, to przestałyby takie durnoty przychodzić do łba.

Kto sobie zaśmieca głowę takim szajsem? Pustelnicy, zakonnicy, filozofowie, bezrobotni, myśliciele... czyli ludzie, którzy nie mają nic do roboty, tylko siedzenie (leżenie) i myślenie. Jak ktoś tak sobie siądzie (położy się) i zacznie myśleć, to fiksuje z braku zajęcia i wymyśla sobie objawienia, sens życia, boski plan itp.
Nie znam fizola pracującego ciężko żeby utrzymać rodzinę, który myśli o takich bzdetach. Weźcie się do roboty, to te głupoty wyparują Wam z mózgu - nie będziecie mieli, po prostu, na nie czasu... :rotfl:

Człowiek nie jest stworzony do myślenia, tzn. myśli, że myśli i jeszcze jest z tego jakiś pożytek - niestety, nie ma pożytku, wprost przeciwnie.

Jak napisał Tuwim:

"Mózg - urządzenie, za pomocą którego myślimy, że myślimy"

Nie przeciążajmy go, bo i tak tego co wymyślimy, nie rozumiemy... :ahah: