Strona 1 z 1

Re: Łykając Napletek Jezusa…

: 01 wrz 2012, 10:16
autor: Gość
Żyjąca na przełomie XVII i XVIII wieku pewna zakonnica z Wiednia Agnes Blannbekin miała objawienie. Ojciec Pez, benedyktyn tak opisuje jej przeżycia:
,,Zawsze na święto obrzezania serdecznie i z głębi serca opłakiwała utratę krwi, na którą zgodził się Chrystus już tak wcześnie i u progu dzieciństwa” i zgubiona skórkę z penisa Pana. I pewnego razu podczas takiego święta tuż przed komunią, gdy zastanawiała się gdzie się ów napletek podział, poczuła na języku kawałek skórki, pełen ogromnej słodyczy. Połknęła go. Napletek jednak pojawił się znowu. Jeszcze raz go połknęła. I tak ‘zabawa’ trwała podobno ze 100 razy.
Jedną ze śmieszniejszych świętości kościelnych jest kult napletka Jezusa Chrystusa, którego posiadaniem jako relikwii szczyciło się w 1907 r. trzynaście miejsc. Oczywiście każdy posiadał autentyk. Do napletka Jezusa pielgrzymował nawet papież.

http://blogi.newsweek.pl/Tekst/swiat/60 ... 80%A6.html

Re: Łykając Napletek Jezusa…

: 01 wrz 2012, 10:37
autor: Akosy
Tak się zastanawiam co to za trauma powoduje, że z taką zaciętością zajmujesz się "smaczkami" chrześcijaństwa, zamiast promować swoje "wyznanie"? Czyżby nie było o czym pisać? :D

Re: Łykając Napletek Jezusa…

: 01 wrz 2012, 12:53
autor: Crows
a mnie zastanawia jaka trauma powoduje tobą że w podpisie swym pieścisz fragment z moim nickiem

Re: Łykając Napletek Jezusa…

: 01 wrz 2012, 14:05
autor: Akosy
O to, to już pytaj Victorię. ;)

Re: Łykając Napletek Jezusa…

: 01 wrz 2012, 14:19
autor: Crows
to nie Victoria wpisała ci twój podpis , wypchaj sie z takimi podjazdami.

Re: Łykając Napletek Jezusa…

: 01 wrz 2012, 14:25
autor: Gość
Akosy to jest dobre pytanie:). Moze brak argumentow na poparcie ,, swojego" kaze kopac w ,,nie swoje"?

Re: Łykając Napletek Jezusa…

: 01 wrz 2012, 14:55
autor: Abesnai
Pomimo "wartości" i przesłanek wątku prosiłbym o nie umieszczanie Panie i Panowie offtopu ;)
http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?id=5567 <- na dalszą dyskusję wraz z potencjalną odpowiedzią mamy w dziale odpowiednie miejsce :)

Ziemskie wcielenie Jezusa, jak to u każdego statystycznego współczesnego Jemu Żyda, czyli mieszkańca Rzymskiej Prowincji Judei, zapewne napletka nie posiadało i nic w tym nadzwyczajnego. Kolejny rytuał obrzezania. Jeżeli natomiast chodzi o domniemane relikwie, cóż, ludzkie fantazje czasami nie znają granic. Dzisiaj rzeczywiście może to wyglądać na absurd, ale z drugiej strony głupotą było by odnosić ówczesny poziom pojmowania takich czy innych obiektów kultu do współczesnego. Chyba, że rzeczywiście z przysłowiowym "przymrużeniem oka" i dozą wyrozumiałości ;)

Cytując jeszcze autora umieszczonego tekstu:
... Człowiek dzisiejszy patrzy na to wszystko z politowaniem i oburzeniem, jednak współczesny handlowiec czy kramarz musi z podziwem oceniać dawne wyczyny duchowieństwa. W żadnej innej dziedzinie żaden producent czy sprzedawca nie odnotował takich sukcesów w ogłupianiu klientów! Nigdy jeszcze nie rozprowadzono tyle bezwartościowego produktu za tak wielkie pieniądze. Nie było rzeczy i mrzonki, na której nie można byłoby w ten sposób zarobić. Zwykła grudka ziemi mogła zostać grudką ziemi na „której Maryja poczęła bez zmazy”, a flakonik – ‘flakonikiem z egipskimi ciemnościami’…
Trzeba właśnie wziąć dużą poprawkę na zapotrzebowanie ... a wiadomo, że popyt kreuje podaż :)

Re: Łykając Napletek Jezusa…

: 01 wrz 2012, 15:21
autor: Akosy
Abesnai pisze:Pomimo "wartości" i przesłanek wątku prosiłbym o nie umieszczanie Panie i Panowie offtopu ;)
Ależ Absenai, cały pierwszy post w wątku jest offtopem w tym dziale, co jako moderator tego forum powinieneś zauważyć (chyba nawet zauważyłeś, ale dosyć dziwnie zareagowałeś). Nic więc zdrożnego, że inni kontynuują w ten dosyć "wolny sposób" tak fascynujące zagajenie.

A poza tym popatrz na cytat w mojej stopce. ;)

---
Pozwól, że "wejdę w post". Wątek sklasyfikowałem jako potencjalnie nadający się na dyskusję, właśnie w aspektach domniemanych relikwii oraz dość swoistego ich pojmowania. W przeciwnym przypadku połowa działu poleciała by w kosmos ;) Na dyskusję z Mezamirem dotyczącą jego poglądów i działań mamy wspomniany wątek z offtopem, ewentualnie priv. :) Offtopy są "cool" do pewnego stopnia, tym samym pozwalam sobie na wyznaczanie ich granic jako moderator działu. Do dalszej dyskusji odnośnie mojej reakcji zapraszam do wskazanego uprzednio wątku bądź na priv. .
Pozdrawiam - Abesnai :)

Re: Łykając Napletek Jezusa…

: 01 wrz 2012, 19:16
autor: Gość
W kościele Wszystkich Świętych w Wittenberdze pokazywano kawałek korabiu Noego :D
trochę sadzy z pieca ognistego, do którego onych trzech mężów wrzucono XD
kawałek drzewa z żłóbka Jezusowego kilka włosów pochodzących z brody wielkiego Krzysztofa :D

i 19.000 innych przedmiotów większej lub mniejszéj wartości.

W mieście Schaffhausen pokazywano oddech św. Józefa, który św. Nikodem w rękawiczce miał przechować.

W Würtembergu pojawił się handlarz, który sprzedawając odpusty miał na głowie wielkie pióro, mające pochodzić ze skrzydła archanioła Michała :bravo:


Lecz nie było trzeba szukać skarbów tych w dalekim świecie; handlarze wynajmowali relikwie od właścicieli, chodzili z niemi po kraju, sprzedawali je po wsiach, jako dziś sprzedawają biblie, i przynosili je do domów, by już nie narażać wierzących na koszta i trudy pielgrzymki.
Z największym przepychem wystawiono takowe po kościołach.
Za wynajęte relikwie płacili handlarze wysokie ceny, opłacając oraz pewien procent od zarobionego zysku.
A zatém nie było już więcéj królestwa niebieskiego; natomiast urządzili sobie ludzie tu na ziemi haniebny targ.

Trzeba właśnie wziąć dużą poprawkę na zapotrzebowanie ... a wiadomo, że popyt kreuje podaż

W tej sprawie nic się nie zmienia od lat.

Z całego świata do krakowskiej kurii napływają prośby o relikwie bł. Jana Pawła II. Kilka dni temu relikwiarz otrzymała Kostaryka.

Cenne relikwie bł. Jana Pawła II - kropla jego krwi oraz fragment jednej z alb.

Replika zwłok Jana Pawła II objeżdża kraj
http://www.sfora.pl/Replika-zwlok-Jana- ... 9-75521-60

Re: Łykając Napletek Jezusa…

: 01 wrz 2012, 19:30
autor: Abesnai
Sam widzisz Mezamierze. Skoro ludzie zgłaszają takie zapotrzebowanie to i mają. Skoro to ich czyni szczęśliwszymi, dlaczego by im tego odmawiać ? To trochę by zakrawało na uszczęśliwianie kogoś na siłę wbrew jego woli. Każdy ma swój własny rozum, więc ... ? Mądrości internetowe takich tendencji raczej nie zmienią. Pomyślmy, czy tylko w obrębie chrześcijaństwa tego typu praktyki mają/miały miejsce ? Czy nie widać zapożyczeń ze starszych i bardziej rdzennych wierzeń ? :)

Re: Łykając Napletek Jezusa…

: 01 wrz 2012, 21:16
autor: Crows
Abesnai pisze:Skoro ludzie zgłaszają takie zapotrzebowanie to i mają. Skoro to ich czyni szczęśliwszymi,
nie szczęśliwymi tylko oszukanymi , kiedyś sie ockną i będzie ich to bolało

Re: Łykając Napletek Jezusa…

: 02 wrz 2012, 0:54
autor: Nutka
O cholera co to za temat ,chyba pomyliłam wątek haha

Re: Łykając Napletek Jezusa…

: 02 wrz 2012, 10:57
autor: Crows
Obrazek

Re: Łykając Napletek Jezusa…

: 02 wrz 2012, 11:54
autor: polliter
Teorie spiskowe są gdzie indziej...

Re: Łykając Napletek Jezusa…

: 02 wrz 2012, 11:56
autor: polliter
Akosy pisze:
Abesnai pisze:Pomimo "wartości" i przesłanek wątku prosiłbym o nie umieszczanie Panie i Panowie offtopu ;)
Ależ Absenai, cały pierwszy post w wątku jest offtopem w tym dziale, co jako moderator tego forum powinieneś zauważyć (chyba nawet zauważyłeś, ale dosyć dziwnie zareagowałeś). Nic więc zdrożnego, że inni kontynuują w ten dosyć "wolny sposób" tak fascynujące zagajenie.

A poza tym popatrz na cytat w mojej stopce. ;)

---
Pozwól, że "wejdę w post". Wątek sklasyfikowałem jako potencjalnie nadający się na dyskusję, właśnie w aspektach domniemanych relikwii oraz dość swoistego ich pojmowania. W przeciwnym przypadku połowa działu poleciała by w kosmos ;) Na dyskusję z Mezamirem dotyczącą jego poglądów i działań mamy wspomniany wątek z offtopem, ewentualnie priv. :) Offtopy są "cool" do pewnego stopnia, tym samym pozwalam sobie na wyznaczanie ich granic jako moderator działu. Do dalszej dyskusji odnośnie mojej reakcji zapraszam do wskazanego uprzednio wątku bądź na priv. .
Pozdrawiam - Abesnai :)
Akosy, dlaczego notorycznie przekręcasz nicka naszego drogiego Abesnai?

Re: Łykając Napletek Jezusa…

: 02 wrz 2012, 21:28
autor: Akosy
Ups... Niezamierzone niechlujstwo. Obiecuję poprawę. :)

Re: Łykając Napletek Jezusa…

: 09 wrz 2012, 1:03
autor: Abesnai
Crows pisze:
Abesnai pisze:Skoro ludzie zgłaszają takie zapotrzebowanie to i mają. Skoro to ich czyni szczęśliwszymi,
nie szczęśliwymi tylko oszukanymi , kiedyś sie ockną i będzie ich to bolało
Być może Crows. Tylko że każdy kij ma dwa końce. Jeżeli coś ma pozytywny wpływ na życie danego konkretnego człowieka, bądź przynajmniej sądzi że tak jest (nie mnie oceniać), ciężko by mi było mu to odbierać, nawet jak by to miało być zwyczajną ułudą. Zresztą ... na miejsce jednej utraconej pojawią się kolejne.