Re: Dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce !

1
Dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce !


Papiestwo od samego początku swego istnienia splamione było kłamstwem, oszustwem, wszelką nieczystością i zbrodnią. Wynikało to z prostego faktu zaniku świętego ducha Bożego w społeczności ludzi, którzy przestali być wierni zasadom wiary chrześcijańskiej.

Zaobserwować to można wyraźnie już w pod koniec II wieku, gdy biskup rzymski Marcelin (296-304) podczas prześladowań chrześcijan wszczętych przez cesarza Dioklecjana zdradził wiarę i chcąc się przypodobać cezarowi złożył ofiary bogom rzymskim oraz wydał święte księgi pogańskim władzom rzymskim. Za panowania jego następcy Melchiadesa (311-314) kościół zaczął się przeradzać w instytucję polityczną, która prześladowała nawet swoich własnych wyznawców. Sytuacja jeszcze bardziej uległa zmianie, gdy do władzy doszedł zbrodniczy cezar Konstantyn. Ten chcąc mieć kościół podporządkowany sobie, sam jako pontifex maximus, który to tytuł nosił, mianował nową kurię rzymską złożoną wyłącznie z jego zwolenników. Na jej czele postawił swojego kuzyna Sylwestra – Rufinusa splamionego bałwochwalstwem. Z jego to inicjatywy cezar poparł na soborze w Nicei w 325 r. fałszywą doktrynę o współistotności ( homoousios ) archidiakona Atanazego co stało się później podstawą błędnej doktryny trynitarnej niezgodnej z Pismem Świętym wprowadzonej edyktem cesarskim cunctos populos przez Teodozjusza 28 lutego 380 r. nakazującego pod groźbą kar i pomsty cesarskiej, by wszystkie ludy imperium przyjęły doktrynę trynitarną biskupa Damazego. Ci którzy tego nie zrobili stawali się wrogami państwa i byli ścigani i tępieni przez władzę. Dopiero później w 381 r. odbył się sobór w Konstantynopolu, który nigdy nie był powszechny, a który przyjął credo trynitarne jako obowiązujące w całym chrześcijaństwie. W dekrecie z 30 lipca 381 roku cesarz Teodozjusz nakazał wypełnić postanowienia soborowe w całym Cesarstwie. Od tej też pory Kodeksy prawne najpierw Teodozjusza, a potem cesarza Justyniana sankcjonowały tą heretycką doktrynę uznaną za prawowierną wbrew temu co mówiło Pismo Święte. Izraelici oraz pierwsi chrześcijanie, którzy też byli Izraelitami wyznawali bowiem ścisły monoteizm, stąd jakikolwiek kult trynitarny był nie do pogodzenia z wyznawaną przez nich wiarą.

Ale nigdy słowa Biblii nie liczyły się na arenie światowej, w czym sprawdzały się słowa Jezusa, który powiedział: „Jeśli mnie prześladowali i was prześladować będą.” – Ewangelia Jana 16:20.

W 325 r. koncylium nicejskie zerwało ostatnią więź wiążącą chrześcijaństwo z pniem macierzystym bowiem Ostatnia Wieczerza z poprzedzającym ją postem obchodzona dotąd w licznych gminach chrześcijańskich jednocześnie z Paschą żydowską miała być oderwana od związku z kalendarzem żydowskim. Wskazywała już na to sama nazwa, przyjęta z pogaństwa na oznaczenie przesilenia wiosennego. I tak też Kościół rzymski odstąpiwszy od tradycji apostolskiej uchwalił święcenie Wielkanocy w niedzielę po pełni wiosennego miesiąca. Spowodowało to rozłam w chrześcijaństwie zwany sporem paschalnym, ale Rzym zagroził interdyktem gminom chrześcijańskim w Azji mniejszej, Syrii i Mezopotamii, które równocześnie z Żydami obchodziły Paschę wieczorem czternastego Nisan na upamiętnienie Ostatniej Wieczerzy. Słowa – „nie miejmy nic wspólnego ze znienawidzonym narodem żydowskim” – włożono w usta cesarza Konstantyna i choćby ich nawet sam nie wypowiedział, to świadczą o tym jaka była idea przewodnia papiestwa. Już 7 marca 321 r. cesarz Konstantyn specjalnym dekretem wprowadził niedzielę jako oficjalne święto Sol Invictus – dies Solis.

Im bardziej cezar ulegał wpływom biskupa Rzymu, tym większa była niechęć i wrogość wobec wszystkiego co wiązało się z kulturą hebrajską. Sprzyjało to rozwinięciu się kultu niedzieli jako dnia siódmego co było sprzeczne z chronologią biblijną i porządkiem ustalonym przez Boga. Kult solarny zaś był sprzeczny z drugim przykazaniem Dekalogu.

Antysemita biskup Sylwester I pod patronatem swojego pontifexa maximusa – zbrodniczego cezara Konstantyna, który był również antysemitą – próbuje przejąć różne świątynie i budynki pogańskiego Rzymu zwłaszcza w okresie, gdy Konstantyn wyprowadził się z Rzymu do nowej stolicy imperium – Nowego Rzymu nazwanego później od jego imienia Konstantynopolem.

Zaczęto je przerabiać na rzymsko-katolickie kościoły, a dopiero później stworzono dokumenty świadczące rzekomo o legalnym przekazie tych gmachów rzymskich kurii i biskupowi Rzymu.

Do takich fałszerstw należy Donacja Konstantyna zwana też Constitutum Constantini, która była ewidentnym oszustwem co wykazał włoski humanista Lorenzo Valla w 1440 r. a do czego kościół rzymski przyznał się dopiero w XIX wieku. Przez wiele wieków sfałszowany dokument był wykorzystywany przez papieży dla poparcia ich pretensji do miana prawdziwych władców chrześcijańskiego świata. Nikt nawet nie śmiał powątpiewać w autentyczność tego dokumentu przez tak długi czas, a papiestwo cynicznie wykorzystywało spreparowany przez siebie dokument w walce o prymat nad całym chrześcijaństwem.
W tym spreparowanym „dokumencie” pałac i bazylikę laterańską określono jako dar dla papieża, który otrzymuje od cesarza supremację i pełnię władzy nad miastem Rzymem oraz wszelkimi prowincjami, miejscowościami i miastami Italii wraz z należącymi do regionu zachodniego.
Stąd też od lat znane są problemy, jakie ma Kościół z legalnością i wiarygodnością przyznawanych na jego rzecz darowizn. W tym też czasie ustala się zasada współpracy państwa z Kościołem – państwo wspiera Kościół w zamian za poparcie Kościoła dla państwa. Z punktu widzenia biblijnej misji Kościoła należałoby nazwać to cudzołóstwem – zdradą w imię korzyści natury politycznej. W ten sposób narodził się Kościół Konstantyna.

Od tego czasu nie słowa Biblii były autorytetem, lecz hierarchia kościelna, która wyniosła się ponad objawienie Boże. Prawda przestała być autorytetem, natomiast autorytet stał się prawdą dla bardzo wielu ludzi.

[...]

Papiestwo stało się również przeciwne badaniom w dziedzinie biotechnologii. Postępy w tym zakresie badań naukowych i entuzjazm naukowców amerykańskich został szybko ostudzony przez papieża, a dalsze badania zostały zakazane przez kościół katolicki. Zakaz zostaje wprowadzony w USA i w Europie. Kościelny zakaz nie hamuje jednak dalszych badań, gdyż laboratoria biotechnologiczne przenoszone są do Azji, tam gdzie papież i kościół rzymski ma zdecydowanie mniejszą kontrolę nad tym co tam się dzieje.
Doprawdy zdumiewać musi też taka przesadna troska o komórki embrionalne, – które niewątpliwie też trzeba chronić – przy braku skrupułów ze strony Watykanu w kwestii posyłania setek tysięcy ludzi na rzeź o czym najlepiej mówią karty historii. Papiestwo nie tylko nie przeciwstawiało się wojnom i różnym rzeziom, ale wręcz do tego niejednokrotnie zachęcało. Władza posiadana przez papieży była absolutnie wystarczająca aby temu zapobiec. Ale tu wcale nie chodziło papieżom o miłość chrześcijańską, o której nauczał Jezus. Tu chodziło wyłącznie o władzę we wszystkich dziedzinach życia. Niestety papiestwo całkowicie rozminęło się z prawdą o czym najlepiej świadczy Biblia.

Papiestwo już od IV wieku stosowało różne metody represji, by zachować wrażenie pozycji posiadacza wiedzy absolutnej. Wyrazem tego stało się ostatecznie ogłoszenie dogmatu o nieomylności papieża na soborze watykańskim I w 1870 r.
Ostatnie oficjalne egzekucje za wyznawanie nauk sprzecznych z doktryną kościoła bardzo często niesłusznie określonych mianem herezji miały miejsce na początku XIX wieku. Natomiast w XIX i XX wieku z poduszczenia kleru miały miejsce liczne nieoficjalne prześladowania ludzi wyznających i głoszących Ewangelię i nauki sprzeczne z doktryną katolicką. Nie brakowało i skrytobójczych mordów.
Wprawdzie upadek wielu monarchii zazwyczaj kolaborujących z hierarchią kościelną, spowodował sekularyzację większości państw europejskich, co w pewnym stopniu powstrzymało falę prześladowań i zbrodni, ale papiestwo nie zrezygnowało jednak z kontroli nad umysłami wyznawców chrześcijaństwa. W dalszym ciągu pragnie ono narzucić swoją władzę i doktrynę nie tylko całemu chrześcijaństwu, ale i całemu światu. Ale czy owoce, które papiestwo wydawało przez całe wieki do czasów dzisiejszych włącznie świadczą o tym, że jest ono obrońcą postępu wiedzy i wolności?

Jezus powiedział kiedyś: ” każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, ale złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo rodzić złych owoców, ani złe drzewo rodzić dobrych owoców. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. Tak więc po owocach ich poznacie. ” – Ewangelia Mateusza 7:17-20.

http://biblia-odchwaszczona.webnode.com

alternatywne źródło ? ->>> http://www.lagata.pl/topic/22561-kazde- ... -zle-owoce
---
Edycja moderatora, proszę stosować się do moich uprzednich zaleceń dotyczących długości umieszczanego tekstu. Z góry dziękuję.
Zdublowany wątek skasowałem, rozumiem, że było to działanie niecelowe.

Pozdrawiam - Abesnai
ODPOWIEDZ

Wróć do „Religia chrześcijańska”

cron