Re: Bog..???

121
baabcia pisze:byle się tylko na amen nie uszlachetnić!

coraz bardziej popularna wersja i efekty opłakane

ludzie z depresjami i psychozami z wersją, że tak ma być "bo to kara boska" - no nie wiem kto ma odwagę podtrzymywać w nich TAKĄ WIARĘ ?
Każdy ma swoją indywidualna scieżkę , badać co jest prawdą a co nie i w pewnym momencie przekroczyc pojecie ,,kary boskiej"
Jest też coś takiego jak karma , Mieściła się w konwencji chrzescijanskiej ,, Za grzechy ojców, dzieci będa cierpiały do siódmego pokolenia" ono jescze funkcjonuje ,ale ma być zmienione.na ,, Każdy dla siebie jest sędzią"' Skrzywdziłeś kogoś ,ponosisz konsekwencje własnych czynów nie twoje dzieci ..Jest to bardziej sprawiedliwe niz wczesniejsze.... Będzie to działało ,az Ziemia osiągnie odpowiedni poziom wibracji..i wykasuje nizsze wibracje....
Ostatnio zmieniony 01 mar 2013, 11:38 przez 999Krysia, łącznie zmieniany 1 raz.
..Dorastasz w dniu , w którym potrafisz się serdecznie z siebie pośmiać ..

Re: Bog..???

122
Znowu posłużę się cytatem - skoro ktoś ładnie to ujął, nie ma po co się produkować:

Neale Donald Walsch - "Rozmowy z Bogiem 3"
"Bóg" mówi tam:

"Kiedy przestaniesz wreszcie dostrzegać podział w Boskim Świecie – na to, co jest Bogiem i
co im nie jest – wtedy odrzucisz ten ludzki wymysł, który nazwaliście Szatanem.
Jeśli Szatan istnieje, to tylko jako myśl, iż jesteś ode Mnie oddzielony. Nie możesz istnieć
oddzielnie, gdyż Ja Jestem wszystkim, Co Jest.
Diabła wynaleziono po to, aby zmusić ludzi do uległości, pod groźbę odsunięcia od Boga,
gdyby się sprzeciwiali. Posługiwano się taktyką przerażenia, wizja zatracenia w wiecznym
ogniu piekielnym. Lecz teraz nie potrzebujecie się obawiać'. Albowiem nic was nie może
oddzielić ode Mnie.
Ty i Ja jesteśmy Jednym. Nie może być inaczej, skoro Jestem Tym, Kim Jestem: Wszystkim,
Co Jest.
Po cóż miałbym skazywać siebie na potępienie? I jak miałbym to uczynić? Jak mógłbym
odłączyć się ode Mnie, skoro Jestem Wszystkim, Co Jest, niczego innego nie ma?
Moim celem jest rozwój, nie potępianie; wzrastanie, nie obumieranie; doświadczanie, nie
przekreślanie doświadczenia. Moim celem jest Być, a nie przestać Być.

Nijak nie mogę oddzielić się od ciebie – i wszystkiego innego.

„Piekło” to nieznajomość tej prawdy. „Zbawienie” to jej poznanie i pełne zrozumienie.
Jesteś zbawiony. Nie martw się swoim losem „po śmierci”."
Ostatnio zmieniony 01 mar 2013, 11:43 przez Mistyk, łącznie zmieniany 1 raz.
"Przekraczanie dualizmów umysłu to doskonały pogląd,
Uspokojony i cichy umysł to doskonała medytacja,
Spontaniczność to doskonałe działanie,
A kiedy wszystkie nadzieje i lęki umierają, osiąga się cel."
Pieśń Mahamudry Tilopy

Re: Bog..???

123
... Nie ma zadnego zbawienia , już jak schodzisz na Ziemię jesteś zbawiony... Motyw zbawienia jest potrzebny instytucji koscioła,by móc strzyc swoje owieczki...i manipulować nimi..
,, Boże wybacz mi moje grzechy......Bóg na to: Dla mnie jestes zawsze piękny i czysty ,bo znam Twoją pierwotną naturę.... Tylko sam sobie masz wybaczyć wszystko, co uznałeś za grzech...i powrócić do mnie z darami własnego cierpienia,które Ciebie uszlachetniło.
Uznajemy ,ze we wszystkim jest Bóg ,a sobie odmawiamy tej emanacji....
Hmmm...Juz samo słowo Jezus (Joszue ) oznacza Bóg ( Jahwe) jest zbawieniem..A przeciez w religii katolickiej jedynym Zbawicielem jest Jezus Chrystus, który będąc jednocześnie i Bogiem, i człowiekiem poddał się dobrowolnej śmierci zbawiając tym samym wszystkich ludzi. Z tego powodu zbawienie jest ściśle związane z odkupieniem i usprawiedliwieniem.Zbawienie jest stanem, w którym Bóg za sprawą Jezusa przywraca człowieka ze stanu grzechu i śmierci do stanu jedności ze sobą i życia wiecznego.Zbawienie jest łaską. Oznacza to, że Bóg udziela zbawienia jako daru ...tym którzy wierza w niego....
Również w judaizmie w Starym Testamencie zbawienie oznaczało nie tylko wybawienie duchowe, ale również uwolnienie przez Jahwe Zydów z niewoli i ciepienia...
Aby wiec otrzymac łąskę i zbawienie trzeba wierzyc w boga ..ot taka wymiana handlowa...ty wierzysz ja cie ułaskawię...
Ostatnio zmieniony 01 mar 2013, 13:10 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Bog..???

124
Hmm..
Jeśli Szatan istnieje, to tylko jako myśl, iż jesteś ode Mnie oddzielony. Nie możesz istniećoddzielnie, gdyż Ja Jestem wszystkim, Co Jest.
Wiec Bog jest również złem i to on sprawia ze człowiek czyni potworne rzeczy...??? To on jest odpowiedzialny za nie ??? Człowiek nie ma wiec wolnej woli ?? i jest tylko kukiełką ??? taka boską marionetka gwoli boskiej rozrywki..???
Ostatnio zmieniony 01 mar 2013, 13:16 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Bog..???

125
Właśnie o to chodzi, że Bóg jest niepodzielny, niczym nie ograniczony, jest wszystkim i wszystko jest nim. Jest poza pojęciami dobra i zła, przekracza je i wszystkie koncepcje ludzkiego umysłu.
egoista99 pisze:Człowiek nie ma wiec wolnej woli ??
Są tacy co tak twierdzą. Ponoć świat nauki to potwierdza.

"Pierwszym człowiekiem, któremu udało się nieco rozwiać złudzenia o istnieniu wolnej woli, był zmarły w 2007 r w wieku dziewięćdziesięciu jeden lat Benjamin Libet.
Stał się on legendą neurofizjologii…"

"Ultrasonografia mózgu jest techologią wyjątkowo zaawansowaną. Nie chodzi już o sprawdzanie, który rejon przetwarza obraz, a który kontroluje funkcje motoryczne . Neurofizjolodzy rozpoznają teraz miejsca odpowiedzialne za cechy jakie przypisujemy nie organizmowi, a osobie. Poczucie winy, wstyd, żal , smutek, impulsywność - wszystko to daje się zmierzyć..."

(Fragmenty z książki “13 rzeczy które nie mają sensu” Michaela Brooksa)

źródło (warto przeczytać): http://cheops.org.pl/viewtopic.php?f=18&t=36

Jeśli to prawda - wyobrażacie sobie co to oznacza, jaka rewolucja w rozpoznaniu natury umysłu, w filozofii, w psychologii, we wszystkich dziedzinach życia...?

Może warto stworzyć wątek w dziale psychologia i tam wrzucić ten temat, w szerszym gronie o tym podyskutować? Moim zdaniem ciekawy temat!

[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 01 mar 2013, 14:25 przez Mistyk, łącznie zmieniany 1 raz.
"Przekraczanie dualizmów umysłu to doskonały pogląd,
Uspokojony i cichy umysł to doskonała medytacja,
Spontaniczność to doskonałe działanie,
A kiedy wszystkie nadzieje i lęki umierają, osiąga się cel."
Pieśń Mahamudry Tilopy

Re: Bog..???

126
wolna wola jest tym szatanem, gdyby jej nie było to wszyscy postępowaliby właściwie, a tak każdy robi jak mu sie podoba.
Ostatnio zmieniony 01 mar 2013, 14:26 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Bog..???

127
I właśnie o to w tym wszystkim się rozbiega, że szatan nie istnieje, gdyż nie ma piekła.
Co do tego jestem przekonany. Tzn. że nie ma piekła jako oddzielonego miejsca/bytu, a jedynie jest w sensie, że istnieje na ziemi.
Ostatnio zmieniony 01 mar 2013, 14:31 przez Mistyk, łącznie zmieniany 1 raz.
"Przekraczanie dualizmów umysłu to doskonały pogląd,
Uspokojony i cichy umysł to doskonała medytacja,
Spontaniczność to doskonałe działanie,
A kiedy wszystkie nadzieje i lęki umierają, osiąga się cel."
Pieśń Mahamudry Tilopy

Re: Bog..???

128
Każdy świadoma decyzja człowieka jest efektem jego przekonań (będących efektem istnienia układu połączeń w korze mózgowej, czyli myślenia) oraz procesów emocjonalnych (będących efektem istnienia hormonów zwierzęcych i neuroprzekaźników). Jeśli podczas podejmowania decyzji człowiek dysponuje silnymi przekonaniami, które ukształtowały dostateczne mechanizmy obronne, wówczas może postąpić wbrew naturalnym tendencjom, jak gniew czy lenistwo. Jeżeli przekonania są zbyt słabe (tj. nie towarzyszą im alternatywne szlaki nerwowe), człowiek zaczyna własnym umysłem bronić naturalnej reakcji − jeżeli w ogóle jakieś zawahanie się pojawi.
Złudzenie posiadania wolnej woli powstaje dzięki korze ciemieniowe..
Przecież jednym z atrybutów człowieczeństwa jest wolna wola, dzięki której jesteśmy zdolni samodzielnie i dobrowolnie podejmować decyzje i dokonywać wyborów, także moralnych - między dobrem a złem. Tym właśnie mamy się m.in. różnić od zwierząt, których zachowanie jest z góry zdeterminowane przez zakodowane w nich odruchy.Będąc więc tylko i wyłacznie bardziej skomplikowanym zwierzakiem czemu odczuwamy potrzebe wiary w Boga ..gdy inne zwierzaki tego nie potzrebuja ? Czy tylko stopień komplikacji jest powodem tego ze pojawia się wiara ??
Ostatnio zmieniony 01 mar 2013, 16:50 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Bog..???

129
Mistyk pisze:Jeśli to prawda - wyobrażacie sobie co to oznacza, jaka rewolucja w rozpoznaniu natury umysłu, w filozofii, w psychologii, we wszystkich dziedzinach życia...?
znając ludzka słabośc to to cóś to przede wszystkim nowa bron by zapanować nad masą
Ostatnio zmieniony 01 mar 2013, 17:30 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Bog..???

130
Obrazek
;
ten gość nie przejmuje sie neuroprzekaźnikami ani korą ciemieniową , poprostu zadbał o fajne wdzianko na swe superego ;)
Ostatnio zmieniony 01 mar 2013, 17:52 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Bog..???

131
Ten gość, co go wkleił Crows, to dobry przykład tego, co religia (bądź wiara, wierzenia), tradycja (w tym przypadku plemienna) i wpojone zasady, przekonania potrafią zrobić z człowieka.
Ostatnio zmieniony 01 mar 2013, 17:59 przez Mistyk, łącznie zmieniany 1 raz.
"Przekraczanie dualizmów umysłu to doskonały pogląd,
Uspokojony i cichy umysł to doskonała medytacja,
Spontaniczność to doskonałe działanie,
A kiedy wszystkie nadzieje i lęki umierają, osiąga się cel."
Pieśń Mahamudry Tilopy

Re: Bog..???

132
Crows pisze:
Mistyk pisze:Jeśli to prawda - wyobrażacie sobie co to oznacza, jaka rewolucja w rozpoznaniu natury umysłu, w filozofii, w psychologii, we wszystkich dziedzinach życia...?
znając ludzka słabośc to to cóś to przede wszystkim nowa bron by zapanować nad masą
Wystarczy ze przylezie taki Sosan i się zapyta-"a kim jest zatem ten który widzi brak wolnej woli? Jeśli to widzi to musi być automatycznie poza brakiem wolnej woli"- :D A ja dodał bym od siebie ze jeśli mamy wpływ na swoje skupienie to ten który widzi brak wolnej woli(jaka kolwiek by nie była jego prawdziwa natura), jest tym który chce widzieć brak wolnej woli, ale dlaczego z całego bogactwa ktoś wybiera brak wolnej woli? Moze jest tylko chwilowo zmęczony? A moze ma właśnie interes w braku wolnej woli jak napisałeś Crows ;)
Ostatnio zmieniony 01 mar 2013, 18:07 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Bog..???

133
egoista99 pisze:Będąc więc tylko i wyłacznie bardziej skomplikowanym zwierzakiem czemu odczuwamy potrzebe wiary w Boga ..gdy inne zwierzaki tego nie potzrebuja ? Czy tylko stopień komplikacji jest powodem tego ze pojawia się wiara ??
Strach jest powodem tego. Strach przed tym, że któregoś dnia po prostu znikniemy, przestaniemy istnieć.
Zwierzęta nie czują go (a przynajmniej ogromna ich większość - co do niektórych nie mam pewności, jak już podawaliśmy wcześniej przykłady słoni, delfinów itp), tzn nie towarzyszy im ciągle, a tylko w wyniku zagrożenia (wtedy jest walcz lub uciekaj, nie ma nawet zbyt dużo czasu na strach).
Zwierzęta są mocno zakorzenione w istnieniu - tu i teraz. Nie boją się przyszłości, nie rozpamiętują przeszłości - stąd nie mają problemów egzystencjalnych.
Ostatnio zmieniony 01 mar 2013, 18:10 przez Mistyk, łącznie zmieniany 1 raz.
"Przekraczanie dualizmów umysłu to doskonały pogląd,
Uspokojony i cichy umysł to doskonała medytacja,
Spontaniczność to doskonałe działanie,
A kiedy wszystkie nadzieje i lęki umierają, osiąga się cel."
Pieśń Mahamudry Tilopy

Re: Bog..???

134
Conan Barbarzynca pisze:Wystarczy ze przylezie taki Sosan i się zapyta-"a kim jest zatem ten który widzi brak wolnej woli? Jeśli to widzi to musi być automatycznie poza brakiem wolnej woli".........................
Nie ma tego, który widzi brak wolnej woli. On jest takim samym złudzeniem jak wolna wola.
Zresztą nie można widzieć coś, czego nie ma ;)

Nie ma widza, jest tylko widzenie.
Ostatnio zmieniony 01 mar 2013, 18:18 przez Mistyk, łącznie zmieniany 1 raz.
"Przekraczanie dualizmów umysłu to doskonały pogląd,
Uspokojony i cichy umysł to doskonała medytacja,
Spontaniczność to doskonałe działanie,
A kiedy wszystkie nadzieje i lęki umierają, osiąga się cel."
Pieśń Mahamudry Tilopy

Re: Bog..???

135
Mistyk pisze:Zwierzęta są mocno zakorzenione w istnieniu - tu i teraz. Nie boją się przyszłości, nie rozpamiętują przeszłości - stąd nie mają problemów egzystencjalnych.
Psychologia behawioralna sie kłania , bo nie jest tak do końca , zachowania stadne bardzo mocno osadzone są na rozpamietywaniu przeszłości w filmie pt " kto tu rządzi " ;)
Ostatnio zmieniony 01 mar 2013, 18:23 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Bog..???

136
Mistyk pisze:
Conan Barbarzynca pisze:Wystarczy ze przylezie taki Sosan i się zapyta-"a kim jest zatem ten który widzi brak wolnej woli? Jeśli to widzi to musi być automatycznie poza brakiem wolnej woli".........................
Nie ma tego, który widzi brak wolnej woli. On jest takim samym złudzeniem jak wolna wola.
Zresztą nie można widzieć coś, czego nie ma ;)

Nie ma widza, jest tylko widzenie.
Jeśli wola jako taka nie istnieje to jakim cudem my istniejemy? ;) Jeśli jest widzenie to co ono widzi? A jeśli wola nie jest wolna to co ją zniewala? Czym lub kim jest ten który zniewala wolę? Jeśli uznamy ze nic z tych rzeczy nieistnieje to wychodzi z tego ze zycie i cały wszechświat jest brakiem wolnej woli, a ja mam wolę aby moje ego istniało i ono istnieje, a więc to raczej brak wolnej woli jest złudzeniem ;) Mozna rozwalić moje ego ale ja wciąz tu jestem i moja wola tez, więc sprawię ze ego znów powstanie :)
Ostatnio zmieniony 01 mar 2013, 18:37 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Bog..???

138
Crows pisze:wola ma rózne cnoty , nie ma cechy jednego źródła
Dokładnie, upraszczanie pewnych spraw jest bardzo efektowne, ale rzecz w tym ze to wcale nie az tak proste ;) Proste jest tylko zycie jeśli sobie go nie komplikujemy ;)
Ostatnio zmieniony 01 mar 2013, 18:48 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Bog..???

141
Conan Barbarzynca pisze:Jeśli wola jako taka nie istnieje to jakim cudem my istniejemy? ;)
A czy wolna wola warunkuje nasz istnienie. Tak po prostu istnieje wszystko co jest, tylko że nie jest takie jak się wydaje być ;)
Conan Barbarzynca pisze:Jeśli jest widzenie to co ono widzi? A jeśli wola nie jest wolna to co ją zniewala? Czym lub kim jest ten który zniewala wolę?
Przyjrzyj się temu czy jest widzący? Na pewno jest widzenie. Jest narząd wzroku, czyli oczy, które mają receptory umożliwiające widzenie - czyli naukowo mówiąc: wykrywania pewnego zakresu promieniowania elektromagnetycznego. Zamieniają one następnie uzyskane tą drogą informacje na impulsy elektryczne przekazywane przez neurony do mózgu. Światło które wpada do oczu (wszystko co jest widziane) jest informacją przybywającą z "olbrzymiej przestrzeni energetyczno-informacyjnej.". Kim/czym jest widzący?

Nie ma wolnej woli ale też nie ma jej zniewolenia. Rzeczy dzieją się same.
Jeśli Ci się wydaje, że wszystko kontrolujesz, że masz wybór - to spróbuj przestać kontrolować, dokonywać wybory. Zobacz czy twój świat wtedy się zawali? :)
Sprawdź czy możesz w ogóle przestać kontrolować. Jakbyś miał wolną wolę to mógłbyś w każdej chwili przecież przestać.

Conan Barbarzynca pisze:Jeśli uznamy ze nic z tych rzeczy nieistnieje to wychodzi z tego ze zycie i cały wszechświat jest brakiem wolnej woli, a ja mam wolę aby moje ego istniało i ono istnieje, a więc to raczej brak wolnej woli jest złudzeniem ;) Mozna rozwalić moje ego ale ja wciąz tu jestem i moja wola tez, więc sprawię ze ego znów powstanie :)
Nie ma Ciebie i ego - jest tylko ego. To czym myślisz, że jesteś - tym nie jesteś, to tylko ego (fałszywe ja, małe ja - jak zwał tak zwał).
Jak "rozwalisz ego", to przyjdzie zrozumienie.
Ego nigdy nie pojmie, że nie jest tworem rzeczywistym, a tylko złudzeniem umysłu, snem o jednostce z bagażem historii, planami na przyszłość, przekonaniami, wierzeniami, poglądami, upodobaniami, rzeczami materialnymi itd...
Co z tego jest trwałe, rzeczywiste?
Conan Barbarzynca pisze:Proste jest tylko zycie jeśli sobie go nie komplikujemy
Dokładnie! A co komplikuje nam życie?
Ostatnio zmieniony 01 mar 2013, 19:35 przez Mistyk, łącznie zmieniany 1 raz.
"Przekraczanie dualizmów umysłu to doskonały pogląd,
Uspokojony i cichy umysł to doskonała medytacja,
Spontaniczność to doskonałe działanie,
A kiedy wszystkie nadzieje i lęki umierają, osiąga się cel."
Pieśń Mahamudry Tilopy

Re: Bog..???

142
Mistyk pisze:
Conan Barbarzynca pisze:Proste jest tylko zycie jeśli sobie go nie komplikujemy
Dokładnie! A co komplikuje nam życie?
zachłanność
Ostatnio zmieniony 01 mar 2013, 19:55 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Bog..???

143
egoista99 pisze:Każdy świadoma decyzja człowieka jest efektem jego przekonań (będących efektem istnienia układu połączeń w korze mózgowej, czyli myślenia) oraz procesów emocjonalnych (będących efektem istnienia hormonów zwierzęcych i neuroprzekaźników).
Powiem Ci tak
Miałem dzieciństwo do kitu do tego stopnia, że w mojej podświadomości utrwaliła się niezliczona ilość lęków i szkoda czasu, abym wszystko opisywał.
Jest na mojej uczelni dziewczyna, którą po prostu chcę poznać. Ale nie w sensie że lecę na nią czy coś w tym stylu. Ja odbieram ludzi bardzo intuicyjnie, a od niej bije spokój i prawda. I tu nie chodzi o emocje, powodowane przez różne procesy myślowe, tworzenie w głowie rzeczywistości, której nie ma (mam na myśli zakochanie). Odbieram ją tak jak napisałem.
Dziś ją zauważyłem, siedziała i czytała książkę. Ona mnie nie widziała. Chciałem podejść i porozmawiać. Ale lęki ugruntowane w podświadomości dały o sobie znać. Momentalnie serce zaczęło mi walić - odruch bezwarunkowy; nie miałem jasności postrzegania - niby widziałem, co się dzieje dookoła, ale to tak jak czujesz, że jesteś na dobrej drodze do omdlenia: widzisz, co się dzieje, ale kompletnie Cię to nie interesuje i jesteś w tym miejscu tylko ciałem. Byłem pewien, że jeśli podejdę do niej, to wszystko pójdzie źle i że będzie bez sensu.
Takie były moje przekonania i emocje.

Wiesz, jaki był koniec? Powiem ci.
Rozmawiałem z nią z pełną swobodą, jakbyśmy się znali od lat. I nie odgrywałem żadnej roli. Po prostu byłem sobą. Nie byłbym sobą, gdybym posłuchał swoich przekonań i emocji. Bo lęk sprawia, że ten, który go ma, nie jest sobą, jest to oczywiste.

Więc za przeproszeniem nie pieprz mi głupot o decyzjach jako efektach przekonań i emocji ;)

Wiesz, dlaczego tak się stało? Jedna osoba na tym forum ma w sygnaturze piękny cytat, którego fragment brzmi: "just let there be simple looking, without identifying with anything".
Prawdziwe życie polega na braku decyzyjności. Bo ja właściwie nie miałem wyboru, aby zrobić tak a nie inaczej. Miałem tylko teoretycznie.

I a propos wolnej woli, o której piszecie: gdybym jej nie miał, koniec byłby taki, że uległbym swojemu umysłowi. A to, co napisałem, czyli "Prawdziwe życie polega na braku decyzyjności" wynika (wcale nie paradoksalnie) z tego, że mamy wolną wolę. Bo skoro ją mamy, to korzystajmy z niej do cholery, a gdy zaczniemy korzystać, to okazuje się, że po prostu nie ma między czym wybierać. Zastanawianie się nad "życiem w życiu" a życiem w swoim umyśle to błąd i wyrządzanie samemu sobie wielkiej krzywdy.
Ostatnio zmieniony 01 mar 2013, 20:02 przez kosa, łącznie zmieniany 1 raz.
"Trzeba uprzytomnić sobie, że
Nawet kiedy wszystko straci sens
Znajdziesz przestrzeń, gdzie
Wielka wiara tłumi lęk"

Re: Bog..???

144
Mistyk pisze:Nie ma wolnej woli ale też nie ma jej zniewolenia. Rzeczy dzieją się same.
Chyba teraz zrozumiałem o co Ci chodzi, znaczy się ze wola poprostu jest, ponad koncepcjami wolności i zniewolenia, albo coś w tym stylu :/
Mistyk pisze:Jeśli Ci się wydaje, że wszystko kontrolujesz, że masz wybór - to spróbuj przestać kontrolować, dokonywać wybory. Zobacz czy twój świat wtedy się zawali?
Wiem ze się nie zawali :D Kontrolowanie wszystkiego to trochę taka obsesja umysłu, aczkolwiek na krótki czas mozna coś kontrolować, z tym ze jest to bardzo niewygodne i męczące na dłurzszą metę, bo fajniej jest zająć się czymś przyjemnym niz naprzykład kontrolować kazdy oddech, lepiej kiedy się to odbywa spontanicznie ;)
Mistyk pisze:Dokładnie! A co komplikuje nam życie?
Crows juz odpowiedział :D No ale jak by się uprzeć to mozna znależć tego więcej ;) Generalnie duzo mozna.
Ostatnio zmieniony 01 mar 2013, 20:18 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Bog..???

145
Conan Barbarzynca pisze:
Mistyk pisze:Nie ma wolnej woli ale też nie ma jej zniewolenia. Rzeczy dzieją się same.
Chyba teraz zrozumiałem o co Ci chodzi, znaczy się ze wola poprostu jest, ponad koncepcjami wolności i zniewolenia, albo coś w tym stylu :/
Coś w tym style ;) Po prostu jesteśmy tak uwarunkowani, żeby wszystko szufladkować: istnieje/nie istnieje, dobre/złe, mądre/głupie - a nie wszystko da się zamknąć w koncepcjach, ani ująć słowami.
Conan Barbarzynca pisze:
Mistyk pisze:Jeśli Ci się wydaje, że wszystko kontrolujesz, że masz wybór - to spróbuj przestać kontrolować, dokonywać wybory. Zobacz czy twój świat wtedy się zawali?
Wiem ze się nie zawali :D Kontrolowanie wszystkiego to trochę taka obsesja umysłu, aczkolwiek na krótki czas mozna coś kontrolować, z tym ze jest to bardzo niewygodne i męczące na dłurzszą metę, bo fajniej jest zająć się czymś przyjemnym niz naprzykład kontrolować kazdy oddech, lepiej kiedy się to odbywa spontanicznie ;)
Dlatego najważniejsze funkcje organizmu jak: oddychanie, bicie serca, trawienie, czy nawet słyszenie - nie podlegają naszej kontroli. Nie możesz przestać słyszeć, czy zatrzymać bicie serca "siłą woli". Nasz organizm doskonale sobie radzi bez kontrolera.
Ostatnio zmieniony 01 mar 2013, 21:01 przez Mistyk, łącznie zmieniany 1 raz.
"Przekraczanie dualizmów umysłu to doskonały pogląd,
Uspokojony i cichy umysł to doskonała medytacja,
Spontaniczność to doskonałe działanie,
A kiedy wszystkie nadzieje i lęki umierają, osiąga się cel."
Pieśń Mahamudry Tilopy

Re: Bog..???

146
Mistyk pisze:Dlatego najważniejsze funkcje organizmu jak: oddychanie, bicie serca, trawienie, czy nawet słyszenie - nie podlegają naszej kontroli. Nie możesz przestać słyszeć, czy zatrzymać bicie serca "siłą woli". Nasz organizm doskonale sobie radzi bez kontrolera.
zapomniałes o oddechu , który możemy swiadomie siłą woli spowalniać lub przyśpieszać a za nim rytm serca itd ;)
Ostatnio zmieniony 01 mar 2013, 21:25 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Bog..???

147
Crows pisze:
Mistyk pisze:Dlatego najważniejsze funkcje organizmu jak: oddychanie, bicie serca, trawienie, czy nawet słyszenie - nie podlegają naszej kontroli. Nie możesz przestać słyszeć, czy zatrzymać bicie serca "siłą woli". Nasz organizm doskonale sobie radzi bez kontrolera.
zapomniałes o oddechu , który możemy swiadomie siłą woli spowalniać lub przyśpieszać a za nim rytm serca itd ;)
Nie zapomniałem, miałem tego świadomość pisząc to, ale masz rację.
Możemy to zrobić (w pewnym stopniu tylko co prawda), gdy jesteśmy świadomi i obecni. Zwykle, przez większość czasu dzieje się to automatycznie, poza wszelką kontrolą.

Nie możemy jednak zupełnie przestać oddychać, nawet jakbyśmy chcieli umrzeć - popełnić samobójstwo, nie damy radę w ten sposób. Organizm na bezdechu, po kilkudziesięciu sekundach, a najwyżej po kilku minutach weźmie górę nad "naszą wolną wolą" i po prostu zacznie oddychać. Ubezwłasnowolni nas :)

Gdy są w nas silne emocje jak: gniew, strach - wtedy oddech, a zanim bicie serca automatycznie przyśpiesza, automatycznie, bez naszego udziału. Podobnie jak żyjemy w ciągłym stresie.

Dlatego jak chcemy się uspokoić wystarczy, że uspokoimy oddech. Nie da się być zdenerwowanym i mieć spokojny oddech.

O oddechu można by zresztą długo pisać.
Nie darmo w medytacji właśnie na oddechu skupia się uwagę.
Ostatnio zmieniony 02 mar 2013, 8:12 przez Mistyk, łącznie zmieniany 1 raz.
"Przekraczanie dualizmów umysłu to doskonały pogląd,
Uspokojony i cichy umysł to doskonała medytacja,
Spontaniczność to doskonałe działanie,
A kiedy wszystkie nadzieje i lęki umierają, osiąga się cel."
Pieśń Mahamudry Tilopy

Re: Bog..???

148
Mistyk - ćhyba nie uwierzysz ale bicie serca może znacznie przyspieszyć bez przyspieszenia oddechu. gdy nas coś przestraszy.

Oddech sie wiąże z praca mięśni, z wysiłkiem fizycznym.

Jogini potrafią kontrolować prace serca nawet zwalniając do paru uderzeń na minute.
Kwestia wiary w siebiei swoje możliwości
Ostatnio zmieniony 02 mar 2013, 11:42 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Bog..???

149
Ja?! pisze:Mistyk - ćhyba nie uwierzysz ale bicie serca może znacznie przyspieszyć bez przyspieszenia oddechu. gdy nas coś przestraszy.
Gdy nas coś przestraszy organizm sam reguluje oddech - czasem go wstrzymuje nawet - bez "naszego" udziału.
Podobnie jest z biciem serca.
Gdy jest nagła sytuacja, strach, trzeba reagować szybko - nie myślimy jak teraz oddychać: szybko czy wolno, a może wstrzymać oddech. Nie myślimy w ogóle. Wszystko się dzieje automatycznie. Akcja - reakcja.

W najbardziej dramatycznych momentach organizm przejmuje kontrolę - działa "instynktownie".
Ja?! pisze:Oddech sie wiąże z praca mięśni, z wysiłkiem fizycznym.
Podobnie bicie serca, które jest zresztą mięśniem (mięsień sercowy).

Jedno z drugim jest ściśle związane. Dlatego jest resuscytacja krążeniowo-oddechowa - próbujemy przywrócić zarówno funkcje oddychania, jak i krążenia krwi.
Ja?! pisze:Jogini potrafią kontrolować prace serca nawet zwalniając do paru uderzeń na minute.
Jogini potrafią różne rzeczy - ponoć nawet lewitować :)
Ostatnio zmieniony 03 mar 2013, 8:03 przez Mistyk, łącznie zmieniany 1 raz.
"Przekraczanie dualizmów umysłu to doskonały pogląd,
Uspokojony i cichy umysł to doskonała medytacja,
Spontaniczność to doskonałe działanie,
A kiedy wszystkie nadzieje i lęki umierają, osiąga się cel."
Pieśń Mahamudry Tilopy

Re: Bog..???

150
Mistyku wiem że chciałeś zwrócic uwagę na boską dychotomie np serca , rytmy funkcji są doskonale opracowane , niestety w te rytmy wkradaja sie złe programy jak wirusy , one często płyną z naszego umysłu , ale także z środowiska i np jadła ,
serce przyjmuje i serce oddaje - boska dychotomia , żoładek przyjmuje i oddaje , płuca przyjmują i oddaja i tak do najmniejszej komórki czyli złota zasada => POZWÓL ABY ZAISTNIAŁO I POZWÓL ABY PRZEMINEŁO ,
jeden układ sie z tego wyłamuje i wciąż nie chcąc odpuścić zapamietuje = > umysł "kombatant".
Ostatnio zmieniony 03 mar 2013, 8:22 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..
ODPOWIEDZ

Wróć do „Religia chrześcijańska”

cron