Re: Ujawnię wam Boga

31
Abesnai pisze:A oto podszedł do Niego pewien człowiek i zapytał: Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?
o jakim "zyciu wiecznym" jest mowa ? o tym co mówią kapłani ? czyli dopiero po smierci ?
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2013, 17:52 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Ujawnię wam Boga

33
Crows pisze:
Abesnai pisze:A oto podszedł do Niego pewien człowiek i zapytał: Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?
o jakim "zyciu wiecznym" jest mowa ? o tym co mówią kapłani ? czyli dopiero po smierci ?
Aaa widzisz, zależy którą z definicji wieczności miałbym przedstawić. Mam swoją własną, autorską, dosłownie - wielowymiarową :P
No i nie mogę ostatecznie stwierdzić, że jednoznaczną. Podam więc we wspomnianym znaczeniu, czyli śmierci. Otóż tak sobie koncypowałem, że w momencie opuszczania ziemskiego przybytku, kiedy moja wewnętrzna energia, dusza, byt (zwał jak zwał) zachowując pewną bliżej nieokreśloną formę świadomości w momencie wyzwolenia się podąży ścieżkami wyznaczonymi za życia. Może przyjmę ponownie jakaś formę, może się rozproszę i trwać będę wiecznie "żywy" we wszystkim co kiedyś kochałem, podziwiałem ... i takie tam ;) W momencie kiedy szale przechylą się w mniej optymistycznym kierunku, cóż, podobno sami sobie jesteśmy najsurowszymi sędziami. Stojąc w obliczu owej wieczności zanadto nie będzie gdzie się ukryć przed własnymi czynami. Niebyt.
Ehh, widocznie ciągle zachowuję jakiś przedziwny gram naiwnego romantyzmu :P
Za życia dość ciężko przejść do "wieczności" ;) Wielu próbowało, niewielu się udało. Wszystko zaciera czas. Nawet pamięć.
Chociaż bliscy nam zawsze i do końca naszych dni będą przy nas. Tak przynajmniej uważam i wierzę, że tak jest. Po prostu - wierzę :)
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2013, 21:32 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Ujawnię wam Boga

34
Abesnai pisze:A oto podszedł do Niego pewien człowiek i zapytał: Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?
Odpowiedział mu: Dlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry. A jeśli chcesz osiągnąć życie, przestrzegaj przykazań.
Zapytał Go: Których?
Jezus odpowiedział: Oto te: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, czcij ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego, jak siebie samego!
by Jezus Chrystus, spisane przez św Mateusza
Istnieje pewien rozdźwięk (chyba to określenie brzmi adekwatnie) pomiędzy Jego nauczaniem a pojmowaniem starotestamentowego Boga.
O ile wiem to dość wcześnie powstały teorie ze starotestamentowy Bóg to diabeł we własnej osobie, w piśmie padają takie zdania ze jest on władcą wszystkich ludów i całego świata, a Jezus władcą tego świata nazywa Szatana ;) Gdyby gadał tylko to co w starym testamencie to by go zapewne nie ukrzyzowali :/ Religia ze swej natury jest zabawną albo chorą schizą, a pojmowanie to kwestia serca i rozumu a nie schizofreni maniakalnej, starozytni Izraelici mieli taką mentalność a nie inną, mieli takie potrzeby a nie inne, miłość bliżniego to dla nich był totalny kosmos, i to raczej Grecy i Rzymianie mieli w owym czasie bardziej wzniosłe filozofie. Przyszedł Jezus i uruchomił u nich inne podejście, więc i pojmowanie się zmieniło, okres ku temu był dobry bo z objetnic Boga nic nie było widać, to Rzymianie mieli wtedy powera, a Izraelici prawdopodobnie brali te objetnice na powarznie, być moze gdyby nie metafizyczne sekty które wtedy powyrastały to część z tych ludzi poumierała by duchowo ze zrgyzoty, zresztą Jezus twierdził ze przyszedł do zmarłych owiec Izraela. Myśle ze w znacznej części stąd ten rozdzwięk :/ Zresztą nawet dzisiaj są ludzie ktozy podchodzą do tych spraw instrumentalnie w sposób "magiczny" na zasadzie jak będe robił to i tamto to dostanę zycie wieczne, ztąd te spory jak w linku który podałeś Wilku.
Ostatnio zmieniony 28 kwie 2013, 2:46 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ujawnię wam Boga

35
Ja?! pisze:żona sie nie dowie ale wyczuje że sie puściłeś, stracisz z nią wtedy kontakt, w związku urywają sie linki energetyczno emocjonalno mentalne łączące oboje małżonków wtedy gdy dochodzi do zdrady.
Zgadza się.
Może nawet tego nie wyczuje, ale relacje się zepsują, te linki czy też nici, delikatne i subtelne połączenia osłabną, wiązania się poluzują...
Możliwe, że urywają się one, czy też luzują wcześniej - i wtedy dochodzi do zdrady. Nie doszłoby gdyby istniała silna więź.
Abesnai pisze:Otóż tak sobie koncypowałem, że w momencie opuszczania ziemskiego przybytku, kiedy moja wewnętrzna energia, dusza, byt (zwał jak zwał) zachowując pewną bliżej nieokreśloną formę świadomości w momencie wyzwolenia się podąży ścieżkami wyznaczonymi za życia. Może przyjmę ponownie jakaś formę, może się rozproszę i trwać będę wiecznie "żywy" we wszystkim co kiedyś kochałem, podziwiałem ... i takie tam ;)
Uważam (podobnie jak wielu wierzących w reinkrnację, karmę) czy też wierzę podobnie.
Z tym, że to czy przyjmę następną formę czy rozpłynę się, przejdę w bezforemność zależeć będzie od poziomu świadomości, przywiązania do ziemskich namiętności, lgnięcia. W zależności co przeważy taki będzie dalszy los - jeśli przywiązanie do namiętności, odrodzę się w formie, która będzie "odpowiadać" temu.
Abesnai pisze:Za życia dość ciężko przejść do "wieczności" ;) Wielu próbowało, niewielu się udało. Wszystko zaciera czas. Nawet pamięć.
Wierzę, że jest to możliwe za życia, i jest w naszym zasięgu - choć zgadzam się, że "ciężko przejść..."
Czas zaciera zwłaszcza pamięć.
Jednakże czym jest czas w obliczu wieczności? Nie rozumiemy pojęcia czasu, a tylko czas ziemski, "zegarowy".
W pojęciu metafizycznym czas nie istnieje. Coraz więcej fizyków dochodzi do takich wniosków także. Mędrcy przez wieki o tym mówili.
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2013, 14:55 przez Mistyk, łącznie zmieniany 1 raz.
"Przekraczanie dualizmów umysłu to doskonały pogląd,
Uspokojony i cichy umysł to doskonała medytacja,
Spontaniczność to doskonałe działanie,
A kiedy wszystkie nadzieje i lęki umierają, osiąga się cel."
Pieśń Mahamudry Tilopy

Re: Ujawnię wam Boga

36
Może jednak wrócimy do wątku. Autor zrównuje działania Boga i szatana, co jest oczywiście dużym nadużyciem. Wygnanie Adama i Ewy autor uznaje za bestialstwo i czyn destrukcyjny. Nie można się z tym zgodzić, bo wtedy życie każdego człowieka należy uznać za coś niepotrzebnego i destrukcyjnego, a tak przecież nie jest. Bóg obiecał człowiekowi pot i łzy, wszystko co przychodzi nam ciężko, z trudem doceniamy. Uczymy się również, że nic co nam zostało dane, co zdobyliśmy nie trwa wiecznie. Przez co uczymy się pokory. Zatem doświadczenie życia nie można nazwać destrukcyjnym, a błogosławieństwem. Bóg mógł przyznać się do własnej porażki i mógł zniszczyć niedoświadczonych ludzi, niedoceniających to co mają - ale na szczęście tego nie zrobił.
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2013, 18:01 przez Filip, łącznie zmieniany 1 raz.
Znikam na długo, ale się pojawiam.

Re: Ujawnię wam Boga

38
Ja?! pisze:Filip - i teraz oczekujesz dalszego bicia piany ? choćbyś rzucił jakieś pytanie po takim wywodzie ;)
A po co jakieś pytanie? Jako jedyny odniosłem się do wątkowego tekstu autora. :) Rozumiem, że offtopowanie tak Ci weszło w krew, że dziwi Cię iż ktoś odnosi się do wątku. :)
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2013, 20:01 przez Filip, łącznie zmieniany 1 raz.
Znikam na długo, ale się pojawiam.

Re: Ujawnię wam Boga

39
Filip pisze:Może jednak wrócimy do wątku. Autor zrównuje działania Boga i szatana, co jest oczywiście dużym nadużyciem.
I jest i nie jest. Obie postacie biblijne są tak samo fikcyjne, więc czemu by ich nie mógł porównywać, skoro czuje taką potrzebę lub chce w ten sposób coś ukazać, zademonstrować? Chociaż nie widzę osobiście sensu takiego porównywania - to tak jakby porównywać Papę Smerfa i Gargamela. Można się bawić w porównania, jak się chce na coś zwrócić czytelnikowi uwagę - i tylko taki widzę tu cel, nie ma więc co brać tego osobiście jako atak na swoją wiarą.

To oczywiście moja opinia. Szanuję ludzi wierzących, o ile są tolerancyjni, nie robią krzywdy innym swą wiarą, nie wykluczają ze społeczności ludzi inaczej myślących...

Zgadzam się z:
Ja?! pisze:Filip - i teraz oczekujesz dalszego bicia piany ? choćbyś rzucił jakieś pytanie po takim wywodzie ;)
gdyż autor pierwszego postu, z którym możesz się nie zgadzać i myśleć o jego poglądach co chcesz - jednak wytyka błędy, kłamstwa i obłudę Biblii bardzo precyzyjnie, zamieszczając cytaty i własne merytoryczne komentarze.

Jak chces dyskutować merytorycznie to odnieś się do tekstu zamieszczonego przez osobę, która założyła wątek - np. tego:

"Czy można ufać komuś jednocześnie bojąc się go? Dlaczego boimy się? ponieważ nie ufamy. Czy można miłować kogoś jednocześnie krzywdząc go? Czy zabijamy kogoś, ponieważ litujemy się nad nim? Czy przebaczenie manifestuje się pod postacią zadawania bólu?"
Filip pisze:Bóg obiecał człowiekowi pot i łzy, wszystko co przychodzi nam ciężko, z trudem doceniamy. Uczymy się również, że nic co nam zostało dane, co zdobyliśmy nie trwa wiecznie. Przez co uczymy się pokory.
Cytaty z Biblii zamieszczone na początku tego oraz sąsiedniego wątku: Logika i Sens Biblii - Zestaw Pytań, jednoznacznie pokazują nam coś z goła innego.
Skąd więc taką wiedzę czerpiesz, skoro Pismo Święte mówi wprost przeciwnie? Myślałem, że obiecał nam raj i życie wieczne, o ile będziemy żyli wg jego nauki - zakazów i nakazów.

Dla mnie takie cytaty świadczą o marności całości. Nie dziwi już tak czemu jest tyle nienawiści wśród ludzi, skoro najważniejsza księga ludzkości, wydrukowana i wydana w największej, rekordowej ilości egzemplarzy, święta księga największej religii na świecie - Chrześcijaństwa zawiera tyle w sobie nawoływania do nietolerancji i przemocy.
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2013, 22:07 przez Mistyk, łącznie zmieniany 1 raz.
"Przekraczanie dualizmów umysłu to doskonały pogląd,
Uspokojony i cichy umysł to doskonała medytacja,
Spontaniczność to doskonałe działanie,
A kiedy wszystkie nadzieje i lęki umierają, osiąga się cel."
Pieśń Mahamudry Tilopy

Re: Ujawnię wam Boga

40
kiedy wczesny człowiek dziki jak zwierze potrzebował tresury i bata to go otrzymał w postaci boga twardego , groźnego dajacego czasem po tyłku , z czasem dojrzewania człowieka , otrzymał nowy testament elementy nauki głebszej opartej na miłości i wybaczeniu , dzisiaj rodzi sie doskonała świadomość , nowa ewangelia nie spisana w jednej księdze na papierze ale w ksiedze życia - naszego sposobu podejścia do drugiej zyjącej istoty , wszystko przychodzi we właściwym czasie.
Ostatnio zmieniony 30 kwie 2013, 6:34 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Ujawnię wam Boga

41
Crows pisze:kiedy wczesny człowiek dziki jak zwierze potrzebował tresury i bata to go otrzymał w postaci boga twardego , groźnego dajacego czasem po tyłku , z czasem dojrzewania człowieka , otrzymał nowy testament elementy nauki głebszej opartej na miłości i wybaczeniu , dzisiaj rodzi sie doskonała świadomość , nowa ewangelia nie spisana w jednej księdze na papierze ale w ksiedze życia - naszego sposobu podejścia do drugiej zyjącej istoty , wszystko przychodzi we właściwym czasie.
miałeś przebłysk geniuszu, jednak jest nadzieja dla tego świata :)
Dziś przydałoby sie napisanie nowej ewangelii bo tamte sie zużyły ale nima komu albo tyle tego napisano że ludzie już sami sobie nie wierzą, kłamstwo na kłamstwie a prawdy jak na lekarstwo.
Ostatnio zmieniony 30 kwie 2013, 7:00 przez Ja?!, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Ujawnię wam Boga

42
Ja?! pisze:
Crows pisze:kiedy wczesny człowiek dziki jak zwierze potrzebował tresury i bata to go otrzymał w postaci boga twardego , groźnego dajacego czasem po tyłku , z czasem dojrzewania człowieka , otrzymał nowy testament elementy nauki głebszej opartej na miłości i wybaczeniu , dzisiaj rodzi sie doskonała świadomość , nowa ewangelia nie spisana w jednej księdze na papierze ale w ksiedze życia - naszego sposobu podejścia do drugiej zyjącej istoty , wszystko przychodzi we właściwym czasie.
miałeś przebłysk geniuszu, jednak jest nadzieja dla tego świata :)
Dziś przydałoby sie napisanie nowej ewangelii bo tamte sie zużyły ale nima komu albo tyle tego napisano że ludzie już sami sobie nie wierzą, kłamstwo na kłamstwie a prawdy jak na lekarstwo.
A gdybym sama zamieszkiwała jakąś odległa planetę,to ewangelia nie byłaby
mi potrzebna?
Ostatnio zmieniony 30 kwie 2013, 10:08 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ujawnię wam Boga

43
Ewangelia może nie, ale problem innego typu by powstał.
Komu płaciłabyś dziesięcinę? ;)
Przykazania straciły by na znaczeniu, gdyż nie miała byś przeciw komu mówić fałszywe świadectwo, kogo czcić, kogo okraść, kogo zabić, kogo zdradzić ani nie byłoby z kim :(, pożądać czyjej rzeczy?
Nawet nie byłoby jak czcić dzień święty (brak mszy, obrzędów), komu się spowiadać - na pewno trafiłabyś do piekła.
Nie mogąc przestrzegać przykazań bożych, nie mogłabyś zostać zbawiona.

Na szczęście Ci to nie grozi. Masz z kim grzeszyć i komu się spowiadać. :)
Ostatnio zmieniony 30 kwie 2013, 10:32 przez Mistyk, łącznie zmieniany 1 raz.
"Przekraczanie dualizmów umysłu to doskonały pogląd,
Uspokojony i cichy umysł to doskonała medytacja,
Spontaniczność to doskonałe działanie,
A kiedy wszystkie nadzieje i lęki umierają, osiąga się cel."
Pieśń Mahamudry Tilopy

Re: Ujawnię wam Boga

44
Mistyk pisze:Ewangelia może nie, ale problem innego typu by powstał.
Komu płaciłabyś dziesięcinę? ;)
Przykazania straciły by na znaczeniu, gdyż nie miała byś przeciw komu mówić fałszywe świadectwo, kogo czcić, kogo okraść, kogo zabić, kogo zdradzić ani nie byłoby z kim :(, pożądać czyjej rzeczy?
Nawet nie byłoby jak czcić dzień święty (brak mszy, obrzędów), komu się spowiadać - na pewno trafiłabyś do piekła.
Nie mogąc przestrzegać przykazań bożych, nie mogłabyś zostać zbawiona.

Na szczęście Ci to nie grozi. Masz z kim grzeszyć i komu się spowiadać. :)
Idąc dalej tym tropem,wygląda na to,że rozmnażanie nie było dobrym rozwiązaniem.
Może w raju biblijnym doszło do zniewolenia Ewy przez Szatana i na tym
polegał" grzech":cool:
Ostatnio zmieniony 30 kwie 2013, 12:20 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ujawnię wam Boga

45
lawenda pisze:A gdybym sama zamieszkiwała jakąś odległa planetę,to ewangelia nie byłaby
mi potrzebna?
dokładnie tak, to text przeznaczony tylko dla określonej grupy ludzi na ziemi, na innych planetach nawet nie słyszano o Jezusie i tym bardziej o ewangeliach.
Ostatnio zmieniony 30 kwie 2013, 15:10 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ujawnię wam Boga

46
Ja?! pisze:
lawenda pisze:A gdybym sama zamieszkiwała jakąś odległa planetę,to ewangelia nie byłaby
mi potrzebna?
dokładnie tak, to text przeznaczony tylko dla określonej grupy ludzi na ziemi, na innych planetach nawet nie słyszano o Jezusie i tym bardziej o ewangeliach.
I armagedon im nie grozi
Ostatnio zmieniony 30 kwie 2013, 17:30 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ujawnię wam Boga

47
wiem,że jestem tu niemile widziany,ale wtrące się ze swoją tezą.Ludzie:na innych planetach nie ma życia i nie będzie.Jest tylko Ziemia,Człowiek w całym wszechświecie,Bóg który zstąpił na Ziemie i nie wiadomo gdzie sie teraz podziewa hehe...
Ostatnio zmieniony 30 kwie 2013, 17:42 przez sapermlo, łącznie zmieniany 1 raz.
Sensu życia nie ma,ale jest sens istnienia !!!

Re: Ujawnię wam Boga

48
ano nie bo są grzeczni, może nie wiesz ale na ziemi zebrały sie dusze piekielne i jakoś trzabyło ich ujarzmić. To taki projekt oczyszczania przestrzeni kosmicznej z szumowin. niestety coraz mocniej cierpią na tym i ziemia i porządni mieszkańcy ziemi.
Dlatego prędzej czy później musi nastąpić armagedon by oddzielić piekielne dusze które nie chcą przejść na porządną strone świadomości od reszty I dopiero bez tych ciemnych świadomości ziemia i ludzkość odetchnie po kilkudziesięciu tysiącach lat piekła na ziemi.
Ostatnio zmieniony 30 kwie 2013, 17:47 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ujawnię wam Boga

49
sapermlo pisze:wiem,że jestem tu niemile widziany,ale wtrące się ze swoją tezą.Ludzie:na innych planetach nie ma życia i nie będzie.Jest tylko Ziemia,Człowiek w całym wszechświecie,Bóg który zstąpił na Ziemie i nie wiadomo gdzie sie teraz podziewa hehe...
Cześć Sapermlo :roza:
Musiałeś się wysoko wznieść skoro twierdzisz ,że poza Ziemią
nie ma życia.Jednym słowem sięgasz tam gdzie wzrok nie sięga.
Ostatnio zmieniony 30 kwie 2013, 18:34 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ujawnię wam Boga

50
odnalazłem swoje niebo na Ziemii,które jest jak na razie dla mnie niedostępne,bo co raz bardziej mi ucieka...ale wierze w przeznaczenie i czekam na ten jeden dzien...więc nic więcej mi do szczęścia nie potrzeba oprócz tego co se wymarzyłem i reszta dla mnie nie istnieje,moze nietypowy pogląd,ale mój;)
Ostatnio zmieniony 30 kwie 2013, 18:40 przez sapermlo, łącznie zmieniany 1 raz.
Sensu życia nie ma,ale jest sens istnienia !!!

Re: Ujawnię wam Boga

52
sapermlo pisze:odnalazłem swoje niebo na Ziemii,które jest jak na razie dla mnie niedostępne,bo co raz bardziej mi ucieka...ale wierze w przeznaczenie i czekam na ten jeden dzien...więc nic więcej mi do szczęścia nie potrzeba oprócz tego co se wymarzyłem i reszta dla mnie nie istnieje,moze nietypowy pogląd,ale mój;)
Ucieka bo jesteś na razie słaby i do tego swojego nieba nie dorastasz, lepiej weż to wszystko za mordę i powiedż wszystkiemu co istniało istnieje i będzie istnieć- Ja tu jestem pacany i wam ku...wa objawię Boga - :rotfl: niech se istnieją diabły demony anioły i kosmici, niech se istnieje świat ludzie i zwierzęta, niech se istnieją wszelkie koszmary i marzenia i Ty tez se będziesz istniał Jezusie, tylko istniej jak na Jezusa przystało, bo puki co to gadasz jakbyś przepraszał zato ze istniejesz :P To nie polityka międzypaństwowa ze jeden rząd uznaje niepodległość drógiego albo nie, czy ze uznaje jakieś granice albo nie, prawda jest prawdą HA :cool:
Ostatnio zmieniony 01 maja 2013, 5:56 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ujawnię wam Boga

55
hehe takich faz jak ja żaden z podających sie za Jezusa nie ma :P nadejdzie ten dzień,ze ktos mnie okręsli w końću tak jaka jest PRAWDA:D
p.s
jeden z ludzi który widział co czynie,który jest ze mną w kontakcie nieco bliższym pisał na tym forum w mojej obronie,ale ktoś usówa Jego posty...nie wiem czemu...
Ostatnio zmieniony 03 maja 2013, 20:46 przez sapermlo, łącznie zmieniany 1 raz.
Sensu życia nie ma,ale jest sens istnienia !!!

Re: Ujawnię wam Boga

56
Nikt nikomu nie objawi Boga , anioła itp. konfiguracji świata duchowego... Wszystko to jest do odkrycia przez nas samych w sobie .... Utożsamianie się z ciałem zakrywa prawdę ,że ciało nic z siebie nie może . Całym tym biorobotem zarządza część duchowa .... dusza , duch , przewodnicy duchowi, jest tam gdzies w serce ludzkie , duchowe , sumienie .Trzeba w nas to wszysto odkryć .A to odkrycie zaowocuje odkrycie prawdy o bogu i nas.... Z punktu widzenia człowieka jest to podróż w samotnosci..w drodze do odkrycia naszego boskiego pochodzenia....
Ostatnio zmieniony 04 maja 2013, 14:54 przez 999Krysia, łącznie zmieniany 1 raz.
..Dorastasz w dniu , w którym potrafisz się serdecznie z siebie pośmiać ..

Re: Ujawnię wam Boga

57
999Krysia pisze:Nikt nikomu nie objawi Boga , anioła itp. konfiguracji świata duchowego... Wszystko to jest do odkrycia przez nas samych w sobie .... Utożsamianie się z ciałem zakrywa prawdę ,że ciało nic z siebie nie może . Całym tym biorobotem zarządza część duchowa .... dusza , duch , przewodnicy duchowi, jest tam gdzies w serce ludzkie , duchowe , sumienie .Trzeba w nas to wszysto odkryć .A to odkrycie zaowocuje odkrycie prawdy o bogu i nas.... Z punktu widzenia człowieka jest to podróż w samotnosci..w drodze do odkrycia naszego boskiego pochodzenia....
Z tego co napisałaś wnioskuję,że każdy z nas ma swoją prawdę
objawioną.Bo czym innym jest odkrywanie przez nas samych.
Ostatnio zmieniony 04 maja 2013, 18:33 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Ujawnię wam Boga

58
lawenda pisze:
999Krysia pisze:Nikt nikomu nie objawi Boga , anioła itp. konfiguracji świata duchowego... Wszystko to jest do odkrycia przez nas samych w sobie .... Utożsamianie się z ciałem zakrywa prawdę ,że ciało nic z siebie nie może . Całym tym biorobotem zarządza część duchowa .... dusza , duch , przewodnicy duchowi, jest tam gdzies w serce ludzkie , duchowe , sumienie .Trzeba w nas to wszysto odkryć .A to odkrycie zaowocuje odkrycie prawdy o bogu i nas.... Z punktu widzenia człowieka jest to podróż w samotnosci..w drodze do odkrycia naszego boskiego pochodzenia....
Z tego co napisałaś wnioskuję,że każdy z nas ma swoją prawdę
objawioną.Bo czym innym jest odkrywanie przez nas samych.
Bardzo to dobrze podsumowałaś.....
Ostatnio zmieniony 08 maja 2013, 16:36 przez 999Krysia, łącznie zmieniany 1 raz.
..Dorastasz w dniu , w którym potrafisz się serdecznie z siebie pośmiać ..

Re: Ujawnię wam Boga

59
Odnośnie tematu - ten gość bardzo celnie punktuje absurdy wiary monoteistycznej:

[youtube][/youtube]


[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 26 maja 2013, 16:33 przez Mistyk, łącznie zmieniany 1 raz.
"Przekraczanie dualizmów umysłu to doskonały pogląd,
Uspokojony i cichy umysł to doskonała medytacja,
Spontaniczność to doskonałe działanie,
A kiedy wszystkie nadzieje i lęki umierają, osiąga się cel."
Pieśń Mahamudry Tilopy

Re: Ujawnię wam Boga

60
999Krysia pisze:
lawenda pisze:Z tego co napisałaś wnioskuję,że każdy z nas ma swoją prawdę
objawioną.Bo czym innym jest odkrywanie przez nas samych.
Bardzo to dobrze podsumowałaś.....
To relatywizm - nic nowego.
Ostatnio zmieniony 26 maja 2013, 16:57 przez Filip, łącznie zmieniany 1 raz.
Znikam na długo, ale się pojawiam.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Religia chrześcijańska”

cron