Re: 9. Nie pożądaj żony bliźniego swego.

1
"Nie pożądaj żony bliźniego swego."--a co mężczyzną począć gdy płeć piękna składa fałszywe świadectwo i ukrywa swój stan cywilny? Po czyjej stronie jest wina? Wynika stąd, że instynkt seksualny jest bez grzechu. Grzechem nie jest tu więc pożądanie ale pożądanie żony bliźniego swego. A co z intencją? PYTANIE: Jeśli pożądam żonę bliźniego swego a się nie skuszę na nią, czyli pożądania nie zaspokoję czy złamałem przykazanie? Pożądanie (sex) jak wyżej wykazałem nie jest tutaj grzechem.

Dodam parę innych przykazań moich:
-Wybieraj na partnerkę, żonę kobiety, które nienawidzą twoich wrogów, a nie te, które by cię pokochały. Na kochankę tą, która by cię kochała i tylko jedną, bo tylko jedną się kocha, a miłość nie trwa wiecznie. Natomiast jeśli chodzi o sex-wybieraj zawodowe profesjonalne prostytutki.
-Piękną czy brzydką wybrać za swą połowicę? Każda zmierza ku temu by być sekutnicą, wcześniej czy później. Twój wybór jest w rzeczywistości taki: piękną zołzę czy brzydką zołzę? Odpowiedz sobie sam.
i coś od Nietzschego o kobietach:"Zbyt długo tkwił w kobiecie niewolnik i tyran. Przeto nie dojrzała jeszcze kobieta do przyjaźni, zna ona tylko miłość.
W miłości kobiety jest niesprawiedliwość i zaślepienie na wszystko, czego nie kocha. Nawet w świadomej miłości kobiety jest nagłość i błyskawica, i noc obok światła.
Nie dojrzała jeszcze kobieta do przyjaźni; kotem jest jeszcze kobieta i ptakiem. Lub, w najlepszym razie, krową."
Ostatnio zmieniony 17 lis 2013, 12:14 przez Bobo Nihila, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: 9. Nie pożądaj żony bliźniego swego.

5
Bobo Nihila pisze:A co z intencją? PYTANIE: Jeśli pożądam żonę bliźniego swego a się nie skuszę na nią, czyli pożądania nie zaspokoję czy złamałem przykazanie?
"Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa." Mt 5:27-28
Ostatnio zmieniony 13 mar 2016, 5:12 przez rosa, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: 9. Nie pożądaj żony bliźniego swego.

7
Wedlug nauk Chrystusa, przyczyny tkwia wewnatrz, nie na zewnatrz:

"I mówił dalej: Co wychodzi z człowieka, to czyni go nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym." Mk 7:20-23

Z tego co rozumiem, Islam nie uznaje Chrystusa za Syna Bozego, a wiec i Jego nauk.
Ostatnio zmieniony 15 mar 2016, 1:26 przez rosa, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: 9. Nie pożądaj żony bliźniego swego.

9
Nie podobno, tylko na pewno. Koran jest trzecią księgą daną przez Boga, którą skierował do Arabów, bo poprzednicy nie zrozumieli przesłania. To ich oficjalna wersja. Wersja historyczna, to kompleks niższości, Mahomet przebywał w towarzystwie żydów i chrześcijan i pozazdrościł im własnej księgi, więc napisał swoją wzorując się na judaizmie i chrześcijaństwie.
Ostatnio zmieniony 16 mar 2016, 0:03 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: 9. Nie pożądaj żony bliźniego swego.

11
Jedną z zagadek religioznawstwa co do której do dziś nie mam pragmatycznej odpowiedzi to kwestia dlaczego religie, w szczególności te monoteistyczne, tak bardzo przejmują się sprawą pocierania się ludzi o siebie z czerpaniem z tego przyjemności włącznie.

Ślady tu i tam doprowadziły mnie na razie do konkluzji iż to kwestia lęku mężczyzn ustanawiających patriarchaty przed kobietami. Lęku przed tym jak silna jest ich chuć w stosunku do siły woli a zatem jacy są słabi wobec kobiet. I możliwe iż jest to też kwestia odreagowania po wiekach matriarchatu.

Lecz generalnie człowiek współczesny powinien mieć jasność umysłu i bez winy ocierać się o innych za ich zgodą skoro nie przynosi to nikomu cierpienia a wręcz przeciwnie - relaks i przyjemność.
Ostatnio zmieniony 16 mar 2016, 9:32 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: 9. Nie pożądaj żony bliźniego swego.

12
Polecam poczytać na temat już monoteistycznych czasów Egipcjan i orgiach urządzanych na cześć Izydy (prekursorki chrześcijańskiej Maryi). Co ciekawe, chyba większość kultur i wierzeń, która nie została skażona post egipskimi religiami, takimi jak właśnie judaizm, chrześcijaństwo czy islam, podchodziła do monogamii i związków seksualnych bardzo luźno, a orgie były na porządku dziennym. Niewiele to się różni od zachowań stworzeń na świecie. Tak jakby nasz gatunek od zarania dziejów niespecjalnie brnął w przywiązywanie się tylko do jednej osoby, a dopiero właśnie współczesne religie wprowadziły te motywy tworzenia rodzin, zakazu antykoncepcji i płodzenia dzieci, które mają być wychowywane w wierze. Idealne nakazy, by upilnować, by całe pokolenia ludzi miały te same klapki na oczach.

Co ciekawe, "romantyczna miłość", jaką znamy, to świeży wynalazek, bo powstał zaledwie paręset lat temu. Oczywiście byli filozofowie, którzy kształtowali już znaną nam miłość, m.in. Platon, ale czasy świetności jego przemyśleń co do tego datowane są dopiero na XVIII w. Kobiety od zarania dziejów nie były naszymi życiowymi wybrankami, ani też nigdy nie miały zbyt dobrze w życiu i były głównie, hmmm, pomocą domową i osobami, które rodzą nasze dzieci. Biorąc pod uwagę ten fakt, oraz podejście do kobiet w czasach chrystusowych i wczesnych post chrystusowych, prawdopodobnie "Nie pożądaj żony bliźniego swego" mogło być traktowane jako "Nie pożądaj rzeczy bliźniego swego" i stanowiło nawet to samo przykazanie w pierwotnej wersji dekalogu, obok osła, wołu, sługi czy domu.

W sumie tylko współczesne chrześcijaństwo traktuje kobietę na równi z człowiekiem (:lol:), co mnie w sumie nie dziwi, bo to religia, która lubi się dopasowywać od czasu, a za to judaizm i w szczególności islam, pozbawia kobiet praw, a nawet sprowadza je do poziomu rzeczy czy własności.

Podsumowując wszystkie te informacje jestem zdania, że przykazanie "Nie pożądaj żony bliźniego swego" nakazuje, by nie być kutasem i nawet nie myśleć o tym, by brać co nie jest twoje. Za to jeśli znalazło się taką bez swojego właściciela, która do tego nie specjalnie chce się chwalić iż takiego właściciela posiada, to w sumie "znalezione nie kradzione" i to kobieta zalicza się do przykazania "Nie cudzołóż", a więc facet jest czysty jeśli nie zrobił nic świadomie drugiemu facetowi wbrew jego woli. Tak to też wygląda u fundamentów tych religii, a szczególnie w islamie nadal jest wyraźnie zaznaczone iż to kobieta wtedy ponosi karę.

I tak na koniec: To nie mój post jest szowinistyczny, ale religie i historia. Ja tylko tak o tym wspomniałem. Ja tam jestem fanem tej romantycznej miłości.
Ostatnio zmieniony 16 mar 2016, 12:32 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 2 razy.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: 9. Nie pożądaj żony bliźniego swego.

13
Moim zdaniem seks można traktować zarówno jako sport i jako miłość. Jedno nie przeszkadza drugiemu. A szacunek do kobiet w chrześcijaństwie? Nie ma go zbyt wiele. Dopiero lata oświecenia go przyniosły. I dopiero takie oświecenie w innych religiach go przyniesie. Trzeba dać im czas. Nie każde wino dojrzewa w tym samym czasie.
Ostatnio zmieniony 16 mar 2016, 18:29 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: 9. Nie pożądaj żony bliźniego swego.

14
Szacunek do kobiet, jako pierwsza religia, wniósł paradoksalnie islam. Mahomet jako pierwszy z proroków zabronił zabijania dziewczynek i dał kobietom prawa (np. do rozwodu, z odpowiednią, finansową odprawą). Wtedy to była rewolucja. Kłopot w tym, że muzułmanie od 1400 lat pozostali przy tym prawie, podczas gdy reszta ewoluowała i teraz wychodzi na to, że oni najbardziej ciemiężą kobiety, ale wtedy można było Mahometa nazwać wręcz bojownikiem o prawa kobiet. Ale coś tam pozostało ze starych nawyków w judaizmie i chrześcijaństwie, wystarczy wspomnieć o ortodoksyjnych sektach żydowskich czy chrześcijańskich mormonach. Tam kobiety mają gorzej niż w islamie.
Tak jak pisze Kaczor, "Nie pożądaj żony...", to to samo, co "Nie pożądaj samochodu bliźniego twego" (dziewiąte i dziesiąte przykazanie katolickie było kiedyś jednym przykazaniem), kobiety były traktowane instrumentalnie, a niektóre żydowskie plemiona zabijały nowo narodzone dziewczynki zakopując je żywcem (czytałem o tym nie tylko u Kosidowskiego, ale też w "Historii Boga" Karen Armstrong).
Ostatnio zmieniony 16 mar 2016, 20:06 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: 9. Nie pożądaj żony bliźniego swego.

16
Crows pisze:
seks można traktować zarówno jako sport i jako miłość. .
a przedewszystkim jako potrzebe fizjologiczną :ahah:
To nadal się nie kłóci imho. Jedzenie to też potrzeba fizjologiczna, a jednak jest mnóstwo radochy ze zjedzenia dobrze przyrządzonej, smacznej potrawy. W sumie tak jest też i z seksem. Można mechanicznie, można i samemu sobie poradzić, ale co to za frajda.
Ostatnio zmieniony 16 mar 2016, 21:22 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 2 razy.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: 9. Nie pożądaj żony bliźniego swego.

17
polliter pisze:Tak jak pisze Kaczor, "Nie pożądaj żony...", to to samo, co "Nie pożądaj samochodu bliźniego twego" (dziewiąte i dziesiąte przykazanie katolickie było kiedyś jednym przykazaniem), kobiety były traktowane instrumentalnie, a niektóre żydowskie plemiona zabijały nowo narodzone dziewczynki zakopując je żywcem (czytałem o tym nie tylko u Kosidowskiego, ale też w "Historii Boga" Karen Armstrong).
Good.

Gdyby judeochrześcijaństwo miało w sobie szacunek dla kobiet byłoby przykazanie "Nie pożądaj męża..." No ale to by w sumie oznaczało brak szacunku dla tych co bez małżeństwa żyją czy są homo. Więc może wystarczy "Nie sprowadzaj cierpienia na siostrę lub brata swojego" i reszta przykazań jest zbędna.
Ostatnio zmieniony 16 mar 2016, 22:15 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: 9. Nie pożądaj żony bliźniego swego.

18
k4cz0r200 pisze:(...) Co ciekawe, "romantyczna miłość", jaką znamy, to świeży wynalazek, bo powstał zaledwie paręset lat temu. Oczywiście byli filozofowie, którzy kształtowali już znaną nam miłość, m.in. Platon, ale czasy świetności jego przemyśleń co do tego datowane są dopiero na XVIII w. (...)
onegdaj gdzieś się pruderia wdała.. Platon nie uznawał "miłości" bez kontaktu fizycznego. według niego prawidłowo rozumiana "miłość" nie mogła obyć się bez miłości cielesnej.
"platoniczna miłość", to wymiana płynów + 'ocieranie' ;)
Ostatnio zmieniony 05 lip 2016, 0:22 przez Lunadari, łącznie zmieniany 1 raz.
"Kochamy się, bo ona tak samo mi się nie podoba jak ja jej, i nie ma nierówności."
Witek Gombrowicz

Re: 9. Nie pożądaj żony bliźniego swego.

19
Lunadari pisze:onegdaj gdzieś się pruderia wdała.. Platon nie uznawał "miłości" bez kontaktu fizycznego. według niego prawidłowo rozumiana "miłość" nie mogła obyć się bez miłości cielesnej.
"platoniczna miłość", to wymiana płynów + 'ocieranie' ;)
No fakt! Znaczenie platonicznej miłości było dla mnie tak oczywiste, przekazywane od najmłodszych lat w szkole, przez środowisko, a to taki bubel :D No i nawet pasuje do działu, bo to wszystko z powodu chrześcijaństwa.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody
ODPOWIEDZ

Wróć do „Religia chrześcijańska”

cron