Re: Reagowanie Miłością na Nienawiść

1
Jak to z tym u was jest?

Użyję tutaj w następnym pytaniu stereotypu, wybaczcie mi, lub nie.

Jesteś katolikiem. Nadstawiasz drugi policzek jak przykazał Jezus.

Czy nadstawisz drugi policzek Muzułmaninowi który właśnie odciął ci jeden maczetą, bo wierzy w to że trzeba zabić wszystkich niewiernych ?
Ostatnio zmieniony 08 maja 2014, 23:24 przez Life, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Reagowanie Miłością na Nienawiść

2
Przypuszczalnie po takim cięciu już nie miałbym co nadstawiać ;) Otóż nie Life, Jezusem nie jestem i równie trudno przyszłoby mi sugerować komuś podobne rozwiązania. Odpowiem naturalnie za siebie. Jeżeli zdałbym sobie sprawę z zagrożenia, już na poziomie jego niechybnego zbliżania się ku mej osobie pod bliżej mi obojętną postacią (w takich momentach jest to dla mnie drugorzędne co kto wyznaje, jakiej ideologii sprzyja, jakie pobudki nim kierują itp. .) staram się nieco uprzedzić fakty i w miarę własnych skromnych możliwości im zaradzić. W prostych słowach ujmując - skutecznie usuwając jego źródło kimkolwiek/czymkolwiek by było. Rozumiem, że poprzez moje wyznanie jestem niby to zobowiązany do dobrowolnego ucięcia sobie łba. Obawiam się jednak, że przykładowo wielu wierzących wojskowych na świecie (wraz z kapelanami) tego nie uwzględnia. Być może jednak odnajdzie się osoba, która chciałaby uchodzić za męczennika, ja do tego grona raczej nie należę. I zapewne oczekiwania w tym względzie są równie chybione jak podejrzewanie kogoś o taką bezwarunkową miłość wobec bliźniego, nastającego na cudze życie. Toż to zakrawałoby w takich okolicznościach na samobójstwo a jak wiadomo samobójstwo jest nie nazbyt miłe Najwyższemu ;) Wola życia jest ponad wyznaniowa, więc wśród martwych posągowych postaci świętych, (jak dla mnie) liczy się przede wszystkim zdrowy i żywy człowiek. Najlepiej za niczyją krzywdą, tyle w kwestii priorytetów. Bardziej pociągającą zdaje się być również wizja, jak po prostu nie dopuszczać do podobnych sytuacji (nienawiść na tle wyznaniowo - religijnym) bądź minimalizować częstotliwość ich występowania.

Jaka byłaby Twoja reakcja Life w podobnej sytuacji ?
Ostatnio zmieniony 09 maja 2014, 0:03 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Reagowanie Miłością na Nienawiść

4
Life pisze:Jak to z tym u was jest?

Użyję tutaj w następnym pytaniu stereotypu, wybaczcie mi, lub nie.

Jesteś katolikiem. Nadstawiasz drugi policzek jak przykazał Jezus.

Czy nadstawisz drugi policzek Muzułmaninowi który właśnie odciął ci jeden maczetą, bo wierzy w to że trzeba zabić wszystkich niewiernych ?
Posłużę się cytatą z Jana 18 ( 19-23 )
,,Arcykapłan więc zapytał Jezusa o Jego uczniów i o Jego naukę. 20 Jezus mu odpowiedział: "Ja przemawiałem jawnie przed światem. Uczyłem zawsze w synagodze i w świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Potajemnie zaś nie uczyłem niczego. 21 Dlaczego Mnie pytasz? Zapytaj tych, którzy słyszeli, co im mówiłem. Oto oni wiedzą, co powiedziałem". 22 Gdy to powiedział, jeden ze sług obok stojących spoliczkował Jezusa, mówiąc: "Tak odpowiadasz arcykapłanowi?" 23 Odrzekł mu Jezus: "Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?"

Jak się zachował On, Jezus ... czy ta odpowiedź nie jest harda, bezczelna, czy nie powinien niosąc misję zbawienia opowiedzieć o tym i rozjaśnić ciemności zła?
Nie nadstawia pokornie jak cielę ,,przysłowiowego" 2 policzka, tylko jeszcze pyskuje władzy. Sam się prosi żeby mu przylać..... i dostał na co zasłużył.

Dlatego Łosiu muzułmanom z szablami mówi hardo nie.

A Jezus, on miał łatwiej, bo nie był katolikiem ( hihi).


Łosiu 2
Ostatnio zmieniony 09 maja 2014, 4:57 przez Łosiu, łącznie zmieniany 2 razy.
;)

....

Re: Reagowanie Miłością na Nienawiść

5
Nie da się odpowiedzieć na pytanie z podanym przykładem. W ogóle nie da się odpowiedzieć, co byśmy zrobili, gdyby..., a zwłaszcza w sytuacji nie podobnej do żadnej, którą przeżyliśmy. Bo to nie byłaby prawda, a jedynie wyobrażenie prawdy o nas. Nikt nie wie, jak zachowałby się w takiej sytuacji.

Wola życia jest bardzo silna. Ale o naszym zachowaniu w podobnej sytuacji decydowałaby nasza świadomość związana z poziomem strachu.

Miłość to nie jest rzucanie się na szyję komuś i uczucie, jakie mamy do osoby, w której się zakochaliśmy (bo głównie z tym to uczucie jest kojarzone). Poza relacjami mi damsko-męskimi (i miłością rodzicielską czy przyjacielską), Miłość przejawia się po prostu akceptacją.

Więc owszem, jak najbardziej można odpowiedzieć Miłością na nienawiść. Ale chyba niekoniecznie trzeba by to rozpatrywać na tak drastycznym przykładzie.
Ostatnio zmieniony 09 maja 2014, 5:50 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Reagowanie Miłością na Nienawiść

6
Łosiu pisze:Posłużę się cytatą z Jana 18 ( 19-23 )
,,Arcykapłan więc zapytał Jezusa o Jego uczniów i o Jego naukę. 20 Jezus mu odpowiedział: "Ja przemawiałem jawnie przed światem. Uczyłem zawsze w synagodze i w świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Potajemnie zaś nie uczyłem niczego. 21 Dlaczego Mnie pytasz? Zapytaj tych, którzy słyszeli, co im mówiłem. Oto oni wiedzą, co powiedziałem". 22 Gdy to powiedział, jeden ze sług obok stojących spoliczkował Jezusa, mówiąc: "Tak odpowiadasz arcykapłanowi?" 23 Odrzekł mu Jezus: "Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?"

Jak się zachował On, Jezus ... czy ta odpowiedź nie jest harda, bezczelna, czy nie powinien niosąc misję zbawienia opowiedzieć o tym i rozjaśnić ciemności zła?
Nie nadstawia pokornie jak cielę ,,przysłowiowego" 2 policzka, tylko jeszcze pyskuje władzy. Sam się prosi żeby mu przylać..... i dostał na co zasłużył.

Dlatego Łosiu muzułmanom z szablami mówi hardo nie.

A Jezus, on miał łatwiej, bo nie był katolikiem ( hihi).


Łosiu 2
Łosiu, nauka to nie powtarzanie jakichś prawd, to również życie nimi. Zachowanie Jezusa też była nauką. Dla tych, którzy chcieli zrozumieć.
Ostatnio zmieniony 09 maja 2014, 5:56 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Reagowanie Miłością na Nienawiść

7
Jezus mówił o miłości ale mówił tez że przynosi miecz , wybór nalezy do nas , bo np jesli zobacze ze jakis idiota morduje dziecko to mam podejść i nastawić mu policzek , wale gościa w morde i tyle a po tem przepraszam że za mocno uderzyłem.
Ostatnio zmieniony 09 maja 2014, 7:15 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Reagowanie Miłością na Nienawiść

8
Life pisze:Jak to z tym u was jest?

Użyję tutaj w następnym pytaniu stereotypu, wybaczcie mi, lub nie.

Jesteś katolikiem. Nadstawiasz drugi policzek jak przykazał Jezus.

Czy nadstawisz drugi policzek Muzułmaninowi który właśnie odciął ci jeden maczetą, bo wierzy w to że trzeba zabić wszystkich niewiernych ?
wtedy kiedy żył Jezus nie było Muzułmanów...

Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to czemu Mnie bijesz? (J 18,23) czy to oznacza bierne nadstawianie?

Czy każdy kto zabija jest złym człowiekiem, czy jest tak pewny swej racji, tak zdeterminowany by przekonać innych, że chwyta za broń?
Ostatnio zmieniony 09 maja 2014, 10:29 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Reagowanie Miłością na Nienawiść

9
Kazus drugiego policzka jest przereklamowany i wcale nie oznacza rezygnacji z obrony własnej.

Kiedy trzeba to trzeba.

Jest wiele miejsc w biblii gdzie wola boża była broniona lub okazywana przez brutalne działania.

Przykładem może być. np. wyrzucenie handlaży ze swiątyni....
a przecież można było ich nie wyrzucać i prosić i tłumaczyć, i zaniechać gdy oni nie zaniechaja handlu.

Łosiu postuluje przemianować wizję drugiego policzka na policzek asertywny- wg. mnie takie jest przesłanie Boze.

Natomiast alegoria zawiera się z zbiorze interpretacji Drugich policzków ma istotę zaprzeczającą zemście ,,oko za oko...", która jest różna od bezwolności i poddańczego cierpienia.

Rzekłem.




Łosiu ponnadchnieniowiec.


Ps.
i sza , my wyznawcy Jezusa to wiemy, ale poganinowie niech się głowia...
Ostatnio zmieniony 09 maja 2014, 14:05 przez Łosiu, łącznie zmieniany 2 razy.
;)

....

Re: Reagowanie Miłością na Nienawiść

10
Nie chcę potwierdzać "racji określonych osób" czy im zaprzeczać, bo wszyscy, moim zdaniem racje macie.
W ogóle z tymi racjami jest tak, ze każdy ma swoją i to jego dobre prawo.
Problem się często zaczyna, gdy usiłujemy przekonać innych do swoich racji, albo gdy uważamy, ze tylko my mamy rację a inni się mylą :D

Nie, każdy rację ma.
To po co dyskusje, po co fora, itp.?
Po to by poznać,co kto ma ciekawego do powiedzenia w różnych sprawach. To może zainspirować nas do rozszerzenia naszej wiedzy, do poszerzenia kontekstu naszych poglądów do ich wzbogacenia, a czasami także, nie ukrywajmy - do zweryfikowania ich, jeśli pogląd prezentowany przez innych uznamy za słuszniejszy niż dotychczasowy nasz.

Ja jestem dosyć głupi i uczyłem się tych prawd ewangelicznych nie na lekcjach religii do ok. 20tego roku życia, tylko z własnych lektur i autopsji przez lat kilkadziesiąt. Dlatego mam poglądy nieraz kontrowersyjne, bo są dość unikalne w tej sferze, są po prostu moje, a nie przechwycone od innych.

Pamiętam, że katolicy byli wściekli, gdy się omawiało na ich forach ten temat drugiego policzka i wszyscy dość zgodnie twierdzili, że ta przypowieść Jezusa jest alegoryczna, a nie dosłowna.
Nie przyjmowali założeń że może jednak dosłownie.
Żaden nie zwrócił uwagi, że Mistrz Jezus oddał nie tylko policzek oprawcom, tylko oddał całe swoje ciało i życie.

Ojcze, nie poczytaj im tego grzechu, bo nie wiedzą, co czynią - mówi Jezus w trakcie kaźni, tuż przed śmiercią.

Ja sobie kojarzę te słowa z tym drugim policzkiem.
Nie wiedzą, co czynią.
Uciekanie z policzkiem, bieganie po sądach, albo wyjmowanie pistoletów i strzelanie nie pomoże tym, co nie wiedzą, co czynią.
Im może pomóc nie przekonywanie, szkolenie, natrętna edukacja.
Im pomóc może tylko doświadczenie Miłości.
Bezwarunkowej Miłości, która płynie nie patrząc na odpowiedź.

W obliczu takiej Miłości napastnikom i oszczercom zamykają się usta, wypadają miecze...

Największym błędem, a może i grzechem przeciwko Duchowi Świętemu, jaki przydarza się wojującym katolikom, jest przekonanie siebie i przekonywanie innych, ze Bezwarunkowa Miłość jest utopią, mrzonką, która nie istnieje, a jeśli nawet, to jest atrybutem zastrzeżonym wyłącznie dla Boga. Ludzie nie mają prawa, według tych katolików, kochać bezwarunkowo.

W moich oczach, tak właśnie wygląda droga do Piekła.
Ostatnio zmieniony 09 maja 2014, 15:46 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Reagowanie Miłością na Nienawiść

14
maly_kwiatek pisze:Największym błędem, a może i grzechem przeciwko Duchowi Świętemu, jaki przydarza się wojującym katolikom, jest przekonanie siebie i przekonywanie innych, ze Bezwarunkowa Miłość jest utopią, mrzonką, która nie istnieje, a jeśli nawet, to jest atrybutem zastrzeżonym wyłącznie dla Boga. Ludzie nie mają prawa, według tych katolików, kochać bezwarunkowo.

W moich oczach, tak właśnie wygląda droga do Piekła.
Wróćmy do źródeł;

ST Kpł. 24
17 Ktokolwiek zabije człowieka, będzie ukarany śmiercią. 18 Ktokolwiek zabije zwierzę, będzie obowiązany do zwrotu: zwierzę za zwierzę. 19 Ktokolwiek skaleczy bliźniego, będzie ukarany w taki sposób, w jaki zawinił. 20 Złamanie za złamanie, oko za oko, ząb za ząb. W jaki sposób ktoś okaleczył bliźniego, w taki sposób będzie okaleczony. 21 Kto zabije zwierzę, będzie obowiązany do zwrotu. Kto zabije człowieka, będzie ukarany śmiercią. 22 Jednakowo będziecie sądzić i przybyszów, i tubylców, bo Ja jestem Pan, Bóg wasz! 23 Potem Mojżesz kazał Izraelitom wyprowadzić bluźniercę poza obóz i ukamienować. Synowie Izraela uczynili to, co Pan rozkazał Mojżeszowi.

i kontekst słów Jezusa z kazania na górze

NT Mt 5

Prawo odwetu

38 Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb!17 39 18 A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi! 40 Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz! 41 Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące! 42 Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie.

Jest to bardzo konkretne odniesienie-to tak jak by im powiedział prawa do zemsty nie
przewidujemy.
Kontekst o tyle jest istotny i przesłanie jednoznaczne, że jest kierowane do ludzi żyących wg starego prawa mojrzeszowego.

Zapewne dzisiaj do nas Jezus inaczej by przemawiał.

Jeżeli bank zablokuje Ci konto nie odwołuj się, a nadto zrzecz sie zgromadzonej na nim kasy na rzecz banku, a kierownikowi banku oddaj swój samochód..... czyż jest to mozliwe.

Co by się działo gdybyśmy wszyscy tak postępowali jak Jezus nam polecił.
Czy ja tak postępuję?
Czy ty tak postepujesz?

W kazaniu na górze jest wiele kontrowersyjnych sforułowań, które jednoznacznie wskazują, że jest ono kierowane do tamtych ludzi na ich etapie rozwoju społecznego....

np.
też Mt 5
31Powiedziano też: Jeśli kto chce oddalić swoją żonę, niech jej da list rozwodowy12. 32 A ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę - poza wypadkiem nierządu - naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa13.

Można zapytać, czy on był szowinistą? NIe.A gdyby żona oddaliła męża dziś to co?
Zapewne gdyby ten oddalony spiknął sie z jakąś niewiastą czy wiastą to ona by cudzołożyła.
Jezus tego nie przewidział, że ona jego puści kantem...
A czy jak on ją maltretuje.... w kiedysiu było to normą w dzisiejszym rozumieniu... to ona ma pozostać niewolnikiem do końca życia - jak zapisano w biblii- jej zasługi będą wielkie, niech cierpi ( cierpieje ).

Lepiej cierpieć życie swe całe
i na niebo zasłużyć, choć małe,
niż porzucić bohatera
męża, kobiecego boksera.

Zapewne dzisiaj do nas Jezus inaczej by przemawiał.

Kwiatku, moja myśl jest taka - liczy się przesłanie, a każdy w swoim sumieniu musi rozstrzygać czy nadstawienie 2 policzka będzie czynem bohaterskim w imię boga. Słowa Jezusa są wypowiedziane w kontekście zaprzeczenia starego prawa przede wszystkim...

Takie czasy.

Łosiu takie czasy dziś nastały
Ostatnio zmieniony 09 maja 2014, 19:31 przez Łosiu, łącznie zmieniany 1 raz.
;)

....

Re: Reagowanie Miłością na Nienawiść

15
Gdzieś się kołaczą słowa Jezusa do Faustyny: Są dwie bramy do Nieba: wąska Brama Sprawiedliwości Bożej i szeroka Brama Miłosierdzia Bożego.

I inne słowa Jezusa: Oddajcie cesarzowi co cesarskie, a Bogu to co Boskie.

I w tym kontekście, może: oddajmy sprawiedliwość sprawiedliwym i niesprawiedliwym, niech się podzielą sprawiedliwością, albo niech rzucą o nią losy... Niech spróbują się nią najeść ... przez całą wieczność ...

a wszystkim pozostałym dajmy miłość.
I nie szczędźmy miłości Bogu.
Aby oddać Mu to, co Boskie.

wymyślił maly_kwiatek :kwiatek:
Ostatnio zmieniony 09 maja 2014, 19:43 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Reagowanie Miłością na Nienawiść

16
Łosiu, słowa Jezusa są ponadczasowe... Okoliczności się zmieniły, obyczaje, prawo (ludzkie), ale to, co się kryje za słowami Jezusa jest wciąż aktualne. Ja powtarzam dokładnie to samo na mój sposób i na dodatek żyję tym. Wierz mi, mieszczę się w dzisiejszym życiu bardzo dobrze :). A ono samo mi 'oddaje' to, czego się zrzekam bez żalu, jeśli ktoś inny tego pożąda. I jeśli nie walczę.

Jestem w stanie wytłumaczyć, dlaczego tak się dzieje i na czym to wszystko polega, bo rozumiem zjawisko (i czuję je). Ale nie jestem w stanie zmienić niczyjej świadomości, żeby ktokolwiek chciał to pojąć. Myślę, że do tego dochodzi się samemu, po prostu.
Ostatnio zmieniony 09 maja 2014, 19:46 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Reagowanie Miłością na Nienawiść

17
Czuję Twoje myśli, lub wydaje mi sie, ze czuję Litku.
Miłość o której pisze kwiatek, bezwarunkowa kojarzy mi się z miłością matki do syna,
z oczami mojej babci, mamy, tatiego.
Czuję czasami jak wraca do mnie dobro,
ale trafia do mnie też zło i nie wiem czy to ja jestem jego źródłem,Znam ludzi do których lepiej nie odwracać się plecami ( liv. Leeloo) a tu jeszcze na policzki trzeba uważać bo ci ciachną. Hmmm.
A Ty nie musisz uważać. hihi

Pozdrawiam

Likosiu
Ostatnio zmieniony 09 maja 2014, 20:04 przez Łosiu, łącznie zmieniany 1 raz.
;)

....

Re: Reagowanie Miłością na Nienawiść

18
Słowa Jezusa to sa przesłania, jak słusznie zauważacie, ponadczasowe, więc nie można ich odczytywać dosłownie bo powstałby absurd, ktoś ci gwałci córkę, to daj mu jeszcze siostre, ktoś ci zabija ojca to daj mu jeszcze matkę... Uwazacie że Jezus był idiotą?
Odwodził od nienawiści, która niszczy, czym jest zemsta, ukaraniem winnego? Do jakiego momentu, gdy ludzie mszcza się przez pokolenia? Wszystkie akty terrorystyczne dzisiaj z czego się biorą, z miłości?
Pomijam wszystkie akty bestialstwa, które nie biorą sie z nienawiści, nie niosą ze soba żadnego uczucia, dokonują je "ludzie" właśnie z braku jakichkolwiek uczuć, w ich głowach mózg jest gładki jak pupa noworodka. Ale nawet takim zabójcom, rodziny ofiar wybaczają, by móc dalej żyć... Chociaż nie wiem, czy ja zdobyłabym się na wybaczenie.
Miłość, wybaczanie, wyciąganie ręki do zgody to są przesłania Jezusa, który chyba zdawał sobie sprawę z tego, że jest idealistą.
Ostatnio zmieniony 09 maja 2014, 21:07 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: Reagowanie Miłością na Nienawiść

19
A moze wystarczy nie odpowiadac nienawiscia na nienawisc? Zaslepieniem na zaslepienie?
Ten kto krzywdzi innego czlowieka - albo robi to nieswiadomie, albo ma jakis powod. Jesli odpowiada sie tym samym - schodzi sie do poziomu slepca, albo jest to zemsta, prowadzaca donikad.
Ostatnio zmieniony 09 maja 2014, 21:20 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Reagowanie Miłością na Nienawiść

21
victoria pisze:Słowa Jezusa to sa przesłania, jak słusznie zauważacie, ponadczasowe, więc nie można ich odczytywać dosłownie bo powstałby absurd, ktoś ci gwałci córkę, to daj mu jeszcze siostre, ktoś ci zabija ojca to daj mu jeszcze matkę... Uwazacie że Jezus był idiotą?
Odwodził od nienawiści, która niszczy, czym jest zemsta, ukaraniem winnego? Do jakiego momentu, gdy ludzie mszcza się przez pokolenia? Wszystkie akty terrorystyczne dzisiaj z czego się biorą, z miłości?
Pomijam wszystkie akty bestialstwa, które nie biorą sie z nienawiści, nie niosą ze soba żadnego uczucia, dokonują je "ludzie" właśnie z braku jakichkolwiek uczuć, w ich głowach mózg jest gładki jak pupa noworodka. Ale nawet takim zabójcom, rodziny ofiar wybaczają, by móc dalej żyć... Chociaż nie wiem, czy ja zdobyłabym się na wybaczenie.
Miłość, wybaczanie, wyciąganie ręki do zgody to są przesłania Jezusa, który chyba zdawał sobie sprawę z tego, że jest idealistą.
Dla mnie idealista (w przeciwieństwie do realisty) to, ktoś, kto ucieka przed życiem takim, jakie ono jest, ma jego wyobrażenie i bardzo by chciał, żeby było właśnie takie. A potem życie daje mu po d... i cierpi... Natomiast jak ktoś ma świadomość życia, to żyje właśnie nią i nie można nazwać go idealistą. Tu nie ma miejsca na wyobrażenie i na cierpienie z powodu konfrontacji tegoż z samym życiem. On wie doskonale, że rzadko kto odwzajemni coś, czego nie czuje, nie rozumie. I dlatego Jezus bez mrugnięcia okiem godził się na odtrącanie, poniżanie, na taką kolej rzeczy, która doprowadziła do Jego śmierci.

Jego słowa są rozumiane na bardzo różny sposób, a to dlatego, że każdy dysponuje swoją świadomością, na swoim poziomie. Ówcześni, ci z kręgu Jezusa, bardziej czuli to niż rozumieli, Jezus emanował ogromną charyzmą, dla pozostałych (z nami dziś) są słowa. Nawoływanie do Miłości, odwodzenie od nienawiści, wszystko, co mówił Jezus, to dla ludzi tylko wskazówki, gdzie trzeba szukać Boga i prawdy. Więc każdy zrozumie na swój sposób, zgodnie z tym, na ile sam sobie uświadomił życie. Dla jednego będzie to idealizm, dla drugie świadomość życia. A świadomość życia to nie tylko to 'zewnętrze', ale postrzeganie go na bazie 'wnętrza'. Prawda i źródło wszystkiego, co 'na zewnątrz' (w życiu materialnym) jest w nas samych, nie w tym 'zewnętrzu'. W nim jest tylko wyraz poziomu świadomości 'wnętrza'.

Właściwie to na tym powinnam zakończyć, bo czuję, że już nie trafiam... :D. A chciałam jeszcze dodać, że wszystko jest wyrazem miłości, nawet nienawiść, która rodzi okrucieństwo, czy, zdawałoby się - bezpodstawne akty bestialstwa... Ale to miłość na negatywnym poziomie świadomości, której źródłem jest nie Miłość, a strach (nieuświadomiony). Nie można powiedzieć, że ci ludzie nie mają uczuć, mają je jak każdy inny człowiek, ale są pod wpływem tak silnych uwarunkowań, że rozumują zgodnie z nimi.

Co to jest tradycja? To wierność czemuś, co zostało zapoczątkowane przez przodków. I jak są tradycje nie godzące w rozwój, w poszerzanie świadomości, są też i takie, które ewidentnie go hamują. Bo przodek nienawidził, więc i ja muszę. Przodek się mścił to i ja muszę. Bez zastanowienia, nawet jeśli nie czuję mściwości i nienawiści?...

Wielu jeszcze dziś żyje w takim uwarunkowaniu. Ale też wielu, coraz więcej, woli się z niego uwolnić.

Wróciłam, przeczytałam ponownie, podkreśliłam fragment zdania, bo, zdaje się, znów napisałam 'szyfrem'... :D

Negatywny poziom świadomości = nieświadomość. Chodzi o miłość nieświadomą, opartą na wartościach 'zewnętrza' (tego świata), na uwarunkowaniach. Ojcze, wybacz im, bo nie wiedza, co czynią. Ale te słowa mają wartość tylko u kogoś, kto JEST świadomy życia, Boga i siebie samego. Jezus był. I dlatego je wypowiedział. Każdy inny, kto będzie je powtarzał, a nie będzie miał tej świadomości, nie oprze się na rzeczywistym uczuciu (gdyż to poprzez nie świadomość się wyraża), które jest u podstawy tych słów, wypowie tylko zdanie bez żadnej wartości.

Już sam fakt, że na świecie jest tyle 'zła', okrucieństwa, cierpienia świadczy o tym, że jest to wyraz miłości na negatywnym poziomie świadomości...

PS. Dziś nad ranem 'przerabiałam' ten temat z duchowego (energetycznego) punktu widzenia, ale waham się, czy to opowiedzieć... To jest chyba trudniejsze niż moje 'Bąbelki'...
Ostatnio zmieniony 10 maja 2014, 6:53 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Reagowanie Miłością na Nienawiść

22
Łosiu pisze:Czuję Twoje myśli, lub wydaje mi sie, ze czuję Litku.
Miłość o której pisze kwiatek, bezwarunkowa kojarzy mi się z miłością matki do syna,
z oczami mojej babci, mamy, tatiego.
Czuję czasami jak wraca do mnie dobro,
ale trafia do mnie też zło i nie wiem czy to ja jestem jego źródłem,Znam ludzi do których lepiej nie odwracać się plecami ( liv. Leeloo) a tu jeszcze na policzki trzeba uważać bo ci ciachną. Hmmm.
A Ty nie musisz uważać. hihi

Pozdrawiam

Likosiu
Wiem, że czujesz, Łosiu kochany, też to czuję :). Myślę, że bardziej tu chodzi o uczucia niż myśli. Te formułujemy w bardziej lub mnie zgrabne zdania, ale to, co najistotniejsze, to treść za nimi. Ona utkana jest właśnie z uczuć.

'Zło' - to pojęcie względne, wiesz o tym. Owszem, trafia do nas i to. Ale używając tego słowa, trudno jest nam odnaleźć jego źródło w nas, bo, logicznie rozumując, skoro 'zewnętrze' jest odbiciem naszego 'wnętrza', ani chybi to 'zło' jest w nas. Któż się na to zgodzi, a zwłaszcza jeśli jest człowiekiem, który muchy nie skrzywdzi i życzy innym dobrze?... ;).

'Zło' to jest cząstka negatywności, po prostu, ta cząstka, która funkcjonuje w 'zewnętrzu' i tak została przez człowieka nazwana. A nie wszystko, co negatywne, jest 'złe'. Więc jeśli chodzi o nasze 'wnętrze', negatywnością w nim nie jest 'zło', a... nieświadomość.

Czy to, co nieświadome, może być 'złe'?...

Więc jeśli dajemy życiu (innym) miłość na bazie tej matki do syna - otrzymujemy 'dobro' od życia.

A jeśli otrzymujemy 'zło' - to znak, że daliśmy życiu uwarunkowania, nieświadomość czegoś. To sygnał dla nas, że możemy w sobie to odnaleźć i uświadomić.
Ostatnio zmieniony 10 maja 2014, 7:07 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Reagowanie Miłością na Nienawiść

23
Life pisze:Można komuś przecież przypierdolić w ryj, z miłością ;-)
czasem policzek w twarz od przyjaciela moze komus uratować zycie . ale mordobicie nie jest lekarstwem dla naszej codzienności , wszak można sie przyznać , że gdzieś wcześniej ktoś przegapił inna możliwość pomocy.
Ostatnio zmieniony 10 maja 2014, 7:25 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Reagowanie Miłością na Nienawiść

24
Kiedy chodziłem na lekcje religii, ksiądz przytaczając tę naukę Jezusa o nadstawianiu drugiego policzka opowiedział historię sprzed lat, jaka przydarzyła się w Krakowie na Plantach świętemu Janowi Kantemu.

Gdy wracał późno z pracy, napotkał grupę rzezimieszków, dziś nazwalibyśmy ich bandytami.
Kazali mu oddawać kasę, więc wyjął z kieszeni wszystko co miał i dał.
Bandyci odeszli śmiejąc się, uradowani tanim łupem.
Święty Jan Kanty, oszołomiony jeszcze zdarzeniem, grzebał ręką w kieszeni i nagle napotkał na metalowy pieniążek, został jeszcze jeden grosik. Pobiegł za złoczyńcami, wołając, by się zatrzymali. Gdy ich dogonił, wyjaśnił, że nie wszystko oddał, że przeprasza, bo to przez niedopatrzenie i zaskoczenie. Jest jeszcze jeden grosik. I podał go im.
Bandyci rechocząc odeszli śmiejąc się, jakiego to głupiego spotkali dziś na robocie.

Święty stał jeszcze chwilę, myśląc jakby tu zadośćuczynić im, ze nie oddał im całej kasy od razu, jak chcieli i jak oświadczył.
Znowu pobiegł za nimi, wołając by się zatrzymali.
Stanęli.
Czego chcesz znowu?

Chciałbym was jeszcze raz bardzo przeprosić, że powiedziałem nieprawdę, że dałem całą kasę.
Weźcie jeszcze ode mnie płaszcz. To dobry płaszcz, nowy. Gdy go sprzedacie, dostaniecie za niego jeszcze pewnie dobre pieniądze.
Proszę was, weźcie to zadośćuczynienie za mój błąd.

Bandyci oniemieli.
I nagle ogarnęło ich coś niewyobrażalnego.
Przez moment poczuli - odczuli głębię duszy Jana Kantego.
I odczuli, że mówił to co myślał i czuł - naprawdę.
I poczuli marność swojego czynu i całego swojego życia.
Uciekli z Plantów i nikt więcej ich nigdy tam nie widział.

Jan Kanty żył w latach 1390 - 1473, został beatyfikowany w roku 1680, a ogłoszony świętym w Kościele Katolickim jest od roku 1767.
:kwiatek:
Ostatnio zmieniony 10 maja 2014, 14:40 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: Reagowanie Miłością na Nienawiść

26
Life pisze:Można komuś przecież przypierdolić w ryj, z miłością ;-)
Miłując wroga naszego
ranimy jego ego
o wiele bardziej
niż plując jadem na niego

A może miłością naszą
do niego
zawładniemy jego zranionym ego
utulimy czule do serca
i w mig minie jego rozterka

Wszak wroga jedynie miłością
nie złością
można pokonać
a ostatecznie w jego objęciach
skonać :)
Ostatnio zmieniony 10 maja 2014, 16:49 przez Kopik, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Reagowanie Miłością na Nienawiść

28
Kopik pisze:
Life pisze:Można komuś przecież przypierdolić w ryj, z miłością ;-)
Miłując wroga naszego
ranimy jego ego
o wiele bardziej
niż plując jadem na niego

A może miłością naszą
do niego
zawładniemy jego zranionym ego
utulimy czule do serca
i w mig minie jego rozterka

Wszak wroga jedynie miłością
nie złością
można pokonać
a ostatecznie w jego objęciach
skonać :)
Bo plując jadem na niego,
Pokazujemy swoje 'ego'
Z Miłością nic wspólnego...

Kopiku - :bravo:
Ostatnio zmieniony 10 maja 2014, 17:06 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Religia chrześcijańska”

cron