maly_kwiatek pisze:A nieprawdziwy, bo sumienie ma to do siebie, że nie jest uwarunkowane, jest wolne.
To, co napisałaś, to czynniki kształtowania sumienia. Te, rzeczywiście są różne i skutek, czyli ukształtowane sumienia są różne.
Kwiatuszku, a gdzie się podziała Twoja logika?
.
Jeśli są czynniki, które kształtują sumienie, jeśli ono jest inne u różnych grup społecznych, to GDZIE ta jego wolność?...
Wolne byłoby tylko wtedy, gdyby było
niezależne od czynników zewnętrznych i gdyby
nic nie miało na nie wpływu.
maly_kwiatek pisze:Sumienie od podświadomości się bardzo różni, ono zbiera i koordynuje podstawy moralne (co jest złem a co jest dobrem) i zbiera dane dla ich oceny moralnej.
Sumienie zajmuje się tylko tymi zadaniami, a podświadomość zbiera całą historie doświadczeń.
A to sobie ktoś wymyślił...
(chyba, że to Twoja osobista teoria)
Nawet gdybyś oddzielił sumienie od podświadomości, jedyna drogą, która sumienie przepływałoby do człowieka, to jest... podświadomość. Nie ma innej.
Kwiatuszku, w podświadomości mieści się WSZYSTKO. I to, co dotyczy naszej Istoty, i to, co dotyczy planów naszej duszy, i to, co się tam wpisało na skutek uwarunkowań. Tego nie da się porozdzielać, gdyż ta mieszanka informacji jest spójna, łączy się ze sobą i dociera do człowieka pod postacią
uczucia. To, że niektórzy usiłują dzielić to na elementy związane z Bogiem (sumienie) i nie związane z nim (podświadomość), to tylko ludzkie uwarunkowanie i nic więcej
. Człowiek cały jest Boski i Bóg go stworzy ł takim, żeby podświadomość w nim funkcjonowała, jak funkcjonuje.
maly_kwiatek pisze:Inne sumienie ateistów niż ludzi wiary to taki sam truizm, jak to że inne sumienie mają zwolennicy islamu, w tym jeszcze inne dzihadyści, a inne buddyści czy hinduiści. Tylko prawdziwi ateiści (gdzie oni są?) mogą mieć sumienie niezmącone Bogiem. Wszyscy inni ludzie, którzy słyszeli o Bogu, biorą pod uwagę, choćby cząstkowo i marginalnie, jego istnienie i jego postanowienia, we własnym sumieniu. Dlatego to sumienie jest takie ważne, bo ono nie jest ani umysłem, który łatwo przekonać, ani uczuciem, które łatwo zmienić na inne uczucie. Sumienie jest w znacznym stopniu wolne i osadzone w głębi duszy.
A czym jest, w takim razie? (zdanie podkreślone). Widzisz jakąś trzecią sferę w człowieku?...
. Czyżby człowiek sumienia nie
czuł?...
Kwiatuszku, wszystko, co się
odczuwa, to sfera duchowa (poza odczuciem fizycznym w postaci bólu, ucisku itp). Są w tym i uczucia w takiej definicji, jaką znamy (miłość, współczucie, zazdrość, strach itp), i najróżniejsze inne odczucia (czuję, że tak powinienem zrobić, bądź nie itp).
Co do uczuć i łatwości przechodzenia od jednego i drugiego - chyba Twoje 'pobożne życzenie'...
. Im silniej wpisane uwarunkowanie, tym trudniej zmienić uczucie.
Spróbuj zmienić uczucie strachu przed mężczyznami związane z jakimś negatywnym wydarzeniem, np. molestowaniem seksualnym przez wujka w dzieciństwie na uczucie akceptacji tegoż wujka w dorosłym życiu. Gdyby człowiek tak łatwo zmieniał swoje uczucia, psychologia i psychiatria nie miałaby racji bytu, w ogóle by nie powstały, bo i po co?... A sam wiesz doskonale, ilu ludzi nie radzi sobie z negatywnymi uczuciami, ze strachem, więc po co takie rzeczy mówisz?...
Komplikujesz, co jest proste, Kwiatuszku. Człowiek składa się z
dwóch zasadniczych elementów: duchowego i materialnego i jakkolwiek one są rozbudowane, wszystko z nich przynależy albo do jednej sfery, albo do drugiej.
Trzeci element tworzący człowieka, to ludzka świadomość wraz z tożsamością, który to powstaje na skutek połączenia tych dwóch elementów.