Re: umieranie po chrześcijańsku

1
Rozmawiałem niedawno z osobą wyznania katolickiego o którą bardzo się martwię w kontekście umierania. To osoba schorowana i dzień odejścia może wydarzyć się w każdym momencie.

Martwię się bo osoba ta bardzo jest przywiązana do idei kija i marchewki. Nagrody w postaci nieba, czyśca i piekła jako dwóch pozimów kary. Jest pełna lęku mimo że żyje od wielu lat wg chrześcijańskiego wzorca etycznego oraz aktywnie uczestniczy w sakramentach i modli się bardzo często.

Nie jestem chrześcijaninem ale byłem bardzo wierzącym i studiującym Ewangelię kiedyś. Wydaje mi się więc iż rozumiem i czuję głęboko idę odkupienia poprzez czyn Jezusa.

Widzę jednakże że chrześcijanie często nie przekraczają tego punktu w swej wierze który jest uznaniem bezwarunkowej zbawczej roli Jezusa, któremu się oddają. Nie ma w nich tego oddania właśnie a jest często niestety rola petenta starających zarobić na nagrodę.

Próbowałem wyjaśnić tej osobie jak wygląda proces umierania, filmu życia i ryzyka popadnięcia w chwilowy chaos wynikły z skupienia się na winie i grzechu. Wyjaśniałem że człowiek sam może zepchnąć się do przejściowego stanu będącego odpowiednikiem wizji piekła czy czyśca. Że to nie Bóg to człowiekowi czyni. Niestety bez rezultatu - kij i marchewka są zbyt silne.

Jak wg was chrześcijanin powinien przygotowywać się do śmierci?

CM
Ostatnio zmieniony 23 gru 2014, 10:18 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: umieranie po chrześcijańsku

4
Nie wiem, jak inni chrześcijanie, katolicy powinni się do śmierci przygotować poprzez Sakrament Pokuty i zawarte w nim rachunek sumienia, doskonały żal za grzechy i spowiedź, zadośćuczynienie poprzez modlitwę i inne działania, jeśli możliwe, a następnie Najświętszy Sakrament w postaci Komunii Świętej i Sakrament Namaszczenia Chorych.

Jeśli to wszystko jest niemożliwe, należy powierzyć Bogu swoje życie i śmierć, żałować za swoje grzechy i zaufać Jezusowi Miłosiernemu, z wiarą wypowiadając formułę

"Jezu, ufam Tobie".
Ostatnio zmieniony 23 gru 2014, 11:36 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: umieranie po chrześcijańsku

5
Trudno o dobrą radę, bo starszą osobę trudno przekonać do zmiany podejścia. Szczególnie ja do powiedzenia wiele nie mam, bo nie wierzę w niebo, piekło, wieczne życie czy choćby reinkarnacje. Jednak słuchałem kiedyś księdza Jana Kaczkowskiego. Jest osobą medialną, więc nie wiem czy ludzie uosabiają ją z jakąś partią lub nie lubią za poglądy, ale jeśli nie, to warto go posłuchać. Mówi bardzo mądre rzeczy na temat śmierci, bo sam umiera na raka. Może Cię coś tknie, bo gość gada bardzo mądre rzeczy.
Ostatnio zmieniony 23 gru 2014, 11:37 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: umieranie po chrześcijańsku

6
Taka uwaga jeszcze, chyba ważna w kontekście pożądliwości wiecznej nagrody i panicznego strachu przed karą wieczną:

Żal doskonały, to taki zal, który wzbudzamy w sobie w imię miłości do Boga i ludzi. Nie ma on wiele wspólnego z tzw. żalem mniej doskonałym - który się wzbudza ze strachu przed wieczną karą, lub w nadziei wiecznej nagrody.
ŻAL DOSKONAŁY GŁADZI GRZECHY - także ciężkie - jeśli mamy jednocześnie akt woli przystąpienia do spowiedzi z grzechów przy najbliższej możliwej sposobności.

Żal mniej doskonały jest wystarczający dla ważności spowiedzi.
Brak żalu sprawia, ze spowiedź jest nieważna.

I druga WAŻNA UWAGA:
Do zestawy potrzebnych rzeczy w Sakramencie Pokuty jakie wypisałem wyżej trzeba koniecznie dodać akt woli o mocnym postanowieniu poprawy, czyli chęci odwrócenia się od drogi grzechu.
Ostatnio zmieniony 23 gru 2014, 11:50 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: umieranie po chrześcijańsku

7
ja to olewam , te przygotowania to kit , trzeba używac swiatu , olewać asceze , jedzenie owsianki buczenie AUM , modlenie sie do próżni . , trzeba unikać tych co głoszą Armagedon i sądy ostateczne .
Ostatnio zmieniony 23 gru 2014, 12:38 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: umieranie po chrześcijańsku

11
Mały Kwiatku, żal doskonały, gdy próbowałem to w sobie wzbudzić, kojarzy mi się z tym co ja nazywam oddaniem się Bogu w całości i na zawsze. Ekchart to ładnie nazwał - stanięciem przed Bogiem nago. W całości odkrytym. Sakramenty bym olał bo to maskowanie ludzkiej nieudolności samodzielnej relacji z Bogiem. Ale dziękuje za wyjaśnienia.

CM
Ostatnio zmieniony 23 gru 2014, 18:20 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: umieranie po chrześcijańsku

12
Civil, ale dlaczego chcesz go zmieniać? Skoro mu z tym dobrze, to niech umiera po swojemu. Bawisz się w Wujka Dobrą Radę? Ja nie chciałbym, aby na moim łożu śmierci, ktoś próbował mnie nawracać i zmieniać mój światopogląd, w ogóle sobie tego nie życzę, a już zwłaszcza na łożu śmierci. Mam dosyć "dobrych nowin" katolików, świadków Jehowy, muzułmanów itp. Niech się ode mnie odczepią i pozwalają mi umrzeć po swojemu. Nie mam ochoty być straszony piekłem i zasypywany obietnicami o Niebie, ale jeśli ktoś ma na to ochotę, to nie powinno się w to ingerować, zwłaszcza, że nagle chcesz zmienić punkt widzenia człowieka, który umiera i przeżył w swej wierze (idiotycznej, moim zdaniem) prawie całe życie. To jego sprawa i nie pozbawiaj go wiary, która mu towarzyszyła przez tyle lat życia, bo narobisz więcej szkody niż pożytku.
Ostatnio zmieniony 23 gru 2014, 21:57 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: umieranie po chrześcijańsku

14
No, taki chrześcijański... Hehe...
Katolicy w papierkach i katolicy w rzeczywistości, to temat na osobny wątek. Prawie każdego z nas ochrzcili, więc siłą rzeczy, jesteśmy katolikami, nawet jak nie chcemy.
Ostatnio zmieniony 26 gru 2014, 21:55 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: umieranie po chrześcijańsku

15
"Każdemu daj śmierć jego własną, Panie.
Daj umieranie, co wynika z życia,
gdzie miał swą miłość, cel i biedowanie.

Myśmy łupina tylko i listowie.
A wielka śmierć, którą ma każdy w sobie,
to jest ów owoc, o który zabiega

wszelki byt. " R.M.Rilke

Jeżeli ktoś nie jest przygotowany, nie dopuszcza do świadomości, że kiedyś nadejdzie czas spotkania z Bogiem, w ostatniej chwili go tego nie nauczysz Civilmonku, tak myślę. Nawet najbardziej wierzący człowiek kocha zycie.
Ostatnio zmieniony 26 gru 2014, 22:53 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: umieranie po chrześcijańsku

18
Ja zawsze uchodziłem za dziwaka, ale nie boję się śmierci jako takiej. Nie sądzę, żeby ktoś mnie osądzał z moich czynów, po prostu, umrę i tyle... Nie mam w sobie aż tyle pychy, by uważać, że jestem jakiś wyjątkowy, zamienię się w proch i to wszystko. Chrześcijańskie umieranie jest dla chrześcijan, muzułmańskie dla muzułmanów, buddyjskie dla buddystów, a moje będzie moim, więc odczepcie się ode mnie. Nie życzę sobie księdza ani żadnego innego kapłana, gdy będę odchodził, a już tym bardziej, nie życzę sobie mądrali, którzy będą mi mówić jak mam umierać, to moja śmierć i odpierdolcie się od niej, umieram po swojemu, tak jak nikomu nie przeszkadzam umierać po swojemu. Jeśli ktoś chce mieć ostatnie namaszczenie, księdza, popa, rabina, pastora, muffiego przy swoim łożu śmierci, to tylko i wyłącznie jego sprawa, ja się w to nie wtrącam.
Ostatnio zmieniony 27 gru 2014, 0:01 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: umieranie po chrześcijańsku

19
civilmonk pisze:Rozmawiałem niedawno z osobą wyznania katolickiego o którą bardzo się martwię w kontekście umierania. To osoba schorowana i dzień odejścia może wydarzyć się w każdym momencie.

Martwię się bo osoba ta bardzo jest przywiązana do idei kija i marchewki. Nagrody w postaci nieba, czyśca i piekła jako dwóch pozimów kary. Jest pełna lęku mimo że żyje od wielu lat wg chrześcijańskiego wzorca etycznego oraz aktywnie uczestniczy w sakramentach i modli się bardzo często.

Nie jestem chrześcijaninem ale byłem bardzo wierzącym i studiującym Ewangelię kiedyś. Wydaje mi się więc iż rozumiem i czuję głęboko idę odkupienia poprzez czyn Jezusa.

Widzę jednakże że chrześcijanie często nie przekraczają tego punktu w swej wierze który jest uznaniem bezwarunkowej zbawczej roli Jezusa, któremu się oddają. Nie ma w nich tego oddania właśnie a jest często niestety rola petenta starających zarobić na nagrodę.

Próbowałem wyjaśnić tej osobie jak wygląda proces umierania, filmu życia i ryzyka popadnięcia w chwilowy chaos wynikły z skupienia się na winie i grzechu. Wyjaśniałem że człowiek sam może zepchnąć się do przejściowego stanu będącego odpowiednikiem wizji piekła czy czyśca. Że to nie Bóg to człowiekowi czyni. Niestety bez rezultatu - kij i marchewka są zbyt silne.

Jak wg was chrześcijanin powinien przygotowywać się do śmierci?

CM
Moim zdaniem powinieneś dać spokój temu człowiekowi :box: człowiek umiera, a ty pod koniec życia odbierasz mu tego sens, w imię czego? Żeby było że ty masz racje? :box:
Ostatnio zmieniony 27 gru 2014, 2:06 przez voltaren, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: umieranie po chrześcijańsku

20
Myślę, że Voltaren ma tu odpowiednie podejście. Przecież ludzie całym swym życiem pracują na swą śmierć i jakość życia po śmierci - jeśli jest. Człowiek na łożu śmierci ma to, co zapracował i choćby ktoś się z zewnątrz bardzo starał, to nie zmieni tego człowieka.

Poza tym dla mnie jest niezrozumiałe, na czym ma polegać niechrześcijańskość tego umierania i dlaczego civilmonk - niechrześcijanin chce coś zmienić temu człowiekowi, by tamten umierał po chrześcijańsku.
To jakaś paranoja.
Ostatnio zmieniony 27 gru 2014, 12:47 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: umieranie po chrześcijańsku

21
Trudno nazwać chrześcijańskim umieraniem, umieranie bez zaufania w zbawczy czyn Jezusa. Ta dobra nowina jest przecież esencja chrześcijaństwa. To właśnie chrześcijaństwo podkreśla nieograniczona siłę zbawienia poprzez zawieszenie siebie Jezusowi nawet pod koniec życia nawet jeśli całe poprzednie było się gwalcicielem mordercą i pedofilem. Tym samym to nie całe życie człowiek pracuje na umieranie ale w dowolnym momnecie może stać się kimś innym. Zbawienie to narodziny na nowo. Inny człowiek, czysta karta.

CM
Ostatnio zmieniony 27 gru 2014, 14:22 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: umieranie po chrześcijańsku

22
Skoro chcesz temu człowiekowi pomóc w jego przemianie tuż przed śmiercią, to nie szukaj pomocy u chrześcijan, nie woła żony, nie tłumacz się, że może jutro to zrobisz, bo teraz masz inne zajęcie, tylko posłuchaj swej intuicji idź do tego człowieka i powiedz mu to, co ci intuicja podpowiada.
I nie zabij go swoimi rewelacjami tylko go uzdrów.
Ostatnio zmieniony 27 gru 2014, 14:40 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: umieranie po chrześcijańsku

24
Zadałem pytanie o umieranie po chrześcijańsku. Dziękuję iż tak interesują Was moje intencje ale akurat mnie rozmawianie o nich nie interesuje. Są wogóle na Imladis jacyś chrześcijanie - tacy prawdziwi, nie z tradycji oraz kultury?

CM
Ostatnio zmieniony 27 gru 2014, 20:49 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: umieranie po chrześcijańsku

25
Co rozumiesz przez prawdziwy?
I wybacz, ale nie zapytałeś o umieranie po chrześcijańsku, tylko wyraziłeś niepokój o bliską Ci osobę, że nie umrze wg Twojego wyobrażenia po chrześcijańsku(95 procent postu)...
A pytanie "Jak wg was chrześcijanin powinien przygotowywać się do śmierci?" wynika raczej z Twojej bezsilności wobec Twojego bliskiego.
Ostatnio zmieniony 27 gru 2014, 21:08 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....

Re: umieranie po chrześcijańsku

26
victoria pisze:Co rozumiesz przez prawdziwy?
I wybacz, ale nie zapytałeś o umieranie po chrześcijańsku, tylko wyraziłeś niepokój o bliską Ci osobę, że nie umrze wg Twojego wyobrażenia po chrześcijańsku(95 procent postu)...
A pytanie "Jak wg was chrześcijanin powinien przygotowywać się do śmierci?" wynika raczej z Twojej bezsilności wobec Twojego bliskiego.
Prawdziwy chrześcijanin to dla mnie osoba świadomie w wieku dorosłym nawrócona na wiarę w Jezusa jako jedynego zbawiciela. Osoba świadomie ochrzczona w wieku dorosłym i żyjąca wg. ewangelii ściśle. Tak w skrócie. Nie uznaje za prawdziwych chrześcijan katolików ochrzczonych za bobaska oraz będących "chrześcijanami" bo akurat urodzili się w katolickim kraju - równie dobrze mogliby być przecież muzułmanami gdyby urodzili się w Iraku czy gdzieś tam.

CM
Ostatnio zmieniony 27 gru 2014, 21:42 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: umieranie po chrześcijańsku

27
victoria pisze:Co rozumiesz przez prawdziwy?
I wybacz, ale nie zapytałeś o umieranie po chrześcijańsku, tylko ....
Brakuje mi mojej starej moderatorskiej opcji "edit" :)

Zacytuje zatem dla Ciebie adminko to o co pytałem:

"Jak wg was chrześcijanin powinien przygotowywać się do śmierci? "

Możesz sama to sprawdzić na początku wątku. Pytanie poprzedziłem przykładem z mojego życia by dać kontekst dla pytania. Czytanie ze zrozumieniem jest ostatnio mało praktykowane mam wrażenie. Wszyscy tu komentują to co mają w głowach a nie to co kto napisał. Ciekawe.

CM
Ostatnio zmieniony 27 gru 2014, 21:44 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: umieranie po chrześcijańsku

28
civilmonk pisze:Prawdziwy chrześcijanin to dla mnie osoba świadomie w wieku dorosłym nawrócona na wiarę w Jezusa jako jedynego zbawiciela. Osoba świadomie ochrzczona w wieku dorosłym i żyjąca wg. ewangelii ściśle.
Dobrze, że Victoria zadała Ci to pytanie i dobrze, że odpowiedziałeś.
Teraz wiem, że Twój pogląd na chrześcijaństwo jest całkowicie prywatny i że nie ma on nic wspólnego z rzeczywistym chrześcijaństwem. Ignorujesz większość katolików jako chrześcijan.
Czyli lekką ręką wywalasz ponad miliard katolików poza chrześcijaństwo.
Wolno Ci, jednak ja z tym poglądem i z taką klasyfikacją nie będę dyskutować, nie licz na to.
Ostatnio zmieniony 27 gru 2014, 21:49 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: umieranie po chrześcijańsku

30
Nie, nie zgadzam sie z tym co piszesz. Bo to jest Twój punkt widzenia, Ty wybrałeś swoją filozoficzną drogę zycia w wieku dorosłym i wydaje Ci się ona jedynie słuszną, a ja uwazam że to jest tylko jedna z wielu możliwości. Znam ludzi którzy zeszli ze swojej drogi, a potem do niej wrócili, ale również takich jak Ty, którzy podążają już inną drogą, podobnie jak Ty, ale również takich, którzy nigdy swojej drogi nie opuscili i to też jest ich wybór, pomimo, że na poczatku ktoś im te drogę wskazał. Nie widze powodu by nie nazywać ich prawdziwymi chrześcijanami, tylko dlatego, ze nie mieszczą się w Twoim schemacie...

Wracajac do Twojego przykładu, być moze opcja "edit", którą straciłeś odchodząc :D a o której mi nie przypomniałes wracając :P , spowodowała, że to co napisałeś nie było zgodne z tym co myślałeś, ale to też nie jest powód do zarzucania innym bezmyślnosci....
W 15 bodajże poscie, odpowiedziałam na Twoje pytanie, do śmierci przygotowujemy się przez całe nasze zycie, nie oczekujac jej jednak dziś czy jutro, sama nadejdzie w swoim czasie i zadne przygotowania w ostatniej chwili nie zmienia tego, że staniemy przed Bogiem z całym naszym bagażem, nie da się zostawić za drzwiami niewygodnych walizek.
Ostatnio zmieniony 27 gru 2014, 22:09 przez victoria, łącznie zmieniany 1 raz.
... Kiedy nie masz nic do podarowania, ofiaruj uśmiech ....
ODPOWIEDZ

Wróć do „Religia chrześcijańska”

cron