Wzrok Cie myli. Chrześcijańskie wartości, obecne również w jego odłamie katolickim, jeśli się ich bezpośrednio doświadczy np. miłości Boga, są sprzeczne z katolickim nauczaniem o Bogu karzącym za grzechy piekłem wieczystym Nie chce mi się do tego wracać, bo to już obgadywałem swego czasu na tysiące sposobów, ale te podstawowe konflikty pomiędzy tym co młodzi chrześcijanie intuicyjnie czują, w zderzeniu z niektórymi naukami KK, powodują kryzysy duchowe bardzo często. I kończą się angostycyzmem, wybiórczym praktykowaniem katolicyzmu (popularne np. tu na forum - to biorę, tego nie biorę z tej religii) lub przejściem na inne wyznania gdzie tych sprzeczności nie ma - buddyzm, różne sekty hinduizmu)
A o co w tym chodzi? W chrześcijaństwie ze świeczką szukać kogoś kto na pytanie młodego adepta tej religii: "Pokaż mi Boga", potrafi to skutecznie zrobić. W buddyzmie i różnych sektach hinduizmu można takich spotkać częściej. Np. tu:
CM
Re: bycie chrześcijaninem
61
Ostatnio zmieniony 11 sty 2015, 16:27 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest