Re: bycie chrześcijaninem

61
Wzrok Cie myli. Chrześcijańskie wartości, obecne również w jego odłamie katolickim, jeśli się ich bezpośrednio doświadczy np. miłości Boga, są sprzeczne z katolickim nauczaniem o Bogu karzącym za grzechy piekłem wieczystym :) Nie chce mi się do tego wracać, bo to już obgadywałem swego czasu na tysiące sposobów, ale te podstawowe konflikty pomiędzy tym co młodzi chrześcijanie intuicyjnie czują, w zderzeniu z niektórymi naukami KK, powodują kryzysy duchowe bardzo często. I kończą się angostycyzmem, wybiórczym praktykowaniem katolicyzmu (popularne np. tu na forum - to biorę, tego nie biorę z tej religii) lub przejściem na inne wyznania gdzie tych sprzeczności nie ma - buddyzm, różne sekty hinduizmu)

A o co w tym chodzi? W chrześcijaństwie ze świeczką szukać kogoś kto na pytanie młodego adepta tej religii: "Pokaż mi Boga", potrafi to skutecznie zrobić. W buddyzmie i różnych sektach hinduizmu można takich spotkać częściej. Np. tu:

CM
Ostatnio zmieniony 11 sty 2015, 16:27 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: bycie chrześcijaninem

62
Ludzie różnie reagują na fakt istnienia Piekła.
Jedni odchodzą od wiary, inni stają się bardziej wierzący i lepiej praktykujący.

Kościół nie naucza wprost o Boskim Prawie Przyczyny i Skutku, które działa nieuchronnie i jest akceptowane przez chyba wszystkie religie. Kościół rozpoznaje Boga jako Osobę, która jest równocześnie wszechmocna - wszystko może i nie przekracza ustalonych przed wszystkimi wiekami Boskich Praw. Po prostu tego Bóg nie robi.
I jak gdyby z jednym wyjątkiem: gdy Bóg okazuje miłosierdzie żałującemu za swe grzechy grzesznikowi proszącego o wybaczenie.

I tak właśnie jest w religiach chrześcijańskich - stąd ich ogromna popularność w świecie wierzących.
Nasz Bóg jest Nieskończoną Miłością, która w szacunku dla wolności człowieka, dopuszcza istnienie Piekła do którego część ludzi koniecznie chce pójść na zawsze.
Ostatnio zmieniony 11 sty 2015, 16:42 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: bycie chrześcijaninem

64
Jeśli chodzi o fakty to co z osobami pamiętającymi swoje poprzednie wcielenia bądź dowiadujących się poprzez hipnozę ? To są fakty i jak się do nich odnieść ?

Jednak temat dotyczy chrześcijaństwa to może coś z nauk Jezusa ?

mnie do głowy przychodzi jedno

"Prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne, niż bogaty wejdzie do królestwa niebieskiego."

Tyle interpretacji ile ludzi.

Twórca szlachetnej paczki ks. Jacek mówił że chrześcijanin powinien być bogaty.

Nawet pisze "Bogacenie się to przygotowanie do pełnienia odpowiednich ról w Królestwie Niebieskim"

http://www.fronda.pl/a/ks-jacek-strycze ... 45521.html

Jestem za a nawet przeciw :)
Ostatnio zmieniony 11 sty 2015, 18:09 przez nixael, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: bycie chrześcijaninem

65
Zagaję jeszcze raz bo post Victorii w temacie reiki w dziale rozwój duchowy mnie zaintrygował ponownie. Może teraz będę już bardziej dla chrześcijan zjadliwy bo gniew mi miął a z nim radykalizm :)

Intryguje bo błogosławieństwo jakie zacytowała Victoria. Oprócz odwołań do Boga / Jezusa, które to na kanwie ewangelii rozumiem, są w nim odwołania do apostołów, świętych i różnych obiektów materialnych typu gwoździe z krzyża i sam krzyż. Używając innego słownictwa niż katolickie jest to wprost odwoływanie się do pomniejszych bóstw i amuletów jakie można spotkać w szeroko rozumianym hinduizmie. W mojej ocenie to jest słabość katolicyzmu gdyż takie podejście osłabia utrzymywanie w centrum duchowości Boga jako jedynego sprawcy wszystkiego. Człowiek ma naturalną potrzebę personifikacji różnych mocy - stąd są święci dla kierowców, górników i inne takie. Ma potrzebę wiązania się z pewnymi materialnymi symbolami - np. gwoździami. Jednakże ta naturalna potrzeba wynika nie z mocy duchowej ale z niemocy duchowej moim zdaniem. Jest to bowiem próba zawładnięcia przez ludzką perspektywę spraw duchowych a Jezus wyraźnie nauczał by stać się jak On. Czyli ustawić w centrum jedynie Boga. Stawianie w centrum jedynie Boga i odwoływanie się wyłącznie do niego - w mojej ocenie pomijając nawet Jezus bo przecież był tylko bodhistattwą jakich wielu było przed nim i po nim - jest jedyną szansą na zbawienie. Wszystko inne to półśrodki utrzymujące status quo typu "wierzę ale za bardzo pragnę sam a nie pozwolić Bogu poprzez mnie działać". To takie podejście iż trochę się otwieram na Boga ale nie do końca bo chce sam rządzić i nazywać po moim ludzkim rozumie co jest czym.

Tak to widzę. A Wy?

CM
Ostatnio zmieniony 24 sty 2015, 11:06 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: bycie chrześcijaninem

66
Myślę, że dobrze rozumujesz.
Rzeczywiście tak jest u katolików, których znam dość dobrze, zamiłowanie do miejsc, przedmiotów i osób świętych jest u katolików znamienne. Oczywiście kult przedmiotów i świętych, polega na szacunku wobec nich, a nie na przekonaniu, że są one "Boskie", że mają cechy Boga. Takie przekonanie jest w Kościele herezją.

Jednak to nie jest cecha chrześcijan, protestanci zaistnieli kilkaset lat temu właśnie w proteście przeciw takiej religijnej manifestacji, w szczególności wyrażali sprzeciw wobec Matki Bożej. Tak jest po dziś dzień.

Ja ewoluuję w swojej religijności, jednak nie ku tupaniu nogami na świętości, lub na Boga, tylko ku bezpośredniej rozmowie z Bogiem. Nie mam zresztą innych możliwości, przyszedłem na świat nagi, w istocie jestem nagi i niczego tu nie posiadam i nagi stąd odejdę.
Otaczanie się osobami i przedmiotami, wędrowanie po Ziemi ma niby ułatwiać drogę ku świętości, ale na pewnym etapie odrzucam to, by móc na tej drodze iść dalej.

Nie wiem co stanie się z tym postem, Victoria uważa "przenoszenie tematów, szczególnie z cytatami, za spamowanie" i wyrzuca do śmieci, albo do źródłowego tematu, gdzie już w ogóle nie wiadomo, o co chodzi. Może dobrze, że jej nie zacytowałeś, to nie wyrzuci?

Pozdrawiam serdecznie i życzę szczęść Boże :)
:kwiatek:
Ostatnio zmieniony 24 sty 2015, 15:53 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: bycie chrześcijaninem

67
maly_kwiatek pisze:Myślę, że dobrze rozumujesz.
Rzeczywiście tak jest u katolików, których znam dość dobrze, zamiłowanie do miejsc, przedmiotów i osób świętych jest u katolików znamienne. Oczywiście kult przedmiotów i świętych, polega na szacunku wobec nich, a nie na przekonaniu, że są one "Boskie", że mają cechy Boga. Takie przekonanie jest w Kościele herezją.

Jednak to nie jest cecha chrześcijan, protestanci zaistnieli kilkaset lat temu właśnie w proteście przeciw takiej religijnej manifestacji, w szczególności wyrażali sprzeciw wobec Matki Bożej. Tak jest po dziś dzień.

Ja ewoluuję w swojej religijności, jednak nie ku tupaniu nogami na świętości, lub na Boga, tylko ku bezpośredniej rozmowie z Bogiem. Nie mam zresztą innych możliwości, przyszedłem na świat nagi, w istocie jestem nagi i niczego tu nie posiadam i nagi stąd odejdę.
Otaczanie się osobami i przedmiotami, wędrowanie po Ziemi ma niby ułatwiać drogę ku świętości, ale na pewnym etapie odrzucam to, by móc na tej drodze iść dalej.

Nie wiem co stanie się z tym postem, Victoria uważa "przenoszenie tematów, szczególnie z cytatami, za spamowanie" i wyrzuca do śmieci, albo do źródłowego tematu, gdzie już w ogóle nie wiadomo, o co chodzi. Może dobrze, że jej nie zacytowałeś, to nie wyrzuci?

Pozdrawiam serdecznie i życzę szczęść Boże :)
:kwiatek:
To nielogiczne. W modlitwie zacytowanej przez Victorię prosi się owych świętych / apostołów / gwoździe / krzyż o aktywne działanie. Zatem jest to znacznie więcej niż szacunek. A to że protestanci przed tym się bronią - to jasne. Dlatego uważam iż bliżej protestantom do sedna chrześcijaństwa niż katolikom - widzę że zaczynasz to też dostrzegać. Katolicyzm w swym pędzie do pozyskania rzędów dusz zaadoptował do siebie zbyt wiele pogańskich zwyczajów by być łatwiejszym do sprzedania. I to go gubi.

CM
Ostatnio zmieniony 24 sty 2015, 16:11 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: bycie chrześcijaninem

68
Przepraszam Cię, Civilmonk, nie chcę tu dyskutować o czymś co zacytowała Victoria w innym temacie. Ona to uważa za spam i na poziomie ogólnym ma rację.
Zaś na poziomie szczególnym, ona szuka haka, za pomocą którego będzie miała uzasadnienie, by mnie wywalić z forum. A po co jej mam wkładać takie narzędzie do ręki samemu?
Ja tu jestem dla niej przecież, niech korzysta, dopóki może...

Acha i nie opowiadaj bzdur że mi bliżej do protestantów niż do katolików, bo mnie rozgniewasz.
Protestanci nie przybliżyli się do Boga w akcie schizmy tylko oddalili.
I w ogóle nie opowiadaj bzdur o Kościele, takich jak w Twoim ostatnim zdaniu i nie obniżaj w ten sposób swego poziomu.
Ostatnio zmieniony 24 sty 2015, 16:23 przez maly_kwiatek, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]https://zenforest.files.wordpress.com/2 ... .jpg?w=529[/img]

Re: bycie chrześcijaninem

69
To nie bzdury. Katolicyzm zaadoptował wiele pogańskich świąt, łącznie z Maryją jako boginią. Denerwujesz się tym co piszę? To przypatrz się tym emocją a nie daj się im ponosić. Więcej zyskasz :)

CM
Ostatnio zmieniony 24 sty 2015, 18:15 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: bycie chrześcijaninem

71
Tak sobie myślę Kwiatku że absurdalne jest co piszesz. Oceniasz protestantów jako tych którzy od Boga się oddalili a sam łączysz Katolicyzm z new age. W myśl nauk Katolickich - które sam cytujesz w wątku o reiki ale omijasz ich sedno by uzsadniać swoje tezy - sam jesteś niby dalej od Boga niż katolicy negujący new age. Powiedz mi, skoro energia reikii jest energią boską, przenikającą wszystko - to jak ktokolwiek może się oddalić od niej, od Boga? Nie rozumiesz, że kultywujesz jako religię zbiór poglądów - tak samo dobry jak każdy inny, w niczym nie będący bliżej lub dalej od Boga? Przecież to absurd wyrzucać za burtę miliony protestantów tylko dlatego że powiedzieli basta dla przyswajania przez Katolicyzm nonsensów typu odpusty na zbawienie zamiast łaski Bożej? Przecież do licha ciężkiego to jest właśnie bliskie Ewangelii a nie handel bzdurami?!
Ostatnio zmieniony 24 sty 2015, 18:34 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: bycie chrześcijaninem

72
Ad personam jest tylko wtedy gdy persona czuje się zagrożona tym co się do niej pisze. Ja wskazuje na luki w Twych poglądach oraz brak Twej wiedzy na temat podstawowych faktów z historii Katolicyzmu który adaptował wiele wierzeń pogańskich, świąt i oznaczeń świętych i ich znaczenia. Sam poczytaj to się przekonasz. Świat jest nieco bardziej złożony niż to co mówi ksiądz z ambony.

A argument że jeśli ktoś dyskutuje z Twym poglądem a Ty to bierzesz jako "ad personam" i się obrażasz jest komiczny.

Jeśli szukasz kółka adoracji gdzie będziesz mógł opowiadać o tym jak katolickie jest reiki to sorry ale na Imladis adoratorów nie znajdziesz :) Sam gdzieś pisałeś że to dojrzałe forum. To zachowaj się dojrzale i uznaj że inni mogą widzieć Twoje poglądy inaczej. Basta.

CM
Ostatnio zmieniony 24 sty 2015, 18:36 przez civilmonk, łącznie zmieniany 2 razy.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: bycie chrześcijaninem

73
I tak apropo - grudniowe Boże Narodzenie nie przypadkiem wypada 25 grudnia - jest to zagospodarowanie pogańskiego święta boga słońca - Mitry. I nie przypadkiem promowano to Święto - było bowiem dodatkowym argumentem w walce z arianizmem, który negował boskość Jezusa. Czyli jak najbardziej mam rację twierdząc iż Katolicyzm adaptował na swoje potrzeby starsze tradycje by ugruntować swoją pozycję. A to tylko jeden przykład, więcej nie chce mi się szukać - zajmowałem się tym tematem dawno temu. Jest w gruncie rzeczy mało istotny.

CM
Ostatnio zmieniony 24 sty 2015, 18:53 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: bycie chrześcijaninem

74
civilmonk pisze:W modlitwie zacytowanej przez Victorię prosi się owych świętych / apostołów / gwoździe / krzyż o aktywne działanie. Zatem jest to znacznie więcej niż szacunek. A to że protestanci przed tym się bronią - to jasne. Dlatego uważam iż bliżej protestantom do sedna chrześcijaństwa niż katolikom - widzę że zaczynasz to też dostrzegać. Katolicyzm w swym pędzie do pozyskania rzędów dusz zaadoptował do siebie zbyt wiele pogańskich zwyczajów by być łatwiejszym do sprzedania. I to go gubi.

CM
A jakie jest sedno chrześcijaństwa?
Ostatnio zmieniony 17 mar 2015, 9:38 przez Filip, łącznie zmieniany 1 raz.
Znikam na długo, ale się pojawiam.

Re: bycie chrześcijaninem

78
Crows pisze:a mnie sie słyszało , że miłość
Jesteśmy w dziale chrzescijańskim, to pasowało by to jednak troszke uscislić, nadac priorytety.
Ostatnio zmieniony 18 mar 2015, 8:21 przez Filip, łącznie zmieniany 1 raz.
Znikam na długo, ale się pojawiam.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Religia chrześcijańska”

cron