Strona 1 z 1

Re: Wizyta duszpasterska

: 24 sty 2015, 17:03
autor: victoria
W mediach od dwóch miesięcy pojawiają się rozmowy na ten temat, a skoro wszędzie to może warto by było i u nas? Jesteśmy już po wizytach duszpasterskich, więc moje pytanie nie jest takie jak w mediach czy przyjmiesz, ale czy przyjąłeś, czy miałeś wątpliwości, czy zrezygnowałeś po raz pierwszy czy od dawna to robisz? Ci którzy przyjęli księdza, czy jesteście zadowoleni z tej wizyty?
Podzielcie się spostrzeżeniami i odczuciami.

Re: Wizyta duszpasterska

: 24 sty 2015, 17:33
autor: k4cz0r200
Nie przyjmowalem ksiedza,.

Re: Wizyta duszpasterska

: 24 sty 2015, 17:40
autor: mordotymoja
Omijamy się.Po cichutku,na paluszkach...ja wychodzę,ksiądz wchodzi,ksiądz wychodzi,ja wchodzę ...jakoś tak...

Re: Wizyta duszpasterska

: 24 sty 2015, 17:48
autor: victoria
Czyli zachowujesz się tak samo jak mój kochany mąż :D

Re: Wizyta duszpasterska

: 24 sty 2015, 17:49
autor: Kopik
Tak.Lubię dysputy z duchownymi.
Zresztą mam dwóch braci ciotecznych księży.
Także dla mnie nie jest to nie wiadomo jak wielkie wydarzenie,zwykła wizyta duszpasterska.

Re: Wizyta duszpasterska

: 24 sty 2015, 17:50
autor: mordotymoja
victoria pisze:Czyli zachowujesz się tak samo jak mój kochany mąż :D
:). Pozdrów męża .

Re: Wizyta duszpasterska

: 24 sty 2015, 18:48
autor: maly_kwiatek
Również dla mnie to normalne spotkanie.

Nieraz jednak wspominam czasy poststalinowskie, w których żyłem i widok z okna mieszkania zakładowego w którym mieszkałem. Cała rodzina od rana była podniecona tematem: Czy księdza wpuszczą, czy nie wpuszczą. Nie wiedziałem o co chodzi, ale żebym się nie awanturował, powiedzieli mi, bym siedział w oknie i patrzył czy ksiądz nie idzie.
No i wyłapałem moment, że ksiądz wszedł od strony ulicy na portiernię i tam jakiś czas spędził. Po jakimś czasie wyszedł z powrotem na ulicę. Czyli go nie wpuścili. Zrobiło mi się bardzo przykro i rozpłakałem się. Powiedzieli mi bym pobiegł na ulicę i próbował złapać księdza i powiedzieć mu, że my tu żyjemy, wewnątrz fabryki i czekamy. A jakby miał zakaz wejścia, to już sam pomyślałem, że wpuściłbym go bocznym, sekretnym wejściem na nasz teren.

Pobiegłem.
Jednak na ulicy już nikogo nie było.

Miałem 4 może 5 lat.

Re: Wizyta duszpasterska

: 24 sty 2015, 18:55
autor: civilmonk
Nie przyjmujemy księdza. Za to mnicha buddyjskiego chętnie bym przyjął ale coś mało ich łazi po okolicy ;)

CM

Re: Wizyta duszpasterska

: 24 sty 2015, 20:01
autor: Crows
Tak , lubie z nim pogadać i popatrzeć na czary mary

Re: Wizyta duszpasterska

: 24 sty 2015, 20:03
autor: mordotymoja
Crows pisze:Tak , lubie z nim pogadać i popatrzeć na czary mary
Masz coś na odczynianie ;)?

Re: Wizyta duszpasterska

: 24 sty 2015, 20:03
autor: k4cz0r200
@Crows: A przepisales ladnie zeszyt do religii? :D

Re: Wizyta duszpasterska

: 25 sty 2015, 1:23
autor: polliter
U mnie nawet ksiądz nie chodzi po domach, chyba trzeba go specjalnie zaprosić, za to były dwie miłe panie, które zostawiły mi "Strażnicę" i to po polsku!!! Fakt, że przeterminowaną (rocznik 2013), ale liczy się gest, że nawet dla Polaków miały przygotowaną swoją wersję. :) :)
Gdyby ksiądz przylazł bez zaproszenia, to chyba nie odmówiłbym. Przychodzą takie dwa, małe cherubinki (ministranci), no i jak im powiedzieć "spierdalajcie!", no jak? Nie potrafię być asertywny, no tak już mam... :) :) :)

Re: Wizyta duszpasterska

: 06 lut 2015, 10:53
autor: orianti
Mam pytanie do tych którzy uciekają przed księdzem: dlaczego się tak przed nim chowacie? Boicie się, że was prześwięci, że się rozpuścicie od wody święconej? :P

Re: Wizyta duszpasterska

: 06 lut 2015, 11:05
autor: mordotymoja
orianti pisze:Mam pytanie do tych którzy uciekają przed księdzem: dlaczego się tak przed nim chowacie? Boicie się, że was prześwięci, że się rozpuścicie od wody święconej? :P
Mniej więcej :(...mam uczulenie :(...

Re: Wizyta duszpasterska

: 06 lut 2015, 21:07
autor: polliter
Ja tam się nie chowam. Nie chcą ze mną gadać, więc się nie narzucam, ale jakby chcieli, to jestem do dyspozycji. :)

Re: Wizyta duszpasterska

: 06 lut 2015, 21:23
autor: mordotymoja
Jakoś nigdy nie mogliśmy znaleźć wspólnego języka,to co będę wielebnemu głowę zawracał.I stresował .Czas zabierał.A tuż obok i trochę dalej staruszki czekają,z nogi na nogę przestępują,przez okno wyglądają,a żylaki i stawy dokuczają .Niech nie cierpią,niech nie czekają zbyt długo :).

Re: Wizyta duszpasterska

: 06 lut 2015, 21:38
autor: merkaba
jeżeli ktoś chce żeby się powodziło to przyjmuje księdza który błogosławi dom

Re: Wizyta duszpasterska

: 06 lut 2015, 21:49
autor: mordotymoja
Gdyby to była prawda,to nie byłoby tyle nędzy w Polsce.A z drugiej strony można przyjąć wersję że dzięki temu obszar nędzy został ograniczony do niezbędnego minimum :). Jak komu pasuje...

Re: Wizyta duszpasterska

: 06 lut 2015, 22:00
autor: martin1002
2 lata temu jak ksiądz przyszedł, to nie mógł nawiązać ze mną kontaktu. No bo ja prawie nie mówię, wiecie... Zaczął się zastanawiać, gdzie leży przyczyna - może była jakaś aborcja w rodzinie? Mama była wściekła.
Rok temu przyszedł jakiś inny ksiądz. Fajny był. Powiedział, że czwarty wymiar istnieje :D

Re: Wizyta duszpasterska

: 08 lut 2015, 1:03
autor: polliter
Ja naprawdę, chętnie bym z czarnym pogadał, ale skoro czarny nie chce...
Gadam z Jehowitami, ostatnio Krisznowcy do mnie przyszli i jeden pastor (właśnie kupiłem dom i należę podobno do protestanckiej parafii). Grzecznie im powiedziałem, że mam w dupie religie (wszystkie), ale katolickiego księdza się nie doczekałem, a mieszkam na południu Holandii, czyli ponoć katolickiej Brabancji (najbardziej katolickim obszarze Niderlandów).

Re: Wizyta duszpasterska

: 03 kwie 2015, 8:49
autor: Z dystansem do IMLADIS
orianti pisze:Mam pytanie do tych którzy uciekają przed księdzem: dlaczego się tak przed nim chowacie? Boicie się, że was prześwięci, że się rozpuścicie od wody święconej? :P
Ja też mam do Ciebie pytanie, o ile się nie obrazisz - Dlaczego chcesz wiedzieć to, co niektórzy mają za nic takie łazęgowanie po domach i zaglądanie komuś w cudze życie ? To jest wybór każdego z osobna i jest to niewątpliwie osobista sprawa każdego z nas. Pokaż mi jakikolwiek zapis, czy też odnośnik gdzie jest lub gdzie byłoby zapisane, że kler ma się pchać do naszych domów. No, chyba że ktoś sobie tego życzy. A to już jest wyłącznie własny wybór. A co do świętej wody, to masz na uwadze jaką specjalną wodę ?

Re: Wizyta duszpasterska

: 03 kwie 2015, 9:57
autor: civilmonk
martin1002 pisze:2 lata temu jak ksiądz przyszedł, to nie mógł nawiązać ze mną kontaktu. No bo ja prawie nie mówię, wiecie... Zaczął się zastanawiać, gdzie leży przyczyna - może była jakaś aborcja w rodzinie? Mama była wściekła.
Rok temu przyszedł jakiś inny ksiądz. Fajny był. Powiedział, że czwarty wymiar istnieje :D
Może miał na myśli "czas" - bądź co bądź czwarty wymiar :-)

CM

Re: Wizyta duszpasterska

: 17 lip 2015, 13:42
autor: martalakoma53
Oczywiście ze tak. Wychodzę z założenia ze zawsze trzeba usiąść pogadać itd. takie rozmowy są naprawdę fajne.