Re: Nawiedzone miejsca w Krakowie i okolicach

1
Witam,

Od pewnego czasu poszukuję nawiedzonych miejsc w Krakowie i jego najbliższych okolicach. Nie ukrywam, wiążę się to z pewnym projektem dziennikarsko-książkowym.
Bede wdzięczny za wszystko, ryciny, podania, informacje, legendy, wszystko :)
Ostatnio zmieniony 07 lip 2012, 11:02 przez Cedrik, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Nawiedzone miejsca w Krakowie i okolicach

6
Vade....mieszkałeś w nawiedzonym domu? To ciekawe co masz do powiedzenia na ten temat. Jakoś nie chce mi się wierzyć w istnienie takich rzeczy no, ale kto wie. Książki o czymś trzeba pisać..
Ostatnio zmieniony 11 lip 2012, 19:37 przez soulblue, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli masz dwa instrumenty w jednym pokoju i na jednym z nich zagrasz nutę C, to struna tego samego dźwięku zacznie drżeć również w drugim fortepianie. U ludzi jest całkiem podobnie.
COŚ O MNIE: http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=344170#p344170
http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?pid=41806#p41806
https://www.facebook.com/rupieciarniagn ... ts&fref=ts

Re: Nawiedzone miejsca w Krakowie i okolicach

8
Ludziom wydaje się że nawiedzone domy to jakieś opustoszałe , ponure miejsca, które są z dala od innych zabudowań. Stare zamczyska gdzieś na szczycie góry obrosnięte gestym lasem. Takie są pierwsze skojarzenia i to w zupełności zrozumiałe ale niekoniecznie do końca zgodne z prawdą. Nawiedzone miejsca mogą być naprawdę zupełnie przeciętnymi domami w miłej oolicy. Ja w takim miejscu mieszkałam. Przez kilkanaście lat mojego pobytu tam doświadczyłam różnych dziwnych przeżyć. Zdażało się że w nocy coś zmrożonym dotykiem głaskało moje plecy albo doznawałam paraliżów ( nie mogłam się ruszyś chociaż bardzo chciałam - całe ciało zamierało ) bywało i tak że w nocy obudziłam sie po sennym koszmarze i chciałam włączyć lampke ale coś trzymało mnie za nadgarstek i nie mogłam nic zrobić. Czasem pękało szkło ozdobne jakie miałam na szafce albo w drzwiach mojego pokoju w środku nocy pojawiła sie taka ledwo widoczna mglista postać człowieka. Obok mojego domu , jakieś 30 metrów jest miejsce obok którego po zmroku ciężko jest przejść samemu bez uczucia trogi . KAżdy kto tamtedy idzie nie wiadomo czemu albo przyśpiesza kroku albo w myślach nasówa mu sie modlitwa "wieczne odpoczywanie" . W filmach o duchach wszystko dzieje sę szybko w rzeczywistości jest to rozłożone na przestrzeni lat. Ja nie mieszkam tam juz od 10-ciu lat ale moja rodzina nadal tam jest i nadal przychodzą zjawy. Najgorsze czego tam doświadczyłam to były koszmary senne - w żadnym filmie nie da się tego przeżyć. Śniły mi się szczątki ludzi w tym miejscu gdzie odczówa się trwogę, ołtarze zalane krwią, , obdarte ze skóry zwierzęta, trupy, i to wszechogarniajace zło które było wokól mnie i nie dało się przed nim ucie.... Po wyprowadzeniu się z tamtąd sny i inne zjawiska zniknęły dla mnie aż do momentu nawrócenia ale to inna historia i dośc skomplikowana. 2 lata temu gdy chciałam sprzedać część działki po moim zmarłym ojcu zdecydowałam że nie będę nikomu świni roobić i nie sprzedam skażonego terenu więc udałam sie do egzorcysty. On powiedział że problem jest złożony - zaczęłam szukać i szukać i okazało się że w tym odpychającym miescu odbyła się wielka tragedia o której do tąd nie słaszałam . W 1945r. oddziały UPA spaliły całą wieś w której mieszkałam a w miejscu w którym sniłi mi sie pochowani ludzie i trupy wychodzące z ziemi są pochowani ludzie -30m OD MOJEGO DOMU!!! Pamiętam że tam nigdy nie chciała rosnąć trawa - teraz już wiem dlaczego. a teraz wybudowali tam plac zabaw dla dzieci - ( to teren obok szkoły podstawowej)
Poza tym demony które tam osiadły maja ogromny wpływ na mieszkańców - cała moja rodzina jest skłócona - panuje tam nienawiść, rozgoryczenie i upadek... :( Niestety oni wolą nadal z tym żyć niż poszukać pomocy :(
A działeczka nadal jest na sprzedaż jakby ktoś chętny był :D to tylko parę metrów od tej szkoły :P
Niestety do Twojej książki ta historia się nie przyda ponieważ jest to teren podkarpacia a nie Krakowa ^^
Ostatnio zmieniony 13 lip 2012, 0:26 przez VadeRetroSatana, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Nawiedzone miejsca w Krakowie i okolicach

10
Jeżeli gość zabijał nienarodzone dzieci to miejsce jest na stówe zainfekowane. Ja nadal odradzam odwiedzania takich przybytków - za jakiś czas (oby nie) zacznie Ci siE w Zyciu walić a Ty nie bEdziesz wiedział dlaczego - niebezpieczne są te zainteresowania w szczególności jeżeli podczas takich oględzin nie jesteś w stanie Łaski Uświęcającej. Możesz w to nie wieżyć ale ja wiem co mówię... Poza tym widzę na Twoim kanale jeszcze jeden film który przesłałeś i tym bardziej ostrzegam - wielu moich znajomych słuchało lub nadal słucha takiej muzyki i każdy z nich ma potrzaskany życiorys. Muzyka wiele mówi o stanie serca człowieka i o jego zainteresowaniach - mi osobiście było ciężko pożegnać sie z wieloma zaspołami ale zrobiłam to a wiele jeszcze przede mną - walka jest ciężka i trwa cały czas.
Ostatnio zmieniony 21 lip 2012, 1:06 przez VadeRetroSatana, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Nawiedzone miejsca w Krakowie i okolicach

11
Po pierwsze, to nie mój kanał, a mojego "wspólnika". A muzyka? Jeśli o to chodzi słucham zarówno regge, metalu jak i rocka. Wybacz, ale jeśli mi powiesz, że słuchanie AC/DC sprawia, że człowieka może opętać, to zacznę się śmiać.

Jeśli chodzi o sam dom - bzdura. Plotki o nim są tylko plotkami, prawdziwy nawiedzony dom jest ulicę dalej. Ale o tym już będzie gdzie indziej.
Dla informacji, byłem już w najbardziej nawiedzonym domu w Krakowie i faktycznie coś się tam działo. Natomiast moje życie idzie mi doskonale, rozwijam pasję, żyję w szczęśliwym związku i co jakiś czas przeżywam wzloty i upadki, jak każdy.

Tak naprawdę, przytoczę tutaj zdanie mojego znajomego teologa, księdza (nie jestem zwolennikiem żadnej wiary. Nie jestem też Ateistą, każda wiara ma w sobie część prawdy), który twierdził, iż żaden zły duch nie ma do nas dostępu, póki sami mu go nie damy, nie przyzwolimy na wejście.

I nie mają do tego nic ani muzyka, ani zainteresowania.
Ostatnio zmieniony 21 lip 2012, 3:07 przez Cedrik, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Nawiedzone miejsca w Krakowie i okolicach

12
Nie chce abyś odebrał moje posty jako atak na Twoja osobę bo i tak Cię nie znam wię nie o to chodzi .
Faktycznie są takie zespoły które w skrajnych przypadkach mogą człowieka doprowadzić nawet do opętania poprzez teksty w nich zawarte i to są fakty . Śą utwory w których wokaliści wyśpiewuja konkretne ryty przyzywania demonów wręcz wyjęte z okultystycznych księg. Ja dałam sobie spokuj z większąścią tego bagna i wolę słuchac stukotu tłoków w motocyklowym silniku niż podejżanych zespołow które chociaż artystycznie są niezłe ale zagrożenie które niosą za sobą jest zbyt duże.

Nie wiem czy ten dom to plotki czy nie bo tam nie byłam ale skoro była tam przprowadzona nawet jedna aborcja to dom jest zinfekowany. Plotki nie biorą się z niczego. Jeżeli myślałeś że po odwiedzeniu takiego przybytku zobaczysz wielkie szoł albo chociaż coś cię za ramię złapie to się grubo mylisz :D a co do wpływu takich rzeczy na życie osobiste to często się go weryfikuje po iluś tam latach - konfrontuje fakty i się wtedy za głowę człowiek łapie że to co się spieprzyło ma zupełnie inne podłoże niż do tej pory się sądziło :)

Mniemam że Twój znajomy teolog(?) ksiądz(?) to chyba nie z tej bajki są skoro takie prawidła głoszą ponieważ i muzyka i zaineresowania maja ogromny wpływ na to - słuchając konkretnej muzyki czy zajmując sie konkretnymi działaniami nawet w imie zainteresowań jeżeli śą sprzeczne z Wolą Bożą już dajemy przyzwolenie demonom na przystąpienie do nas. Nie trzeba świadomie wyznawać przynależności do kościoła satanistycznego aby otworzyć wolną wolę na działanie demonów ale wystarczy zyć w grzechu cięrzkim np. nieczystość przedmałżeńska i to już wystarczy aby demony zaczęły mieszać . Co do księdza którego cytujesz to albo Ty wyrwałeś jego zdanioe z kontekstu albo gość jest zyczajnie niedouczonym duchownym i brakuje mu wiedzy w zakresie zagrożeń duchowych. Niech ten człowiek się do o.Posackiego wybierze na dokształcanie ( z tego co wiem to chyba w Krakowie ojciec mieszka - jest jezuitą)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Spirytyzm”

cron